Posąg Immanora

Największa jaskinia, do której wkraczało się mijając Ołtarz wymian. Znajdowały tu się posągi najwyższych z bogów.
Trzask Płomieni
Dawna postać
chad but rad
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3054
Rejestracja: 02 mar 2020, 19:59
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 62
Rasa: Północny & powietrzny
Opiekun: Poszept Nocy*
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Zorza & Mora

Post autor: Trzask Płomieni »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Pełny brzuch, Trudny cel, Czempion, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Podszedł bliżej swoich smoków i przyjrzał się paskudnemu stanowi piastuna. Stał blisko Zorzy, wystarczająco by zareagować w razie przypływu agresji Win, a jednocześnie nie tyle by przeszkadzać uzdrowicielce. Aedal coś próbował mówić, a nawet zrobić. Odruchowo spiął mięśnie na widok unoszącej się łapy, jednak zamrugał kilkakrotnie zauważywszy w co celuje smok. W powietrze. Czyli nie widział za dobrze, albo wcale. Przynajmniej tyle dobrego, że odzyskiwał rozum. Na jak długo?
Zauważył natomiast coś jeszcze: ze Zgubną było znacznie lepiej. Nie widział już w jej oczach zmęczenia ani rozdrażnienia które towarzyszyło jej do tej pory. Zdawała się też wiedzieć co robi, więc musiała otrzymać stosowną pomoc.
Twoja matka znalazła remedium? – zagadnął ją, gdy było już (pozornie?) po wszystkim. Przeszedł dookoła i stanął z drugiej strony brata, delikatnie ocierając barkiem o jego bark. Zasygnalizował mu, że tu jest, a jego ramię może mu służyć za podporę. Nie tylko dosłowną. – Masz siły, by iść? – zapytał go, gotów nieść go z powrotem do obozu gdyby był zbyt wycieńczony.
Obejrzał się w międzyczasie na Lekkość Wiatru. Nie znał jej. To znaczy, może widział ją parę razy gdy przychodziła leczyć jego przeciwników ze Stada Wody, ale raczej nie zamienili nawet jednego zdania. Każdy żył w swoim świecie. Zastrzygł lewym uchem w zastanowieniu. Była tutaj wcześniej, Zorza przybiegła później. Musiała więc pomóc ognistemu w potrzebie.
Dziękuję za jego leczenie i przepraszam za kłopot. Parę naszych smoków nie czuło się ostatnio najlepiej... – zerknął znowu kontrolnie na piastuna. Wszystko chyba wracało do normy. Obrócił pysk do Aderyn. – Bronisz się jak mało który czarodziej, niesamowity refleks. – Napomknął w ramach komplementu, nie mając pojęcia o jej karierze.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
....
» czempion «
raz na walkę daje +1 sukces do wybranego ataku fizycznego..


» trudny cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej


» pełny brzuch «
-1/4 żarcia do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół


» przezorny «
+2 ST do wszystkich kontrataków przeciwników. booyah.


» błysk przyszłości
ostatnie użycie: 05.04.2021

Obrazek
#d07f4d
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1050
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Kiedy pierwszy – i miejmy nadzieję ostatni atak szału miał już za sobą, Aedal dał radę przyjąć zioła uzdrowicielki bez gryzienia jej łap. Zaczął oddychać spokojniej i rozluźnił mięśnie. Czuł się wykończony i przez następne parę dni pewnie nie opuści groty, ale przynajmniej w jego łbie nie panował już taki mętlik jak wcześniej. Wzrok też miał nie najgorszy – obrazy były rozmyte podobnie jak u krótkowidza, ale smok mógł dalej rozróżniać kształty i kolory. Nie musiał się obawiać, że w czasie wędrówki po lesie powpada na drzewa. Oprócz tego Aedal zaczął dygotać z zimna. W świątyni było chłodno, ale jeszcze nie tak, żeby dokuczać pozostałym smokom – czyżby piastun zmarzł z powodu drugiej dawki topoli?

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Powietrze stało się ciężkie – ale docierało. Widok uzdrowicielki jak gdyby przemył mu ślepia i te łzawe, małe kryształki na byczym łbie skierowały się wstydliwie na pierś samicy. Trząsł się nadal, jego uścisk wiotczał, choć wciąż silnym był i przez chwilę miało się wrażenie, że Aedal nigdy nie wyrósł z miana Spisanej Łuski; smoka, smoczycy, czegoś, co chciało być pomiędzy wszystkim z ambicją spisania ważnych, przebojowych rzeczy, z ambicją odrodzenia, z ambicją... jaka zniknęła gdzieś po drodze.
Może to była zapłata za miłość Zorzy. Powieki jak woda spłynęły na oczy, a gdzieś na pysku, ot, uśmiech zagubił się w głębi niezrozumienia. Ciepło jej łusek odbijało się nieomal czerwienią na opuszkach samca, powietrze z jego nozdrzy niechętnie odbijały się od jej polika i on sam, wszędobylski egoista – ale wreszcie rozumiejący w pełni ile dla niego znaczy pewna uzdrowicielka o mieniu Zgubnej Słodyczy. I w tej chwili, co wieczność mogła trwać i eonami pokrywać nieznane górzyska, strach przeszył kręgosłup towarzysząc nieodmiennie zdziwieniu; może jej imię było przepowiednią? Może rozpływał się w jej wzroku by uciec od innego, bardziej pogardliwego i boskiego? A może, zwyczajnie, zakochał się bez pamięci na tyle, by o tym zapomnieć; zranił ją? Nie będzie go kochać drugi raz? Może tak... by było lepiej?
Aedal, nie zmienisz się.
Chcesz dbać a zaniedbujesz. Byłeś zawsze sam. Pozostań w ten sposób.
Tak – wyszeptał – chodźmy.
I przy jej barku, oparłszy się, łeb zawisł i szedł smok wręcz pokonany.

//zt

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Dawno nie był w Świątyni. Nie liczył zjawiania się na placu czy wymieniania rzeczy przy ołtarzu, były to sprawy zbyt przyziemne. Chodzi o to, że dawno nie był pomodlić się do żadnego z Bogów. Dużo działo się w jego życiu, Bogowie nie zawsze odpowiadali, a gadanie do posągu bądź piedestału bywało niezręczne. Jeszcze przy innych smokach! Nic więc dziwnego, że kolejny raz przyszedł do Immanora, już drugi raz. Tutaj rzadko kiedy bywały tłumy. Właściwie to ciekawe dlaczego. Bo Bóg nie mógł odpowiedzieć? Bo był tylko posągiem? Bo inni wrócili i często odpowiadali? Ciekawiło go czy przychodzili dla ukojenia ducha, czy może bardziej w poszukiwaniu odpowiedzi. Może jedno i drugie.
Stanął przed posągiem, reprezentującym patrona Ziemi. Ciekawe ile razy jego modlitwy w trakcie walk zostały wysłuchane, dzięki czemu nie padał nieprzytomny na ziemię. Ciekawe też ile zależało tak naprawdę od niego. Uniósł głowę spoglądając w nieruchome oblicze o diamentowych oczach i miłym uśmiechu. Jedynie ten kieł psuł całe dobrotliwe wrażenie.
~ Cześć Immanorze. Pozwól, że sobie usiądę, ostatnio jestem trochę połamany ~ zaśmiał się sam do siebie, siadając na ziemi dla odciążenia kręgosłupa. Nie miał lekko, ale to na własne życzenie. ~ Właściwie nie wiem dlaczego przyszedłem. Mam wrażenie, że chciałem przyjść, aby nie było Ci smutno, że cała reszta Twojej rodziny zgarnia uwagę, a Ty nie. Oczywiście nie chodzi tutaj o litość, w końcu nie jesteś jedyny w takiej sytuacji, po prostu... Chciałem zrobić drobny, miły gest. Przy okazji może ponarzekam jak to beznadziejnie idzie mi na arenach, więc powoli przekonuję się do polowań. Goździk ostatnio zrobiła mi straszną burdę o to, że znowu prawie umarłem. Ha! Jak gdybym miał zamiar tam umrzeć! Dwa razy przecież się nie da, prawda? Co prawda teraz mam drobne problemy z łapą, ale to nic takiego. Przynajmniej ją mam! Raz nie miałem łapy, wiesz? Pewnie wiesz. To była moja pierwsza, tak poważna rana. Walczyłem wtedy z Kuszeniem, Czarodziejką Plagi. Dawno jej nie widziałem, po tym walczyłem z nią tylko raz. Szkoda czasami, że Plaga jest taka zamknięta na inne stada. Ale miłość i pokój byłyby dla nich zbyt nudne, prawda? Czasami potrzeba dreszczyku emocji w życiu, aby w ogóle poczuć, że się żyje. No dość o mnie, bo się jeszcze rozgadam, a muszę mieć o czym mówić, jeśli znowu przyjdę. U Ciebie Immanorze coś nowego? ~ spytał całkowicie nieironicznie, spoglądając na nieruchome oblicze spokojnym wzrokiem. Nie oczekiwał odpowiedzi, ożywienia się posągu czy boskiego światła padającego z nieba. Ot, przyszedł pogadać sobie, ale być może akurat coś się wydarzy. Przynajmniej miał taki maleńki płomyk nadziei, jak gdyby jego słowa miały obudzić Immanora. To dopiero by było!

Licznik słów: 431
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1050
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Intencje modlitewne smoków od księżyców posiadały pewne diametralne różnice, w zależności od zjawiających się pod piedestałami jednostek. Cierpliwość jednych wynikała z potrzeb materialnych. Inni zaś trzymali w duchu pewne oczekiwania, lecz nie zamierzali tracić wiary, gdy w odpowiedzi otrzymywali jedynie ciszę. Żadnej energii, przyjaznego wiatru, czy szeptu dochodzącego od strony posągu. Poranek nie wiedział, czy Immanor wysłuchał jego modlitw, lecz z pewnością miał nadzieję, iż nie mówi w przestrzeń, jedynie do samego siebie. Nawet jeżeli w praktyce właśnie tak to teraz wyglądało, sama wiara dodawała mu otuchy. Coś się zmieni – jeśli nie dziś, ani jutro, to być może za kilka księżyców. Byle tylko za jego życia.

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Więc jednak, Immanor! Poranek był z tego powodu bardzo zadowolony, o ile się nie pomylili. Patron Ziemi, ale nie tylko, bo Astral wybrał go patronem dla siebie. Co prawda mogło wydawać się to oczywiste, w końcu to był najważniejszy bóg, aczkolwiek posąg wydawał się być opuszczony. Pewnie największa uwaga skupiała się teraz na tych, którzy kroczyli już wśród smoków.
Podszedł jako pierwszy, skoro dzierżył iskrę. Nie zapominajmy, że był wybrany, był tym godnym zaufania i odpowiedzialnym.
– Teraz powinno się udać. Gharnku, Eterze, obserwujcie – polecił swoim... Towarzyszom. Tak najłatwiej ich określić. Astral podszedł nieco bliżej i w międzyczasie użył maddary do szybkiego starcia kurzu przy pomocy maddarowego włosia. W końcu Immanor musiał się prezentować! Przyłożył świecący cytryn do powierzchni posągu, licząc na to, że w kontakcie z kamieniem coś się w końcu wydarzy.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
To by w rzeczy samej było piękne, gdyby grupa z Ziemi przyniosła do Świątyni zarazem swojego patrona, jak i największego ze wszystkich bogów. Podchodząc za Porankiem pod wyniosły pomnik, Błysk podniósł swój łeb wysoko, by spojrzeć trójkątnemu łbu w diamentowe ślepia. Usiadł na prawo od Poranka, owijając swój błoniasty ogon wokół przednich łap i zaczął czekać, spoglądając raz na Poranka przykładającego iskrę, raz na posąg Immanora, a raz na dwójkę przybyszy, którzy przecież byli w stanie jeszcze narobić jakiegoś zamieszania. Kto wie, co kłębiło się w ich tajemniczych umysłach. Miał nadzieję, że Ważka nie będzie mu miała za złe takiego rozdysponowania swojej uwagi.

Licznik słów: 103
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Wrzawa Wierzb
Starszy Ziemi
zepsute narzędzie
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Ważka wkroczyła do groty zaraz za morskimi znużonym krokiem i nisko zwieszając szyję. Usiadła przy drugim boku Poranka – nieważne jak pusto się czuła i jak przygniatało ją całe przedsięwzięcie... miało to być rzekomo coś monumentalnego. Chyba.
Wlepiła osowiały wzrok w cytrynową iskrę, a następnie w diamentowe ślepia posągu Immanora.

Licznik słów: 50
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Immanor
Bóg
Bóg
Posty: 22
Rejestracja: 06 sie 2021, 17:37

Post autor: Immanor »

Początkowo wędrowcy nie doświadczyli żadnej różnicy, choć przeżywszy tyle na swojej drodze, z pewnością nie zniechęcali się chwilą ciszy, narzuconą im przez okoliczności. Poranek szczególnie, bo miał z całej trójki najwięcej uporu w odwiedzaniu patrona Ziemi, nawet gdy ten nie odpowiadał mu choćby jednym słowem. Rzecz jasna nie mniej istotni byli dziś Błysk i Ważka, którzy również włożyli wiele wysiłku, by zdobyć niepozorny cytryn.
Poprzedzony niepokojącą ciszą trzask nieoczekiwanie wypełnił świątynię, a grunt pod smoczymi łapami zatrząsł się złowrogo, jakby cała jaskinia miała lec w gruzach, żywcem chowając wszystkich pod ciężkimi kamieniami. Przez posąg Immanora przebiegła wąska szczelina, ciągnąca się od cytrynu, aż po drugi koniec pomnika, który pozostawał poza zasięgiem ich wzroku. Wyrzeźbiona postać zadrżała, a spomiędzy powstałej wyrwy wysączyły się oślepiające smugi światła, które przecięły całe pomieszczenie. Z każdą następną chwilą, gdy energia dochodząca z wnętrza posągu coraz wyraźniej rozsuwała go na boki, świątynia wypełniała się boską mocą. Apogeum nastąpiło, gdy podobizna została rozpłatana na dwie części, a następnie rozsypała się na piedestale w bezwartościowy gruz. Jasność była tak intensywna, że przedzierała się nawet przez przymknięte powieki, choć zelżała w końcu, gdy postać Immanora zasiadła tuż przed wędrowcami w swej pełnej okazałości. Bóg zdołał spętać swoją moc i ponownie skupić ją wewnątrz siebie, choć nawet wtedy śmiertelnicy czuli dobiegającą od niego gęstą, boską aurę. Złotołuski nie był jednak Kammanorem i choć otaczający go nastrój wpływał na podatne zmysły odbiorców, zdawał się mniej surowy, choć równie dostojny i poważny. Trudno było to doświadczenie zestawić z czymkolwiek innym, bowiem przez uderzenie serca mieli wrażenie, jakby narodzili się na nowo.
Immanor wysunął przed siebie prawą łapę i położył ją na moment na głowie Poranka. Rany zasklepiły się, nie pozostawiając po sobie blizn.
Moje dzieci – odezwał się bóg. Jego głos koił nerwy i otaczał smoki uczuciem troski. Ten ton mógł im się kojarzyć ze Światłością, ale przebywając tak blisko Immanora, Ziemni nie mieli wątpliwości, że rozmawiali z właściwą osobą. – Zwróciłyście mi wolność. Nie zapomnę o tym. – Skłonił przed nimi lekko głowę.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Znowu zły posąg? Poranek chwilę jednak poczekał z tym cytrynem pomimo ciszy. Nie będą przecież sprawdzać każdej możliwości! Zaczekał jeszcze moment i...
Trzask. Potem potoczyło się to całkiem szybko. Trzęsienie, szczelina, światło od którego przymrużył oczy i osłonił je łapą, odpadający gruz i... Dotyk. Kojący, na jego głowie, od którego poczuł jak ból znika, a rany zasklepiają się. Do tego głos, który pokrzepiał ducha po tak ciężkich przygodach. Niezwykłe.
Spojrzał w obliczę Immanora, który skłonił przed nimi głowę. Poranek poczuł się nieco dziwnie, jakby nierealnie. W końcu sam bóg im dziękował! No, może bardziej doceniał pomoc, ale kto by się czepiał o szczegóły. Natychmiast pochylił łeb w głębokim ukłonie w wyrazie szacunku, wbijając wzrok w ziemię.
– To był zaszczyt móc uczestniczyć w Twoim powrocie, Immanorze – odpowiedział głośno, po czym lekko wyprostował się i spojrzał kątem oka na swoich towarzyszy. Okaleczony Błysk. Nieobecna duchem Ważka. Gharnec bez łapy. Dziwak Eter. Do tego sporo trupów w Pałacu. Cena była dosyć wysoka. Nie wszystkich udało się uratować, nie wszyscy wyszli z tego cało, jednakże udało im się. Pytanie tylko czy mogli coś zrobić, żeby ograniczyć straty?
– Jeśli... Jeśli Gharnec wrócił, to czy inni też będą mogli jeśli ich przyniesiemy? – spytał niepewnie, spoglądając już w oblicze Immanora, choć nieśmiało. Wymagałoby to sporo noszenia zwłok, wykorzystywania boskiej mocy i sprowadzania obcych smoków na Wolne Stada. Nie każdy też musiał tego pragnąć. Było coś jednak w Poranku, nasiono chęci niesienia pomocy, które zasiała Światłość wraz z Płatkiem. Co prawda wszystko okazało się ułudą, jednakże czy sam cel nie był szlachetny? Kiedyś Astral uznałby, że ich śmierć to cena wliczona w koszty, teraz jednak był świadom, iż bogowie mają możliwość przywracania zmarłych. W końcu sam raz powrócił, Gharnec tak samo. Być może mogli jeszcze uratować tych, którym żadne zioła już nie pomogą.

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Podchodząc do kolejnego piedestału Erja poczuł coś nowego, innego. Dziwny majestat, którego nie potrafił do niczego przyrównać. Chyba nawet zaczęły mu nieco drżeć z wrażenia łapy. Czy to ciężar zbliżania się do Ojca Bogów, Ojca Smoków? Nawet pusty piedestał grzmiał dumą oraz uznaniem. Erja zniżył łeb znacznie bardziej niż w przypadku pozostałych bogów, choć nie było temu daleko od poprzednich ukłonów. Zdobył się nawet na minutę ciszy, zastanawiając się nad tym jak należy się zwrócić do Najwyższego.

Immanorze, tato Ziemi, tato Smoków – nie wiedział czemu mówił tak luźno o kimś tak ważnym. Może to przez patronat? Przełknął ślinę i zaczął ścierać łapą kurz. Bolała go już od ciągłego ruchu, od drzazg jakimi się zranił budując doniczki ale też od swędzącej go żywicy. Nigdy jednak nie narzekał. – Bardzo dziękuję za opiekę nad moim stadem. Ziemia może nie zawsze tu przychodzi, ale postaram się chociaż nowemu pokoleniu mówić, jak wiele zawdzięczamy Tobie i reszcie bogów. – Urwał, strząsając zbłąkany listek z krawędzi podestu. – Nie jestem może tak wytrwały jak tata czy mama, ale chciałbym kiedyś być. Nie fizycznie, bo to raczej niemożliwe, ale chociaż mieć takie samozaparcie w innych aspektach dla mnie ważnych, co oni mają w walce. Nie chciałbym przynieść wstydu Tobie i stadu... – odleciał myślami daleko.

Pokręcił głową. Zdołał zetrzeć trochę kurzu, którego nie było tak dużo. Sporo bogów wróciło zanim Erja przyszedł na świat, w tym także sam Immanor.
Pójdę już, jeszcze zostało mi kilka piedestałów – uśmiechnął się nieco pewniej, znów się kłaniając. – Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda z Tobą porozmawiać. Może przyniósłbym ci jakąś ofiarę? Ale nie mam pojęcia jaką – westchnął i mamrotał sam do siebie, kiedy odchodził do dalszego piedestału.

Licznik słów: 284
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Quasi-Prorok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4742
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Księżyce: 189
Rasa: Morska

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Chodzenie po skale świątyni zawsze wprawiało ją w pewną zadumę. Cisza panująca w tym miejscu i ogólny nastrój.. były oszałamiające. Mimo to, ta cisza też wprowadzała w jej sercu niepokój. Trochę jakby to miejsce zostało zapomniane.

Podeszła do piedestału, który niegdyś zajmowany był przez posąg Immanora. Wpatrzyła się w nieistniejące już oczy boga, wyobrażając sobie jakby tkwiły dalej na swoim miejscu, mimo przebudzenia, i spoglądały na nią z ciepłem, nawet mimo swej martwej formy.

Bogowie ciągle powracali, a mimo to czuła w świątyni może tak z tuzin różnych zapachów. Nie licząc ołtarza Uzdrowień oczywiście, bo nawet bezbożnicy mogli otrzymać tam łaskę i tylko dlatego tam chodzili – z egoistycznych pobudek. Nic sobie nie robili z obecności boga uzdrowień, a teraz pewnie tym bardziej, skoro zza ołtarza zniknęła jego kamienna sylwetka.

Przejechała palcami przedniej łapy po krawędzi piedestału, żeby zetrzeć z niego gromadzącą się od dłuższego czasu warstewkę kurzu. Jednak gdy podniosła palce, aby na nie spojrzeć, nie było na nich żadnego pyłu.

- Och.. - odparła zdziwiona.

Piedestał był czysty. Nie było w pobliżu żadnych śmieci, żadnych liści. Nawet zapomnianych łusek czy sierści. Po prostu: czysto.

A więc jednak ktoś zajmował się tymi piedestałami. Bogowie, duszki albo któryś ze smoków. Ten zapach.. był tu ktoś z Ziemi. Erja? Był tutaj znacznie dłużej niż inni – zapach był wyraźniejszy. No i też nie tylko przy Immanorze.

Rozejrzała się po Wewnętrznej Jaskini, obchodząc i obwąchując pozostałe piedestały.

Pozostałe siedziska bogów też były wyczyszczone. Chyba nawet też ten blok Obsydianu, choć do niego lepiej nie podchodzić. Otaczała go dziwna aura – aura Tarrama.

Wróciła przed piedestał boga wytrzymałości, siadając i myśląc nad czymś przez dłuższy czas. Wolała być pewna swoich myśli, nim pokaże je przed największym z bogów – patronem jej stada i całego panteonu.

Licznik słów: 292
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ __ n. u. błysku przyszłości: 05.07
Obrazek
.
────────────── ──────────────
/ kryształ zielarza /
+1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
/ pechowiec /
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
/ ostry węch /
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
/ szczęściarz /
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
/ alchemik /
dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/listopad)
.
/ wybraniec bogów /
raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
/ magiczny śpiew /
raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia      Mokradło – kuropatwa
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
.
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
//to do tej troche bardzo starej fabuły xD


Dla Błyska tych parę chwil zdawało się zajmować wieki. Już myślał, że znów nici z tego, że trochę w wstydzie będą musieli udać się pod kolejne pomniki jak błądzące motyle wśród drzew, kiedy ziemia zaczęła trzęść mu się pod łapami. To... naprawdę się działo. To naprawdę Immanor, ich... ojciec ojców. Mimo oślepiającego blasku starał się nie zamykać ślepi. Chciał ujrzeć, jak wychodzi z kamienia, jak jego cała, długa, wieloksiężycowa praca na wniesienie czegoś... wielkiego dla ogółu Wolnych Stad właśnie przybiera ostatecznego kształtu...
Jednak musiał je zamknąć, choćby na moment, bo nie był w stanie wytrzymać tego długotrwałego błysku.
Gdy tylko mógł, otworzył je ponownie i ujrzał go w pełnej swojej krasie, jakby zdobionego najczystszym złotem. Czuł całym sobą tą wielką moc, jaka biła prosto od nowonarodzonego boga, to wszyskto było tak... wspaniałe, ale...
Dlaczego Błysk mimo to wciąż nie czuł się spełniony?
Uśmiechnął się tylko naprawdę minimalnie. Tak, to wspaniale, że bóg wrócił, ale... co dalej z Różą? Co dalej z tamtymi wszystkimi smokami, które straciły wszystko, cały swój dom, w którym były szczęśliwe? Co dalej z... Alabastrem? Czy nie opęta go zawiść, i nie będzie próbował się zemścić na tym wszystkim? Na tym, jak Błysk pośrednio poraz drugi w jego życiu pozbawił go bliskich? Wszystkiego, co kochał? Mimo mocy samego Immanora, nad nią w umyśle Błysku wciąż górowały myśli, mętne myśli, przez które nawet najsilniejsze światło czasem nie potrafiło się przebić.
Zamyślił się i uśmiech znikł na moment zupełnie, a jego wzrok gdzieś odpłynął, gdy Immanor pogłaskał Poranka. Ten to rzeczywiście był prawdziwą gwiazdą... Dopiero gdy kojący głos dostał się do jego uszu, podniósł wzrok i zaczął wpatrywać się w boga z płynącym od niego spokojem, ale i z nieco podkulonym, sugerującym uczucie swojej mniejszości łbem.
Pokłonił swój łeb pokornie nieco niżej słysząc, że ten o tym nie zapomni. Ach, pamięć... najcenniejszy ze skarbów. Żyje się dopóki ktoś pamięta...

– Dziękuję, Immanorze. – Rzekł cicho i nieśmiało, wpatrując się mu pierw w łapy, a później podnosząc łeb ponownie na jego ślepia. W pierwszej chwili szukał w nich czegoś, ale w zasadzie to... sam już nie wiedział czego.

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
// inny czas

Mergo średnio wiedziała z czym to się je, a jej syn nie zamierzał odmówić pomocy. Przechadzali się spacerem przez tereny Ziemi, później wspólne, dzięki czemu Erja mógł nadrobić z matką stracony czas. W końcu jednak dotarli do dzikiej puszczy i ogromnej jaskini, która się w niej znajdowała. Wytrzepał przed progiem łapy z błota, miał już taki nawyk (w końcu regularnie tu sprzątał), a potem poprowadził Pogoń pod piedestał Immanora.

Ukłonił się nisko, nie wymagając tego samego od matki. Zerknął na nią z uśmiechem.
Możesz mówić na co chciałabyś wykorzystać swoją przysługę na głos, albo w myślach. Liczy się intencja. – Zapewnił, zachęcając ją jednocześnie do samodzielnego wyboru co preferowała. – To Immanor, co już wiesz. Pan Życie, czego może nie wiedziałaś. Można go nazwać, w pewnym sensie, przywódcą bogów. – Dodał.

Licznik słów: 135
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Pogoń Brzasku
Dawna postać
kawał baby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1008
Rejestracja: 28 cze 2020, 21:19
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: górski
Partner: Bojowy Okrzyk

Post autor: Pogoń Brzasku »

A: S: 4| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: L,Pł,W,Prs,O,MO,MA,MP,Kż 1 | Śl,B: 2 | A,Skr: 3
Atuty: Pechowiec; Pamięć Przodka; Bestiobójca, Opiekun, Utalentowany
Krok miała ostrożny. Nigdy odwiedzała świątyni. Jedynie plac zbiórek albo warsztat, ale tak daleko jak dzisiaj nigdy nie była. Dobrze, że miała przewodnika, bo odwiedziny tego miejsca samemu byłby co najmniej frustrujące.
Idąc śladem syna, również wytarła łapy z brudu, który poprzylepiał się jej do łap przy okazji tej podróży. Nie kierowały nią te same pobudki, ale liczył się gest, czyż nie?
Jak tylko dotarli do tego... piedestału, czymkolwiek był. Miała ochotę zajrzeć za, czy przypadkiem bóg nie ukrywał się tam przed nimi. Powstrzymała, kiwając tylko łbem na wyjaśnienia syna.
Gwar poradził jej mówić, ale gdzie, do kogo miała skierować słowa? Powiedział, że mogła również mówić w myślach, ale obawiała się, że jej intencje odnośnie życzenia zginął w toku innych, kłębiących się myśli.
Dobrze więc... – zaczęła dyplomatycznym tonem. Patrzyła to na własne pazury, to na pusty piedestał, to na sufit nad nimi, przenosząc wzrok trochę nerwowo z jednego na drugie.
I-immanorze, chciałaby aby... chciałabym prosić, aby w naszym obozie stada Ziemi kwiaty i inne rośliny nie obumierały na zimę – zadecydowała. Zerknęła na Erję, ciekawa, jak jemu podoba się ten pomysł.
Zaraz po tym uświadomiła sobie, że jej życzenie było całkiem spore. Obóz nie był najmniejszy, nie znała zasięgu mocy Immanora. Ale co gorsza, jej prośba mogła zabrzmieć na zbyt... łakomą.
Albo może lepiej żeby to nie był cały obóz, ale na przykład jakiś ogródek – zreflektowała się. – Ogród w obozie, który zawsze będzie kwitł i niezależnie od tego jak zimna jest pora, nigdy nie zwiędnie – doprecyzowała prośbę.

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekObrazek

∅ pechowiec ∅ po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
∅ pamięć przodka ∅ -2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie
∅ bestiobójca ∅ tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami
∅ opiekun ∅ stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu


___Hradisamiec pumy___________Hviskesamiec gryfa___
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1________S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl, Kż: 1______________B, L, Pł, A, O, Skr, Śl, MP: 1__


teczka osiągnięcia adopcje
#627d9b
Immanor
Bóg
Bóg
Posty: 22
Rejestracja: 06 sie 2021, 17:37

Post autor: Immanor »

Wokół kamiennej formy, na której niegdyś stała boska podobizna, nie unosiła się żadna tajemnicza energia, czy inna przytłaczająca boskością aura. Nie wiedząc dostatecznie wiele o bogach, być może nawet nie trafiliby pod odpowiedni piedestał, by oddać Immanorowi dostateczny szacunek.
Dopiero z ostatnimi słowami Pogoni, temperatura wokół minimalnie wzrosła, choć paradoksalnie, atmosfera stała się bardziej rzeźka, a oddychanie przyjemniejsze, jakby samo powietrze było w stanie napełnić ich dodatkową energią życiową.
Niech tak będzie – poważny, a jednocześnie mający w sobie pewną łagodność głos, rozbrzmiał w przestrzeni, wokół obu smoków. Powierzchnia piedestału rozświetliła się przez moment, przypominając zjawisko obecne przy wymianach, a gdy jasność zbledła, na samym środku kamienia mogli dostrzec pojedyncze, złote nasiono.
Zakop je na szpon głębokości, w miejscu które uznasz za właściwe – dodał, a z przekazaniem najważniejszej instrukcji, oznaki jego obecności zaniknęły równie subtelnie, co się objawiły.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej