W Świątyni rozległ się cichy pomruk zastanowienia. Po chwili odezwał się ciepły głos:
– Na pewno mogę postarać się, aby sprzyjało mu trochę więcej szczęścia! Myślę jednak, że najbardziej mogą go wesprzeć ci, którzy są wokół niego na co dzień. Wierzę, iż starasz się to czynić bez ustanku, ale i wierzę, iż inne smoki mogłyby też wesprzeć go w trudnych chwilach. Być może wspólnie poćwiczyć, pokazać nowe techniki, zaprowadzić na ciekawsze tereny...? Nic tak nie pomaga w odnoszeniu sukcesów, jak inny smok obok! A jeśli nawet czasem się nie uda, zawsze raźniej mieć wtedy w pobliżu przyjazną duszę, czyż nie...? – zapytał wesoło. – Będę miał na niego czasem oko. Ale ty miej je częściej.
Rozmarzona Łuska
Znaleziono 55 wyników
- 23 lis 2025, 19:55
- Forum: Modlitwy
- Temat: Rozmarzona Łuska
- Odpowiedzi: 1
- Odsłony: 36
- 31 paź 2025, 21:31
- Forum: Modlitwy
- Temat: Urok Milczenia
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 64
Urok Milczenia
Urok Milczenia poczuł przyjemne ciepło, które spłynęło na niego, kiedy odmawiał swą modlitwę. Na początku delikatne, ledwo zauważalne, ogarniało go coraz pełniej, niczym smok, który właśnie postanbowił go utulić. Czuł sie sluchany; czuł, że ktokolwiek tutaj był, bierze do serca każde jego słowo, co na koniec spotkało się z cichym pomrukiem.
Pomrukiem zrozumienia.
– Niezwykle przykro mi to słyszeć. Brzmisz jak smok, któremu nakazują być kimś innym, niż on sam chciałby zostać – odezwał się Thahar. – Ostatecznie jednak pamiętaj, że to ty podejmujesz decyzję, jaką ścieżkę obierzesz. Oni mogą gadać, ale nie będą żyć za ciebie – starał się rozpogodzić Ramziego. – Jeżeli chcesz więc szukać dużego zwierza, zrób to! Jeśli chcesz pojedynkować się z silnymi drapieżnikami, wystarczy dobrze się rozglądać. A jeśli chcesz naprawdę ambitnego wyzwania... wiesz, Viliar chętnie znajdzie ci dobre towarzystwo. Choć ja bym mu w pełni nie ufał, bo jeszcze okaże się zbyt dobre – zażartował. – Nie mogę przyjąć twojego podarku, nie byłoby w porządku zabierać od tego, który i tak ma niewiele. Modlisz się jednak dobrze, tak, jak trzeba: szczerze. Nie bój się wracać, kiedy coś ci leży na sercu. A w futrze możesz sam chodzić na polowania; drapieżniki też chętnie szukają dużego zwierza, a nuż zapach żubra je skusi! – zakończył wesoło, Ramzy jednak czuł, że jeśli chciałby jeszcze kontynuować, Thahar będzie chętny na rozmowę!
Modry Kolec
Pomrukiem zrozumienia.
– Niezwykle przykro mi to słyszeć. Brzmisz jak smok, któremu nakazują być kimś innym, niż on sam chciałby zostać – odezwał się Thahar. – Ostatecznie jednak pamiętaj, że to ty podejmujesz decyzję, jaką ścieżkę obierzesz. Oni mogą gadać, ale nie będą żyć za ciebie – starał się rozpogodzić Ramziego. – Jeżeli chcesz więc szukać dużego zwierza, zrób to! Jeśli chcesz pojedynkować się z silnymi drapieżnikami, wystarczy dobrze się rozglądać. A jeśli chcesz naprawdę ambitnego wyzwania... wiesz, Viliar chętnie znajdzie ci dobre towarzystwo. Choć ja bym mu w pełni nie ufał, bo jeszcze okaże się zbyt dobre – zażartował. – Nie mogę przyjąć twojego podarku, nie byłoby w porządku zabierać od tego, który i tak ma niewiele. Modlisz się jednak dobrze, tak, jak trzeba: szczerze. Nie bój się wracać, kiedy coś ci leży na sercu. A w futrze możesz sam chodzić na polowania; drapieżniki też chętnie szukają dużego zwierza, a nuż zapach żubra je skusi! – zakończył wesoło, Ramzy jednak czuł, że jeśli chciałby jeszcze kontynuować, Thahar będzie chętny na rozmowę!
Modry Kolec
- 17 wrz 2025, 21:22
- Forum: Modlitwy
- Temat: Rytm Słońca
- Odpowiedzi: 24
- Odsłony: 967
Rytm Słońca
W odpowiedzi Rytm Słońca usłyszał serdeczny śmiech – nie wybrzmiewała w nim jednak żadna kpina, wręcz przeciwnie!
– Ach, dlaczego miałbyś tracić czas i co chwilę się fatygować? – zapytał bóg z wesołością w głosie. – Zrobimy to w lepszy sposób! Uszczknę ci odrobinę swojej boskiej mocy; od teraz już nigdy nie znajdziesz granatów podczas swych polowań. Nie będziesz się więc musiał ich obawiać! – dodał.
W tej chwili Rytm poczuł krótkie, delikatnie dotknięcie boskiej obecności. Coś... Coś się zmieniło, choć nie do końca potrafił powiedzieć co. Czuł jednak, że Thahar dotrzyma swej obietnicy!
// Rytm Słońa: + atut specjalny: Granatożerca
Działanie: Za każdym razem, kiedy smok miałby znaleźć na polowaniu granat-kamień szlachetny, zamiast tego znajduje 1/4 granatów-owoców.
Do podpisu: Granatożerca: granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców
Rytm Słońca
– Ach, dlaczego miałbyś tracić czas i co chwilę się fatygować? – zapytał bóg z wesołością w głosie. – Zrobimy to w lepszy sposób! Uszczknę ci odrobinę swojej boskiej mocy; od teraz już nigdy nie znajdziesz granatów podczas swych polowań. Nie będziesz się więc musiał ich obawiać! – dodał.
W tej chwili Rytm poczuł krótkie, delikatnie dotknięcie boskiej obecności. Coś... Coś się zmieniło, choć nie do końca potrafił powiedzieć co. Czuł jednak, że Thahar dotrzyma swej obietnicy!
// Rytm Słońa: + atut specjalny: Granatożerca
Działanie: Za każdym razem, kiedy smok miałby znaleźć na polowaniu granat-kamień szlachetny, zamiast tego znajduje 1/4 granatów-owoców.
Do podpisu: Granatożerca: granaty-kamienie na polowaniu są zastapione przez 1/4 granatów-owoców
Rytm Słońca
- 03 wrz 2025, 17:33
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 2611
- Odsłony: 122340
- 03 wrz 2025, 17:32
- Forum: Modlitwy
- Temat: Rytm Słońca
- Odpowiedzi: 24
- Odsłony: 967
Rytm Słońca
Na początku Rytmowi Słońca odpowiadało tylko echo jego własnego głosu i kamienny pysk Kammanora. Ale trzy miesiące zaraz potem między posągami Wewnętrznej Jaskini przemknął znajomy zapach pieczonego mięsa i ciepłego lasu.
– Oho, wybacz, że się wciskam nieproszony – rozległ się pogodny głos Thahara. – Ale odkąd mój brat znalazł sobie proroka, to jakoś rzadziej ma czas na takie pogawędki.
Szare oczy posągu rozbłysły na żółto, gdy spojrzenie Pana Łowów odkamieniało i spoczęło na zatroskanym przywódcy.
– Mm, pytasz o legendy... – zastanowił się przeciągle. – Cóż, w każdej z nich jest ziarnko prawdy. Choć czasem tak małe, że trzeba się zdrowo naszukać, żeby je znaleźć. – Mrugnął porozumiewawczo. – Ale skoro obawiasz się tych kamieni to powiem ci, że najlepsze, co można zrobić ze strachem, to stawić mu czoła.
Zgromadzone w worze szkarłaty zamigotały intensywnym blaskiem. Gdy światło zgasło, zamiast kamieni w worku spoczywało dwadzieścia ciężkich, pachnących owoców granatu.
– No i proszę. Teraz zamiast ciężaru będziesz miał ucztę.
// 20x granat > 20x roślin (granaty)
– Oho, wybacz, że się wciskam nieproszony – rozległ się pogodny głos Thahara. – Ale odkąd mój brat znalazł sobie proroka, to jakoś rzadziej ma czas na takie pogawędki.
Szare oczy posągu rozbłysły na żółto, gdy spojrzenie Pana Łowów odkamieniało i spoczęło na zatroskanym przywódcy.
– Mm, pytasz o legendy... – zastanowił się przeciągle. – Cóż, w każdej z nich jest ziarnko prawdy. Choć czasem tak małe, że trzeba się zdrowo naszukać, żeby je znaleźć. – Mrugnął porozumiewawczo. – Ale skoro obawiasz się tych kamieni to powiem ci, że najlepsze, co można zrobić ze strachem, to stawić mu czoła.
Zgromadzone w worze szkarłaty zamigotały intensywnym blaskiem. Gdy światło zgasło, zamiast kamieni w worku spoczywało dwadzieścia ciężkich, pachnących owoców granatu.
– No i proszę. Teraz zamiast ciężaru będziesz miał ucztę.
// 20x granat > 20x roślin (granaty)
- 02 kwie 2025, 17:11
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 274365
- 02 kwie 2025, 17:10
- Forum: Świątynia
- Temat: Komnaty z posągami
- Odpowiedzi: 248
- Odsłony: 12380
Komnaty z posągami
Przeżuł kęs mięsa i przekrzywił głowę na pytanie Najpiękniejszej Łuski.
– Mmm, ale jeżeli nie będę mógł udzielić na nie odpowiedzi, po prostu popiję—
Zerknął na bukłak "Bennah"
– Co to właściwie jest? – zapytał ją z zainteresowaniem, a zanim ktokolwiek zdołał mrugnąć, przy każdym z nich pojawił się duży, srebrny pucharek.
Zmieszał się odrobinę na pochwały Mglistego pisklęcia. Aby to zamaskować, drapał się szponem wzdłuż szerokiej szczęki. Na szczęście Rairish zadał kolejne pytanie, które wyswobodziło Thahara z niezręcznej sytuacji.
– Aha – potwierdził, nalewając sobie z bukłaka. – Chociaż jest taka w wyniku kary, a nie z wyboru. – Przesunął kłami po dziąsłach, zlizując z nich nieco sosu.
Jeżeli słyszał szepty piskląt, nie reagował na nie w żaden sposób.
Uśmiechnął się natomiast, gdy Hektyczny Kolec jako jedyny poczęstował się jego ucztą. Sam Rairish poczuł, jak rozgrzewa się jego ciało, a zwłaszcza mięśnie, jakby tak naprawdę zakończył reżim treningowy, a nie zajadał się mięsem akhluta.
// Hektyczny Kolec: +Zręczność
– Mmm, ale jeżeli nie będę mógł udzielić na nie odpowiedzi, po prostu popiję—
Zerknął na bukłak "Bennah"
– Co to właściwie jest? – zapytał ją z zainteresowaniem, a zanim ktokolwiek zdołał mrugnąć, przy każdym z nich pojawił się duży, srebrny pucharek.
Zmieszał się odrobinę na pochwały Mglistego pisklęcia. Aby to zamaskować, drapał się szponem wzdłuż szerokiej szczęki. Na szczęście Rairish zadał kolejne pytanie, które wyswobodziło Thahara z niezręcznej sytuacji.
– Aha – potwierdził, nalewając sobie z bukłaka. – Chociaż jest taka w wyniku kary, a nie z wyboru. – Przesunął kłami po dziąsłach, zlizując z nich nieco sosu.
Jeżeli słyszał szepty piskląt, nie reagował na nie w żaden sposób.
Uśmiechnął się natomiast, gdy Hektyczny Kolec jako jedyny poczęstował się jego ucztą. Sam Rairish poczuł, jak rozgrzewa się jego ciało, a zwłaszcza mięśnie, jakby tak naprawdę zakończył reżim treningowy, a nie zajadał się mięsem akhluta.
// Hektyczny Kolec: +Zręczność
- 27 mar 2025, 20:35
- Forum: Świątynia
- Temat: Komnaty z posągami
- Odpowiedzi: 248
- Odsłony: 12380
Komnaty z posągami
– Spokojnie, kolego! – Uniósł przednie łapy, jakby naprawdę bronił się przed walecznym pisklęciem. Zerknął też na Hektycznego, który go przedstawił zanim sam miał ku temu okazję. – Starczy Thahar. – Puścił mu oczko.
Potem biedny adept zdawał się niemal zapowietrzać w swoich przeprosinach. Pan Łowów cicho westchnął.
– Już rozumiem, czemu Naranlea tak cię polubiła... – mruknął do samego siebie, pocierając palcami o brodę w zamyśleniu. – Wszystko dobrze, nic się nie stało. – Powstrzymał chęć poklepania młodzika po główce.
Potem przeniósł wzrok na różową samiczkę, a przez jego pysk przemknęła ulotna emocja zrozumienia. Aha!
– Czemu nie? – odpowiedział na jej pytanie. – Może o... – krótka pauza – ... bogini Lata? – Wyszczerzył kły w szerokim uśmiechu.
Zaraz potem przytknął sobie łapę do warg.
– Och, ale takie opowieści bez zakąski? Niedopuszczalne!
Pstryknął pazurami i pośrodku ich małego kręgu pojawiła się góra jedzenia. Parująca pieczeń z akhlura kusiła słonym, tłustym aromatem, a Pan Łowów jako pierwszy oderwał sobie kawałek, by go zakosztować.
– Częstujcie się – zachęcił. Co więcej, gdy tylko zaczynało brakować jedzenia, natychmiast pojawiała się kolejna porcja .
Potem biedny adept zdawał się niemal zapowietrzać w swoich przeprosinach. Pan Łowów cicho westchnął.
– Już rozumiem, czemu Naranlea tak cię polubiła... – mruknął do samego siebie, pocierając palcami o brodę w zamyśleniu. – Wszystko dobrze, nic się nie stało. – Powstrzymał chęć poklepania młodzika po główce.
Potem przeniósł wzrok na różową samiczkę, a przez jego pysk przemknęła ulotna emocja zrozumienia. Aha!
– Czemu nie? – odpowiedział na jej pytanie. – Może o... – krótka pauza – ... bogini Lata? – Wyszczerzył kły w szerokim uśmiechu.
Zaraz potem przytknął sobie łapę do warg.
– Och, ale takie opowieści bez zakąski? Niedopuszczalne!
Pstryknął pazurami i pośrodku ich małego kręgu pojawiła się góra jedzenia. Parująca pieczeń z akhlura kusiła słonym, tłustym aromatem, a Pan Łowów jako pierwszy oderwał sobie kawałek, by go zakosztować.
– Częstujcie się – zachęcił. Co więcej, gdy tylko zaczynało brakować jedzenia, natychmiast pojawiała się kolejna porcja .
- 25 mar 2025, 18:22
- Forum: Świątynia
- Temat: Komnaty z posągami
- Odpowiedzi: 248
- Odsłony: 12380
Komnaty z posągami
Pyk, pyk, pyk.
Jeden z posągów zaczął się delikatnie kruszyć. Najpierw jego typowa, szara barwa ustąpiła miejsca odcieniom żółci i zieleni, aż nie przypominał już kamiennej figury, lecz najprawdziwszego smoka. Thahar zamrugał bystrymi, jasnymi oczami, a na jego pysku rozbłysnął szeroki uśmiech na widok młodzieży zwiedzającej świątynię.
Masywne ciało łowcy zsunęło się z piedestału, a potem po prostu przysiadł się do piskląt, jakby od początku należał do ich kręgu.
– Czołem! – przywitał się z nimi.
Jeden z posągów zaczął się delikatnie kruszyć. Najpierw jego typowa, szara barwa ustąpiła miejsca odcieniom żółci i zieleni, aż nie przypominał już kamiennej figury, lecz najprawdziwszego smoka. Thahar zamrugał bystrymi, jasnymi oczami, a na jego pysku rozbłysnął szeroki uśmiech na widok młodzieży zwiedzającej świątynię.
Masywne ciało łowcy zsunęło się z piedestału, a potem po prostu przysiadł się do piskląt, jakby od początku należał do ich kręgu.
– Czołem! – przywitał się z nimi.
Chmiel
Chmiel poczuła przyjemne ciepło. Delikatny wiatr wypełnił na moment grotę, niosąc w sobie aurę troski, akceptacji i zrozumienia. Tak jakby ktoś niewidzialny objął ją skrzydłem, chcąc pocieszyć samicę w trudnej chwili. Ciepło unosiło się jeszcze przez chwilę, kojąc lęki oraz zmartwienia. Samica bez wątpienia czuła w nim boską obecność.
Zaraz potem też odezwał się głos – niski, głęboki, acz przyjazny, głos kogoś, kto zdawał się być obok. Pogodny, ale nie lekceważący, brzmiał jak ktoś, kto chciałby szczerze pocieszyć... i dać dobrą radę.
– Podawaj mu to, co najsmaczniejsze – zasugerował. – Szczęśliwe smoki żyją dłużej.
Świetlna Łuska
Zaraz potem też odezwał się głos – niski, głęboki, acz przyjazny, głos kogoś, kto zdawał się być obok. Pogodny, ale nie lekceważący, brzmiał jak ktoś, kto chciałby szczerze pocieszyć... i dać dobrą radę.
– Podawaj mu to, co najsmaczniejsze – zasugerował. – Szczęśliwe smoki żyją dłużej.
Świetlna Łuska
- 27 sie 2024, 15:00
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 366328
Powiadomienia
Trzeci Szlak:
-1/4 mięsa
+ bezdenne srebrne wiaderko ślimaczych frytek*
viewtopic.php?p=645716#p645716
Akt
-1/4 mięsa
+ bezdenne srebrne wiaderko ślimaczych frytek*
viewtopic.php?p=645716#p645716
Akt
- 27 sie 2024, 15:00
- Forum: Modlitwy
- Temat: Syn Przygody
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 1278
Syn Przygody
Wokół piedestału zaczął unosić się zapach do złudzenia przypominający ten, który towarzyszył obiadkom przygotowywanym przez matkę Trzeciego Szlaku. Tak naprawdę wojownik wyczuwał głównie swoje ulubione potrawy, ale tak, jakby przygotowywała je właśnie Goździk.
Skamieniałe powieki posągu zatrzepotały, a ślepia Pana Łowów zabarwiły się na żółty kolor.
– Och, bardzo ci współczuję, przyjacielu. Twoja matka była jednym ze zdolniejszych łowców, jakich przyszło mi oglądać wśród śmiertelników – odezwał się miękkim głosem, pełnym empatii. Później zwrócił uwagę na przyniesione przez Śwista specjały. – Czy to...? Ooch! Słynne ślimacze frytki! Żałuję, że Córa Róż nigdy mnie nimi nie poczęstowała – zachichotał ciepło, przyjmując skromny prezent. Przysmak po prostu zniknął.
Szczęk w tym czasie poczuł, jakby niewidzialna, kojąca dłoń podrapała go pod brodą, w idealnym miejscu, gdzie akurat panowało irytujące napięcie mięśni.
Thahar wydał z siebie cichy pomruk zamyślenia. Rozważał coś w wyjątkowo ostentacyjny sposób, aż w końcu... brzdęk! Przed łapami Śwista pojawiło się srebrne wiaderko, ledwo mieszczące smoczą dłoń.
– Gdy wsuniesz w nie łapę, wyciągniesz frytki takimi, jakimi je zapamiętałeś. Może matka nie zostawiła wam przepisu, ale mam swoje sposoby. – Puścił mu przyjacielskie oczko. – Wiedz jednak, że nie nasycą żadnego rodzaju głodu – dodał jeszcze, celowo nie mówiąc tylko o takim fizycznym.
// -1/4 mięsa
+ bezdenne srebrne wiaderko ślimaczych frytek*
Skamieniałe powieki posągu zatrzepotały, a ślepia Pana Łowów zabarwiły się na żółty kolor.
– Och, bardzo ci współczuję, przyjacielu. Twoja matka była jednym ze zdolniejszych łowców, jakich przyszło mi oglądać wśród śmiertelników – odezwał się miękkim głosem, pełnym empatii. Później zwrócił uwagę na przyniesione przez Śwista specjały. – Czy to...? Ooch! Słynne ślimacze frytki! Żałuję, że Córa Róż nigdy mnie nimi nie poczęstowała – zachichotał ciepło, przyjmując skromny prezent. Przysmak po prostu zniknął.
Szczęk w tym czasie poczuł, jakby niewidzialna, kojąca dłoń podrapała go pod brodą, w idealnym miejscu, gdzie akurat panowało irytujące napięcie mięśni.
Thahar wydał z siebie cichy pomruk zamyślenia. Rozważał coś w wyjątkowo ostentacyjny sposób, aż w końcu... brzdęk! Przed łapami Śwista pojawiło się srebrne wiaderko, ledwo mieszczące smoczą dłoń.
– Gdy wsuniesz w nie łapę, wyciągniesz frytki takimi, jakimi je zapamiętałeś. Może matka nie zostawiła wam przepisu, ale mam swoje sposoby. – Puścił mu przyjacielskie oczko. – Wiedz jednak, że nie nasycą żadnego rodzaju głodu – dodał jeszcze, celowo nie mówiąc tylko o takim fizycznym.
// -1/4 mięsa
+ bezdenne srebrne wiaderko ślimaczych frytek*
Czajka
– A tak, słyszałem! Gorąco wam kibicuję! – zapewnił podekscytowanym głosem Pan Łowów, gdy tylko aromat pieczonego mięsa zaczął unosić się w świątyni, zwiastując jego przybycie.
Nad prośbą Śladu Chmur teatralnie się zastanowił. Po chwili zapach mięsa przyćmił smród świeżego gnoju, zapakowanego w pękatym, skórzanym worku. Troszkę przeciekał wilgocią i nie wyglądał za ciekawie jako obiekt, który trzeba ponieść.
– Tak między nami, gdybyście dodali do nawozu także odchody jednorożca, pegaza i kelpie, drzewo wyrosłoby jeszcze silniejsze. Powodzenia! – Czajka miał wrażenie, że posąg do niego mrugnął, nim obecność Thahara opuściła świątynię.
Nad prośbą Śladu Chmur teatralnie się zastanowił. Po chwili zapach mięsa przyćmił smród świeżego gnoju, zapakowanego w pękatym, skórzanym worku. Troszkę przeciekał wilgocią i nie wyglądał za ciekawie jako obiekt, który trzeba ponieść.
– Tak między nami, gdybyście dodali do nawozu także odchody jednorożca, pegaza i kelpie, drzewo wyrosłoby jeszcze silniejsze. Powodzenia! – Czajka miał wrażenie, że posąg do niego mrugnął, nim obecność Thahara opuściła świątynię.
- 09 sie 2024, 20:02
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 366328
Mackonur
Dźwięk klaskania rozległ się po świątyni, a figurka szybciutko zdematerializowała się, znikając z oczu Mackonura.
– Dziękuję za prezent, choć nie trzeba było, naprawdę! Mam nadzieję, że Rogłowid ma się już dobrze po powrocie do domu – zagadnął entuzjastycznym tonem, a Mackonur mógł przysiąc, że widzi jak jedno ze skamieniałych oczu posągu spoglądało co rusz w prawo. – Hmm... w kwestii smoczego snu córki powinieneś poradzić się zapewne Lahae – dodał jeszcze nieco ciszej, nawiązując do właściwej części modlitwy.
A potem...? Łeb posągu zasiadającego na piedestale obrócił się wreszcie w prawą stronę i jakby patrzył ponad zwinną Nenyą, w kierunku olbrzyma zasiadającego po prawicy Immanora. Detale zaprezentowane przez dzieło Axarusa znalazły odzwierciedlenie w szczęce bagiennego smoka, nadając jej wigoru niepasującego do reszty grubiutkiego ciała.
– Bracie, spójrz! Wyglądam lepiej od ciebie, haha! – Thahar zawołał entuzjastycznie w kierunku posągu Kammanora, zanim jego obecność zniknęła ze świątyni.
Mackonur
– Dziękuję za prezent, choć nie trzeba było, naprawdę! Mam nadzieję, że Rogłowid ma się już dobrze po powrocie do domu – zagadnął entuzjastycznym tonem, a Mackonur mógł przysiąc, że widzi jak jedno ze skamieniałych oczu posągu spoglądało co rusz w prawo. – Hmm... w kwestii smoczego snu córki powinieneś poradzić się zapewne Lahae – dodał jeszcze nieco ciszej, nawiązując do właściwej części modlitwy.
A potem...? Łeb posągu zasiadającego na piedestale obrócił się wreszcie w prawą stronę i jakby patrzył ponad zwinną Nenyą, w kierunku olbrzyma zasiadającego po prawicy Immanora. Detale zaprezentowane przez dzieło Axarusa znalazły odzwierciedlenie w szczęce bagiennego smoka, nadając jej wigoru niepasującego do reszty grubiutkiego ciała.
– Bracie, spójrz! Wyglądam lepiej od ciebie, haha! – Thahar zawołał entuzjastycznie w kierunku posągu Kammanora, zanim jego obecność zniknęła ze świątyni.
Mackonur
- 08 lut 2024, 11:53
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 366328
Powiadomienia
Pielgrzym Światła: -4/4 mięsa
Wyśnione Szczęście: królicza łapka od Thahara (+1 kostka do rzutu na Percepcję) – użyj do 8 marca 2024
viewtopic.php?p=619131#p619131
akt.
Wyśnione Szczęście: królicza łapka od Thahara (+1 kostka do rzutu na Percepcję) – użyj do 8 marca 2024
viewtopic.php?p=619131#p619131
akt.
Siderus
Do nosa Siderusa dotarł zapach zwierzyny łownej, właściwie kilku na raz. Wyczuwał łosia, dzika, sarnę, bażanta... a nawet pieczoną rybę. Niewidoczna strużka zapachowa tańczyła wokół wojownika, nim ewidentnie wyleciała ze świątyni, jakby wiedziona niewypowiedzianym rozkazem.
Gronostaje złożone w ofierze zniknęły. A gdzieś tam dalej, na wyprawie pewnej uzdrowicielki, pojawił się mały prezent...
Pielgrzym Światła: -4/4 mięsa
Wyśnione Szczęście: królicza łapka od Thahara (+1 kostka do rzutu na Percepcję) – użyj do 8 marca 2024
Gronostaje złożone w ofierze zniknęły. A gdzieś tam dalej, na wyprawie pewnej uzdrowicielki, pojawił się mały prezent...
Pielgrzym Światła: -4/4 mięsa
Wyśnione Szczęście: królicza łapka od Thahara (+1 kostka do rzutu na Percepcję) – użyj do 8 marca 2024
- 24 sie 2023, 15:04
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 2611
- Odsłony: 122340
- 20 sie 2023, 9:50
- Forum: Wewnętrzna Jaskinia
- Temat: Posąg Thahara
- Odpowiedzi: 111
- Odsłony: 7435
Posąg Thahara
Wpierw do nozdrzy smoczyc dotarł zapach pieczonego dzika wyścielanego naturalnymi przyprawami w postaci przeróżnych ziół. Taka mieszanka koiła nerwy, ale też powodowała, że ślinka ciekła.
– Ach, ależ nie muszę wam niczego podarowywać, jeżeli to jest waszym celem – zaśmiał się pogodnie. – Słowa i przekazy z maddary to nie jest odpowiedź na wszystko. Płetwale to niezwykle inteligentne i wrażliwe istoty, a przy wielu z nich prorok jest pisklęciem, tak długo żyją. Widzą, słyszą, a nawet czują więcej niż myślisz – zapewnił.
Ofiara w postaci mięsa zniknęła wraz z obecnością Pana Łowów.
Trefna Topola Znamię Bestii
– Ach, ależ nie muszę wam niczego podarowywać, jeżeli to jest waszym celem – zaśmiał się pogodnie. – Słowa i przekazy z maddary to nie jest odpowiedź na wszystko. Płetwale to niezwykle inteligentne i wrażliwe istoty, a przy wielu z nich prorok jest pisklęciem, tak długo żyją. Widzą, słyszą, a nawet czują więcej niż myślisz – zapewnił.
Ofiara w postaci mięsa zniknęła wraz z obecnością Pana Łowów.
Trefna Topola Znamię Bestii
- 11 mar 2023, 19:11
- Forum: Modlitwy
- Temat: Sekcja Zwłok
- Odpowiedzi: 73
- Odsłony: 5439
Sekcja Zwłok
Do nosa Sekcji Zwłok dotarła ulotna i bardzo subtelna woń. Zapach pieczonego dzika oraz przeróżnych gatunków owoców łaskotał nos piastunki, aż ślinka ciekła.Sekcja Zwłok pisze: 08 lut 2023, 12:14 // @Thahar
Po wejściu do świątyni i przejściu do głównej sali, Sekcja zatrzymała się przed Bogiem Łowów i pochyliła przed nim łeb.
– Thaharze – powiedziała do pomnika, podnosząc głowę. – W najbliższym czasie odbędzie się uczta na twoją cześć, na której będziemy przygotowywać różne potrawy i smakować je wspólnie. Każdy jest na nią zaproszony, dlatego jeśli zechcesz, możesz przyjść i wziąć w niej udział. Przygotowywanie potraw nie będzie obowiązkowe więc mógłbyś oddać się tylko samemu smakowaniu i rozmowom z innymi biesiadnikami. Chyba, że też chciałbyś spróbować sił w gotowaniu, to wtedy chętnie posmakujemy twojej kuchni. Spróbuję przynieść wystarczająco mięsa i roślin, żeby starczyło dla każdego, choć pewnie do bardziej skomplikowanych potraw, trzeba będzie przynieść własne składniki.
Nie była pewna jaka będzie odpowiedź i czy wogóle ją otrzyma. Mimo wszystko wolała zaprosić boga na ucztę, szczególnie, że to właśnie na jego cześć miała się odbyć. Żałowała teraz trochę, że nie zaprosiła w ten sam sposób Nenyi na jej wyścig.
– Ho-ho, wyśmienity pomysł, koleżanko! – Głos Pana Łowów był pełny entuzjazmu i zadowolenia. – Chętnie popatrzę, co tam uczestnicy upichcą, ale obawiam się, że nie znajdę na tyle czasu, by was odwiedzić. Jestem jednak pewien, że i bez tego będziecie się pysznie bawić! – Aura smacznego posiłku unosiła się wokół piedestału jeszcze chwilę, nim całkowicie zniknęła.












