Domena Tyrana
: 31 gru 2024, 0:19
Imię
Althemaris » Tyraniczny Kolec » Domena Tyrana.- „Wykluła się z jaja skąpana w złocie – nazwałem ją wtedy Alt. Pasowało, aż do dnia, gdy znalazłem ją w kołysce, gdzie złoto zmieszało się z krwią. Teraz to Althemaris, krwawe złoto. Krew zalała i mnie; dobre niańki niestety piechotą nie chodzą.” – fragment listów pachnących gwajkowcem i drzewem sandałowym.
Stado
Mgieł.Ranga
Smok » Adept » Czarodziejka.Wiek
28 księżyców. Rasa
Pustynna.Płeć
Samica.Znak Losu
Ateral.detaleSylwetka pierwotna.
Łuski.
Skrzydła błoniaste, jedna para.
Dwie pary łap.
Zielone oczy, wchodzące w zewnętrznej części w niebieskawą zieleń, z białą twardówką.
Czekoladowe brązy, rozjaśniające się w miarę schodzenia w dół ciała w jaśniejsze brązy i beże.
Przeciętny wzrost (1.8m).
Ciało poprzecinane żyłami złota, rogi jelenia na szczycie łba, przekształcające się z przodu w bycze.
Zieje ogniem.
Wygląd
«Dumna, smukła, a w dodatku jeszcze złota.»
Nie widać w niej za wiele matki, zapewne to i lepiej – jest smukłym, atletycznym gadem, z wyraźnie zarysowanymi pod skórą mięśniami, spora w swoich rozmiarach, acz nie gigantyczna. Przemieszcza się dumnym, żołnierskim w swojej manierze krokiem – szybko, ale wyniośle. Skrzydła ma nad wyraz potężne, jakby stworzono ją bardziej do życia w powietrzu niż brudzenia się w ziemi. Błony, ciągnące się wzdłuż szyi, grzbietu i długiego ogona, pozostają zazwyczaj w półrozłożeniu, choć mogą być rozkładane i składane wedle własnego uznania.Łeb zdobi para pokaźnych rogów, ściągniętych jakby z jelenia szlachetnego, nie ma w zwyczaju ich jednak zrzucać. Zdaje się, że z jednej i tej samej tkanki, która dała jej tej odskoczni od własnego dziedzictwa, ku przodowi wyrasta para byczych rogów, zdradziecka i nader matczyna.
Ciało pokryte ma brązami, głownie czekoladowymi, które w dół ciała przybierają jaśniejsze odcienie lub przekształcają się w beże. Po ojcu ma złoto, wypełzające jej z pomiędzy łusek, jakby jej skóra dosłownie pękała, żeby je odsłonić – wygląda to jak żyły złota w spękanej skale. Ślepia zaś ma zielone, przekształcający się w zielononiebieski na zewnętrznej części tęczówki, z okrągłą źrenicą i białą twardówką. Zmieniają się w zależności od natężenia oświetlenia w szaroniebieski lub szarozielony.
Klik.
Charakter
«Z krwi i kości polityczka.»
Ojcowskie ręce lorda ulepiły sobie z jej gliny godną siebie następczynie, ale i pełnoprawną polityczkę — nie na wydanie dla pierwszego lepszego kawalera w imię sojuszy, lecz na podporę własnych ambicji. Kreował w niej swoją kopię, wpajając wartości, umiejętności i charyzmę, które miały osadzić ją na stałe w świecie polityki. I wpasowała się w jego wizję, nadrabiając jego tyraniczne zapędy własną empatią, funkcjonując jako „człowiek ludu” — zdeterminowana do walki o lepsze jutro i gotowa objąć swoim patronatem każdego, kto mógłby zaoferować miastu nowe perspektywy rozwoju.Dobroć z polityką ma niewiele wspólnego i podobnie jest i w tym przypadku – to jedynie dobrze dobrana na jej pysk maska, która ma zyskać jej choć trochę przychylności ludu. W gruncie rzeczy jest bezwzględną manipulantką, brutalnie pragmatyczną. Może ma to wszystko swoje uzasadnienie – został w niej jakiś pierwiastek matczynej paranoi, uczucia ciągłej walki o przetrwanie. Ostatecznie wszystko co robi – wszelkie sojusze, uściśnięte dłonie i fałszywe uśmiechy, zapewniają w jej chorej głowie choć odrobinę stabilności, ale przede wszystkim bezpieczeństwa.
Nie jest jednak do szpiku kości spaczoną kreaturą. Wciąż tkwi w niej krztyna dobroci, może nawet całkiem pokaźna, ale życie, jak dobrze wie, prędzej czy później zawsze się o nią upomni. Dlatego, choćby miała przejść po trupach, by zyskać spokój, to to zrobi. Swoją ciepła stronę, nieukrytą pod żadną maską, rezerwuje najbliższym, wcześniej ojcu, a teraz? Zapewne długo nikomu.
Historia
«Złoto i krew zawsze idą w parze.»
„Zaraza. Mam już przeszło czterdzieści wiosen. Taka głupota mi nie przystoi. A jednak konsekwencje naszych spotkań do tej pory zdawały mi się umykać. Nigdy nie uśmiechało mi się bycie ojcem – za dużo zmiennych, na efekty trzeba czekać za długo i wymaga to stałego nadzoru, na który czasu mi nie starczy. Chciałbym móc powiedzieć, że gdy wziąłem ją na ręce, to to wszystko się zmieniło, że wszelkie obawy magicznie przeminęły, a ja z miejsca zostałem wzorowym rodzicielem, ale tak nie było. Owszem, coś mnie tknęło – w końcu dzierżyłem w ramionach miałem własną przyszłość – poza tym czułem jedynie… gorycz. Nie jest podobna ani do Ciebie, ani do mnie, i może to i lepiej – żadne z nas urodą nie grzeszyło. Ale nie masz pojęcia, jak ciężko uznać bękarta, a tym bardziej takiego, który za nic Cię nie przypomina (mało powiedziane!). Po Tobie ma rogi i tę przeklętą łuskowatość, przez którą tyle razy się pokaleczyłem. Po mnie… O dziwo, złoto. Nie wiem jakim cudem, ale wdarło jej się pod skórę – boję się, że prędzej czy później znajdzie się idiota, który uzna ją za kopalnię złota i spróbuje się na nią porwać z kilofem. Niezbadane są meandry smoczego dziedziczenia.
Oddałem ją, rzecz jasna, najlepiej dobranej niańce na odchowanie. Co innego miałem zrobić?! Przecież nie wezmę jej na spotkania rady! To byłoby szaleństwo! Ale niewdzięczna Althemaris miała inne pomysły, których niańka częścią nie była, przynajmniej nie w obecnym stanie. Krwawe zapędy ma akurat po Tobie, przeklęty, mały morderca. Od tamtej pory nie spuszczam jej z oka. Siedzi ze mną na radach, póki nie będę miał pewności, że zacznie się kontrolować i niech bogowie mają litość dla każdego, kto spojrzy na nią krzywo. Może się czegoś nauczy.„ – fragmenty starego dziennika, przybrudzonego smarem i kawą.
„Nowa Twarz w Politycznym Świecie: Althemaris, Dziedziczka Tronu i Nadzieja Miasta
Wybory do rady miasta za pasem, a wszystkie oczy zwrócone są na Althemaris – jedną z najbardziej obiecujących kandydatek tego roku. Młoda polityczka, której imię coraz częściej pada w dyskusjach o przyszłości miasta, zdaje się traktować udział w wyborach jako naturalny krok w umacnianiu swojej pozycji. Jako założycielka i patronka Złotych Wrót – inicjatywy wspierającej innowatorów oraz wynalazców – stała się twarzą postępu, dając wielu obywatelom nadzieję na lepsze jutro. Choć jej zwolennicy określają ją mianem „głosu ludu”, nie brakuje też głosów krytyki. Sceptycy zarzucają jej, że jej działania są zbyt przemyślane, niemal wyrachowane, a każdy gest ma drugie dno – czy to polityczne, czy osobiste.
Czy za tą charyzmą i gestami wsparcia kryje się prawdziwa troska o miasto, czy też to wyłącznie zimna kalkulacja? Czy Althemaris faktycznie dąży do stworzenia lepszego jutra, czy może jest jedynie kolejnym pionkiem w grze o władzę? Sama zainteresowana nie czuje potrzeby, by rozwiać te wątpliwości. „Ludzie mogą mówić, co chcą. Ja robię to, czego potrzebuje miasto”, miała odpowiedzieć tajemniczo na pytanie rzucone w jej stronę przez jednego z mieszkańców podczas zgromadzenia na rynku.
Czas pokaże, czy Althemaris zapisze się w historii jako nadzieja miasta, czy też – jak niektórzy z jej przeciwników sądzą – kolejna tyranka, ze stalową maską skrytą za złotym uśmiechem.” – urywek avvisiręcznie pisana forma poprzedzająca drukowane formy gazet wciśnięty pomiędzy dzienniki z komentarzem spisanym dbałym pismem: „Cudem zatrzymałam to już u gońca. Sytuacja z tymi pismakami wymyka się nam spod kontroli. Trzeba to jakoś ukrócić – kilka przykładów dla innych może rozwiązałoby problem.”.
„Los każdego tyrana jest z góry przesądzony, podobnie jest też w przypadku mojego ojca. Prędzej czy później znajdzie się jakiś zbawiciel, z lśniącym jasną stalą mieczem i zetnie łeb potężnej bestii. Ale nigdy nie sądziłam, że tego dnia będę musiała spojrzeć w lustro i zapytać siebie, po której stronie powinnam stanąć.
Najpierw runęły nasze wytwórnie, a z nimi nasz arsenał. Potem upadło więzienie dla przeciwników naszego porządku. Gdy szli na nasz zamek, ojciec wciąż pozostawał niewzruszony. Rozumiem go aż za dobrze – całe swoje życie wykłuł w swoich rękach siłą i sprytem, ku wszelkim przeciwnością losu – jak kilku samozwańczych „bohaterów” mogłoby mu je odebrać? A ja… ja słuchałam tych opowieści. Szeptanych w gospodach, rynkach i uliczkach rozmowach – o trójcy bohaterów: boskiej rudowłosej, jaszczurze o skórze niczym różane pole i elfce z naturą u stóp. Wiedziałam, że w końcu przyjdą też po nas. I wiedziałam, że to nasz koniec.
Całe życie broniłam swojego ojca, słowem i czynem, nierzadko też krwawym. Ale to? Stanęłam przed problemem, którego rozwiązać nie mogłam, a zatem… pozostało mi jedynie umrzeć za sprawę, która nie jest nawet do końca moja, za dumę człowieka, który nigdy nie nauczył się przegrywać.
Ojciec miał dla mnie miejsce w swoim planie, miałam być jego ostatnią kartą w talii, „ostatecznym rozwiązaniem”, jak to określił, bronią, którą rzuci na wroga, gdy wszystko inne zawiedzie. Ale nauczył mnie też zapewne najbardziej istotnej rzeczy w moim życiu – graj na wielu stołach i nigdy nie stawiaj wszystkiego na jedną szalę. Gdy tamta trójka wzięła w końcu szturmem wewnętrzny dziedziniec, stanęłam im na drodze… I wskazałam drzwi. Właściwe. Potem sama, jak szczur z tonącego statku, uciekłam kanałami.
Nigdy sobie tego nie wybaczę. Ale nie mogłam umrzeć. Przed ostatnimi przygotowaniami zostawiłam mu list, w górnej komnacie, gdzie to wszystko miało się rozegrać. Mogę mieć tylko nadzieję, że odczytał go w porę, zmądrzał i ruszył jednym z tajnych wyjść. A jeśli nie… Niech jego Pan łaskawie spojrzy na jego porażkę.
Ruszam pod osłoną nocy statkiem na zimne lody północy. Stary dziennik ojca opowiada zdawkowo o drodze mojej matki. Tam nikt za mną nie ruszy, a może dane będzie mi tam przeleżeć najgorszy okres. A potem… Potem może dane mi będzie wrócić. Ale najpierw stanę przed swoją pieprzoną rodzicielką i splunę jej w twarz.” – spisane pośpiesznie zapiski z najnowszego dziennika o podobnym, dbałym stylu.
Punkty Honoru: 0
Punkty Fabuły: 0
Statystyki
Bonusy
Pożywienie & kamienie
Przedmioty fabularne
Bonusy
Pożywienie & kamienie
Przedmioty fabularne
ATUTY
– Zdrów jak Ryba;
– Boski Ulubieniec [uż. 11.2025];
– Szczęściarz;
– Mistyk;
– Magiczny Śpiew;
– Poświęcenie;
ATRYBUTY
Siła: 1
Wytrzymałość: 3
Zręczność: 2
Moc: 5
Percepcja: 2
Aparycja: 4
UMIEJĘTNOŚCI
Bieg 1
Lot 2
Pływanie 1
Obrona 1
Atak 1
Wiedza 1
– wspólny południowy / ludzki [ojczysty]
Leczenie 0
Magia:
– obronna 2
– ataku 3
– precyzyjna 1
Kamuflaż 1
Skradanie 2
Śledzenie 1
Perswazja 1
Umiejętności specjalne
Warzenie eliksirów:
– leczących 0
– ochronnych 0
– usprawniających 0
Tworzenie run:
– ochronnych 1
– ataku 1
Błysk przyszłości 0
– Zdrów jak Ryba;
– Boski Ulubieniec [uż. 11.2025];
– Szczęściarz;
– Mistyk;
– Magiczny Śpiew;
– Poświęcenie;
ATRYBUTY
Siła: 1
Wytrzymałość: 3
Zręczność: 2
Moc: 5
Percepcja: 2
Aparycja: 4
UMIEJĘTNOŚCI
Bieg 1
Lot 2
Pływanie 1
Obrona 1
Atak 1
Wiedza 1
– wspólny południowy / ludzki [ojczysty]
Leczenie 0
Magia:
– obronna 2
– ataku 3
– precyzyjna 1
Kamuflaż 1
Skradanie 2
Śledzenie 1
Perswazja 1
Umiejętności specjalne
Warzenie eliksirów:
– leczących 0
– ochronnych 0
– usprawniających 0
Tworzenie run:
– ochronnych 1
– ataku 1
Błysk przyszłości 0
RASOWE
– może przebywać na terenach pustynnych bez ograniczeń;
– może jeść raz na dwa miesiące zamiast co miesiąc, co dla samotnika oznacza rzadsze odżywianie, a dla członka Wolnych bonus za dotację utrzymuje się przez dwa miesiące;
KRYSZTAŁY
–
ELIKSIRY
– zwiększający moc,
– zwiększający wytrzymałość,
– eliksir chroniący Przed Atakiem Magicznym,
– eliksir chroniący Przed Atakiem Fizycznym
RUNY
– 2x runa chroniąca przed pazurem,
– runa chroniąca przed maddarą,
– 2x runa ataku mocy,
– 2x runa ataku pazura
INNE
– darmowe uleczenie kalectwa (przy ołtarzu Erycala – wlicza się w limit) – L24, zużyj do końca '25
– darmowe usunięcie okresu rehabilitacji – zużyć do końca '25*
– może przebywać na terenach pustynnych bez ograniczeń;
– może jeść raz na dwa miesiące zamiast co miesiąc, co dla samotnika oznacza rzadsze odżywianie, a dla członka Wolnych bonus za dotację utrzymuje się przez dwa miesiące;
KRYSZTAŁY
–
ELIKSIRY
– zwiększający moc,
– zwiększający wytrzymałość,
– eliksir chroniący Przed Atakiem Magicznym,
– eliksir chroniący Przed Atakiem Fizycznym
RUNY
– 2x runa chroniąca przed pazurem,
– runa chroniąca przed maddarą,
– 2x runa ataku mocy,
– 2x runa ataku pazura
INNE
– darmowe uleczenie kalectwa (przy ołtarzu Erycala – wlicza się w limit) – L24, zużyj do końca '25
– darmowe usunięcie okresu rehabilitacji – zużyć do końca '25*
POŻYWIENIE
– mięso: 63/4
– rośliny: 9/4
– grzyby: 1/4
– inne: 0/4
KAMIENIE
tygrysie oko, rodonit, różowy jaspis, 6x ametyst, 3x cytryn, 5x szmaragd, 3x perła, 5x diament, 7x koral, 2x szafir, 4x rubin, 4x opal, 4x bursztyn, 2x malachit, akwamaryn, tygrysie oko, agat, 3x turkus, 4x topaz, 2x onyks
ZIOŁA
zioło
– mięso: 63/4
– rośliny: 9/4
– grzyby: 1/4
– inne: 0/4
KAMIENIE
tygrysie oko, rodonit, różowy jaspis, 6x ametyst, 3x cytryn, 5x szmaragd, 3x perła, 5x diament, 7x koral, 2x szafir, 4x rubin, 4x opal, 4x bursztyn, 2x malachit, akwamaryn, tygrysie oko, agat, 3x turkus, 4x topaz, 2x onyks
ZIOŁA
zioło
pióro oraz kartki, złota moneta, srebrna bransoleta z szafirem (kamień szlachetny można wyjąć), eliksir światłości [osoba, która go wypije świeci się przez jeden księżyc], brązowa chusta w szare kreski, kwiaty aksamitki, zaproszenie na bal maskowy, drewniana maska gołębia, drewniane krzesło zdobione smoczymi płaskorzeźbami, 1x srebrna moneta, duży obraz olejny (przedstawia Hekate z jej rodziną), kryształowa kula z magicznym efektem mgły w środku, drewniana figurka feniksa, kartka z portretem oraz informacjami o quazi