OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Podziękował? Nie komplementowała jego, bardziej jego twór, a przynajmniej w swoim mniemaniu, ale skoro mu się to podobało... w zasadzie bez różnicy. Liczyło się tylko to, że odzew był pozytywny, a oni moli kontynuować rozmowę. Chociaż Pustynia nie rozumiała emocji, z pewnością pasja była czymś co potrafiła wyczuć. Sama w końcu jakąś miała, chociaż nie koniecznie pałała do maddary tą samą sympatią co Shiro.–Uważam, że jest bah-bardzo praktyczna, ale fakt, jej możliwości są naprawdę wielkie i jedyne co może nas ograniczyć w jej wyk-wykorzystaniu, to nasza kreatywność– powiedziała, przypominając sobie swój trening magii z Runą. Może warto do tego wrócić?
Z jego następnym ruchem delikatnie się spłoszyła i oddaliła od rozmówcy o dodatkowy krok. Nie lubiła kiedy ktoś się do niej zbliżał.
Nietrafionym było też mówienie w przenośni, gdyż wszelkie tego typu wyrażenia wprawiały Pustynię w zadziwienie i ni wnosiły nic konkretnego do rozmowy. Oczywiście smoczyca starała się zatuszować to, że nie ma pojęcia co oznacza "obraz duszy" czy "bycia narzędziem maddary", przytakując "inteligentnie" łbem.
–Maddaowy twór? Nie sądzę. Jeżeli wiele smoków potrafi korzystać to jej efekty nie m-mogą być już ah-arcydziełem. Nie umniejsza to jednak jej wartości, maddara jest w końcu piękna sama w sobie. Ja wolę polegać na własnej sile i swoim ciele, ale rozumiem jak bardzo wyćwiczeni muszą być ma-magowie, żeby w pełni podporządkować sobie maddarę. Walczyłeś już kiedyś z jej użyciem?



















