Piedestał Erycala

Średniej wielkości rozmiarów jaskinia, do której wchodziło się skręcając w krótki korytarz po lewej od wejścia do Świątyni. Znajdują się tutaj potomkowie Immanora.
Wspomnienie Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 5749
Rejestracja: 07 lip 2020, 20:59
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 55
Rasa: olbrzymi x północny
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Partner: Były sobie kiedyś dwie

Post autor: Wspomnienie Nocy »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Prs,Skr,A,O,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie; Uzdolniony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wspomnienie nie spodziewał się aż takiego zbiegowiska... a w sumie powinien. Ogień zareagował od razu i przybył szybko oraz licznie. Samiec uśmiechnął się lekko do siostry, lecz był to uśmiech krótki, nieobejmujący oczu.
~ Odzyskiwaliśmy iskrę. Nie dotykaj Krabusia, on ją ma, ale nie powinniśmy jej dotykać, inaczej może się stać coś złego ~ odpowiedział Chaos. Miał na oku Krabusia i trzymał się go blisko, lecz nie na tyle, by go dotknąć choćby przez przypadek. Gdy przybył Strażnik Pełnia kiwnął mu lekko głową.
~ Wizja próbowała uwolnić Tarrama. Wygląda na to, że dogadała się z nim i, uznawszy że został niesprawiedliwie osądzony, postanowiła mu pomóc. Teraz musi sobie to wyjaśnić z własnym stadem, czy raczej oni z nią ~ przemówił zarówno do Strażnika, jak i do Chaos, która pewnie nie wiedziała, co się tutaj dzieje. Wspomnienie kiwnął łbem Mekhanowi (czy on... wygląda jak wypisz wymaluj marchewka?) i tym, którzy postanowili na niego zwrócić uwagę i na razie czekał na rozwój sytuacji.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_ _
So when it's black this insomniac take an original tack
Keep the beast in my nature under ceaseless attack
__________________________________

________adopcje błysk przyszłości: 23.03
→ pełny brzuch_________________________________
– 2/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

→ niestabilny___________________________________
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – ciężka
✭ mistyk ✭
raz na walkę +1 sukces do ataku mag.
___✭ poświęcenie ✭
raz na atak +1 sukces
kosztem rany lekkiej
___✭ utalentowany ✭
(moc, wytrzymałość)
ObrazekBurru – gryf
A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl,Skr: 1| A,O: 2
Tatakae – cień kazuar
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2
Souba – ptak gromu
Wutai – sowa śnieżna
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Co się stało naprawdę:

Długo krabuś biegał z iskrą, kuszony był przez jej moc – szeptała do niego, czy jednak ulegnie? Zastanawiał się długo, ale ostatecznie zwyciężyło dobro i sprawiedliwość – albo dlatego, że Axarus wskazał krabusiowi na piedestał Erycala, nigdy się tego nie dowiemy. Ctoukliss umieścił iskrę przy posągu i... czy coś się stanie? Nieco żałował, jednak przeszła mu obok szczypców prawdziwa potęga i władza, ale najbardziej liczą się przyjaciele – oprócz Wizji, nią pogardzał. Niee, tak sobie żartował – ją też lubił! Krabuś wskoczył od razu na Pełnię, wdrapując się po jego ogonie i zajmując miejsce na samym łebku. Wspomnienie był w jego rankingu PIĘCIU NAJLEPSZYCH SMOKÓW-PRZEWOŹNIKÓW. Miejsce pierwsze – Mackonur! Miejsce drugie – Fille, bo mięciuteńkie futerko. Trzecie – Pełnia.

Scenariusz alternatywny:


Krabuś ulega podszeptom iskry, bądź swoim własnym głosom w głowie – wchłania w siebie potęgę iskry, tak oto bowiem zaczyna się władza Ctouklissa Pierwszego – Surowego. Jego pierwszym krokiem będzie pozbycie się marionetek, które już nie są mu potrzebne, mowa o Pełni i Wizji. Skorupiak przejmuje władzę nad Stadem Ognia i Księżyca, a następnie wypowiada wojnę Pladze i Ziemi. Chcesz pokoju? Szykuj się na wojnę! Oczywiście mu się udało, teraz władał czterema zjednoczonymi stadami, jego cel w końcu stał się rzeczywistością. To jednak nadal za mało – wypowiada wojnę samym bogom i zdobywa pięć pozostałych iskier nieskończoności, wchłaniając ich moc, niszczy połowę istnień. I wszystkie istnienia rasy homarów. Nienawidził homarów. Co mu zostało? Delektować się wiatrem, łuskającym jego szczypce i patrzeć na wschodzące słońce. Czas na zasłużony odpoczynek. Ach, no tak. Axarus został jego nadworną sprzątaczką. Coś mu się należy od życia też.


Axarus zaś podszedł do Mekhana, cały się ślinił. Przygotował tabliczkę. Nigdy nie widział takiego ciekawego smoka, czy on jest warzywem? No niektórzy są, jak są bardzo smutni, ale wyglądał raczej na normalnego! Sam Mackonur był ośmiornicą, ale marchewka!?
"Jesteś marchewką?" – Napisał na tabliczce. Musiał się upewnić. Jednak czy każda marchewka przy takim pytaniu nie zaprzeczyłaby temu? Może powinien zapytać: "Czy NIE JESTEŚ marchewką?'.

Licznik słów: 332
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1710
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Post autor: Mistrz Gry »

W świątyni pojawiła się jeszcze jedna osoba.
Niski leśny duszek nieśmiało pojawił się za zbiorowiskiem, niepewnie podchodząc bliżej. Z szeroko otwartymi oczami spojrzał na zgromadzonych. Na jego przyjaciół, na dziwnych obcych, na Pana Proroka i kraba z... z... z Iskrą Wieczności!
Kasztanek nieznacznie otworzył buźke, chcąc zapytać o to co się tu wydarzyło, ale zaraz potem zacisnął usteczka i skulił się strachliwie. Atmosfera była ciężka i ponura, nie pasowała do triumfu jaki smoki powinny odczuwać.
Drżąc podszedł do Wizji i chwycił ją dłonią za końcówkę skrzydła. Uniósł głowę do góry, patrząc pytająco.



Scenariusz alternatywny

Po tym jak Krabuś przejął władzę nad iskrą, wypełnia go boska apokaliptyczna moc. Sam Tarram chciał przejąć krabie ciało! Lecz był za słaby by przeciwstawić się potędze szczypiec! Krabuś był potężniejszy od bogów. Od samego Immanora!
Cały świat mógł teraz klęknąć do jego odnóży.

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wspomnienie Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 5749
Rejestracja: 07 lip 2020, 20:59
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 55
Rasa: olbrzymi x północny
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Partner: Były sobie kiedyś dwie

Post autor: Wspomnienie Nocy »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Prs,Skr,A,O,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie; Uzdolniony
A kto zajmował czwarte i piąte miejsce w rankingu niewolników Krabusia?
Sytuacja nieco się przeciągała. Pełnia przesunął się bliżej iskry, zamierzając jej najzwyczajniej w świecie pilnować, choć ani myślał dotykać tego diabelstwa. Zesztywnial na moment, gdy Krabuś znów na niego wlazł, ostatecznie jednak tylko westchnął i pozwolił mu na to. Kimże był żeby dyskutować z kimś silniejszym od Tarrama.
Axarus znalazł sobie w tłumie ofiarę i chociaż sytuacja była raczej poważna, nie próbował go powstrzymać, uważając że takie wtrącenia są raczej nieszkodliwe. Poza tym był ciekaw, jak Ogniści poradzą sobie z pytaniami Mackonura.
~ Co dokładniej powinniśmy zrobić z tą iskrą? ~ spytał jeszcze Strażnika, gdy tak wodził swymi kocimi ślepiami od iskry, przez posąg po zlot Ognistych i resztę swoich towarzyszy. Zauważył, że do ich grona dołączył Kasztanek... Ha, teraz! Dezerter jeden.

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_ _
So when it's black this insomniac take an original tack
Keep the beast in my nature under ceaseless attack
__________________________________

________adopcje błysk przyszłości: 23.03
→ pełny brzuch_________________________________
– 2/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

→ niestabilny___________________________________
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – ciężka
✭ mistyk ✭
raz na walkę +1 sukces do ataku mag.
___✭ poświęcenie ✭
raz na atak +1 sukces
kosztem rany lekkiej
___✭ utalentowany ✭
(moc, wytrzymałość)
ObrazekBurru – gryf
A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl,Skr: 1| A,O: 2
Tatakae – cień kazuar
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2
Souba – ptak gromu
Wutai – sowa śnieżna
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Póki co ignorowała pozostałe smoki, swoją uwagę skupiając na bracie i reszcie Księżycowej grupy. Na pozostałych oko miał cień i gdyby było trzeba, szybko dostarczał co trzeba przez więź, wszelkie rozmowy, dźwięki.
Na wiadomość z tabliczki mackonura, skinęła krótko łbem, dając mu do zrozumienia, że przeczytała. Obecność proroka umknęła jej, zwyczajnie go nie zauważyła, a nieprzepadający za nim cień nie przekazał jej jego słów. Resztę już tak, w tym słowa Ognistego zastępcy.
Te od Pełni, dały jej sporo informacji, zmierzyła kolorową wzrokiem niemal od samych łap po te złote różki. Co jej do łba strzeliło? Była na prawdę, aż tak głupia by zrobić coś takiego?
~Niepotrzebnie ją braliście, może przez cały ten czas kombinowała za waszymi zadami.~ odesłała tylko do brata.

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 58
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Post autor: Erycal »

Mimo odzyskanej Iskry, nic nie wskazywało na to, że bóg specjalnie spieszy się do manifestacji w cielesnej formie. Być może przywykł już do snu, w który zapadł i nie chciał z jednego koszmaru wchodzić w kolejny, gdzie musiał brać pod uwagę więcej zmiennych. A może, jak to bóg, chciał najpierw wzbudzić w smokach zniecierpliwienie, coby nie sądzili, że będzie na każde skinienie ich łapy.
W końcu jednak, dzięki krabiemu udziałowi, majestatyczny posąg zatrząsł się, a wyciągnięta przed boską pierś łapa opadła z hukiem na piedestał. Nie towarzyszyło temu żadne światło i o dziwo nawet boska energia, która wypełniła pomieszczenie, była jakaś przybladła. Wraz z tą czynnością, kawałki kamiennego ciała posypały się po świątyni, mniejszymi i większymi odłamkami.
Cokolwiek przyczyniło się do boskiej opieszałości, niewątpliwie było widoczne teraz na jego pysku i w posturze. Dostojna dotąd postać, zgarbiła się na podwyższeniu i powiodła spojrzeniem lodowato niebieskich oczu po całym zgromadzeniu. Przez moment śnieżnobiały bóg wydawał się zdezorientowany, choć stopniowo odzyskał przejrzystość myśli. Potrząsnął tedy łbem, drobne uszy kierując za siebie.
Z pewnością czekali, aż przemówi. Pierw bardzo wolno wessał powietrze przez nozdrza, a następnie odkaszlnął głośno, wypluwając gęste krople krwi, prosto w pysk Wizji Ognia.
Czerwona stróżka pozostała także na szczęce Erycala, zabrudzając obecne na niej, krótkie futro. Nie pokwapił się do jej wytarcia, pozwalając by płynęła dalej po podbródku i ewentualnie kapnęła na kamień pod boskimi łapami.
Czy właśnie napluł na jedną z uczestniczek wyprawy? Trudno stwierdzić na ile celowa była jego akcja.
No więc jestem – rzekł zmęczonym głosem. Z jego szeroko otwartych ślepi tętniła energia, a jednak zdawały się przymglone zamyśleniem, jakby jaźń Erycala nadal nie była w zupełności związana z obecnym zdarzeniem. Nikogo poza Wizją nie zaszczycił żadnym głębszym rodzajem interakcji, zbywając zarówno liczne zgromadzenie, jak i wyróżniającego się zeń duszka.
Jak nic nie chcecie, zajmę się swoim – dodał z pewną miękkością w głosie, przyglądając się ich pyskom. Nie był to odrzucający komentarz, bo i bóg nie wyglądał na surowego. Ot najwidoczniej nie miał smokom niczego do powiedzenia.

Licznik słów: 334
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Świadomy Fakt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 647
Rejestracja: 17 sie 2020, 23:00
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: północno-olbrzymi

Post autor: Świadomy Fakt »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,L,A,O,MP,MO,Prs,Kż: 1| B,Skr,MA: 2| Śl: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka; Bestiobójca; Gojenie ran; Strateg; Znawca terenów; Opiek
Erycal zachowywał się bardzo logicznie: stwierdził, że jeśli smoki nie mają do niego spraw, to on załatwi swoje. W ten sposób optymalizował czas, a z całą pewnością miał wiele do zrobienia, gdyż podczas jego nieobecności piętrzyły się zaległości. Mimo wszystko uznał, iż jedna prośba może okazać się do spełnienia.
– Podczas gdy wyciągaliśmy cię z jeziora, odniosłem rany w walce ze szkieletem. Moim zdaniem logiczna jest prośba, abyś je uleczył – zasugerował. Wiedział, że Erycal zajmuje się uzdrawianiem, więc uważał tę prośbę za niepozbawioną podstaw.

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec (nast. użycie: 22.11): raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni

Pamięć przodka: -2 ST do walki z drapieżnikami

Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami

Strateg (nast. użycie: 01.11): raz na pojedynek/bitwe/misje/dwa tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny

Gojenie ran (nast. użycie: 8.05): raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi jednej rany średniej/ciężkiej, nie można użyć w czasie walki

Znawca terenów (nast. użycie: 17.11): znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dużego zioła raz na trzy tygodnie w polowaniu

Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kompan: Firrel (goblin)karta kompana
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
B,A,O,Skr:1
Wspomnienie Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 5749
Rejestracja: 07 lip 2020, 20:59
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 55
Rasa: olbrzymi x północny
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Partner: Były sobie kiedyś dwie

Post autor: Wspomnienie Nocy »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,B,Pł,Prs,Skr,A,O,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie; Uzdolniony
~ Gdybym wiedział jak to się skończy nigdy bym jej nie zabrał. Pamiętaj, żeby nie ufać nikomu z Ognia i Plagi, bo potem to się tak kończy ~ burknął zniechęcony. Wizja wciąż się nie odzywała... czyżby głos ją opuścił? Cóż, to był jej problem i na razie się tym nie przejmował.
Jego pytanie do Strażnika okazało się niepotrzebne, ponieważ bóstwo poradziło sobie samo. Pełnia nie miał pojęcia, co dalej czynić, więc dobrze się stało.
Obserwował boga, który oszczędził sobie kwiecistych, pompatycznych przemów i puszenia się, a swój powrót podsumował oczywistymi, mało uroczystymi słowami. Wyglądało na to, że był on konkretny i prostolinijny, co Pełni odpowiadało. Samiec zerknął na Fakt, który wystosował całkiem mądrą prośbę, która wydawała się całkiem na miejscu. Sam nie zamierzał mu wtórować, było mu wszystko jedno, kto zajmie się jego obrażeniami, chociaż nie pogniewałby się gdyby Erycal uzdrowił ich wszystkich.
Witaj z powrotem. Czy możesz mi powiedzieć, czym dokładnie był ten szkielet zatopiony w jeziorze, ta czaszka i cała reszta? Oraz, jeśli to nie problem... pragnąłbym móc nawiązać więź z większą ilością kompanów, nie tracąc tych już obecnych. Czy byłoby to możliwe? – zadał raczej proste pytanie. Na chwilę obecną nie miał innych próśb ani życzeń, więc jeśli bóg odpowie, Wspomnienie da mu spokój. Przez moment kusiło go, żeby zapytać go także o Wizję, jednakże uznał, że smoczycą powinno zająć się jej własne stado.

/mechanicznie – Pełnia używa boskiej przysługi za slot (albo sloty, o ile to możliwe) na kompanów niemechanicznych

Licznik słów: 245
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
_ _
So when it's black this insomniac take an original tack
Keep the beast in my nature under ceaseless attack
__________________________________

________adopcje błysk przyszłości: 23.03
→ pełny brzuch_________________________________
– 2/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

→ niestabilny___________________________________
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – ciężka
✭ mistyk ✭
raz na walkę +1 sukces do ataku mag.
___✭ poświęcenie ✭
raz na atak +1 sukces
kosztem rany lekkiej
___✭ utalentowany ✭
(moc, wytrzymałość)
ObrazekBurru – gryf
A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl,Skr: 1| A,O: 2
Tatakae – cień kazuar
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2
Souba – ptak gromu
Wutai – sowa śnieżna
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Strasznie niemiły ten Erycal, Axarus myślał, że to w porządku ziomek, a co się okazało? No ani żadnego "dziękuję", ani "pocałuj mnie w zadek". I jeszcze to splunięcie!? Jak już to Ogień powinien spluwać na Arakai, do tego śliną, a nie krwią, a Erycal? Przecież cała ta drużyna go uratowała, powinien okazać im więcej szacunku! Już ten Tarram się wydawał milszy, tylko no próbował ich zabić i takie tam, ale może po prostu zły nawyk miał?
No i teraz kwestia boskich przysług... Axarus planował odmłodzić Szyszkę, albo Fenka, ale już ich nie ma. Myśl o tym mocno zasmuciła Mackonura, bardzo za nimi tęsknił. Chyba miał jeden pomysł, mógłby przekazać jednego ze swoich kompanów kogoś innemu. On sam niedługo umrze, rozsypie się ze starości, ale jego kompani? Zasługiwali na dłuższe życie! Ctouklissa mógłby oddać Arii, albo Pełni, Tatę zostawiłby Tropiącej, a Teigan mogłaby zostać kompanką Łaski Aterala. Niestety, nie starczy do tego przysług, ale będzie musiał nieco bardziej to przemyśleć, na ten moment nie wykorzysta przysługi. Miał jeszcze jedną sprawę do Tarrama... ale do tego musiał najpierw zadać pytanie Erycalowi.
"Tarram zamknięty?" – Napisał na tabliczce. Jeżeli odpowiedź brzmiałaby "tak", to podszedłby bliżej Erycala i spróbował się zaśmiać z całych swoich sił, chociaż bardziej to brzmiało jak krztuszenie. Co chciał przez to przekazać? Mniej więcej... "HAHAHAHAH, FRAJERZE!!!". Oczywiście zaadresowane do Tarrama.
Potem poszedł po Fille i zaciągnął ją nieco bliżej Erycala, po czym wskazał na czarne łuski na jej uszach i tak (nieco bardziej z daleka) na te na brzuchu, po czym napisał kolejną tabliczkę.
"Wyleczalne?" – Zapytał. Duszki raczej by nie potrafiły, ale sam Erycal? Jak to by w ogóle działało? No skoro Tarram zamknięty, to mogli go oszukać, czy coś.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Wizja milczała, mimo jego pytania. Otoczona, gdy tyle smoczych ślepi skupiało się na niej – nic dziwnego, że zapomniała języka w pysku. Samą uwagę Mekhana odwrócił na moment podchodzący do niego, zielony smok. Co on właściwie miał na łbie? Te wyrostki nie wyglądały zbyt praktycznie. Dopiero po chwili przyglądania się im, wojownik zerknął na przedstawianą mu tabliczkę. Czy to znaczyło, że ten smok nie mówi, czy może tylko bardzo się wstydzi? Jeśli to pierwsze... Może powinien go poznać z Oświeconą? Może pomógłby jej w lepszym wyrażaniu swoich myśli.
– Tak, jestem Marchew. Marchew Pustyni, choć od kiedy zostałem zastępcą przyjąłem nowe imię. Nie sądziłem, że się znamy. – odpowiedział w stronę Mackonura, lekko marszcząc przy tym czoło.
Uwagi nie dane mu było utrzymać długo i na ciekawskim smoku. Specyficzne stworzonko, wyglądające jak ożywiony kawałeczek lasu zaszczyciło ich swoją obecnością. Wydmy nie widział nigdy wcześniej czegoś takiego, więc jego jasne ślepia bezwiednie za nim podążyły. Czyżby był kolejnym, który chciał coś od Wizji? Sytuacja jego siostry wyglądała coraz mniej kolorowo. Coraz mniej pozytywnie dla niej. To, co wydarzyło się potem... nagłe przebudzenie się boga, po którym aż samiec odsunął się na dwa kroki i jego reakcja na Arakai... Czy rzeczywiście była winna temu, co jej zarzucali? Skrzący może nie miał idealnej pamięci, ale jeśli miałby wymienić rzeczy, które utkwiły w niej na dobre, dawna opowieść taty była jedną z nich. Arakai też przy niej była. Słyszała, co mówił, co zrobił Tarram i dlaczego skończył uwięziony w Erycalu. Czy tego nie rozumiała?
Poważne spojrzenie wojownika spoczywało na świeżo przebudzonym bogu. Czy właśnie tak sobie go wyobrażał? Cóż... może nie w pełni. Choć bóg uzdrowień może łączyć wiele cech z uzdrowicielami. Ich spokój, obycie z bólem innych, opanowanie, a czasem może także zmęczenie.
Wysłuchał słów Wspomnienia. Czy proszenie o przysługi kogoś, kto po długiej drzemce jest nadal ledwo żywy jest na pewno dobrym pomysłem? Szczególnie, że jego prośba była tak bardzo błaha. Zwierzęta? Na co to komu. Lepiej je zjeść, niż się nimi wyręczać. Choć nie mógł ukryć, że księżyce temu zastanawiał się nad posiadaniem płomiennego ptaka. Feniksa, którego symbolika objęła by delikatną pieczę nad stadem. Ale teraz... zostały popioły.

Licznik słów: 357
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 58
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Post autor: Erycal »

Pierwszą osobą adresującą obecność Erycala okazał się jeden ze zwiadowców, który zwrócił uwagę na swoje rany. Bóg spojrzał na niego szeroko otwartymi ślepiami, analizując jego sylwetkę, a następnie podobnej analizie poddał Mackonura oraz Wspomnienie Nocy. Nie odpowiedział nic, ani nawet nie kiwnął palcem, gdy pod jego postać podszedł zielony osobnik, z zapisaną tabliczką.
Ledwie ją przeczytawszy, północny z wolna skinął łbem, na znak potwierdzenia, a potem jak ciągnięte za łapę pisklę pokierował wzrok na Kwintesencję. W międzyczasie o jego uwagę próbował zabiec przywódca jednego ze stad, nie tylko dopytując o sytuację przy jeziorze, ale próbując także skorzystać z okoliczności, by poprosić o materializację boskiej wdzięczności za pomoc.
Nie chcąc nikomu wejść w słowo, Erycal zaczekał, aż wśród zebranych nastała cisza. Atmosfera schłodniała, nie tylko w wyniku narastających wątpliwości względem Wizji, której najwyraźniej doświadczały jej własne smoki, ale też dosłownie, gdy ciało poruszającego się, a dokładnie zstępującego z piedestału patrona uzdrowień, zaczęło emanować zimnem.
Najintensywniej doświadczyła go wymieniona wcześniej trójka, która wymagała medycznej interwencji. Ziąb otoczył ich ciała, doklejając się do łusek i futra oraz wlewając, niczym lodowata woda, do otwartych ran. Niespodziewany ból przeszył ich aż do samych kości, jakby boska moc pochwyciła i z dużą siłą zmiażdżyła ich mięśnie, swoimi lodowatymi paluchami. Na oczach zebranych, wszelkie obrażenia zaczęły się zasklepiać, nie pozostawiając najmniejszego śladu po swojej obecności. Fakt, Mackonur i Wspomnienie pozostali jednak wychłodzeni, nawet wraz z mocą opuszczającą ich ciała. Był to przemijający efekt, lecz miał potrwać przynajmniej przez kilkanaście spokojnych oddechów, wywołując nieprzyjemne ciarki, których żadna grubość futra, czy nawet zewnętrzne ciepło, nie mogłoby zniwelować.
Sam zadrżał krótko, jakby empatyzował się z ich doświadczeniem.
W porządku – rzekł do Wspomnienia, najwyraźniej w niewyjaśniony sposób czyniąc jego umysł pojemniejszym. Nie była to odczuwalna różnica, lecz przywódca poczuł nić energii, która przenika do jego łba i tam zostawia swój ślad.
Energia jeziora wypływała z mojego wnętrza i osadzonego w nim zła – wyjaśnił rzeczowo, w oczywisty sposób nawiązując do Tarrama, choć najwyraźniej nie mając więcej zapału na konkretniejszą lekcję historii.
Wraz z powrotem iskry, wszystko się skończyło – Z tymi słowami odwrócił wzrok od białego smoka, zatrzymując je znów na wskazanej mu smoczycy.
Podjęliście decyzję, znając ryzyko. Zaigraliście życiem własnym, jak i czyjąś duszą – mówił na głos, choć Kwintesencja również słyszała go w swym umyśle – Jeśli Kwintesencja zechce uzyskać pomoc, niech za pięć księżyców zjawi się przed ołtarzem by wyleczyć jedno z określonych przez siebie kalectw – Była to ostateczna propozycja, gdyż w głosie Erycala nie było żadnego zawahania. Jego spojrzenie natomiast, gdy znów spojrzał na Mackonura, pozostało odległe.

W międzyczasie Wizja Ognia osunęła się na ziemię. Musiało być to dla smoków zaskakujące, gdyż mało który smok umierał tak po prostu, choć Erycal nawet nie wzdrygnął się na ten nietypowy widok. Z jednej strony to presja wykończyła jej serce, gdyż ciało najwyraźniej od zawsze miało do tego pewną predyspozycję. A z drugiej...
Chyba nie zapomniała, jak nienaturalnie dużo czasu spędziła pod taflą wody? Odruchy kojone łaską Jeziora, odwróciły się od niej w momencie gdy ona odwróciła się od swojego upiornego rozmówcy.
Podduszona przez wrogi żywioł już w drodze powrotnej wydawała się pozbawiona energii, więc osłabienie zwyczajnie zebrało swoje żniwo. Można by przypuszczać, że niebezpośrednio Tarram zdołał dopiąć swego. W końcu spłaciła swój dług, dzięki któremu mogła przebywać w głębinach, w czasie gdy jej towarzysze kilkakrotnie musieli zaczerpnąć powietrza.
Nic też dziwnego, że duch Wizji nie zdecydował się powrócić, wiedząc jaką dyskusję musiałaby stoczyć tu na ziemi.

Świadomy Fakt, Mackonur i Wspomnienie Nocy zostają wyleczeni ze wszystkich ran i chorób ze zwiadu.
Fabularna śmierć Wizji Ognia.

Licznik słów: 592
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Burzowe Chmury
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 343
Rejestracja: 07 lip 2021, 7:05
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 59
Rasa: Wywerna x Północny

Post autor: Burzowe Chmury »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,MO,L: 2| MA:3
Atuty: Pełny Brzuch, Chytry Przeciwnik, Mistyk
Poza pewnymi wyjątkami w grocie panowała cisza. Kazzakus czekał spokojnie na swój udział w tym przedstawieniu, wiedząc że zapewne skończy się po prostu jego wyjściem stąd. Czasem tak było, zwłaszcza gdy było się uczestnikiem który równie dobrze nie musiał tu być, ale na wszelki wypadek.. był.
.
To nie znaczyło również że nie był świadom tego co się dzieje, no, przynajmniej poniekąd – nie wiedział na czym polegała misja, czym dokładnie była iskra, co dokładnie się wydarzyło. Informacje szczątkowe. Atmosfera jaka tu panowała jednak sama w sobie podpowiadała również dużo, poza wstępnymi informacjami jakie wcześniej otrzymał. Smoki Księżyca w większości milczały, ale tylko głupi nie zauważyłby ich wzajemnego spojrzenia, nie wspominając o subtelnych wibracjach maddary które sugerowały że posługują się mową mentalną. To o czym mówili mogło być tylko domysłem, Kazzakus zaś strzelał w jedną z dwóch opcji – omówienie następnych działań o statusie utajnionym, albo zwykłe obgadywanie – oczywiście względem ich towarzyszki z Ognia..
.
Kazzakus odetchnął przeciągle przez nozdrza, wypuszczając przy tym smugę chłodnej mgiełki. W takiej sytuacji to i on tracił cierpliwość. Całe szczęście coś jednak się wydarzyło, bo pomijając przybycie jakiejś dziwnej istoty, do życia powrócił zdawać się mogło jeden z tutejszego boskiego panteonu. Bóg nie objawił się w żaden sposób majestatycznie jak to czarodziej mógł sobie wyobrazić, raczej jak posąg który okazał się być żywą istotą, wcześniej przeklęta działaniem petryfikacji. Dalej jednak był zainteresowany bogiem, bowiem mimo wszystko, trudno by uświadczyć na co dzień czegoś takiego. Erycal skutecznie zwrócił uwagę czarnopiórego samca, ten zaś skromnie dość się objawił, ale przynajmniej dostrzegł wszystkich.
.
Przypadkiem czy nie, Wizja słusznie została potraktowana przez boga w mniemaniu czarodzieja. Bardziej jednak zdziwił go fakt że bogowie krwawią. Kazzakus zaczął się zastanawiać na ile boscy są ci bogowie w rzeczywistości..
Dopiero wówczas stado Księżyca łaskawie użyło swojego własnego języka do komunikacji. Jak miło.
Gdy Mekhan się odezwał, Kazzakus przymknął ślepia z zażenowania. Czy on na prawdę odczuwał dumę ze swojego wcześniejszego imienia?
.
"Marchew" jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi a zamiast tego nastąpiła cisza. Chłód otoczył i czarnopiórego samca. Nie był on aż tak inwazyjny, ale z pewnością odczuwalny. Choć i tak nie był kompletnie pewien, to i tak musiał być to wpływ boskiej mocy, bowiem co innego? Z obserwacji mógł zauważyć że trójka smoków ze stada Księżyca najbardziej odczuła jego efekty, patrząc na ich zachowanie, ale przede wszystkim i zanikające rany.
Coś wspaniałego.
.
Kilka chwil później po bardzo skromnych wypowiedziach Boga, Kazzakus dopiero dostrzegł że Wizja leżała nieruchomo na ziemi. Poniekąd zaskakujące, bowiem myślał że Wizja będzie jeszcze uczestniczyć na swoim ostatnim zebraniu.. osądzie.
Cóż..
.
Trudno powiedzieć czy to ze względu na boską obecność, czy może przez jego skromną wypowiedź nastała cisza. Samiec jednak uznał że wystarczająco długo już tu był. Nie miał żadnej sprawy względem Erycala, a więc nie miał żadnego powodu by tu przebywać dłużej niż powinien. Wizja czy była martwa, czy może zwyczajniej osłabiona – coś wypadało zrobić.
Mio gzolan im po keja hatrer. Ne gustemio im farel'a yahe. – Wyjaśnił swoim, po czym spojrzał na Riril.
Lus cug ane miri, zalan keüb an sewene de farel'a. – Polecił jej.
Na końcu odwrócił się w stronę smoka dumnego z bycia marchwią.
Zdrajca, jeśli w ogóle żywy, nie powinna być na zebranie z zmiana władzy. My.. ... schować ciało na dalsza decyzja. – Wyjaśnił mu w jego języku, starając się jak najlepiej. Daleko było do ideału, ale miał nadzieję że przynajmniej tyle zrozumie by brzmiało to sensownie.
Ruszył z miejsca przemieszczając się bliżej Riril i pomagając jej w razie czego. Skorzystał z okazji lepszego przyjrzenia się jej stanu.
.
Nieruchoma jak kłoda..
.
Tak, nic tu po nich. Jak ktoś myślał inaczej, droga wolna. Kazzakus wyruszył w celu opuszczenia świątyni, czasami zaglądając jak Riril sobie radzi z ciałem.
Warmimu. – Polecił, głównie do Riril, aczkolwiek dla reszty też – w ramach przypomnienia że ich obecność już nie była tu potrzebna

z/t

Licznik słów: 650
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Sacrifices must be made.
Obrazek
Osiągnięcia || Teczka postaci || Motyw muzyczny (nowy!) || Motyw walki || Głos postaci
▐ Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości (Dwie pary skrzydeł – wrodzone)▐
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wprawdzie nie zdążył zareagować na mentalną zaczepkę Wspomnienia, ale doceniał, że przywódca wyjaśnił mu sytuację, więc z pewnym opóźnieniem, zwyczajnie kiwnął mu łbem. Poczuł ukłucie zirytowania, że to właśnie Wizja była oskarżona o podobne poczynania i choć nie miał prawa zakładać, iż uczyni coś takiego, nie był też specjalnie zaskoczony. Miał wrażenie, że od zawsze popełniała decyzje podejrzanie niespójne, począwszy od wstawiania się za Agnarem, po gniew, wybaczenie, a następnie zrealizowanie egzekucji. Istotnie, nigdy nie była dostateczną kandydatką na przewodniczkę.
Nim sprawy zaczęły eskalować między przybyłymi Ognistymi, a ich przywódczynią, skupienie zebranych powędrowało ku pomnikowi. Strażnik spiął się odruchowo, widząc jak rzeźba rozpada się na kawałki, ukazując białego smoka. Poniekąd współczuł obserwującemu wszystko małemu duszkowi, który wydawał się zdeterminowany, by być świadkiem całej sytuacji, ale nie miał jednocześnie wiele pewności.
Bóg zignorował go, podobnie jak wszystkich innych, na których zdecydował się spojrzeć.
Był podobny do tego jak przedstawiały go kroniki.
Zamiast przemówić do patrona uzdrowień, tak jak początkowo zakładał, analizował sytuację oniemiały w sztywno dostojnej pozycji, jakby sam był posągiem potrzebującym zewnętrznej iskry. Takowa nadeszła nie z wyjaśnieniami Erycala, czy dokonanymi przez niego uzdrowieniami (albo krytyką Fille, co ona znowu zrobiła?), a wraz z osuwającą się na ziemię Wizją. Wargi Strażnika drgnęły mimowolnie, jakby próbował coś powiedzieć, ale powstrzymał się w ostatnim momencie. Północny ledwie przejął się śmiercią kolorowej samicy, choć trudno powiedzieć ile sam miał z tym wspólnego. Możliwe, żeby zabił ją za to co zrobiła? Lekceważące podejście wyrażone poprzez splunięcie jej krwią w pysk to jedno, ale wyssanie z niej energii życiowej?
Mógłby to zrobić? Czy zwyczajnie zemdlała? Ale czemu zemdlała? Skąd tak nagle?
Prorok rozejrzał się mimowolnie. Powoli, nie zdradzając zdezorientowania, a jednak z pewnym zapytaniem w ślepiach. Dopiero obcy język wyrwał go z zamyślenia. Burzowy nie wydawał się traktować Wydm poważnie i choć nie był to jego personalny problem, wyobraził sobie co odczułby na jego miejscu, gdyby był młodszy. Za mało się teraz angażował, ale trudno było postępować inaczej gdy większość rzeczy była skrajnie poza jego zasięgiem. Nawet zrozumienie tego co działo się wokół.
Nazywam się Strażnik Gwiazd. Erycalu ​– odezwał się sztywno, skłaniając przed nim, jeśli tylko na niego spojrzał – Zapewne zdajesz sobie z tego sprawę, ale wyznaczono mnie na proroka Wolnych Stad. Jeżeli będziesz mieć jakiekolwiek oczekiwania, wiedz że będę ci służył – Proste, jasne, logiczne. Większość bogów rozporządzała się sama, więc nie potrzebowali by ktoś mówił za nich ale... cóż, mogliby gdyby chcieli. Erycal nie wydawał się typem zainteresowanym rozmową ze śmiertelnikami, a choć Strażnik miał do niego parę pytań dotyczących spętanego w nim boga, nie sądził że jest to rozmowa, którą mógłby stoczyć teraz. ​Zwłaszcza teraz.
Wierzę, iż naiwność i lekceważące względem twej przeszłości podejście pojedynczej smoczycy nie uczyniło cię wrogim również wobec Ognia. Jej życia również nie odebrałbyś w formie osądu, gdy to samo, reagując na jej czyn mogłoby uczynić jej stado – Stwierdzał w komentarzu zamiast pytać, bo miał wrażenie, że oskarżanie Erycala wprost o zranienie Wizji byłoby nie na miejscu. Wciąż poniekąd to czynił w ogóle poruszając temat, ale przeszkadzała mu wygoda, z jaką smoki mogłyby przyjąć boską decyzję, jeśli takowa byłaby im akurat po drodze. Wierzył w końcu, że była głupia, ale nie by zasługiwała na zmiażdżenie jej w ten sposób przez wyższy autorytet.
A może po prostu był uprzedzony wobec bogów? W końcu Erycal nie wydawał się specjalnie zainteresowany stanem smoczycy. Po cholerę miałby ryzykować nerwami Wolnych.
~
Akceptując brak szacunku wobec ciał nieprzytomnych, bądź martwych smoków przyzwalasz również na normalizację wzajemnego uprzedmiotowienia i łatwość do skreślania się nawzajem, gdy pokojowe porozumienie się jest nie po drodze ~ Zaczepił Wydmy mentalnie, wciąż nawet o krok nie ruszywszy się z miejsca. Był jedynym autorytetem, do którego rozsądku mógłby teraz przemówić i choć wątpił, że zostanie potraktowany poważnie, wolał rzucić słowa w eter, niż w ogóle ich nie sformułować.

Licznik słów: 633
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Granica Wybuchu
Dawna postać
Siostra Krwi Naedy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 396
Rejestracja: 07 lip 2021, 6:39
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 45
Rasa: Wywernowa x Pustynna
Partner: Burzowe Chmury

Post autor: Granica Wybuchu »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch, Trudny cel, Czempion, Poświęcenie
Nawet nie mrugnęła, kiedy Wizja Ognia zdechła na ich oczach, jak gdyby ktoś odjął jej życie za dotknięciem łapy. Nie lubiła jej, nie szanowała, a po tym co przed chwilą usłyszała niespecjalnie miała ochotę wyskrobywać z głębi swojej duszy choć odrobiny empatii względem 'przywódczyni'.

Przesunęła kąt wzroku tak by widzieć jednym okiem Kazzakusa. Oh-hoh, a kiedy on się taki przywódczy zrobił? Brakowało by nastroszył swoje pióra. Z drugiej strony, nie widziała powodu żeby się sprzeciwiać. I tak robiła za muła pociągowego tego stada. Chwyciła szponem ramię Wizji i przeciągnęła ją po posadzce, z braku innej możliwości. Zatrzymała się jednak w połowie, oglądając raz jeszcze na kaszlącego krwią boga.

Nie takim go zapamiętała z opowieści.
Suge helfo, Eren – skłoniła minimalnie pysk przed bogiem urodzaju i wyciągnęła na zewnątrz zwłoki, idąc z nimi pewnie przez kilka dni aż do wyznaczonego przez Kazza miejsca, /zt

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ObrazekObrazek

φ czempion φ
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

φ poświęcenie φ
raz na atak dodatkowy sukces kosztem rany lekkiej

φ pełny brzuch φ
-1/4 pożywienia do sytości ; leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół

φ trudny cel φ
+1 ST do ataków fiz. przeciwników ; drapki atakujące fiz. nie zadzą kryt/śmiert.
______________________________
DEKU_S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2
_____________B,MA,MO,Skr: 1______________

_____________________
wygląd raporty theme_______________________ błysk przyszłości: x.x
#7c564f
#6e6049
Obrazek
Erycal
Bóg
Bóg
Posty: 58
Rejestracja: 11 lis 2021, 17:48

Post autor: Erycal »

Stopniowo smoki zaczęły się rozchodzić, lecz mimo iż Erycal posiadał zajęcia którym pragnął poświęcić swój czas, nie było mu spieszno do uciekania ze świątyni. Z obojętnością obserwował jak po krótkiej wymianie zdań Ogniści zabierają ciało, by następnie zwrócić uwagę na proroka, który się mu przedstawił. Na oznajmienie o jego przydatności bóg jedynie skinął łbem. Żadnego wnikliwego komentarza. Strażnik zresztą żadnego nie oczekiwał, jedynie zapewniając o swojej przyszłej służbie. Pytanie jak miałby mu się przydać. Tego nie zamierzał mu ułatwiać.
Doświadczyła utopienia wtórnego – wyjaśnił lakonicznie, zdradzając rzeczywistą przyczynę zgonu samicy. Słowa drzewnego wydawałyby się insynuować, że w jakiś sposób podejrzewa go o maczanie w tym pazurów, ale poza prostym wyjaśnieniem, patron nie zawracał sobie głowy obroną własnej osoby, czy wyjawianiem swoich poglądów w związku z Ogniem, jako całą grupą.
Mając sprawę Wizji za sobą, najpierw posterunek opuścili Ogniści, następnie Księżycowi, a na samym końcu odmaszerował prorok. Duszek, który przybył tutaj niedługo po zwiadowcach również, gdzieś w międzyczasie rozpłynął się w powietrzu. Na pierwszy rzut ślepia możnaby uznać, że to wszyscy, choć przy zagraconym kamieniami piedestale nadal czaiła się Kwintesencja. Erycal zmierzył ją wzrokiem. Jeśli dalej zaniechhalłaby kontaktu nie zamierzał dłużej czekać.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Znała już przebieg tego, kolejny posąg zaczął sypać się na jej ślepiach, stopniowo zastępowało go ciało Erycala. Dezorientacja, mijała chwila i już wiedział co i jak. Dobrze, że chociaż tu duszki nie zwaliły posągu. Widok Naranlei z zalanym krwią bokiem nie był zbyt ciekawy.
Tu jednak brakowało zachowania typowego dla Bogów których do tej pory spotkała. Czy to Kaltarel, Kammanor, czy Naranlea zachowywali się z pewną dostojnością, postawa, ton, tu tego zabrakło.
Erycal wydawał się zmęczony, bez chęci do czegokolwiek. Do tego plucie krwią? Może to przez fakt, że spętany był w nim Tarram?
~ Nie skreślała bym od razu całych stad, nie wszyscy są... Tacy.~ odesłała tylko do Pełni. Czy poniekąd nie była taka jak Wizja, skoro zgodziła się na propozycje Upadłego? Miała kilka pytań, ale nie chciała zadawać ich przy tak wielu parach uszu. Planowała jedynie obserwować, zwłaszcza Ognistych, gdy została wciągnięta w środek rozmowy przez Axarusa. Zerknęla na niego pytająco, a gdy pokazał tabliczkę i zaczął wskazywać łapą wycofała się o krok, nie o nią powinno tu chodzić. Pokręciła przecząco łbem, nie wdawała się w dyskusję.
~ Wiem na co się zgodziłam i nie zamierzam się z tego wykręcać~ odesłała łowcy, zajmując miejsce gdzieś z tyłu. Nagły upadek kolorowej nie zrobił na niej zbyt wielkiego wrażenia, patrzyła jedynie jak reszta zabiera jej ciało, pozostali wychodzą powoli.

Ona jednak została, ni to zamyślona, ni czekająca na dogodny moment.
~ Skoro za ożywieniem Mułka stoi Tarram, czy on może na niego jakoś wpłynąć? Albo do czegoś wykorzystać? ~ musiała dopytać, nie dawało jej to spokoju.
~ Może stanowić zagrożenie dla innych?~ nie liczyła na zbyt wiele, ale może chociaż tego się dowie. Do tego, skoro Ognista padła po kontakcie z nim, czy na nich też czeka coś podobnego?
~ Axarusowi grozi coś przez kontakt z nim?~ łowca i tak miał pod górkę odkąd go znała, może chociaż tego życie mu oszczędzi i nie wywoła większego szaleństwa.
~I... Czy to on może wyleczyć swoje kalectwo?

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej