Bealyn

Miejsce, gdzie smoki zwracają się do sil wyższych.
Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Miała nadzieję, że mama nie odchodziła od zmysłów z powodu długiej ciszy ze strony córki. Po drodze musiała się oczywiście pięć razy zgubić, poszarpać mapę do granicy nieczytelności, a potem jeszcze ta cała akcja ratunkowa Aradaia. Jakby tego było mało, kiedy już kierowała się na Dziką Puszczę, zatrzymał ją widok nieporadnej wywerny, która nie potrafiła wydostać się z jakiejś dziury.

Może jednak była trochę podobna do mamy, na swój sposób. Nie mogła jej tak zostawić, nauczyła ją latać zanim się rozeszły.

Po wylądowaniu weszła do świątyni i zaczęła się rozglądać. Widziała mnóstwo posągów, ale ją interesował ten jeden konkretny. Na szczęście nie raz widziała Viliara, ilekroć ten wizytował u Erlyn, dzięki czemu namierzenie jego piedestału było łatwe. Podeszła bliżej, lekko uginając kark.

Wtedy też dotarło do niej, że tak naprawdę nie jest pewna co powiedzieć. To było znacznie prostsze w towarzystwie mamy.
Cz-czesć – wybąkała nieśmiało, stresując się. Nie zamień mnie w kupkę popiołu, skandowała w myślach. – Przekazałbyś, proszę, mamie, że dotarłam i nic mi nie jest? Pewnie się martwi, a Edel zawinął się w połowie drogi. Próbowałam mentalnie, ale jest za daleko – poczuła się niezręcznie, prosząc go o coś takiego. Z pewnością miał lepsze rzeczy do roboty. – Odwiedzę ją na jesieni, zanim spadnie pierwszy śnieg – i przy okazji uzupełni jej zapasy.

Przygryzła policzek od środka i niemrawo rozejrzała się po świątyni.
I, uh, wiesz może czy któryś z bogów albo duszków opiekuje się tymi całymi kronikami? – nie miała pojęcia gdzie zacząć swoją małą misję. Smoków nie mogła o to pytać, choć nie do końca rozumiała dlaczego. Rodzice na pewno mieli powody dla takiej dyskrecji.

// Viliar

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 70
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Bealyn

Post autor: Viliar »

Viliar nie zaszczycił Bealyn swoją obecnością, ale przynajmniej wysłuchał tego, co miała mu do powiedzenia. Póki milczał, jedyną oznaką jego uwagi był roztaczający się po świątyni zapach morskiej wody.
Mhm, dam jej znać – odpowiedział bez entuzjazmu. – Jak zginiesz na wojnie z ludźmi, to też ją powiadomię. – Wyglądałoby to mniej-więcej tak: "Hej, twoje dziecko gryzie piach, zrób sobie nowe." A co do kronik...
Kronikami może zajmować się byle kto. – Gdyby Bealyn podmieniła parę tabliczek, czytelnicy pewnie zorientowaliby się z dużym opóźnieniem.

Licznik słów: 86
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Przewróciła w rozbawieniu oczami, a potem uniosła dziarsko brwi.
"Czerp dumę ze swoich wyborów i zdolności", tak powtarzałeś mamie, a ona mi – odpowiedziała, spoglądając w ślepia posągu – znalazłeś mi dobrego nauczyciela, ale to nie drogą czarodzieja podążam, więc nie pcham się na pierwszą linię frontu – chociaż potrafiła całkiem nieźle się bić, nie leżało to jakoś bardzo w jej naturze. – Powiedz jej dopiero za drugim razem, okej? – dodała żartobliwie, odnosząc się do tutejszego zwyczaju powstawania z martwych przy pierwszym zgonie. Ciekawe, czy faktycznie przytrafiłoby się to także jej.

Doceniała wskazówkę, ale odrobinę ją zawiodła. Liczyła na jakiegoś omnipotentnego patrona tego całego Giganta.
Dzięki. Trzymaj się, dziadku – pożegnała się z nim i opuściła świątynię, zachodząc po drodze do warsztatu. // zt

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Nie planowała wracać tak szybko do świątyni – chciała sobie to wszystko poukładać, może też powęszyć przy Gigancie nim zdecyduje się na jakiś ruch. Zmusiły ją jednak do tego okoliczności!

Po odprowadzeniu centaurów do ich tymczasowego lokum, Bealyn poleciała do świątyni. Wylądowała gładko przed wejściem i złożyła skrzydła, wchodząc do środka. Siłą rzeczy znalazła się między dwoma posągami, a jej wzrok powędrował w pierwszej kolejności na sylwetkę boga wojny.
Dzień dobry – przywitała się z nim, chociaż to nie do niego dziś przyszła. Czułaby się po prostu dziwnie stając do niego tyłem, aby móc skierować uwagę ku jego siostrze, bez poświęcenia mu choćby chwili uwagi. Ba, sama czułaby się na jego miejscu w takiej sytuacji dziwnie, nawet jeżeli jemu wszystko jedno.

O, hm, teraz widziała ją po raz pierwszy! Nigdy nie odwiedziła ich osobiście, ale parę razy zabawiała małą Bealyn, czytając pozornie nudne instrukcje jakichś konstrukcji ludzi lub inne naukowe pergaminy. O dziwo, nie zanudzało to pisklęcia, wręcz wzbudziło w niej pasję do poznawania nowych rzeczy.

Ale wracając... może tej rozmowy dziadek nie będzie podsłuchiwał. Tamta z Siderusem to pewnie wynik nudy i czysty przypadek. Myślami starała się nie wędrować do planów wobec Viliara jakie zrodziły się w jej głowie podczas rozmowy z centaurami, ale robiła to podświadomie. Co jeżeli prezent mu się nie spodoba? Albo będzie wyjątkowo nietrafiony? ... ale chyba nie zmieli mi kości na stertę popiołu, biorąc to wszystko za gest pogardy?

Cicho westchnęła, sięgając do torby. Wyłowiła z niej drewnianą szkatułkę wielkości smoczej łapy. Coś w nią cicho stukało, próbując wydostać się na zewnątrz.
Dzień dobry – przywitała się znów, tym razem bezpośrednio z Patronką Rzemiosła. – Planowałam cię odwiedzić w sprawie Skalnego Giganta i ochrony gromadzonej tam wiedzy, ale przypadkowo trafiłam na ten przedmiot, rzekomo wyrobu ludzkiego? Wyczuwam w nim drobiny magii, jednak nie spotkałam się z czymś tak, uh, trwałym. Przynajmniej nie w wykonaniu smoka... – być może Pasterz miał rację w swoich przypuszczeniach i ten obiekt był napędzany krwią jakiegoś smoczego nieszczęśnika? Ale wtedy czemu smoki nie potrafią tworzyć takich rzeczy, a ludzie przy użyciu ich krwi już tak?

Otworzyła wieczko, a zaklęty kamień zaczął się unosić aż do sufitu. Tam napotkał, rzecz jasna, przeszkodę, ale nie opadał. Miał za mało mocy żeby się przebić przez drewniane pudełeczko, co dopiero sklepienie świątyni. Unosił się tam, tak po prostu.
Co to jest? Czy to niebezpieczne? A może naprawdę po prostu mam do czynienia z zabawką, jak twierdził handlarz z Rathen? – sama nazwa miasta w zestawieniu z magicznym przedmiotem budziła w niej niepokój. Co jeżeli to tylko zamaskowana pod kamieniem broń? Albo inne ustrojstwo, które mogłoby im zaszkodzić? Wolała wiedzieć co nosi w torbie.

// Valanyan

Licznik słów: 445
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 70
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Bealyn

Post autor: Viliar »

Moc pana wojny zakotłowała się w świątyni, kiedy oberwał od młodej swoimi własnymi słowami. Z pewnością miał wielką ochotę dodać jakieś "ale", jednakże ugryzł się w język. Bealyn usłyszała tylko, jak Viliar wypuszcza powietrze przez nozdrza.

