Strona 1 z 4
Spotkanie X
: 27 maja 2024, 22:54
autor: Strażnik
Spiął się odruchowo, gdy boski przekaz wypełnił jego łeb. Oczywiście lubił gdy do niego mówili, niezależnie od tego kto lub co było poruszanym tematem, ale mimo dziesiątek księżyców na służbie, nigdy tak naprawdę nie zdołał się z nimi oswoić. Taki już był jego urok jako proroka. Niewątpliwie miał w sobie bojaźń i poddańczość, których mógłby oczekiwać byt pyszny i cieszący się z dysbalansu sił, a jednocześnie dość sprzeczności, by pozostać potencjalnie interesującym dla kogoś nie lubującego się wyłącznie w uniżonych sługach.
Nie są to stwierdzenia które miały mu jakoś pochlebić. Ot, żeby przezwyciężyć tremę, która jak zwykle wyżerała go w przypadkach dużych spotkań, musiał znaleźć w sobie jakieś niewinne pozytywy.
***
Zasiadł w centrum skał pokoju, dumnie unosząc łeb. Jak zwykle prezentował się w pozycji pewnej siebie, bo to było o wiele łatwiejsze w regulacji, niż rzeczywiste uczucia.
Obok niego ułożyła się trójnoga sarenka, której jak zwykle towarzyszył pełen dezorientacji wzrok. Liniała okropnie, więc co jakiś czas prorokowi kręciło się w nosie. Przywykł już do tego. Balansowała jego chłodną aurę swoją niegodną pozazdroszczenia delikatnością.
Potem posłał smokom oficjalne wezwanie informujące, iż na Skałach ogłoszone zostaną zmiany w smoczym prawie.
Warunki spotkania:
– Czas na przybycie do końca niedzieli (02.06)
– Tylko smoki 15+
Spotkanie X
: 27 maja 2024, 22:59
autor: Świat zza Chmur
Hm? Zmiany w smoczych prawach? Mimo że nie jestem tutejszym, to i tak postanowiłem przybyć, żeby być na bieżąco ze zmianami w prawach i nie popełnić przez przypadek jakiegoś błędu.
Przybyłem jako jeden z pierwszych, skinąłem Prorokowi (którego ostatnio zacząłem widywać) i usiadłem gdzieś z boku, czekając na resztę. Jeżeli jakaś reszta będzie, rzecz jasna, choć wątpię żeby smoki zignorowały to wezwanie.
Spotkanie X
: 27 maja 2024, 23:03
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Siedziała nieco oddalona od Proroka. Tak właściwie, to przyszła tu razem z nim więc mogła sobie wybrać najlepsze miejsce. Nie obok Strażnika, bo jednak lepiej było zachować nieco przyzwoitości i niszczyć powagi tego wydarzenia (nie mówiąc już o tym, że sam Strażnik wolał, by siedziała pośród reszty zebranych). Usadowiła się zatem w metaforycznym pierwszym rzędzie.
Spotkanie X
: 27 maja 2024, 23:10
autor: Udany Połów
Przyleciał niedługo po wezwaniu. Wylądował łagodnie i od razu obrzucił spojrzeniem zastane smoki wszystkim kiwając pyskiem na powitanie. Nie odezwał się, bo jakoś nie miał ku temu werwy, gdy główne myśli kręciły się wokół tematu spotkania. Następnie podszedł bliżej nich, by usiąść obok Ślepej Sprawiedliwości, gdzie czekał razem z nimi na dalsze gromadzenie się trzech stad.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 0:01
autor: Prip
Kapłanka Monolitu kręciła się akurat niedaleko spacerując sobie frywolnie po okolicy, bo w ramach wolnego czasu było to zawsze jakieś zajęcie. Dodatkowo prozdrowotne! Krew szybciej wędrowała do głowy i jakoś tak smok lepiej się dotleniał. W ogóle lepiej się myślało oraz dochodziło do zaskakujących przemyśleń! Oczywiście skoncentrowanych na wielbieniu jej wielkiego boga, bowiem żadne rozważania nie miały sensu jeżeli w najmniejszym stopniu nie oddawały czci! Albo chociaż nauk Wielkiego Monolita! Co prawda mało było rzeczy, z którymi by go nie powiązywała, dlatego w praktyce nie było to jakoś uciążliwe. Dajmy na to... o! Ten mleczyk. Którego to zerwała i umiejscowiła zaraz przed swoimi ślepiami. – Vot molochay. Pochti chistoye proyavleniye dobra Monolita. – Podobno wzbudza największe zainteresowanie, kiedy odnajduje się takie pod koniec sezonów. Niesamowite.
Wracając do samego spaceru, to on przebiegał raczej zwyczajnie, aż do chwili, kiedy to ujrzała... tworzące się zbiorowisko lokalnych smoków! A to oznaczało wyborną wręcz okazje do poznania lokalnych zwyczajów! Zdążyła już poznać pojedynczych mieszkańców, ale jeszcze nie miała do czynienia z większą reprezentacją.
Generalnie zauważyła Dobrobyt, do którego postanowiła się udać w pierwszej kolejności. W końcu to była jedyna osoba, która mogłaby wytłumaczyć w jakim celu się dzisiaj tutaj zebraliśmy. A bardziej oni zebrali, bo ona tak trochę na bezszczela się przyłączyła.
Po drodze zauważyła smoka, który wyróżniał się siedząc na samym środku. Nie wiedziała, czy był jakimś prowadzącym, czy po prostu preferował takie miejsce. Trochę dziwne, bo według niej nie było to dobre miejsce! Nie dość, że mógł zasłaniać innym, to jeszcze inni mogli zasłaniać go. Istniała opcja, że był po prostu ofiarą dla krwawych bogów! I to dodatkowo dobrowolną, bo nie widziała żadnych łańcuchów. Mogli oczywiście go czymś odurzyć, ale szczerze wydawał się bardzo świadomy swojej pozycji. Ciekawe czy udzieliłby wywiadu przed śmiercią? Zawsze ją ciekawiło co siedziało takim przed śmiercią.
Gdy znalazła się obok Dobrobytu ukłoniła się smokom słońca, które akurat niedaleko niego przesiadywały. – Zdravstvuy, drug – przywitała się oczywiście tonem jak najbardziej serdecznym oraz dobrodusznym. – YA prosto posizhu zdes' i posmotryu. – Następnie dodała samej przysiadając na ziemi. Obserwowała wszystko i wszystkich jakby była na pełnej wrażeń wycieczce! Ciekawe czy będą serwować jedzenie. O! Albo dadzą jakieś pamiątki? Te wszystkie niewiadome aż paliły ja z ekscytacji!
Przeświadczenie Dobrobytu
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 0:21
autor: Cisza po Lawinie
Zmiany w Prawie? Brzmi niepokojąco. Czy to przez wydarzenia, które się rozgrywały podczas wojny?
Bealyn ląduje na obrzeżach Skał Pokoju. Składa skrzydła do boków i wodzi spojrzeniem po zebranych. Nie zauważa jeszcze żadnego Ziemistego, więc sama zabiera miejsce w niedalekim oddaleniu od Słonecznych. Odruchowo wyciąga notes, gotowa zapisać wszystko to, co istotne.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 7:21
autor: Szlak Blizn
Idąc za reszta Słonecznych, Szlak dotarł na Skały Pokoju. Nie mógł przegapić takiego wydarzenia, zmiany w zasadach wolnych były rzadkim zjawiskiem.
Czuł niepokój, cos musiało się wydarzyć, skoro bogowie postanowili dokonać tych zmian.
Batsu zasiadł w miejscu w którym mógł widzieć resztę smoków i słyszeć dokładnie to, co Strażnik ma do przekazania.
Brązowy smok zawsze był tajemnicą dla Batsu, nie znał go w zasadzie wcale, ale pojawiał się na ceremoniach w Słońcu. Być może miał takie zaufanie u Arel bądź jego obecność była wręcz wskazana i Przywódczyni nie miała wpływu na to, że się zjawia na ich tereny.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 9:04
autor: Osąd Gwiazd
W locie zatoczył koło nad zebranymi, szukając pośród nich znajomych pysków. Ostatecznie zdecydował się wylądować nieopodal Wyśnionego Szczęścia.
