Sosnowy Bór

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Sosnowy Bór

Post autor: Administrator »
Sosnowy Bór bezpośrednio przylega do Niewielkiego Zlodowacenia. Niespodziewanie linia lasu kończy się niewielką skarpą, o którą rozbijają się fale jeziora.
Jak sama nazwa wskazuje ta część lasu porośnięta jest głównie przez sosny, rzadziej inne iglaste drzewa, takie jak świerki czy modrzewie. Widoczność jest wysoka, gdyż runo leśne jest słabo rozwinięte, a drzewa rosną na tyle daleko od siebie, by nawet smoki olbrzymie poruszały się bez problemów. Gdzieniegdzie pojawiają się powalone drzewa, a na terenie Sosnowego Boru znajduje się opuszczona gawra niedźwiedzia.

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Głowę zaprzątało mu bardzo dużo spraw stadnych. Wojna, Zwiastun który śmiał prosić Dynamikę o zostanie jej Bratem Krwi, awans Chłodnego. Znalazło się także parę piskląt które bardzo chciały spędzić czas w jego towarzystwie. Nic przeciwko temu nie miał, ale musiał też radzić sobie z buzującymi w nim hormonami. Czuł jak się zmienia.. odkąd minął dwudziesty księżyc życia, zmieniło się jego postrzeganie zarówno samic jak i samców. Nie miał przecież na to czasu! Nadal był jedynym aktywnym czarodziejem w stadzie. Posłaniec Natury zapadł chyba sen zimowy, a Piewca awansował dopiero na adepta. Sam nadal był pochłonięty naukami u Nauczyciela i Cichych Wód. Za dużo spraw na raz.. dlatego kiedy zbliżała się data spotkania, wypatrywał jej. Dni Długich Nocy powoli się kończyły co przyjął z lekką ulgą. Nie chodziło oczywiście o pogodę, a o spotkanie. Siedział na półce przed swoją grotą kiedy Złota Twarz powoli przebijała się ponad lasami. Podniósł się i bez słowa rozłożył skrzydła. Szybował nad równinami i lasami nie przejmując się chłodnym wiatrem. W końcu futro z którego niektóre smoki się wyśmiewały do czegoś mu się przydało. Wąsy powiewały po obu stronach jego pyska, futro pod szyją zagęściło się przez co sam samiec wydawał się większy. Lot trwał całkiem długo, kiedy jednak ujrzał Szklisty Zagajnik, uśmiechnął się lekko pod nosem. Najpierw musiał znaleźć prześwit w drzewach by wylądować. Krążył nad rozległym zagajnikiem, aż znalazł skromną polanę pośród sosen. Nie widział wcześniej tego miejsca, ale czuł.. nie wiedział skąd i jak, że maddara najsilniej ciągnęła go do tego miejsca. Energia nadal była dla niego tajemnicza, ale czasem czuł drżenie w piersi kiedy blisko był jakiś inny smok. Lądowanie nie było zbyt łatwe.. każdy to przyzna jeśli tylko nabawi się urazu przedniej łapy. Machając mocno skrzydłami, najpierw uderzył o ziemię tylnymi łapami, potem na tyle na ile potrafił powoli, postawił na śniegu przednią prawą łapę. Lewą trzymał bliżej piersi. Odetchnął i pokręcił głową.. że też musiał mu złamać przednią łapę.. W sumie łamanie czegokolwiek nie brzmiało zbyt atrakcyjnie. Rozejrzał się poprzez przymknięte lekko zielone ślepia. Na wschód.. I nie namyślając się dłużej pokuśtykał w tamtym kierunku.
Kalinę było dość łatwo wypatrzeć wśród drzew i wszędobylskiej śnieżnej bieli. Najpierw ją ujrzał, dopiero potem przyjemny goździkowy zapach uderzył do jego nozdrzy. Teraz pachniała o wiele lepiej niż podczas spotkania w lesie Yraio. Ruszył powoli w jej kierunku. Nie wyglądał zbyt reprezentacyjnie przez utykanie, ale nic na to nie mógł poradzić.
-Długo mnie szukałaś?– zagaił wychodząc spomiędzy drzew, jeszcze zanim samica go zauważyła. Plusy jasnego futra i ścieżki pod delikatny wiatr. Dopiero teraz Kalina mogła też zauważyć, że na łapie brakuje mu futra. Zdobiła ją długa blizna stworzona z powgniatanych i przeciętych w niektórych miejscach łusek.