Po żarcie o wstawaniu z martwych zaśmiał się krótko. Kiedy smoczyca wychodziła, rzucił do niej:
A wiedziałaś, że wskrzeszenia pozostawiają najbardziej charakterystyczne blizny? Przesłanie było jasne: matka wszystko zauważy.
I na tym Viliar zakończył rozmowę, przenosząc swoją uwagę w inne miejsce. Wyśnione Szczęście

Licznik słów: 80
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Valanyan
Bóg
Bóg
Posty: 23
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:54

Bealyn

Post autor: Valanyan »

Witaj, Bealyn – smoczyca usłyszała w swym umyśle znajomy łagodny głos. – Jak się czujesz po podróży? Wolne Stada spełniają twoje oczekiwania? – dopytywała pani rzemieślników. Świątynię wypełnił zapach rozgrzanej żywicy i żelaza. Czy naprawdę zrobiło się trochę jaśniej czy to oczy Bealyn przyzwyczaiły się do mroku?
Hmm, no i co my tutaj mamy... – Valanyan powiedziała bardziej do siebie niż smoczycy. – Zabawka to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie. Przyjrzyj się uważniej kamykowi – widzisz te płytkie rowki? To wyżłobiona elfia runa. Zupełnie niegroźna – sprawia tylko, że kamień powoli się unosi. Prędzej czy później magia się wyczerpie.
Ukryty podsłuch łowców albo ładunki wybuchowe byłyby trochę ciekawsze, ale Bealyn zapewne nie ucieszyłaby się z posiadania niebezpiecznego artefaktu. Wyśnione Szczęście

Licznik słów: 120
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Uśmiechnęła się nostalgicznie, słysząc znajomy głos.
Czuję się dobrze, ciociu, choć czasem martwię się o mamę – przyznała, w duchu ciesząc się jej zainteresowaniem. Miała zupełnie inne podejście niż Viliar do podjęcia tu drugiego domu. – Jeszcze nie wiem, ale na razie jestem zawiedziona tym, jak wiele smoków nie wie, czym są książki! – sięgnęła łapą do piersi w dramatycznym geście. Być może plan "budowy" biblioteki w Stadzie Ziemi jakoś poprawi poziom tutejszej wiedzy.

Zwykła zabawka. Nie wiedziała, czy czuć ulgę, czy zawód. Przyjrzała się jednak wspomnianym rowkom.
Huh, faktycznie – wymamrotała sama do siebie – ciekawe czy bezskrzydły mógłby "latać", gdyby połknął kilkanaście takich kamieni – nie mogła się powstrzymać od tej, być może, horrendalnej myśli. Już od małego miała zadatki na niepoprawnego odkrywcę za sprawą Valanyan.

Chwyciła kamień i schowała go do szkatułki, a tę do torby.
Dzięki za pomoc! Już nie przeszkadzam, ale następnym razem liczę na opowieść o tym, nad czym obecnie pracujesz – wyszczerzyła się wesoło. Po pożegnaniu się z Panią Rzemiosła opuściła świątynię.

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Valanyan
Bóg
Bóg
Posty: 23
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:54

Bealyn

Post autor: Valanyan »

Nie myślmy przez moment o smutnych matkach i jeszcze smutniejszym braku smoczych bibliotek. Czy smok bezskrzydły, który najadł się latających kamieni, mógłby unieść się w powietrze? Valanyan zastanowiła się nad tym na poważnie.
Hmm, nie – stwierdziła szybko. – Żołądek działałby jak twoje pudełko – jedynie blokowałby dalszy ruch kamieni. – Smoki ważyły na tyle dużo, że tej teorii nie trzeba było sprawdzać. – Ale gdyby wzmocnić runy... nie, powielić i wzmocnić, a do tego umieścić je na desce długości smoczego tułowia... Ale unoszenie się to tylko część sukcesu, trzeba by znaleźć jeszcze sposób na poruszanie się do przodu, zakręty... Bez zmian wysokości też ciężko byłoby się obejść. Hmm, a może zamiast tego...
...i tutaj Valanyan zostawiła Bealyn samą, pogrążając się w zadumie tak głębokiej, że najpewniej nie wyjdzie z niej przez następne parę księżyców.
Wyśnione Szczęście

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Po powrocie z Ardenwell spała ze dwa dni, a potem spędziła poranek z towarzystwie zatęsknionego kompana i współlokatorki. Gdy jednak odzyskała siły, ruszyła ku świątyni, aby odwiedzić rodzinę. Nie było jej dwa księżyce, jednak czuła się, jakby minęło znacznie więcej czasu. Może to przez nawarstwienie się tylu wydarzeń...

Nie przyszła z pustymi łapami, oj nie! Jej chód był odrobinę pokraczny, bowiem niosła na grzbiecie coś całkiem ciężkiego: zawinięty w zwierzęce skóry prostokąt. Skręciła do Niszy Zadumy i zatrzymała się dopiero pomiędzy posągami Viliara i Valanyan.
Hmpf, ciężki jesteś – sapnęła do zawiniątka, jakby było żywym bytem. Potem podniosła wzrok na piedestały. – Hej wam! Wróciłam, i to nawet w jednym kawałku – spojrzała zadziornie w kierunku posągu Pana Wojny.

Usiadła i opowiadała. Ominęła żmudną podróż, jedynie wspominając o horrendalnym czasie jej trwania. Pięć wschodów słońca, kto by pomyślał! Przynajmniej powrót był krótszy bo mogli już lecieć, nieobarczeni towarzystwem centaurów.

// Valanyan
Cioci mówiła o wspaniałej architekturze białego miasta. O tym, że podobno cała miejscowość jest wpisana na listę cudów świata niejakiego Grazadrina, kimkolwiek był. Wspominała o intrygującym wynalazku, który tłumił (ale nie całkowicie wyłączał) smoczą magię w więziennych celach, o Smoczej Górze, o Fontannie Jedności, narzekała też na dziurawe prawo sądownicze. Wychwalała natomiast targowisko, które było cudem samo w sobie. Spędziła tam cały dzień i poszła z torbami. Pokazała figurkę gołębia z białą peleryną, czyli barwami miasta. Do tego ptak się ruszał, jakby żył! Bealyn uznała, że to podobna runa, która napędzała jej unoszący się kamyczek. No bo co innego?
... wiesz ciociu, nawet sprzedają tam jakiś specjalnie wyhodowany gatunek myszy, za którą dwunogi płacą pięć tysięcy monet. Pięć tysięcy! – pokręciła głową. – Za tyle pieniędzy oczekiwałabym, że mają wbudowane pokonywanie wrogów jednym wąsikiem! – nie do wiary, ta cena. Wszystko z powodu jakiejś gładziutkiej sierści. Fakt, była zjawiskowa, ale żeby tyle na nią płacić? Piastunka też rozważała na głos, czy manipulacje gatunkowe (zwane hodowlą) podchodzą pod rzemieślnictwo. – Och, a jeszcze mnie zaskoczyło, że trytony poruszają się w takich dużych bańkach z wodą, dzięki czemu mogą być daleko od morza! Ciekawe, czy ze zwykłymi rybami się tak da... – rozmarzyła się, od razu konstruując w głowie mentalny projekt podobnego zbiornika przeznaczonego na kolekcję rzadkich okazów ryb. Tylko jak wymieniać im wodę, żeby zawsze była świeża, jednocześnie nie krzywdząc ich podczas takiego zabiegu? Hmf!

Ach, byłaby zapomniała! Z torby wyciągnęła tę samą szkatułkę w której trzymała lewitujący kamyk. Zabrała z niej świstek ozdobnego, królewskiego papieru. Ostrożnie – wszak nie chciała go niechcący uszkodzić.
To dla ciebie. Nie wiem, czy ma jakąś wartość, ale skoro cały świat zdaje się wiedzieć o Ennasibelu i wychwalać jego prace... – ucięła, kładąc pod piedestałem kartkę z napisem: "Od Mistrza Ennasibela'Orith'a dla Valanyan, nieskończonej skarbnicy pomysłów i najtęższego umysłu tego świata." Dedykacja była mistrzostwem kaligrafii: piękna ozdobna czcionka, do tego zwieńczona ogonkiem z miniaturowym pyskiem smoka, będącym podobizną Bogini Rzemiosła (no, przynajmniej na tyle, na ile Bealyn umiała ją opisać z samego posągu).

// Viliar
Oczywiście, dla dziadka też miała ciekawe historie. Tutaj jej nastrój zmieniał się jak w kalejdoskopie – o ile o kwestiach kulturowych i rzemieślniczych mówiła z pasją, tak w przypadku swoich przygód potrafiło się w niej gotować wiele negatywnych emocji. Uszy ją zapiekły ze złości, gdy przeszła do opowieści o aresztowaniu Pasterza.
Dasz wiarę? Aresztowany za wampiryzm tylko dlatego, że miał czerwone znaczki na błonach! – to nic, że Astral zdobył te zmiany na ciele właśnie przez tymczasowy, sztuczny wampiryzm. Opieranie zarzutów o same takie kolory było dla Bealyn czymś nie do pomyślenia. Co drugi smok miał odrobinę czerwieni na ciele. W tym, uwaga uwaga, Erlyn! – Planowałam tam zabrać mamę, ale jeszcze ją też tak potraktują, co za buractwo! – wymachiwała przednimi łapami na wszystkie strony. – Ciebie to pewnie by wzięli za jakiegoś wampirzego hrabię albo wręcz króla, cały czerwony jesteś! – ucięła, spoglądając na posąg nieco krytycznym okiem. – Hm, ale tytuł wampira to nawet by ci pasował. Wszyscy się ich boją... – mruczała bardziej do siebie niż do dziadka. – No, w każdym razie, wygraliśmy rozprawę w sądzie. Przynajmniej nie ścięli Astrala jak tamtego "oszusta podatkowego" – dokończyła historię.

// Oboje
Oparła łapę o zawiniątko leżące tuż przed nią. Nagle jej brawada przygasła, a piastunka zgarbiła się w swojej nieśmiałości. Ugh, to takie głupie...
Prosiłam Ennasibela o obraz dla Ciebie, ale nie dało rady. Brak pasji, brak weny, brak namacalnego dowodu na twoje istnienie, cośtam – wymamrotała. – Ale pozwolił mi użyć swojego płótna i paru farb, więc pomyślałam—to znaczy—ugh, nie śmiejcie się, okej? – i po prostu odsłoniła swoje dziełoObrazek wątpliwej jakości. – Mama, ja, Absurd, wy... – ucięła. Nigdy nie była do końca pewna barw cioci.

Im dłużej patrzyła na ten bazgroł, tym bardziej chciało się jej śmiać, aż w końcu wybuchła śmiechem.
O rany, co za szkaradztwo – skomentowała. – Cóż, przynajmniej Absurd wyszedł całkiem nieźle – uznała, przekrzywiając głowę.

// -autograf, -obraz (jak tylko wpiszą do KP)

Licznik słów: 821
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Valanyan
Bóg
Bóg
Posty: 23
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:54

Bealyn

Post autor: Valanyan »

Po tym, jak smoczyca przywitała się z Valanyan, otoczył ją zapach przywodzący na myśl gotowanie jakiejś potrawy... nie, prędzej ziołowej mikstury o dodatkowych, nieznanych aromatach! Pani rzemiosła przywitała się ze swoją krewną i z niekrytą ciekawością wysłuchała jej opowieści o mieście, którego nie widziała jeszcze osobiście. Od czasu do czasu wtrącała swoje komentarze, na przykład:
To przedziwne, ile ludzie są w stanie zapłacić za zwierzę, które żyje tak krótko. Gdyby jakiś miastowy smok założył więź dwóm myszom, a potem pozwalał im się rozmnażać, mógłby zrobić z tego niezły interes. – O ile ludzie szybko nie znudziliby się tą samą rasą ładnego gryzonia.
Potem Valanyan zaczęła zastanawiać się na głos, czy opisana przez smoczycę forma transportu wody pozwalała na odpowiednie dotlenienie trytona. Kartka z dedykacją od mistrza Ennasibela'Orith'a obróciła się dwa razy w powietrzu, a potem zniknęła ze świątyni. Bogini podziękowała Bealyn za prezent, podkreślając, jak bardzo podoba jej się kaligrafia tego elfa.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 70
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Bealyn

Post autor: Viliar »

Valanyan nie wycofała jeszcze swojej energii ze świątyni, dlatego woń ziół zmieszała się z zapachem morza po burzy. Viliar przywitał się z Bealyn krótkim pomrukiem, a potem skupił uwagę na opowieściach wnuczki, czasami przerywając jej swoimi komentarzami:
Ale wiesz, że on chwilowo był wampirem? – powiedział to takim tonem, że nie trudno było sobie wyobrazić, jak właśnie unosi pojedynczy łuk brwiowy. – Szczerze powiedziawszy, nie widzę nic ciekawego w smoczym wampiryźnie. Wszyscy, którzy jedzą świeże, surowe mięso, piją przy okazji krew bez żadnej mrocznej transformacji. – Viliar prychnął, ale dalej dało się poznać, że jest trochę rozbawiony. – Po rozważeniu wszystkich za i przeciw, pozostanę przy obecnym tytule.

Potem Bealyn opowiedziała mu o nieudanej próbie zamówienia obrazu od elfiego malarza.
A z czego miałby mnie malować, z telepatii lub iluzji? Nie sądzę, że dałby radę w ten sposób uchwycić mój urok. – Pozować powinno się na żywo. Hm, hm... Ciekawe, czy Ennasibel był wystarczająco atrakcyjny, by zasłużyć sobie na namacalny dowód istnienia pana wojny?

Zamiast dzieła elfa Bealyn wyciągnęła swoje własne. Korzystając z tego, że Viliara po prostu zatkało, Valanyan zapytała się smoczycy, czy może udzielić jej "paru" uwag na temat ulepszenia rysunku. Zanim Bealyn zdążyła odpowiedzieć, płótno wyleciało jej z łap i zniknęło.
To mój prezent, niczego nie trzeba poprawiać – wtrącił mrukliwie. "Dziękuję" nie przeszło mu już przez gardło, ale hej, przyjął obrazek bez oporu!
Wyśnione Szczęście

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Nie wpadła na założenie więzi tym myszom i zrobienie z tego biznesu! Otworzyła pysk w zaskoczeniu, od razu przeliczając w głowie opłacalność takiej praktyki. Nawet nie z powodu chęci zarobku, a czystej ciekawości.
Tylko czy wtedy nie straciłyby na wartości... – zaczęła mamrotać.

O wampiryzmie Astrala wiedziała, ale bardziej miała na myśli oburzenie, że tak łatwo mieszkańcy Ardenwell stawiali swoje tezy na podstawie wyglądu. Gdyby tylko odziedziczyła po mamie czerwoną część pyska, zapewne sama wylądowałaby w celi.

Zakręciła sobie na szponie długi włos z prawego policzka, gdy Viliar zapytał o potencjalne malowanie go w inny sposób, niż na żywca.
No wiesz, widziałam cię tyle razy w kolorze, a magię mam niezgorszą, że na pewno potrafiłabym uchwycić twoje walory. – Na jej pysk wkradł się nieco zadziorny uśmiech. No dobrze, może odrobinę przesadziła, bo boskiej aury nie dało się oddać w żaden sposób. Kiedyś próbowała. Z ciekawości.

Przeskakiwała spojrzeniem z piedestału na piedestał, gdy rozmowa zeszła na jej obraz wątpliwej jakości. O ile chęć krytyki u cioci jej nie zaskoczyła (ani nie zabolała), tak reakcja dziadka... była miłą odmianą. Przez moment zrobiło się jej ciepło na sercu. Nie powstrzymała też wkradającego się na pysk nieśmiałego uśmiechu.
Kiedyś namaluję ci portret z prawdziwego zdarzenia – wymamrotała cicho. Kto wie, czy bardziej do siebie niż do niego?

Posiedziała jeszcze chwilę i pogawędziła z rodziną, nim zarówno oni, jak i ona, musieli zająć się innymi sprawami. Pożegnawszy się opuściła świątynię. /zt

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Spacer do świątyni z beczkowatym brzuchem zajął jej nieco dłużej, niż by sobie życzyła. Wolała nie ryzykować lotem – pogoda była paskudna. Uzdrowicielka otrzepała się ze śniegu na wejściu i wysuszyła sierść, nie chcąc brudzić posadzki. Odruchowo przywitała się z rodziną, ostatecznie jednak kierując się do Groty Cudów.

Ukłoniła się przed piedestałem Naranlei. Nawet jako kamienna figura, była pięknością. Jako zwykła śmiertelniczka nie mogła nie odczuć ukłucia zazdrości. Czasem żałowała nie posiadania łusek. Miała wrażenie, że prezentują się ogółem lepiej od futra.

Skupiła się na modlitwie, pochylając łeb.
Dziękuję za strzeżenie wojowników podczas ich wypraw na południe. Wielu straciłoby życie, gdyby nie twoja pomoc – wyszeptała. Głos jej odrobinę zadrżał, gdy dotarła do niej przerażająca prawda: Sekerin również mógł być wśród tych nieszczęśników. Całe szczęście tak się nie wydarzyło, ale wojna się nie skończyła. Nadal mogło coś pójść nie tak.

Wyciągnęła z torby garść moreli. Zachowała ich świeżość dzięki maddarze i paru innym smoczym sztuczkom. Wyglądały apetycznie, choć zebrała je jakiś czas temu.
To ostatnie owoce zeszłej jesieni. Trzymałam je na specjalną okazję, ale... – ale co? Nie była pewna, co chciała przez to powiedzieć. – Przyjmij, proszę, ten skromny podarek, w ramach podziękowań za twoją opatrzność podczas wojny. – Skłoniła nisko pysk. Być może to łapy i maddara Bealyn uratowały parę smoków od śmierci, w tym jej przyjaciela, lecz gdyby nie pomoc bogini magii, z pewnością nie dożyliby leczenia. Zginęliby na polu walki.

// 4/4 roślin w ofierze dla Naranlei

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Bealyn

Post autor: Naranlea »

Długą chwilę nie działo się nic, aż nagle ze sklepienia świątyni zaczął opadać kryształowy pyłek. Osiadł na złożonych w ofierze owocach, które mieniły się teraz nienaturalnym blaskiem. Kilka drobin spadło na nos uzdrowicielki, a w tym momencie jej źródło magii zdawało się do niej cicho nucić, zmuszając ją do zamknięcia oczu.

Kiedy Bealyn otworzyła je na nowo, owoce zniknęły, a po pyle nie było śladu. Śpiew magii w jej ciele utrzymywał się do końca dnia, dając wrażenie, że mogłaby dzięki temu przenieść góry.

// – 4/4 roślin

Licznik słów: 87
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wyśnione Szczęście
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1397
Rejestracja: 16 sie 2023, 12:29
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Północna
Opiekun: Odłamek Raju* i Pokłosie Wyborów*
Partner: Oblicze Determinacji

Bealyn

Post autor: Wyśnione Szczęście »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,Prs: 1| MO,MA,MP,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Błyskotliwa, Wybraniec bogów, Znawca terenów, Gojenie ran
Ukłoniła się przed posągiem Naranlei jeszcze raz, nim opuściła świątynię.

***

Krążyła pod świątynią przez pół dnia, nim zdecydowała się wejść do środka. Na rozwidleniu ścieżek zawahała się jednak. Wpierw jej wzrok pomknął ku pomnikom rodziny, w tym Uessasa, który zapewne byłby logiczniejszym wyborem. Bealyn jednak starała się myśleć nietuzinkowo, a w panteonie była tylko jedna oficjalnie znana smokom para.

Valanyan i Nenya.

Do tej pierwszej nie mogła pójść. Znaczy, nic nie stało na przeszkodzie, jednak czułaby się po prostu dziwnie poruszając z nią ten konkretny temat. Z tą drugą nie miała nigdy do czynienia, zawsze gdy próbowała poszerzyć swoje modlitewne horyzonty, coś zawsze zajmowało jej czas.

Weszła wreszcie do Wewnętrznej Jaskini i skłoniła się podobiźnie bogini sprytu. Podrapała się po skroni, nie bardzo wiedząc co powiedzieć. Może nie powinna czarnowidzieć? Brzuch znów zaczynał być widoczny, a to oznaczało, że wkrótce złoży jaja. Który to już nieudany lęg? Trzeci? Przestała chyba liczyć...

Przygryzła dolną wargę. Wstydziła się swojego problemu. Wokół niej kwitło nowe pokolenie. Córa pomimo swojego wieku rodziła kolejne pisklęta. Jej dzieci również miały dzieci. Bealyn czuła się taka bezradna. Momentami też, rzecz jasna, zazdrosna. Była tylko smokiem, a odczucia tego typu również ją nawiedzały.

Otworzyła pysk z zamiarem wypowiedzenia modlitwy, ale głos ugrzązł jej w gardle. Skuliła uszy i zwiesiła smutno pysk. Z torby wyciągnęła nieduże zawiniątko. Ostatnia słodka bułeczka, jaka jej została. Miała dla niej niezwykle sentymentalną wartość. Pieczywo było cenniejsze od sterty kamieni: to wtedy zawitała po raz pierwszy w mieście, które złączyło losy jej i Sekerina. Miało to być prowiantem na drogę powrotną, jednak w jej głowie utrwaliło się jako coś zgoła innego...

Ścisnęła wargi i położyła ten skromny majątkowo, ale bogaty emocjonalnie podarek na krawędzi piedestału. Nie potrafiła poprosić o nic konkretnego, bardziej życzyła samej sobie, żeby jej związek był równie udany co ciotki i jej partnerki. Żyły pewnie tyle księżyców, do ilu nikt nie potrafił liczyć, a nadal były ze sobą razem. Być może także Bealyn będzie potrzebowała takiej cierpliwości, aby doczekać się potomstwa z ukochanym.

// Nenya, dar: 1/4 innych (słodkie bułeczki)

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» błyskotliwa «
stałe -1 ST do etapu magicznego leczenia ran

» wybraniec bogów «
raz na tydzień +1 sukces do wybranej akcji (28.04)

» szczęściarz «
raz na dwa tygodnie zamienia porażkę na sukces (02.05)

» ostry węch «
dodatkowa kość percepcji dla testów na węch (zioła, zwierzyna)

» gojenie ran «
raz na tydzień wyleczenie jednej rany lekkiej lub
zmniejszenie powagi innej rany powagi maks. ciężkiej (20.04)


» znawca terenów «
dwa razy na wyprawę znajduje 4/4 jedzenia, kamień szlachetny
lub 10 szt. wybranego zioła. Zawsze trafia na min. 2 sztuki małej zwierzyny.
  

teufel ● ż. ziemi (mamut)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1| A,O: 2
bampan ● królik
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B,Kż: 1

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej