OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Biegłem cały w nerwach. Anubis znikną, kiedy ja spałem. W głowie miałem obrazy jak zaatakował go jakiś drapieżnik, jak spotkał kogoś z cienia i w tym momencie przerabia go na mielonkę.Biegłem szybko po śladach jakie zostawił pisklak w masce. No ale bądźmy szczerzy, przybycie mojej matki w tak opłakanym stanie to musiałem jakoś przerwać naszą naukę wiedzy o tych terenach.
Znalezienie go nie było trudne, zostawiał bardzo łatwy trop. Dotarcie do niego zajęło mi jeszcze mniej czasu.
Zatrzymałem się nie cały skok od nich. stanąłem pod wiatr, tak aby on wiał mi w pysk. Zobaczyłem na tej łączce Anubisa i Piaskową. Z uśmiechem na pysku wkroczyłem na polanę.
–Witaj Piasek – posłałem jej miły uśmiech, a następnie popatrzyłem lekko srogo na pisklaka – Anubisie, proszę więcej mi tak nie znikaj. Martwiłem się o ciebie – powiedziałem to miłym głosem i go przytuliłem – Widzę, że jesteś w dobrych łapkach – zaśmiałem się i ruszyłem pod drzewo przy, którym się położyłem i patrzyłem na dwoje smoków
// Anu co do wiedzy to ja mam gotowy odpis tylko czekam, aż rozwiąze się ta sytuacja z zorzą

















