Wyspa na Jeziorze

Owalna wyspa znajdująca się dokładnie na środku Zimnego Jeziora. Dostać się na nią można wyłącznie drogą powietrzną lub wodną. W jej centrum znajduje się rumowisko wraz z górującą nad nim humanoidalną statuą.
.

Liliowa Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Wydm

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Liliowa Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs:1
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Gojenie ran

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Uśmiechnęła się lekko, po czym z lekkim zażenowaniem podrapała po nosie.
Walczyłam z jednym z naszych wojowników, Powiernikiem Pieśni. Udało mi się obronić przed jego atakiem, a potem zranić. No...i w sumie to tyle. Bo potem walka się skończyła... – odparła zgodnie z prawdą. Jakoś tak krótka była ta walka. Ale zaraz pokiwała głową na słowa mistrza – Dobrze...twoje towarzystwo mi nie przeszkadza,

I tutaj nastąpił dziwny zwrot akcji. Spojrzała na kamień szlachetny bliski jej sercu. Fioletowy, piękny ametyst. Od razu jej ślepia roziskrzyły się, a ona sama mruknęła z zadowoleniem.
Wiesz, że to mój ulubiony kamień szlachetny? Ogólnie interesuje mnie mistycyzm, aury, wpływ różnych elementów na otoczenie. I jedno mogę powiedzieć, ametysty to kamienie o niezwykłej mocy. Smoki noszące blisko siebie te kamienie, są nad wyraz spokojne i odznaczają się dużą cierpliwością. Ametysty pomagają też kiedy ktoś ma negatywne myśli, koi umysł. Ale jeszcze nie poznałam wszystkich jego właściwości – odpowiedziała zgodnie z tym, co zaobserwowała.

Rytm Wydm

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Aiamee (rekin – żarłacz biały)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1

Inne: nie może wychodzić na ląd. Ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.

Mowa #C878FF
Fullbody od Duszenia Cierni
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
– Szybko więc pokazałaś, kto był lepszy. Ładnie. Nie zawsze dłuższa walka oznacza lepszą bitwę. – Przytaknął z aprobatą. Dla niego długość pojedynku nie miała wpływu na świetność. I krótka, i długa mogła być wspaniała.

Z lekkim zdziwieniem przysłuchiwał się swojej uczennicy. Rety, nie spodziewał się, że ta aż tak bardzo lubuje się w kamienioznastwie, a tym bardziej, że trafi od razu na jej ulubiony kamień. W sumie samo w sobie usłyszenie tego, że bardzo go lubiła uspokoiło go bardziej. Wyraźnie było widać, jak trochę napięcia schodzi z jego pozy.
– Oh, nie wiedziałem. Ten nie jest mój, pożyczyłem go ze skarbca, ale jak jakiś znajdę na polowaniu, to możemy się bez problemu wymienić, jeśli będziesz chciała. – Zaproponował, chowając z powrotem fioletowy kamień w swojej łapie, przysunąwszy go wcześniej w swoją stronę.
– No dobrze, w takim wypadku powiedz mi, co czujesz, kiedy widzisz... – przesunął drugą łapę po ziemi prosto między przednie łapy Lilii. Ta trochę się trząsła, nim odsłonił znajdujący się pod nim granat, którego nazwy nie wymienił z nazwy. ...tego. – Zakończył, i od razu przeniósł swój wzrok i całą uwagę na swoją uczennicę. Na jej mowę ciała, pierwszą reakcję. Pierwsze słowa. Chciał być absolutnie pewny, że nie miał się czego obawiać.

Lilia Wodna

Licznik słów: 209
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Liliowa Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Wydm

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Liliowa Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs:1
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Gojenie ran
Uśmiechnęła się lekko na komentarz mistrza. No dobrze, czyli walki krótkie też były w porządku. Pochwaliła się nieco posiadaną wiedzą, po czym podrapała się po nosie zakłopotana, po czym pokiwała głową.
Z przyjemnością się na nie wymienię – odparła ze szczerym rozbawieniem.
Zaraz potem spojrzała między swoje łapy na...grant. Ot, kamień szlachetny jak każdy inny. No i miał oczywiście też swoje właściwości. Zmarszczyła nieco pyszczek, bo...ten był trochę inny niż pozostałe. Bardziej czerwony? Spojrzała niepewnie na mistrza, po czym znów na kamień. Ten jakby...do niej wołał. Patrzyła się na niego, aż w końcu delikatnie pogładziła jego powierzchnie z lekkim westchnięciem.
Granaty uznawane są za kamienie krwi. Ale co ciekawe, chronią przed złą energią i pozwalają na wyostrzenie percepcji. Dodają też pewności siebie. Wcześniej nie widziałam tego kamienia na żywo, ale...ten...jakby mnie woła? – powiedziała, niekoniecznie rozumiejąc o co w tym wszystkim chodzi.

Rytm Wydm

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Aiamee (rekin – żarłacz biały)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1

Inne: nie może wychodzić na ląd. Ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.

Mowa #C878FF
Fullbody od Duszenia Cierni
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Przełknął ślinę i poczuł się, jakby serce zapomniało na chwilę mu bić. Mimo braku mimiki pyska, tym razem w jego wzroku było widać nutę zaniepokojenia. Złapał głębszy wdech i wydech, aby się uspokoić, choć końcówka jego ogona ciągle lekko drżała.
Nachylił się bardziej w stronę uczennicy, spojrzał się na chwilę na kamień, gdy go dotykala, a potem z powrotem prosto w jej ametystowe ślepia.
– Czy... jesteś w stanie skupić się i powiedzieć mi... jak cię woła. Co takiego do ciebie mówi. Czy czujesz z nim jakiś związek. – Powiedział ciszej niż zwykle, dość wolnym tempem. Przeniósł na moment swój wzrok na kamień i musnął go jednym ze swoich palców u łapy. Starał się być ostrożny, a jeśli młoda nie chciałaby się z nim niczym więcej podzielić, nie naciskałby jej na kontynuowanie tego tematu. Na razie.

// dobrze że zapisałem posta bo mi usunęło xP Lilia Wodna

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Liliowa Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Wydm

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Liliowa Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs:1
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Gojenie ran
Naprawdę nie rozumiała o co tu chodziło i czemu Mistrz był aż tak przejęty. Bo mimo braku mimiki, zdołała się już nauczyć innych elementów, które świadczyły o jego stanie umysłu, plus wyczuwała w jego aurze niepokój. Westchnęła ciężko, po czym spojrzała na Rtym i pokiwała głową.
Tak, jest dla mnie...jakby część mnie, po prostu. Nie umiem tego jaśniej wytłumaczyć – odpowiedziała najpierw na drugą część pytania Rytmu. – Spróbuję, ale...nie obiecuję, że to będzie coś logicznego. To po prostu mnóstwo szeptów, połączone w jeden, nawołujący... – stwierdziła, ale po chwili przymknęła ślepia i zacisnęła łapę na kamieniu. Granat był lekko ciepły, emanował mocą. Ale nie jakąś wielką. Po prostu ona była wyczulona na takie rzeczy. Ale dobrze, Rytm Chciał wiedzieć jak ją woła, więc skupiła się na tych szeptach, by w końcu otworzyć pysk, próbując powiedzieć to, co wyłapała, ale z jej gardzieli wydobyły się tylko syki i świsty, które imitowały te szepty.
Zaraz potem otworzyła ślepia i wzruszyła ramionami.
Tak więc jak sam słyszałeś...to wszystko nie trzyma się sensu, krew, otchłań, zbawienie? Niby jak to ma się trzymać kupy? – zapytała ze zdziwieniem.

Rytm Wydm

Licznik słów: 188
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Aiamee (rekin – żarłacz biały)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1

Inne: nie może wychodzić na ląd. Ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.

Mowa #C878FF
Fullbody od Duszenia Cierni
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Piastuna wryło wręcz w ziemię, gdy uczennica zaczęła pogłębiać swoje wyjaśnienia na temat nawoływania przez granat. Co prawda nie było aż tak źle, jak w nocnym koszmarze Rytmu, gdzie to na wskutek dotknięcia granatu jego uczennica przemieniła się w Tarrama i go zabiła na miejscu, ale wciąż był to dość niepokojące.
Bardzo rzadko cały zastygał w bezruchu, ale dopóki Lilia nie skończyła mówić, półpustynny nie drgnął nawet końcówką swojego ogona. Potem potrzebował jeszcze wziąć głęboki wdech i wydech, dłużej przymknąć oczy i dopiero wtedy nachylić się bardziej w stronę fioletowołuskiej.
– ...Lilio. Po pierwsze chciałbym, abyś wiedziała, że jeśli cokolwiek by cię dręczyło... czułabyś się niepewna, miała wrażenie, że po głowie chodzą ci nie twoje myśli, albo po prostu potrzebowałabyś pomocy... Nie bój się o nią zapytać. Kogokolwiek. Tatę, przywódczynię, mnie. Jesteśmy stadem po to, żeby się wspierać nawzajem. Nawet, jeśli kłócimy się od czasu do czasu na ceremoniach. – podszedł w międzyczasie do jej boku i objął ją skrzydłem. Spojrzał się potem na trzymany w jej łapce granat i gestem łba pokazał, aby go odsunęła w stronę nauczyciela. Przy okazji ametyst, którego wcześniej trzymał leżał na razie przed nim. – A po drugie, nie będę ukrywać, że istnieje legenda na temat pochodzenia granatów. Ponoć kamienie te pojawiły się na tych ziemiach dopiero po pokonaniu... – rozejrzał się po okolicy i zawahał się, nim wypowiedział to imię na głos – Tarrama. Mówi się, że mają one być zastygłymi kroplami jego krwi oraz posiadać w sobie jego cząstki mocy i wspomnień. – Co prawda nie potrafił modulować głosem, ale żeby podkreślić jego niepokój jego ogon zadrżał, a łeb opadł w dół.
Po krótkiej przerwie skierował swój wzrok prosto w ametystowe ślepia morskiej samicy.
– Mam nadzieję, że już rozumiesz, dlaczego mnie to martwi. Może się okazać, że przed sobą będziesz miała ciężkie życie, do którego musimy cię dobrze przygotować. – poklepał ją bardzo lekko skrzydłem, którym ją obejmował, aby potem go złożyć i wstać z miejsca. – Postaram się ciebie nie zawieść. – dodał, kiwając łbem potwierdzająco i unosząc lekko koniec swojego ogona w górę.
Podniósł ametyst jeszcze raz z ziemi, tym razem wyżej, pokazując go bezpośrednio Lilii.
– Postaram się pomóc ci stać się ametystem, nie granatem. – jeszcze raz przytaknął i trochę... odetchnął z ulgą? Jakkolwiek to, co się właśnie stało miało go nie niepokoić. Będzie musiał kiedyś porozmawiać jeszcze o morskiej z jej ojcem.

Odszedł z powrotem tak, aby stać naprzeciw młodszej smoczycy (miał nadzieję, że ta nie przykleiła się do granatu, tylko mu go oddała!) i odezwał się ponownie, już z normalną głośnością.
– Dlatego teraz, gdy wiemy już więcej, Pytanie. Czy jesteś chętna i gotowa na naukę zwiększenia swoich maddarowych zdolności. – przekrzywił łebek na prawo, mając teraz kolejną motywację, oprócz mistrzowania, aby wzmocnić w Lilii moc jej własnej maddary. Żeby ta kiedyś miała szansę na przeciwstawienie się potężnym intruzom.

Lilia Wodna

Licznik słów: 476
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Liliowa Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Wydm

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Liliowa Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs:1
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Gojenie ran
Lilia zmarszczyła pyszczek, po czym przechyliła lekko głowę na bok, zaraz potem Rytm przytulił ją, na co pozwoliła, dalej nie rozumiejąc o co chodzi. Posłusznie odłożyła granat. Zaraz potem poklepała nauczyciela po barku uspokajająco, miała nadzieję.
Mam wrażenie, że to ty potrzebujesz pomocy, Mistrzu. Ewidentnie coś jest nie tak. To przez ten granat? – zapytała z lekkim niepokojem w głosie.
I nie czekała długo na odpowiedź. Usiadła na zadku i otworzyła szerzej pyszczek ze zdziwienia. A więc granaty to teoretycznie kamienie Tarrama? Ale...to było wieki temu, prawda? Więc nie, nie rozumiała tego całego niepokoju. Pokręciła więc głową.
Z tego też, co się zdołałam dowiedzieć. Tarram został pokonany i zapieczętowany. Nie rozumiem tego całego strachu przed tym bogiem, naprawdę. O co z tym wszystkim chodzi. Jak Ezoteryka Tarrama chciała przyjąć takie miano, to sporo z Was wyglądało, jakby właśnie uderzyła was w podbrzusze...mocno. A to tylko imię. Teraz ty sam mówisz tak cicho, bojaźliwie wręcz, mam wrażenie, o Tarramie. To tylko pokonany bóg. Upadły, którego tu nawet nie ma już, prawda? – zapytała, bo tak wiele jej myśli obecnie krążyło po głowie, tyle niepewności.
Czy to naprawdę wszystko to strach? Czemu oni się aż tak bali?

Zaraz jednak potem padło jeszcze ważniejsze pytanie, ale tym razem skierowane do niej. Uśmiechnęła się teraz, bo to wszystko, co wydarzyło się wcześniej było naprawdę dziwne. Cieszyła się, że mogli przejść do czegoś przyjemniejszego.
Na to liczyłam, kiedy mnie tu zawołałeś, Mistrzu – odparła z lekkim westchnięciem, które było już tylko po prostu westchnięciem ulgi i teraz już w ametystowych ślepiach Lilii można było tylko dostrzec wesołe iskierki. Była gotowa na dalsze nauki magii.

Rytm Wydm

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Aiamee (rekin – żarłacz biały)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1

Inne: nie może wychodzić na ląd. Ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.

Mowa #C878FF
Fullbody od Duszenia Cierni
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Kammanor »

// Wrota teleportowana z tego tematu: viewtopic.php?p=603434#p603434

  Przytłaczająca energia naparła na czaszkę samicy, kiedy obce słowa rozległy sie echem wewnątrz jej głowy. Odczuwała to inaczej niż zwykłą wiadomość mentalną, tak jakby ktoś mówił równocześnie wewnątrz i na zewnątrz jej uszu.
  – Wrota Dziejów, przemyśl swoje oddanie samcowi, który schańbił twoją matkę. To iż zazdrość pali twe trzewia nie znaczy że masz prawo spluwać na moje smoki – w głębokim mruczącym głosie Kammanora, słychać było więcej zdegustowania niż żalu. Do tego, chociaż nie podniósł głosu, brakowało w nim jakiejkolwiek łagodności.
  Po kilku uderzeniach serca, przytłaczająca obecność boga minęła, lecz ból głowy pozostawiony po tym spotkaniu nie zniknął.

Wrota Dziejów
+ból głowy


A jak to wyglądało z perspektywy Rytmu i Lilii?
Nagle przypadkowa samica zmaterializowała się znikąd na środku Wyspy Proroków. Kilka ogonów od nich i padła na ziemie jakby ktoś jej położył głaz na karku i grzbiecie. Nie słyszeli żadnych słów ale poczuli jak powietrze napełnia się gęstą napiętą energią po czym dematerializuje się jakby ktoś przykuł balon igłą.

Rytm Wydm Lilia Wodna

Licznik słów: 176
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2262
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Z jednej strony ból głowy rozsadzał jej czaszkę, ale tak samo niemal wybuchała od satysfakcji, która wypełniała jej ciało. Sprowokowała Kammanora i zmusiła go do reakcji, a przecież właściwie... nawet nie próbowała go obrazić, zniesławić jego majestatu. Nie niszczyła posągu, nie mówiła co dokładnie o nim myśli. Skomentowała co sądzi o jego wyznawcach, ślepo podążających za magicznymi płomieniami. Jak wielkie i wybujałe ego musiał mieć Kammanor, skoro wkroczył osobiście.
– Wybraniec jest surowy, lecz sprawiedliwy, a moja matka popełniła poważny grzech, sprzeciwiając się jego woli. – Zaczęła mówić, wiedząc, że ją jeszcze słyszy. Otrzepywała się łapą z ziemi i kurzu, co jakiś czas rzucając wzrokiem w kierunku Rytmu Wydm i Lilii Wodnej. No świetnie, świadkowie. Nie chciała aż tak przy nich się awanturować... ale nie miała wyboru.
– "Twoje" smoki? Wierzą w twój magiczny i potężny płomień, a nie w ciebie. Gdyby nie on, twój ołtarz byłby cały w kurzu i pajęczynach. Dlatego twoje podejście do wiary jest złe. Kusisz ich rozdawnictwem. – Powiedziała, pozbywając się resztek kurzu i wzięła głęboki wdech. Rozsądny smok w tym momencie pochyliłby w dół głowę i odszedłby, przepraszając za swe słowa, albo chociaż odszedłby nie mówiąc nic. Zapewne takowy smok w ogóle nie obrażałby bogów, a już tym bardziej w ich własnej świątyni. Veir była rozsądna i miała instynkty samozachowawcze, ale nie w kwestii wiary. Dlatego kontynuowała swój wywód.
– A zazdrość zżera ciebie, gdyż więcej osób wyznaje Ognvara niż Kammanora. – Powiedziała, może nie z pogardą w głosie, ale na pewno nie z szacunkiem. Jej zdaniem miał tak wybujałe ego, że potrzeba było dwóch panteonów Wolnych Stad. Jeden na wszystkie bóstwa, a drugi na ego Wielkiego Pana. Veir nie szanowała reszty tutejszych bożków, ale przynajmniej mieli jakiś honor, jakąś iskrę bycia kimś więcej niż pełnymi pychy śmiertelnikami, którzy przypadkowo zyskali olbrzymią moc.

Potem spojrzała na Rytm Wydm i Lilię Wodną, miała nadzieję, że nie uznają ją za wariatkę rozmawiającą ze sobą. Zmaterializowanie się obok powinno być na tyle jasnym przekazem, że naprawdę dyskutuje z bogiem.
– Nie przeszkadzajcie sobie. – Rzuciła tylko w ich kierunku. A potem poczekała na odpowiedź Boga Pychy.

Kammanor, Rytm Wydm, Lilia Wodna

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1033
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Narrator »

  Nikt nie odpowiedział Veir. Nie było też czuć nawet resztek boskiej mocy. Powietrze wypełniła absolutna cisza i pustka. Czy Kammanor słuchał Veir ale ją zignorował? Czy nawet nie spojrzał w jej stronę po wyrzuceniu że świątyni niczym śmiecia? Samica nie miała jak tego zweryfikować.

Wrota Dziejów

Licznik słów: 47
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
– Jest bliżej, niż ci się wydaje. – Zaczął, ale zanim był w stanie dokończyć swą myśl nagle poczuł się jakby teraz jakiś bóg był zdecydowanie bliżej, niż mogło mu się to zdawać. W mgnieniu oka w ich pobliżu zmaterializowała się wrzeszcząca w niebogłosy smoczyca.
– Co jes-... – zmroził się jak słup soli. Czy przez przypadek przywołał Tarrama?! Oh, chyba... chyba nie, bo jeszcze jest dzień, on żyje, a uczucie boskiej mocy jak szybko się pojawiło, tak szybko znikło. Została tylko wrzeszcząca w niebogłosy smoczyca.
– E... – zdołał wydobyć z siebie tylko taki dźwięk, w trakcie jej biadolenia... do Kammanora? O czym ona wygadywała? Pierwszy raz od dawna więcej słów krążyło po głowie Khamsina niż ich wypowiadana ilość.
Nawet po tym, jak skończyła mówić, siedział ciągle jak wryty z łbem cofniętym do tyłu.
– Co się ostatnio dzieje z tym światem... – pozaciskał parę razy swoje przednie łapy na ziemi, żeby się uspokoić. Faktycznie, spróbował sobie... nie przeszkadzać i kontynuować wątek.
– O czym ja to... Ah. Nie da się zabić bogów. – chyba... choć teraz akurat w głowie zakiełkował mu dziwny, głupi pomysł – Tarram został spętany mocą Erycala, który od setek księżycy nosi w sobie jego ciężar. Ale za każdym razem, gdy ktoś pochlebia jego imię, wzmacnia go. Pozwala mu na wywarcie większej presji na ściany jego więzienia. A chyba nikt nie chciałby jego powrotu, prawda. – Przechylił łeb na bok. To znaczy, nie był co do tego w stu procentach pewien, ale z drugiej strony bał się, że może to tak działać.
– Czy na prawdę chciałabyś, aby każda twa zdobycz w mgnieniu ślepia gniła i zmieniała się w stos kości. Czy chciałabyś błądzić w ciemności dzień za dniem, nie wiedząc, kiedy wstanie słońce i kiedy mroźna zima się skończy. Tak według smoczego pisma było za czasów jego panowania. Po tym, jak przejął kontrolę nad ciałem jednego ze smoków Ziemi, dawno, dawno temu. – mówił dalej, nie będąc już aż tak spięty, ale lustrował ciągle swymi srebrzysto czarnymi ślepiami młodą adeptkę. – Wiem, że żaden z żyjących smoków, nawet nasz Prorok tego nie pamięta. Ja też nie pamiętam. Nawet nie jestem stąd. Ale to nie znaczy, że powinienem lekcewarzyć historię tego miejsca i nie szanować tutejszych zwyczajów. – Jego łeb opadł w dół na moment, a błonki zwiędły. Aż mu się grzebień na szczycie głowy załamał na bok, sprawiając, że w dodatku swojej obroży wyglądął bardzo edgy.
Ale to tylko na moment, bo po krótkiej chwili wyprostował się ponownie i zastukał paluszkami o ziemię przed sobą.
– A tak po smoczemu, prosto mówiąc, przybierając Tarrama za fragment swojego imienia, zwłaszcza w kontekście Ezoterycznej, to tak, jakbyś chciała nazwać się jak smok, który wybił wcześniej większość twojego stada i rodziny. Jakbyś chciała sobą powiedzieć, że z chęcią zrobiłabyś to samo. Nie uważasz, że to conajmniej odrobinę... niekulturalne i plujące pokrzywdzonym w pysk. Nawet, jeśli Ezoteryczna chciała opisać... siebie w jakimś kontekście za pomocą tego słowa, ma wciąż do wyboru dziesiątki innych, zapewne dobrze pasujących do tego, kim jest. Chciałem z nią o tym porozmawiać, ale ciężko ją mi gdziekolwiek znaleźć... Mam nadzieję, że wszystko już ci sprostowałem. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, śmiało, zadaj je. – Dokończył już ten temat, no i w końcu udało mu się przejść do mięska dzisiejszego spotkania!

– No dobrze, więc chciałbym zacząć od tego, abyś pierw spróbowała mi opisać, jak czujesz swoje źródło maddary. W jaki sposób z niego czerpiesz, i czego konkretniej uczyłaś się wcześniej u innych, abyśmy mogli tym razem spróbować czegoś nowego, nie powtarzać się i uzupełnić ewentualne braki. – Tu już znacznie żywiej reagowało jego ciało na poruszany temat. Końcówka ogona wesoło powiewała wzniesiona w górę, a ogólna postawa zdecydowanie mówiła sama za siebie, że o tym zdecydowanie łatwiej się mu opowiada.

Liliowa Łuska Wrota Dziejów

Licznik słów: 630
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Liliowa Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Wydm

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Liliowa Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs:1
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Gojenie ran
Z konsternacją przyjęła słowa mistrza. Bliżej niż się wydaje? Jej rozmyślania również przerwała nagła, potężna aura, której Lilia wcześniej nie miała w stanie poczuć. A potem...potem runęła na ziemię nieznana jej smoczyca, ale to nie ona wydawała tę aurę. Od niej biła raczej buta, jakaś niezgoda. I zaraz zaczęła mówić, jakby z kimś gadała. Chyba z tą...aurą? Tak, no bo z kim innym? Ametystowe ślepia Lilii rozszerzyły się. Czy ta smoczyca potrafiła określić, czym były aury? Musiała się dowiedzieć! Ale po chwili zagadka została rozwiązana. Imię boga padło jasno i wyraźnie. Kammanor. A więc to była jego aura? Potężna...Lilia aż westchnęła z emocji w niej się znajdujących. Nie, niestety ta smoczyca nie czuła tego, co ona. Spojrzała teraz na nią ze współczuciem.
Tej aury...znaczy, Kammanora, już nie ma, znikł zaraz jak upadłaś na ziemię... – odpowiedziała cicho w kierunku obcej.

Zaraz potem spojrzała na mistrza, który wrócił do ich rozmowy, jakby tej smoczycy tu nie było. Spojrzała na mistrza, po czym zastanowiła się. Czy ktoś chciałby powrotu Tarrama? Nie wiedziała. Ona sama miała co do tego bardzo mieszane uczucia. Ale dowiedziała się trochę więcej niż ostatnio.
A w zasadzie...czemu nie? – zapytała, po czym szybko dodała – Po prostu pytam, nie wiem, co zrobił. Wiem tylko, że był straszny...bo wszyscy jak tylko o nim mówią, boją się – tak, no bo co innego mogła powiedzieć? Naprawdę musi chyba wziąć i się przejść po sporą dawkę wiedzy.
Odpowiedź padła jednak szybko i dobitnie. Nie wiedziała. Ale teraz już wiedziała. Czyli Tarram zesłał na smoki głód, mrok. Brzmiało strasznie, ale...
A gdzie byli pozostali bogowie? – zapytała, ciekawa co robił tak duży panteon. Czy jeden bóg mógł przeciwstawić się innym aż tak bardzo?

Wysłuchała też wyjaśnień odnośnie Ezoteryki, po czym pokiwała głową, tak, argumenty brzmiały sensownie, jednak argumentacja sama z siebie była dziurawa.
Jednak jak sam zauważyłeś mistrzu. Nikt już nie żyje, kto pamięta te czasy. Nikt, oprócz bogów. Nawet ich wysłannik nie żył za tamtych czasów. Ezoteryka to wiedza tajemna, niedostępna dla innych. Być może imię tej adeptki miało nieść inne znaczenie niż samo w sobie czczenie Tarrama. Nikt w końcu nie zapytał. Wszyscy po wyjawieniu jej imienia po prostu się na nią rzucili...albo milczeli, jak ja – powiedziała roztropnie, zgodnie z tym, co zaobserwowała. Nikt nawet nie dał szansy powiedzieć, czemu akurat takie miano wybrała Tarramowa. Po prostu od razu kazali jej wybrać inne. Pokiwała jednak głową na słowa Rytmu. – Mam nadzieję, że uda ci się z nią pomówić i otrzymać odpowiedź. Ja próbowałam, zaraz po ceremonii za nią poszłam. Ale nie chciała o tym rozmawiać. Była załamana i nieufna...nie dziwię się jej – pokręciła głową na sam koniec, nie miała więcej pytań w tym temacie.

I nadeszła wiekopomna chwila, która sprawiła, że aż ogon zadrgał z radości. Już nawet zapomniałą o obecności obcej smoczycy i całej tej pogadance na temat Tarrama. Magia! Coś, co sprawiało jej największą radość, coś, co mówiło jej – to jest twój cel życiowy. Nie wiedziała oczywiście jeszcze w tej chwili, że i będzie to największe przekleństwo...Ale! Żyjmy teraźniejszością!
Lilia wysłuchała uważnie słów mentora, po czym pokiwała głową, gotowa do odpowiedzi.
Moje źródło jest jak woda. Płynne, silne i plastyczne. Bardzo dobrze czuję się, gdy korzystam z maddary. Jest ona częścią mnie i uwielbiam to, jak mogę przy okazji tej maddary tworzyć rzeczy, o których wcześniej można było tylko marzyć – zaczęła, by potem przejść do kolejnych odpowiedzi. – Podstaw magii, zarówno tworzenia, jak i tej do walczenia, uczył mnie tata. Tworzyłam różne zwierzątka, iluzje, ich ruch, zachowanie. Stworzyłam brata bliźniaka Krabusia! A w walce, nauczyłam się, jak tworzyć obrony i ataki oparte na tym, co najbardziej mi znajome – wodnych stworzonkach i elementach. W swoich walkach właśnie na takich tworach się opieram, tworząc ataki na przykład...z krabich szczypców! A ochronę na przykład z krabich pancerzy! – powiedziała dumnie.

Wrota Dziejów Rytm Wydm

Licznik słów: 644
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Aiamee (rekin – żarłacz biały)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1

Inne: nie może wychodzić na ląd. Ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.

Mowa #C878FF
Fullbody od Duszenia Cierni
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2262
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
– Szkoda. Tchórz z niego. – Rzuciła do Lilii, widocznie nadal nerwowa. O dziwo jego brak komentarza był najlepszą możliwą odpowiedzią, ale Veir i tak sobie wiele rzeczy dopowiedziała. To na pewno dlatego, że nie był w stanie wymyślić logicznych argumentów, prawda?
– Zależy o jakich bogach mówisz, Słoneczny. Nie uważam, żeby większość tych tutejszych była na tyle silna, by posiąść prawdziwą nieśmiertelność. Poza tym, nie zdziwiłabym się, gdyby Oni ukrywali przed wszystkimi część wiedzy o tym, co wydarzyło się naprawdę. – Rzuciła w którymś momencie do Rytmu, praktycznie wpraszając się do rozmowy. Już zamierzała stąd po prostu pójść, wyczyściła się z ziemi i kurzu, jednak dyskusja o bogach wydawała się interesująca, biorąc pod uwagę stosunek Veir do nich. Inaczej myślała jednak o tych, którzy pochodzili z dalekiej Północy, chociaż to stwierdzenie było błędne, gdyż bogowie ci nie byli z konkretnego miejsca. Istnieli od zawsze.
~ Możliwe, że twe oczy są skierowane na złe istoty. Prawdziwi bogowie wyznawani byli w krainie Essyanu, na dalekiej północy. Ci tutaj są pyszni i gnuśni, reagują jak małe dzieci, gdy ktoś wyznaje kogoś, kto im nie odpowiada. Bo uwaga należy się tylko im, a Kammanor jest wszystkim, co w nich złe. – Przesłała mentalnie, tylko do umysłu Lilii Wodnej. A potem zaczęła odchodzić. Trochę wtrąciła się w ich rozmowy, ale nie zamierzała zbyt długo być nieuprzejma. Spojrzała w górę, jak gdyby zastanawiając się, czy wielki Kammanor wścieknie się po próbie nastawienia smoczycy przeciwko niemu. Nie, żeby Veir robiła to dlatego, żeby utrzeć mu boskiego nosa. Wierzyła w każde swoje słowa, jak i wyższość Panteonu Horgifell.

Rytm Wydm, Liliowa Łuska

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
– Moim zdaniem historię miejsca, w którym się żyje powinno się co najmniej szanować, mimo że nikt o niej nie jest w stanie nic już przekazać. – Przedstawił swoje stanowisko, jednakże nie mówiąc oczywiście, że oczekuje, aby Lilia myślała tak, jak on. Choć to akurat byłoby miłe.
– Wiem, że nie odpowiadali na żadne modlitwy. Jedyną informacją na ten temat spisaną w Gigancie jest, że "nie odpowiadali na błagania wiernych, opuścili Wolnych tak jak Wolni opuścili ich.". Może to znaczyć, iż była to kara za rosnącą niechęć do bogów tych ziem, a może to sprawka samego Tarrama. Na to odpowiedzieć mogą tylko duchy dawnych czasów. – spojrzał się gdzieś w dal, zanurzając się na moment w przemyśleniach.

Następnie dodał coś na koniec rozmyślań o Ezoterycznej.
– Też mam nadzieję. Bardzo bym chciał. Wydaje się być, cóż, ezoteryczna. – podrapał się skrzydłem po boku ciała – Nie podważam tego, że swoje tajemnice i sekrety każdy może mieć, ale chyba rozumiesz już dlaczego dobór jej wymarzonego drugiego członu imienia, przynajmniej mnie niepokoi.

Potem musiał się odnieść do samicy, która zdawała się nie rozumieć, że Rytm zwraca się do kogoś innego, a nie do niej. Wstanął na wszystkie cztery łapy i "pusząc" swoje skrzydełka odezwał się do niej swym jakże straszliwie przeraźliwym, pełnym wszystkiego, płaskim głosem.
– Nie obchodzi mnie jak silni są, obchodzi mnie to, że otaczają nas i te ziemie swoją aktywną opieką – Bo w końcu kto, jak nie oni leczą smoki z nabytych kalectw, obdarowują te ziemię bujną roślinnością, zwierzyną i licznymi kamieniami szlachetnymi? – a za to należy im się conajmniej szacunek. Polecam kiedyś spróbować. A teraz wybacz, chciałbym skupić się na nauce mojej uczennicy. – przeniósł swój wzrok z powrotem na Lilię i zaczął przysłuchiwać się jej streszczeniu własnych przygód z maddarą.
– Rozumiem. Więc tak. – zaczął i odchrząknął, szykując się na dłuższą przemowę. Usiadł ponownie na miejscu, oczywiście, i obwinął się własnym ogonem, kładąc mały, błoniasty latawiec na swoich przednich łapkach. – Kiedy latasz, skradasz się, albo robisz cokolwiek innego, wraz z doświadczeniem zwykle myślisz świadomie o tym, co robisz coraz mniej i mniej. Skrzydła same się dobrze ustawiają, łopotają, łapy się ruszają, i tak dalej. Z czarowaniem jest zupełnie odwrotnie. Tutaj, wraz z doświadczeniem, uczysz się skupiać i myśleć o coraz to większej gamie aspektów iluzji, które wytwarzasz. Nie da się zwiększyć znacznie ilości mocy, którą na raz można zaczerpnąć ze źródła, ale ilość, jaka wycieknie z twojego chwytu przez braki w swoich wyobrażeniach da się ograniczyć. Wielkość, ciężar, barwa, zapach, smak, dźwięk, temperatura, konsystencja, faktura, miejsce, ruch... Na pewno nie wymieniłem ich wszystkich. Każdy dodatkowy aspekt, jaki nadajesz swojemu tworowi w umyśle uszczelnia bardziej twój chwyt, powodując, że nie ścieka z nich niewykorzystany potencjał czerpanej maddary. Mało kto potrafi skupić się na nich wszystkich w trakcie tkania tworu, a jeszcze mniej osób w ogóle ma chęć to robić na codzień. Ale z drugiej strony taki stan ma swoje plusy; dzięki temu możemy łączyć i mieszać tak wiele różnych, naturalnie nie pasujących do siebie cech, ile tylko chcemy. Dziwnych tworów, mogących nieść za sobą ciekawe zastosowania. Kto wie, może właśnie przez takie mieszanie atrybutów odkryjesz coś niesamowitego. – Miał nadzieję, że Lilia nie uśnie do tego momentu przez jego monotonny głos, więc aby temu przeciwdziałać przez całą rozmowę ruszał się, przytakiwał i gestykulował bardzo intensywnie chcąc jej przekazać swoje zaangażowanie w chęć nauczenia jej czegoś. – Zadanie rozgrzewkowe, spróbuj dać ponieść się swojej wyobraźni, i stwórz obiekt, na razie nie stworzenie, którego właściwości są sprzeczne z jego naturą Na przykład gąbczasta, gorąca, szeleszcząca bryła lodu, albo twardy jak skała, lecz lekki liść. Dodatkowo daj sobie czas na skupieniu się na każdym aspekcie, o którym ci powiedziałem, albo i jeszcze na jakimś innym, którego nie wymieniłem, jeśli takowyy znajdziesz. Poczujesz, że w taki sposób, bez zwiększenia ilości czerpanej mocy ze swojego źródła, twe twory będą stabilniejsze, nawet te sprzeczne z rzeczywistością. Jeśli to nie przeszkadza ci w tworzeniu czaru, mów proszę mi na głos, nad czym się aktualnie skupiasz.

Liliowa Łuska

Licznik słów: 666
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Liliowa Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 16 cze 2023, 17:36
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: morski
Opiekun: Mackonur
Mistrz: Rytm Wydm

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Liliowa Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs:1
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Zaklinacz, Gojenie ran
Lilia wzruszyła barkami. Czy był tchórzem, czy nie. Nie jej oceniać. Nie znała całej tej sytuacji i nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć. Kolejne słowa samicy były jednak interesujące, ale nie skierowane do niej. Nie skomentowała więc tych słów, chociaż uważnie obserwowała zarówno nieznajomą, jak i Mistrza. Ciekawa jego reakcji. Zaraz jednak pokiwała głową na odpowiedź Rytmu. Cóż, co się faktycznie wydarzyło...chyba faktycznie na to pytanie znali odpowiedź tylko oni, bogowie. Ale nie tak sformułował to Rytm.
Duchy dawnych czasów? – zapytała, patrząc uważnie na Mistrza. Nie, nie rozumiała dalej obaw Rytmu względem Ezoteryki, ale nie zamierzała już drążyć tego tematu.

Zaraz jednak lekko źrenice oczu zwęziły się jej, gdy samica przemówiła do jej umysłu. Nie przywykła do obcych głosów w swojej głowie. Ale oprócz tego, nie dała po sobie poznać, że coś się dzieje.
~ To właśnie dlatego wylądowałaś tutaj z plaskiem? Bo wyznajesz innych bogów i Kammanorowi się to nie podobało? Tak po prostu? – zapytała mentalnie futrzastej. ~ A jacy są ci bogowie północy? – zagadnęła zaraz, gdy samica zaczęła odchodzić. Cóż, wszystko co mistyczne, nieziemskie, było ciekawe. Nawet bogowie, których nie znała!

Zaraz jednak skupiła się na nauce i Rytmie. Bo przecież po to tu się zjawiła – by szkolić się dalej z umiejętności magicznych! Słuchała więc uważnie wykładu na temat magicznych tworów i, gdy tylko usłyszała porównanie, pokiwała powoli głową. To miało sens. Faktycznie fizyczne czynności były do wykonania coraz łatwiejsze, ale...czy z magicznymi, mimo wszystko, nie było podobnie? Zamierzała rozwiać swoje wątpliwości.
Ale...czy z magią nie jest jednak podobnie? Pamiętam swoje pierwsze twory, mijał długi czas, zanim wyobraziłam sobie coś, zanim ukształtowałam swoje wyobrażenie w rzeczywistość i tchnęłam to odpowiednią ilość mocy. A teraz...teraz jest mi o wiele łatwiej. Twory tworzę szybciej, dokładniej, używając odpowiedniej ilości do zamiaru... – przechyliła lekko głowę na bok, skonsternowana. No bo rozumiała, że wraz z potencjałem magicznym, będzie mogła tworzyć coraz to bardziej skomplikowane rzeczy, będzie czuła więcej, rozumiała więcej. Ale mimo wszystko, magia była trochę jednak jak mięsień. Trenowany – stawał się lepszy.

Zaraz potem jednak przystąpiła do praktyki i zadania rozgrzewkowego. To, że miała opowiadać, co tworzy, było dodatkowym utrudnieniem, bo sama nie wiedziała, jak to połączyć. Stwierdziła, że trudno, będzie to musiała jakoś połączyć!
Chcę stworzyć grążel na piasku. To już samo w sobie jest miejsce, gdzie go nie powinno być – oznajmiła i zabrała się w międzyczasie do dzieła, wyobrażając sobie najpierw liść, szeroki, mięsisty liść, który miał pojawić się na piachu, niczym na tafli wody. Liść ten jednak nie miałby być normalny. – Skupiam się na liściu tego kwiatu, nie chcę by był normalny. Chcę, by miał czerwony kolor, przypominał w dotyku ciepły glut, który trzyma kształt liścia – dodała, skupiając się na nadaniu właśnie takiej faktury i właściwości owemu liściowi. Miał więc mieć konsystencję galarety, trząść się za sprawą dotknięcia. A gdyby chciał go ktoś dotknąć, zanurzyłby bez problemu palec w jego żelowej konsystencji. Kolor owego żelu był krwiście czerwony, niczym niedawny granat, który ją tak wzywał...wydzielał natomiast woń rozgrzanej w promieniach słońca ziemi, a smakował, gdyby ktoś chciał, niczym piach. Hmm...chyba o niczym w tej kwestii nie zapomniała. Teraz sam kwiat. – Teraz chcę stworzyć kwiat, który zazwyczaj ma mięsistą łodygę i żółte, mięsiste płatki, wydziela przyjemny, wodny aromet. Ale...ten kwiat ma być inny. Ma mieć faktycznie sztywną łodygę, ale sam kwiat ma być niczym przesypujący się między palcami piach...kruchy i sypki, jeśli ktoś go dotknie. Fakturę również ma mieć jak piach – oznajmiła, dokładnie to wyobrażenie wcielając w życie. Łodyga była niczym czerwony metal, sztywna, twarda, wytrzymała na wszelkie zarysowania. Była również, jak liść, ciepła w dotyku. Smakowała metalicznie, nieprzyjemnie, nie miała specyficznego zapachu, jak liść. Lekko połyskliwy metal, trzymał na sobie w pełnym rozkwicie kwiat, przypominał trochę grążel, ale nim zdecydowanie nie był. Kielich, jak i płatki miały kształt grążela, ale same w sobie przypominały zbity w środku, coraz bardziej sypki na zewnątrz piach. W środku piach ten był ciemny, brązowy, niczym mokry piach. A na zewnątrz piach ten był beżowy, sypki. Cała faktura kwiatu była chropowata, ciepła. Wydzielała przyjemny, ziemisty zapach. Gdyby ktoś pokusiłby się posmakować kwiatu – zdecydowanie by się zdziwił, bo poczułby smak...rybki! Na tę myśl Lilia się uśmiechnęła. – Ach, no i smakuje rybką... – zaśmiała się lekko, przelewając odpowiednią porcję maddary w swój twór, by mógł zaistnieć w pełnej krasie. Płatki piachu miały delikatnie kruszyć się na wietrze, ale niewiele – raptem ziarenko czy dwa. W ten sposób kwiat starczy na dłużej do podziwiania. Teraz czekała na ocenę.

Rytm Wydm

Licznik słów: 750
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
~ Pechowiec Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (ostatnie użycie: 7.01)
~ Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
~ Gojenie Ran raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej (ostatnie użycie: xx.xx)
Aiamee (rekin – żarłacz biały)
S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1

Inne: nie może wychodzić na ląd. Ma -1ST do atakowania zranionych przeciwników.

Mowa #C878FF
Fullbody od Duszenia Cierni
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Wyspa na Jeziorze

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
– Tak mi się powiedziało na duchy zmarłych smoków, które ponoć czasem można spotkać. I w zasadzie bogowie też o tym wiedzą. Możnaby się któregoś zapytać. – podrapał się skrzydłem po rogach. Choć wiadomo, bogowie mogli odpowiedzieć albo jakoś okrężnie, albo dokładnie tymi samymi słowami.

Wysłuchał oczywiście z cierpliwością wątpliwości smoczycy, odpowiadając jej niepospiesznie.
– Zauważ jednak, że wciąż musisz o swoim wyobrażeniu aktywnie pomyśleć, nie mogąc zapomnieć o żadnym detalu. To, że z doświadczeniem przywołujesz każdą jego właściwość szybciej niż na początku to co innego... Albo po prostu dla ciebie to działa inaczej niż dla mnie, to też możliwe. Wiesz, całe życie byłem tylko sobą i nie mam pojęcia, jak wszystko wygląda z czyjejś innej perspektywy. – Oczywiście z głosu nie dało się usłyszeć docelowego tonu, jaką chciał przybrać piastun, ale z jego pozy łatwo można było wyczytać, że jest jednocześnie trochę zakłopotany i zamyślony.

Zamienił się w słuch i nachylił się w stronę smoczycy, słuchając propozycji jej tworzonej iluzji... jak się okazało, pospolitej rośliny wodnej we wrogim środowisku, ale nie lilii.
Spodobał mu się ten pomysł, i przysłuchując się słowom smoczycy dopytywał się jej o szczegóły, których nie wymieniła na głos (nawet, jeśli o nich pomyślała! W końcu nie siedzi w jej głowie).
– Czy kwiat jest równie ciepły, co jego liść. – mówił cicho. Zamachał ze śmiechu ogonkiem na wymyślony smak kwiatu.
– Jaką rybą, każda smakuje trochę inaczej. I czy glutowaty listek również. – wtrącił znowu, w sumie specjalnie, aby wyzwanie Liliowej było trochę trudniejsze.

Kiedy ujrzał twór uczennicy, nachylił się nad nim, gotowy go ocenić.
– Niech się przyjrzę... – rzekł, ale oczywiście na przyglądaniu się nie skończyło. Zamnkął swe ślepia, napawając się zapachem. Dotknął łagodnie żelatynowy listek, machając kilka razy za sobą ogonkiem z zaciekawienia i kiwając łebkiem z aprobatą. Jeden z płatków kwiatu szturchnął pazurem, a drugi z nich polizał, rozpoznając w nim smak własnego domu. Podniósł swój łeb i skierował wzrok na smoczycę.
– Bardzo ładny twór, i kreatywny. Dobra robota. Też lubię krzyżówkę tematyki wody z piaskiem, sam nawet taką jestem. – podskoczył przednimi łapkami nisko nad ziemię, na szczęście nie depcząc kwiatu.
– Dobrze, teraz mając punkt wyjścia z naszej nauki chciałbym, abyś pokazała mi... cykl życia twego tworu. Jak wyglądałby w pełni zakwitnięty. A może nigdy całkiem nie kwitnie. Co się dzieje po tym, jak wiatr, albo wścibski półmorski piastun skruszy wszystkie jej płatki. – ruszył swoją łapką niebezpiecznie blisko tworu – W jaki sposób rozsiewa się na okoliczne piaski. Może z czasem zmienia kolor, zaczyna emitować światło, albo zdobywa jakieś inne właściwości. Jednocześnie opowiadaj mi o tych przemianach na głos, jakbyś to ty była piastunem i uczyła mnie, ucznia, właśnie o florze nieznanego mi jeszcze świata.

Liliowa Łuska

Licznik słów: 450
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej