OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Pfff, na chwilę obecną, to na tej wymianie zdecydowanie zyskiwał Kairaki! Więc niby robił to bezinteresownie, ale… Przecież on zdobywał tutaj wiedzę i doświadczenie! Próbuje nowej pozy, rzeźbi kogoś żywego i po prostu… W ogóle rzeźbi! Więc wynosi z tej wymiany naprawdę dużo! Bo ileż można uczyć się na dwóch, drewnianych figurkach…Zaś co do samej Fabii… Widać było, że to, co najważniejsze, czyli poprawka na skrzydłach i naniesienie na nich szczegółów już prawie były skończone! Kiwnął samicy na znak, że usłyszał, czy tam zrozumiał. Ale na ostatnie pytanie nie odpowiedział… Zamiast tego zaczął po prostu szybciej coś skrobać i ograniczył zerkanie ogólnie po Fabii, a skupił się bardziej na samych skrzydłach.
– Y, jeszcze chwila – powiedział w końcu, dalej skrobiąc coś w skupieniu. – Iiiii... – powiedział po chwili, dalej coś tam doskrobując – chyba gotowe – zakończył, zerkając już ogólnie na samicę, znowu jak na żywego smoka, a nie modelkę. Takie coś zdecydowanie pomagało mu mniej się rumienić, peszyć i zawstydzać ogólną urodą samicy, a bardziej... Analizować ją, żeby jak najlepiej przenieść ją na drewno. Podszedł do niej z figurką. – Um, czy to o to Ci chodziło? – Zapytał, siadając przy niej i wyciągając w jej kierunku łapę w której trzymał kawałek drewna. Rzeczywiście, skrzydła wyglądały już dużo lepiej, chociaż… Samej figurce dalej sporo brakuje. Głównie szczegółów na reszcie ciała, ot, po prostu zarysował nieco jej sylwetkę i pysk. Widać, że skupił się na skrzydłach. I widać też było, że dalej trochę mu brakowało pod względem umiejętności, czy doświadczenia… Te trudniejsze i mniejsze elementy na pewno były wystrugane o wiele bardziej nieporadnie, czy może z lekka krzywo, ale też… No, nie było to chyba wcale takie najgorsze, albo najbrzydsze? W sumie, pozostaje to ocenić tylko samej Fabii.
Fabia