– Chwała Immanorowi! – przywitał się z wszystkimi. – Niech Wszechwieczny obdarzy nas swą mądrością, by nowe prawo pomagało nam godnie wypełniać jego wolę.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 10:51
autor: Rdzeń Zarazy
Samiec był tutaj po raz pierwszy. Przyszedł na piechotę ale to też dlatego że prowadził swojego brata. Może nie dokładnie prowadził, bo brat znakomicie radził sobie z podróżowaniem samemu. Bardziej po prostu dotrzymywał mu dzisiaj towarzystwa na ziemi. Przy okazji obejrzeli na prawdę sporo ciekawych rzeczy po drodze! Ale to nic. Przybyli i oni, skinął łbem innym i sprawdził czy jest ktoś znajomy.
-Oh! Ojcze!
Zawołał do Przeświadczenia po czym razem z Herianem podszedł do niego i usiadł obok. Obecni!
Przeświadczenie Dobrobytu Zarys Aspektów
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 11:28
autor: Zarys Aspektów
Tak, przybył tutaj wraz z bratem, jako że nie był za bardzo zaznajomiony z Skałami Pokoju, jako że jeszcze tutaj nigdy nie był. To było zabawne nawet, że Zarys prędzej zwiedził dalekie pustynie, niż okoliczne miejsca na wolnych terenach, ale no cóż. Może kiedyś się to zmieni, póki co usadowił się nieopodal swojej rodziny.
Wyczuł znajomy zapach uzdrowicielki z Ziemi, do której zapewne pomachał łapą na powitanie, a sam zwrócił uwagę na swojego tatę.
– No cześć! – powiedział dość to zadowolony. Chociaż do jego nosa docierało o wiele więcej zapachów, to tak nie umiał wszystkich rozpoznać, oprócz może dwójki smoków. Tak czy owak trzeba było ładnie się przywitać i poczekać cierpliwie.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 12:02
autor: Łuna Czaroitu
Oho, zmiany w prawach, brzmi jak poważna sprawa. Zaintrygowany przybył na Skały Pokoju i przysiadł na uboczu nieopodal reszty powoli zbierających się Słonecznych. Przywitał znajome pyski skinieniem łba, jeżeli ktoś nawiązał z nim kontakt wzrokowy.
Hmm, chyba powinien obudzić też Dae. Posłał maddarowy impuls do siostry z krótkim wyjaśnieniem powodu zebrania, a w międzyczasie wygrzebał z torby kawałek kory. Przygotował tak na wypadek, gdyby uznał coś za warte zapisania. Znając swoją pamięć woli jakoś utrwalić istotne informacje.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 12:36
autor: Udany Połów
– Zdrastvoy, Prip. – Przywitał samotniczkę. Lustrujące spojrzenie jakim ją obrzucił pokazywało, że był trochę zaskoczony oznaczeniem jej osoby w tym miejscu, jednakże nie oponował, kiedy zdecydowała się przysiąść. Przyjaźnie skinął jej pyskiem, że mu to nie przeszkadza.
– Witajcie, synowie. – Ale się ich tu ładna gromadka zrobiła z przodu. Fajnie tak – stwierdził sobie przy okazji patrząc czy z uzdrowicielami przybyli i inni słoneczni.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 14:16
autor: Paląca Obsesja
Szła za uzdrowicielami jakiś czas, choć nieszczególnie kryła się ze swoją obecnością. Rozglądała się nieco leniwie, bo nie przypuszczała, że mogło im grozić coś konkretnego akurat na Skałach Pokoju. Ciekawe czy rozlew krwi tutaj był jakkolwiek nieakceptowalny?
Zarys Aspektów zatrzymał się nieopodal znanych mu smoków, a ona przystanęła kawałek dalej. Z mięśniami napiętymi jak struna, niczym sokół lustrowała okolicę, analizując każdego z obecnych i przybywających.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 14:30
autor: Czereda Czerwi
- Przybył także i Czerw, a dokładniej to przyleciał, dodatkowo robiąc beczkę w powietrzu, gdy jeszcze był w miarę wysoko, chabrowa pelerynka tańczyła na wietrze. Ah, zmiana praw brzmiała jak duże wydarzenie. Bah, czy te prawa były kiedykolwiek zmieniane? Prawa Wolnych Stad? Hm, vhyba nie był ani wystraczająco stary, ani wystarczająco oczytany, żeby to stwierdzić. Jendak mimo, że waga wydarzenia ciążyła na piersi wojownika... ten był zbyt podekscytowany, żeby się tym jednak przejmować. I tą ekscytację czuć było w każdym jego machnięciu skrzydłami, w każdy ruchu ogona.
Po wylądowaniu piaskogłowy wyprostował się i uśmiechnał, rozglądając się po smokach i witając się ze wszytskimi mu znanymi. Czyli mimo wszytsko dość małą ilością. Ah, tyle smoków, tyle smoków! I coś jeszcze na dodatek się działo, a Czereda nie spał! Mmmmmm, Strażnik na środku. Ostatnio takie coś pamiętał... jeszcze gdy był pisklęciem. Zebranie młodych. Hah, teraz było zebranie nie-młodych. Ciekawe co z tego wszystkiego wyniknie
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 18:50
autor: Grad Skał
Przyszedł czy raczej przyleciał i on bo czemu nie. Szukał powodu w głowie ale poza "jestem wyjątkowo zajęty patrzeniem jak rośnie trawa" nie znalazł niczego innego. Szybowanie wśród chmur i chłodnego powietrza nieco łagodziło bóle mięśni które ostatnio przyczepiły się do niego niczym rzep do tyłka północniaka.
Wylądował z dala od zgromadzenia jak zwykle ciężko i uderzając ogonem o ziemię. Skrzywił się nieco nie widząc ani jednego smoka Mgieł. Cóż, nie powinno go to dziwić. Wszyscy wierzyli w jakieś gówna byleby nie wierzyć w bogów Wolnych. W co z kolei wierzył Aoha? Nie zastanawiał się nad tym bo poza połączeniem z Mahvran, bogowie nie specjalnie pełnili w jego życiu jakąkolwiek funkcję.
Przybył bo miał nadzieję na jakieś obrzucanie Strażnika wyzwiskami co zdarzało się niezwykle często. Niby tyle bogobojnych smoków, pomyślałby kto. Był stary i znudzony należała mu się jakaś rozrywka. Prawa wolnych być może przekaże Mgłom o ile nie zapomni. Ruszył bliżej ciągnąc za sobą ciężki ogon aż nie znalazł się z przodu. Tak, nie będzie siedział gdzieś z tyłu czy na uboczu, co on jakiś cichociemny rozemocjonowany adept? Z resztą z przodu lepiej będzie wszystko słyszał. Posadził zad na ziemi, a pokryty bliznami pysk skierował na Strażnika.
Spotkanie X
: 28 maja 2024, 20:57
autor: Iskra Mirażu
Wylądowała i ona. Wzrokiem dojrzała Grad. Pierwszego smoka jakiego tutaj poznała. Powoli potruchtała do niego by usiąść niedaleko jego boku. Jej łuski lśniły pięknie różnymi barwami, wręcz opalizując w świetle dnia. Niczym karp wyciągnięty z wody. Miała nadzieję, że jej kompan nie zanudzi się bez jej obecności. Kiwnęła Gradowi łbem i nie odezwała się ni słowem... Całe to spotkanie wydawało jej się...dziwne.
Spotkanie X
: 29 maja 2024, 7:20
autor: Powiernik Pieśni
Nie mógł zignorować wezwania, bo takie spotkania pomiędzy wszystkimi z prorokiem mogły zdecydowanie rzutować na przyszłość wszystkich. Przyleciał więc bez ociągania i już z powietrza obserwował zebranych. Wiele znajomych pysków nie było, albo raczej nie za bardzo wiedział o czym z nimi rozmawiać, dlatego naturalny wybór padł na Bealyn skoro akurat Ciirioh jeszcze się nie pojawił.
Usiadł więc obok niej, kompletnie ignorując fakt, że pierwszy raz widzi go po zmianie. Co więcej tym razem faktycznie pachniał olejkiem kwiatowym, gdyż o poranku się obmył w grocie. Niemniej ciekawa była zmiana na pysku słonecznego wojownika. Nie wyglądał na zmęczonego, a raczej zaciekawionego i chętnego na prowadzenie konwersacji. Niemniej nie przeszkadzał Bealyn, po prostu usiadł obok niej i kiedy ich spojrzenia się spotkały to się uśmiechnął się do niej, a potem milczał i patrzył na resztę. Może Ciirioh przyjdzie? Pewnie mógł liczyć na to, że jak się pojawi to usiądzie obok niego.
Spotkanie X
: 29 maja 2024, 16:33
autor: Porcelanowy Kolec
Starał się prześlizgnąć nie zauważony jednak nerwowe machanie ogona zapewne narobiło trochę wiatru wśród niektórych smoków. Starał się dostać do współ-stadnych i nie przeszkadzać witając się ledwo widocznym skinieniem łba, usiadł z przednimi łapami na ogonie i starał się być jeszcze mniejszy niż był. Liczył, że nikt nie zwróci na niego uwagi przy czym starał się słuchać uważnie wypowiedzi Proroka.
Spotkanie X
: 30 maja 2024, 4:25
autor: Mackonur
Przyszedł na miejsce spotkań, tak długo żył, a tak rzadko zdarzało się, żeby zmieniały się prawa. Wziął ze sobą swojego ulubionego borsuka (Stryjenkę) i razem udali się na Skały. Borsuczyca tuptała sobie grzecznie przy Axarusie, a Krabuś został pilnować smoczego dobytku razem z Teigan. Nos Szyszki? Zaginiony w akcji, kto wie, co tak właściwie planował.
Po przybyciu Mackonur kilka razy pomachał Strażnikowi i pokazał tabliczkę z napisem "Dzień dobry!" i zamierzał też ją pokazać kilku innym znajomym, Przeświadczeniu, jego dzieciom, a także czarnej Sekcji. O, chwila, w sumie nie miała wzroku, a on nie mógł mówić... komunikacja może być bardzo ciężka. Nic jednak straconego! Łowca sprawił magią, że napis stał się delikatnie wypukły i dał go Ślepej Sprawiedliwości do pomacania, powinna dać radę. Pisało na niej to samo, co wcześniej, czyli po prostu "Dzień Dobry!".
Stryjenka natomiast wdrapała się na Axarus i z jego grzbietu obserwowała resztę smoków. Była borsukiem obronnym i wspinaczkowym!
Spotkanie X
: 30 maja 2024, 4:38
autor: Ołtarz Wyniesionych
Na spotkaniu pojawiła się także Veir, która wylądowała na miejscu i przywitała się skinięciem głowy ze smokami, czasami ogólnie w którymś kierunku. Zauważyła Grad, który... żył i trzymał się dobrze, chociaż z jakiegoś powodu wyglądał starzej od niej. Gdyby więcej się modlił, Ognvar na pewno wynagrodziłby go dłuższym życiem, tak jak ją.
– Musiałeś rozprostować stare kości, hm? Jak się trzymasz? – Zagadała do starszego wojownika. I zapewne całkowicie skupiłaby się na rozmowie z nią, ale coś w nią uderzyło. Ten zapach! I to nie chodziło nawet o Aohę, gdyż wyczuła woń, którą zapamiętała na długo. To musiało być to, ale nie była pewna. Wiedziała, że osoba, która zniszczyła jej kapliczkę należała do Stada Ziemi, woń ta unosiła się przy ruinach jej magnum opus jeszcze kilka dni po zajściu, chociaż teraz nie zostało z niej już nic. To na pewno nie Baelyn, zatem jeden z dwóch samców Ziemi, którzy stali przed nią. Wydawało jej się, że bardziej pasuje jej zapach Pielgrzyma, ale nie była pewna.
~ Wydaje mi się, że osoba, która zniszczyła kapliczkę jest na Skałach Pokoju, ale nie chcę robić zamieszania. To jeden z dwóch Ziemistych samców. – Przesłała mentalnie Powrotom i Yulo, temu drugiemu rzuciła krótkie spojrzenie i lekki ruch łukiem brwiowym. Arel jeszcze nie było na miejscu, ale mogła ten zapach potwierdzić. Veir na szczęście potrafiła panować nad swoim gniewem i chęcią rozszarpania jednego z samców (albo obu, dla pewności) i dawała wrażenie bardzo spokojnej, neutralnej. Po chwili wróciła wzrokiem do Aohy i lekko uniosła kąciki ust z takim "Wybacz, sprawy religijne wzywały".
Powroty Słońca, Powiernik Pieśni, Grad Skał