Licznik słów: 442
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Idąc próbowała przeanalizować własne uczucia. Dobrze wiedziała, co odpowiadało za jej zniecierpliwienie, czy też raczej kto.
Od czasu, kiedy ustalili jakimś cudem datę spotkania wyczekiwała tego momentu...
To było dziwne uczucie, pęczniało w jej piersi, sprawiało, że serce przyspieszało biegu, a jej ciało ogarniało lekkie drżenie.
Być może to wszystko przez zasnute wojną wspomnienia? Tamta aura była jedyna w swoim rodzaju, smak adrenaliny na języku, popioły spalonego piachu, woń posoki, ryki walczących, wyładowania towarzyszące uwalnianiu Maddary podczas kreowania zaklęć. Może to tylko zbyt wyidealizowane wspomnienie?
Westchnęła, przeskakując nad ośnieżonymi krzewami, a przynajmniej to musiały być krzewy.
Przystanęła na jedną chwilkę, unosząc wyżej trójkątny, złoty łeb, aby móc się rozejrzeć po okolicy. Czy to było to miejsce? Może coś opacznie zrozumiała? Czyżby zabłądziła?
Końcówka ogona smoczycy poruszała się za nią, niczym muskana przez mroźny wiatr.
Otuliła sie szczelniej pierzastymi skrzydłami, gdy wtem dostrzegła jasną, błękitną sylwetkę zmierzającą ku niej pomiędzy drzewami. Chód intruza był nieco niezdarny, zdawało się, że utyka na jedną z łap. Odruchowo pociągnęła nosem, nozdrza zadrżały, jednak nie wyczuła w krystalicznie mroźnym powietrzu posoki.
Przekrzywiła łeb nieco na prawo, mrużąc przy tym powieki. Samiec zbliżał się, a ona nabrala pewności, że zmaga się z jakąś raną lewej łapy.
Wyprostowała się nieco, chcąc ułożyć schludniej skrzydła po bokach. Wyszykowała się niezwykle starannie na to spotkanie. Złoto czerwone łuski błyszczały intensywnie. Natarła je goździkowym olejkiem, tym który umiłowała za młodych czasów pisklęcych. Grzywę dlugo rozczesywała szponami nad zwierciadłem stawu, aby się upewnić, że wszystko wyglada idealnie. Jedyną zmianą w wyglądzie smoczycy był... pysk. Na złotych luskach, biegnąc od żuchwy przez policzki, ku oczom, wiły się fantazyjne wzory, utworzone z migocacych kryształków, czy też raczej kryształowego pyłu, który został wtopiony w fakturę łusek...
Uśmiechnęła sie leciutko samymi kącikami warg, a lazurowe ślepia zalśniły znajomą iskrą kpiny czy też rozbawienia.
Na twoje szczęście to ty znalazłeś mnie – odpowiedziała swym miękkim, dźwięcznym głosem, w którym znac było rozbawienie.
Podeszła lekkim krokiem ku samcowi, zerkając na jego łapę.
Widzę, że nastawiona, ale nadal ranna. Dlaczego nikt ci jej nie usztywnił? – zamruczała, unosząc prawą łapę, aby musnąć jego przednia lewą. W ten sposób wysławszy impuls wgłąb jego ciała miała możliwość szybko zapoznać się z jego stanem.
Spojrzała w jego ślepia, unosząc nieco pysk.
No proszę, urosłeś od naszego ostatniego spotkania – można było to uznać za coś w rodzaju komplementu z nutką typowego rozbawienia, ale bardziej miękkiego, niż szyderczego.

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Kiedy się do niej zbliżył nie wiedział czy skupić wzrok na jej głowie czy węch na zapachu. Jego ucho drgnęło gdy smoczyca zapytała się o usztywnienie. Myśli od razu powędrowały mu do Azyl. Cóż.. nie znał się na tym, wiedział tylko że maddara uzdrowicieli nie różni się tak bardzo od tej używanej przez czarodziejów. Też czasem mogła nie posłuchać swojego użytkownika. Westchnął i uśmiechnął się nieco słabiej
-Uzdrowiciel złożył mi łapę po pojedynku i.. to chyba wystarczy prawda? Boli tylko gdy chodzę, więc na razie nie ma mowy o walkach.
Usiadł sobie na zadzie by odciążyć łapę i przyjrzał się Kalinie.
-Może i trochę urosłem.. ale ty wypiękniałaś. Jak to możliwe?– zapytał spokojnie, w jego szmaragdowych ślepiach igrały iskierki odbite od kamyków z pyska smoczycy. Jej dotknięcie było przyjemne, zwłaszcza gdy spłynęła na jego łapę maddara uzdrowicielki. Mimo iż tylko sprawdzała jego stan.. To wystarczyło by jej lśniąca jak gwiazdy na niebie maddara dotknęła jego błękitnej, mglistej energii. Drgnął poddając się temu uczuciu. Nigdy tak nie reagował kiedy leczyła go Azyl. Niesamowite. Patrzył w jej lazurowe ślepia, otulone zewsząd czerwienią.
-Następnym razem wezwę ciebie, chyba że znów przyjdzie mi walczyć z Trzmielem. Swoją drogą.. czy słyszałaś jakie imię sobie obrał?– pokręcił głową. Jednak nie spotkali się tu przecież by o nim rozmawiać. Pogoda jak na Długie Dni nawet im sprzyjała. Wiatr nie zawiewał na nich śniegu, ani nie niósł przebijającego na wskroś mrozu. Chłodny wyciągnął szyję tak by zbliżyć pysk do Kaliny. Chciał się lepiej przyjrzeć kryształkom na jej łuskach.
-Sama je zrobiłaś?

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Cóż, Maddara uzdrowicieli w ogóle nie różniła się niczym od tej, której używali czarodzieje, po prostu każde z nich używało jej do nieco innych zaklęć. Uśmiechnęła się leciutko samymi kącikami złocistych, gadzich warg, ukazując przy tym końcówki delikatnych, ostrych kłów.
Przewróciła delikatnie ślepiami, kołysząc karminowym kolczasto pierzastym ogonem.
Przeważnie to wystarczy, jednak kiedy zadziałają same zioła, rana pozostaje tak jakby... nietknięta, jedynie wspomagają organizm do walki z obrażeniami. Wtedy przy takich ranach warto zastosować usztywnienie, bo złamana kość... nie trzyma się, a musi się zrosnąć. Kiedy zaś zadziała sama Maddara, a wywary się nie uważa lub opatrunki opadną, taka rana praktycznie jest wyleczona, ale sama Maddara nie jest w stanie naprawić wszystkiego, przez co smok musi dojść do siebie, odzyskać siły, aby zaklęcia użyte w leczeniu miały szansę się utrwalić – nieświadomie zaczęła tłumaczyć mu swój punkt widzenia, w między czasie znalazłszy dwie płaskie, dostatecznie sztywne, wąskie gałęzie. Oczyściła je z kory, a następnie ostrożnie schwyciła jego łapę, aby przymocować patyki po obu stronach łapy. Machnąwszy jednym palcem poderwała spod śniegu stertę liści, które oczyściły się, a następnie złożyly ze soba, zespalając, tworząc coś w rodzaju liściastego szalu, który wzmocniła i uelastyczniła, a następnie przewiazała nim łapę samca, mocując temblak na szyi, aby nie spadł. Robiła to dosyć delikatnie, płynnymi ruchami. Na koniec zawiązała węzeł dzięki Maddarze i odsunęła się o krok, oceniając swą pracę.
No, powinno zdać swój test. Z tego, co wyczułam kość potrzebuje jeszcze około księżyca, więc staraj się nie forsować tej łapy i niech możliwie jak najdłużej znajduje się w usztywnieniu. Cóż, potem będziesz musiał poświęcić nieco trochę czasu, aby rozćwiczyć tą łapę, ale ogółem Uzdrowiciel, który cię leczył nie spartaczył zupełnie – mrugnęła do niego łobuzersko, układając schludniej skrzydła po łuskowatych bokach.
Z nieco fałszywą skromnością spuściła odrobinkę łeb, chociaz usmiechnęła sie przy tym delikatnie, rzucając mu rozbawione spojrzenie, kiedy raczył ją komplementem.
Sądzę, że jeszcze nie raz cię zaskoczę, Czarodzieju – rzuciła, przysiadając miękko na zadnich łapach, układając ogon tuz przy przednich. Końcówka ogona muskała szpony prawej łapy, jakby bezwiednie.
Spojrzała na niego, przymrużając powieki.
Trzmieli? – zdziwiła się.
A potem zmarszczyła z niechęcią nos, prychając cicho.
Czyżbyś mówił o tym rozzłoszczonym kocięciu, zachowującym się niczym oszalały samiec w czasie tarła? – zaśmiała się, kręcąc pyskiem na boki. – Ten samiec mnie nie interesuje, jednak przysięgam, że jeszcze raz uniesie ku mnie swe łapy, pokażę mu, co potrafi zrobić z kimś takim Uzdrowiciel – mówiąc to, uśmiechnęła się drapieżnie, błyskając akwamarynem tęczówek.
Kiedy samiec wyciągnał ku niej pysk, zamrugała powiekami, a złość wyparowała w jednej chwili z jej oczu. Zamrugała powiekami, unosząc prawą lape, aby musnać szpobem mieniącą się strukturę łusek na poliku.
Genialne, czyż nie? Sproszkowałam górski kryształ, a wtopienie go w łuski to pisklęca igraszka. Zawsze marzyłam o posiadaniu kryształowej maski, ale po tym, jak ten biały przytulak z Wody zaczął obnosić się ze smoczą czaszką straciłam na to ochotę – ożywiła się, mówiąc o tym.
Zerknęła na niego, poruszając końcówką ogona.

Licznik słów: 496
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Słuchał jej uważnie, sam nie wiedział czy ze zrozumienie czy tylko pobieżnie. Cóż.. jak mógł się skupić gdy Kalina podeszła do niego tak blisko. Chyba każdy zdrowy samiec, skupiłby się bardziej na samej samicy niż.. chyba nie powinien tak sobie tego tłumaczyć. Nie był przecież zwyczajnym, ordynarnym samcem! Prawda? Zacisnął mocno zęby by się trochę rozbudzić z tego transu w jaki wprowadziła go uzdrowicielka. Może używała na nim swojej maddary? Nie.. nie czuł jej. To z pewnością wina jej delikatnych łap i spokojnego, nieco wibrującego głosu. Czuł go w swoim gardle i piersi przez cały czas kiedy coś mu tłumaczyła. Lepiej.. żeby teraz nie prosiła go o powtórzenie jej słów.. Opiekuńczość Kaliny mogła zdziwić niektóre smoki, Chłodnego jednak zupełnie to nie dziwiło. Spoglądał na jej pracujące nad opatrunkiem łapy oraz kątem oka na jej pięknie ozdobiony pysk. Nie dość, że karminowe łuski pięknie odbijały światło, to jeszcze przyozdobiła je kolorowymi kryształkami. Całości dopełniał ten piękny zapach goździków i lśniąca grzywa. Czyżby zrobiła to nie tylko dla siebie? Tu już nie był tego taki pewien. Samica była przecież dość pewną siebie smoczycą.. nie upiększałaby się pewnie dla takiego młodzika jak on.
-Staram się.. chociaż pokusa wystąpienia na ubitą ziemię jest silna. Obiecałem pojedynek Zwiastunowi, chciałbym jak najszybciej wrócić do formy. To.. bardzo ważna walka. – rzucił chyba nieco chłodniej niż zamierzał. Zmarszczył też swoje coraz dłuższe brwi, aż ich końcówki zafalowały, wzrok wbił w ziemię. Czyżby wstydził się uczucia jakie wzbudzał w nim ten samiec? Możliwe.. czuł się jakby jadowity wąż wbił mu zęby w serce i powoli je zatruwał.
Na szczęście jego uwagę przykuło prychnięcie Kaliny. Trzmieli..
Uniósł łeb, a kącik jego pyska utworzył uśmiech
-Chciałbym to zobaczyć. Ja niestety z nim przegrałem. Ale pracuję nad tym.. niedługo osiągnę pełną harmonię ze swoją maddarą, wtedy z nim znów pogadam. Gdyby nie moje omdlenie wtedy.. miałem ochotę zamrozić mu łeb by przestał mówić do ciebie takim tonem. Nie sądzę jednak by cokolwiek to pomogło.. Modliszka mi mówiła, że on już taki jest.– westchnął i pokręcił głową.
Mając okazję zbliżyć się do Kaliny, dokładnie obejrzał jej ozdoby, słuchając tym razem uważnie co mu mówiła. Z każdym oddechem samca, delikatne obłoczki powietrza z nozdrzy mogły łaskotać nieco pysk smoczycy. Były dość chłodne, zapewne przez mieszkający w nim lodowy oddech.
-Pewnie mówisz o Wiecznym. Widziałem jego czaszkę i uważam, że chyba ulepił ją sobie z gliny.– wyszczerzył granatowe kły w rozbawieniu
-To dobrze, że wybrałaś taką formę ozdoby. Jest subtelniejsza i lepiej pasuje do.. twojej urody, połyskujących łusek i lśniącej grzywy.– to powiedział już spokojniej patrząc szmaragdowymi ślepiami w jej mieniące się jak turkusowe stawy oczy. Jego ogon też poruszył się nieco, zapanował spokój, który przerywały jedynie ich oddechy widoczne w zimnym powietrzu.

