Strona 1 z 1

Domena Tyrana

: 19 lis 2025, 22:11
autor: Domena Tyrana
Czas nieubłaganie przelewał jej się przez palce. Każdy świt, każda godzina i każda sekunda winna być poświęcona szukaniu rozwiązania, a jak dotąd marnowała je na radosne przygody z tym imbecylem z Ziemi. Chwile utracone na głupotach, których nikt jej nie zwróci, a nadomiar złego południowa granica zaroiła się od jakiegoś podłego ścierwa, na które nie zamierzała wpaść samotnie.
Musiała znaleźć nowego... kompana. Najlepiej dość rozsądnego, choć jak sądziła, napatoczyć się na podobny przypadek było niemożliwością.
~ Do tych, którzy wciąż mają w sobie resztki instynktu samozachowawczego przy przekraczaniu granicy Wolnych... ~ W jej głosie brzmiała typowa, arystokracka uprzejmość – chłodna, pozbawiona ciepła, ale też i nienaganna. ~ Planuję wyruszyć do Mehrei. Jako, że nasze przygraniczne terytoria nie słyną aktualnie z gościnności, potrzebuję kogoś rozsądnego, zdolnego powściągnąć chwilowo swoją dumę dla dobra swojej własnej, dalszej egzystencji.


Wichrogłos

Domena Tyrana

: 20 lis 2025, 13:33
autor: Wichrogłos
Smoczyca nie czekała długo nim jej umysł musnęła wizja. Łagodnie zamigotała między myślami Despotycznej, lawirując swobodnie i nienachalnie. Bo i źródło twórcy musiało być wielce wyszkolone, zdeterminowane by swą siłę uformować w ratalny szept:
  • Nie było słów ani obrazu – tylko obecność, wszechstronna acz nieuciążliwa. Althemaris mogła poczuć jak gdzieś z czeluści jej źródła rodzi się świadomość jakoby inherentna z nią, ojczysta jej mniemaniu; myśli prosto ze szlacheckiej, niepoznanej Wolnym Stadom kuźni.
    Wszak te myśli ułożyły się w imię.
    Dotarł do niej i sens, i wspomnienie niemego samca – Vunnud Pojętny wyciągnął do niej swą łapę, odpowiadając serdecznością na jej prośbę... jako pierwszy ze śmiałków, albowiem tych było w Mgłach co nie miara.
Cisza uciętego przesyłu wwiercała się w umysł czarodziejki.

:: Domena Tyrana