OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Wiedziała, że Astral czeka na nią przed grotą, pewnie już mocno zniecierpliwiony, ale ona musiała przecież zrobić się ma bóstwo! Wiadomo, że odwiedziny w świątyni wymagały tego, żeby się odpowiednio uczesać, ubrać i tak dalej. Bo co powie sąsiadka?– Kochanie, juz prawie jestem gotowa! – Krzyknęła do wyjścia groty, wplatając we włosy czerwony kwiat. Jeszcze zgarnęła z kamiennej półeczki różową torebkę z napisem "Astral + Goździk ♥", popryskała się różanymi perfumami i mogli ruszać. Musieli odwiedzić Kammanora, pokłonić się przed Erycalem, pomachać Taharowi i poprzyglądać się innym bogom. I to odpowiednio wcześnie żeby zająć najlepsze miejsca w świątyni! Na starość jakoś tak zrobili się bardziej religijni, odwiedzając bogów regularnie raz na księżyc.
Wkraczając na teren świątyni, Córa poruszała lekko nozdrzami, rozglądając się uważnie wokół. Czy to..
– Czujesz? To chyba.. Szron? I wcale nie chodzi o jego nieświeży oddech! – Spojrzała karcąco na Astrala. Jak on mógł tak okropnie zażartować sobie ze Szrona przy całym Stadzie? Przecież wiadomo, że młodzi są przewrażliwieni na swoim punkcie, więc na pewno było mu przykro!
– Myślisz, że jest gdzies tutaj i zajął nam miejsca? – Na pewno tak bylo. Kości juz nie te co kiedyś, teraz Astral musiał częściej odpoczywać. Nie był już młodzieniaszkiem, w przeciwieństwie do Córy.
// Przyszliśmy tylko odebrać Szrona xD
Pasterz Ziemi