OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Cóż za dziwny smok... Gdyby Yulo był inny to przecież już mógłby zwrócić uwagę na to, że ten nie zna się na walce. Jak on dożył swojego wieku? Pozostawała jeszcze inna kwestia, która wymagała uwagi.– Jestem Yulo, Powiernik Pieśni. Wojownik. Najpierw wyjaśnij mi skąd jesteś i dlaczego nie poprosiłeś wcześniej o mistrza?
No akurat do drugiego pytania spodziewał się odpowiedzi... Wstyd. Yulo był wojownikiem, potrafił się ruszać w walce, ale czy walczył dobrze? Dobre sobie.
– Czemu nie zamierzasz pokazywać się innym? Bez pomocy sam nic nie zdziałasz.
Chociażby teraz to pokazywało, że taktyka unikania innych nie była dobra. Smok nie szedł do przodu, a egzystował w swoim braku umiejętności.
– Dla Twojego dobra chyba powinieneś przynajmniej pokazać się przywódczyni, która przydzieli Ci kogoś do nauki wszystkich niezbędnych umiejętności. Chyba nie chcesz zawsze być bezsilny, prawda?
No nie łatwo będzie przekonać Yulo, aby od tak po prostu zaczął uczyć kogoś kto motywacji żadnej nie miał, aby żyć w stadzie.
– Jeśli oczekujesz nauki to mogę Ci oczywiście pomóc, jednak musisz to Ty mi obiecać, że przynajmniej pójdziesz do Powrotów Słońca, aby wyznaczyła Ci mistrza, albo Piastuna do nauki. Polecam Rytm Wydm.
I tyle... nauka na razie musiała poczekać dopóki nie wyjaśnią sobie wszystkich kwestii. Był bezwartościowym kaleką, ale mimo to był oddany stadu.
Alduin