Licznik słów: 449
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika

Obrazek
Posty: 20719
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »
Uniosła trójkątny łeb znad temblaka, który zmajstrowała z prowizorycznych składników, wychwytując zmianę w głosie jasnofutrego.
Przekrzywiła lekko głowę na bok, obserwując go uważnymi, lazurowymi slepiami, a czarne, wąskie źrenice zwęziły się delikatnie w chwili, gdy złociste wargi drgnęły w lekkim uśmieszku, może nawet właśnie rozbawienia.
Zwiastun? Sądząc z twego tonu, nie przepadasz za tym samcem. Czyżby szedł w konkury do smoczycy, na której ci zależy? – zagaiła swobodnym tonem.
Mimo wszystko myśl, że samiec miałby już na oku jakąś samicę, którą nawet mogłaby znać, nie całkiem się smoczycy spodobała. Nie rozumiała, dlaczego miałoby ją to interesować, czy chociażby mierzić, dlatego szybko odepchnęła od siebie te dywagacje, powracając do spokojniejszej formy swej myśli.
Otuliła ogonem przednie łapy, kiedy zawiał nagle porywisty, lodowaty wiatr niosący w sobie oddech północy. Tak, chłód był wszechobecny, a do tego zaczął prószyć biały puch, który rozbijając się o gałęzie sosen, opadały na nich lodowym pyłem.
Tak, czy inaczej chęć walki można zrozumieć, ale ślepą nienawiść? Chociaż w sumie ją też, bo zdarza się pośród nas zbyt często... – ciągnęła dalej, jakby nigdy nic, wzruszając dystyngowanie barkami. – Doprawdy braterskie twe odruchy – zażartowała, uśmiechając się szerzej, ale gdy samiec przybliżył ku niej pysk – znieruchomiała, mrugając powiekami.
Nozdrza zadrżały, kiedy chłód jego oddechu osiadł delikatnym szronem na jej poliku. Szybko odzyskała jednak rezon i przechyliła łeb tak, aby wyeksponować samcowi kryształową ścieżkę, tym samym lekko odsłaniając spód żuchwy i gardziel.
Kącik gadzich warg wygiął się lekko ku górze, gdy usłyszała komentarz odnośnie maski Wiecznego.
Nie każdy może mieć takie poczucie estetyki, jak my – rzuciwszy to z rozbawieniem, spojrzała na niego.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ CHAŁKA | KRUCZKE | WAŻKA ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2396
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Uniósł brew widząc rozbawienie na pysku Kaliny. Nie był to dla niego temat przyjemny. Zwiastun rzeczywiście zalazł mu za skórę. Samiec oczywiście nawet o tym nie wiedział. Chłodny nie wyobrażał sobie sytuacji gdzie przychodzi do czerwonołuskiego i mówi mu w pysk „przestań podrywać wszystkie ruszające się samice”. Irytował go ten fakt, bo on miał zupełnie inne podejście do tych tematów, niż Zwiastun, ale cóż miał na to poradzić. Prychnął chłodnym, białym dymem z nozdrzy
-Nie przepadam za nim i tyle. Moje podejście do samic jest inne od jego. Wolniejsze i wypełnione szacunkiem, nie ryknięcie, kłapnięcie szczęką i pokazanie jaki to ja jestem wielki i groźny smok.– rzucił z lekką irytacją. Zapomniał na ten moment, że w sumie rozmawia właśnie z jedną samicą. Do tego całkiem ładną.
Uniósł łeb spoglądając na psującą się pogodę. Dobrze, że byli w lesie tu śnieg nie powinien im aż tak doskwierać, taką przynajmniej miał nadzieję. A nawet jeśli… od czego była maddara. W każdej chwili ciepły płomyk mógł rozgrzać ich oboje. Wysłuchał w milczeniu kolejnych słów Kaliny. Chłodny dopiero od niedawna zaczął poznawać wyraźniej uczucie jakim była zazdrość. Kiedyś się tego wstydził, teraz napędzana nienawiścią czy raczej niechęcią zaślepiała zdrowy rozsądek. Będąc małym czuł, że coś jest nie tak. Obecnie, nie zwracał na to uwagi, może nie chciał?
Przyglądając się głowie Kaliny uśmiechnął się w końcu pod nosem. Doprawdy pięknie ozdobiła swoje łuski. To zabawne jak piękno ukazuje się na różne sposoby. Jedna samica była delikatna i naturalne, skromne ozdoby nadawały jej uroki. Z drugiej strony była smoczyca silna i pewna siebie, wspaniale czująca się w blasku kamieni, co z kolei nadawało jej… urok to nie było dobre słowo. To było coś… lubieżnego może? Sam nie wiedział jak to określić i zaczynał się w tym gubić. Wstał nagle i podszedł do drzewa by unieść kilka szyszek w łapie, a potem je rozgnieść. Czemu musiał się wychować w legowisku pełnym samic. Wcale nie pomagało to podejmować… samczych decyzji.
-Są naprawdę piękne.– rzucił w końcu zerkając na Kalinę kątem oka. Gińcie głupie szyszki, no już! Krzyczał jego umysł by czymś się zapełnić. Każdy sposób był dobry, prawda?

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Mistrz Gry.
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1579
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:14

Post autor: Mistrz Gry. »
Nienasycone mgła kontynuowała swój pochód przez tereny wspólne, pochłaniając coraz większe obszary dawniej należące do smoków. Jej apetyt zdawał się nie mieć końca. Nienasycone zielone macki wiły się w poszukiwaniu kolejnych ofiar, powoli przykrywając cały Sosnowy Bór.

Licznik słów: 37
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Sosnowy Bór był idealnym miejscem do tego, aby pobawić się w chowanego, berka... W cokolwiek. Jednak nie po to Śnieżny tu przybył. Sam nie był pewien po co właściwie tutaj przyszedł. Jednak czuł, że powinien znaleźć się w tym miejscu i o tej porze.
Stanął pomiędzy kilkoma drzewami i wyczekiwał. Sam nie wiedział nawet czego, jednak jeśli jego przeczucie było dobre to na pewno coś się stanie w niedługim czasie. Słońce nie było jednak za wysoko na niebie. Było późne popołudnie. Samiec wiedział, że nie powinien zapuszczać się o tej porze w takie zakątki wolnych stad.

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Samiec czekał. Miał przeczucia, że powinien przyjść do tego miejsca. Akurat do boru składających się z wysokich sosen. Tam, gdzie zmierzała Brutalna Łuska przepełniona mieszanymi uczuciami, nie dająca sobie rady z nowym problemem, jaki sama sobie poniekąd zgotowała – okaleczone na całe życie skrzydło, które ani drgnęło przy poruszaniu, wytężaniu sił. Tak, jakby brakowało mięśni i ścięgien, żeby chociażby drgnęło. Teraz cisnęło ją niemiłosiernie w bok, przyczepione pnączem. Drżała na całym ciele z bezsilnego gniewu i upokorzenia. Szła ze zwisającym łbem, powłócząc za sobą łapami. Nie, żeby nie lubiła chodzenia. Gdyby jednak miała wybór, wolałaby drogę powietrzną, bo tak by było znacznie szybciej i bardziej komfortowo.
W trakcie przechadzki wyczuła znany, morski zapach towarzyszący stadu Wody. Ten jednak, w porównaniu do woni Mistycznej, był inny. Bardziej... ziołowy. Jeśli natrafiła na zielarza, to chyba nie ma co na niego naskakiwać. W końcu, już dwukrotnie ją uratowali. Zdawała sobie sprawę, że nie każdy medyk musi być ciepły oraz miły, więc podeszła do niego z dystansem.
Jesteś zielarzem? – zapytała, stając w bezpieczniej odległości. Od czasu ostatniej walki stała się bardziej powściągliwa, przynajmniej dopóki czegoś nie zrobi ze skrzydłem ani nie poduczy się w walce.

Licznik słów: 193
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
I wyczekał. Zobaczył z daleka smoczycę, która nie wydawała się być zbyt szczęśliwa. Poczuł zapach dymu. Domyślał się jedynie, że może być ze stada ognia. Jednak nie dalby sobie za to uciąć łapy.
Obserwował ją uważnie. Zauważył, że samica ma problem ze skrzydłem. Jednak nie pytał o co dokładnie chodzi. Nie chciał za bardzo ingerować w życie samicy, w końcu jej nie znał.
Zielarzem? W sensie, że uzdrowicielem? – Zapytał lekko zdezorientowany. Wydawało mu się, że dobrze zrozumiał o co jej chodzi.
Nie, jeszcze nie jestem uzdrowicielem. Na razie jedynie klerykiem. Mam nadzieję, że za nie więcej niż dwa księżyce będę nosić dumnie to miano. – Powiedział z uśmiechem na pyszczku. W końcu nie mógł się wręcz doczekać aż to nadejdzie.
Jesteś ze Stada Ognia, tak? – Zapytał chcąc potwierdzić swoje przypuszczenia.
A tak w ogóle to jestem Śnieżny Kolec. – Przedstawił się. W końcu powinien od tego zacząć.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Przeleciała go wzrokiem od góry do dołu. Pokryty beżowymi łuskami na całym ciele, pachnący drażniącym zapachem Wody, ale na szczęście został zagłuszony przez zioła. Zatrzymała się na, jak sądziła, błyszczących,żółtych ślepiach. Przez chwilę nie rozumiała,co miał na myśli.
Uzdrowiciel? Ale... – Uniosła łuk brwiowy w wahaniu. Przecież czuć było słodką woń typową dla medyków, nie mogła się tak karcąco pomylić. – Zajmujesz się ziołami, czyż nie? Nawet, jeśli dopiero się uczysz! – podniosła głos z zaangażowania. Mogła się dalej wykłócać o to, kim był. Nie widziała problemu.
Ta, Ogień – przytaknęła z większym znudzeniem. Znów przechodzili do formalności, przedstawianie się i dociekanie do podstawowych informacji o rozmówcy. Kolejne imię,które pradopodobnie prędko wyparuje z jej pamięci.
Brutalna Łuska – rzuciła szybko uderzenie serca po wypowiedzi samca. Ledwo zdążył dokończyć, a Ognista już się przedstawiła w dwóch słowach. Mogłaby krócej oczywiście, gdyby nie fakt, że nie przepadała za swoim starym mieniem.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Samiec zauważył, że Brutalna nie jest zbyt otwarta. Niby próbowała nawiązać dialog, jednak coś irytowało ją w zachowaniu Śnieżnego. A przynajmniej odebrał takie wrażenie. Przyglądał się jednak ze spokojem samiczce.
Tak, zajmuję się ziołami. Ale to tylko jedno z moich zadań. Na moich barkach spoczywa również obowiązek leczenie smoków w stadzie. A raczej będzie spoczywał. – Odparł samicy. Cóż, nie wiedział sam do czego dąży. Może po prostu nie była uświadomiona w tym wszystkim, a może w stadzie ognia te wszystkie rzeczy się inaczej nazywały? Nie wiedział tego więc po prostu starał się to akceptować.
Czyli na kogo się szkolisz? – Zapytał głównie z ciekawości. Jej imię sugerowało, że zostanie wojowniczką. Jednak na ile miał racji? Nie mógł tego sam orzec.

Licznik słów: 123
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Niestety. Brutalna mimo starań nie potrafiła wpasować się w towarzystwo tych wszystkich wiecznie spokojnych pacyfistów. Och, jakże chętnie część z nich by, łagodnie rzecz ujmując, poobijała! Przynajmniej nie zwracali uwagi na jej wadę. Cóż, nikomu nie podawała prawdziwego powodu ucieczki. Znaczy się, był to jeden z wielu aspektów, które wzięła pod uwagę. Tym razem mogła nacieszyć się większym spokojem. O ile życie takiego smoka jak ona mogło w ogóle być spokojne.
Wo... nie twoja sprawa – burknęła nagle przerywając w pół słowa wypowiedź. Zacięcie świdrowała wzrokiem najbliżej rosnącą sosnę po prawej stronie. Skrzywiła się z niezadowolenia. Oczywiście, że prędzej czy później musiało nastąpić to pytanie. W dodatku miała problem ze skrzydłem, ech. Była szkolona na wojonika. Czemu więc tak bardzo nie widziała siebie w tej randze? Wyobrażenie sobie, jak walczy zawsze kończyło się jednym – klęska. Tak, jakby to zostało jej przeznaczone. Bo jak mogłaby wygrać? Znać teorię, acz nie umieć jej prawidłowo wykorzystać pod presją, ledwo powstrzymując emocje. Może dlatego nie pasowała do plemienia? Czyżby stała się wyrzutkiem, kimś na pograniczu? Przez wychowanie trudno było nawiązać relacje z innymi. A przez wrodzony brak umiejętności, czy właśnie nie rozwinięcie tych, w których mogła być najlepsza, potężne smoki zbywały ją lekceważącym machnięciem łapą. Matka stawiała w niej takie nadzieje, lecz najwyraźniej nie dostrzegła, że Khenia nie posiadała tego czegoś, co pozwalało zostać mistrzem w danej dziedzinie walki. Kwestia ćwiczeń? A może była niemal we wszystkim przeciętna? Tego jeszcze nie udało dokładniej określić.
Skąd w ogóle ta nazwa "uzdrowiciel"? – Skierowała wzrok na Śnieżnego po dłuższej przerwie, gdy wpatrywała się w pień w zamyśleniu, czy też aby pokazać, jak bardzo nie podobałp jej się pytanie.

Licznik słów: 275
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Jasne, jak nie chcesz to nie musisz mi mówić. Masz rację, że nie jest to moja sprawa. – Odpowiedział szczerze się do niej uśmiechając. Przecież nie miał takiej siły sprawczej, która by spowodowała, że wszystkie smoki będę mówić mu to co chce. Zapytał w sumie z ciekawości? Nawet nie mógł dokładnie określić powodów swojego pytania.
Denerwujesz się? – Zapytał obserwując to jak Brutalna zawiesza swój wzrok na sośnie. Może unikała jego wzroku?
Nie martw się, nie mam złych zamiarów. Jak chcesz to mogę po prostu sobie pójść. Jeśli przeszkadza ci moja obecność. – Powiedział ciepłym tonem w jej stronę, lustrując ją dokładnie. O co mogło jej chodzić? Może była wstydliwa? Albo bała się? Śnieżny nie chciał, aby się ktoś jego bał. Przecież był takim przyjaznym smokiem! A następnie padło pytanie.
Wydaje mi się, że uzdrowiciel to słowo, które powstało ze słowa 'uzdrowić', co znaczy leczyć. Ale fakt. Uzdrowiciele mogliby się nazywać leczyciele. Ważne, aby leczyli. – Rzucił próbując powstrzymać śmiech. Jednak samo pytanie było naprawdę dobre!
Widzę, że ciekawi cię świat trochę bardziej niż mnie. – Dodał po chwili, co było w sumie faktem. Śnieg o ile był zainteresowany wszystkim wokół. Tak jeszcze nigdy nie zastanawiał się nad tym co znaczą dane słowa.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Oczywiście, że mam rację! – prychnęła, gwałtownie się prostując i mrużąc ślepia. Przecież wszyscy to wiedzą. Brutalnej przeszło przez myśl, że z tych Wodnych to rozumne i wyjątkowo inteligentne osóbki są. Nie to co ci przechwalający się Ziemiści i tajemniczy Cieniści. Nie, oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, kto tu ma rację! Dlatego tak bardzo darzyła to stado sympatią. Jej dusza nadal jednak pozostawała w Ogniu i nie zamierzała się przenosić do tego jakże mądrego stada. Nie, Ogniści byli dla niej lepsi. Znaczy się, bardziej do nich pasowała, o.
Że niby się denerwuję? – zapytała, prędko dodając odpowiedź. Spojrzała hardo na zielarza, jakby go wyzywała, co nie było w rzeczywistości prawdą. Chociaż mogła wydawać się rozzłoszczona, w duchu była zadowolona i usatysfakcjonowana. No, w końcu rozmowa na poziomie! Jak z Mistyczną. – JA się nigdy nie denerwuję, huh! – burknęła, znów omijając go wzrokiem.
Nie, nie! Czekaj! – krzyknęła po chwli, po czym naprędce odchrząknęła, oczyszczając gardziel. Zamachała gniewnie ogonem. Już myślała, że sobie pójdzie, ale na szczęście pozostał grzecznie na swoim miejscu. Jeszcze chyba nigdy nie spotkała takiego smoka, który po prostu spokojnie sobie oznajmił, iż może sobie pójść. Tak po prostu, bez wyraźniejszego powodu. Tak bardzo nie zrozumiała jego zachowania. Tak bardzo. – Nie możesz sobie tak odejść! Tak przerwać rozmowę i sobie pójść? – Dała większy nacisk na ostatnie słowo, mówiąc niezadowolonym, donośnym i skorym do kłótni tonem. Nie bała się. Nie była wstydliwa. Uważała to za wielce nieprawidłowe i niekulturalne, żeby tak sobie po prostu pójść!
Niezbyt mnie to ciekawi. Zielarz i tak brzmi lepiej – skomentowała, udając, że ziewa. – Bawi cię coś? Jeśli jednak nie będziesz już skory do śmiechu, to weź żeś wreszcie przestań się tak szczerzyć! I powiedz lepiej, co za dziwnych bożków tu macie! – zagrzmiała, tym razem przyglądając się uważniej samcowi. Nie uciekł jej jego ciepły uśmiech i kojący ton. To tylko denerwowało ją bardziej, ale jednocześnie było całkiem milusio. O ile smoczyca z grymasem na pysku i piorunującym spojrzeniem potrafiąca wrzeszczeć jakby ją obdzierano z łusek mogła w ogóle stworzyć przyjemną atmosferę bądź wywoływać u kogokolwiek pozytywne uczucia.

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Jasne, że masz rację. Nie mam nawet zamiaru na ten temat z tobą dyskutować. – Uśmiechnął się do samiczki. Widać było, że dyskutować z nią nie powinno się.
Dobrze, rozumiem, że się nie denerwujesz. To w sumie lepiej. – Nie było co ukrywać. Faktycznie dla Śniega było lepiej, że Brutalna się nie denerwuje. W końcu jakby ta ich rozmowa miała by być drętwa to lepiej sobie pójść. Co też zasugerował. Jednak nie spodziewał się tak gwałtownej reakcji.
Nigdzie nie idę, spokojnie. – Spojrzał na nią z radością w oczach. Może ona zgrywała tylko taką agresywną? Może jedynie się czegoś bała? Jednak nie znali się na tyle, aby mógł tak bardzo ingerować w jej życie. Będzie chciała to sama zacznie się uzewnętrzniać.
A wiele rzeczy mnie bawi. Bawi mnie to, że tak ciekawie reagujesz. Bawi mnie to, że przypadkiem znaleźliśmy się tutaj w jednym miejscu. Nie lubię się smucić. Smoki przychodzą się do mnie leczyć i są przez to smutne. Dlatego chce dostarczać jak najwięcej pozytywnej energii dla innych! – Krzyknął radośnie. Lubił się śmiać, cieszyło go jego życie. Nie widział sensu w smuceniu się, na świecie było tyle cierpienia, że jedynie radością mógł z tym walczyć.
O, chcesz usłyszeć o bożkach? To nie ma sprawy! Jednak przygotuj się, że będę mówił długo! Postaram się jak najciekawiej! – Wręcz podskoczył do góry. Tak bardzo chciał podzielić się swoją wiedzą w tym temacie.
Także tak... Mamy dwunastu bogów! Tyle samo mamy miesięcy w ciągu naszego roku. Uważam, że to nie przez przypadek. Pewnie każdy bóg patronuje jakiemuś miesiącowi. Jednak jeszcze nie wiem, który któremu. Jednak kiedy się tego dowiem to dam ci znać. – Powiedział puszczając do niej oczko. Oczywiście jak będzie chciała to wiedzieć to powinna dać mu znać. Sam z siebie nie będzie chciał zaburzać jej spokoju.
Powiadom mnie jakby cię to ciekawiło. A teraz słuchaj. Istnieje Immanor. Największy z bogów, który patronuje Stadu Ziemi. Dba o to, aby smoki nie mdlały od najlżejszej z ran. Mówi się, że jak smok Immanorowi, tak Immanor smoku. Immanor jest Panem Życia, dlatego smoki czasem mogą sobie życzyć, że Immanor im w pisklętach wynagrodzi. Jako podzięka za włożony trud w zadanie. Immanor ma trzech braci. Kamanora, który jest patronem wszystkich siłaczy na terenie naszych czterech stad. Thahar jest drugim bratem Immanora. Patronuje on łowcom i daje im szczęście na polowaniach. Jednak jest niski i gruby więc mówi się, że ktoś ma apetyt jak Thahar. Trzecim bratem zajmiemy się później. Obok trójki braci Immanor posiada również siostrę. Nazywa się Nenya. Moja ulubiona bogini, gdyż ponoć miłuje dobry humor. Jednak obdarzyła również smoki zręcznością, dzięki której możemy biegać, skakać, latać oraz walczyć! Immanor doczekał się również potomstwa. Nie mam pojęcia jak rozmnażają się bogowie, ale Naranlea, Uessas, Nytba to jego dzieci. Naranelea dała smokom maddarę, z której mogą korzystać. Tak samo stworzyła barierę, która chroni nas przed Równinnymi. Nie widziałem nigdy żadnego, ale nie słyszałem pochlebnych opinii na ich temat. Ponoć są brzydkie. Ale wszystkie smoki są brzydkie w porównaniu z najpiękniejszą Nytbą. To były dwie córki, ale jest jeszcze Uessas. Kochaś jakich mało! Jednak nie ma co mu się dziwić. W końcu został patronem miłości. Ponoć zrozpaczone smoki proszą go o pomoc, aby ten szeptał czułe słówka na ich temat do ucha wybranki. Nie wiem na ile to prawda, jednak jeśli kiedyś nieszczęśliwie się zakocham to chętnie to sprawdzę. Naranlea ma również potomstwo, a ja wciąż nie mam pojęcia jak. Lahae, córka Naranlei, która pomaga smokom widzieć lepiej i być bardziej spostrzegawczymi oraz Erycal, syn Naranlei, patron uzdrowień i medyków. Ponoć można w Świątyni prosić go o pomoc w pokonaniu kalectwa. Nie wiem na ile w tym prawdy, nie chce się jednak przekonywać. Jest również Valanyan. Partner Nenyi. Nie wiem skąd się wziął, ale pomaga przekazywać wiedzę innym smokom oraz Viliar, który nosi miano boga niesłusznej wojny. Ponoć gdzieś znajduje się arena, gdzie Viliar rozkoszuje się obserwowaniem walk smoków z różnymi stworami, kreaturami i drapieżnikami. Immanor jako Pan Życia miał również brata, Pana Śmierci – Tarrama, który zstąpił na smocze stada i próbował przejąć nad nimi kontrolę. Został pokonany i nie wiem co się z nim stało. Chce się tego dowiedzieć! Na jego miejsce narodził się nowy bóg. Ateral go nazywają. Pomaga przejść smokom na drugą stronę po śmierci. Ponoć można go spotkać na tych ziemiach, ale nie miałem jeszcze okazji. – Wziął wreszcie głęboki wdech. Zafascynował go ten temat. Miał nadzieję, że powiedział wszystko, co smoczyca chciała wiedzieć. A może zapyta go o coś jeszcze? Miał na to taką ogromną nadzieję!

Licznik słów: 755
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
To lepiej dla ciebie, że nigdzie nie idziesz! – odburknęła, jeszcze przez chwilę obserwując jego ruchy i zastanawiając się, czy przypadkiem nie ruszy chaotycznym biegiem, pozbywając się uśmiechu i nie licząc się ze smoczycą. Niestety najwyraźniej nie miało być niespodziewanej, pełnej dynamiki oraz ekscytacji pogoni za panicznym biegiem. Przewróciła ślepiami na następne słowa oraz puszczenie oczka. Cóż, widocznie nie była aż tak przerażająca ani zła, jak sądziła. Zrobiła na nim inne wrażenie, niż zamierzała. Ta myśl w prędkim tempie przerodziła się w inną, a ostatecznie złapała się na tym, że próbuje pogrupować sobie w odpowiednim szufladkach imiona oraz drzewo genealogiczne bogów. Ile oni tych cór i synów mieli...
Czyli że naprawdę nie wymagają żadnych ofiar? Wcale? Kompletnie nic? – dopytywała z niedowierzeniem, przypominając sobie odległą rozmowę z przywódcą. Wtedy powiedział jej, iż w świątyni nie składa się ofiar, jednak Brutalnej trudno było w to uwierzyć.
Naranlea pewnie nie podarowała mi umiejętności władania magią – skwitowała z przekąsem. Nadal ją zaskakiwało, jak wiele smoków tutaj znało chociaż podstawy czarowania, a ona nie mogła, po prostu nie mogła, tak łatwo się tego nauczyć. Wiedziała, że to nie jest dla niej. Może osądzała za prędko, może mogła zostać jedną z lepszych magów. W tej kwestii poddawała się intuicji, choć nawet nie próbowała korzystać z Maddary. – Bo... Maddara to magia, tak?
Arena? – Oczy Ognistej jakby zaświeciły intensywniejszym kolorem przy tym temacie. – Gdzie to jest? I kiedy mogłabym się tam udać? Jak to wszystko wygląda? – znów zasypywała ziel... przyszłego uzdrowiciela stosem pytań, których w zanadrzu miała znacznie więcej, ale nie chciała zadawać zbyt błahych.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Uśmiechnął się jedynie. W sumie w mniemaniu Śnieżnego to Brutalna była całkiem urocza. Próbowała wzbudzić w Śniegu strach, jednak ten jedynie okazywał jak najwięcej radości. Nie czuł potrzeby strachu przed adeptką ognia. Przecież nic jej nie zrobił, żeby się jej bać.
Nie, nie wymagają. Można podarować im coś w ofierze, jednak nie trzeba. – Odpowiedział łagodnym tonem, próbując przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek ktoś wspominał mu o ofiarach dla bogów. Jednak nie przypominał sobie tego.
Podarowała na pewno. Każdy smok przebywający tutaj pod barierą potrafi jej używać! Po prostu trzeba to w sobie odkryć. I tak, maddara to magia. – Powiedział, a w następnej chwili obok niego zaczęła latać mała niebieska kulka. Krążyła nad jego i jej głową.
Widzisz? To ja stworzyłem. Ty też pewnie to umiesz zrobić tylko musisz się tego nauczyć. Ja też kiedyś tak nie potrafiłem, a teraz korzystam z tego niemal codziennie. Więcej wiary w siebie! – Z radością i entuzjazmem rzucił w jej stronę. Nie miał co do tego wątpliwości. Na pewno miała gdzieś w sobie swoje źródło maddary, z którego mogła korzystać. Musiał ją jednak pierw nakierować na to. A następnie padło pytanie na temat areny. Śnieg musiał się nieco bardziej wysilić. Musiał sobie przypomnieć, gdzie ta arena mogła się znajdować.
Arena z tego co mi wiadomo, znajduje się na terenach wspólnych. Gdzieś koło Zimnego Jeziora. Na pewno ją znajdziesz jak tylko będziesz chciała się tam udać. Wiem też, że mogą się tam udać jedynie czarodzieje i wojownicy. Więc jeśli się na jednego z nich szkolisz to pewnie zaraz po ceremonii możesz tam polecieć! No i z tego co mi wiadomo, to Viliar zsyła tam różne drapieżniki, które są przez niego błogosławione więc pewnie są o wiele silniejsze niż drapieżniki spotykane na polowaniach. Jednak, gdy pokonasz wszystkie drapieżniki to pozostaje ci walka z czempionem Viliara, czyli smokiem, który doszedł na sam szczyt. Nie wiem, czy czegoś nie poplątałem w moim tłumaczeniu. – Opowiedział w sumie bez żadnych emocji. Walka nie interesowała go aż tak.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej