Posąg Uessasa

Średniej wielkości rozmiarów jaskinia, do której wchodziło się skręcając w krótki korytarz po lewej od wejścia do Świątyni. Znajdują się tutaj potomkowie Immanora.
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Czy była? Sama do końca nie wiedziała czy była gotowa stać się kimś innym, ale jej ciało już miało dość. Czuła powoli jak pożerało ją szukając energii jaką traciła podczas walki. Z każdym dniem samicy wydawało się, że jej ciało waży coraz więcej. Coraz trudniej było podnieść je z posłania i ruszyć w drogę. Teraz... Na prawdę chciała być większa.
Gdy energia otoczyła jej drobne ciało wzdrygnęła się lekko wystraszona. Nigdy nie lubiła boskich mocy. Zawsze kojarzyły się z brutalnymi istotami trzymanymi w ryzach strzępkami moralności... Z istotami patrzącymi na smoki takie jak ona z góry. Otępiona samica trwała cały czas próbując nie panikować.
I nagle otworzyła ślepia dostrzegając podłoże świątyni. Próbowała się podnieść opierając ciężar na lewej stronie ciała. Jakie było jej zdziwienie gdy upadła na bok nie opierając ciężaru na łapie, której zwyczajnie nie było.
~ Psia krew!~ Warknęła w końcu dostrzegając protezę. Wydawała jej się malutka...
~ A już się przyzwyczaiłam.~ Powiedziała sama do siebie łapiąc protezę w pysk. Zauważyła, że jej głos był jakby głębszy.
~ Dziękuję.~
Przypominając sobie jak się chodzi biedniejszą o jedną łapę samicy powoli wygramoliła się ze świątyni. Czas na nowy rozdział. Może chociaż ten będzie szczęśliwy...

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2785
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
– Maliny są smaczniejsze od poziomek. – Stwierdził cicho, lecz od razu po stwierdzeniu Axarusa. Jeśli chodzi o przedstawianie się w formie innych leśnych owoców, on utożsamiał by się raczej z rosnącym wśród nich chwastem, niepotrzebnie zabierającym im jedzenie, miejsce, komfort i ogólnie tylko przeszkadzającym. Ale mniejsza o to, bo aktualnie był w takim humorze, że nawet czas na wypowiedź nie sprawiłby, że powiedziałby to na głos.
A tym bardziej nie wyszłoby mu to widząc, co tu się w ogóle dzieje.

– Co do... – rzekł osłupiały widząc, jak rozweselony morski stwór wyczarowuje sobie przy sobie tak po prostu nozdrza starej przyjaciółki Błyska.
– Dlaczego... Dlaczego ty kradniesz nos Sosnowego Pocisku? –
zapytał się jeszcze gdzieś w międzyczasie, coraz bardziej chcąc po prostu stąd wyjść. Bycie miłym i słaba przeszłość to jedno, ale... Zaraz. Czy... Czy Błysk przez to wszystko też stał się az takim wariatem? Czy tak wygląda jego nieuchronna przyszłość, jeśli wszystko będzie kończyło się tak samo? Gadający do swoich własnych tworów... Nie, żeby wcześniej tak robił, stwarzając i tuląc liczne iluzje swojej matki... Oh. Czyli już takie coś przeżył.
Westchnął tylko i zerknął na poziomkę. Wzorki nosa Szyszki nie czuł na sobie aż tak bardzo, ale ten Axarusa już jak najbardziej. Był inny niż wcześniej. A może to kwestia tego, że aktualnie o dziwo nic nie mówił.
Zaczął więc Błysk odpowiadać na pytanie...


– One... nie obrażały. Wyglądały, jakby szanowały... One po prostu... Znikały. Tak... Bez śladu. Jestem już pewien, że to... –

...i nagle stało się To. Nie było go w świątyni, tylko w lesie pełnym poziomek. Poczuł się dziwnie, pozytywnie bardzo dziwnie. Pierw myślał, że To Axarus znowu się wygłupia, ale ta... Moc związana z obrazami. Czuł, że iluzje te pochodzą od osoby znacznie wyższej. Tak samo ten... Głos. Potężny, ale zarazem zawierający proste słowa, które w zasadzie to... Wprawiły go w konsternację.
– ...nie moja wina...? – powiedział raczej do siebie, lecz słyszalnie, zapominając już o kontekście poprzedniej wypowiedzi. Skoro to nie jego wina, to czyja? Strażnika? Szczerze nie zdziwiłby się, że ten po kryjomu obgadywał Błyska tak bardzo, że samice wolały znikać niż być razem z nim.

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
To absolutnie zawsze była wina Strażnika. Axarus już chciał wdawać się w dziką dyskusję o tym, że poziomki są zdecydowanie lepsze od malin, nawet jeśli odstają od truskawek! Jakieś takie mdłe i w ogóle, plusem oczywiście jest to, że nie mają pestek, ale czy to wystarcza? Rozważania Mackonura przerwał jednak... sam Uessas! To tak on brzmiał? Nareszcie! Próbował od wielu księżyców się z nim skontaktować, usłyszeć jego wielkie rady, no i udało się! To było takie miłe, takie pobudzające do walki. Jego humor poprawił się znacząco, był wypełniony determinacją! Nie wszyscy są truskawkami, albo poziomkami, każdy był inny, powinien bardziej doceniać tych, których ma, bo są na wagę złota! Na pysku Axarusa pojawił się szeroki uśmiech.
~ Czy ty też to słyszałeś, Błysku? – Rzucił do Ziemnego, po czym skupił całą swoją uwagę na posągu Boga Miłości. ~ Dziękuję, Panie Uessasie! Jest pan najlepszym bogiem, na równi z Thaharem! Ja... już wszystko rozumiem, wszystko! Będzie dobrze, wszystko będzie dobrze! Nie jestem ani maliną, ani poziomką, ani truskawką... jestem Axarusem! – Rzucił do posągu, mając nadzieję, że dobrze zinterpretował słowa Boga Miłości i wyciągnął z nich dobrą lekcję! Potem przytulił do siebie Nos Szyszki i znowuż wrócił wzrokiem do Błysku Przeszłości.
~ Błysku! Łuski ci się wygładziły nagle! Widziałeś to? Stosujesz jakieś olejki? – Zauważył jakąś zmianę w Ziemnym. Jakby wyładniał w oczach! Może to jakieś błogosławieństwo Uessasa? Skoro Bóg Miłości odezwał się do Axarusa, to pewnie podobnie stało się z Błyskiem! Czy Axarus też wyładniał? Czy jego macki nadal lśniły, a złote kolce przy żuchwie były bardziej... złote? W tym miejscu wszystko było możliwe!
~ Wracając... ja nie ukradłem Sosnowemu Pociskowi nosa, Nos Szyszki żyje własnym życiem! Poza tym, co dwa nosy, to nie jeden, albo trzy, co nie? – Nos Szyszki skoczył w kierunku Błysku i połasił się do niego. Axarus wyglądał na szczęśliwszego, pewniejszego siebie, dało się to też odczuć w jego głosie! Hm, to nawet nie był jego własny głos, jak to w ogóle działało?
~ Ja to najbardziej chyba lubię arbuzy. Słodziutkie takie, dobrutkie, można nimi na przykład w kogoś rzucić i go zabić! Jaki jest twój ulubiony owoc, Błysku? WIEM! Zrobimy plebiscyt najlepszych owoców, co ty na to? – Zagadał do swojego nowego przyjaciela, który coś tam gadał pod nosem. Nie jego wina... no właśnie! Nie jego wina! Axarus czuł, że humor Błysku również się poprawił, ale nie zaszkodzi całkowicie go naprawić! Mackonur przygotował na poczekaniu piosenkę!
~ To nieee twoooja winaaa, gdy nie kooocha cię samiiica! To nie twoooja winaaa, niechaaaj kaaażdy wieee! Dziś niewiele tracisz, gdyyy jej nie zooobaczysz! Jutro w innej zakooochasz się! Tak od rana do wieczooora, zakochuuują w tooobie się! Całeee tłuuumy pięknych saaamic! Którą wyyybrać? Zaaawsze wiesz! Toooo nie twooooja wiiiina! Błyyysku Przeszłoooościi, nieeee twoooja wina! Tyle samic w morzuuuu płyyywa, tamteee nie waaarte ciebie byłyyy widoczniieee, prawdaaa to jeeest! TO NIE TWOOOJA WINA! Zaraaaz przyjdzie jakaaaś samiiica! Niewieleee traaacisz, że tamtyyych nie zobaczyyysz! Całe tłuuumy pięknych samiiiic! Którą wyyybrać? Zaaawsze wiesz! TO NIE TWOOOJA WINNNAA! Gdzieeeeś jeeedna, goooodna cieeeebie czeeeka, znaleźć ją muuusisz, to jest faakt! – Śpiewał, a Nos Szyszki niuchał i dychał do rytmu. Axarus kołysał się również, czasami wymachiwał skrzydłami, łapami! Nos Szyszki skakał z podekscytowania. Na sam koniec oboje pokłonili się, a Mackonur uśmiechnął się do Błysku, mając nadzieję, że tym razem ostatecznie poprawi humor Ziemnemu i odegna jego demony!

Licznik słów: 556
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2785
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Popatrzył się wymownie, to znaczy po prostu z rozszerzonymi i błyskającymi ślepiami na Axarusa w odpowiedzi, czy to słyszał. Poczuł się na moment zupełnie tak samo, jak wtedy, na plaży z Eurith. Tak... miło, tak błogo.
Spojrzał jeszcze raz na nieruchomy pomnik i w milczeniu błyskającmi ślepiami podziękował Uessasowi za to, czym go teraz obdarował. A to w czasie, gdy drugi morski zdawał się robić to samo. Bo w końcu te wiadomości nie szły do Błyska, tylko do pomnika.
Wyrwał go z zapatrzenia komunikat zielonołuskiego, na temat... wyglądu khakołuskiego?

– Nie, tylko raz w życiu. Ale czuję się jakoś... lżej. Lżej na sercu. – rzekł, a nawet i odrobinkę się uśmiechnął. Och, a dopiero co tu przychodził z płaczem swojej duszy.
Tłumaczenie Wodnego zdawało się być wciąż... niezbyt przekonujące do trzeźwości jego umysłu. Odsunął nawet łeb nieco do tyłu, gdy lewitujący nos brązowej smoczycy zaczął się o niego ocierać, ale wtedy jakby... trochę zrozumiał. I nie wystraszył się.

– Wiesz... rozumiem cię. Sam tworzyłem kiedyś... całe smoki, więc to nie ma prawa być dla mnie dziwne. – stwierdził pogodnie. Zrobił nawet dwa kroki w stronę zielonołuskiego i popatrzył się znów na jego jajo harpii.
– Nie wiem czym jest arbuz, ale ja najbardziej lubię mandarynki. I... um, co to jest plebiscyt? – powiedział tak... po prostu. O. Bo niezbyt wiedział... jak miałby to rozbudować? Był prostym smokiem. Nie znał żadnych "ą ę" wyrazów. No, może nie licząc Drzwi, Lekarza, Telewizora i Seriali. To dopiero dziwne słowne twory...
Ale to, co zrobił później Axarus... uh, czy on tak po prostu zaczął sobie śpiewać? I to jeszcze tak... do Błyska? Na samym początku samiec aż się speszył, nie sądził, że kiedykolwiek usłyszy piosenkę nie ze swojego pyska i nie wynikającą z próby rozproszenia przeciwnika w walce. Usiadł tak i słuchał, i słuchał i... cóż. Niby z początku uśmiechał się, ale mimo pozytywnego tonu i zapewne jak najlepszych chęci Axarusa Błysk wpadł w zamyślenie, a jego wzrok znów wyglądał na pusty, zagubiony.
Gdy zielonołuski skończył Błysk na szczęście ponownie łagodnie się uśmiechnął. Znów wstał i stanął z prawego boku Axarusa, wpatrując się wgłąb świątyni. Zdawał się przez moment rozmyślać, a następnie szybko zwrócił swój neutralnie wyglądający pysk w ślepia smoka.
Nagle... i Błysk zaczął śpiewać. Swoim cichym, stałym, lecz przyjemnym dla ucha tonem, ale to nie wszystko. Zaczął krążyć jednocześnie wokół zielonołuskiego, stąpając z dość dziwną jak na siłowego wojownika gracją oraz idealnie do rytmu swojej oryginalnej piosenki. Ruchy ogona i kończyn jednak były spokojne, lecz płynne.


Kiedy są życzliwi wszyscy,
Kiedy mnie wspierają bliscy,
Kiedy doznaję ukojenia,
Mętnego umysłu olśnienia,

Ja... My... Oni...

Oni tu nadal są,
Ciągną za łapy, ściągają na dno...

Bo we łbie,
Nie byłem nigdy sam.
Zawsze coś,
Szepcze mi tam...

Żem ja nie,
Nie jestem wart tego.
Żeby ktoś,
Serca ukoił mego...


Z każdą następną zwrotką jego głos zdawał się cichszy, ale i mniej spokojny. Jakby wyrzucał z siebie teraz coś, czego zwykłymi słowami i czynami nigdy nie było mu dane wyjawić.

Kiedy miłe słowo przyjaciele snuli,
Kiedy znów wspominam, jak si tuli,
Kiedy każdy mnie pociesza,
Coś się we łbie znowu miesza...

Ja... My... i Oni...

Oni tu nadal są,
Ciągną za łapy, ściągają na dno...

Bo we łbie,
Nie byłem nigdy sam.
Zawsze coś,
Kłuje mnie tam...

Żem ja nie,
Nie jestem wart tego.
Żeby ktoś,
Umysłu ratował mego...


Kroki i ruchy zaczęły wyglądać na bardziej spięte niż na początku. Choć słowa wciąż wypływały z tą samą łatwością i cichością, można było bez problemu wyczuć w nich rosnące napięcie. Axarusowi mogło już się zakręcić w głowie od tego w kółko chodzenia. Nie wyglądało niestety na to, ażeby cokolwiek z boskiego wkładu pozostało w morskim smoku.

Kiedy widzę moje zdrowe córki,
Kiedy życie ma swe emocji górki,
Kiedy słowem, czynem ktoś podpiera,
Ktoś się do mnie znów dobiera...

Ja... To ja. To ja...?

Nadal w tym koszmarze tkwię,
Przeszłość wzbudza piach na dnie...

Bo we łbie,
Zawsze jestem sam.
Zawsze ja,
Zabijam się tam...

Bo ja nie,
Nie jestem wart tego.
Niech mi ktoś,
Pomoże wyjść z tego...

Nikt mi już,
Nie pomoże wyjść z tego.
Nawet bóg,
Nie pomoże wyjść z tego...

Ostatnie słowa porównywalne były do szeptu, jednak weń nie przeszły. Wtem się zatrzymał, patrząc akurat na wyjście ze Świątyni i ponownie wyłączonym z życia wzrokiem sam przemienił się w istny, nieruchomy pomnik. I tak pozostał dopóki jakaś siła zewnętrzna go nie ruszy.

// magiczny śpiew i tancerz lul xDD

Licznik słów: 736
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Lżej Błyskowi na sercu, lżej! Co prawda bardziej była to chyba zasługa Uessasa, ale zawsze. Axarus nie miał pojęcia, czy jego metody skutkują tak naprawdę, ale warto spróbować! Dużo ma ciężaru Błysk na sercu, oj dużo. Jednak powoli będą ten ciężar odkładać na bok! To jak ratowanie zasypanego kamieniami smoka! Powoli odkłada się po jednym kamyku, bo przecież ciężkie jak cholera są, ale w końcu odkopie się go. Ważne, żeby zabierać kamyki szybciej, niż nowe spadają. Powoli odgruzują biednego Błyska!
~ Widzisz? Uessas czyni cuda, może to się uda! Oooo, tworzyłeś całe smoki? To ja bym tak nie umiał, mi tylko wyszedł Nos Szyszki! Chciałbym tak potrafi... – Przerwał na chwilę, bo w tym momencie Nos Szyszki popatrzył się smutno na Axarusa. O ile oczywiście nos sam w sobie mógł posiadać smutny wyraz. "Tylko Nos Szyszki"? Jak tak Mackonur mógł mówić, ranił go w ten sposób! Kompan fuknął i zdenerwowany uciekł ze Świątyni, hopsając sobie powoli. Niech sobie czaruje ten wstrętny Axarusa całą Szyszkę, albo nawet i dwie!
~ Nieeee, Nosie Szyszki, wraaaacaj, nie to miałem na myśli! Tam jest zbyt niebezpieeeecznieee! – Wykrzyknął do swojego nosa, który jednak zniknął gdzieś w oddali. ~ Wróci, na pewno wróci... myślisz, że powinienem go szukać? No masz ci los! Wracając, plebiscyt to taki konkurs, bardzo obiektywny... zawody takie, wybiera się coś najlepszego! I nigdy nie jadłem mandarynek, musisz dać spróbować kiedyś! – Co jakiś czas spoglądał tam w kierunku wejścia do komnaty, ale Nosa Szyszki nigdzie nie było! Axarus zamartwiłby się na śmierć, gdyby nie... Zamącony Błysk! On... on też zaczął śpiewać! To niemożliwe, czy aby na pewno to był Ziemny, a nie głosy w głowie Axarusa? Coś takiego zdarzało się bardzo rzadko, tak właściwie nigdy.
~ Nikt... nikt jeszcze ze mną nie śpiewał nigdy. To takie miłe. – Rzucił tak trochę z niedowierzaniem, o wiele spokojniej niż zazwyczaj. Potem słuchał i obserwował, bo Błysk też dużo się przy tym wszystkim ruszał. Na początku Axarus chciał krzyczeć do Ziemnego: "Tak, wyrzuć to z siebie, WYRZUĆ!", ale ostatecznie postanowił milczeć, tak poza tym pierwszym stwierdzeniem. Czasami słowa Błysku były takie... podbudowujące, a innym razem bardzo, ale to bardzo smutne. Śpiew był wręcz hipnotyzujący, MAGICZNY! Jak Błysk to robił, gdzie nauczył się tego? Mackonur wzruszył się, łezka popłynęła mu z oczu, a zaraz po niej kolejne! Nie był to jakiś potok, po prostu łzy wzruszenia. Wyrzucił to z siebie, skubany. Wyrzucił. Axarus chciał na to jeszcze jakoś odpowiedzieć, ALE – miał lepszy pomysł, o wiele lepszy. Skoro już tak sobie śpiewają, to czemu nie kontynuować tego?

Gdyy ściągaaają cię głęboko w dół
Upioory przeszłości, głosy złe i kłuujące
Nie jeeeest przecież z ciebie żaaden mół! Czy, czy to jest dobry rym?
Ktoś musi na górze stać, słowa rzucać inspirujące!
Tak niewiele potrzeba, by do góry wyciągnąć!
Bo jeesteś wart, tak po prostu, jesteś waart!
Te głosy, złe głosy, ciemność trzeba w końcu wygnać!
Twój umysł nie godny ratunku? To chyba żart!

Zaczął śpiewać, początkowo w miejscu. W odpowiednim momencie, gdy padły słowa: "za łapę chwycić", podszedł bliżej Zamąconego i wyciągnął ku niemu swoją (nieco obślizgłą) łapę. Uśmiechnął się szczerze, a dalsze słowa piosenki stały się bardziej żywsze, energiczne. To oczywiście nie był koniec, to był dopiero początek!

Pomogę ci wyjść z teego!
To przecież nie jest nic złego!
Nieee jesteeeś sam, oj nieee jesteeeś sam!
Kiedy szukasz wyjścia z koszmaru...
A przytulna grota wiele ogonów jest stąd!
Nie zapominaj tej jednej rzeczy...
Że ty nie jeeeesteś saaam!
Tak, ty nie jeeesteś saaam!
Nie jesteś sam. Nie jeeesteś sam.
Kiedy masz kłopot? Tarram z nimi! Oj, to chyba niezbyt dobre słowo w Świątyni.
Pomocy trzeba ci, do Mackonura uderzaj!
Razem trzymamy się, przekonasz się!
Że nie jesteeeś saaam!
Że nie jesteeś saam...
Kiedy innym się wydaje, że w tobie jest coś nie tak
Złamać cię chcą!
Lecz na pewno nie mają pojęcia...
Że ty nie jesteeeś sam!
Dwóch ciężej pokoonać
Nieee jesteeeś saaam!
Z biegiem księżyców...
to wsparcie nadal trwa!
Nieee jesteeeś saaam!


Kolejne zwrotki piosenki, którą oczywiście wymyślał na bieżąco, ale miał w tym wprawę. Śpiew stawał się coraz bardziej energiczny, tak jak głos Błysku stopniowo zanikał, gdy sam śpiewał, a na sam koniec przeszedł w szept, niemal niesłyszalny, tak Mackonur przybrał odwrotną metodę, był coraz żwawszy, głośniejszy i weselszy, ale też z tym oczywiście nie przesadzał. Axarus okrążał swojego nowego przyjaciela, podskakując i machając trochę z skrzydłami, co było trochę niezdarnym tańcem, ale liczą się przecież starania!

Wyjdziesz z tego, wyjdziesz z tego!
Ja ci to teraz mówię, mój nowy kolego!
Powtarzać sobie musisz w głowie:
Bzdury te głosy mówią, wolę ufać zwykłej sowie!
Jestem Błysk Zamącony
Teraz na nowo objawiony!
Jestem coś wart, więcej niż one wszystkie!
Oj nie, nie, nie, nie tak ze mną, złociutkie!
Wołam Axarusa, gdy w głowie pojawi się szelest
I... Nos Szyszki tutaj znowu jest!?


I wkroczył on. Ubrany w brązowe futro, jedyny, niepowtarzalny... NOS SZYSZKI, we własnej osobie! Wrócił, słysząc śpiew dochodzący z Świątyni, jednocząc się z Błyskiem i Axarusem! Nie było go chwilę, ale wrócił jakby żywszy – futro lśniło i wręcz odbijał się w nim posąg Uessasa. Skoczył na środek komnaty – to jego chwila, to jego moment! Mackonur nadal nie wierzył, Nos Szyszki wrócił, on naprawdę wrócił!

Cztery, silne fuknięcia nosem, jak dzik z lasu Naksary.
Trzy szybkie niuchnięcia, jak wiatr na szczycie góry.
Jeden, przepotężny wydech nosem.
Dwa nosowe skoki, raz do przodu, raz do tyłu.
Długi jak pasmo górskie wdech nosem.
Pięć błyskawicznych, jak grom z jasnego nieba wydechów.
Dwa niuchnięcia, po czym jedno fuknięcie!
Widowiskowa sesja wdechów i wydechów, trwająca kilka uderzeń serca
Pojedyncze obwąchanie Zamąconego Błyska
Podmuch powietrza, który strąciłby nawet najgrubsze z drzew
Na sam koniec: fala fuknięć, wydechów, wdechów, podmuchów, wydmuchów, niuchnięć i skoków, tak podsumowując wszystko!

Licznik słów: 950
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2785
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Każdy normalny smok chyba zaleciłby Axarusowi wizytę u psychiatry (o ile smoki w ogóle znają to określenie), ale Błysk oczywiście normalny nie był. Szczerze patrzył na "nos Szyszki" jak na... cóż, taki zmaterializowany, inny głos we łbie, z którym przecież był zaznajomiony przez sporą część swojego życia. Jedyne różniące je cechy to ich charaktery i to, iż nigdy nie pozwolił gościowi swego umysłu na przedstawienie się w formie fizycznej (co by się mogło nawet i źle skończyć).
Przypatrywał się więc dramatycznej scenie ucieczki kompana zielonołuskiego.

– Nawet jeśli nagle z jakiegoś powodu chciałbyś się go pozbyć, i tak wróci. – Oj, zabrzmiało to nieco mroczniej niż to sobie wyobrażał, ale... cóż. Czyż nie była to prawda? Wróci, ale czy nagle odmieniony? Tego nie wie nikt. – A z resztą nikt nie broni Ci nozdrzom Sosnowej dać więcej ciała. A próbując to robić codziennie na pewno Ci się kiedyś uda. Choć nie wiem, co na to jej właścicielka, jeśli to zobaczy... – No tak, Błysk miał to "szczęście", że osoby które tworzył... raczej były martwe. Eh. Mniejsza o to.

Gdy skończył śpiewać, co zwykł robić w samotności bądź krótko podczas walki dla dezorientacji przeciwnika, podniósł wzrok na Axarusa gddy ten wyraził swoje niedowierzanie. W zasadzie to... sam nie wiedział co po tym wszystkim czuć, lecz nawet i nie zdążył się nad tym porządnie zastanowić, gdyż drugi morski zaczął śpiewać ponownie. Tym razem dłużej i znów brzmiąc pocieszająco i odbudowująco. Z początku nic w Błysku się nie zmieniało, ale z biegiem piosenki i obserwacji mackowego smoka, mimo ciągłego braku uśmiechu na pysku Błyska, ten wyglądał jakoś... żywiej i lepiej. Gdy zielony wystawił swą łapę w przód, khakołuski... wyciągnął również i swoją. Ba, nawet ją i złapał i wstał. Nie brzydził się jej obślizgłością. Przecież każda ryba była w dotyku prawie że taka sama. Choć tańczenie, trzymając się za łapy mogło być już nieco niezłapne, dlatego musiał ją w końcu i puścić.
Będąc okrążany pierw stał w miejscu, lecz i on zaczął się kręcić wokół własnej osi, przestawiając łapy zgodnie z przybranym przez Axarusa rytmem.
Kiedy powracający nos Szyszki zakończył ten występ potężną solówką Błysk w milczeniu pierw podszedł do niego i otarł się o jego bok bokiem swojego pyska, a następnie odwrócił się w stronę szalonego śpiewaka.
Zatrzymał się w miejscu na parę uderzeń serca patrząc się mu prosto w ślepia z małymi błyskami nadziei i w swoich, a potem podbiegł do niego i zanurkował swoim bokiem pyska w jego bok szyi, ocierając się o niego w podziękowaniu. Posunął swój pysk nawet i w górę po śliskiej łusce, pod jego grzywę z macek i wyszeptał proste i krótkie...

– Dziękuję.

Licznik słów: 438
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Czy Nos Szyszki będący przykładowo nosem i łapą Sosnowej jednocześnie, potem jeszcze chociażby pyskiem, to czy nadal byłby tym, kim był wcześniej? Nie! Axarus teraz to już rozumiał. Bycie nosem to to, co czyniło go wyjątkowym i nieprzewidywalnym! To jak z tymi truskawkami i poziomkami, teraz wszystko nabierało sensu. Czy te pierwsze mogłyby być drugimi? TAK! Czy powinny? NIE! Poziomki też mają swoich smakoszów, a Axarus jest wybitnym koneserem nosów, ale też bardzo lubi całą Szyszkę!
~ Może kiedyś na polowaniu zrobię Zamącone Oko, co ty na to? Czasami mi pomaga też Oko Fenka, a łapą Fenka odganiałem inwazję szczurów, tylko one nie są ożywione, te oczy w sensie, tak jak Nos Szyszki! – Na szczęście Axarus jeszcze nie wpadł na pomysł tworzenia maddarowych iluzji martwych, bądź nieobecnych osób! Chyba nikt nie chciałby zobaczyć maddarowego Wujka Mackołapa, albo Wujka Hexarusa! Poza tym, nekromancja była zakazana przynajmniej na trzech wyspach, a to poważne wykroczenie.

Czuł, że piosenka w jakiś sposób pomogła Błyskowi, a może to też dzięki solówce Nosa Szyszki? Efekt był jednak taki, że Zamącony był ociupinkę szczęśliwszy, żywszy taki do tego! Czyli popis artystyczny był tego warty. Mackonur na ten moment zaprzestał dalsze popisy i wygibasy, zapanowała chwila ciszy. Błysk najpierw otarł się o Nos Szyszki (co było zaskoczeniem, ale bardzo pozytywnym!), a potem o niego samego. Axarus postanowił wtedy skrzydłami przytulić swego nowego przyjaciela, a pysk bardziej oprzeć na jego szyi. To był taki... soczysty, porządny przytulas! Dołączył do tego Nos Szyszki, który spróbował ustawić się między smokami i wzajemnie przytulać ich nosem. Już nawet nie był zły na swojego pana, wszystko skończyło się szczęśliwie. Zamącony nie mówił później wiele, ale to jedno "dziękuję", znaczyło bardzo wiele. Czasami jedno słowo znaczy więcej niż tysiąc innych! Swoją drogą... to było fajne hasło reklamowe, może się kiedyś przydać. To był jeden z niewielu momentów w życiu Mackonura, kiedy ten był... względnie cicho. No, kiedyś na misji poszukiwawczej obiecał, że się nie będzie odzywał i nawet sporo wytrzymał w tym postanowieniu, ale oczywiście nie dotrwał do końca wyprawy.
~ Nie ma za co... to drobnostka! – Rzucił również szeptem. Jajko harpii zdawało się dołączać do tego zbiorowego uścisku, delikatnie zsunęło się nawet z worka, ale jak najbardziej było bezpieczne! To było tylko jajko, ale za to jakie mądre? Na pewno wyrośnie na silną, inteligentną harpię, tak jak Iskra – jej matka, a jednocześnie kompanka Nanshe!
~ Ja też dziękuję. Wiele się dzisiaj nauczyłem. – Wyszeptał, o ile miało to jakikolwiek sens jeżeli chodzi o wiadomości mentalne. Na ten moment – uścisk jeszcze trwał! Ale jeżeli Zamącony będzie chciał zaczerpnąć trochę przestrzeni osobistej, to Mackonur od razu go puści.

Licznik słów: 437
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2785
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
– Wolałbym nie, dziękuję. Ale na pewno miło mi będzie, jeśli choć na chwilę pojawi się w twoim łbie myśl o mnie. – odpowiedział jeszcze wcześniej, na propozycję stworzenia "Zamąconego Oka".

Gdy Axarus go tak po prostu otwarcie przytulił, zielonołuski mógł usłyszeć, jak z Błyska schodzi powietrze. To znaczy, nie dosłownie, po prostu czuć było, że ten głęboki, nader spokojny wydech był wyrazem chwilowego spokoju w tej remisji od mętnych myśli. Zdawać się nawet mogło i nawet, że khakołuski sam bardziej wtulał się w znajomego i nie chciał go puścić przez długi czas.
Ale oczywiście czas ten musiał nadejść. Stopniowo jego łeb zaczął się odkdlejać od Axarusa, aby później odstąpić od uścisku. Aczkolwiek, jak już wspomniałem, nie zdarzyło się to szybko! Tulas był na prawdę długi.

– Wybacz, muszę... wracać do brata. – rzekł nadwyraz spokojnie, ale jeszcze nie odchodził. Może mackonur chciałby coś jeszcze dopowiedzieć? – Do... do zobaczenia. – posłał mu nawet i łagodny uśmiech.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Dla Axarusa to było PRAWIE jak tak! Z pewnością na polowaniu pojawi się jakieś oko Zamąconego, które pomoże Mackonurowi w poszukiwaniu... kamieni szlachetnych? Podsumowując trochę: nos Szyszki był dobry we wszystkim – szukaniu kamieni szlachetnych, zwierząt, no i nawet w walce, a czasami też i w obronie! OLBRZYMIA łapa Fenka służyła do eksterminacji gryzoni! Wielkie, czarne oczko Oczka (Infamii Nieumarłych) sprawdzało się iście idealnie w odnajdywaniu ziół uzdrowicielskich. Oko mamy (Graghess) z kolei zostało wyszkolone w celu znajdowania wszystkich kamieni szlachetnych w danym obszarze. Oko Błyska. Mackonur zastanowił się chwilę. Chyba byłoby dobre w... szukaniu samych dobrych rzeczy, okazywaniu zrozumienia. To dobre podsumowanie.
Tymczasem uścisk trwał w najlepsze, zazwyczaj to Mackonur jak już takiego doznał, to chciał by taki trwał dłużej i trzeba było go odklejać siłą od kogoś! Tym razem jednak było idealnie. Axarus na początku trochę posmutniał, jednak bardzo szybko wyraz ten przeszedł w delikatny uśmiech.
~ Pozdrów swojego brata ode mnie! Ja znalazłem ostatnio moją siostrę, Hexaris. Odpoczywa w Wodnym Kurhanie! – Odpowiedział. Jak to dobrze, że brat Błysku miał się dobrze. ~ Do zobaczenia, przyjacielu! Pamiętaj, nie jesteś sam! Gdybyś chciał pogadać, wystarczy jedna wiadomość mentalna. – Odparł na sam koniec. Nosek Szyszki z kolei chuchnął trzy (to bardzo ważne, nie dwa, nie jeden, tylko TRZY) razy Błyskowi na pożegnanie, a malutka łezka spłynęła po nosie Nosa Szyszki. Tak właściwie... skąd u niego się brały łzy? Ahh, nie jest ważne to, jak coś działa, tylko to, że to działa! Axarus pomachał jeszcze łapką Zamąconemu, chociaż ten zapewne już tego nie widział. Przez chwilę tak sobie jeszcze siedział razem z Nosem Szyszki przy posągu Uessasa, ale i na nich ostatecznie przyszła pora. Wtedy udali się w drogę powrotną do Przystani. Mackonur już... zapomniał tak właściwie, po co tam w ogóle przyszedł.

//Zt?

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 63
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Post autor: Uessas »

Uwagi Uessasa były jedynie subtelnym wpływem, dlatego choć nie dokonały w poglądach smoków żadnego przełomu, pozwoliły im na większą szczerość. Nie byli tutaj oceniani, ani nie mogli zostać odtrąceni przez to, jak żywo wyrażali swoje emocje. Ten zakątek świątyni był prawdopodobnie najlepszym miejscem, by tego dokonać.
Mimo iż bóg nie ukazał się smokom, gdy zaczęli swoje występy, oboje mieli wrażenie, jakby bacznie ich obserwował, a może nawet pod osłoną niewidzialności ułożył się na piedestale i pozwolił pochłonąć muzyce. Smutek i zagubienie emanujące ze słów Błysku powoli snuły się po skałach. Zbyt ciche, by wywołać echo, a jednak zdolne by do niego wrócić oraz dotknąć emocji, by pobudzić je jak nigdy wcześniej.
Melodia wtrącona przez Axarusa niezaskakująco różniła się od tematyki poruszonej przez przygnębionego samca. Kreowała przed piedestałem więcej energii, która jak ciepły wiatr zdawała się okrążać Wodnego z każdą kolejną zwrotką. A potem, mimo nieśmiałości i niechęci Błysku, obaj przestąpili do tańca! Boska obecność, drobny detal, który mogli z łatwością przeoczyć, gdy skupiali się na samych sobie, zyskał na sile dopiero na końcu, wraz z ich uściskiem.
Oby w przyszłości, gdy nie będą mieli nikogo innego, przypomnieli sobie o swoim spotkaniu oraz o tym, jak drobne gesty i dobroć potrafiły podnieść na duchu. Nie musieli nawet być normalni, żeby to osiągnąć.
Na odchodne Uessas dotknął każdego w prawy bark, pozostawiając przy nich wrażenie swojej obecności i wdzięczności, aż do momentu powrotu do domu.

Licznik słów: 233
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3639
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 213
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »

A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Frar czuła się tu nie na miejscu. Ostatni raz, gdy odwiedziła świątynię, nie po to, aby zapłacić bogom za ochronę był zbyt dawno temu, aby mogła to pamiętać. Czy to wtedy, gdy rozmawiała z Kaltarelem, a żadnych innych bogów tu nie było? A może gdy podeszła pod posąg Naranlei, ale odpowiedziała jej cisza?
Dzisiaj wybrała jednak posąg jednego boga, do którego powrotu przyłożyła łapę. Nie musiała długo myśleć, aby dojść do wniosku, że Ueassas bardziej niż Viliar może być chętny do rozmowy.
Podeszła do pustego piedestału, nie bardzo wiedząc co teraz powinna zrobić. Czy wężowy bóg usłyszy ją, mimo, że nie było go nigdzie w zasięgu wzroku?
– Uessasie... czy mogłabym z tobą porozmawiać? – Rzuciła w przestrzeń, sięgając łapą do torby. Wyciągnęła z niej dwie miseczki, do których szybko skropliła wodę i listki mięty, które znalazła na polowaniu. Położyła je na razie na ziemi, niezagotowane, bo nie wiedziała czy jej rozmówca zechce się tu zjawić.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: xx.xx

Kompan: Urbies
S:3 W:1 Z:1 M:1 P:2 A:1
Skr,Śl,B:1|A,O:2

color=#952c2c
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 63
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Post autor: Uessas »

W pierwszej chwili Nawałnica mogła mieć wrażenie iż i przy posągu Boga Miłości jest jakoś tak dziwnie cicho.. Dodatkowo samej jego obecności tutaj również nie odnotowała – Przywróceni Bogowie najwyraźniej chyba nie lubili siedzieć w jednym miejscu, skoro odzyskali czucie w łapach..
– Ależ naturalnie, Nawałnico Cieni! Bardzo cieszy mnie Twoja wizyta! – usłyszała nagle za sobą bardzo serdeczny i miły głos. Jakimś cudem nie usłyszała ona ani nie zarejestrowała momentu w którym Uessas pojawił się tuż za nią! Wężowy Bóg to jednak.. Dobry był w skradanie! Usadowił się tuż przed Plagijką i z zaciekawieniem spojrzał na to co przyniosła. Nozdrza poruszyły się a wąsy zatańczyły, chłonąc zapach bardzo wonnego ziela, jakim jest mięta. Również sam Patron Miłości wydawał się być w dobrym humorze, jak zawsze – Nawet w legendach nie było wzmianki o chociażby zirytowanym Uessasie!
– Wiesz co byłoby dobrym dodatkiem do tej mięty? – zagaił po chwili, jak gdyby nie chciał pozwolić ciszy na zapanowanie w tym miejscu, odkąd tu przyszedł – Maliny! Nie ma lepszego naparu niż mięta z malinami!

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3639
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 213
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »

A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Odwróciła się słysząc głos boga. Powróciły na moment wspomnienia misji, raczej dobre, pomimo paru komplikacji i zbrodni smoczycy, która wykorzystywała iskrę.
Gdy usadowił się przed nią, skłoniła łeb na powitanie i uśmiechnęła się. To było miłe... zostać dobrze przywitanym przez boga. Nie miała z nimi najlepszych wspomnień.
– Dziękuję, że przyszedłeś. – Odparła, a na jego sugestię zwiesiła łeb, spoglądając na miseczki. Potem podniosła wzrok z powrotem na niego, uśmiechając się przepraszająco. – Niestety nie mam malin. Za to na pewno znajdę parę jagód. – Poszperała chwilę w torbie i wyciągnęła z niej zawiniątko z owocami. Wpierw jednak nieśpiesznie podgrzała wodę w miseczkach, wykorzystując ten moment, aby pociągnąć rozmowę dalej. – W moim stadzie ostatnimi czasy... dużo się dzieje. Na niektóre pytania nie potrafię sama znaleźć odpowiedzi i dlatego zwracam się do ciebie z nadzieją, że zechciałbyś ich udzielić. – Być może wymagała zbyt wiele, może nie powinno się podchodzić do bogów ze swoimi problemami, ale Frar naprawdę nie znała całej netykiety towarzyszącej spotkaniom z bóstwami panteonu wolnych stad. Wiedziała, że są potężni i jeśli chcieli, mogli pomagać, na to też miała nadzieję tym razem.
– Zacznę może od najbardziej naglącej kwestii. Znikła smoczyca z naszego stada, Mimir. Zmarł jej kompan, a jej samej nie widziano nigdzie na naszych, ani wspólnych terenach od kilku dni. Spodziewamy się, że coś mogło jej się stać na misji, chcemy wyruszyć jej szukać, ale... nie wiemy w którą stronę zmierzać. – Głos smoczycy nieco załamał się przed końcem, zupełnie jakby chciała powiedzieć coś jeszcze. Zdecydowała jednak, że na to pytanie nie chce znać odpowiedzi, bo i tak mogłaby w nią nie uwierzyć. Sami muszą się o tym przekonać. – Wiesz coś o niej? – Spytała z nadzieją, że da im to przynajmniej kierunek i nie będą musieli błądzić po bezkresnych terenach w poszukiwaniu jej zapachu. Ostatecznie jednak właśnie tak zrobią, coś musieli zrobić.
Woda bulgotała już, więc Frar wrzuciła do niej listki mięty i jagody, ostrożnie, aby nie wylać przesuwając jedną miseczkę w kierunku boga. Wstyd jej było przyznać, ale była trochę onieśmielona jego obecnością. Sam fakt, że rozmawiała z kimś kogo potęgi nawet nie potrafiła do końca zrozumieć... był dziwny. Nie czuła się tak nigdy wcześniej.

Licznik słów: 363
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: xx.xx

Kompan: Urbies
S:3 W:1 Z:1 M:1 P:2 A:1
Skr,Śl,B:1|A,O:2

color=#952c2c
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 63
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Post autor: Uessas »

Uessas uśmiechnął się na podziękowania i po prostu pokręcił łeb bo czemu miałby nie przyjść! Akurat on zawsze stara się w jakikolwiek sposób odpowiedzieć na kierowane do niego sprawy, choć często odpowiedzi nie były takie proste i sam musiał się nad nimi chwileczkę zastanowić.
– Och nie szukaj, to byłoby niegrzeczne bazować tylko na Twoich zapasach! – dodał szybko w sprawie malin i choć Samica już zaczęła szukać w swojej torbie jagód, Bóg Miłości złożył swoje przednie łapy w coś na kształt małego "koszyczka" w który dmuchnął i.. Do Plagijki prawie natychmiast doszedł bardzo przyjemny zapach świeżych malin. Wężowy położył je obok miseczek, oczywiście słuchając co Nawałnica ma do powiedzenia.
– Uroki bycia Przewodnikiem, masz w swoich łapach losy całego stada a rozwiązywanie problemów każdego z osobna to ciężka praca.. Ale jaka satysfakcjonująca, prawda? – uśmiechnął się na podsumowanie pierwszych słów Nawałnicy a potem słuchał dalej, już bez wtrąceń.
I trochę mu to upuściło humoru. Trochę bardzo.
Nerwowo poruszał on nerwowo wąsami a następnie wpatrywał się trochę pustym wzrokiem w Przywódczynie. Pogodny pysk przybrał wyraz powagi a Uessas.. Uessas po prostu westchnął ciężko, ujmując gotowy napar w łapy i dmuchnął w niego by go lekko ostudzić. Potem uznał że czas przerwać tę niezręczną, wymowną ciszę.
– Miałem nadzieję że porozmawiamy dziś o czymś pozytywniejszym.. Wiesz Nawałnico, mam taką zasadę iż nie wchodzę w sprawy, które rozgrywają się między smokami bo to wy piszecie swoją historię.. Ale pamiętam również o moim długu wdzięczności wobec Ciebie z którego oczywiście się wywiąże. Pytanie, czy chciałabyś bym wywiązał się z niego w tak przykry sposób.. – po tych słowach Bóg Miłości wziął łyk miętowego napitku lecz tym samym nie spuszczał poważnego, skupionego spojrzenia z Plagijki.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3639
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 213
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »

A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Uśmiechnęła się, gdy bóg znikąd stworzył maliny.
– Jak to zrobiłeś? Czy to nadal maddara czy jakaś... boska umiejętność? – To słowo nieco trudno przechodziło jej przez gardło, gdy rozmawiała z jego urzeczywistnieniem pyskiem w pysk. Bogowie zawsze byli dla niej czymś odległym, niepostrzegalnym fizycznymi zmysłami... a teraz jeden z nich był tu i z nią rozmawiał. A może był po prostu innym gatunkiem smoka? I czy ona też mogłaby w taki sposób zawładnąć swoją maddarą?
Westchnęła lekko, słysząc jego słowa na temat przewodnictwa.
– Z pewnością jest satysfakcjonująca, gdy widzę jak smoki rosną w siłę i wspierają się nawzajem. – Ale w głównej mierze była trudna i brudna, zgodnie z zasadą, że w życiu jedynie złe rzeczy przychodziły łatwo i znienacka. Mimo to nie było teraz nikogo innego, kto mógłby teraz zająć się tą zgrają, więc robiła to z dumą i wytrwale. Dla nich i dla Plagi.
Na jego słowa skrzywiła się lekko. Nie przyszła tu z takim zamiarem, mając raczej nadzieję, że bóg zwyczajnie zechce wspomóc ich w poszukiwaniach. Nieco naiwnie, jakby zapomniała, że nie powinna oczekiwać od nikogo bezinteresownej pomocy, szczególnie od bogów. Podniosła wzrok na Uessasa.
– Najpierw chcemy przeprowadzić własne poszukiwania. Nie wiemy gdzie jest Mimir, może nawet spać głęboko w jakiejś jaskini w górach Yraio i wykorzystanie w ten sposób przysługi byłoby... marnotractwem. – Podniosła miseczkę, również upijając łyk herbaty. Nie przyszła tu błagać, ale spróbować szczęścia. Mimir mogła być wszędzie, żywa lub też nie, ale wciąż mieli szansę ją odnaleźć. Informacja to za mało, gdy od tej przysługi może zależeć czyjeś życie. Przez moment przed jej ślepiami znów stanął Ilun z rozerwaną tętnicą na arenie. Nie chciała znów zobaczyć czegoś takiego i być bezsilna.
Z jakiegoś powodu po tylu księżycach zdecydowała się poradzić boga... i cóż, może rozwieje inne z jej wątpliwości.
– Poza tym jest jeszcze kwestia... kalectw. Wybacz, Uessasie, sprawy z którymi do ciebie przyszłam nie są zbyt pozytywne. Chciałabym dowiedzieć się czy istnieje sposób, aby uleczyć smoka, który się taki urodził? Czy duszki w świątyni zajmują się jedynie ranami nabytymi w trakcie życia? – Podniosła wzrok na boga, marszcząc nieco czoło. Czy był sposób, aby te smoki mogły zaznać tego, czego nigdy nie miały okazji doświadczyć? Obiecała, że się dowie i chciała wiedzieć jakie jest stanowisko bogów na ten temat. A może powinna zwrócić się do duszków? Z pewnością pójdzie do nich w drugiej kolejności, jeśli Uessas znów nie zdecyduje się podzielić swoją wiedzą.

Licznik słów: 404
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: xx.xx

Kompan: Urbies
S:3 W:1 Z:1 M:1 P:2 A:1
Skr,Śl,B:1|A,O:2

color=#952c2c
Uessas
Bóg
Bóg
Posty: 63
Rejestracja: 16 lip 2021, 14:23

Post autor: Uessas »

Przymknął ślepia i delikatnie się uśmiechnął. Trochę ulga, iż uszanowała jego zdanie oraz nie chciała przejść na skróty, choć miała to na wyciągnięcie łapy. Trochę gorycz, że prawda.. Była nieuchronną drogą do szaleństwa jednej z jej ukochanych podopiecznych. A Uessas z wyboru nie mógł z tym nic zrobić.. Skoro postanowił się nie wtrącać to z każdej strony.
Przywołałem z zapasów. – Otworzył jedno ślepię i poczęstował się naparem, aprobując go przeciągłym pomrukiem zadowolenia. Humor wrócił mu, gdy z taką miłością i oddaniem opowiadała o swoich Plagijczykach. Miło słuchało się tej dumy, którą bóg miłości chłonął z szacunkiem ale i również przyjemnością.
Dziękuje, iż to uszanowałaś. Być może zdobywając informacje sama, będziesz miała większą satysfakcję z jej zdobycia.. – Uessas sprawiał jednak wrażenie, jak gdyby podróż nie okazała się być rozstrzygnięta przyjemnym finałem, choć bardzo unikał rozwijania się już na ten temat. Spoważniał jednak, upił trochę więcej naparu i dopiero po chwilowej ciszy wrócił mu serdeczny uśmiech na pysk.
Kalectwa? Okaleczone smoki zawsze miały łaskę Erycala. Jeżeli chodzi zaś o te, które los uczynił jeszcze bardziej wyjątkowymi.. Duszki doprowadzają ciało każdego smoka do takiego, z którym się wykluł. By byli całkiem sprawni, potrzeba byłoby czegoś więcej.. Zapewne gdy sam bóg uzdrowień do nas wróci, opowie ci o tym więcej! A teraz musisz mi wybaczyć, Nawałnico, że spytam.. Czy czujesz się szczęśliwa w swojej Plagijskiej rodzinie? – odpowiedział i ni stąd ni zowąd zadał pytanie. Choć nie powinno ono być dziwne – tam, gdzie rodzina, tam również jest miłość, której Uessas był przecież patronem! A skoro zaczęli od trudnych tematów, nie chciał by Przywódczyni wyszła od niego w ponurym nastroju.
Czas było więc do rozmowy wpuścić trochę pozytywnych promyków Złotej Twarzy!

Licznik słów: 282
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej