Usmiechneła się też do Mokradła. Przyglądała się Ognistym z lekko przymrużonymi oczami. Siedziała po Życiowej stronie, siedząc lekko na ukos by widzieć Chłodka i jego stado.
– Mi brak walki fizycznej. – powiedziała już ciszej jakby nagle spowarzniała. – Czemu wogóle będzie ta wojna? – zapytała chociaż wiedziała że Runa opowie o jej motywach. Właśnie, kiedy się w sumie zacznie ta wojna? Chociaż Pryzme bardziej ciekawi to czy ktoś coś powie o ich zachowaniu. Chociaz wlasnie jakieś smoki (nadodatek nie walczące! ) zaczęły się podgryzac i nikt nic nie powiedzial...
~Smoki istnieją i nic na to nie poradzisz.~
ZAPRASZAM NA MOJEGO DEVIANTARTA! PEŁNO SWSowych OBRAZKÓW! :D
http://dragoniiia.deviantart.com/
,,EKSTERMINEJT! EKSTERMINEJT!" – Dalek
Nie zwracał szczególnej uwagi na otoczenie. Dopóty walka się nie rozpocznie – mieli czas wolny. Czemu więc miałby nie porozmawiać z przyjaciółką? Tym bardziej, że on wcale nie marzył o tej bitwie.
Widząc, że za jej plecami stoi Bezchmurne Niebo skinął mu łbem. Co jak co, ale ten smok zasłużył na jego szacunek. Spojrzał znów na Lilię. – Wojna? Słyszałem, że idzie o granice.. Ale pewnie niedługo dowiemy się konkretów. Idziemy już do swoich? Nie chce nadużywać cierpliwości ojca.
Pacnął ją w łapę przyjaźnie, szczerząc się przy tym i na chwile oglądając się ku Ognistym. Runa wciąż czekała, nic się nie działo.. Nie mniej pewnie powinien do nich wrócić. Spojrzał pytająco na Pryzmatyczną.
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
-Hmmm... To chyba dobry pomysł... – powiedziala w odpowiedzi. Nie było wiadome o co chodzi a, zbieralo się coraz więcej smoków. Usmiechneła się więc jeszcze i zaczela wycofywac do rzędu Żelków. Jedno ucho skierowała w strone Runy, a drugie w strone Złudzenia. Czyżby to miała być jakaś towarzyska wojna? No nic. Pryzma wbiła wzrok w Chłodka, aby obserwować gdzie usiadzie. Pewnie koło tego czerwonego jak ostatnio. W sumie czemu tu tak siedzą? Czekają na reszte? Lilia chcialaby już wyprubowac swoje umiejętności i przy okazji pomoc stadu.
~Smoki istnieją i nic na to nie poradzisz.~
ZAPRASZAM NA MOJEGO DEVIANTARTA! PEŁNO SWSowych OBRAZKÓW! :D
http://dragoniiia.deviantart.com/
,,EKSTERMINEJT! EKSTERMINEJT!" – Dalek
Skinął jej łbem i spokojnym krokiem ruszył w stronę ojca. Po drodze ze zdziwieniem zauważył pisklę, sądząc po zapachu – siostrę Assullo. Uznał jednak, że to nie jego sprawa i usiadł przy prawym skrzydle Jadu Duszy. Przypomniał sobie spotkanie, w którym uczestniczył jeszcze jako pisklę, w tym samym miejscu.. Nauczyło go, że wojna zawsze ma dobre i złe strony. Ciekaw był, jak przebiegnie ta, kto wygra i jakie będą po niej stosunki między stadem Życia i Ognia. "Ciekawe co w tym czasie wyrabia stado Cienia.." pomyślał, przymykając oczy i nasłuchując.
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Shuri bardzo nudził się siedząc w jaskini wraz ze swoim ojcem, który ciągle spał i ze swoją durną siostrą. Nie miał najmniejszej ochoty tam siedzieć, jeszcze przyniosła jakąś głupią roślinę, taką dużą pomarańczową kulę... i przy niej spała... Nie do pomyślenia, niedługo smoki staną się roślinożerni...
Shuri westchnął cicho. Chciał się przejść gdzieś, nie budząc oczywiście ojca, a siostrze posłał tylko zabójcze spojrzenie żeby nie ważyła się nawet pisnąć że opuszcza jaskinię. W pewnym momencie pisklak zauważył jak sporo smoków, prawdopodobnie ze stada życia. Nie wyczuł zapachu siarki więc tak, to byli najprawdopodobniej oni. Skąd tu taka duża grupa smoków się wzięła? I gdzie oni idą? Poszedł za nimi, w bezpiecznej odległości jednak, na tyle dalekiej żeby go nie widzieli. W pewnym momencie przybyli na skały pokoju, oczywiście Shurikan nie znał ich nazwy ale jaki był zaskoczony jak zobaczył tak dużą ilość smoków, tak bardzo różniących się od siebie. Były smoki ognia, smoki życia, były duże smoki jak i pisklaki. Shurikan uśmiechnął się, i usiadł na swoim zadku nieopodal, patrząc na wygłupy pisklaków na tyle stada ognia. Pewnie jest to tylko jakieś spotkanie towarzyskie, smoki chcą porozmawiać i się pobawić. Nie miał pojęcia o tym, że niedługo rozpocznie się wojna, jego tata nic mu nie mówił na ten temat. Mały spojrzał na piękną smoczycę stojącą na czele stada ognia/ Miała niebiesko-fioletowe łuski a jej brzuch miał kolor lazurowy. Mały szerzej otworzył oczy bo nigdy wcześniej nie widział aż tylu kolorów. Następnie zwrócił uwagę na różnorakie wzory na ciele tej samicy, ułożone ze złocistych łusek, ale to nie wszystko, jej futro... Od ogona po sam łeb przechodziło od ciemnego fioletu, przez pomarańcz aż do żółtego. -Niesamowita Shurikan chyba powiedział to odrobinę za głośno, ale nie szczególnie zwrócił na to uwagę, był zachwycony widokiem. Jedynie zdziwił go leżący na ziemii ogon.
Malec po dłuższej chwili spojrzał na czarną smoczyce , z której wydobywały się płomienie. Z pewnością nie chciałby znaleźć się blisko niej. Następnie jego wzrok omiótł pobieżnie smoki Życia. Nikt szczególnie nie przykuł jego uwagi, więc wrócił spojrzeniem do tej przepięknie ubarwionej smoczycy...
Wojna... To źle wróży Wolnym Stadom, ale czy pojedyńczy smok jak ja mógłby zapobiec wojnie. Ale dlaczego nie z cieniem... Z takimi rozmyśleniami w głowie powoli zbliżałem się do Skał Pokoju. Ile tutaj smoków... Tyle ran w niedługim czasie może być zadanych. Usiadłem na uboczu miejsca przeznaczonego dla stada Życia i zacząłem czekać na czyjeś słowa lub czyny.
Sporo smoków jak na razie przybyło, ale i tak to nie byli chyba wszyscy. Nie uszło jej uwadze powitanie Lunarnego i Lilii. Skinęła zarówno bratu jak i jego przyjaciółce łbem, by zerknąć na Runę Ognia. Z tego co wiedziała chodziło jedynie o towarzyską bitwę o tereny, miała nadzieję, że tak też zostało. Zaskoczyło ją pojawienie się pisklęcia z Cienia, ale nawet nie drgnęła, jedynie mrużąc trochę oczy. Wolałaby aby już przeszło do walki, to całe oczekiwanie na wszystkich było męczące. Poprawiła ułożenie skrzydeł, biorąc głębszy oddech.
Właściwie czuła się jak na innym spotkaniu, na którym była dawno temu. Wtedy też było dużo smoków, ale bliższych jej wiekowi. Tylko wtedy wszystko poszło szybciej. Zauważywszy Zapomnianego przekrzywiła odrobinę łeb, by po kilku sekundach skinąć mu łbem, ale nic poza tym. Niech się już zacznie coś dziać. Warknęła w duchu rozglądając się. Jej cierpliwość gdzieś uleciała i raczej szybko nie wróci.
Are you, are you
Coming to the tree
They strung up a man
They say who murdered three
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met at mid-
Night in the hanging tree
Are you, are you
Coming to the tree
Where dead man called out
For his love to flee
Strange things did happen here
No stranger would it be
If we met at mid-
Night in the hanging tree
Przedmioty: cytryn, rubin Pożywienie: 1/4 mięsa, 1/4 owoców kruszyna– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
Jak ktoś chce kontynuować fabułę/naukę to walić na PW!
Spojrzała przeciągle na Złudzenie Życia, a jej futro mimowolnie nieco się nastroszyło. Nie spodziewała się takich czynów po jego stadzie, ale któż wiedział co chodziło po głowie tym zimnym smokom.
Obejrzała się na swoje smoki. Przez długą chwilę patrzyła z dezaprobatą na Erę. Był pewien powód zostawienia Assullo i jej w grocie Runy, ale najwyraźniej jej córka wiedziała lepiej. Cóż.
Ostatnie spojrzenie zarezerwowane było Shurikanowi, który silnie pachniał Cieniem. To już w ogóle nie było miejsce dla niego.
– Stado Ognia rzuca wyzwanie stadu Życia – odezwała się w końcu głośnym, pozbawionym emocji głosem – Chcemy walczyć o wasze ziemie, skoro i tak ich nie pilnujecie, a mimo to przekroczyliście granicę – zmrużyła żółte ślepia i położyła uszy po sobie – Ba, ktoś z was nawet ukradł nasze zioła! Chcemy je z powrotem, bo nasza Uzdrowicielka wiele czasu i sił poświęciła na nasze zapasy.
W jej ślepiach pojawiło się dziwne uczucie, które Złudzenie Życia mógł bez problemu odczytać. Runa czuła się zdradzona. Podczas ich pierwszego spotkania Złudzenie wydawał się wdzięczny za pomoc, którą otrzymywał od Słodyczy Zbawienia, a teraz wręcz ją okradł? Nie do pomyślenia!
Jezioro spokoju pomogło jej się skupić i odegnać nieproszone emocje.
– Chcemy walczyć o Straconą Puszczę aż do gór razem z Lasem Nilim i granicą na rzece Niri i Północnym Dębie – nie były to duże tereny, ale z tej sytuacji wyrosło coś więcej niż prosta walka o jakiekolwiek ziemie – Moje smoki są gotowe walczyć do momentu, aż tylko zwycięzcy będą w stanie stać – i jeśli to możliwe, zwycięzcami będą właśnie oni – Czy podejmiecie wyzwanie?
Zmrużyła ślepia i spojrzała na pozostałe smoki Życia badawczo. Czy wśród nich znajdował się złodziej ziół? Być może, w końcu tylko najlepiej wyszkolony smok przemknąłby aż do serca obozu, by kogoś okraść.
Atuty:
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
//przybędzie jeszcze Słowo, bo do dzisiaj ma nieobecność
To, że będą walczyć o ziemie było wiadome. O tym, że jakiś młodzik przekroczył granicę, to też już wiedział. Ale nie omieszkał wypomnieć jej pewnych spraw.
– To zaskakujące, że tak łatwo łamiesz dane mi słowo, Runo Ognia. Wszak umawialiśmy się na brak agresji przeciwko sobie dopóki sprawy wolnych stad się ustatkują. Nieopatrzność młodzika powodem do wojny? Zadziwiające. – powiedział, a po chwili na jego pysku pojawiło się coś w rodzaju dezaprobaty. Jednak kolejne słowa Runy przebiły się przez jego chłód i maskę spokoju, a na pysku odmalowało się autentyczne zdziwienie. Ślepia rozszerzyły się, zaś ogon uderzył o ziemię. Obrócił łeb, lustrując smoki Życia. Czy którekolwiek mogłoby zrobić coś takiego?
– Zaraz, zaraz. – rzucił i potrząsnął lekko łbem.
– Naruszenie granicy przez młodzika to jedno. Skradzenie ziół z serca obozu to drugie. Nie wierzę, by ktokolwiek z moich smoków to zrobił. – powiedział i westchnął cicho. Spojrzał na Runę nieco smutnym wzrokiem.
– Odkąd tylko zostałem Wojownikiem w mojej rodzinie przewijają się Uzdrowiciele. Nigdy nie pozwoliłbym nikomu na skradzenie ziół innego Uzdrowiciela. Wiem, ile czasu i wysiłku potrzeba, ale uzbierać zioła. – znowu potrząsnął łbem, a na jego pysk powrócił chłód i opanowanie.
– Jeśli znajdę sprawcę w moim Stadzie, będziesz obecna przy jego ukaraniu. Takich zachowań nie toleruję. Podobnie, jak wchodzenia do obozu przez smoki obcego Stada. Mój Wojownik i obecni tutaj Adepci wyczuli zapach Ognistych nieopodal naszych legowisk. Nie wydaje mi się to idealnym zachowaniem, skoro nas oskarżacie o wchodzenie do waszego obozu. – dodał i zmrużył lekko ślepia, szybko skanując w łbie mapę swoich terenów i granicy z Ogniem. Chcą dużo.
– Jeśli wy przegracie, moje Stado zyska Rozlewisko Sadiru, Wyspę Kła, Pustynię Narani, a granica przebiegać będzie pod Górskim Lasem, przez Jezioro Hilin. Na takie warunki się zgadzamy i o takie tereny będziemy walczyć. – powiedział, mrużąc ślepia jeszcze bardziej. To, co powiedziała Runa zaszokowało go. Jednocześnie wszystkie smoki Życia, i tylko one, które tu przyszły, dostały wiadomość mentalne.
– Jeśli którekolwiek z was ukradło zioła, lepiej niech się przyzna teraz. Później karą będzie śmierć.
//nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam – jak ktoś wygra walkę to może iść pomóc komuś innemu – o ile oczywiście przeciwnik obroni się przed dwoma atakującymi → tak?
Atuty:
~ Wytrwały – Jednorazowo +1 do Wytrzymałości;
~ Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi;
~ Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona;
~ Uzdolniony – Smok może osiągnąć poziom 5 dwóch Atrybutów, nie może jednak mieć żadnego A na poziomie 4 i jedynie dwa A na poziomie 3;
~ Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Runa Ognia wysłuchała słów Złudzenia Życia, z pewnym rozbawieniem odnotowując fakt, że w jej opinii sytuacja wolnych stad była dość ustatkowana od jakiegoś czasu. Ale trudno. Być może Jad Duszy miał rację, ostrzegając ją przed manipulacjami tego samca.
– Sytuacja jest stabilna... I nawet spotykamy coraz mniej dziwnych pułapek. W którym więc miejscu złamałam dane ci słowo, biorąc pod uwagę fakt, że w imię zawartego między nami sojuszu nawet cię uprzedziłam o wyzwaniu na naszym ostatnim spotkaniu? – uśmiechnęła się nieznacznie.
Chyba że ktoś chciał umalować stado Życia w barwy ofiar, ale wtedy już Runa żadnymi logicznymi argumentami nie mogła czegokolwiek zrobić.
Jej futro jeszcze bardziej nastroszyło się na wzmiankę o tym, że ktoś z Ognia wszedł do obozu Życia. Spojrzała na swoje smoki stojące za sobą, ale jej opinia była wyraźnie wymalowana na jej pysku. Nie wierzyła, by Ogniści byli na tyle głupi, by dać się wykryć w taki sposób, zatem dopóki ktoś nie przyprowadzi jej smoka złapanego na gorącym uczynku w czyimś obozie ufała swoim bardziej niż słowom innego przywódcy. A kto wie, może granice były tak słabo oznaczone, że ktoś nawet się nie zorientował, że kroczy terenami należącymi do innego stada.
Parsknęła cicho, rozbawiona tą myślą. Ale zaraz spoważniała, bo wojna nie była sprawą, z której wypadało się śmiać.
– Akceptujemy waszą propozycję co do terenów – stwierdziła ze stoickim spokojem.
Spojrzała znacząco na Jad Duszy. Może w czasie walk trzeba będzie odzyskać ich zioła bezpośrednio od kleryka Życia? W razie czego Runa odwróci uwagę, by wojownik mógł zadziałać.
– Niech wygra lepszy – dodała, uznawszy, że chyba ustalili już wszystko.
Cofnęła się o parę kroków, wracając do swoich i powiedziała na tyle cicho, by tylko oni mogli ją usłyszeć.
– Ku chwale Ognia...
/Moje stado chce walk do omdlenia, jak ktoś wygra walkę i jest zdolny do dalszej, to może iść pomóc komuś innemu, niezależnie od statystyk przeciwnika... I nikt z nas nie chce zabić ani zostać zabitym (: Jeśli się zgadzasz, to to będzie mój ostatni post w wyzwaniu i możemy już chyba przechodzić do walk! Życzę wszystkim dobrej zabawy (:
Atuty:
Niezdarny Wojownik – Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Wybraniec bogów – Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Shuri uśmiechnął się kiedy Barwna Smoczyca na niego spojrzała ale tylko przez chwilę. Pisklak był trochę zawiedziony tym i zarazem zły. Nie ma to tak mnie ignorować!
Poszedł w stronę przywódczyni ale po chwili się zatrzymał słysząc "Wojna". Przekrzywił delikatnie swój łeb i spojrzał na drugie stado które stało na przeciwko. Nie mam pojęcia co to znaczy. Muszę zapytać, a może nie powinienem tutaj w ogóle być?
Mały zobaczył jak do stada życia przybył jeszcze jeden smok, większość nawet nie zwróciła na malca uwagi, ale to chyba dobrze dla niego.
Jego uszu dobiegło po chwili "Ku chwale ognia." Shuri skrzywił się lekko mamrocząc pod nosem. Ku chwale Cienia. powiedział cichutko idąc nadal w stronę smoczycy. Dobrze zabrzmiało, tak... mrocznie. Uśmiechnął się do siebie mijając smoki ognia jeden po drugim. Wyczuł ostry zapach siarki ale nie obchodziło go to.
Spokojnie podszedł do samej przywódczyni i spojrzał jej prosto w oczy. -Co to jest wojna proszę Pani? Shurikan uśmiechnął się do niej i zaczął przyglądać się jej ślicznemu futerku.
Od krótkiej chwili obserwowała tego malca. Ale Nikt się nim nie zajął. Nikt. Tak mały, że Jad mógłby go po prostu rozdeptać i połamać kark. Poza tym, co...? Życie ukradło Ogniu zioła? Jeżeli to popłynęło z ust Słodyczy musi być to prawda. Ale ona ostatnio była dziwna. Nie, Ćmienie nie mogłaby zarzucić jej kłamstwa. Tylko spojrzała niezbyt przyjaźnie po pyskach innych smoków. Jej magia uspokoiła się, a pysk stał się kamienny i surowy. Podeszła do pisklaka, który zaczął coś mówić do Runy. Bezpardonowo wzięła go za kark w zęby i odeszła aż na tyły Ognistych, którzy tu przybyli. Potem równie brutalnie posadziła go na ziemi. – Odejdź stąd, mały pisklaku, albo ktoś rozniesie twoje małe ciałko na strzępy. – Syknęła cicho w jego stronę. Na tyłach nikt nie mógł jej usłyszeć. Jej nos był zmarszczony, jak u atakującego psa. Ostrzegawczo uderzyła masywnym ogonem o ziemię. Cała Ćmienie była bardzo, bardzo masywna oprócz prawej łapy, której niemal nie używała do chodzenia, ta była chuda i matowa. – Wracaj do ojca, to powie ci co to jest. Idź! – Syknęła cicho, surowo. Jej ton i postawa sugerowały bardzo wyraźnie, że smoczyca nie chce słyszeć sprzeciwu. Poza tym była ogromna w porównaniu do malca. Jakby sobie polazł wróciłaby na miejsce za Runą. Miała nadzieję, że pisklak to zrobi, a jak nie, niech chociaż trzyma się z tyłu, bo Ćmienie nie ręczy za to, co stanie się z tym młodym, kiedy wszystkie smoki ruszą do natarcia, w którym będzie uczestniczyć.
Atuty: I ~Inteligentny~Jednorazowo +1 do inteligencji~ II ~Niezdarny wojownik~+1ST dla fizycznie atakującego~ III ~Mistyk~+1 sukces do ataku magicznego w walce~
Nauczę poziomu MA/MO (poziom IV i V) za jeden kamień szlachetny. Gubię tematy, więc po upływie 48h spamcie Przypominajkami .–.
> Jak ktoś chce uśmiercić postać i nie widzi fabularnego wyjścia – pomogę fabularnie xD
Gdy Runa zabrała głos Lilia, nagle spowarzniała. Opuściła uszy i się lekko zmarszczyla. A więc jednak to nie walka od tak bo się smokom nudzi. Ktoś z Życia, nie tylko przekroczył granice ale i ukradł zioła. Czyżby Runa nie uwierzyla zludzeniu, że ktoś z Ognia był w ich obozie? Wypyta przyjaciół o to co się stało.
~Smoki istnieją i nic na to nie poradzisz.~
ZAPRASZAM NA MOJEGO DEVIANTARTA! PEŁNO SWSowych OBRAZKÓW! :D
http://dragoniiia.deviantart.com/
,,EKSTERMINEJT! EKSTERMINEJT!" – Dalek
Liliowa naprawdę zaniepokoiła się słowami przywódczyni Ognia. Ktoś dopuścił się kradzieży? Wyglądała na zaskoczoną, a potem zrobiło się jej dziwnie zimno od środka. Ją posądzą o kradzież? Ale chwileczkę... Jeśli i w obozie Życia i w obozie Ognia był zapach przeciwnego stada, to czy naprawdę żaden z przywódców nie wywęszył spisku? Chyba, że to był po prostu tragiczny w skutkach zbieg okoliczności.
Potem usłyszała w głowie słowa Złudzenie i aż zjeżyła się jej grzywa na karku. Nawet jeśli ktoś dopuścił się kradzieży nie powinno się go zabijać. Spojrzała na swojego odległego partnera is krzywiła się. Kompletnie nie potrafiła się odnaleźć w obecnej sytuacji i ciągle nękało ją, że być może obydwa stada popełniły błąd zostawiając obozy bez ochrony, a w nich... pisklęta. Liliowa zarzuciła łbem w kierunku zim Życia i westchnęła. Niech to wszystko już się skończy.
"Tam gdzie nikogo swego mieć nie będzie, ja będę mu swoim. Przyjacielem mu będę, bratem, w potrzebie obrońcą." – E. O.Atuty I. Inteligentny –Na stałe +1 do Int. II. Pamięć przodka –Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie). III. Skupiony – Smok lecząc z maksymalną ilością ziół ma -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran.
Jad ze znudzeniem obserwował te wszystkie pogawędki. Zdawać by się mogło, ze nawet trochę przysypia – nic bardziej mylnego, Wojownik nawet w czasie snu nie traci czujności, co dopiero mówić wtedy, gdy wojna miała się rozpoczynać? W rzeczywistości uważnie śledził wszystkie wydarzenia i rozmowy, analizując to, co zobaczył lub usłyszał. Zaraz, zioła ognia zniknęły? Spojrzał na Runę, a potem na Słodycz Zbawienia, a jego złote ślepia rozbłysły lekko. Potem ponownie przeniósł wzrok na Złudzenie, przekrzywiając głowę jak zaciekawiony ptak lub pisklak, który widzi coś po raz pierwszy. na jego pysku gościł znajomy, drwiący uśmiech. Czerwonołuski jak zwykle sprawiał wrażenie, jakby coś go bawiło, jakby wiedział o czymś, czego nie wiedza innym lub całe życie było dla niego żartem. Dostrzegając spojrzenie Runy wyszczerzył w odpowiedzi kły, co wyglądało iście drapieżnie. Bez słowa skinął jej głowa, po czym zaczął z zainteresowaniem i niewinna mina oglądać swoje pazury. Strata ziół będzie bolesna dla ognia, wątpliwe również było, by był w stanie odróżnić zioła Ognia od ziół Życia... Ale jakie to będzie miało znaczenie? kto wie, może w końcu zacznie się coś ciekawego dziać? Jaka będzie odpowiedź Złudzenia?
– Skoro nie pilnowaliście granicy to nic dziwnego, ze jakiś Ognik mógł ją przekroczyć bez zauważenia tego. jednakże w druga stronę to nie działa – stwierdził, jakby z namysłem w melodyjnym, ale przesyconym cynizmem głosie, patrząc na Złudzenie z rozbawieniem. Niezależnie od wyniku wojny już się nie nudził, a to już było dużo.
A co do pisklaka Cienia – cóż, Ćmienie w swoich przemyśleniach miała dużo racji. ledwie zdążyła, zanim Jad "niechcący" postawiłby łapę na malcu, by równie przypadkowo urwać mu ogon albo może skrzydło? nie, chyba nie byłby zdolny do czegoś takiego, bo i po co? ale takie rozważania lepiej zostawić innym, bo poza nim nikt chyba nie wiedział, co mógłby, a czego nie mógłby zrobić. Zaczynajmy tą wojenkę.
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem. Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora. Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy. S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1