Znaleziono 270 wyników

autor: Trzeci Szlak
19 wrz 2025, 18:48
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121594

Plac przed świątynią

Przybył wesoło, jak zawsze, aby znowu wybrać się w podróz z Felisem oraz – po raz pierwszy od bardzo dawna – także z Yamim! Radosny wojownik tym razem przyniósł drobną wiązankę z małych skrawków materiału, które zostały po pracach jego syna w groicie i były juz zbyt male, aby cokolwiek z nich uszyć. Nie powinien się obrazić!

– Znów rpzybyłem prosić oopiekę Sennah! – rzucił, z szacunkiem kłamiając się. – Oby na kolejnej wyprawie jeszcze raz spotkały nas ciekawe przygody!

// boski ulubieniec za misję 19.09
autor: Trzeci Szlak
06 wrz 2025, 13:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 571
Odsłony: 99101

Buczyna

Świst uśmiechnął się i skinął na powitanie Khamsinowi, bez wątpienia ciesząc się, iż ten przybył. Jego uwadze nie umknęły artefakty smoka, uznał jednak, iż przywódca Słońca sam z siebie prędzej czy później powie coś o nich. Teraz chciał skupić się na rękawiczkach.

– Witaj! Miło cię znów ujrzeć! – rzucił wesoło, zachęcając Khamsina, aby podszedł bliżej. – Nie jest łatwo znaleźć trochę czasu, jak nie wojna, to pisklaki. Właściwie zajmowanie się wojną było chyba łatwiejsze, była bardziej przewidywalna – powiedział, przewracając oczami. – Bądź co bądź, wciąż pamiętam o rękawiczkach, które podarował nam Erwin! Myślę, że moglibyśmy z nimi trochę poeksperymentować. Co ty na to? – zapytał. – Nie wiem, czy uda nam się wymyślić dla nich zastosowanie praktycznie, ale być może dałoby się je wykorzystać podczas opowiadania historii! Na przykład takiej o krakenie! – dodał, zaśmiawszy się.

Rytm Słońca
autor: Trzeci Szlak
02 wrz 2025, 0:16
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 571
Odsłony: 99101

Buczyna

Aż dziw bierze, że dotąd żadne z jego licznych piskląt nie dorwało się do rękawiczki! Zapewne dlatego, że była jedynym ze skarbów ukrytym naprawdę dobrze – nie chciał ryzykować, że jedno z jego młodych utknie z nią na łapie, gdy akurat Khamsin nie będzie na terenach Wolnych. Zwłaszcza że przywódca Słońca, podobnie jak Świst, od podróży nie stronił. Dziś jednak, wydawało się, wreszcie znajdą czas, aby pośród licznych obowiązków przyjrzeć się magicznym artefaktom od Erwina!

"Przybędziesz do Dzikiej Puszczy, Khamsinie?" wysłał mentalne pytanie, lekko się uśmiechając i zerkając w niebo. "Zabierz ze sobą rękawiczkę!" dodał zadziornym tonem.

Sam obracał własną rękawiczką w palcach, choć jeszcze jej nie włożył. Obserwował artefakt z ciekawością, zaintrygowany, co na jej temat odkryją. Używanie rękawiczki, kiedy właściciela drugiej nie było obok, niosło za sobą pewne ryzyka, ale przecież po to wezwał Rytm Słońca, czyż nie? Zwłaszcza ze ciekawiej takie właściwości odkrywało się wspólnie!

Rytm Słońca
autor: Trzeci Szlak
20 sie 2025, 19:13
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Od Trzeciego Szlaku dla Niedźwiedziego Kolca:
szafir, topaz, malachit

Akt
autor: Trzeci Szlak
20 sie 2025, 19:09
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121594

Plac przed świątynią

Przybył wraz z młodymi na plac, aby po raz pierwszy z nimi wyruszyć na wspólną misję! Szedł z szerokim uśmiechem na pysku, zaś w łapach niósł piękny wianek złożony z gałązek, które spadły z drzew. Wianek przyozdobiony był drobnymi kepkami zwierzęceego futra.

– Przybyłem prosić o błogosławieństwo na wyprawę z moimi kochanymi podopiecznymi! – rzucił wesoło, kładąc dar przed tobą. – Wierzę szczerze w boskie wsparcie! Niech twoje spojrzenie nad nami czuwa! Zwłaszcza nad tymi mniejszymi – dodał z radością, mrugnąwszy do dzieci porozumiewawczo.

Następnie z szacunkiem pożegnał się, mając na nich oko!

// boski za misję 20.08
autor: Trzeci Szlak
22 lip 2025, 11:56
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Ze zwiadu: viewtopic.php?p=693471#p693471

Barwy Ziemi
– 1x złota moneta,
– 6x srebrna moneta,
– zabytkowe skamieliny trylobita (warte 2 złote monety),
– tygrysie oko,
– 2x granat, szmaragd
+ książka kucharska "Dziwne dania z krain odległych i bardziej odległych"
+ bęben
+ 3 x bransoletka z grawerem "Dla kochanych trojaczków. Tata"
+ szyte na miarę ubranie

Tęcza nad Wodospadem
– 2x Bursztyn
+ 20 x metalowa sprzączka
+ zestaw tkanin w nietypowych kolorach

Płatki na Wietrze
– 3x złota moneta
– 7x srebrna moneta
– paczka siekier drwalskich (warta 3 złote monety)
+ torba na zioła z krowim motywem
+ naszyjnik z kamieniem w kształcie czerwonej róży
+ naszyjnik z kamieniem w kształcie fioletowego fiołka
+ pluszowa barakuda
+ szyte na miarę ubranie

Akt
autor: Trzeci Szlak
04 lip 2025, 0:40
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5498

Spotkanie 11

Świst pozostawał milczący, obserwując sytuację. Uśmiechał się w oczekiwaniu na werdykt bogów, potem jednak, za sprawą wszystkich wydarzeń wokół, przeżył pełną mieszankę emocji, szalony tok, którego sobie nie wyobrażał.

Kiedy Naranlea wybrała Arel... zadrżał. I spoważniał. Obserwował bacznie swą dawną partnerkę, gdy ta przemawiała, a nie było to łatwe. Oczywiście zastanawiał się, co kierowało boginią. Znał ją, doświadczył jej pomocy, ale znał też Arel... dlatego wybór go zaskoczył. Czy rzeczywiście Słoneczna była najlepszą kandydatką...?

Ale przecież bogowie wiedzieli więcej niż smoki. Widzieli i słyszeli to, czego zwyczajny wojownik nie mógł zobaczyć. A przede wszystkim... bez względu na to, jak wiele ich dzieliło, Arel miała dobre intencje. Być może nie zgadzał się często z jej wypowiedziami, ale nie mógł uznać, że nie stara się o dobro ogółu.

Także o jego dobro. Przecież ona była jedną z tych, którzy wrócili po jego ciało. Mimo wszystko.

Kiedy zaraz odezwały się Mgły, oczywiście dyskusja się zaogniła. Ale czy ktokolwiek mógłby jej nie zaognić? Obserwował smoki tego stada z dezaprobatą, i nawet jeśli wypowiedzi Arel tylko je podjudzały bardziej, nawet nie mógłby mieć pretensji, że nie dokonała niemożliwego. Tylko dyskretnie parsknął śmiechem na głupią myśl, że przecież prorok nie musi być lubiany ani doskonały.

Strażnik przecież też nie był. Ale też chciał dobrze. Choć Arel, mimo wszystko, nie była w tak złych relacjach z większością smoków; Świst zdawał sobie sprawę, że w tej materii będzie raczej wyjątkiem. Choć... czy na pewno? Bez względu na przeszłość, nie był smokiem chowającym urazy. A już na pewno nie chciał, aby te urazy wpłynęły negatywnie na Wolne Stada. Tymczasem...

No cóż, jeżeli teoria o wybieraniu przez bogów jak najbardziej nielubianych smoków o dobrych intencjach była prawdziwa, to SIderus był jej uosobieniem w całej swej okazałości.

Ten wybór był całkowicie szokujący dla Śwista; czy jeszcze niedawno samiec nie poważał postaw stadnej współpracy nie ceremoniach? Nie rzucał absurdalnymi oskarżeniami, także w stronę obecnego zastępcy...? To prawda, minęło wiele księżyców, ale... czy Siderus mógł zmienić się aż tak?

A może to nie Siderus się zmienił, lecz Świst go źle ocenił? Przecież tak samo inaczej niż Naranlea oceniał Arel, a ją znał znacznie lepiej niż czempiona Viliara. Wojownik widział w zachowaniach nowego proroka głównie pychę i butę, ale... przecież bogowie widzieli umysły. Czy to oznaczało, że Kammanor dostrzegł w Fioletowookim szczerość? A może chodziło o bezwzględne oddanie boskim prawom... nawet może czasem wbrew własnej woli?

Albo, zażartował...
"Nie zdziwiłbym się, gdyby Kammanor wybrał Siderusa tylko po to, żeby nie został prorokiem Viliara" przekazał mentalnie Bealyn, przewróciwszy oczami. Był to oczywisty żart, mający rozluźnić... no cóż, dość napiętą atmosferę.

Ale czy jemu było wdawać się w tę dyskusję...? Stronami byli bogowie i Mgły, Stado Ziemi to jedynie obserwatorzy. Był jedną zastępcą nieobecnego przywódcy.
"A teraz wybacz na moment, obowiązki wzywają" przekazał znów partnerce, trącając ją nosem w policzek, gdy sytuacja zaczęła się nieco uspokajać. Być może dlatego, ze niektóre smoki uznały za stosowne oddalenie się.

Podszedł bliżej dwójki nowo wybranych proroków, nieznacznie skłoniwszy się. To zdecydowanie nie był moment na wyrażanie wątpliwości.
– Gratuluję ci, Arel, wyboru na prorokinię – zaczął od matki Yamiego. – Nie wątpię, że Naranlea wejrzała w twoje serce i dostrzegła tam wszelkie przymioty niezbędne, aby głosić jej wolę. Mam nadzieje, iż w swojej roli dasz sobie radę jak najlepiej

Słowa Śwista były szczere; nawet jeżeli nie rozumiał wyboru bogini, nie miał powodu, aby poddawać ten wybór w wątpliwość albo źle życzyć Arel. W boską wolę wierzył jak mało kto.

– Tobie także gratuluję, Siderusie – zwrócił się teraz do awansowanego Ziemnego. – Jak widzę, twoja wiara przyniosła ci nagrodę w postaci boskiego wsparcia. Krzew ją wiec dalej, ku chwale bogów! Ale na śmierć i życie i tak nie zawalczymy – podkreślił, mrugnąwszy porozumiewawczo.

Potem zaś jeszcze lekko się cofnął i ustawił się tak, aby objąć wzrokiem oboje.
– Ciekawy moment wybrali bogowie, kiedy nasz przywódca przebywa za barierą – powiedział, uśmiechając się. A może zrobili to specjalnie...? Po to, żeby to właśnie Świst, który obydwojgiem miał niedoskonałą przeszłość, musiał z nimi porozmawiać, tępiąc wojenne pazury? – Wcześniej gratulowałem wam jako smok, a teraz gratuluję jeszcze raz, jako przedstawiciel Stada Ziemi. Zapewniam, że jesteście zawsze mile widziani na naszych terenach, nie tylko na ceremoniach. I że nasze stado będzie czynić, co możliwe, aby żyć w zgodzie z boską wolą – podkreślił. – Myślę, że Barwy Ziemi na moim miejscu powiedziałby to samo. A jeśli nie, to to odwoła po powrocie – zakończył, mrugnąwszy wesoło do nowych proroków.

Cisza po Lawinie Niosący Zgubienie Bezczas Gwiazd
autor: Trzeci Szlak
02 maja 2025, 21:07
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie 11
Odpowiedzi: 151
Odsłony: 5498

Spotkanie 11

– Ja też nie pamiętam żadnej takiej ceremonii, to prawda. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, kiedy został nim Strażnik – wtrącił Świst, zachowując dobry humor. – Odkąd się urodziłem, był starym zgredem. Trochę upierdliwym, ale pełnym wiedzy i mądrości. Nie wiem, czy ktokolwiek inny w Wolnych Stadach zna tyle ich historii i tyle przeżył – dodał wesoło, usadawiając się w pobliżu ukochanej.

Oczywiści dostrzegł sylwetkę Naranlei. Skłonił się bogini z należytym szacunkiem; pamiętał, jak pomogła jemu i Arel, kiedy jeszcze byli ze sobą. Czyżby więc nowy prorok miał być czarodziejem...? A może uzdrowicielem...? Trącił barkiem Bealyn.
– Nie widzę tutaj Viliara, więc chyba nie ty – stwierdził wesoło, zaśmiawszy się cicho. – Ani nie Rash – dodał, zerkając na syna, który oddalił się w kierunku innych smoków. W porządku, powinien budować kontakty towarzyskie!

Rozejrzał się też wokół; odkąd zakończyła się inwazja ludzi, miał znacznie mniej okazji widywać smoki z innych stad, toteż nie wszystkie pyski kojarzył. Był ich jednak zbyt wiele, aby przywitać się z każdym z osobna. Z tego powodu Świst postanowił skupić się na obserwacji.

Uświadamiając sobie przy okazji coś ważnego: dziś na spotkaniu przecież nie będzie Ciirioha. Co oznaczało, że to Świst będzie głównym przedstawicielem Stada Ziemi.

Cisza po Lawinie
autor: Trzeci Szlak
24 kwie 2025, 20:16
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 417
Odsłony: 68783

Niewielkie zlodowacenie

– Och, nie bądź zawiedziony! Patrz na to z innej strony! – odpowiedział młodemu Świst wesoło. – Dzięki temu będzie można ruszać na wędrówki, aby szukać tych najpiękniejszych! Na świecie jest ich tak wiele i tak różnych rodzajów, że gdziekolwiek się nie udasz, możesz natknąć się kwiaty, których nigdy wcześniej nie widziałeś. I niektóre są naprawdę ciekawe! Na przykład... kaktusy – tłumaczył nadal, rysując kształt i wiele igiełek. – Rosną na pustyniach. I w przeciwieństwie do innych kwiatów, nie mają płatków, tylko kolce. Trzeba uważać, dotykając ich, aby się nie skaleczyć! – podkreślił.

Potem wysłuchał dalszego ciągu historii autorstwa I wyraźnie sprawiło mu to radość!
– Świetny powód! Będąc tak wielkim magiem, na pewno warto zostawić po sobie coś na pamiątkę. Zlodowacenie wyróżnia się i zmienia okolicę, ale jednocześnie nie niszczy krajobrazu ani nie wyrządza nikomu krzywdy. Takie pamiątki są najlepsze – powiedział, po czym poczochrał serdecznie Hunnuhura po głowie.

– A czy ty chciałbyś zostawić po sobie jakiś ślad? – zapytał, skupiając uwagę na swoim synu.

Hunnuhur
autor: Trzeci Szlak
27 mar 2025, 1:25
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 417
Odsłony: 68783

Niewielkie zlodowacenie

Świst obserwował malca z radością, nie przeszkadzając mu bawić się w naśladownictwo. Wręcz przeciwnie – cieszył się, że pisklak miał zajęcie! Co i rusz przystawał, pozwalając mu się dogonić, nim wreszcie obrali właściwe miejsce. Tak!

– Och, to nie takie proste, Hunnu! – odpowiedział na pierwsze pytanie syna. – Są miejsca, gdzie kwiatów jest pełno, mienią się kolorami i pokrywają właściwie całą ziemię... i są takie, gdzie kwiatów nie ma w ogóle, zaś okolica zieleni się od trawy. I tej trawy jest tyle, co śniegu! – wyjaśnił. – Za to w lasach, które teraz składają się jedynie z łysych pni, na drzewach wyrastają liście. I one wyglądają zupełnie inaczej niż igły – są większe i dają więcej cienia! Mają rózne kształty, mniej lub bardziej fantazyjne. na przykład... takie – wyjaśnił, wydrapując pazurem w śniegu kilka kształtów. Nie był może mistrzem malowania, ale z grubsza oddawały one charakter liści. – Świat wygląda wtedy zupełnie ianczej. Nie wiem, czy umiem to dorbze opowiedzieć... alepewnie niedługo sam zobaczysz – dodał jeszcze, mrugnąwszy porozumiewawczo.

Potem zaś spojrzał na zlodowacenie, zamyślając się.
– Może...? Kto wie...? – powtórzył za synem z uśmiechem. – Na pewno jest to jakaś magia! Może ten smok, o którym wspominasz, był wspaniałym czarodziejem? Takim, który umiał wypełnić maddarą swój lodowy oddech... i sprawić, że kiedy chuchnie, lód nie rozprasza się w powietrzu, lecz zostaje już na stałe? – zapytał, a następnie sam delikatnie chuchnął w powietrze. Drobinki lodu wypełniły przestrzeń w niewielkiej chmurze, za chwilę powoli opadając i rozpraszając się, odbijając promienie słońca. – Skoro już jednak wiemy, że to wielki smok o niezrównanym, magicznym lodowym oddechu, musimy zastanowić, dlaczego to zrobił. Jaki miał powód, że chciał, aby w okolicy powstało trwałe zlodowacenie, które przetrwa tutaj długo po tym, jak on odejdzie. Jakie masz pomysły, Hunnu? – zapytał syna wesoło. – Możemy ułożyć teraz jego historię!

Hunnuhur
autor: Trzeci Szlak
20 mar 2025, 19:00
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121594

Plac przed świątynią

Na miejsce przybył także Świst. jak zawsze, przybył uśmiechnięty, ciesząc się na wyprawę i niosąc w łapach trochę mięsa – to ostatnie nie jak zawsze. tym razem jednak naprawdę zależało mu, aby wrócić całym! Wszak odkąd znów miał partnerkę, pół stada dzieci...

– Witajcie! – rzucił pogodnie do reszty drużyny, po czym z szacunkiem złożył. ofiarę. – Przybyłem znów prosić o opiekę Sennah podczas podróży. tym razem szczególnie – stwierdził wesoło.

I zaraz był gotowy, aby wyruszyć!

// boski + 8/4 mięsa za misje 20.03 i 27.03.
autor: Trzeci Szlak
14 mar 2025, 21:22
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 99255

Stara brzoza

Spacery z pisklętami były niezbędne, aby budować ich więź z rodzicami, toteż Świst postanowił znaleźć trochę czasu dla Vaerny! Wraz z córką powoli szedł przez śnieg – dziś na szczęście nie było aż tak zimno – obierając kierunek w stronę Szklistego Zagajnika. Stara brzoza wydawała się doskonałym miejscem, aby na chwilę się zatrzymać – drzewo na skraju boru wybijało się, strasząc łysiejąca koroną na tle iglastych sosen.

– Jak się czujesz, Vaerna? – zapytał z uśmiechem, spoglądając na córkę serdecznie. – Podoba ci się bór, który się tutaj zaczyna? A może lepiej wygląda stara, wielka brzoza? Co jest twoim zdaniem ładniejsze? – zapytał, inicjując dyskusję.

Vaerna
autor: Trzeci Szlak
14 mar 2025, 19:43
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 417
Odsłony: 68783

Niewielkie zlodowacenie

Jako że Hunnuhur powoli rósł, Świst postanowił go zabrać na nieco dalszą wycieczkę! Wojownik spacerował obok syna, cały czas bacząc, aby ten za nim nadążał – za cel postanowił obrać zlodowacenie. Wraz z dwójką podróżowała Śmigła; młodzieniec mógł obserwować, jak ubrana w paski – niczym on! – zebra stara się naśladować kroki malca, choć oczywiście musiała iść nieco inaczej niż smoki. Co i rusza rżała też radośnie, najwidoczniej bardzo zadowolona z towarzystwa!

– Tutaj się zatrzymamy! – powiedział Świst, obierając miejsce pod jednym z drzew, na niewielkim pagórku. Rozsiadł się wygodnie, będąc w świetnym humorze, cały czas oczywiście miał oko na syna. Rozmyślnie wybrał takie siedzisko, z którego doskonale widać było zlodowacenie.

– Kiedy skończy się zima, świat wypełni się kolorami. Kwiaty we wszystkich barwach tęczy pokryją ziemię, wszędzie wokół dostrzeżesz zieloną trawę, drzewa też nabiorą kolorów. Z pewnymi wyjątkami – zaczął wyjaśniać. – Lód na tym zlodowaceniu nigdy się nie roztapia, nawet podczas bardzo upalnego lata! To na pewno jakiś rodzaj magii, dziwnej i nieznanej. A nieznane bywa intrygujące. I inspirujące – zaznaczył pogodnie. – Może masz jakiś pomysł na historię o tym, skąd się wzięło?

Śmigła cały czas stała obok, przyglądając się ze spokojem pisklęciu. Sama zdawała się ciekawa, czy Hunnuhura zainteresuje zabawa w tworzenie opowieści!

Hunnuhur
autor: Trzeci Szlak
12 mar 2025, 1:23
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 2611
Odsłony: 120084

Powiadomienia

Ze zwiadu: viewtopic.php?p=673990#p673990

Ślepa Sprawiedliwość
+ 2 PF
+ srebrna rękawica na łapę z herbem gryfa

Rytm Wydm
+ 2 PF
+ 4/4 mięsa (ludzkiego)
+ hełm z brązu ze złotymi akcentami i herbem gryfa
+ złoty medalion na szyję z napisem "Maivellon" i herbem gryfa
  • :: Aktualizacja ::
autor: Trzeci Szlak
27 gru 2024, 1:12
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Wzgórze
Odpowiedzi: 644
Odsłony: 76175

Wzgórze

– Nie będzie zmarnowany! Czas poświęcony innemu członkowi stada nigdy nie jest! – stwierdził wojownik z uśmiechem. I skłonił się lekko – Miło mi, że spodobała ci się ta walka. Kto wie, może my zawalczymy w przyszłości o tytuł czempiona! – kontynuował, mrugnąwszy porozumiewawczo. – Bądź co bądź, co do obrony...

Rozejrzał się. Odnotował sporą połać terenu, gdzie nie było śniegu, jak i lekkie dyszenie samicy. Och, już chyba wiedział, od czego dobrze byłoby zacząć! Choć trochę szkoda, ze będzie musiał jej powiedzieć...
– No właśnie. Zimą walka jest też trudniejsza – stwierdził, przyglądając się terenom. – Pięknie przygotowałaś teren do ćwiczeń, ale żeby osiągnąć perfekcję, trzeba dawać sobie radę także w nieprzyjaznych warunkach. Twoi przeciwnicy będą się starali takie stworzyć. Zaczniemy więc teoretycznie! – dodał wesoło. – Powiedz mi: co zmieniłabyś w swojej postawie i taktyce, aby lepiej bronić się przed nacierającym drapieżnikiem, kiedy okolicę pokrywa śnieg? – zapytał.

Jesienna Migracja
autor: Trzeci Szlak
18 gru 2024, 1:22
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Wzgórze
Odpowiedzi: 644
Odsłony: 76175

Wzgórze

Trzeci Szlak przybył już niedługo. Starszy był dziś w bardzo dobrym humorze, co od razu dało poznać się po jego postawie – sfrunął na ziemie w nieco akrobatycznej pozie, obniżając lot parabolą, aby zgrabnie wylądować przed znacznie młodszą smoczycą! Powiew wiatru, wzniósł chmurę śnieżnego pyłu, zaś Świst pochylił nisko łeb, przywitawszy się zamaszystym gestem.

– Miło mi cię widzieć! – rzucił pogodnym tonem, obserwując młodszą smoczycę z wyraźną radością. – Nie zawsze bywa mi o to łatwo, ale tak, mam dziś trochę czasu! I na pewno postaram się, aby nie był to czas zmarnowany – podkreślił, mrugnąwszy porozumiewawczo. Wiedział, że rozmawia z wyszkoloną wojowniczką, zakładał więc, iż podstawy już zna. – W czym konkretnie chciałabyś poprawić sowje umiejętności? – zapytał, obserwując teraz Sikorkę uważnie.

Jesienna Migracja
autor: Trzeci Szlak
19 lis 2024, 18:39
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 121594

Plac przed świątynią

Popędził radośnie, aby znów ruszyć w podróż ze swa ukochaną! tym razem był pierwszy; znów miał ze sobą stos pięknych kamieni, które złożył Sennah w ofierze z wyjątkową ekscytacją.

– Przybyłem po boską opiekę na kolejną podróż! – rzucił entuzjastycznie. – Wierzę, iż Sennah znów mnie nie zawiedzie!

// boski ulubieniec za misję 19.11
autor: Trzeci Szlak
14 lis 2024, 17:33
Forum: Zdarzenia
Temat: Walka z nieumarłymi
Odpowiedzi: 24
Odsłony: 409

Walka z nieumarłymi

Preria Ralary

Czym to było? Skąd się wzięło? Czy...miało jakiś związek z abominacją, która zniszczyła Rathen, kończąc odwieczną wojnę...?

Morze trupów ciągnących z południa, trupów, które zapewne za życia były łowcami. Nawet po śmierci nie mogli dać smokom spokoju.

Świst nie wahał się ani przez moment, musiał stanąć w obronie Wolnych Stad! Wojownik wzniósł się w powietrze i zaatakował, starając się wykorzystać przewagę posiadania skrzydeł. Wyłapywał tych, którzy szli w oddaleniu od pozostałych. Będąc w powietrzu, zionął w przeciwników lodem – zimnym, choć zapewne nie tak niebezpiecznym dla nieumarłych, jak dla ludzi. Zionął, aby spowolnić, gdy zaś wyczuł odpowiednia pozycję – atakował! Nachylał się, obniżał łeb i przefruwał nad przeciwnikiem, wyciągając łapę, aby potężnym uderzeniem zbić czaszkę o pustych oczodołach!

Gdy już pozbawił stworzenie łba, lądował, a następnie wykonywał obrót, wykorzystując zamaszysty ruch ogonem. Celował w nogi w bestii, w okolice kolan, aby zbić jego kościane nogi niczym tyczki, pozbawiając stworzenie możliwości ruchu. Gdy to się, udało, podchodził bliżej. Atakując z góry, uderzając obiema łapami naraz, miażdżył ramiona, aby powolne stworzenie nie mogło go zaatakować. Dopiero wtedy, gdy trup był już w kawałkach, dokładał ostatni element ataku: maddarę. Płomieniem podpalał stworzenie, czymkolwiek było, gdyż to wydawał się jedyny sposób, aby na dobre "zabić" martwego.

Był przy tym ostrożny, aby ogień nie rozprzestrzenił się – Alaleya być może obraziłaby się o to. Miał jednak nadzieję, iż boginka rozumie, że nie chce zaszkodzić lasowi, lecz jedynie ochronić Wolne Stada przed atakiem!
autor: Trzeci Szlak
13 lis 2024, 22:39
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 361879

Powiadomienia

Ze zwiadówki: viewtopic.php?p=656508#p656508

Barwna Łuska
+ 3PF
– akwamaryn

Rozkoszny Kolec
+ 3PF

Akt
autor: Trzeci Szlak
13 lis 2024, 19:10
Forum: Zdarzenia
Temat: Chatka na kurzej stópce
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 608

Chatka na kurzej stópce

Instrukcje duszka były bardzo klarowne. Świst nie zamierzał sprawdzać, co się wydarzy, gdy nie zastosuje się do wskazówek, i pozostawał czujny, zdając sobie sprawę, że nawet tak smakowicie wyglądająca magia może się okazać niebezpieczna. Po cichu zakradł się do chatki i ostrożnie rozchylił drzwi. Wewnątrz...

Nie była tak mała, jak się zdawała, z pewnością to dzieło czarcich sztuczek. Pociągnął nosem, natychmiast poczuł, jak jego zmysły wypełniają wonie smakowitości. To wszystko wokół... Nie, Świst nie mógł poddać się temu uczuciu. Walczył sam ze sobą, ze swoją głową, z ciekawością, wkraczając do wnętrza chatki. Stąpał powoli, dyskretnie, starał się nie zwracać uwagi. Ujrzał wiedźmę – tę złowieszczą, tę, która była sprawczynią wszystkiego. Młodszy Świst zapewne spróbowałby z nią porozmawiać. Przekonać ją, że czyni źle. Starszy Świst... cóż, zdawał sobie sprawę, że z duszkami się nie zadziera. Mógł tylko sprowadzić na Wolne Stada katastrofę.

Rozejrzał się. Metal byłby głośny, lepiej wybrać coś drewnianego. Wypatrzył pierwszą z brzegu drewnianą łyżkę, dużą, służąca do mieszania. Cały czas trzymając się zasad skradania, zupełnie jak na polowaniu, zbliżył się, pilnował, aby ogonem nie zahaczyć o meble. Wyciągnął łapę...

Czy to... ślimacze frytki...?

Otworzył paszczę, zszokowany. Skąd duszek wiedział...? Jak...? Pachniały zupełnie jak... Zupełnie tak samo... Otrząsnął się. Nie, nie, tutaj nie ma żadnej Goździk, to tylko zwidy, przecież jegoma5tka nie została wiedźmą i nie nawiedza teraz Wolnych Stad! Szybko chwycił drewnianą łyżkę. Obrócił się, wciąż ostrożnie, i czym prędzej wyszedł z chatki. Woń kusiła, zachęcała... ale musiał być silniejszy. To zwid. Okrutny zwid.

Że też ta wiedźma miała czelność...!

Zabrał łyżkę, wyszedł i jak najszybciej popędził do dynioduszka, aby załatwił tę sprawę, zanim Świst sam spróbuje wymierzyć sprawiedliwość. Nawet czarne charaktery powinny mieć granice.

Wyszukiwanie zaawansowane