Posąg Kammanora

Największa jaskinia, do której wkraczało się mijając Ołtarz wymian. Znajdowały tu się posągi najwyższych z bogów.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Posąg Kammanora

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Nie tylko z wiedzy o możliwym błogosławieństwie, ale także z racji swej funkcji, uznał że jego wizyta przed pomnikiem okaże się wysoce adekwatna wobec nadchodzących czasów.
Prorok zawsze miał wobec Kammanora ogromny dystans, choć nie była to forma niechęci, którą szczerze obdarzał Viliara, a prędzej wymuszona dynamika wodza i żołnierza, zainspirowana jego dawnymi manieryzmami. Do tej pory pamiętał także ich pierwszą interakcję, która z pierwotnego szacunku zainspirowała także niepokój. Bogowie, patroni potomków pierwszych smoków, nie chcieli rozmawiać o Niebie.
Lub przynajmniej Kammanor nie chciał. Ironicznie, spacer do niego aktywował w Strażniku chęć dopytania o ów byt ponownie, choć rzecz jasna, kierując słowa do innego patrona.
Teraz w każdym razie musiał skupić się na granatowołuskim. Mimo przeróżnych, nachodzących na siebie, bądź zupełnie sprzecznych poglądów, prorok był wobec bogów pokorny. Nie sądził iż prawili wyłącznie prawdę, bądź znali odpowiedzi na każde pytanie. Nie był nawet pewien, na ile wierzy iż historie opowiadające o nich w kronikach nie były przekłamane specjalnie na ich korzyść. Nie miało to jednak znaczenia, gdy respektowało się patronów za ich ogólną potęgę oraz fakt, że decydowali się współpracować ze smokami, zamiast użyć owej potęgi, aby ich zniszczyć. Mógł w końcu gniewać się na zjawiska natury, lecz to on byłby głupcem, gdyby nie próbował ich przynajmniej zrozumieć.
Był to powolny proces, lecz nie nieistniejący.

Przybył przed piedestał jakiś czas po smoczycach Ziemi i pokłonił się nisko przed łapami posągu.
Jeśli był sam, mówił na głos, jeśli ktoś miałby mi towarzyszyć, zamknął słowa w swym umyśle, choć wciąż składając je przed Kammanorem.
Witaj Kammanorze. Nadszedł czas wzmożonej aktywności, a więc i oblicze wiary zdaje się dostosowywać pod trwające czasy.
Nieczęsto pochylalem się aby usłyszeć twój głos, lecz aura twej obecności w świątyni wystarczyła bym przynajmniej zadowolił się myślą, iż mogą dostąpić cię inni.
Przybywam z wdzięcznością, choć nie brak mi wątpliwości, dlatego liczę że zdołasz mi je wybaczyć.
Wierzę, że pod waszym, a przez to i twoim aktywnym patronatem, Wolni zdołają odeprzeć każdą siłę, która spróbuje ich zmiażdżyć. Nie sam ogół ma jednak znaczenie, więc pragnę zaufać, że jeśli doświadczymy strat, twoja moc będzie tą, która zdoła je ograniczyć.
– odchrząknął, podnosząc głowę.
Nic nie wskazywało na to by przed pomnikiem zawitały smoki Słońca, więc być może powinien ich tutaj zaprosić? Nie wiedział ile cierpliwości miał w sobie Kammanor, ale liczył że dostatecznie. Zwłaszcza do stada, któremu w części dawniej patronował.
Nie wiem co przyniesie przyszłość, więc jeśli i mnie zechcesz dotknąć swym błogosławieństwem, będę ci wdzięczny – dodał nieco ciszej. Prawdę mówiąc nie zależało mu na płomieniu samym w sobie, co bardziej na samej idei bycia dotkniętym przez boga. Jeśli inni mogli, to jako prorok, on powinien tym bardziej.
Potem przez chwilę skupił się na Słońcu.

Licznik słów: 449
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Eyriian
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 60
Rejestracja: 13 mar 2023, 17:48
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Północny & morski
Opiekun: Szarża Rekina & Ostatni Uśmiech

Posąg Kammanora

Post autor: Eyriian »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,: 1| Pł,W,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Zaklinacz, Pojemne płuca
Coś Żar Słońca wspominał o boskim darze i pokłonie, ale Eyriian miał tyle wody w uszach, że nie do końca to zrozumiał. Mimo to, pewnego dnia udał się do świątyni, po zmroku, a więc nie było tu chyba nikogo. Wszedł do świątyni i poszukał wzrokiem posągu o którym była mowa. Najbardziej majestatyczny.. hmm.

Chyba trafił. Skłonił się przed obliczem olbrzyma, ale nie miał pojęcia co powiedzieć. Teoretycznie ten konflikt nie był jego, przecież dopiero co tu przypłynął. Jednak nie chciał, aby ziemie jego przodków zalała krew pobratymców. Był smokiem małej wiary. Szanował bogów, ale nie wyznawał ich otwarcie, bo i jego rodzice go tak przyuczyli. Jednak potrafił ugiąć kark, tak jak teraz, dla dobra ogółu.

