OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Był zbyt pochłonięty swoimi myślami, tą niechęcią wobec siebie, swojej słabości i tchórzostwa, że w sumie cały świat przestał na chwilę dla niego istnieć. Rzucał kamieniami już tak o, bezwolnie, bezwiednie, nawet nie myślał o tym co robi, po prostu to robił. Może dlatego absolutnie zignorował otoczenia i nie usłyszał zbliżającego się smoka. Ot, był on, kamienie i ten staw. I ewentualny szum wody. O tak, ten to zdecydowanie pochłaniał znaczną część jego uwagi.Może właśnie dlatego, kiedy tylko usłyszał czyjś głos, wzdrygnął się całkiem znacząco, odwracając się jak oparzony w stronę jego źródła. Uh, czy tylko on unikał tego jeziora? Przy pierwszej wizycie tutaj już zdążył spotkać jakiegoś smoka! Który oczywiście, że musiał nakryć go w tej dziwnej i... Uh, ciężkiej do wytłumaczenia sytuacji.
A właśnie o to pytał. Dlaczego to robi. Dlaczego burzy taflę. Dlaczego rzuca kamieniami.
Bo boi się wody. Bo nie lubi jej i po części też – tego aspektu siebie, który sprawia, że boi się do niej wejść.
Ale nie chciałby tak nikomu odpowiedzieć.
Dopiero po chwili zauważył, że ten smok nie jest sam. Czy on ma na grzbiecie sarnę? Uh, ale po co? Poczuł się... Mniej dziwny. W sensie, normalnie pewnie ogarnęłaby go lekka panika, że został przyłapany na czymś dziwnym, ale tutaj... Ten drugi smok też na pierwszy rzut oka nie jest... Normalny? Uh, dlaczego pomyślał o nim w ten sposób, kiedy zobaczył na jego grzbiecie sarnę? Bo pierwszy raz widzi coś takiego.
Na pewno minęło już dostatecznie dużo czasu, żeby cisza ze strony Kairakiego zaczęła być... Dziwna? Do tego jeszcze to jego długie przyglądanie się rozmówcy i jego kompanowi.
– Umm... – zaczął, burcząc coś do siebie. Przynajmniej wydał jakiś dźwięk. – Nie wiem... – powiedział, spuszczając łeb. – Po prostu mnie denerwuje... – Dlaczego odpowiedział jakby był jakimś pisklakiem? Uhh... – Uh, to znaczy, um, rozładowuję w ten sposób emocje – ładniej, lepiej – Przynajmniej próbuję – dodał jeszcze. Oszroniony kamień, który trzymał w łapie zniknął już dawno – był jego tworem.
Strażnik Gwiazd