OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
- Na odpowiedź smoczycy parsknął rozbawiony, następnie jednak jego toważyszka zaczęła się przygotowywać do ataku: bardzo dobrze. Widocznie chciała wyskoczyć do przodu, prosto w niego. Dobrze, dobrze. Czereda spiął mięśnie i caly czas obserwując smoczycę przygotował się. W momencie gdy wyskoczyła Czerw także skoczył, ale w prawo i na dużo mniejszą odległość, jednocześnie obracając się w stronę towarzyszki i nagle, bardzo szybko prostując całe lewe skrzydło i lekko przekrzywiając ciało, żeby nadać skrzydłu jeszcze większego pędu smagnął smoczycę w wystawione do przodu łapy, wybijając ją z trajektorii skoku i utrudniajac jej lądowanie. Sam Czereda po manewrze zachwiał się, wyhamowując tylnymi lapami nabrany obrotowy pęd, który wykorzystywałby dalej do ataku w przypadku prawdziwej walki.
-Bardzo dobrze!– powiedział z usmiechem i cofnął się o krok -Szybki atak, mało dodatkowych ruchów. Jednak od początku można było stwierdzić, co chcesz zrobić: bardzo kiwałaś ogonem. I w sumie o to chodzi bardzo często w obronie: domyślić się skąd nadejdzie atak i zareagować odpowidnio szybciej. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, często obrona może być tak samo niebezpieczna jak atak. To poprzez odpowiednie wykręcenie kończyny, uderzenie w kości lub- i tu smok wyszczerzył zębiska w usśmiechu -niefortunne przerwanie ruchu i spowodowanie jeszcze bardziej niefortunnego wypadku przeciwnika- rozwarł swoje skrzydła stając jeszcze raz w pozycji -Udało ci się zachować równowagę po ataku, bardzo dobrze, jednak próbując dobrze lądując straciłaś cenne uderzenia serca, które następnie można wykorzystać do ataku. – zakołysał ogonem z ostrym hakiem -A teraz... hmm, powiedz, gdy będziesz gotowa-
I jeśli smoczyca dała sygnał, wojownik spiął wszystkie mięśnie i z uderzeniem skrzydeł wybił się mocno z tylnych łap, trochę jak echo tego, co zrobiła Fabia. Przednie łapy popędziły do przodu, dłonie zadarte do góry: ruch skierowany bardziej na taranowanie i przewrócenie niż szarpanie szponami. Głowa opuszczona w dół, aby chronić swoją szyję od przodu, skrzydła w trakcie skoku zostały mocno przyciśnięte do ciała. Celował prosto w pierś smoczycy.
//wybacz za bardzo shitty i poźny odpis, trochę wypadłam z rytmu pisania Fabia