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek        
It’s the anger that rushes within my veins
THAT KEEPS ME WARM ON MY DARKEST DAYS
.
                 ∙ kalectwa ∙
+2 ST do siły
brak skrzydeł
zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
.
okaz zdrowia
odporność na choroby i powikłania ; brak kary +2 ST za wiek
.
szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (xx.xx)
.
pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Obrazek
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2434
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Posąg Kammanora

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Miała wreszcie chwilę, by zjawić się w świątyni.
Każdy stawiany przez nią krok pełen był napięcia; wyglądała co prawda na opanowaną, lecz pod tym pozorem kotłowało się mnóstwo rzeczy. Stres przed konfrontacją z bogiem był tylko jedną z nich.
Rozmowa z Naranleą nie była co prawda w żaden sposób złym doświadczeniem, w tamtych czasach jednak wystarczyło naprawdę niewiele, by się speszyła. Wspomnienie o tej jednej drobnej pomyłce było na tyle nachalne, że nie tak łatwo było jej otrząsnąć się z zażenowania... Ale chyba w końcu jej przeszło. Przynajmniej trochę.

Stanęła przed posągiem Kammanora i zmierzyła go czujnym spojrzeniem. Zwlekała kilka chwil z otwarciem pyska, nie mogąc powstrzymać nerwów.
Kammanorze – odezwała się wreszcie, na tyle cicho, by fakt przebywania samej w świątyni jej nie dosięgł zbyt mocno. – Słyszałam, że rozdajesz smokom dar ognia. Ja również chciałabym o niego poprosić. – To powiedziawszy, skłoniła lekko łeb. Choć nawet to nie było potrzebne, by czuła się mała przy podobiźnie boga.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Posąg Kammanora

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Weszła, stąpając sztywno, jakby sama była ożywioną maddarą figurą z kamienia. Przeszła przez przedsionek i wprost po posąg Kammanora. Nie spojrzała na proroka, błękitnego samca ani Arel. Zachowywała się jakby ich nie widziała. Zatrzymała się przed cokołem boga Siły i zadarła spojrzenie, martwe i puste. We łbie układała się modlitwa, jej słowa twarde jak smocza łuska, pałające ciepłem jak serce Słońca. Opuściła łeb i zaczęła wysyłać słowa mentalnie w stronę posągu.
~ Remik mire mie rajei, vüm kannokao keor rajohan. Remik mire sikane udaror, vüm kannokao keor hehre. Remik mire mieto hämmoi, datai yu kundar ane vuksal nage skureboson, dosanir mist soranä kogu zul skadae.Daj mi swój ogień, bym mogła ich spalić. Daj mi swoją siłę, bym mogła ich zmiażdżyć. Daj mi swoje błogosławieństwo, żeby starczyło życia na zabicie każdego człowieka, który ośmieli się zaatakować Wolne Smoki. ~ tu padła chwila pauzy w mentalnym przekazie, a ostatnie słowo popłynęło z przeszywającym serce bólem i rozpaczą ~ Perese.Proszę. ~
Dopiero wtedy uniosła łeb. Stała pierwsza, przed resztą. Może i lepiej, bo nie widzieli dwóch łez żłobiących stróżki po obu stronach jej pyska, tonących w jasnych piórach.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Posąg Kammanora

Post autor: Kammanor »

  Strażnika objęło ciepło. Jego łapy stabilne i pewne, a oddech stał się głębszy, pełniejszy.
Bądź silny Proroku. Będziesz tego tego potrzebować.
Wielka łapa dotknęła piersi Strażnika. Gorąc rozniósł się od miejsca nacisku i jak w przypadku innych smoków, jasny pomarańczowy płomień buchnął mu z pyska.


  Natomiast każdy z Słonecznych przyszedł o innej porze, w innym czasie, a mimo to pewne poczucie wspólnoty złączyło wszystkie smoki, które przybyły skłonić się przed Panem Siły. Większość nie otrzymała słownej odpowiedzi, lecz płomienie zalśniły na peryferiach ich wzroku, rozświetlając pomarańczowym blaskiem ściany jaskini i oblicza kamiennych posągów. Podobny ogień rozpalił się w ich piersiach i wypełnił ciała. Ogień wydobył się z smoczych pysków. Jedynie Znamię Bestii usłyszała w swoim rodzimym języku...  "Działaj, Dziecię Ognia."


Strażnik Gwiazd, Nurkujący Kolec, Gorzki Miód, Znamię Bestii:
+ Płomień Kammanora

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wrząca Krew
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 196
Rejestracja: 31 sty 2022, 16:51
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 31
Rasa: Wężowy x rajski
Opiekun: Micoru

Posąg Kammanora

Post autor: Wrząca Krew »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,MP,MA,MO,Kż,Śl,Prs: 1| A,O,Skr,Pł: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Adrenalina, Czempion
Do jaskini wkroczyła czerwonopióra smoczyca. Nie była wysoka, ale jej smukła sylwetka emanowała siłą i pewnością siebie. Krok miała sprężysty, a na pokrytym złotymi pasami pysku tańczył drapieżny uśmieszek. Nie widać było, aby odbiły się na jej charakterze wydarzenia z ostatnich paru księżyców, ciężko było też stwierdzić czy skrywała się jedynie za maską brawury. Kammanor za pewne wiedział, ale Verhu miała nadzieję, że nie miał dziś nastroju na zaglądanie w jej duszę. Stanęła na środku, zamiatając długim ogonem posadzkę i w milczeniu zaczęła przyglądać się majestatycznemu posągowi. Podobał jej się, podobnie jak cała idea odpowiadającego mu boga. Nie rozumiała nigdy dlaczego po fuzji zrezygnowano z jego patronatu na rzecz boginki Lata. Sennah była miłą boginią, jednak Verhu imponowała przede wszystkim siła.
Skłoniła się nisko przed posągiem, błyskając czarnymi zębiskami w uśmiechu.
– Kammanor! Hawu nau mibe rajei. Kecami, cotai te keüb sazram, cotai po tekire shila rajehan skurebosoe, keor danau an lonis de keore blaso.Mam już własny ogień. Jednak chciałabym, abyś pobłogosławił go, aby mógł w Twoim imieniu palić dwunogów, ich domy i wszystko co im bliskie. – Zaczęła, czując wzbierającą się w niej z każdym słowem złość. – Kecami cotai keo urhan ro kunda an datai keo gam bees, we bapu im nez.Chcę, aby błagali o życie i żałowali, że kiedykolwiek postawili tu stopę. – Zacisnęła wargi w cienką kreskę, a szpony skrobnęły o twardą posadzkę. Kecami, datai keo kon shila Dio.Chcę, żeby znali imię Dio.
Zwiesiła pysk, a po wyplutych z furią słowach słychać już było tylko jej ciężki oddech.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (7.12).

color=#d6a445
Płocha Ćma
Piastun Słońca
wciąż jak ćma boję się dnia
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 555
Rejestracja: 14 lip 2022, 20:21
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 57
Rasa: rajski x wężowy
Opiekun: Wstęga Lawy* i Bezmiar Barw*

Posąg Kammanora

Post autor: Płocha Ćma »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 4
U: Pł,W,Skr,B,Kż,Śl,A,O,Prs,MA,MO: 1| MP: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Znawca roślin, Opiekun
Kalectwa: Brak skrzydeł
//inny czas, niż Wrząca

Zmarniała pojawiła się w świątyni, gdy Wolne Stada zaczął powoli otulać zmrok. Długo odkładała tę wizytę i czuła, że może być już za późno, jednak dopiero teraz była w stanie zebrać w sobie tyle sił, by zjawić się pod posągiem boga Siły. Siły, której nigdy nie miała i nigdy mieć nie będzie, zarówno fizycznej jak i mentalnej. Czuła się troszkę nie na miejscu, nieswojo. Czuła się jeszcze słabsza, niż zazwyczaj; malutka, beznadziejna. Wciągnęła powietrze do płuc, poprawiła nieco swoje zmierzwione, nieco zaniedbane pióra, nim sięgnęła do swojej torby. Wyjęła z niej starannie wykonany bukiet z wcześnie kwitnących kwiatów. Przebiśniegi, szafirki, kilka hiacyntów, cebulice układały się w biało-niebieską kompozycję. Zrezygnowała z kosaćców, jako że były trujące i nie chciała, by bóg ją źle odebrał... chociaż i tak w głębi ducha bała się, że ją wyśmieje. Ją i jej prezent. Jednak prawda była taka, że nie miała wiele więcej do zaoferowania.

W ciszy podeszła pod posąg i ułożyła pod nim bukiet. Cofnęła się o dwa kroki, obserwując swój dar. Dopiero po chwili odezwała się.
Kammanorze... — wyszeptała, zagryzając lekko wargę. Nie wiedziała czy jej w ogóle słuchał, ale kontynuowała. — Ne sakkenuba ko'a 'ajei, san ne ümet pleu'oro ak' 'äbaro, ë'eNie przychodzę po ogień, bo nie jestem wojownikiem ani łowcą, jednak... — Chwila zacięcia, w której słowa odbiły się lekkim echem od ścian. Nie chciała marnować daru od boga, wiedziała, że nie wykorzysta go należycie, dlatego chciała zrobić coś innego – coś, do czego chociaż odrobinę się nadawała. A może nawet nie i zaraz miała się o tym brutalnie przekonać. — Kecami aha or tekine hämmoi an okac nabu skadaero, mäsevëro.Chcę podziękować za twoje błogosławieństwo opiekę nad smokami, stadami. — Kontynuowała nieco pewniej, unosząc spojrzenie na sylwetkę wykutą w kamieniu. Spoglądnęła na jego pysk, czarne ślepia symbolizowane przez kamienie szlachetne. — Aharomi, we miore pomeneDziękuję, że nam pomagasz — powiedziała na koniec i schyliła łeb w szczerym wyrazie podzięki.

Licznik słów: 322
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
boska ulubienica  empatia
darmowe błogosławieństwo na zwiad (18/01)  -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
znawczyni roślin  opiekunka
możliwość szukania wybranych ziół na polowaniu, +1 do zbiorów ziół i pokarmów roślinnych  stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów; kompani mają +1 turę na polowaniu

aath – samica borzoja  asthe – samiec borzoja
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, A, O, Skr, Śl: 1  B, A, O, Skr, Śl: 1
kafdoi – samiec antylopy
kompan niemechaniczny
mogirotacyzm: opuszcza głoskę r
wygląd | mowa #876969 | mentalki #c5a36d
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Posąg Kammanora

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Wczesny poranek. Od głównego wejścia dało się słyszeć przyciszony głos, który w pustej o tej porze komnacie, niósł się wszak całkiem daleko, pomimo starań jego właścicielki.
Looken Eshel, vem üme "świątynia". Plac ko koleri al miobeke caritas.Patrz Eshel, to jest "świątynia". Miejsce do spotkanie z naszymi patronami. – śpiewne słowa w akarubi brzmiały zachęcająco i tłumacząco, ale za raz po niej odezwała się gderliwa smocza mowa – Miodem Tarzana, mogłaś nam oszczędzić i się nieco umyć. Jedziesz tą szałwią na kilometr. Co sobie pomyśli patron dziecka?
Po chwili Bestia pojawiła się w Wewnętrznej Jaskini. Na szczycie jej łba siedział bądź leżał, zależnie jaką pozę mu przyszła ochota przyjąć, młodziutki berbeć. Obracała łeb, wskazując mu posąg napakowanego, majestatycznego samca.
To jest Kammanor. Bóg Wojowników, Siły, sprawiedliwej walki i honoru. Twój patron. – pochyliła łeb, jednocześnie delikatnie zsuwając na posadzkę synka – Okaż mu szacunek.
Skłoniła łeb, uginając jedną przednią nogę w wyraźnym pokłonie i czujnie obserwując, czy młody ją naśladuje. Jeśli nie, była gotowa gromić go wzrokiem, aż nie zegnie karczka. Czuwie zostawiła opcję jak chce się zachować wobec boskości.
Poproszę go teraz o obdarzenie Cię łaską jego Płomienia. Powtarzaj za mną, nawet w myślach. Bogowie słyszą myśli, jeśli skierujemy je wprost do nich.
Mrugnęła zachęcająco i odchrząknęła, zezując na Czuwajkę. Jeśli szamanka chciała coś podpalić, okadzić, pojęczeć czy cokolwiek tam miała w planach, to był znak. Poczekała, aż tamta zareaguje bądź nie i zaczęła dźwięcznym głosem się modlić.
Braz Kammanorze. Bap mie hämmoi vem amka. Remik ker udaror ko fredier po sahirai'se mie an mie kiwue. Remi ker dor Hamnol Hajewa.Wielki Kammanorze. Dotknij swoim błogosławieństwem to dziecko. Daj mu siłę do walki w obronie swojej i swojej rodziny. Obdarz go darem Świętego Płomienia.
Na koniec skłoniła łeb krótko i czekała, obserwując syna, czy zachowywał się grzecznie.

Eshel Czuwaliczka

Licznik słów: 302
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Trefna Topola
Uzdrowiciel Słońca
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 773
Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:22
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 76
Rasa: Wężowy x Morski
Mistrz: Flądra
Partner: Znamię Bestii

Posąg Kammanora

Post autor: Trefna Topola »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,W: 1| MP,MA: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Niezawodny, Uzdolniony, Wybraniec bogów
  • Czuwaliczka podążyła tutaj tuż za Bestią, lekko chichocząc na jej.. Chyba nowe imię? Prawie się zakrztusiła ze śmiechu, próbując go przyćmić ponieważ dobrze wiedziała że w takich miejscach trzeba zachować.. Spokój. Odchrząknęła więc.
    – Czuwaliczka wystarczy – rzuciła z rozbawieniem – A patron pomyśli że jestem tu by wspomagać modlitwę? Toż to zapach świętego ziela! – dorzuciła zaraz, próbując imitować obrażony ton, choć w rzeczywistości nie była to pierwsza uwaga skierowana do jej zapachu i jej ziół. A potem przyglądała się modlitwie, słuchając Aie. A, że teraz? No dobra.
    Ze swojej Uzdrowicielskiej torby samica wyjęła dwa zwitki – Oba zrobione z lekko ususzonych kwiatów goździka sinego. Podpaliła je oba i delikatnie ułożyła pod pomnikiem, dając im się spokojnie wypalić i wypełnić świątynie dość przyjemnym, korzennym zapachem.
    Potem kątem oka spojrzała na nich i... Czy oni zamierzali się modlić tak bez niczego? Bestia to jeszcze, stała bywalczyni i wyznawczyni Kammanora ale Eshel? Przecież on pierwszy raz tyłek w świątyni posadził!
    – Eshel, masz, masz Młody. Nie będziesz tak z pustymi łapami się modlił – wyszeptała i wcisnęła mu w łapy dość ładny i bardzo pachnący kwiat czarnego bzu. A potem niech się modlą. Czuwaliczka sama spuściła w żałobnej manierze łeb, dostosowując się do ichniejszych modlitw.
    ~Styrkens beskytter, velsign dette ulvebarnet at det kan følge ditt forsyns vei.~Obrońco siły, pobłogosław temu wilczemu dziecku, aby podążało ścieżką Twojej opatrzności. – wypowiedziała w myślach, we własnym języku żeby Eshel wiedział że ma powtarzać po Matce, nie po niej.

    Znamię Bestii Eshel

Licznik słów: 247
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec ~
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.


~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]


~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby

~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Kołysany Wiatrem
Uzdrowiciel Słońca
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 467
Rejestracja: 02 maja 2023, 10:13
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Wężowy & północny
Opiekun: Znamię Bestii
Mistrz: Trefna Topola
Partner: Malachitowa Noc

Posąg Kammanora

Post autor: Kołysany Wiatrem »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,O,A,W,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| Pł,Lcz,MO,MP: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Błyskotliwy
Z n o w u.

Dlaczego nie mógł się bawić swoimi listkami w grocie? Zaczynał je lubić, nawet jakoś je po swojemu nazywał i segregował. Tymczasem mama po raz kolejny go wyciągała na jakąś wycieczkę, i to tym razem o wiele dłuższą bo szli chyba z pół dnia, a przynajmniej jemu się to tak dłużyło. Oglądał widoki w postaci odległej pustyni, poznał też czym jest rzeka (to taki długi wąż – czy Eshel też urośnie w ten sposób?), więc nie mógł aż tak narzekać.

Podniósł wzrok na dużą jaskinię do której po chwili weszli. Świątynia? Patron? Czym jest patron? Skonfundowany spoglądał po posągach, a każdy kolejny budził w nim dziwny niepokój. Był taki malutki w porównaniu z nimi, zwłaszcza gdy postawiono go na posadzkę. Przysunął łapki bliżej siebie, przypominając skarpetę naciągniętą na druty. Wodził spojrzeniem po smoczycach, zastanawiając się skąd różnica w ich zachowaniu. Ostatecznie na ślepo podążył za przykładem mamy i skłonił się, chociaż w jego przypadku nie było widać za bardzo różnicy – miał za krótkie łapki, aby ich ugięcie cokolwiek zmieniło. Po prostu przylgnął szyją i brzuchem do posadzki. Bardziej wyglądał jakby się zamierzał w pokraczny sposób skradać, niż kłaniać.

Padało dużo dziwnych słów, a Eshelowi myliły się na tym etapie oba języki. Próbował nadążyć, ale jego myśli brzmiały bardziej jak "Kammanorze, dotknij mnie błogosławieństwem i daj mi dziecko do obrony rodziny". Czy to miało sens? Nie miał pojęcia. Ale tak mocno się na tej myśli skupił, że mógł przywodzić na myśl smoka z silnym zaparciem. Nie rozumiał czego się od niego oczekuje.

Potem podsunięto mu w łapki jakiś czarny kwiatek. Ładnie pachniał. Wściubił nos w jego ciemne płatki i zaciągnął się tym zapachem. Przestąpił kilka koślawych kroczków do piedestału. Korzystając z bycia długim, usiadł na tylnych łapkach, co pozwoliło mu sięgnąć przednimi krawędzi skały. Wyciągnął swoje wężowe ciało do maksymalnej długości, a potem ostrożnie wsunął bez pomiędzy duże palce podobizny Kammanora. Może też lubił kwiatki, tak jak Eshel?

Licznik słów: 322
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

błyskotliwy
-1 ST przy etapie magicznym leczenia ran


szczęściarz
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (12.09)


przylaszczka ● feniks
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,MA,MO,Skr,Śl: 1
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Posąg Kammanora

Post autor: Kammanor »

Trzy siostry zjawiły się pod posągiem Pana Siły. Każda o innej porze.

Pierwsza, trapiona gniewem i bólem pragnęła ognia by palić i niszczyć.

Druga, topiła się we własnych wątpliwościach i słabości. Ognia nie pragnęła bo nie uważała siebie za godną. Złożyła ofiarę z kwiatów delikatnych jak jej palce, w Najwyższym szukając oparcia.

Trzecia, której płomień już palił trzewia przybyła nie dla siebie lecz dla innych. Młode rzucone w chrzest Ognia.

* * *

Wrząca Krew
  Wrząca Krew nie otrzymała odpowiedzi słownej, ale pomieszczenie wypełniło się dymem, który zdawał się wydobywać spod jej własnych łap. Wirował gwałtownie i kłębił się przy ścianach w rytm jej oddechów i serca. W rytm jej gniewnych myśli. W końcu poczuła szpon, który ukuł ją w pierś, napierając na mostek. Od punktu styku wydobyło się gorąco, które rozprzestrzeniło się po całym jej ciele. Żar buchnął jej z pyska, gdy jej własne gruczoły zostały pobudzone do działania. Nigdy nie czuła się tak pewnie.

+ Płomień Kammanora
* * *

Płocha Ćma

  Płocha Ćma złożyła w ofierze pod posąg Kammanora, skromny bukiet wiosennych kwiatów. Musiała skończyć mówić by stało się cokolwiek... niecodziennego.
Jeden z płatków zaczął się żarzyć maleńkim ogniem. Nie było tu nawet płomienia, jedynie ciemny węgiel podążający za pomarańczową iskrą, oraz szary dym. Unosił się cięką stróżką, wijąc się przy tym w fantazyjne wzory, które chociaż piękne – nie przedstawiały niczego.
Mój Ogień nie jest jedynie dla łowców i wojowników Płocha Ćmo. Jeśli zmienisz swoje zdanie, płomienie będą czerpać z mocy twojego źródła, miast mięśni.
Zapach dymu unoszący się w powietrzu nie pasował do ziela, które przyniosła. Był mocniejszy, bardziej intensywny. Ludzie zapewne porównaliby go drzewa sandałowego. Słoneczna wdychając go, chociaż teraz przez ten krótki moment w świątyni mogła poczuć, że nie trawiły ją żadne lęki, a umysł był spokojny i skupiony.

* * *

Eshel, Znamię Bestii, Trefna Topola

  Czarny bez, który Eshel wetknął pomiędzy dwa kamienne palce posągu, nagle zapłonął żywym pomarańczowym blaskiem ognia. Małe ogniki przeskoczyły jak pchły, na łapę czarnego wilka. Tańczyły, rozprzestrzeniając się po jego futrze i ograniczając widoczność. Mimo tego nie musiał mrużyć oczu ani nie odczuwał bólu. Jedynie ciepło. I to ciepło pożarło go całego, rozprzestrzeniając się od tych drobnych punktów aż po sam czubek pyska i koniuszek ogona. W tym blasku i żarze smok ujrzał, że wielka łapa nie wyglądała już jak z kamienia, lecz była pokryta najprawdziwszymi granatowymi łuskami. Pod nimi przesuwały się mięśnie, kiedy kończyba uniosła się i pochwyciła pachnący kwiat między grupe palce.

Z perspektywy Aie i Czuwaliczki młode piskle nagle w całości zostało pożarte przez płomienie. Ogniste jęzory skakały po jego ledwie widocznej ciemnej sylwetce, a posąg pozostawał statyczny jak zawsze.
Młody Promień nie rozumie po co tu jest. Przybądźcie znowu gdy po Łaskę Ognia zechce sięgnąć samemu – dudniący, pouczający głos rozbił się po ścianach świątyni i czaszkach gromadzonych.
Gdy echo ucichło, zgasły płomienie. Młody stał tak samo jak wcześniej i nie wypadł mu nawet jeden włos z głowy. Delikatny kwiat natomiast, leżał nienaruszony u stóp posągu.

Licznik słów: 499
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kołysany Wiatrem
Uzdrowiciel Słońca
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 467
Rejestracja: 02 maja 2023, 10:13
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Wężowy & północny
Opiekun: Znamię Bestii
Mistrz: Trefna Topola
Partner: Malachitowa Noc

Posąg Kammanora

Post autor: Kołysany Wiatrem »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,O,A,W,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| Pł,Lcz,MO,MP: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Błyskotliwy
Cofnął nieco łapkę. Ogień jako żywioł znał bardzo dobrze: parzył, tyle wiedział po kontakcie z feniksem Czuwaliczki. Kończyna nadal była uniesiona, a w oczach malca zatańczyło wpierw przerażenie, które prędko zmieniło się w fascynację. Wodził spojrzeniem za ognikami, śledząc je z zaciekawieniem. Nie bolało tak jak tamtego jednego jedynego razu, gdy próbował dotknąć płonących piór Przylaszczki. To tylko pchnęło jego ciekawość do przodu.

Potem nastąpiło coś o wiele bardziej dziwnego. Dziwniejszego niż to, że zdawał się płonąć. Końcówka ogona Eshela drgnęła, a malec próbował podciągnąć się mocniej o krawędź piedestału żeby na niego się wdrapać. Długie ciało mu w tym szczęśliwie pomogło. Nie wiedział jak to wyglądało z perspektywy opiekunek. Dla niego świat momentalnie się zatrzymał, a jego uwaga całkowicie skupiła się na łapie chwytającej jego kwiatek. Nie miała sierści tak jak on, ale była tego samego koloru. Nie zaznawszy jeszcze powodu do strachu, dwuksiężycowe pisklę spróbowało dotknąć palcami palców Kammanora. Jeżeli mu się to udało, zaledwie je musnął nim wszystko zgasło. Łącznie z nim samym.

Zamrugał raz. I drugi. Musiał na nowo przyzwyczaić się do braku tak jaskrawego światła.
Kammanor – powtórzył szeptem wcześniejsze imię podane przez mamę. To były jego pierwsze w życiu słowa. Siedział na krawędzi piedestału z ogonem zwisającym ku ziemi (i zapewne jej sięgającym, był bardzo długim pisklęciem) i nie spuszczał wzroku z łapy. Czy znów się ruszy?

Licznik słów: 224
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

błyskotliwy
-1 ST przy etapie magicznym leczenia ran


szczęściarz
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (12.09)


przylaszczka ● feniks
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,MA,MO,Skr,Śl: 1
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Posąg Kammanora

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Kiedy ogień przeskoczył na sierść malca, który stanął w całości w płomieniach, odruchowo krzyknęła, aż echo poniosło się po świątyni. Zastygła jakby sama była wykuta z kamienia, ale mały... Nie płakał? Nie wydawał się nawet zdenerwowany. Sierść nastroszyła się nieco, ale na pewno się na nim nie zwęgliła.
Przełknęła ślinę, ale wtedy spadł na nich jak grom głos boga. Westchnęła. Był zbyt mały... Zerknęła z ukosa na Topolę.
Mówiłam Ci, żeby go przynieść później, ale nie... Musiałaś się pchać tu z noworodkiem.
Pochwyciła go w pół akurat gdy usiedział grzecznie na podwyższeniu. Posadziła sobie na łbie, pośród burzy kędzierzawych włosów i posłała mu ciepły uśmiech. Czy wydawało jej się, czy usłyszała szeptem powiedziane pierwsze słowa? I to jakie! Matka pękała z dumy.
Ye, dorlu.Tak, kochanie. Kammanor. Bóg siły. Caritas PleuroerPatron Wojowników!
Rzuciła spojrzeniem na bez, który leżał na piedestale. Drobny dar drobnych łapek. Opuściła łeb z ładunkiem w formie ostrożnego i pełnego szacunku ukłonu, na znak że zrozumiała i sama się wyprosi. Po czym ruszyła do wyjścia.
Ale odezwał się, znaczy mu pobłogosławił. I słyszałaś, to jego pierwsze słowo! Kammanor. Dobra wróżba. – gaworzyła do Topoli, w drodze do domu.

// zt Trefna Topola Eshel

Licznik słów: 198
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Trefna Topola
Uzdrowiciel Słońca
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 773
Rejestracja: 20 kwie 2023, 18:22
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 76
Rasa: Wężowy x Morski
Mistrz: Flądra
Partner: Znamię Bestii

Posąg Kammanora

Post autor: Trefna Topola »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,W: 1| MP,MA: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Niezawodny, Uzdolniony, Wybraniec bogów
  • Serce Topoli umarło prawie, gdy Eshel zapłonął żywym ogniem.
    A WIĘC STRAŻNIK GWIAZD OKŁAMAŁ JĄ OKROPNIE, MÓWIĄC ŻE TUTEJSI BOGOWIE PRZYJMUJĄ WSZYSTKIE DARY! NO NIE PRZYJMUJĄ, ROZGNIEWAŁY BOGA SIŁY BZEM!
    Zaczęła sobie wszystko w głowie układać, zamierając tak iż nie wydała z siebie żadnego dźwięku, jedynie zamarła z otwartą paszczą. Urazili go tym bzem bo to nie jest dostatecznie silna roślina dla takiego boga. Uraziła go ona bo pomodliła się w języku innym niż smocza mowa a tutaj uznają tylko smoczą mowę! Jednocześnie tubalny, rozbrzmiewający głos Kammanora był tak niesamowitym i wręcz nierealnym iż chyba też przez to prawie zemdlała.
    Otrząsnęła się po wszystkim a potem spojrzała na Aie, wreszcie zamykając pysk.
    – No coś Ty! Odezwał się! Co prawda po prostu tutaj prawdziwe błogosławieństwa otrzymujecie może później ale.. No właśnie! Wypowiedział pierwsze słowo w życiu, imię Boga Siły! Ohhhh jestem pewna że czeka go cudowna przyszłość! – nie zważała na uwagę Bestii iż Eshel jest za młody. Same słowa Boga, które usłyszały były jak najwyższe z błogosławieństw!
    Samica zabrała się ze swoją przyjaciółką, składając ostatni pokłon ku posągowi. W istocie dobra wróżba i gwarancja iż Eshel nie jest przeklęty!
    To... Zasiało spokój w jej duszy.

    Znamię Bestii Eshel
    [zt też!]

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec ~
"Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki"
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.


~ Szczęściarz ~
"Bo głupi to ma zawsze szczęście!"
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]


~ Niezawodny ~
"Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie"
brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby

~ Wybraniec Bogów ~
"Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności"
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Posąg Kammanora

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
// ...i powrót x]

Tym razem poczekała aż kolejne pisklę podrośnie na co najmniej cztery księżyce, nauczy się podstawowych zwrotów i wykaże większym zrozumieniem, zanim przyciągnęła Topolę na kolejną wyprawę do świątyni. Od progu słychać było jak poucza młodego Yulo.
EEm üme Sennah, sewar ko kabi neli'mo. Lo vem üme Kammanor, Caritas Pleuroer an ro kebe hämmoi mistakomior peresu.Tam jest Sennah, pójdziemy do niej później. A to jest Kammanor, Patron Wojowników i o jego błogosławieństwo będziemy prosić.
Zatrzymali się przy posągu. Bestia ściągnęła młodego z grzbietu u progu Wewnętrznej Jaskini, więc dreptał teraz obok. Starała się go nakierowywać tak, by szedł między nią, a Trefną. Kiedy stanęli przed kamienną podobizną, skłoniła łeb nisko i z szacunkiem, ruchem łba wskazując Yulo, by zrobił to samo. Następnie sięgnęła z karku przewiązane razem liną z trawy dwa ładne rogi, oczyszczone i wypolerowane. Trofea z polowań.
Masz tutaj, poroże daniela. Jawu sukarado ker nu nome dor.Może spodoba mu się taki dar. – wręczyła młodemu w łapy dar i skinęła łapą, by położył je między kamiennymi łapami. Chrząknęła i mruknęła – Teraz spróbuj najlepiej jak umiesz poprosić o łaskę i względy boga. Ja poproszę pierwsza, w Twoim imieniu.
Spuściła łeb i wzięła głęboki oddech. Po czym uniosła łeb, wbijając spojrzenie w kamienne ślepia i zaczęła mówić cicho, ale na tyle głośno, że zarówno Topola, jak i Yulo mogli ją słyszeć.
Potężny Kammanorze, prowadzę Ci kolejnego potomka. W jego duszy jest płomień, który chciałabym, byś pomógł pielęgnować. Czuwaj nad jego postępami w drodze do zostania silnym, niezależnym i mocarnym smokiem, na Twoje podobieństwo. Pomóż mu dorośnąć na samca, który będzie potrafił obronić swoje Stado i rodzinę.
Mówiła we wspólnym języku smoków głównie ze względu na Topolę. Samica towarzyszyła jej i pomagała gdzie mogła i często łapała się na tym, że mówiąc w akarubi do dzieciaków mogła czuć się wykluczona. Więc gdzie tylko pamiętała, próbowała smoczej mowy. Na koniec chrząknęła, spojrzała na małego smoczka i zachęcająco skinęła pyskiem.

Yulo Trefna Topola

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Nie jestem ptaszkiem
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 780
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Posąg Kammanora

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A: 2| O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
NARESZCIE!
Yulo wielokrotnie powtarzał mamie i cioci, że chciał do świątyni! Kiedy Eshel zdradził mu, że już był to wtedy zaczęły się codzienne pytania o to kiedy wyruszą. Kiedy wreszcie nadszedł ten dzień, gryfowatego smoka rozpierała energia i z radości prawie rozkopał całe legowisko mamy. Już słyszał o bogach i najbardziej to chciał... pójść do wszystkich! Oczywiście był nieco starszy, niż Eshel kiedy był w świątyni dlatego też wiedział nieco więcej.
Rozpierała go jednak energia na tyle duża, że był gotów samodzielnie iść do świątyni, jednak dreptanie jego tempem byłoby pewnie wycieczką na cały dzień. Finalnie więc siedział jeszcze na grzbiecie mamy, łapy rozstawiając na boki jej ramion. Niedługo już sam będzie biegał i skakał, a jak pobiegnie to i nadgoni szybko idące smoki!

W końcu znaleźli się niedaleko Świątyni i Yulo rozglądał się co chwilę wydając odgłosy zdumienia. Jakie widoki! Jakie zmieszane zapachy! Tu nie pachniało tak jak w domu, tu było dużo różnych zapachów bo też dużo różnych smoków przychodziło. Teraz akurat nie było nikogo oprócz niego, mamy i cioci, ale mu to nie przeszkadzało.
Zszedł pośpiesznie kiedy już byli przy wejściu i upomniany po prostu nie wparował pod piedestały i nie zaczął skakać dookoła nich śpiewając jakieś wymyślone naprędce słowa.
Sewar!Pójdziemy!– powiedział nieco zbyt donośnie bo wiedział, że Sennah była chyba niewiele większa od niego i może będzie chciała się w coś pobawić. Z nauki o istotach wiecznych po prostu nie wyciągał za wiele. Upływ czasu teraz nie wydawał się akurat istotny z jego perspektywy. Mama miała szczęście, że obie samice pilnowały go po obu stronach bo inaczej mógłby czmychnąć gdzieś gdzie nie powinien iść. W miarę więc spokojnie szedł, chociaż jego kroki były bardziej skoczne, niż przy normalnym chodzeniu.
Złapał w pysk poroże daniela i stał przez chwilę słuchając słów mamy. Na tyle był grzeczny, że z tym darem dla boga po prostu nie wyszedł jeszcze zanim mama nie przestała mówić.
Potem spojrzał na mamę, która dała mu znak, iż nadeszła jego kolej. Podszedł skocznie do piedestału i położył poroże przed sobą.
Hämn grore, pleuroer skaru,teba giri üme miobeke rumenis po fredierk! Temio yahe po ai inbolo ,teba udaro mior uyasha kane vana po enge. Tekine yur mior kuyak ko kuse,ümete miobeke caritas! wraz al tebi, ro grore pleuroru,ne yazi umandru, ne yazi rikuse! Ro grore, pleuroer duchu,teba giri üme miobeke rumenis po fredierk! yama guka, al anëo po mandau utha,tekine sekela da miore ilile udaror!remik miore baso an hämmoi,cotai mogli vyki'ern kunef de miore yabiza!Bogu potężny, wojowników duchu,
Twoja obecność jest naszym przewodnikiem w walce!

Wszyscy stajemy w jednym szeregu,
Twoja siła nas napędza jak lawa w wulkanie.

Twoje słowo nas inspiruje do boju,
Jesteś naszym patronem!
Wraz z Tobą, o potężny wojowniku,
Nie znamy słabości, nie znamy strachu!

Bogu potężny, wojowników duchu,
Twoja obecność jest naszym przewodnikiem w walce!

Stajemy dumnie, z wiarą w sercach płonącą,
Twoje wsparcie da nam niezłomną siłę!

Daj nam łaskę i błogosławieństwo,
Abyśmy mogli bronić tego co nam drogie!

Wyśpiewał przed kamiennym posągiem kiwając łbem na boki w rytm, który tylko on znał. Krew rajska robiła swoje i jego śpiew był czysty jak ptasi śpiew. Potem skłonił się ładnie i położył uszy po sobie. Potem spojrzał przez zad na mamę. Miał nadzieję, że wszystko dobrze zrobił. Eshel mówił, że bóg dmuchnął w niego ogniem, który nie bolał.
Yulo potem znów spojrzał na piedestał zachowując powagę.

Trefna Topola Znamię Bestii

Licznik słów: 562
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew (dorosły)
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność

Kalectwo: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej