Mgła

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Przedwieczna Siła
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2747
Rejestracja: 23 cze 2015, 20:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 70
Rasa: Skrajny
Opiekun: Dwuznaczna Aluzja*

Post autor: Przedwieczna Siła »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| MP,W,Lecz: 2
Atuty: Ostry węch, Kruszyna, Skupiony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Przedwieczna siedziała w cieniu, słuchając jedynie wypowiadających się smoków. Nie miała nic do dodania, o nic nie chciała pytać. Mgła jej nie dotknęła – widziała ją gdzieś tam z daleka i nie bardzo wiedziała, o co z tym całym bajzlem chodzi. To nie znaczyło jednak, że nie chciała się jej pozbyć – z mgły wyskakiwały te cholerne gadziny, które zaskoczyły Cienistych w ich jaskiniach – przypadkiem Sombre każde z tych zdarzeń ominęło. Skoro jednak sprawa wymykała się spod kontroli na tyle, że Cichy zwoływał każdego, by zebrać się razem i ją opanować, to należało przyłożyć się do tego z należytą uwagą. Czy nie tego zabrakło właśnie Cichemu? Uwagi i szczegółowości w tym, co mówił? Powiedział o silnych Wojownikach i Czarodziej. Co natomiast ze zwinnymi Wojownikami, których było znacznie więcej, i Łowcami? Chrząknęła więc, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę, bo w sumie to on okazał się tu być smokiem o decyzyjnym zdaniu.
Co z pozostałymi smokami? Mamy próbować naszych sił w zianiu czy też czarowaniu na lądzie i ziemi? Nie widziałam tej mgły z bliska, zapewne jako jedna z niewielu – czy wraz z mgłą nadeszły jakieś nowe wonie albo inne tropy? – i jeszcze jedno pytanie, którego nie wypowiedziała na głos. Czy odgonienie mgły ujawni coś, co ona miała ukryć? – Coś musiało tę mgłę wytworzyć, podobno... Podobno były to elfy inne od tych, które znamy z Dzikiej Puszczy. W takim razie muszą być gdzieś tutaj, chyba. – bąknęła. Nie potrafiła złożyć logicznych zdań i wypowiedzieć ich odpowiednio i na pewno ktoś zrobiłby to znacznie lepiej od niej. A jednak wszyscy tylko siedzieli i milczeli. Cichy chciał, by każdy się wypowiedział, choć jak dotąd mówili tylko Przywódcy i.. Ankaa. Kerrenthar nie zabierał głosu. – Chodzi mi o to, że musiały pozostawić po sobie jakieś ślady i muszą mieć jakiś cel w tym, co robią. – mruknęła, zawieszając w końcu głos. Końcówka jej ogona wiła się w zdenerwowaniu niczym umierający w męczarniach wąż. Miała lekkie wrażenie, że co najmniej wygłupiła się, wypowiadając te słowa, ale zapewne jeszcze większym zaskoczeniem było to, że w ogóle się odezwała. No bo umówmy się – Siła i współpraca ze wszystkimi stadami?

Licznik słów: 358
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Cień forever.
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
Smoczyca odetchnęła głęboko, kiedy po raz kolejny usłyszała spokojne głosy towarzyszy. Mówili jasno, starali się sprawić by sytuacja nie była dla nikogo niezrozumiała, żeby mogli działać razem.
Jeżeli rzecz-rzeczywiście mamy zamiah-zamiar to robić, może warto skupić siły w jednym punkcie, zamiast się hoss-rozpraszać?. Mgła wraca na miejsce z którego została odgoniona, więc może bę... będziemy musieli odciąć jeden spoh-spory kawałek, żeby nie była w stanie tego zrobić. W sen-sensie... odgonić ją dok-dokładnie z jednego rejonu a potem zaj... zająć się następnym– mówiąc teraz, poczuła się nieco pewniej, wiedziała że tak samo jak Chłód i Cichy ma tutaj istotne rzeczy do przekazania. Pomysł z podgrzaniem powietrza był interesujący, ciekawe czy była szansa że zadziała.
Nie była pewna co rzec w sprawie podziału smoków, jej zdaniem nie było nikogo kto nie byłby w stanie władać ogniem na tyle, żeby pomóc w sprawie, ale tym mógł już zająć się przewodnik Wody.
Mhhss-mroczne elfy, czarnoskóre. Są wh-wrogami "naszych" elfów, podobno wytworzyły mgłę w celu zbliżenia się do ich drzewa. Nie ss-znaleźliśmy jednak żadnych th-tropów wskazujących na nie bezpośrednio, początkowe dom-domysły dotyczące ich udziału poja-pojawiły się przez wywerny, które tow-towarzyszyły im kiedyś podczas ataku na Obóz Ognia– raczej nie była to tajna wiedza, szczególnie teraz, kiedy wszyscy byli zagrożeni –Tak jak wspomniał Cichy, to może być coś innego– zerknęła na proroka. Przez chwilę nie mogła oderwać ślepi od jego czerwonej łuski –a może i nie być. Proroku, może to źle że nie za-zapytaliśmy cie o to wtedy w gh-grocie, ale dlaczego byłeś pewien, że to właśnie elfy? Czy jest coś oprócz wywern i kieh-kierunku mgły co mogłoby nas na nie nakierować?– nienawidziła takich niejasnych spraw, ale samym brakiem sympatii nie mogła się ich pozbyć. Nie była pewna czy pytanie o coś Oprawcy miało sens, ale przecież tak jak inni mógł mieć swoją opinię albo informacje.
Nieco rozluźniła zesztywniałe skrzydła i się wyprostowała.

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Słuchał słów smoków z wielkim rozbawieniem. Doprawdy, dawno się tak nie ubawił. Ale teraz pytanie zostało skierowane prosto do niego. Wzruszył lekko barkami.
Powiedziałem wam to wtedy. To wasza sprawa, w co wierzycie – odpowiedział Płomieniowi Pustyni, patrząc prosto na smoczycę. O jakiej wierze w tym momencie mówił? Wierze w jego słowa, w słowa Cichego, ich własny pomysł? Do wyboru, do koloru. Zresztą skoro nie potrafili słuchać...
Równie dobrze mogłem powiedzieć, że mgła jest dziełem różowych smokożernych żab, a wy byście w to uwierzyli... Bo ostatnio wierzycie w to, co się wam mówi, zamiast sprawdzić wiarygodność tych informacji – zauważył, a kąciki jego pyska zadrgały lekko, bo wciąż tłumił kpiący śmiech rodzący się w jego gardle. Tylko co miały oznaczać jego słowa? Mówił prawdę, kłamał o Mrocznych? Tu też mogli sobie wybierać. W końcu nikt nie sprawdzał informacji, pytali, dostawali odpowiedzi i wierzyli w nie bez słowa. A na rady zamykali uszy. Przekrzywił lekko głowę, patrząc na Przywódczynię Ognia.
Ale czy nie zapomniałaś o czymś, Płomieniu? Czy jeden z twoich smoków nie przekazał ci jeszcze jakichś informacji? – Zapytał, przenosząc rozbawione spojrzenie na Kruczopiórego. Smok do tej pory milczał, a przecież też co nieco wiedział – lub domyślał się.
Nie uważacie, że zanim postanowicie działać powinniście podzielić się wszystkimi posiadanymi przez was informacjami, choćby to miałyby być jedynie domysły. Przedyskutować to wszyscy razem i ustalić plan działania? Jesteście pewni, że dobrze przemyśleliście użycie ognia? – Zapytał, spoglądając na zgromadzone tu smoki. Lubił ogniska. Zastanawiał się tylko, czy spalenie terenów Życia w jakiś sposób im pomoże. Ale to ich plan. W końcu celowanie przed siebie na pewno ominie wszystkie drzewa, krzewy i inne rośliny, które znajdą się na drodze płomieni.

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Najstarszy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 109
Rejestracja: 14 sty 2014, 17:04
Księżyce: 0

Post autor: Najstarszy »

Biały kruk był całkiem niezłym przewodnikiem. Przynajmniej gdyby brał pod uwagę trasę odpowiednią dla dwóch nóg, a nie dwóch skrzydeł. Ale poza tym, Elladan nie mógł na niego narzekać.
Pojawienie się kompana Oprawcy pod obozem nikogo nie zdziwiło. Dlatego Najstarszy ruszył za zwierzęciem od razu. Znał je. Wiedział czyim jest zwierzęciem. Mógł się domyślić jaki był cel pojawienia się go tam, a nie gdzieś indziej.
Dlatego kiedy pod swoim kamuflażem natknął się na zgrupowanie smoków pod Skałami, nie zdziwił się nawet na chwilę. Oprawca raczej nie wołałby go na herbatkę i opalanie się.
Skryty pod swoją magią podszedł do proroka i dopiero tam zrzucił wszelkie osłony, pozwalając smokom go zobaczyć i poczuć. Stanął u boku Oprawcy Gwiazd i skłonił w jego kierunku głowę. Na jego ustach błąkał się nieznaczny uśmiech.
– Wezwałeś mnie, głosie bogów, a więc w czym mogę ci pomóc? – mówił cicho, na tyle cicho, by tylko Oprawca mógł zrozumieć jego słowa.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
// Ja z wami nie mogę >.< Cisza, cisza... a kiedy oczywiście idę do pracy to przez cały ten czas nagle wszyscy się rzucają za odpis...//

Zwiastun im dłużej myślał o tej sprawie tym bardziej cały plan mu się nie podobał.
Masz rację...-Rzekł do Oprawcy i utkwił wzrok w przywódcach. W końcu się ruszył w ich stronę-Wybacz...-Spojrzał na proroka z nikłym uśmiechem jako, że zamierzał zostawić go w towarzystwie samego siebie.
To, że wiemy jak zniwelować na chwilę mgłę, nie oznacza, iż możemy w nią wejść. Nawet jeśli uda się nam wejść na tereny Życia to jak długo będziemy w stanie utrzymywać ogniska maddary? Jak długo będziemy ziać ogniem? a co jeśli napotkamy na drodze istoty, które będą w stanie się poruszać w tej mgle? Wtedy nie będziemy w stanie walczyć ciągle utrzymując ogień...
Wtedy zamilkł i obrócił się znów w stronę Oprawcy, który się wypowiedział, a chwilę później pojawił się długouchy jegomość. Samiec syknął pod nosem, ale się nie wypowiedział odnośnie przybycia dwunogiego. Jak na razie nie miał żadnych miłych skojarzeń z tymi istotami. Nawet w towarzystwie nie wypowiadał się zrozumiale! Cóż za maniery!
Proponuję coś mniej inwazyjnego. Dowiedzmy się czegoś nie ryzykując życia smoków... Skoro ponoć mgła lubi smoczą krew... to być może wasi kompani będą w stanie się tam dostać. Nie chce mi się wierzyć, że mgła zabija wszystko. Może po prostu jest tak nastawiona na nas samych...
W tej całej sprawie było wiele niewiadomych i nawet jeśli Zwiastun chciałby już wrócić na tereny Życia to nie tędy droga... Nie powinni się rzucać wszyscy w coś tak nieoczywistego.

//Ej jeśli któraś z tych informacji nie wyleciała jeszcze z pysków gdzieś na spotkaniach to weźcie mnie poinformujcie na pw, że mam edytować xD Nie mam po prostu teraz czasu tego sprawdzać!//

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Antares z dumą wylądował na głowie Oprawcy, sadowiąc się na jednym z jego rogów – jak zwykle. Biały kruk nastroszył pióra, zerkając z góry na Elladana. Czyż nie spisał się wspaniale? Oprawca pochwalił go poprzez więź, gdyż ptaszysko było łase na pochwały. Ikelos prychnął jedynie pogardliwie, ale nie wyglądało na to, by elfa traktował tak samo wrogo jak smoki – jedynie trochę mniej wrogo.
Wolne Stada w końcu się ruszyły i mają ochotę coś zrobić – odpowiedział elfowi równie cicho. Tak, by tylko on mógł to usłyszeć. Mógłby posługiwać się telepatią, ale po pierwsze jej nie lubił, a po drugie nie wiedział, czy smocza maddara działała w ogóle na elfy w ten sposób. nigdy nie próbował komunikować się z nimi mentalnie – może telepatia w ogóle na nie nie działała?
Pomyślałem, że chętnie posłuchasz ich pomysłów. Chcą na przykład spalić tereny Życia, aby pozbyć się malutkich niewidzialnych istot, które prawdopodobnie zesłały mgłę – dodał, przekrzywiając lekko głowę, a na jego pysku malował się kpiący uśmiech. Głos jak zawsze przesycony cynizmem mógł zasugerować Elladanowi, co Oprawca o tym myśli – oraz to, że świetnie się przy tym bawi. Czy on również uzna to za tak zabawne, jak Jad? Amarie była pod tym względem nieco sztywna, nie rozumiała jego światopoglądu. Nie rozróżniała nawet, kiedy się z nią drażnił, a kiedy mówił poważnie... Chociaż niewielu to rozróżnia. Potem chyba lepiej go poznała. Jak będzie z Elladanem?

Licznik słów: 235
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Najstarszy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 109
Rejestracja: 14 sty 2014, 17:04
Księżyce: 0

Post autor: Najstarszy »

Elladan zagapił się na Oprawcę Gwiazd. Jego brwi podjechały wysoko do góry. Otworzył nawet usta w modelowym wyrazie zdumienia.
– Spalić tereny? – zapytał, pewny, że się przesłyszał.
Smoki momentami wymawiały słowa niezwykle niewyraźnie.
Obejrzał się za siebie, na zebranych, próbując wyłapać ich przemowy.
– Nie wyobrażam sobie, że spalenie wszystkiego, nawet jeśli odegna mgłę, jest jedyną opcją – powiedział kącikiem ust do Oprawcy. – Ale w razie czego, wysłałem dwójkę moich na badania, może uzyskają jakieś informacje, które będą mniej... inwazyjne niż to. W zasadzie ciężko będzie im wymyślić coś równie inwazyjnego lub bardziej szkodliwego lub trudnego... – westchnął cicho.

Licznik słów: 101
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
– Hej! – rzucił krótko do Lisa Kruczopióry, uśmiechnąwszy się do smoka przyjaźnie, kiedy zaś ten stuknął go w bark, delikatnie uścisnął młodego skrzydłem na powitanie. Zaraz potem jednak skierował wzrok znów naprzód, aby wysłuchać, co smoki miały do powiedzenia... i kiedy padł pomysł wejścia w mglę, rozdziawił szeroko paszkę i pokreślił przecząco łbem, zastanawiając się, czy ma się śmiać, czy płakać. Jeszcze żeby jeden smok po prostu to rzucił... ale inni naprawdę poważnie chcieli... serio?! Przed uraczeniem wszystkich długą litanią na temat idiotyczności tego pomysłu powstrzymali go jedynie Zwiastun i Oprawca, którzy wypowiedzieli się pierwsi. Westchnął cicho.

Kiedy jednak poczuł na sobie wzrok proroka, zastanowił się przez chwilę, co ten mógłby mieć na myśli. Nie towarzyszyło mu wrażenie, aby wiedział cokolwiek więcej od innych smoków, ale... może coś przeoczył? Zgubił? Nie zwrócił należytej uwagi na jeden ze szczegółów? Cóż, skoro tak było, wystąpił; wyszedł na front, zatrzymawszy się nieco przed Cichym, zwracając łeb ku innym. Upewnił się wzrokiem, iż uzyskał co nieco atencji... nim zabrał głos.

– Pomysł marszu przez mgłę wystarczająco dobrze skomentowali moi poprzednicy, dodam tylko, iż tereny Życia są olbrzymie; mam dziwne pojedzenie, iż podobna podróż rychło zakończyłaby się w momencie, w którym jednemu ze smoków zaschłoby gardło albo wyczerpała się maddara. Ogień nie niszczy mgły, jedynie ją odgania – chwila słabości smoków, a nietrudno o taką podczas długiego marszu, podczas którego sami zasłanialibyśmy sobie horyzont, doprowadziłaby do katastrofy i w niewątpliwie epicki sposób zakończyłaby całą historię smoków Wolnych Stad – mruknął kąśliwie, przewracając ślepiami. Następnie spojrzał na Assuremitha. – Nie posiadam kompana, ale mam pewne wątpliwości, czy zgodziłbym się posłać go w tę mgłę. Może jest niegroźna dla nie-smoków... a może nie, nie wiem. Ale jeżeli to drugie, byłoby to tak naprawdę wygnanie na śmierć. – Warknął nieprzyjemnie. Nie pierwszy smok powiedział coś na ten temat... ale dlaczego? Naprawdę ktoś był gotów poświęcać... innych, aby zbadać zagrożenie? Cóż, Kruczopióry prędzej sam wlazłby w tę waloną chmurę niż nakazał udać się weń komukolwiek...

– Do rzeczy jednak, Jadzie, skoro wywołał mnie twój wzrok – kontynuował, na moment spoglądając na proroka. Następnie zaś znów skierował spojrzenie na tłum. – Co ja wiem? Pewnie niewiele więcej od was. Oprócz tego, co zostało już powiedziane, mam słowa Naranlei ze świątyni, która kazała nam poznać swojego wroga... wszelkimi możliwymi sposobami. Jakkolwiek niewiele to mówi, wskazuje nam jakąś ścieżkę – zaznaczył. – Jeśli też dobrze rozumiem, działać musimy tak, jak działały Wolne Stada onegdaj, gdy im coś zagrażało... czyli razem. Więc skoro wreszcie jesteśmy razem... może wykorzystajmy ten fakt, czyż nie? – zapytał retorycznie, kierując wzrok po kolei na wszystkie smoki.

– Ja jeszcze wiem tyle, ile wie każdy Ognisty i każdy bardziej spostrzegawczy smok, czyli że jakkolwiek mgła objęła sobą całe tereny Stada Życia, można frunąć nad nią. Tak, jak czyniliśmy to podczas misji ratunkowej obozu – dodał. – Krótko mówiąc, mając cel, da się ten cel osiągnąć, zaś odgradzanie się maddarą na chwilę, aby jedynie wykonać zadanie – a może nawet z pomocą Kaltarela, jak podczas wspomnianej misji, gdyby się zgodził – brzmi dużo lepiej niż wyczerpujący marsz przez całą okolicę – podkreślił, na moment zerkając wymownie na Jad. – Przypuszczam, że tak potężny magiczny twór, jakim jest mgła obejmująca całe tereny stada, posiada jakieś źródło, które gdybyśmy zlikwidowali, natychmiast pozbylibyśmy się problemu. Pytanie, kto lub co jest tym źródłem... i jak je znaleźć, a potem unicestwić. Tutaj, niestety, moja wiedza się kończy – rzekł, przybrawszy marsową minę. – Można teoretycznie podzielić się, aby różne smoki sprawdziły różne części terenów, przeczesując wzrokiem mgłę... ale nie popełnijmy błędu opracowywania planu... na oślep.

Nagle się ożywił. Uniósł łeb do góry i wyprostował, oglądając się, badając spojrzeniem każdego, kto tylko się zgromadził. Tyle smoków... i tylko tyle wiedzy? Naprawdę?
– Mam więc taką delikatną sugestię, aby zanim przejdziemy do konkretów... wreszcie zrobić coś, co tak naprawdę powinniśmy zrobić od początku tego walonego spotkania – kontynuował swoją przemowę. – Czyli zebrać w jedno to, co wiemy, aby w końcu wszyscy wiedzieli wszystko. Bo jeżeli wszyscy będą wiedzieć wszystko, może znajdzie się wśród nich jeden, który poskłada to w logiczną całość – podkreślił. – Proszę więc każdego, kto na temat mgły wie cokolwiek, co nie zostało jeszcze powiedziane na głos, aby wystąpił... i po prostu to powiedział. Nawet, jeżeli jest to drobna i z pozoru mało ważna informacja – bo w połączeniu z innymi może okazać się ważna – powiedział z wyjątkowym akcentem na ostatnie słowa. – Wystarczająco długą chwilę ciszy uznam za znak, że nic już więcej nie wiemy i że nadszedł czas na ustalenie właściwego planu.

Licznik słów: 754
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Piórko Nadziei
Dawna postać
Piórko
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1021
Rejestracja: 06 gru 2015, 16:17
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 78
Rasa: Skrajny
Opiekun: Płomień Pustyni
Partner: Opoka Ziemi

Post autor: Piórko Nadziei »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: A,O,MP,Śl,W,L,Pł,B,Kż,M,MA,MO:1| Skr:2
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka; Tropiciel; Znawca terenów; Wybraniec bogów
Piórko odezwał się . Skoro Kruczopióry poddał pomysł aby zebrać całą wiedzę na temat mgły i spostrzeżeń z nią związanych, to nie powinien milczeć.
– To może ja coś dodam. Dopiero co ja wraz z Szarą Łuską, co prawda ze zwykłej ciekawości a może w młodzieńczej głupocie, postanowiliśmy obejrzeć mgłę z bliska. W tym celu udaliśmy się na Wypaloną Plażę która jest przy Zimnym Jeziorze na ziemiach wspólnych. Tam zauważyliśmy elficką runę która powstrzymywała mgłę. Była namalowana krwią na śniegu. Co nas teraz martwi bo z ulewami wiosennymi śnieg stopnieje a krew wsiąknie w ziemię. Zebraliśmy więc kamienie i za pomocą maddary wypaliliśmy identyczny symbol. Wrzuciliśmy kamienie z kopią tego symbolu we mgłę. Ale nic się nie stało. Może smocza krew ma wartość, wtedy pomyśleliśmy. Zadając sobie rany w łapy-
Piórko wyciągnął łapę aby pokazać wszystkim nacięcie na palcu z nie wyleczoną raną lekką
-namalowaliśmy krwią smoczą symbole na kamieniach i je też wrzuciliśmy we mgłę. Ale i nasza krew nic nie dała. Byliśmy zrezygnowani zajściem ale przyszedł nam do głowy pomysł aby sprawdzić nasze umiejętności w zianiu ogniem. Ja już próbowałem to robić wcześniej, ale Szara Łuska nawet nie wiedziała czy posiada taką umiejętność. Ja swoją wiedzę o zianiu mam od Płomienia Pustyni, więc przekazałem co wiem Szarej. Razem zionęliśmy we mgłę. Okazało się że Szara Łuska zieje lodem, który niczego we mgle nie zdziałał. Natomiast mój ogień poparzył mgłę, która się cofnęła.
– Nie da się jednak ziać cały czas. Gruczoł palnej substancji jest nie wiele większy niż gruczoł ślinowy. Więc ile można tak ziać. Ale pomysły w naszych głowach były niewyczerpane. Zaczęliśmy zbierać gałęzie i podpalać je. Wbijaliśmy nawet całe zapalone żagwie ale wbite w śnieg, gasły od dołu. Wtedy z mgły wyłaniały się niby jakieś ręce i wyrywały je chwytając za dogaszony koniec i gasiły w śniegu. Albo mgła potrafi coś takiego, albo coś tam jest.
– Gdybyśmy zebrali wszystkie ziejące ogniem smoki to jesteśmy zaledwie jak takie ziarenko maku wobec ogromnego morza mgły. Wypalona, cofnie się ale po chwili zapełni to miejsce, a my dalej będziemy w punkcie wyjścia. Nawet podpalenie wszystkich drzew jakie są na tym terenie nic nie da, poza wielkimi stratami. Mgła wszak unosi się nad mokrymi łąkami, jeziorami i rzekami.
– Razem z Szarą Łuską doszliśmy do wniosku że można wyprodukować magicznie substancję którą można potem zamknąć w glinianych dzbanach i zrzucać podpalając ziemię. Teraz jednak wiem że i to nie jest dobry pomysł.
-Płomień Pustyni przedstawiła wniosek aby oddzielić część mgły i ją zniszczyć. Też już nad tym myślałem. Ale do tego potrzebna jest większa ilość smoków. Można by zrobić tunel z maddary. Każdy smok ma magię w sobie. Wiele smoków połączy ten tunel w jeden. Tunel ten będzie składał się z dwóch ścian i obie po zewnętrznej stronie będą płonęły ogniem, a smoki go podtrzymujące będą wewnątrz. Ściany będą tak wysokie jak sięga mgła. Ten tunel odetnie część mgły od całości. Wtedy smoki które potrafią ziać, będą wypalań samą mgłę, posuwając się w kierunku tunelu. Mgła odcięta nie zasilana przez pozostałą całość, nie będzie miała siły by się bronić. Gdy spalimy mgłę zobaczymy co w niej było.–

Ufff. Powiedział co wiedział. Ale reszta należy do przywódców.

Licznik słów: 527
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Przedmioty Posiadane:
P: 31/4 mięsa, 2/4 owoców
K: 1x opal, 1x ametyst, 3 x diament, 2 x topaz, 2 x szmaragd, 1x szafir, 1x perła, 4x nefryt 1x turkus
Inne: 5x babka lancetowata

Atuty:
Pamięć przodka (-1 do ST do Ataków/Obrony podczas walki z drapieżnikami)

Tropiciel (Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona).

Znawca terenów (Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Wybraniec bogów:
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie, w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie.

---------------------
Piórko Nadziei w życiu poza światem ma bardzo mało czasu, bo jest robolącym całymi dniami robolem, ale odpisuje codziennie i nie waha się uczestniczyć w dowolnej fabule. Natomiast w smoczym życiu jest miły i usłużny i bardzo chętnie uczy inne młode smoki. Jest łowcą aktywnym i zawsze u niego znajdziesz mięsko.
Oddech Pustyni
Dawna postać
Spalona Pustułka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2711
Rejestracja: 26 gru 2014, 23:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 97
Rasa: Pustynny
Opiekun: Jad Duszy
Mistrz: Wizja Zniszczenia [*]
Partner: Absuu-ooolutnie nikt

Post autor: Oddech Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: Pł: 1| MO,MA,L,W: 2| M,MP,B,Śl,Kż,Skr,S: 3| A,O: 4
Atuty: Wytrwały; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany
//okej już się nie ryję, przepraszam xD


Smoczyca zacisnęła zęby. Wiedziała, że powinna dać czas pozostałym przywódcom, a także zgromadzonym, ale to co powiedział czerwony ugodziło ją, niczym jakiś kolec jadowy. To stwierdzenie, że informacje które może im przekazywać są prawdziwe lub nie wydało jej się takie perfidne, takie... Prorok był ich sojusznikiem, mieli walczyć z mgłą, a nie siedzieć i głowić się nad tym czy wiedza, którą podał była oparta na faktach, domysłach, czy była po prostu wycyckana z palca. Potem jeszcze ta sugestia, że zależy im na spaleniu terytoriów Życia. Może nie było to do końca wyjaśnione i miało pewne luki, ale czy którykolwiek z przywódców powiedział, że jest to plan ostateczny i już zbierał się do działania? Po to właśnie tutaj byli, po to dyskutowali w szerokim gronie i poprawiali się nawzajem.
Ale smoczyca nie pokazała nic po sobie. Skinęła jedynie łbem, wysłuchując jednego, potem drugiego czerwonego. W gruncie rzeczy czuła się teraz znacznie lepiej niż na początku, mogła w końcu dyskutować, a z tego co pamiętała, nie robiła tego od bardzo dawna.

Moim zdaniem wysłanie czegoś do mg-mgły to dobry pomysł– odezwała się, kiedy Piórko i Kruczy również skończyli swoją przemowę. Powoli ułożyła sobie wszystko w swojej rogatej czaszce, więc mogła mówić –Nikt nie każe wys-wysyłać kompana, Piórko kiedyś zasugerował, że można złapać jakie-jakieś dzik-dzikie zwierzę i zobaczyć czy cos-coś mu się stanie kh-kiedy wpuścimy lub wrzucimy je do mgh-mgły. Gdyby nie zareagowała, jest szansa, że mógłby zbadać ją chętny kompan– lubiła zwierzęta, ale nawet gdyby miała wysłać je na śmierć żeby coś sprawdzić, uważała to za słuszne. Jaka różnica czy złapią zwierzę żeby je zabić i zjeść, od poświęcenia go w obcym tworze? Ano taka, że to drugie mogło wreszcie coś wyjaśnić. Nadal nic nie było wiadomo na ten temat, nikt nie zdecydował się tego sprawdzić, a Kruczy z góry zakładał, że jest to pomysł nie wart zainteresowania.
Nie chcemy palić teh-terenów Życia. Może rzec-rzeczywiście wydaje się to bah-bardzo inwazyjny pomysł, jednak jeżeli włożymy w to nieco więc-więcej starań i osth-ostrożności, nie będziemy musieli nic uszkadzać. W h-razie gdyby płomienie zajęły więcej niż trzeba, możemy zdh-zdławić je dzięki maddarze. Tak jak ws-wspomniałam, według tego pomysłu, nie udajemy się w sam śh-środek mgły, możemy wybrać mały odcinek, który jak również zauważył Piórko, można by zniszczyć, sph-spróbować odciąć od źródła. To ph-prawda, że jednemu ze smoków może na chwilę wyczerpać się źródło ognia lub maddary, ale to również nie jest szczególny problem. Na małym odcinku na jednym miejscu może skupić się kilka smoków, jeżeli jeden osłabnie, zajmie się tym drugi, może nawet trzeci.
W razie czego zawsze moss-możnaby przygotować plan awaryjny, w którym smok wylatywałby z wytworzonego tunelu, a asekuh-asekurowałby go ktoś w pełni sił
– zatrzymała się na chwilę i przyjrzała Krukowi. No... może nie jemu, raczej jego rogom –Wiemy, że można przelecieć nad mgh-mgłą i tak, wiemy, że jest to twór który praw-prawdopodobnie ma gdzieś swoje źródło. I jak mamy je znaleźć nie przecinając mgły? Oczywiście, można zoh-zorganizować patrol, który zbada jej początek, najlepiej żeby wszystkie ss-smoki udały się nad mg-mgłę żebyśmy mogli zbadać ją wzdłuż i wszerz. To jedno, ale nie wiadomo co potem. Pomysł z ogniem jest ros-rozwijany, ponieważ jest do tej pory jedynym który zawieh-zawiera w sobie jakieś konkretne, większe działanie. Mieliśmy się zjednoczyć, więc oto jesteśmy, mieliśmy pod-podzielić się wiedzą, róbmy to, ale póki nie ustalimy planu działania, każdy pomysł jest dobry– potem odwróciła się do elfa. Piórko słusznie zauważył, że znaki powstrzymujące mgłę mogą niedługo zniknąć. Elfie runy, no tak.
Elladanie, skąd elfy wiedziały jak zat-zatrzymać mgłę dzięki swoim znakom? Pojawiły się one jakiś czas przed tym jak zawah-zawarliśmy umowę o poruszaniu się na naszych terenach, poza gh-granicami, ale wtedy jeszcze nie potrafiłam ich z niczym połączyć. Czy to... "pismo" działa zawsze przy obcej magii?

Licznik słów: 624
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Płomień Pustyni [/url] | Oddech Pustyni | Piaskowa Łuska | Piasek
Chwilowo nie prowadzę nauk!
Jeżeli nie odpisałam w ciągu trzech dni, nie bójcie się wysłać notki z przypomnieniem :3

Obrazek
Atuty:

Wytrwały
Chytry przeciwnik | (+ 1 ST dla przeciwnika)
Czempion | (+ 1 sukces do ataku fizycznego)


Obrazek
Piaskowa w wykonaniu innych ♥
Najstarszy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 109
Rejestracja: 14 sty 2014, 17:04
Księżyce: 0

Post autor: Najstarszy »

Serce Elladana bolało, jak słyszał o smokach pochopnie rozmawiających na temat skazywania bezbronnego zwierzęcia na śmierć w męczarniach. Jak smoki mogły tak lekko podchodzić do tego tematu?
– Zamiast skazywać zwierzę na śmierć, mogliby poobserwować trochę mgłę aby zobaczyć, czy jakiekolwiek dzikie zwierzątko się do niej zbliża, wchodzi w jej kłęby lub z niej wychodzi – powiedział do Oprawcy, nie na tyle głośno, by słyszeli go przywódcy, ale już nie dbając o to, by okoliczne smoki nie mogły zrozumieć wypowiadanych przez niego słów.
A potem Płomień Pustyni zadała pytanie jemu, co Elladan uznał za zaproszenie do dyskusji, i także postanowił wtrącić swoje trzy grosze na temat rozważanych przez smoki teorii. Kolejne słowa wypowiadał głośno i pewnie. Mógł jeszcze nie wiedzieć wiele o samej mgle, ale sporo wiedział o naturze, drzewach, zwierzętach... Więc mógł publicznie wystąpić jako ich obrońca.
– Wystarczy jeden mały błąd, by palenie mgły miało kolosalne i katastrofalne skutki, a tymczasem nie ma nawet potwierdzenia, iż przyniosłoby to jakiekolwiek długoterminowe efekty. Czy warto więc tak bardzo skupiać się na tym pojedynczym pomyśle? – spojrzał na Pustynię, a jego twarz była pozbawiona wyrazu. – Podczas spotkania ze mną umknął wam bardzo ważny element otoczenia. Mój obóz jest otoczony innego rodzaju mgłą. A ta niewiadomego pochodzenia mgła, która zaatakowała tereny stada Życia, nie wlała się do naszego obozu, chociaż byliśmy na jej drodze – przekrzywił głowę na bok. – Więc wiedzieliśmy już przedtem że pewne elementy struktury naszej ochrony działają, dlatego w ramach gestu dobrej woli – przyciszył głos na tyle, by tylko Oprawca go usłyszał. – I zwrócenia na siebie uwagi... Postanowiliśmy wypróbować je nieco dalej od obozu. Pytasz, skąd wiedzieliśmy jak zatrzymać mgłę dzięki tym znakom? Nie wiedzieliśmy. Ale mieliśmy nadzieję. Co się nam, i wam, opłaciło. Niestety, nie na długo.
Elladan westchnął ze smutkiem. Smoki ignorowały elfy wiele, wiele księżyców, niepomne na to, co żyje w sercu ich terenów. A przecież elfy dysponowały rozległą wiedzą, innymi niż smoki umiejętnościami, i magią, która nie dość, że zapewne byłaby ciekawa dla smoków do odkrycia, ale czasem mogła się okazać przydatna.

Licznik słów: 341
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad Duszy
Dawna postać
Zatrute Żądło
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3939
Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 200
Rasa: Skrajny

Post autor: Jad Duszy »

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Słuchał uważnie wszystkich smoków. Był w końcu obserwatorem, więc nic nie powinno mu umknąć, prawda? Zwłaszcza słowa Elladana zdawały mu się przypaść do gustu. Niewiele smoków wykazywało zdolność do rozsądnego, logicznego myślenia. Nowy Najstarszy to potrafił, a na dodatek miał poczucie humoru. Oprawca uśmiechnął się, słysząc jego słowa. Zwłaszcza te, o zwróceniu uwagi na elfy.
Są mało spostrzegawczy, więc do zwrócenia uwagi potrzebujecie czegoś lepszego. Taka mgła to dobry pomysł – stwierdził tak, by dotarło to jedynie do jego uszu.
Czasem trzeba im przypomnieć, że są myślącymi istotami. Nie wszyscy chcą w to jednak uwierzyć – powiedział do elfa. Znów na tyle cicho, by tylko on to usłyszał. Potem ponownie spojrzał na Pustynię.
Kilka smoków ładnie to ujęło. Ty, jako przywódczyni Ognia powinnaś znać się trochę lepiej na żywiole, którego nazwę nosi twoje stado – zauważył, przenosząc spojrzenie na Kruczopiórego oraz Popielatego Kolca. A także Zwiastuna. Smoki te mogły zauważyć aprobatę we wzroku Proroka. Nie tylko zastanawiali nad konsekwencjami, ale również wykazali się ogólną zdolnością do myślenia. I oczywiście ta dwójka ognistych rzeczywiście badała mgłę. Kruczopióry poruszył przy tym ważną kwestię.
Skupiacie się na objawach, nie na przyczynie. Kruczopióry powiedział kilka mądrych rzeczy, które moglibyście rozważyć. Poza tym ty, Pustynio, wciąż nie podzieliłaś się wszystkimi informacjami – powiedział, ponownie patrząc na przywódczynię Ognia.
Co z tym, co opowiedział ci Poszukiwacz Kości? – Zapytał, nie spuszczając oczu ze smoczycy. Zastanawiał się, czemu jeszcze o tym nie wspomniała. on sam uważał to za bardzo istotna informację... Ale czemu on miał to mówić, skoro Pustynia czy sam Poszukiwacz mogli to zrobić?
Co do kompanów... Czy jest ktoś, kto zaryzykuje życie swoich kompanów? – stwierdził, drapiąc się po szyi. Cóż, w końcu on tez nie był wszechwiedzący. A nawet był ciekawy, jak mgła zareagowałaby na coś, co w zasadzie nie ma ciała. Cień był niematerialny, nie miał ciała do poparzenia – ale mgła była w końcu magiczna, podobnie jak on.
Teraz mają trochę informacji, więc powinni sobie poradzić. "Powinni" jest tu jednak słowem kluczowym – powiedział do Elladana, tym razem nie dbając o to, by okoliczne smoki go nie usłyszały. Kto nie ryzykuje, niczego nie osiągnie. Oczywiście pozostawał jeszcze element układanki, o którym mogła powiedzieć Pustynia lub Poszukiwacz.

Licznik słów: 371
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!

Jadzia

"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"


Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

Obrazek
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

Obrazek
S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3

Sketch
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 602
Rejestracja: 03 gru 2015, 20:46
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0

Post autor: Sketch »

A: S: 1| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Zwinny; Adrenalina; Poświęcenie; Pechowiec;
//Na prawdę za bardzo napadacie na Pustynię. Takie jest przynajmniej moje odczucie z waszych postów ;/ //

Może sam Zwiastun nie posiadał zwierzęcia, ale osobiście uważał, że każde życie jest ważne- nawet kompana. Przecież nikt nie powiedział, ze zwierze zginie. Wiadomo im było tylko, że mgła wyciągała macki i tym sposobem też raniła. Kompan mógłby zostać zraniony, ale z pewnością nie zginąłby tak od razu... Zanimby się to stało, zapewne wyciągnąłby go ktoś z tej mgły. Wystarczyło posiadać jakiś pomysł... albo właśnie istotę magiczną, która nie posiadała ciała... Może jakiś żywiołak? W ogóle ktoś posiadał takowego? No i w tym problem, że prawdopodobnie nikt go nie miał. Potem przysłuchiwał się dziwnemu głosowi elfa. O proszę! Nagle się odezwał jak normalna istota. Szkoda, że nie było żadnego elfa do wypowiedzi, kiedy znalazł się w centrum ich obozu i praktycznie w panice z stamtąd uciekał, bo wszystko wyglądało na to, że ktoś próbował go porwać! Nie było jednak istotne to co czuł w tamtej chwili. Istotne było to co powiedział elf. Zwiastun zmrużył ślepia, które od razu zrobiły się(źrenice ma się rozumieć) pionowe.
Może i to 'innego rodzaju' mgła, jak mówisz, długouchy... Ale skoro wasza magia zadziałała na to ustrojstwo, to zapewne istoty stojące za tym posługują się tą samą magią... Bo chyba nikt tu nie ma wątpliwości, że to magiczna mgła... Czy te całe mroczne elfy mają predyspozycje do takich mgieł? Wiesz coś więcej na ten temat?
Swoje słowa wypowiadał głośno patrząc na dwunożną istotę, a następnie spojrzał na przywódców.
Uważam, że warto byłoby spróbować przelecieć nad mgłą i przynajmniej spróbować zlokalizować miejsce w którym jest jej mniej, albo właśnie wręcz przeciwnie- więcej... Jeśli mgła oddziałuje tak samo na wszystkie żyjące istoty to z pewnością musi gdzieś być na terenach naszego stada istota, która to czyni. A jeśli to czyni to nie powinna mieć dookoła siebie tej mgły... A nawet jeśli nie to przynajmniej będziemy mogli wykluczyć tą opcję...-Nie wiedział ile ma w tym wszystkim racji, ale nie zamierzał tutaj stać i palić terenów Życia, bo prędzej wypluje sobie płuca na kawałku ziemi. Poza tym jak mieliby żyć na jałowej ziemi?

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wilcza Pani
Dawna postać
FaolitiarnaPromienna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 418
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:39
Płeć: Samica
Księżyce: 51
Rasa: Skrajny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Kruczopióry

Post autor: Wilcza Pani »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Śl: 1| Pł,S,A,O,Skr,MP: 2|MA,MO: 3| W: 4
Atuty: Szczęściarz; Pamięć Przodka; Obrońca
Faolitiarna lubiła przebywać w otoczeniu wielu smoków. Mogła je wtedy obserwować, słuchać i analizować ich zachowania. A że sama się nie wychylala... Cóż, czy ktoś mógł ją winić że czuła lekka treme? Nie. Raczej. Toteż od czasu kiedy przybyła na Skały Pokoju, niedługo po Wrzosie, podążyła za większością Cienistych i przysiadla w miejscu nieco oddalonym od zgromadzenia. Dwadzieścia trzy smoki! Fao rozpoznala zaledwie garstke – wszystkich Cienistych, Proroka, Kruka i swego ojca. A, no może jeszcze młodsze smoki że spotkania z Ateralem. Kiedy smok który ich tu zwołał przemówił, skupiła się na jego słowach i z żywym zainteresowaniem słuchała dyskusji.
A-ha, czyli mgle dało się odegnac ogniem i elfimi runami, chociaż tymoże pierwszym nietrwale. I można było nad nią latać. I miała macki, które sięgały po niezapalone części pochodni. I nie reagowała na lód. Te informacje wydały jej się skąpe ale nie miała zamiaru narzekać.
Drgnela lekko, kiedy Kruczopióry wspomniał o wszystkich, którzy mieli jakieś inne informacje. Ona miała sen... I poza krótka wizyta u proroka, nic z nim nie zrobiła. Fao zrobiło się wstyd, niemniej przelknela to uczucie gdy Prokok zwrócił się do Płomienia Pustyni, mówiąc że zapomniala jeszcze o czymś. Młoda szybko rozejrzała się – i, tak, dostrzegła czarnoluskiego smoka Ognia, który chyba nazywał się Poszukiwacz Kości. Skoro on na razie się niewielkie odezwał... kolej na nią.
Podniosła się i przeszła pomiędzy smokami, tak by znaleźć się nieco bliżej Skal.
Mgła ma źródło. – Zaczęła, patrząc to na Zwiastuna, to na Kruka. – Przynajmniej, eee, tak myślę – poprawila się szybko i odetchnela głęboko, w duchu nakazując sobie spokój.
Ja, i on – tu otwarcie wskazała na Poszukiwacza – mieliśmy ten sam sen. Każde oddzielnie, oczywiście. To było tak: widziałam szary wir, i słyszałam odległe grzmoty. W przerwach między grzmoty mi, było słychać cichy głos, który szeptal – i ten szept dobiegal zewsząd, nie z określonego kierunku. I byłam w tym wirze, jakby tornadzie, i czułam się jakbym była pod wodą, bo nie mogłam oddychać. I wtedy się ruszyłam! Wyciagnelam przed siebie łapę, i wtedy z niej zeszły łuski, skóra i mięso... Przez chwilę jeszcze czułam kości, mogłam nimi ruszyć, a potem nie. Tylko że one się nie rozpuscily, one spadły w dół! Spadały tak dziwnie wolno, i wyladowaly na świetlistej powierzchni, całej gładkiej... Bosh'tet, jakiego huku przy tym narobily! A ta powierzchnia wyglądała jak słońce, i oczy bolały mnie od patrzenia. Oslepiala mnie, i ten blask był tak silny, że oczy... no, że zaczęły mi plonac oczy. Ale chwilę przed tym, jak patrzyłam na to jakby-słonce... To coś popatrzylo na mnie z jego środka. I wtedy mnie oslepilo, ślepia mi plonely i się obudziłam. – Zakończyła, ściskając ogonem przednią łapę aż do bolu. To nie było przyjemne do przypominania sobie, nic a nic.
Przysnilo mi się to... jakoś okolo czterech ksiezycy temu. Jakoś... księżyc? Po śnie, odwiedziłam Proroka i spotkałam też tego.. eee. . To jest, Poszukiwacza Kości, i stwierdziliśmy że ten szary wir to na pewno mgła. A, i mówiłeś – tu zerknąła na Oprawce – że we mgle może siedzieć ktoś... ale nie smok, tylko inna istota rozumna... lub coś, co może ją kontrolować i ma z nią bezpośredni związek.
Zamilkła, powstrzymujac się od niezrecznego odkaszlniecia. Ta sytuacja była o wiele poważniejsza niż jej się wydawało, a ona mogła głupio przetrzymywac ważne rzeczy z nią związane! Ale to nie czas na poczucie winy i bycie mieczakiem. Najwyżej Przywódca jej potem nagada... lub coś.
I chyba posłanie zwierzęcia do mgły to słaby pomysł. Zarówno na granicy Cienia z Życiem, i w Szklistego Zagajniku przy Starej Brzozie nie było żadnych zwierząt, okolica wydawała sie pusta kiedy mgła się tam pojawiła. Moim zdaniem, uciekły tak jak my... to jest, Stado Życia opuściło tereny.

Licznik słów: 619
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Szczęściarz – W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
Pamięć przodka -1 ST do ataku/obromy w walce z drapieżnikami.
Obrońca raz na walke +1 sukces do obrony magicznej, raz w miesiącu dar od patrona.


Rusitaurion|Wilk
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: A,O,Skr: 1

Nie wiesz jak odmienić imię? Klik!
Faolitiarna w wykonaniu Czerwieni Kaliny! i Koszmarnego Kolca!
Chłodny Obrońca
Dawna postać
Zwiastun
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2409
Rejestracja: 03 sie 2015, 16:07
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Północny
Opiekun: Jesień+ i Kaszmir+
Mistrz: Cichy Potok

Post autor: Chłodny Obrońca »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 5| P: 2| A: 2
U: Pł: 1| O,A: 2| B,L,S,W,MP,Skr,Śl,M: 3| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny, Niezdarny Wojownik, Mistyk, Utalentowany
Wszyscy stali bądź siedzieli on więc postanowił więc, że się położy niczym sfinks przy piramidach. Nie żeby wiedział co to jest… no ale tak teraz wyglądał. Oparł ciężki kosmaty łeb na jednej z łap i przymknął ślepia tak jakby całość sytuacji go nie dotyczyła. Słuchał spod przymkniętych oczu wszystkich i dumał sobie. Poprawił łapę i przywołał sobie nawet bańkę wody z pobliskiego jeziora by się napić. Zaschło mu w gardle od tego wszystkiego. Poza tym miał nieodpartą ochotę rzucić się na Oprawcę, więc chyba lepiej, że sobie leżał i pił wodę, prawda? Jeszcze Życie straciłoby w głupi sposób przywódcę. Słuchał jak Oprawca mówi, że smoki Wolnych Stad wszystko łykają jak im się poda. Chłód zaśmiał się pod nosem i pokręcił łbem. Nadal jednak nic nie powiedział. Potem poczuł elfa, przywódcę elfów. Nie wnosił jednak jeszcze nic ciekawe do całej rozprawy. Chcecie spalić tereny Życia?! Chcecie poświęcić życie zwierząt?! Czarodziej znów musiał się powstrzymywać by nie parsknąć śmiechem. Ależ oczywiście i co wam do tego?! To nasze ziemie, jeśli chce je spalić to je sobie spalę. Mówił do siebie z głębokim rozgoryczeniem. Posyłanie kompanów wydało mu się słabym pomysłem ale nic nie mówił. Nie miał kompana ale słyszał, że łączy je ze smokami jakaś cudaczna więź. Może smok czułby gdy jego kompan umiera? Mało przyjemna perspektywa. Wyczuł emanującą od Pustyni energię i aż otworzył jedno ślepie by na nią spojrzeć. Rozzłościł ją Oprawca, cóż… nie tylko ją. Dobrze się kryła z wybuchem, ale siedział tak blisko niej, że czuł jak całe powietrze faluje. Westchnął ciężko i dopił bańkę z wodą do końca, machnął kilka razy ogonem na boki. Sprytnie… Piórko podzielił się z nimi ważną informacją o elfich runach, ciekawe czy gdyby nie to, elf w ogóle by o tym napomknął. Krew pewnie należała do tych istot, nie smoków.
Chłód nadal opierał łeb na jednej z łap. Teraz jednak otworzył leniwie ślepia i obserwował wszystkich. Wyraz jego pyska nie mówił nic. Cóż miał dodać do tej konwersacji. Powiedział już co sam wiedział… bogowie w świątyni nie odpowiedzieli na jego pytanie dotyczące jakiś artefaktów, więc nie uznał by warto było o tym wspominać. Małe stworzenia tworzące mgłę, mroczne elfy, nie palić, nie wysyłać zwierząt, mieć na uwadze dobro elfów i smoków. Nic nie mogli przetestować bo zawsze było kilku którym się to nie podobało. Ot jedno wspólne działanie Wolnych Stad. Dlatego tworzyli oddzielne stada, to był zdrowszy układ niż gdy wszyscy musieli pracować razem. Zerknął kątem oka na Szaleństwo Cieni, aż dziw bierze, że jeszcze nie rzucił się na elfa. I tak za nim nie przepadał, a teraz jeszcze ważył się w obecności Cienia zabierać głos. Westchnął ciężko i przesunął wzrok na Oprawcę. Słyszał, że odwiedził niektóre smoki… cwaniak. Wpaść, namieszać, a potem się śmiać zza zasłony.
-Szkoda, że Wichura zginęła.– szepnął z dołu, jako że nadal leżał, do Pustyni.
-Pomysł z lotem nie wydaje się taki zły, a ona chyba była najlepszą lotniczką w Wolnych Stadach, czyż nie?– nie mówił zbyt głośno więc słyszała go głównie Przywódczyni Ognia, może tez Ciche Wody i Szaleństwo.
-Swoją drogą największą radą jaką mamy od dosłownie wszystkich jest, działajcie razem.– znów tylko przywódcy go usłyszeli.
-Niech im będzie pokażmy, że jesteśmy dobrymi, potulnymi przywódcami i słuchamy naszych braci. Nie będzie palenia, ani korzystania z kompanów. Ale pomysł z lotem i te elfie runy jest dość dobry.– dodał niezbyt głośno nieco zmęczonym już głosem.
-Zawiesimy je naszym lotnikom na szyjach, może coś to da jeśli zniżą się niebezpiecznie blisko mgły.– westchnął i podniósł się powoli do góry.
-Co do zwierząt, nie wiem jak mają się te hasające po łąkach, ale ryby nie żyją. Kiedy siedziałem na pod wierzbą cała rzeka spłynęła martwymi rybami, za nimi napłynęła gęsta znana nam już mgła.– dodał przeciągając się z cichym jękiem. Wtedy też spojrzał na bardzo młodziutką samiczkę z Cienia o znajomych rysach pyska. Kalina? Zamrugał kilkukrotnie, a jego serce zabiło nieco szybciej. Samiczka zaczęła jednak już swą opowieść, a Chłód marszczył brwi coraz bardziej. Co do… Jej sen czy raczej koszmar, niby współdzielony z Poszukiwaczem, cóż to miało znaczyć. Był absurdalny, brutalny i… ewidentnie ten wir chciał przemielić przez siebie każdego smoka co do nogi. Może wcale nie chodziło o drzewo Odnowy jak myśleli.
-Faolitiarna, jesteś niezwykle mądra samiczką. Dziękuje że opowiedziałaś nam o wszystkim.– powiedział poważnie i spojrzał po przywódcach.
-Lot nie wydaje się taki zły.– dodał i spojrzał na Zwiastuna. Wygrałeś, ale to chyba dobrze że nie polecieliśmy tam sami. Zdawał się mówić jego wzrok.

Licznik słów: 738
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Avatar od Harriet
~ Drzewo genealogiczne by Dynamika ~

Nauki 2/1
Fabuły 4/2
Walki 0/2

#088A4B
Najstarszy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 109
Rejestracja: 14 sty 2014, 17:04
Księżyce: 0

Post autor: Najstarszy »

Elladan przyjrzał się z uwagą Zwiastunowi Światła – którego imienia rzecz jasna nie znał.
– Nasza magia działa też na waszą, więc to może nie do końca być taką prostą zależnością – powiedział ostrożnie. – To, że wasza magia nie działa na mgłę może też oznaczać to, że jeśli mgła faktycznie jest magicznego pochodzenia, jest zbyt silna, by pojedynczy smok mógł na nią wpłynąć. Problemem może się tutaj okazać to, że to, co my zrobiliśmy, wpłynęło na mgłę bardzo nieznacznie. Jeśli próbowaliście nasze znaki badać, mogliście dostrzec, że jedyne co sprawiły, to zatrzymanie się mgły do pewnej linii. Mgła się nie cofnęła. Nie zmieniła swoich właściwości. Prawdopodobnie użyte przez nas znaki nic nie zrobią, jeśli na przykład narysujemy je na kamieniu i wrzucimy we mgłę. Znaki bariery nie utworzą bariery tam, gdzie po obu stronach byłoby dokładnie to samo.
Następnie, z niezwykłym zainteresowaniem, Elladan zwrócił się do młodej cienistej.
– Młoda smoczyco, jesli wybaczysz mi moją bezpośredniość, czy coś cię łączy ze smokiem, który miał ten sam sen co ty? Czy spotkałaś go kiedyś w swoim życiu, może macie wspólne więzy krwi? Może wspólnie dzień przed snem przeżyliście coś, co wywołało takie a nie inne obrazy we śnie?
Elf nie oddalał się od boku Oprawcy Gwiazd. Paradoksalnie, ten bezpośredni, drwiący i często chamski samiec był smokiem, na którym elf czuł że może polegać. I u jego boku Elladan czuł się najbezpieczniej. W takim skupisku smoków, które widziały go jako pasożytującego robaka, musiał znaleźć sprzyjającego sobie osobnika, jeśli miał mieć nadzieje na przeżycie.

Licznik słów: 252
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej