Trakt do Prastarego Drzewa

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kruczopióry cicho westchnął, nieco zawiedziony, kiedy Azyl zdecydowała się jednak nie opowiedzieć mu kolejnej historii. Trochę nawet potraktował to niczym mały pstryczek w nos, niemniej... nie mógł być na nią zły. Nie po tym, co dla niego zrobiła. Uśmiechnął się więc jedynie przyjaźnie, kiedy zaś padły słowa "przy następnym spotkaniu"... nawet go to nieco uradowało w sercu. Czyli spodziewała się, że jeszcze się ujrzą? Ach, to oczywiste, uzdrowicieli każdy smok musi przecież od czasu do czasu spotkać na swej drodze! Zwłaszcza czarodziej! Choć większość skupiona jest podczas tych spotkań całkowicie na leczeniu, nie zaś na opowieściach...

– Będę więc go wyczekiwał z niecierpliwością – odpowiedział krótko i pogodnym tonem, następnie zaś znów spojrzał przed siebie... i po chwili przystanął. Coś... było nie tak, ewidentnie. Ta cisza i mrok nie mogły napawać optymizmem. Widząc nieustające kroki uzdrowicielki, po chwili smok ruszył dalej za nią, nie chcąc zostać sam, choć rozglądał się przy tym na wszystkie strony niezwykle uważnie, obserwując tak korony drzew, jak i ich pnie, ściółkę, oraz wiodący naprzód trakt... Za plecy też się obejrzał. I węszył – rozmyślnie odsuwając przy tym pysk nieco na bok, aby silna woń ziół bijąca od Azylu nie zamaskowała czegoś potencjalnie groźnego. Wprawdzie nie był łowcą, ale że pochodził z Cienia, nawet nie szkoląc się, miał zmysły wyczulone nieco bardziej od przeciętnego smoka...

– Zaczekaj... – szepnął cicho, zatrzymując się znów na moment. – Jesteś pewna... że powinniśmy iść? – zapytał, spoglądając bacznie wprost w ślepia uzdrowicielki. Będąc przy tym śmiertelnie poważnym – jak nigdy. – Wiesz, co się dzieje...? – drążył i znów się rozejrzał. Za chwilę też postanowił wytworzyć niewielkie, maddarowe światło wielkości zaciśniętej pięści, żółte, któremu nakazał powoli wykonać koło wokół siebie, aby mógł uważniej przyjrzeć się ciemnej okolicy. Jego wyraz pyska wskazywał na prawdziwy niepokój; jeszcze nigdy nie znalazł się w podobnej sytuacji. Czy miał się czego bać...?

Licznik słów: 308
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »

// Co Wy wiecie o stojącym temacie z udziałem Mistrza.... xD

Wyglądało na to, że smoki niespecjalnie miały się czego bać... A może jednak?
Przez prześwity w drzewach Azyl zauważyła, że Złota Twarz z pewnością znajduje się wciąż na niebie, jednak z jakiegoś powodu jej jasność zdecydowanie zmalała. Dlaczego? Bogowie wiedzą...

Tymczasem z racji braku światła zrobiło się jeszcze zimniej niż wcześniej. Młodsze smoki z pewnością doznałyby odmrożeń gdyby przebywały dłuższy czas na tej pogodzie. Szczególnie dotkliwie czuł to Kruczopióry, którego skórę pokrywała łuska miast zbawiennego futra. Delikatne dreszcze dały adeptowi znać, że coś jest nie tak... Czy to jednak zwykłe wychłodzenie czy przeczucie niebezpieczeństwa?
Jego czujne oczy za to ujrzały małe zwierzątko chowające się w ciemności... Czy to zając krył się pod drzewem, licząc na to że nie zostanie zauważony przez dwoje obecnych tu drapieżników?

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Leciałem tutaj z pisklakiem, którego uśpiłem i "wyczyściłem" z ostatniego wspomnienia. Wylądowałem na trakcie i położyłem torbę.
Czekałem, aż się obudzi, a w tym czasie oglądałem okolice i przyrodę. Skrzydłem ogrzewałem malutką , którą wcześniej wyciągnąłem z torby. Lepiej aby sie nie przeziębiła...

Licznik słów: 43
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
May
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 36
Rejestracja: 02 lut 2016, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zwiastun Światła i Nadeithscallieth

Post autor: May »

No cóż przetransportowana bez pozwolenia jej a tym bardziej jej rodziców smoczyca spała smacznie nie wiedząc zbytnio co się wokół niej dzieje i wyrabia. Podobnie było po przebudzeniu, obudziła się i łepek strasznie ją bolał przez co zaczęła głośno popiskiwać i miziać się skrzydełkiem po łepku, który bolał. Popiskiwanie z chwili na chwilę robiło się coraz głośniejsze podobnie jak ból głowy, który narastał. Po chwili można, więc było stwierdzić, że samiczka aż płacze.

Licznik słów: 73
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Głośne piski zaczęły dochodzić spod mojego skrzydła, tak samo jak uczuci jakby ktoś miział mnie po skrzydle. Tam gdzie trzymałem pisklaka. Po chwili zaczęła płakać. "Chyba nie musiałem walić ją tak mocno..." Stanałem przed nią i delikatnie położyłem łapkę na jej głowie...
Nie płacz... Jesteś bezpieczna. Nic ci nie grozi – polizałem ją po główce w nadziei, że jej przejdzie ból

Licznik słów: 61
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
May
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 36
Rejestracja: 02 lut 2016, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zwiastun Światła i Nadeithscallieth

Post autor: May »

Położenie łapki na jej łępku wcale nie pomagało, cały łepek bolał i to strasznie i jak niby dotknięcie obolałego miejsca od uderzenia miało pomóc w ukojeniu bólu? Ten stary smok chyba był niepoważny. May chciała tylko by to wszystko minęło i by ból minął i by mogła spokojnie zasnąć, bo wszystko jej się kręciło przed ślepiami. Słowa nawet nic nie dawały ale mniejsza z tym. Popiskiwała coraz głośniej i piskliwiej jakby ktoś robił jej straszną krzywdę, a w dodatku jej małe ciałko poczęło trząść się.

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Poczułem jej ból. Oczywiście niedosłownie. Maddarą uśmierzyłem jej ból, jak dobrze być uzdrowicielem. Poczułem jak zaczyna się trząść. Chyba z zimna. Jare-jare... Wziąłem ją na łapki i przytuliłem do swojej piersi. Skrzydłami otuliłem ja z wraz z moimi łapkami. Zacząłem ją ogrzewać.
Lepiej sie juz czujesz? – maddarą zacząłem ocieplać powietrze wokoło malutkiej istotki – Jak się nazywasz? – polizałem ją po główce i czekałem az się uspokoi do kńca

Licznik słów: 70
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
May
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 36
Rejestracja: 02 lut 2016, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zwiastun Światła i Nadeithscallieth

Post autor: May »

Jej ból po chwili zniknął co za szczęście, że smok wiedział jak to leczyć. Mała mogła, więc odetchnąć w spokoju. Wtuliła się w większego smoka, który ją ogrzewał. Ciepełko było bardzo milutkie, fajne no i potrzebne jej troszkę zamarzniętemu ciałku. Na jego pierwsze pytanie pokiwała twierdząco łepkiem tuląc się do źródła ciepełka. [b]-Jestem May.[/b]-powiedziała i zaraz kichnęła wycierając nosek skrzydełkiem.

Licznik słów: 60
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Patrzyłem na nią i pogłaskałem ją po głowie. Następnie ona kichnęła tak bardzo słodko. Serce sie rozpuszcza na taki widoczek.
A gdzie twoi rodzice i co robiłaś tutaj sama w tej dziczy. Mógł ktoś cie porwać i ci coś zrobić – zachowałem sie jak ojciec, choć to ja ja zajumałem i ogłuszyłem tak, ze straciła pamiec

Licznik słów: 56
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
May
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 36
Rejestracja: 02 lut 2016, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zwiastun Światła i Nadeithscallieth

Post autor: May »

Wytarła swój zimny nosek w skrzydełku po tym jak kichnęła, a serduszko jej ojca rozpuściło się niczym lód na wiosnę. Na jego pytanie podniosła łepek i spojrzała się na niego nie wiedząc co ma odpowiedzieć. Tak właściwie to nie znała odpowiedzi an to pytanie. [b]– Nie wiem, chyba ich zgubiłam.[/b]-powiedziała, a w jej oczkach pojawiły się smocze łzy. [b]– Ale mi nic nie jest ja chciałam tylko się pobawić i rozprostować łapki.[/b]– stwierdziła pociągając noskiem no i w brzuszku jej zaburczało.

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Patrzyłem na płaczącą samiczkę. Co się tu dzieje... No nic języczkiem wytarłem jej słone łzy.
Nie płacz, a przynajmniej wiesz kim są twoi rodzice? – zapytałem z miłym tonem. Mam nadzieję, że całkowicie o nich zapomniała. Jeśli nie zapomniała to będzie bardzo ciekawie. Zaśmiałem się w duchu – Jeśli ich nie pamiętasz to może cię przygarnę? – posłałem jej miły uśmieszek

Licznik słów: 61
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Tak się składa, że May była poszukiwana. Przez matkę.
Ogromne czarne skrzydła świszczały w powietrzu, gdy samica ignorując mocne podmuchy wiatru dosłownie kroiła powietrze niczym ostry sztylet. Za nic miała siarczysty mróz w płucach. Była doń przyzwyczajona. Jej nos dosłownie piekł ją od litrów powietrza, które pochłaniała starając się złapać trop zapachowy.
Ktoś kto był wyćwiczony w znajdywaniu czegokolwiek nie mógł po prostu przegapić białej sylwetki, która mignęła jej pomiędzy drzewami. Nie było to coś czego szukała, ale poznała Wieczne Ukojenie. Zawróciła biorąc szeroki łuk i zaryczała ostrzegając samca o swoim zamiarze wylądowania przed nim. Wypadało ostrzec go z racji tego, że teren do lądowania był trudny i mogła przez przypadek zahaczyć skrzydłem o któreś z drzew. Zmniejszyła prędkość zamachując się skrzydłami wstecz. Drzewa zaszeleściły, gdy ogromnym podmuchem wiatru spod skrzydeł zrzucała z nich śnieg. Kilka słabszych gałązek strzeliło i popękało. W tym chaosie samica ostrożnie opadała na trakt. Huk jej błon był ogłuszający, a złociste oczy pobłyskiwały czymś co można było nazwać ogólnym poddenerwowaniem.

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
May
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 36
Rejestracja: 02 lut 2016, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zwiastun Światła i Nadeithscallieth

Post autor: May »

Zastanowiła się przez chwile by odpowiedzieć na pytanie smoka. Szukała przez dłuższą chwilkę tego co mogła pamiętać. [b] – Mam dwóch braciszków i jeden jest strasznie milutki. [/b]– stwierdziła przypominając sobie tylko tyle ale od tego myślenie łepek ją znowu rozbolał. [b]– Boli [/b]– pisnęła cichutko, zakładając skrzydełko na swój łepek, który pobolewał. [b]– Ja chce do rodziców .[/b]– rozpłakała się jeszcze bardziej. Słysząc wielki hałas, który dobiegał z nieba i smoka, który się do nich zbliżał wystraszyła się i przecisnęła pod łapami Wiecznego, chowając się w pierwszą lepszą dziurę by to wszystko przeczekać.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Już dobrze – znowu wypuściłem leczniczą maddarę po usłyszeniu jej syku z bólu. Chyba trochę za słabo walnąłem, że pamięta swoją rodzinę. No trudno. Wypierze się jej mózg. –Mogę nim zostać jeśli nie wiesz kim oni są. Po twej woni nie mogę rozpoznać nawet stada. Chyba musisz być samotnikiem, albo skąd się tu przypałętać – pogłaskałem ją po główce.
Nagle coś huknęło, i zobaczyłem znajomą mordkę lądująca przede mną. Możliwe ze to jej piskle. NIee... NOPE

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
Nocna Łuska
Dawna postać
Nadeithscallieth
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 225
Rejestracja: 29 lis 2015, 8:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 40
Rasa: Skrajny
Mistrz: Wieczne Ukojenie

Post autor: Nocna Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: S: 1| L,O,A,MO,W,Śl: 2| MP,MA,Lecz: 3
Atuty: Spostrzegawcza; Pamięć przodka;
Samica nim jeszcze nie dostrzegła May. Śnieżyca, którą wywołały jej potężne skrzydła uniemożliwiały jej dostrzeżenie białej córeczki. Dodatkowo May schowała się pod skrzydłem Wiecznego Ukojenia, co jeszcze bardziej utrudniło skupionej na lądowaniu samicy wypatrzenie jej.
Ugięła łapy amortyzując lądowanie. Od razu, jeszcze nie złożywszy skrzydeł i mając je uniesione nad grzbietem ruszyła prędko w stronę Shiro.
– Mistrzu... – zawahała się wyczuwając teraz woń May. To było dla niej zaskoczenie, bo właśnie teraz najbardziej jej zależało na odnalezieniu córki.
Opuściła głowę prawie do ziemi poruszając nosem. Kręciła głową w lewo i w prawo lokalizując źródło zapachu. Jej oczy powędrowały ku samcowi, bo właśnie od niego biegł ten zapach.
– Spotkałeś pisklaka. Nazywa się May. Gdzie ona jest? – zapytała głosem pełnym nadziei. Miała nadzieję, że samiec ukrywał ją pod skrzydłem, bo Nadeithscallieth zauważyła, że było oddalone od boku Wiecznego Ukojenia.
Ciepły, melodyjny głos samicy nie był już taki spokojny jak zawsze. Była poddenerwowana. Jej jedyna córka miała niecały księżyc. Musiała być wystraszona.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Atuty:
Spostrzegawczy
Jednorazowo +1 do Percepcji
Pamięć przodka
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie)

Skarby i pamiątki
kamienie: 0 / 4

Zapasy
owoce: 2
mięso: –

Moja krew / Ruja
Adramus, May, Mirandearth, Lenifiell/ 1 – 9


Obrazek
May
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 36
Rejestracja: 02 lut 2016, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny
Opiekun: Zwiastun Światła i Nadeithscallieth

Post autor: May »

[b]– NIE, ja chce do rodzeństwa[/b] -rozpłakała się jeszcze bardziej, bo jej małe serduszko tęskniło i to bardzo za swoim rodzeństwem, które jako jedyne pamiętała. Chciała się teraz przytulić do miękkiego braciszka, a z drugim się pobawić. Kiedy nadleciał drugi smok, schowała się wyraźnie przestraszona. Spoglądała co się dzieje ale bała się chociaż dorosła smoczyca wyraźnie wypowiedziała jej imię. Wytknęła, więc swój łepek wyraźnie zaciekawiona patrząc co dalej się dzieje.

Licznik słów: 70
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej