Strona 1 z 1
: 26 paź 2022, 14:33
autor: Strażnik
Gdyby ktoś miał zapytać go o samopoczucie, nie potrafiłby go opisać. Nerwowość wywołana oczekiwaniem początkowo zdawała się dominującą siłą w jego głowie, ale gdy przeplótł ją z innymi obowiązkami i samokrytyką, zdołał uwikłać ją w autodestruktywne, choć świetnie zakamuflowane zniecierpliwienie. Nie cierpiał go gorzej od gniewu. Nie mógł w tym stanie podejmować akcji. Myśleć. Wszystko wymagało uwagi, opinii, reakcji, a on nie potrafił zrobić nic. Patrzył przed siebie, a myśli które go nawiedzały nie narzucały żadnego kierunku. Żeby chociaż walczył z czymś patologicznym, żeby wyzywał i przeklinał. Nic z tych rzeczy.
Stąpał po cienkim lodzie, świadom że grunt pęknie pod nim prędzej czy później, ale obecnie liczyło się wyłącznie przeświadczenie, że odwlecze nieuniknione, jeśli nie będzie się nad nim zastanawiał.
Posłał wiadomość mentalną do tytułowanych smoków, a także Infamii, choć nie miał jej niczego do wręczenia.
Czekając na niewielką grupkę siedział w dostojnej pozie, z ogonem luźno owijającym się wokół przednich łap.
: 29 paź 2022, 4:51
autor: Ołtarz Wyniesionych
Zjawiła się, nieco zdziwiona, gdyż dawno nie otrzymała żadnych tytułów. Nie uważała, że zasłużyła na nie, ale skoro już została wezwana, to oczywiście przybyła na miejsce. Przez chwilę kołowała nad Skałami Pokoju, w końcu jednak zgrabnie wylądowała i zwinęła skrzydła. Była pierwsza, ciekawe. Pewnie nie było zbyt dużo wyróżnionych smoków.
~ Witaj, Proroku. – Przesłała mu mentalnie i zajęła miejsce gdzieś z tyłu. Po chwili, jak zawsze, dołączyli do niej kompani. Oboje byli związani z Piastunką, dlatego towarzyszyli jej w takich momentach. Varnil chciał ją chronić, a Mosarba po prostu lubiła być z nią.
I w ten sposób, razem ze Strażnikiem, wyczekiwali rozpoczęcia ceremonii. Było to trochę... niezręczne? Panowała między nimi cisza, oprócz tego przywitania. Z pewnością przez ten czas nieuniknione było to, że jedno rzucało w kierunku drugiego spojrzenie.
Nadanie tytułów XII
: 15 lis 2022, 20:25
autor: Sięgający do Nieba
Wezwanie rozbrzmiało już jakieś sto lat temu, ale chętnych praktycznie nie było z wyjątkiem samotnej Veir. Niebo przyleciał niespiesznie na miejsce, zatoczył dwa bądź trzy koła nad głowami dwójki starszych smoków, nim wreszcie wylądował. Zmierzył Strażnika krótkim, pozbawionym zainteresowania spojrzeniem, po czym przeniósł wzrok na Veir i przysiadł nieopodal niej, ale na tyle daleko, by nie denerwować swą obecnością Varnila. W jego ślepiach błysnęła aprobata na widok renifera. Jego własne zwierzęta przybyły krótko po nim, ale trzymały się z tyłu i nie wchodziły w paradę swemu właścicielowi.
– Wygląda imponująco, Veir – skomentował krótko jej towarzyszkę uśmiechnąwszy się przy tym przewrotnie.
Nadanie tytułów XII
: 27 lis 2022, 17:46
autor: Grad Skał
Na samą myśl, że znów musiał oglądać jego pysk robiło mu się nie dobrze. Prorok... kiedy jeszcze Aoha był przywódcą rzucił mu pod łapy dość spore kłody i tylko z tego powodu samiec za nim nie przepadał. Prawda o ojcu i to w przeddzień rozmów pokojowych z Księżycem. Kto tak robi?! Zacisnął zęby wiedząc również, że Strażnik widział go gdy ten stracił nam sobą panowanie. Zupełnie.
Przybył na Skały i dostrzegł Veir oraz Niebo do którego wciąż nie był pewny jak się zwracać mimo iż przelali swoją krew. Skinął im łbem i siadł nieopodal nich.
Aoha przybył sam, Lhatark wiedział kiedy nie był mile widziany.
Nadanie tytułów XII
: 09 gru 2022, 19:02
autor: Strażnik
Mało imponująca ilość smoków, lecz najpewniej nie powinien narzekać. Miał okazję przyjrzeć im się z bliska, a w ewentualności także porozmawiać, nawet jeśli większość czasu żadna ze stron nie przejawiała ku temu ochoty. Szansa jednak istniała, a to najważniejsze.
Każdego powitał oszczędnym, ale uprzejmym skinieniem łba, pozwalając by cisza omiotła skały wraz z oczekiwaniem na rozpoczęcie. Nie przeszkadzało mu to, gdyż przetrawił w życiu już tak wiele wariantów zażenowania, że parę par oczu taksujących jego sylwetkę, nie czyniło mu żadnej różnicy.
Nie licząc kompanów, na których zawsze krótko zaczepiał wzrok, jego zainteresowanie przyciągnął Aoha. Po takim czasie gotów był założyć, że samiec już skonał, ale najwyraźniej dziedzice dawnego Cienia mieli w sobie coś, co czyniło długi sen łatwiejszym. Oczywiście hiperbolizował, bo inne stada również szczyciły się popadającymi w śpiączkę osobnikami. Dziwny urok ich gatunku.
Upewniwszy się, że już nikt nie nadejdzie, westchnął krótko, a potem poprawił się głośnym, pewnym odchrząknięciem.
Podobnie też zabrzmiał jego naznaczony chrypką głos.
– Za wasze zasługi, bogowie Wolnych błogosławią was swym uznaniem i darami, które usprawniają wasze życie, gdyż pragną patrzeć jak samodzielnie budujecie swe wartości i społeczność.
Dostrzeżony zostaje wysiłek czarodzieja Mgieł – Gwieździstego Nieba, nie tylko nie uchylającego się od walki, ale i odnoszącego weń sukcesy. Choć na jego drodze może pojawić się więcej wyzwań wartych fizycznego nagrodzenia, obecnie zostaje wyróżniony tytułem Awanturnika.
Ponadto, za swe liczne podróże, zostaje wynagrodzony tytułem i kryształem Włóczykija, którego posiadanie będzie stanowić symbol boskiej sympatii i względów, przy lżejszej opłacie za błogosławieństwo. – Jak zwykle sprawnie recytując swoją kwestię, skinął jasnemu samcowi łbem, w magicznej bańce posyłając mu pod łapy mieniący się, złoty kamień.
– Za poświęcenie dotyczące rozwoju własnego ciała i umiejętności, zarówno Gwieździste Niebo, jak i Grad Skał, zostają wyróżnieni tytułem Ideału. Napełnione mocą kryształy, które przysługują wraz z nim, będą błogosławieństwem dla waszych działań, napełniając wasze ciała ożywczą energią, gdy będzie wam to najbardziej potrzebne. Wyczujecie wyraźnie, gdy staną się puste, lecz możecie odnowić błogosławieństwo w świątyni. – kolejne kiwnięcie głową podsumował posłaniem ku obu samcom białych, lśniących kryształków.
– Ostatecznie wartymi dostrzeżenia okazały się także wysiłki Wrót Dziejów. Za swą cierpliwość i uwagę poświęconą uczniom, którzy stanowią korzenie i przyszłość stada, zostaje naznaczona tytułem Nauczyciela.
Jako smoczyca pełna zaangażowania w roli cierpliwego poszukiwacza, Wrota zapracowała także na miano i kryształ Kolekcjonera. Za pielęgnowanie smoczej natury zdobywcy będzie błogosławiona wytrzymałością, choć i ta energia, gdy już napełni jej ciało, będzie wymagała odnowienia. – Z tymi słowami, posłał pod szpony smoczycy blado-różowy kamień, łagodnie emanujący energią.
– To wszystko. Bądźcie błogosławieni i rozwijajcie się – To i ostatnie, nieco głębsze pochylenie głowy było ostatnim, bardzo optymistycznym gestem domykającym spotkanie.
– Czy miałbyś coś przeciwko zamienieniu paru zdań? – odczekawszy chwilę, skierował się do Gradu, choć nie zmienił szczególnie swojej dostojnej, chłodnej pozycji. Właściwie prorok nie zmienił się nic, odkąd smok widział go ostatni raz.
[mention]Gwieździste Niebo[/mention]
+ kryształ Ideału
+ kryształ włóczykija
– Awanturnik
[mention]Grad Skał[/mention]
+ kryształ ideału
[mention]Wrota Dziejów[/mention]
+ kryształ kolekcjonera
– Nauczyciel