Dalekie dzieci
: 06 maja 2025, 12:23
Imiona: Daleka Łuska
Rasa: Rajski x Wiwerna
Czy może być biologicznym rodzicem? Tak
Stały partner/Możliwi partnerzy: Prawie każdy
Dziedziczone Atrybuty: Moc
Wygląd (cechy szczególne): Pierzasty grzebień na głowie, wzorowanie się na prawdziwych ptakach, karłowatość
Jak widzi swoje i przygarnięte pisklęta? Bywa surowa, acz nie jest nieobecna i zimna. Dzieci mogą poczuć, że faktycznie by je kochała. Nie zatrzymuje piskląt przed poznawaniem świata, acz często ostrzega i mówi, co może je gdzie spotkać. Wychowywałaby je w duchu wierności Stadu, zaznaczając że ona sama pochodzi z daleka; jeśliby chciały, mogłyby z nią tam wrócić kiedy uzna że jej pobyt na Wolnych się skończył. Jeśli po prostu ktoś chciałby pisklęta, to zależnie od drugiej osoby albo chciałaby być jakkolwiek obecna w ich życiu, albo całościowo nie ingerowałaby w ich życie. Tu nie zamierza się narzucać.
Coś od siebie: Uważam że całkiem nieźle mógłbym wprowadzać nowych graczy, choć start trudny (mało atrybutów na start), no i zawsze mogę posłużyć za dawcę genów, żeby nie uciekać się do rodzica zza bariery tylko mieć powiązanie z inną, istniejącą postacią. Dobrze byłoby się mnie jednak zapytać o zdanie.
Rasa: Rajski x Wiwerna
Czy może być biologicznym rodzicem? Tak
Stały partner/Możliwi partnerzy: Prawie każdy
Dziedziczone Atrybuty: Moc
Wygląd (cechy szczególne): Pierzasty grzebień na głowie, wzorowanie się na prawdziwych ptakach, karłowatość
Jak widzi swoje i przygarnięte pisklęta? Bywa surowa, acz nie jest nieobecna i zimna. Dzieci mogą poczuć, że faktycznie by je kochała. Nie zatrzymuje piskląt przed poznawaniem świata, acz często ostrzega i mówi, co może je gdzie spotkać. Wychowywałaby je w duchu wierności Stadu, zaznaczając że ona sama pochodzi z daleka; jeśliby chciały, mogłyby z nią tam wrócić kiedy uzna że jej pobyt na Wolnych się skończył. Jeśli po prostu ktoś chciałby pisklęta, to zależnie od drugiej osoby albo chciałaby być jakkolwiek obecna w ich życiu, albo całościowo nie ingerowałaby w ich życie. Tu nie zamierza się narzucać.
Coś od siebie: Uważam że całkiem nieźle mógłbym wprowadzać nowych graczy, choć start trudny (mało atrybutów na start), no i zawsze mogę posłużyć za dawcę genów, żeby nie uciekać się do rodzica zza bariery tylko mieć powiązanie z inną, istniejącą postacią. Dobrze byłoby się mnie jednak zapytać o zdanie.