Pasterz Ziemi

Miejsce, gdzie smoki zwracają się do sil wyższych.
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Gwieździsty Poranek

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

// Na górze czeka modlitwa do Immanora

Jakiś czas później, Astral przybył ponownie do Świątyni, tyle, że tym razem ruszył w stronę posągu Naranlei. Raz tylko z nią "rozmawiał" do tej pory, a wtedy nie otrzymał odpowiedzi. Tym razem liczył na pogawędkę, choć brak odpowiedzi to też była odpowiedź! Tak czy siak, stanął przed posągiem i ukłonił się.
– Naranleo... Choć mam wrażenie, że jesteśmy sobie obcy, w końcu nie modliłem się do Ciebie zbyt często, to myślę, że skoro udało mi się porozumieć z Kammanorem, to i z Tobą, bogini magii, również mogę spróbować. Nie żebym z Kammanorem miał wcześniej złe stosunki, po prostu siła... – zerknął na swój brak napakowanych mięśni. Był za to szybki i gibki! – ...nie jest moją największą zaletą. Chciałbym porozmawiać o magii, ale nie naszej. Z tego co wiem, trytoni mają swoją boginię i również czarują. Elfy zaś wyznają naszych bogów pod innymi imionami, lecz też mają magię i swoje własne runy. Ludzie za to nie umieją czarować wcale, póki nie mają smoczej krwi. Jak to działa w ich przypadku, w sensie elfów przykładowo? Też otrzymali dar magii? Mają swoje źródła i działa to podobnie jak u nas? – zapytał, szczerze licząc, że kto jak kto, ale to bogini magii będzie wiedziała najwięcej o magii. O ile zechce podzielić się wiedzą.

//Modlitwa do Naranlei

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Gwieździsty Poranek

Post autor: Naranlea »

Przemyślenia Pasterza nie otrzymały odpowiedzi, na którą liczył. Kiedy uzdrowiciel już miał prawdopodobnie uznać, że nie został wysłuchany, kątem oka zauważył unoszącą się w powietrzu srebrną wstęgę. Plotła w powietrzu jakiś kształt, nieco nad głową smoka. Początkowo nie przypominał niczego konkretnego, aż do momentu w którym nić rozrosła się, prezentując miniaturową, półprzezroczystą podobiznę Księżyca. A tuż pod nim? Jakieś duże, rozłożyste drzewo.

Taka odpowiedź będzie musiała Pasterzowi na ten moment wystarczyć. Zwłaszcza, że zniknęła równie szybko, co się pojawiła.

Licznik słów: 79
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Immanor
Bóg
Bóg
Posty: 22
Rejestracja: 06 sie 2021, 17:37

Gwieździsty Poranek

Post autor: Immanor »

Moje pytania nie mają ukrytego znaczenia – Immanor odpowiedział lekko zmęczonym tonem. Kiedy smok zaczął wypytywać go o znaczenie użytego słowa, wyjaśnił mu to w prostszy sposób:
Chodziło mi o inny świat, oddzielny od tego, w którym żyją śmiertelnicy.

A skoro Pasterz Ziemi był dalej spragniony wieści o znajomych smokach, Immanor zgodnie z propozycją kontynuował opowieść:
Gharnec od dawna nie walczy dla rozrywki i zajmuje się głównie opieką nad pisklętami. Stara się również odkryć sposób na tworzenie nowych rodzajów run razem ze znajomym elfem – dodał na końcu. – Płatkowi Róży nie udało się pojednać ze swoją rodziną. Wróciła do wioski dwunogów i pomogła im ją w pełni odbudować po pożarze, a potem spędziła tam resztę życia. – Jeśli Pasterz planował ją kiedyś odwiedzić, niestety nie będzie miał już okazji. – Eter podróżuje po świecie. Przebywa aktualnie w mieście na pustyni znajdującej się za górami Stada Ziemi. Hop-Hop tropi i zabija łowców smoków daleko na południu. Alabaster nie dał rady utrzymać razem kultystów, a w którymś momencie sam zniknął bez śladu – podejrzewam, że wszedł w układ z jakimś duszkiem. [mention]Pasterz Ziemi[/mention]

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Gwieździsty Poranek

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
//Naranlea

Ostatnim razem bogini magii udzieliła mu nieco lakonicznej odpowiedzi czy może raczej nie do końca jasnej. Wstęga przechodząca w księżyc, a pod nim drzewo. Czy to znaczy, że dla elfów magia pochodziła z ziemi? Na razie te pytania poszły w odstawkę, gdyż Pasterz miał nowe, dlatego skierował swoje kroki do posągu bogini. Stanął przed nim, ukłonił się głęboko, po czym wyprostował.
– O Naranleo, bogini magii, przybyłem zadać kolejne pytania! Czytałem trochę o barierze chroniącej przed równinnymi i chciałbym zapytać... Proszę tylko nie potraktować tego jako zuchwałość z mojej strony albo żądanie! Czy Bogowie pomogą Wolnym Stadom w razie, gdyby Łowcy Smoków ruszyli na nas? My próbujemy jakoś przeciwdziałać takiemu zagrożeniu, jednakże są o wiele liczniejsi. Gdyby postanowili nagle nas zaatakować, moglibyśmy nie dać rady, nawet gdybyśmy mieli sojuszników spoza Wolnych. Czy wtedy, um... Bogowie zrobiliby coś? Jakiś skromny piorun w ich władcę albo coś? – spytał niewinnie, nieco żartem na koniec. W końcu taki piorun nie byłby skromny tylko niezwykle cenny dla nich! Astral chciał jednak wiedzieć czy w razie wu mogliby zwrócić się ku bogom o pomoc, czy raczej powinni zwiewać i ratować się. Z drugiej strony, nie chcieli opuszczać tych ziem, bo tutaj byli bogowie. W sensie, Astral nie chciał. Im dalej tym mniej mogli wpływać, prawda?

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Gwieździsty Poranek

Post autor: Naranlea »

Tym razem Pasterz nie usłyszał żadnej odpowiedzi, ani nie uświadczył nawet znaków, które dotychczas pomagały mu interpretować odpowiedź bogini. Stał przed jej posągiem i jedyne co docierało do uszu samca to bicie jego własnego serca. Dopiero po przejściu długiego testu cierpliwości, który trwał naprawdę długo, coś szczęknęło o posadzkę świątyni. Jeżeli Astral spojrzał w dół, jego oczom ukazał się postrzępiony, przypominający kwarc kamień. Lśnił niczym srebrna tarcza Księżyca na nocnym niebie.

+ grudka srebra od Naranlei – użyj do 27.01.23

Licznik słów: 80
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Gwieździsty Poranek

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Cóż... Może ta grudka miała symboliczne znaczenie jako oznaka wsparcia w nadchodzących trudach? Albo po prostu miała zamknąć Astralowi jadaczkę i odesłać go z kwitkiem. Niezbadane są wyroki boskie, podobnie było zatem i w tym przypadku. Pozostał zatem póki co bez odpowiedzi, ale nigdy nie powiedział, że przestanie pytać. Zebrał grudkę, pokłonił się przed posągiem i zawrócił w stronę wyjścia ze Świątyni.

[Inny czas]

Tym razem nie przybył sam, a ze Śnieżką na grzbiecie. Swoje kroki skierował ku posągowi Kammanora.
– Bogom trzeba oddawać cześć i szacunek, ale też nie traktuj każdego jak nie wiadomo jaką szyche. Niektórzy tego nie lubią, lecz to trzeba to wyczuć. Pewnie też czułbym się samotnie, gdyby ktoś modlił się do mnie tylko z szacunku lub ze strachu, przez co nie mógłbym porozmawiać normalnie z danym smokiem. Zwykła rozmowa to też coś co cieszy bogów, wiesz? Choć zawsze trzeba zachować pewną godność. I być szczerym, myślę, że to najważniejsze – pouczył córkę, po czym oplótł ją wokół tułowia ogonem i ściągnął delikatnie na ziemię.
– Tutaj jest posąg Kammanora, patrona siły i honoru. Dawniej był Patronem Ognia. W sumie... Hm... W każdym razie, teraz ukłoń się przy przywitaniu, a potem przy pożegnaniu. Nie wstydź się modlić przy mnie, ale możesz też w myślach – poinstruował córkę, po czym przeszedł do części właściwej.

Pokłonił się przed posągiem dosyć głęboko, ale nie czołobitnie, a potem wyprostował się. W końcu kiedyś rozmawiał już z tym bogiem i nie wydawał się pyszny, a nawet... Smoczy. Nie rzucał piorunami, nie wyśmiewał Astrala za głupie pytania. Był dobrym bogiem.
– Witaj Wielki Kammanorze. Przyszedłem pomodlić się do Ciebie, ale i porozmawiać. No i pokazać córce jak to wszystko wygląda. W każdym razie, natchnęła mnie myśl... W sumie mam nawet kilka, ale zacznę od bieżącej, która mi wpadła do głowy. Byłeś patronem Ognia, prawda? Teraz, gdy Woda i Ogień połączyły się w Księżyc, ich patronem jest Uessas. Czy porzucenie starego patronatu nie jest... Wykazaniem braku szacunku dla nie tylko tradycji, ale też dla boga, który wspierał stado przez długi czas? Czy może któryś z tego stada właściwie pytał o tę sprawę i Twoje zdanie, Wielki Kammanorze? – zapytał z czystej ciekawości. Każdy smok żył chwilą. Myślał o sobie, czasami o stadzie i rodzinie. Czy jednak pomyśleli o bogu, który opiekował się ich stadem i sprawiał, że dzieci rodziły się pełne siły? Czy bogu mogło być... Smutno z powodu porzucenia? Bo gniewać to na pewno się mógł, Astral był o tym przekonany. Nie wiedział jednak jaki stosunek miał do tego Kammanor. Mogłoby być mu to nawet obojętne, dlatego Pasterz nie miał żadnych założeń.

//Kammanor

Licznik słów: 431
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Gwieździsty Poranek

Post autor: Kammanor »

Ciepła pokrzepiająca aura otoczyła Pasterza gdy ten zaczął mówić, a ciemne, kryształowe ślepia zalśniły mocniej. Lecz gdy przeszedł do swoich pytań...
c h r o b o t
Ziemisty mógłby przysiąc, że zobaczył jak kamienne pazury posągu zaskrobały o skałę, pozostawiając po sobie głębokie rysy, a ścięgna w łapie Kammanora napięły się gwałtownie.
A jednak, tak tylko podpowiadała wizja z kątka oka. Gdy skupił swój zwrok na kamiennej łapie boga, nic nie odbiegało od normalności. Perfekcyjnie nieruchoma.
Nie w smak mi o tym rozmawiać – rozbrzmiał tubalny głos Kammanora, z ostrzejszą, bardziej gniewną nutą. Jak szybko się pojawiła tak szybko obecność boga zniknęła, jakby z jakiegoś powodu na prędce się musiał oddalić.


Pasterz Ziemi

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Gwieździsty Poranek

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Chyba... Chyba był to drażliwy temat. Ciężko się dziwić, w końcu okazali brak szacunku wobec aktualnie byłego Patrona. Astral też pewnie zdenerwowałby się na jego miejscu, ale póki co był na swoim i właśnie nieco rozgniewał boga.
– Em... Przepraszam. Nie chciałem urazić ani zdenerwować. Po prostu, hm... No ja bym nie zapomniał – powiedział jak gdyby miało to pomóc. Nerwowo podrapał się po szyi.
– To ten, może zapytam o co innego... Eee... Hm... Czy... – chwila, nie wypadało pytać o pomoc z Łowcami, skoro właśnie naruszył drażliwy temat. To trzeba na spokojnie.
– Co u bogini Nytby? Czy dalej jest tam gdzie jest i nie chce do nas wrócić? Jest wśród... Ludzi? – spytał, licząc, że to może pozwoli nieco przekierować rozmowę na lepsze tory. Gorzej jeśli utrata siostry była równie drażliwą sprawą, ale pewnie bogowie jeśli chcieli to mieli dalekosiężne łączę do mentalnych wiadomości, prawda?

// Kammanor

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1050
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Gwieździsty Poranek

Post autor: Narrator »

  Kammanor nie odpowiedział Porankowi. Tak jak jego aura zniknęła po poprzedniej odpowiedzi, tak dalej pozostawała nieobecna. Zamiast tego dziwne piśnięcie zwróciło uwage Ziemistego, a jeśli ten odwrócił łeb to ujrzał... rudego lisa? biegającego wokół Śnieżki. Właściwie czy sama Śnieżka czegoś wcześniej nie wołała? Trudno się było wtedy skupić no. Aura Kammanora była przecież absorbująca, a dzieci to takie ciękie mają te głosiki.
Może warto byłoby się tym zainteresować...

Pasterz Ziemi

Licznik słów: 72
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Gwieździsty Poranek

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
// Inny czas po tamtym xD

Ostatnim razem nie dostał odpowiedzi, tym bardziej po wrażliwym pytaniu... Ale przynajmniej wierny boski wyznawca (czyli Astral) przybył ponownie! Choć patronem jego stada był Immanor, prywatnym również (no bo przykładowo przyniósł iskrę tego boga i jeszcze miał podobną aurę), to jednak Kammanor też był spoko bogiem. Nie rzucał piorunami, nie wkurzał się i nawet raz wzmocnił Pasterza, a mógł zabić! Litościwy to zatem bóg.
Ale ale, skupmy się. Przybył ponownie, ukłonił się przed posągiem i wyprostował. Chętnie zagadałby go o przyziemne sprawy albo nawet te boskie, spytał o ulubione danie albo czy coś go nie trapi, jednakże sam Astral miał także swoje zmartwienia. Bogowie mogli zaś zesłać ukojenie.
– O wielki Kammanorze! Przybywam spytać o boską pomoc w walce z Łowcami. Choć sami też się jej podejmujemy, będziemy bić się do ostatniego albo przynajmniej skutecznie ich nękać, to chciałby znać boską opinię na ich temat. W sensie... – zabrakło mu zdania, jakby na chwilę zgubił wątek co chciał powiedzieć, ale po chwili sobie przypomniał. – No bo wolałbym ograniczyć straty w smokach. Najchętniej nie biłbym się z ludźmi, ale jak mus to mus, zabiję ilu trzeba w obronie Wolnych Stad oraz naszej rasy. Czy jednak bogowie coś zdziałają? W sensie, jesteśmy Waszymi dziećmi oraz wyznawcami, nawet jeśli nie każdy Was lubi. Ludzie chyba nie będą Was wyznawali zamiast nas... Ale ja nie o ich wierze, a z prośbą o pomoc, wzmocnienie, nie wiem, barierę? I z pragnieniem poznania opinii bogów na temat łowców i o, em, opinii o nadchodzącej wojnie – zapytał mówiąc od serca, choć trochę za bardzo co mu ślina przyniesie na język. Nie czuł się aż tak sztywno w rozmowie z Kammanorem, więc przynajmniej nie stresował się aż tak, że dostanie piorunem. Przydałby się też detektor zdrajców, ale to może innym razem.

// Kammanor

Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Pasterz Ziemi

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
// Tam wyżej do Kammanora modlitwa!

Pasterz ponownie zawitał w Świątyni. Był tutaj niemal stałym bywalcem, choć stanie i czekanie na modlitwy na pewno zaszkodziły jego kręgosłupowi czy stawom. Czegoż jednak nie robi się w imię wiary? Tym bardziej w chwili trwogi.
Dzisiaj akurat skierował się w specyficzne miejsce, niemal zapomniane. Zakątek duszków. Kojarzył to miejsce, przykładowo jak pomodlił się do Riromiego, dał mu jeżyny, a ten je przeżuł i wypluł w pysk smoka. Wspaniałe czasy. Niemniej, samo miejsce nie było aż tak imponujące. Żadnych posągów, tylko kilka futer i zwierzęce figurki z drewna... Z drewna? To chyba akurat była obelga dla pewnego duszka. No ale nie on jest od usuwania elementów ołtarzy w Świątyni.
Stanął przed ołtarzykiem. Może powinien poprosić kogoś o zrobienie rzeźb z kamienia? Tyle, że duszki i tak rzadko się pokazują, a tym bardziej, żeby pozować... To i tak nie kwestia na teraz. Przybył porozmawiać z Alaleyą. Tak, Su mówiła, że modlitwy są o kant zadka potłuc, bo tylko głowę zawracają i czas marnują. Że duszki funkcjonują inaczej niż bogowie. Nie znaczy to jednak, iż funkcjonują gorzej! W końcu Astral widział bogów bardziej jak smoki, ale potężniejsze. Być może dla nich czas, przestrzeń i inne rzeczy były mniej istotne, lecz wierzył w to, że nadal mieli uczucia, przemyślenia, lepsze i gorsze dni... Albo księżyce czy pory roku. Na pewno niektórych cieszył szacunek, oddawanie czci, inni zaś woleliby po prostu kumplować się ze smokami. Przynajmniej Astral takim by był, ale to sfera marzeń pokroju "a co gdyby...".

O czym my to? A tak, duszki niekoniecznie musiały też być obojętne na modlitwy. Może trzymały się na dystans i były tajemnicze, ale mimo wszystko lubiły smoki? Pragnęły szacunku, uwielbienia? Albo zwykłego pytania "jak to jest być duszkiem, dobrze?". Dlatego właśnie Pasterz stanął przed futrami i figurkami z drewna. Może te futra też należałoby wymienić? Hm...
Pokłonił się przed ołtarzykiem, a po chwili wyprostował. Rozpoczął przemowę spokojnie, bez zbytecznej pompatyczności.
– Alaleyo! Wiem, że nie miałem zawracać głowy i pewnie jesteś zajęta polowaniem na jakiś byt albo słusznym opieprzaniem jakiegoś smoka za zrywanie owoców, choć wierzę, że takowych już nie ma... – Astral naprawdę ostatnio zaczął bardziej szanować zieleń! – ...to jednak postanowiłem przyjść i być tym męczybułą. Bo chciałem porozmawiać, tak po smoczemu, nie ze strachem czy nienawiścią. Chcę przeprosić za wszystkie przykrości i nerwy, za zrywanie owoców, łamanie gałązek czy sprowadzanie obcych ras, które mogłyby nie szanować naszych zasad. Nie mam prawa do przepraszania za innych, lecz przepraszam w swoim imieniu. Wierzę, że Ziemia też dołączyłaby do tych przeprosin, bo w końcu Wolne Stada to nasz dom. Jasne, moglibyśmy przeprowadzić się gdzieś indziej, jednakże widziałem z jakimi problemami spotykają się inne grupy smoków. Dlatego tym bardziej jestem wdzięczny za to miejsce i opiekę nad nim – wziął wdech, myśląc co jeszcze może powiedzieć. Może tego akurat nie powinien, ale czemu nie!
– Nie rozumiem wielu rzeczy. Wiem, że smoki muszą jeść, by przetrwać. My jemy zwierzynę, zwierzyna je owoce. Współczuję zwierzynie jej losu, nieraz słyszałem okrzyki czy rżenie z bólu, nawet mimo prób szybkiego ukrócenia ich cierpień. Mimo to, taka jest natura, jaka okrutna by nie była. Jest to coś co zmienić nie możemy, bo nawet jakbyśmy jedli owoce, zabrakłoby ich i dla nas, i dla zwierzyny. Być może nie postrzegam tak samo owoców i roślin, nie jestem w pełni świadom tego czy coś... No, czują. Jak enty. Jednakże akceptuję to, że może tak być. Driady mnie tego nauczyły – koniec drugiego aktu, teraz część właściwa. Pasterz przeprosił, podzielił się przemyśleniami, a teraz pora na ostatnią część. Oczywiście szczerze wierzył w to co mówił, w końcu gadał co mu ślina na język przyniosła.
– Ludzie budują miasta z kamieni. Nie wiem czy akurat kamienie mają uczucia, ale nie o to chodzi. W sensie o to też, ale te kamienie na czymś stoją, to są duże osady. Palą drzewem, budują drewniane chatki, łodzie i nawet statki. Wiem, że to kontrowersyjna opinia, lecz rozumiem ich chęć rozwoju i wykorzystywania materiałów do tego. Potrafią stworzyć piękne albo imponujące rzeczy. Niemniej, mam ich kompletnie w tyłku. My nie budujemy miast i nie robimy sobie chatek i też jest dobrze. Ludzie wykorzystują wszystko. Smoki, ich krew czy mięso. Drzewa na budowle i broń, kamienie na budowle, robią też jakieś metalowe pazury. Jeśli tutaj przyjdą, nie będzie niczego z czasem. Ani smoków, ani drzew, ani kamieni. I choć wiem, że mogłabyś pozwolić im nas wytępić, a potem sama ich wybić, to jednak proszę Cię o pomoc w walce z nimi, zanim zdążą wyrządzić krzywdy tym terenom. I może od czasu do czasu jakiś nieco głupszy smok zerwie owoce, ale przynajmniej większość czasu jest spokój, a tak to ktoś może chcieć spróbować się tutaj osiedlić. W każdym razie, proszę o pomoc, obiecuję poprawę, a jak kogoś sprowadzę to sam mu ręce przy tyłku utnę jak coś zrobi zieleni tutaj! – zakończył i pokłonił się jeszcze raz. Teraz pora na oberwanie piorunem, zmienienie w sadzonkę albo brak odpowiedzi. Nigdy nie wiadomo! Może też znowu Su zostanie tutaj przeniesiony.

Licznik słów: 832
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Pasterz Ziemi

Post autor: Kammanor »

  W momencie, gdy Pasterz skłonił się przed posągiem, mógł poczuć na sobie intensywny boski wzrok. Otoczyła go aż gęsta i dusząca obecność, przywodząca na myśl dym wielkiego ogniska rozpalonego ciemną nocą.
  – Pod ochroną Bariery Naranlei odizolowaliście się od świata, a miast działać samodzielnie, z każdym problemem zwracaliście się w naszą stronę. Nie popełnimy już tego błędu. Jednakże możecie liczyć na me wsparcie. – Kammanor, jak surowy ojciec przemawiał do swego syna, z troską ucząc samodzielnego życia. Pasterz poczuł buchający w nim gorąc.
  – Ci ludzie to parszywe i żałosne kreatury o słabych ciałach i przebiegłych umysłach. Zazdroszcząc mocy boskich dzieci sięgnęli po ich krew. Nie uginajcie łbów, bo życie i umieranie jak wojownik to największy zaszczyt. Zdobędziecie chwałę na polu bitwy – wszystko wokół zostało przeszyte wibracjami niskiego głosu Kammanora.
  Poranek poczuł nagły nacisk na klatce piersiowej, jakby czyjś gruby szpon wbijał mu się prosto w mostek. Gorąco aż żarzyło od tego miejsca. Obca, choć znajoma energia zaczęła pulsować w jego ciele. W natłoku boskiej mocy, światłość Poranka zaczęła emanować jasnym blaskiem.
  – Noś w sercu mój płomień Pasterzu Ziemi i przekaż innym nowinę. – Nagle z paszczy Pasterza buchnął gorący płomień, uciekając przy kącikach pyska tuż pod wzdętymi policzkami, po chwili znikając w powietrzu. Morski czuł się dziwnie, jakby do jego ciała wniknęło coś czego mu zawsze brakowało, chociaż nigdy nie zdawał sobie z tego sprawy. Skrzela działały poprawnie a jednak czuł, że biorąc dech i naprężając mięśnie mógł w sobie zebrać skrywaną energie.
  – Każdy pokarany brakiem ognia z winy własnej profesji lub nieszczęśliwego urodzenia, a chcący otrzymać boski płomień, niech zjawi się pod mym pomnikiem i złoży hołd. Możecie użyć mego ognia by ogrzać swe ciała, oświetlić drogę czy uczyć innych, jednakże jeśli ktoś użyje go w walce przeciwko komukolwiek innemu niż najeźdźcom, natychmiast mu go odbiorę – podniosły głos boga dudnił echem po ścianach świątyni.


Pasterz Ziemi
+ Płomień Kammanora – smok potrafi ziać ogniem mimo posiadania skrzeli

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Alaleya
Duszek
Duszek
Posty: 41
Rejestracja: 23 lut 2023, 16:42

Pasterz Ziemi

Post autor: Alaleya »

Głos Pasterza Ziemi rozległ się po świątyni i echem odbijał się od ścian. Czy ktokolwiek wysłuchał tej przemowy?

Okazuje się, że tak.

Zielony dym buchnął przy pysku smoka. Alaleya miała już w zwyczaju pojawiać się na jego głowie, a więc i teraz siedziała na kufie uzdrowiciela. Patrzyła na niego w ciszy. Z jej oczu nie dało się nic wyczytać.
Kiedy ja dbam o to, co jest mi drogie, zwykle przewracacie oczami z irytacją. Ale gdy sytuacja jest odwrotna... – cmoknęła. Jej ogon luźno dyndał z lewej strony pyska uzdrowiciela, odrobinę go łaskocząc.

Westchnęła ciężko.
... ostatecznie jednak wolę zło, do którego się już przyzwyczaiłam. – Machnęła ręką. Nie, to nie jest komplement, ani trochę! – Doceniam twoją szczerość i przyjmuję przeprosiny. – Dodała ciszej. Wykonała niezręczny gest, jak gdyby zamierzała go poklepać po głowie, ale zrezygnowała.

Wyprostowała się i strzeliła knykciami. Astral musiał powiedzieć coś, co do niej trafiło, ale prawdopodobnie nigdy nie dowie się która część wypowiedzi wpłynęła na nią najbardziej.
Dobrze. Zaczaruję najstarsze przygraniczne drzewo. Żaden dwunóg ani się przy nim nie osiedli, ani nie przejdzie nieopodal. Uważaj jednak: przebudzony dąb zaatakuje każdego w swoim zasięgu. Także smoki i innych twoich sojuszników. – Zmrużyła oczy. Myślał, że Alaleya nie wie o tych drugich orkach? – Jeśli pozostali przywódcy chcą mojej pomocy, sami muszą o nią poprosić. Nie wyręczaj innych, i tak nikt ci za to nie podziękuje. – Posłała mu znaczące spojrzenie.

Las szepcze do tych, którzy uważnie słuchają. – I zniknęła w taki sam sposób, w jakim się pojawiła. Ciekawe co miała na myśli?

Stado Ziemi
+ Gniew Alaleyi – przebudzony Dąb Falar będzie śmiertelnie ranił każdego, kto się do niego zbliży. W okolicy drzewa nie da się rozbić obozu.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Pasterz Ziemi

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
// Tylko odpowiedzi

Tak intensywna boska obecność była zaskakująca. Przeważnie było to coś typu ciepłej aury, może szeptu, a tu... Wiele się zadziało. Z jednej strony smoki zostały ochrzanione, że niesamodzielność i zwracanie się do bogów z każdym problemem, z drugiej strony Astral właśnie to zrobił, a otrzymał pomoc. Przynajmniej nie można było mu zarzucić, że sam nic nie próbował zdziałać i pewnie to wpłynęło na decyzję Kammanora.
Potem zaś dostał szponem w mostek i zrobiło mu się gorąco. Czuł jak przepełnia go boska moc, co zresztą uwidaczniało się w samo aktywacji aury... i buchnięcia ogniem z pyska.

OGNIEM? Na Kammanora! To nie tak, że nieco zazdrościł innym ziania. Skrzela były mimo wszystko bardzo pożyteczne, jednakże zianie było takie typowe dla smoków. Każdy mówił "ooo, jesteś smokiem, pokaż jak ziejesz ogniem!", a Astral co najwyżej mógł poczarować albo zaświecić się. W końcu nikogo nie obchodziło, ile wytrzyma pod wodą.
I tak nagle dostał możliwość ziania. Z zaznaczeniem, aby używać go przeciwko najeźdźcom, do ogrzewania, oświetlania drogi czy nauki. Raczej odpadało zatem szpanowanie, coby nie nadwyrężać boskiej dobroci. Mimo to, Astral ledwo powstrzymywał się od szerokiego uśmiechu pełnego szczęścia. Ledwo!
– Dziękuję wielki Kammanorze – pokłonił się przed piedestałem z jakieś trzy razy. – To... Więcej niż się spodziewałem. Znaczy, nie wiedziałem czego się nawet spodziewać. Zianie jest bardzo... – już prawie uniósł dwa palce jednej łapy, aby zrobić uniwersalny znak i krzyknąć "super", ale drugą łapą powstrzymał się. Chyba nie wypadało. – Przydatne! Jestem bardzo wdzięczny i od razu ruszam głosić wieści. Mam nadzieję, że wielu tutaj przyjdzie – uśmiechnął się jeszcze raz. Nawet jeśli część nie wierzyła w bogów albo nie szanowała ich, Kammanor oferował to każdemu. Nawet Słońcu, które odrzuciło jego patronat. Nawet Mgle, która... Nie oszukujmy się, jest jaka jest. Nawet Sekcji! Chyba. Bo może nawet nie zdoła dojść do piedestału, a oberwie piorunem od innego boga.
Pokłonił się jeszcze ze dwa razy przed piedestałem i wycofał. Jeśli ktokolwiek widziałby go wychodzącego ze Świątyni, mógłby zobaczyć jak Pasterz niemal skacze ze szczęścia. Przynajmniej do pierwszego bólu w krzyżu.

~~~

Dobra, nie było Su, który jest samcem. Pojawiła się za to małpka. Zostali nazwani złem koniecznym, ale przynajmniej przeprosiny zostały przyjęte. Czy ona chciała mu zrobić pac pac po głowie, tak jak on robił kompanom?! W sumie czemu nie...
Co prawda nie dostali coś pokroju ognistego oddech, nie wiem, chociażby zamieniania przeciwników w drzewka, ale przebudzony dąb... Coś jak ent? Potem sprawdzi, przynajmniej z daleka, skoro był aż tak niebezpieczny. Oby pomógł im to w walce z ludźmi, choć póki co nie wiedział jak bardzo się to przyda. W końcu po paru straconych ludziach zauważą, że drzewo lepiej omijać. Skoro jednak Alaleya postanowiła tak im pomóc, to znaczy, że uznała to za odpowiednią pomoc, a lepsza taka niż żadna. Nie wątpił w jej osąd.
– Wiem, iż nikt nie podziękuje, ale robię to co muszę. Nie tylko dla Ziemi, lecz też dla Wolnych Stad – słabo się uśmiechnął. Może doradzi innym Przywódcom, aby sami ruszyli zadki. Może byli zbyt zajęci zbieraniem sojuszników i nie mieli czasu dla bogów? Cóż...
Słowa o szepczącym lesie pojawiły się już drugi raz. Neart mówiła podobnie o słuchaniu drzew. Astral dalej nie był w tym za dobry, z resztą niezbyt próbował, bo nie miał czasu trochę od tamtej pory, a drzewa, znając enty, nie mówiły na pewno zbyt szybko. Skoro jednak taka rada została mu udzielona... To chyba będzie musiał popróbować tego nasłuchiwania. O ile o to chodziło. Może to metafora była?
– Dziękuję Alaleyo za Twój dar. Powiem Ziemnym o tym co dla nas zrobiłaś i oczywiście przekażę, aby nie zbliżali się do drzewa – pokłonił się przed ołtarzem. Jednak duszek natury miał dobre serce, nawet jeśli nie chciała tego pokazać na pierwszy rzut oka.
Wycofał się delikatnie do tyłu i odwrócił, żeby wyjść, lecz nagle zatrzymał się w półkroku i obrócił głowę w stronę ołtarza.
– Chyba, że ktoś się zbliży mimo ostrzeżeń to można bić. Albo jakby uszkodzili jakiekolwiek rośliny, to też można. Nawet trzeba! – uśmiechnął się do figurek, a potem wyszedł ze świątyni. Teraz pójdzie sprawdzić to zagraniczne drzewo...

Licznik słów: 681
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Pasterz Kóz
Starszy Ziemi
Astral
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10603
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Pasterz Ziemi

Post autor: Pasterz Kóz »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Dobra, nie chciał tutaj przychodzić. Nie tak, że nie lubił tego miejsca, bogów, Strażnika czy czegokolwiek innego. Po prostu nie lubił dostawać ochrzanu. Wiedział, że na niego zasłużył, ale poczucie winy Astrala i bez tego męczyło jego sumienie. W końcu Ziemia narażała się dla niego, by móc go uratować. Ktoś mógł zginąć tylko dlatego, iż władował się prosto w pułapkę. Kto wie co by się też stało, gdyby nie Kammanor? W końcu nakierował ich, dał też ogień i w ogóle...
Tyle, że Astral wolałby, aby nie był zawiedziony. Nie chciał nigdy nikogo zawieść. I o ile stado mu wybaczyło, a przynajmniej rodzina, o tyle bóg... Kto wie. Choć dążył do zrozumienia boskości, to jednak wiedział, iż nigdy nie będzie dość blisko, aby być pewnym czegoś. Może Kammanor strzeli go piorunem? Może posąg będzie patrzył osądzająco? A może, choć w to akurat wątpił, powie, że nic się nie stało i przecież wiedział, że Astral do najmądrzejszych nie należy.

Tak czy siak, stanął przed posągiem. Nie spaliło go w progu, więc już jest dobrze. Pokłonił się przed posągiem Kammanora, jakby dłużej i głębiej niż zwykle, a potem wyprostował się. Wyglądał ewidentnie na zestresowanego. Jak pisklak co przyszedł do ojca powiedzieć, że spuścił mu wszystkie kamienie szlachetne w rzece.
– Em... O wielki Kammanorze... Nie chciałem Cię zawieść. Jakby, hm... Powiem wprost. Uwierzyłem Serenadzie, w końcu to była jej rodzina na tej wyspie. Jaka rodzina zdradziłaby i naraziła własną córkę? Tak sobie myślałem wtedy, a wierzyłem, że Kajman i Klogg mogą się zmienić. W sensie, to rozumne smoki, do tego jeden miał tam partnerkę. I jeszcze nie zabili Serenady mimo, że wiedzieli kim jest – przedstawił swój punkt widzenia, a potem westchnął. – A potem wszedłem w pułapkę i uznałem, iż jak mają mnie torturować albo chcieć uzyskać ode mnie informacje to wolę zginąć. Tyle, że mnie nie zabili. Goździk jednak ma łeb na karku i od razu zaniepokoiła się moją nieobecnością, za co jestem jej bardzo wdzięczny. Wiem, że przyszła tutaj po wskazówki i uzyskała je od Ciebie Kammanorze. Bardzo dziękuję za pomoc i przepraszam, że zawiodłem, choć... Em... No nie spodziewałem się, że zawiodę konkretnie Ciebie, o – zakończył, bo nie chciał się też aż tak płaszczyć. Chyba sztuczne przeprosiny i przesadne uniżanie się tylko rozsierdziłyby boga. Do tego sama kwestia "zawiedzenia" o ile spędzała Astralowi sen z powiek, o tyle była miło zaskakująca? Tak by to określił. Jakby, ale tylko jakby, Kammanorowi trochę zależało na Pasterzu. Albo uznawał za wartego rozmowy i przynajmniej mądrego, no, mądrzejszego niż Słoneczka podczas zmiany patrona.

// Kammanor

Licznik słów: 423
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Pasterz Ziemi

Post autor: Kammanor »

  Minęło dużo czasu niż nim bóg postanowił się objawić. Aura Kammanora, która wypełniła świątynię, była w tej chwili odmienna niż zazwyczaj. Cichsza. Jeśli dałoby się to tak określić. Pan Siły za pewne pokręciłby głową gdyby stał tu przed smokiem, ale nie stał, więc Pasterz mógł mieć tylko nieodparte wrażenie że tak właśnie w tej chwili robi.
  – Córa Róż jest niezwykle mądrą samicą, Pasterzu Ziemi. Bierz jej słowa do serca, bo nie będę się po niej powtarzać – było jedyne co usłyszał, nim obecność Kammanora rozpłynęła się w odmentach milczenia.


Pasterz Ziemi

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej