Strona 1 z 2

Nadanie tytułów 22

: 31 mar 2025, 17:24
autor: Sennah
  • Nad Skałami Pokoju rozbłysnęło piękne, złote światełko a wokół rozeszło się równie przyjemne wręcz letnie ciepło. Siedzenie w tym miejscu każdemu, kto zechce tu przyjść będzie sprawiało duży komfort – Nie było bowiem za ciepło dla smoków, które bardziej preferowały zimno ale też nie było za zimno dla tych, którzy woleli cieplejsze klimaty. Tak jakby temperatura.. Sama dostosowywała się do tego kto przyjdzie. Promienie Słońca padały z nieba, oświetlając miejsce z daleka, co mogło przykuć nie tylko uwagę tych, którzy mieli być dzisiaj nagradzani ale też postronnych. Mogli czuć się również zaproszeni na to zgromadzenie.
    Na wyższym kamieniu natomiast siedziała mała, różowa smoczyca. Wygodnie, oparta o większy kamień za sobą, rozejrzała się po okolicy, nim w głowach wszystkich zainteresowanych rozbrzmiał mentalny przekaz.
    – Poczyniliście znaczące osiągnięcia w ostatnich księżycach. Zapraszam po odebranie swoich tytułów – głos bogini był poważny, choć jak na nią dość.. ciepły.

    -

    Czas na zebranie do 3 Kwietnia.

Nadanie tytułów 22

: 31 mar 2025, 21:50
autor: Barwy Ziemi
Księżyce lubiły zataczać koło i tak się najwyraźniej zdarzyło, że zrobiły to i tym razem. Ślepia Barw rozwarły się bowiem szeroko, kiedy w jego łbie pojawił się głos bogini. Zupełnie tak jak... jak kiedyś, kiedy jeszcze był adeptem i zdobywał swoje pierwsze wyróżnienia. Nie miał pojęcia czemu znów to Lato wzywała ich na rozdanie, a nie prorok, ale musiał przyznać że na swój sposób się ucieszył. Czasem tęsknił bowiem do tamtych ciepłych czasów, kiedy dopiero poznawał radość otrzymywanych wyróżnień i moc zdobytych kryształów. Ruszył więc w drogę z uśmiechem, a ten jeszcze bardziej rozjaśnił jego pysk, kiedy tylko dostrzegł padające na Skały Pokoju promienie słoneczne. Piękny widok.
– Dzień dobry, Pani Lata – z szacunkiem zwrócił się do bogini, kiedy wylądował na miejscu. Wówczas też skłonił łeb i przysiadł w pobliżu, by zaczekać na przybycie pozostałych i rozpoczęcie zgromadzenia. Czas zaś umilił sobie, rozkoszując się spowijającym to miejsce ciepłem.

Nadanie tytułów 22

: 31 mar 2025, 21:54
autor: Wichrogłos
Nowy Prorok?
Pierwsza myśl skołowała go, lecz z każdym kolejnym krokiem doświadczał nowych fal przekonania, że odezwał się bóg. Jeden z tych, przed którymi ostrzegała babcia; panteon niezdobyty, tak bliski a tak mu odległy. Złapał się mimowolnie za runę, wplątaną we włosie i poszedł nad Skały Pokoju.
Ostatnim razem nie mówił tak dobrze, jak teraz, to i Prorok nie był pewien po jaki tytuł się zgłosił. Teraz aczkolwiek nie widział problemu, ażeby bogini go zrozumiała. Jednak zawahał się, widząc różową samicę na horyzoncie i tylko jednego z zebranych...
Jako innowierca, wyczuł strach w sobie. Dosłyszał, że jego oczom ukazała się Sennah.
Dlatego też usiadł daleko, niepewny. Rozglądając się za Prorokiem w nieopisanej tęsknocie. Czyżby nie on tęsknił, a sama jego dusza? Czyżby serce pamiętało coś, czego on sam nie mógł doświadczyć? Nie wiedział, i nie chciał wiedzieć.
  • :: Pojętny Uczeń

Nadanie tytułów 22

: 31 mar 2025, 23:25
autor: Odnaleziona na Jawie
  • Chmiel była akurat niedaleko, wracając ze wspólnych by zaraz zawrócić. Towarzyszył jej Valkhi ale.. Nie tylko. Wzięła ze sobą małą Zupę by zobaczyła trochę świata poza terenami Ziemi czy Słońca. Co prawda nie zamierzała jej jeszcze zabierać za granice stad ale.. No, małymi kroczkami. Trochę zajęło im dojście na miejsce, Valkhi służył też grzbietem małej, gdyby się chodzeniem zmęczyła.
    Nie było wiele smoków, to też Chmiel przywitała się kiwnięciem głowy z Mglistym, pokłonem z Sennah a następnie usiadła obok Barw, mówiąc mu ciche Dzień Dobry. Ale właśnie. Mała.

    – Helsheir. – zaczęła, chcąc zdobyć jej uwagę. Potem pokazała na Sennah głową. – Masz przed sobą Boginię Lata, Sennah. Teraz przyszliśmy bo będzie ona rozdawać tytuły za osiągnięcia. – pewnie dla tak małego szkraba to mało zrozumiałe ale Chmiel trochę.. nie potrafiła inaczej. Potem podniosła wzrok na ich Przywódcę.
    – Przyszedłeś sam widzę.. – ależ błyskotliwe spostrzeżenie!

    Helsheir Wichrogłos (tylko się witam kiwaniem xD) Barwy Ziemi

Nadanie tytułów 22

: 31 mar 2025, 23:41
autor: Onyksowa Pieśń
słysząc tajemnicze wezwanie, z zainteresowaniem przyleciała na wskazane miejsce. Najwyraźniej dla odmiany pojawiła się bardziej wcześnie niż późno, więc gdy lądowała, na Skałach Pokoju były dopiero trzy smoki i przybywał właśnie czwarty, wraz z pisklęciem. Jeden ze smoków był całkiem śmieszny, różowy. Ale to nie Sennah wzbudziła w tym momencie największe zainteresowanie młodej czarodziejki. Tu, choć w oddaleniu, siedział Vunnud Pojętny, jak gdyby uznając za normalne, że można tak po prostu jak gdyby nigdy nic dalej sobie istnieć, a w dodatku w tej samej okolicy co ona. Nie tyle ją to drażniło – w końcu obecności samca nie uważała za zniewagę, raczej za chichot losu, bo skoro tu był, to musiała jakoś się do tego odnieść.
Zrobiła więc jedyną dorosłą rzecz, jaka przyszła jej do głowy. Z wysoko uniesionym łbem przemaszerowała obok niego, by zająć miejsce nieco bliżej różowołuskiej. Usiadła zaś tak, że jeśli bardzo nieznacznie, bardzo ostrożnie przechyliła łeb, to wciąż mogła mieć go na oku. Zerkała. Zerkała czy też patrzy jak ona – z pełną godnością – po prostu go ignoruje.
Jeśli zaś wąż dał radę choć na moment przyłapać ją, uchwycić moment jej nieostrożności, dalej wbiła już spojrzenie gdzieś w okolice łap Sennah, zastanawiając się na kogo właściwie patrzy, chociaż odpowiedź wydawała się gdzieś tkwić w jej świadomości. Jak gdyby poznała ją już dawno. A może po prostu jej się wydawało?

(Pojętny uczeń)
Wichrogłos

Nadanie tytułów 22

: 31 mar 2025, 23:42
autor: Warkocz Komety
Nari najpierw szedł w stronę światła (sic), które z bliżej nieznanych dla niego przyczyn wabiło go ku sobie. A potem wyczuł zapach Vunnuda i to za nim lazł. Gdy tylko uznał, że uda mu się go sięgnąć maddarą, zawołał za nim, żeby poczekał chwilę, bo już do niego biegnie.
Stanął obok znajomego nieco zasapany, ku swojemu zaskoczeniu odnajdując przy nim Hyralię. Przywitał się też z nią, ale jego wzrok padł raczej na obce smoki, a potem na centralną postać, która z równie nieznanych Nariemu przyczyn ściągnęła teraz całą jego uwagę. Nie wiedział, że patrzy właśnie na boga.

Wichrogłos

Nadanie tytułów 22

: 01 kwie 2025, 1:48
autor: Odebrany Oddech
Tanka pojawiła się na miejscu jeszcze zanim uroczystość zdążyła się rozkręcić na dobre. Jej obecność nie była przesadnie zaznaczona – nie potrzebowała tego. Spokojnym krokiem podeszła bliżej kamiennego podwyższenia, kierując się ku znajomej sylwetce. W jej zielonych oczach pojawił się cień uśmiechu, gdy zbliżyła się do ojca i przelotnie otarła się bokiem o jego bok na powitanie – gest cichy, ale pełen ciepła.
Nie zamieniając z nim jeszcze słowa, zajęła miejsce tuż obok, pozwalając ciału ułożyć się wygodnie. Wzrok przeniosła na centrum wzgórza, gdzie już niebawem miało rozpocząć się rozdanie tytułów. Nie komentowała nic, nie odwracała się w stronę innych – po prostu czekała, cierpliwa i czujna, gotowa być świadkiem tego, co miało nadejść.

Nadanie tytułów 22

: 01 kwie 2025, 8:37
autor: Nieskalany Wiatrem
  Przyleciał, wylądował i rozejrzał się. Ziemni i Mgliści siedzieli oddzielną grupą. W jednej i drugiej dostrzegł znajome pyski, którym rzucił spojrzenie, kiedy przechadzał im się za plecami. Wówczas dostrzegł też różową smoczycę – Sennah. Uśmiechnął się lekko widząc jej rozmiary, ale nie śmiał niczego kwestionować w kwestii zdolności ponad smoczych. Był zaś zainteresowany jak bardzo owa forma ma się do samej bogini, bowiem wybrała ją świadomie...czy nie?
– Dzień dobry, zgromadzeniu. – rzucił do wszystkich. Postanowił dziś być kulturalny i ładnie przywitać się z zebranymi. Trzeba było w końcu robić dobre wrażenie, choćby połowa z nich i tak go znała. On jednak nie usiadł przy nikim. Zupełnie. Mimo, że widział owych znajomych. Przy przywódcy nie siadał nigdy, więc czemu tym razem miało być inaczej. Zaś mglistych było zwyczajnie za dużo jak dla niego. Chociaż kiedy siadał sobie sam na wystającym z ziemi dużym kamulcu rzuciła mu się myśl, aby rozejrzeć się jeszcze raz po nich. Nie mniej prócz Wichrogłosu żaden nie wyglądał znajomo. Oparł pysk na prawej dłoni. Skąd u niego nagle takie sentymenty? Skąd pomysł w ogóle się za nimi rozglądać? Czy pamieta chociaż ich imiona?
  W ten sposób na czas oczekiwania na rozpoczęcie spotkania, leżąc na uboczu od wszystkich zaczął się zastanawiać nad losami nieobecnych.

Nadanie tytułów 22

: 01 kwie 2025, 12:33
autor: Oświetlona Łuska
Trochę szła, lecz szybko stwierdziła, że dystans do pokonania zdecydowanie przekracza jej możliwości. Łapki nieprzyjemnie sztywniały i pobolewały, więc podreptała do boku misia i trąciła go łapką, tęsknie spoglądając na jego grzbiet. Lubiła na nim jeździć. W ogóle uwielbiała towarzystwo Valkhiego! Czasem zachowywała się jakby był jej drugim ojcem, bo tak właściwie było...
Dokończyła przejażdżkę, a gdy spostrzegła w oddali zgromadzonych, dała znać kompanowi mamy, że chce zejść, coraz bardziej wiercąc się po jego grzbiecie i przenosząc ciężar ciała na bok. Wydawała przy tym mało zrozumiałe dźwięki.
Jeśli poczuła pod łapkami ziemię, zbliżyła się szybko parę kroków bliżej, lecz wtedy jej oczom ukazały się tak obce i dziwnie wyglądające smoki, że szybko zwątpiła w swój pomysł i schowała się za mamą. Zastrzygła uchem, słysząc swoje oficjalne imię i utkwiła wzrok w karlicy. Nie wszystko zrozumiała, ale jakiś baaardzo ogólny sens zdania do niej dotarł, bo wysunęła się bardziej zza niej, spoglądając na różową smoczycę siedzącą w środku. Wyglądała całkiem miło.

Zatracona Tożsamość

Nadanie tytułów 22

: 01 kwie 2025, 13:17
autor: Budowniczy Ruin
Wezwanie z nieznanego źródła doszło do niego niczym podmuch rozgrzanego powietrza. Budowniczy nigdy jeszcze nie doświadczył lata, ale jakaś jego część instynktownie wiedziała, że ono nadejdzie.

Podążył za wezwaniem i przybył na rozległy obszar Skał Pokoju by po raz pierwszym stać się świadkiem zebrania smoków ze wszystkich Stad... a może nie? Jak na razie brakowało zapachów pochodzących ze Słońca. Co gorsza, nie dostrzegał znajomych twarzy z Ziemi – miał jeszcze wiele do nadrobienia. Widząc jednak, że Stada siadają raczej oddzielnie, przyjął to za standard i podszedł pomiędzy mglistych.

I wtedy dostrzegł ją – Boginię Lata, Sennah. Choć miała drobną sylwetkę i przyjazne usposobienie, coś kazało mu sądzić, że ma do czynieniem z bóstwem. Może to, że zajmowała pozycję w centrum i nikt nie siadał obok niej? A może promieniująca od niej aura ciepła, która rozchodziła się po całej okolicy?

Po przywitaniu się z Narim, Vunnudem i Hyralią, Wasak podszedł do bogini, by jej również się pokłonić.
Witaj Sennah. Jestem Budowniczy Ruin, Piastun Mgieł. Bardzo się cieszę, mogąc cię widzieć. – Przedstawił się pogodnie, po czym wrócił do swoich. Usiadł obok Nari'ego, by chwilę potem zacząć kręcić głową na wszystkie strony ciekawskimi spojrzeniami obdarzając obecnych i przybywających.

// Pojętny Uczeń, Mentor, Przewodnik

Nadanie tytułów 22

: 02 kwie 2025, 19:17
autor: Bezczas Gwiazd
Na Skałach Pokoju wylądowała Arel w towarzystwie Jary – o ile ta nie postanowiła zgubić się po drodze. Usiadła na obrzeżu zgromadzenia, kiwnąwszy głowom wszelkim znajomym smokom; raczej nie było ich wiele.
Tak naprawdę nie jestem pewna, czy mnie też to dotyczy. Najwyżej może coś z drapieżnikami, które zabiłam w zeszłym roku – zastanowiła się na głos, krzywiąc się lekko; szponem pogrzebała w trawie.

Rycerska Łuska

Nadanie tytułów 22

: 02 kwie 2025, 19:24
autor: Znośny Ziąb
Z oddali rozpoznał te sylwetki, które należały do Ziemnych; Barwy, Chmiel, Oddech. Zebrani w jednym miejscu, na jego nieszczęście.
Wylądował z dala od zebranych i ostatni kawałek przemierzył pieszo, ze spuszczonym łbem. Łypnął powitalnie na Ziemnych, gdy do nich się zbliżył – by usiąść obok Chmiel. Nie za blisko.
Przywódco – mruknął do pierzastego najpierw. – Witaj, Chmiel – dorzucił, skupiając się już na znajomej karlicy. Przypatrywał się badawczo jej pisklęciu – małe stworzenie, które prędko wyrośnie w pełnego smoka. Teraz pewnie było niezbyt inteligentne, a charakter pozostawał niewyraźny, toteż ciężko było stwierdzić, co z niego wyrośnie. A jednak czuł jakiś dyskomfort obserwując szkraba i jego poznawanie świata.
Jak to jest mieć pisklę? – zwrócił się do Chmiel po długiej chwili milczenia.

Zatracona Tożsamość, Barwy Ziemi, Helsheir

Nadanie tytułów 22

: 02 kwie 2025, 21:56
autor: Perła Oceanu
Na wezwanie odpowiedziała także Perła. Usłyszawszy głos Sennah, nie od razu ruszyła w kierunku terenów wspólnych. Nim dotarła do Skał Pokoju, minęło sporo czasu, ale oficjalna część spotkania zdaje się, jeszcze się nie rozpoczęła. Vark uśmiechnęła się i kiwnęła łbem do każdego znajomego, obdarzyła też uśmiechem każdego nieznajomego. Na boginię patrzyła z zaciekawieniem, choć na uboczu, oczekiwała w milczeniu.

/ Pojętny Uczeń, Odkrywca, Myśliwy, Tropiciel, Kolekcjoner, Włóczykij

Nadanie tytułów 22

: 03 kwie 2025, 13:58
autor: Dolina Paproci
Przybycie Doliny było odzwierciedleniem jej ostatnich księzycy, na biegu. W ostatniej chwili przyszła aby otrzymać w końcu jakies tytuły, a było ich aż trzy! Pośpiesznie przywitała się z każdym skinieniem łba sapiąc i finalnie zasiadając najbliżej Ziemistych smoków. Najbliżej usiadła Fera, wzrokiem omiotła wszystkich zgromadzonych i... Ah, oczywiście. Zaczeła świdrować spojrzeniem Wichrogłosa, po czym pochyliła łeb aby szepnąc do brata kilka słówek.
Nie idziesz się spotkać ze swoim kolegą? – zapytała szeptem do brata.

Nieskalany Wiatrem
  • [ Znachor, Szaman oraz Zielarz ]

Nadanie tytułów 22

: 03 kwie 2025, 17:06
autor: Rytm Słońca
Przywódca Słońca przybył na spotkanie, żeby sobie chociaż popatrzeć na to, jak rozwijają się w osiągnięciach jego stadne smoki i przyjaciele zza granicy. Pokłonił się, wesoło machając ogonem w stronę Sennah, rozglądając się za Strażnikiem. Nie spotykając go wzrokiem po prostu dosiadł się do Arel i "uśmiechnął" się machnięciem ogona zarówno do niej, jak i do ślicznego barwnego ptaszka, który był przywódcą Ziemi.

Nadanie tytułów 22

: 03 kwie 2025, 17:19
autor: Feniks pośród Chmur
Wyjątkowo jak na siebie nie miała ochoty na socjalizację, dlatego zatoczyła jedynie dwa koła nad zebranymi oceniajac wzrokiem tłum, po czym wylądowała sobie spokojnie na uboczu. Powitała uśmiechem Hyralię i przycupnęła sobie obok niej czekając aż zebranie się zacznie i skończy. Wolałaby jak najszybciej wrócić do swoich zajęć.

Nadanie tytułów 22

: 03 kwie 2025, 18:26
autor: Wichrogłos
Przywitał się z Narim serdecznym uśmiechem, spowalniając kroku. Usiedli obok siebie, lecz nie było czasu na pogaduchy... zresztą to nie tak, że Vunnud czuł się na siłach by takie pogaduchy odbywać.
Skinął też małej wężowej z Ziemi, próbując dokładnie zapamiętać jej zapach.
Dużo, bardzo dużo bodźców.
Nie minęło długo, a pysk Wichrogłosu był pewien dyskomfortu. Specyficznie zmarszczony nos, dwuznaczny uśmiech, drgające błony po bokach żuchwy, jak gdyby wielka tarcza przyciągająca wzrok – taką reakcją powitał sztuczną ignorancję Hyralii, powoli kiwając jej głową. Wydawało się, że równie dobrze mógł jej powiedzieć: "widzę, co robisz". Ale jej wybór by usiąść nie aż tak daleko jakby oboje chcieli, stawiał go w sytuacji, gdzie tak jak ona, musiał się do niej odnieść. Więc zerkał pokątnie, nie wiedząc, co ze sobą zrobić.
Był cały spięty. Nie pomagało, że znajdywał się w obecności samej Bogini, ani to, że Wasak był nietknięty powagą jej obecności. Sam fakt tych dwóch rzeczy należał do męczących.
Zgrzytnął zębami, gdy dobiegł go znany głos. Ujrzał Nieskalanego Wiatrem i równie dobrze mógłby zapaść się pod ziemię, przypomniawszy sobie swoją wieczorną słabość... z innym samcem. Wziął na swoje palenisko więcej, niżby mógł zjeść – niedaleko łypiąca na niego chytrze Hyralia, życząca mu pewnie śmierci, teraz Ferelar, który zdawał się go traktować na równi z smokami, których nawet nie znał! Czyżby wiedział o jednonocnej przygodzie Wichrogłosu z jego rajskim kolegą, z tego samego stada? I Nari, pośrodku, nie zdający sobie sprawy z rozterek fioletowołuskiego!
Umysł Pojętnego krzyczał, piszczał! Szamotał się o wnętrze czaszki!
Do uszu Nariego dobiegł sfrustrowany bulgot. Mimo wszystko, Vunnud spróbował robić dobrą minę do złej gry. Obrócił się lekko i ze swym nieprzyjemnym wyrazem pyska... wyszczerzył niezręcznie krzywe kły do białołuskiego, jakoby wywołany przez jego siostrę.
  • :: Onyksowa Pieśń, Skrzący Kolec, Nieskalany Wiatrem, Dolina Paproci

Nadanie tytułów 22

: 03 kwie 2025, 21:11
autor: Barwy Ziemi
Uśmiechem odpowiedział na przywitanie Chmiel, a jego ślepia rozbłysły jeszcze jaśniej, kiedy spostrzegł że postanowiła przyprowadzić na miejsce także swoje pisklę. Widział już małą, to prawda, ale nic nie mógł poradzić na to, że widok młodych zawsze wprawiał go w radosny nastrój. Od zawsze lubił wszak pisklęta i to do tej pory nie zdążyło się zmienić! Wesoło zerkał więc na kryjącą się za matką Helsheir, do której uśmiechał się łagodnie.
– Oj sam, choć moja samotność nie potrwała zbyt długo! – odparł wesoło, pozwalając sobie na chwilę chichotu – Miło Was widzieć, Chmiel i mała Helsheir. Ślicznie razem wyglądacie! – stwierdził z uśmiechem, z rozbawieniem przyglądając się ukrytej za matką samiczce. Był przekonany, że świat musiał wydawać jej się ogromny i fascynujący, więc uparcie powstrzymywał się, żeby jej nie zaczepić. Mała z pewnością miała już wystarczająco wiele wrażeń! Wszak nie co dzień przebywało się w obecności bogini!

W końcu jednak oderwał wzrok od pisklęcia, by przywitać się z własną córką! Posłał więc Tance promienny uśmiech, kiedy ta pojawiła się obok niego, po czym oddał zaoferowaną czułość. Witającemu się Trzmielojadowi również skinął łbem, po czym z ciekawością nadstawił ucha, by usłyszeć odpowiedź Chmiel na zadane jej pytanie. Zastanawiał się bowiem jakie mogła mieć wrażenia z bycia matką, bo to było wszak dla niej zupełnie nowe doświadczenie! A Barwy wierzył, że było to jedno z takich, których nigdy się nie zapominało.

Resztę przybyłych również powitał uśmiechem, a Rytmowi odmachał ogonem, by odwzajemnić jego gest.

Nadanie tytułów 22

: 04 kwie 2025, 0:49
autor: Nieskalany Wiatrem
  Poruszył uchem w stronę siostry. Właściwie teraz bardzo się cieszył, że do niego się przysiadła, chociaż jej słowa wywołały w nim zawahanie. Może faktycznie powinienem podejść... Jednak nie interesowało go towarzystwo. Przynajmniej nie w tym momencie. Spojrzał na nią więc i odpowiedział również szeptem.
– Nie. Akurat nie widzę potrzeby, aby... – urwał. Instynktownie oderwał spojrzenie od Fri, kierując je na fioletowołuskiego samca. Wiedział mimo braku źrenic, że czymś przykuł jego uwagę. Czyżby słowa Fri wkradły mu się do zmysłu słuchu? Wyprostował się posyłając mu spojrzenie. Po chwili dopiero uniósł lewy kraniec pyska w uśmiechu, pysk wtedy ponownie obrócił się w stronę Doliny Paproci.
– No patrz. Chyba jednak idę. – rzekł doń szeptem. Głupio byłoby już nie podejść, a przynajmniej tak uważał. Wcześniej to zwyczajnie chciał usiąść na uboczu, ale skoro towarzystwo samo się zaczęło prosić – nie będzie taki i się przyłączy. Wstał od siostry, jakby chciała to by i tak poszła z nim, i ostatecznie podszedł powoli do mglistego, gdzie zatrzymał się możliwie blisko swojego "kolegi".
– Cześć, Wichrogłosie. – przywitał się. Następnie usiadł jednoznacznie wskazując, że zamierza tu chwilę zostać. Przychylne mu spojrzenie w tym czasie było utkwione w wężowego wielkosmoka. – Właściwie. Wolisz Wichrogłos czy Vun? – zapytał o co mu przyszło do głowy. A tak się składa, że obiły mu się o uszy oba imiona. Z czego jedno poznał z pyska pewnego samca z Ziemi.

[ Dolina Paproci ][ Wichrogłos ]

Nadanie tytułów 22

: 04 kwie 2025, 9:57
autor: Jarzmo Brzasku
  Jara przyleciała z Arel właściwie jedynie dla towarzystwa i w ramach wspólnego spaceru. Chociaż była ciekawa smoczycy pyskow i tutejszych zwyczajow.
Wylądowała i usiadła obok Arel.
Rycerska zmarszczyła pysk spogladajac na różowego smoka w oczekujacego na skale.
  – Kim jest to piskle stojące na skałach? Nie powinno tu być Proroka? – zwróciła się dyskretnie do Miodu.


Gorzki Miód