Strona 42 z 45

Lazurowe Jeziorko

: 05 sty 2024, 1:14
autor: Lśniąca Toń

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Poczuła jak się rumieni, powinna przecież domyślić się że samiec prawie nic nie zrozumie gdy ta chowa się pod wodą. Nie wierzyła w to jak głupia czasem potrafiła być. Wyciągnęła głowę całkiem spod wody, przytakując na jego słowa. Miała szczęście że ten samiec był domyślny albo miał dobry słuch, możliwe nawet że oba.
-Poruszanie się w spokojnej wodzie mam opanowane przez to gdzie się urodziłam jednak mam problemy z pływaniem pod prąd lub nurkowaniem gdzieś niżej i omijaniem przeszkód. Zazwyczaj trzymałam się górnej części rozległej wody- Wytłumaczyła, patrząc to na samca, to na wodę która ich otaczała. Dlaczego to ona wyglądała w niej tak niepewnie a nie on? Przecież od razu dało się zauważyć że to ona z niej pochodzi a on z lądu. Odetchnęła głęboko, nie mogła pozwolić sobie na takie myśli. Jeśli ten samiec wie o pływaniu więcej niż ona, należy to uszanować i zaczerpnąć trochę z jego wiedzy a nie umniejszać jemu czy sobie. Smok uczy się całe życie, nie można zmarnować takiej okazji.

Rytm Wydm

Lazurowe Jeziorko

: 10 lut 2024, 13:55
autor: Niesmak Poranka
Kolejny dzień i kolejny spacer na rozchodzenie łap po małej atrakcji kilka księżyców temu. Zostawiła na ten czas lubego gdyż długie leżenie dawało się we znaki. Lazurowe jeziorko było piękne i przykuwało spojrzenie. Ponownie żałowała że nie było z nią jej ukochanego by podzielić się widokiem. Jednak w głębi duszy zarzekała się że przyjdzie dzień gdzie to wszystko nadrobi. Przechadzała się wręcz delektując się chłodem który bił od strony jeziora oraz śniegu.
Jadowity Jeż

Lazurowe Jeziorko

: 11 lut 2024, 12:28
autor: Rytm Słońca
Rozróżnianie głosu wśród szumu wiecznie przesypujących się piasków pustyni było dość podobne do otaczającego smoki popluskiwań wody, więc piaskowołuski akurat na tę sposobność słuch miał już przygotowany! A co do nauki pływania, jego ogon zamerdał pod wodą (w spowolnonym tempie przez opór) z radości.
– Rozumiem, w takim razie spróbójmy jakoś temu zaradzić! – przytaknął sam sobie, co wyglądało komicznie kontrastując z jego płaskim głosem – Z tego co mi wiadomo, masz małą przewagę pod wodą, która powinna ułatwić ci to zadanie, i nie chodzi mi tu o umiejętność oddychania pod wodą. – Zaczął mając nadzieję, że skoro morski smok miał problemy z zaawansowaną nawigacja pod wodą, musiał być czegoś lekko nieświadomy.
– Spróbuj teraz na chwilę zamknąć oczy i skupić się na swoim otoczeniu. Poczuć, jak opływa cię woda. – Zrobił krótką przerwę, ciągle unosząc się na powierzchni wartko płynącej wody. – Morskie smoki posiadają coś, co przypomina dodatkowy zmysł. Pozwala on na wyczuwanie prędkości, dokładnego kierunku, a nawet i smaku opływającej ich wody, bez wsparcia wzroku. Dzięki temu mogą poruszać się bez problemu w mrocznych, morskich głębinach, ale i też... łatwiej przewidywać i przezwyciężać wodne prądy. A to w tym wypadku bardzo się nam przyda. Zapewne jeśli zbyt dużo na nim nie polegałaś, nie masz go wyostrzonego, ale możemy spróbować teraz trochę nad nim skupić jako pierwszy element do efektywniejszej walki z prądem. – Opowiadał, pluskając ekspresyjnie skrzydłami po powierzchni wody. Rozejrzał się po okolicy upewniając się, jak płynie rzeka i odezwał się dalej do samicy mentalnie.
~ Spróbuj teraz dodatkowo wyczuć i powiedzieć mi, gdzie się znajduję, bez podglądania. Jakbym był ruchomą podwodną przeszkodą! Potraktujmy to jako ćwiczenie wprowadzające. Nie bój się, jeśli będzie cię znosić gdzieś na skały albo brzegi i tego nie poczujesz to ci powiem, albo zaasekuruję maddarą. ~ Zapewnił Leste, po czym jeśli zaakceptowała jego propozycję złożył skrzydła i starając się jak najmniej zdradzać swą pozycję dźwiękiem chluszczącej wody, obrócił się w stronę biegu rzeki i powoli zaczał płynąć do przodu, napędzając się leniwie machanymi łapkami pod wodą przy akompaniamencie rytmicznie kołyszącego się ogona z małą błonką na jego końcu. Był teraz po jej lewej stronie, wyprzedzając ją w krótkim czasie. Następnie nabrał spokojnie powietrza w swe płuca i zanurkował. Dopłynął pod wodą przed przód samicy i walcząc z nietrudnym dla niego prądem przepłynął pod nią wolnym tempem, wynurzając się na powierzchnię za jej ogonem. Był ciekaw, co teraz powie. A może już o tym wszystkim wiedziała i wyjdzie na to, że Rytm zrobił z siebie głupka? Cóż... pierwotnie wychodził z założenia, że skoro rodząc się ze skrzydłami nie potrafi się z nich korzystać, to może i ta sama logika aplikowana była do korzystania z linii bocznej?

Zachodząca Łuska

Lazurowe Jeziorko

: 19 lut 2024, 13:24
autor: Lśniąca Toń
Słuchała samca z uwagą, nie sądziła że smok lądowy będzie tyle wiedział na temat morskich. Wydawało jej się że kiedyś słyszała coś na temat tego zmysłu jednak matka nie miała tyle czasu by nauczyć ją jak to dokładnie działa. Jedynie opanowała podstawy czyli jak unikać rwących morskich prądów. Mogły one porwać w niebezpieczne miejsca a tego w otwartej wodzie lepiej unikać. Zamknęła oczy, starając się rozluźnić mięśnie, całkowicie zanurzając się pod wodą. Z ulgą przyjęła odczucie otwierających się otworów które kryły skrzela. Tak, to było zdecydowanie lepsze niż przebywanie na powierzchni. Musiała się jednak skupić, na odczuciu wody uderzającej w jej łuski i tych małych zmianach które następowały tuż po tym jak woda została w którymś miejscu zaburzona. Przypominało jej to zabawę w chowanego z matką wśród wodorostów i koralowców. Z tą różnicą iż nie było tu tak dużo miejsca ani wodorostów za którymi można było się schować więc chyba było łatwiej? Zakołysała się delikatnie w wodzie, stwierdzając iż pyskiem będzie próbowała wskazywać na to miejsce gdzie myślała iż jest Rytm. Na początku było to trudne by chyba się oddalał? Nie była pewna, jednak w bok jej pyska uderzały małe fale które odbiegały od spokojnego rytmu wody. Obróciła się więc w kierunku z którego ta fala uderzała, lekko poruszając płetwą. Uśmiechnęła się słysząc plusk przed nią, chyba miała rację! Przez chwilę nie wiedziała co się dzieje jednak nadeszły kolejne fale, tym razem delikatniejsze i bliższe? Uderzały w brzuch i poruszały delikatnie jej błonami, zanurkowała więc obracając się w kierunku gdzie przed chwilą był jej ogon.
~Tu jesteś~ Wysłała z lekkim rozbawieniem. Podobało jej się takie spokojne rozpoznawanie skąd nadchodzą te zmiany w płynącej wodzie.

Lazurowe Jeziorko

: 09 kwie 2024, 21:15
autor: Rytuał Pokotu
Kiedy już nieco się zadomowił, choć, cóż, było to dość odważne określenie – postanowił pozwiedzać także dalsze tereny. Lubił biegać, w rodzinnych stronach rzadko mu na to pozwalano, więc może tym bardziej czuł się wtedy tak bardzo.. Wolny? Znaczy się, w sumie, był całkiem szybki.
Biegł dopóki nie dopadła go słabość. Chwiejnie wytracił prędkość i już wolnym krokiem dobił do tafli jeziora. Było piękne. Zatrzymał się nad krawędzią i ostrożnie przysunął długi nos do wody, by zgasić pragnienie. Pił długo, więc po całej okolicy zdążył rozejść się dźwięk chłeptania. Odruchowo wyprostował szyję i rozejrzał się czujnie po okolicy. Słyszał od swoich, że tereny wspólne pozbawione są zagrożenia, jednak to nie wystarczyło, żeby pozbawił się czujności.
Przysiadł nad brzegiem, a kiedy tafla wody wróciła do nienaruszonego stanu, zauważył z pewnym zaskoczeniem, że poroże przyrosło o może nawet długość łuski, odkąd ostatni raz je widział. Nadal było jednak matowe. Może powinien je wypolerować? Zaczął rozglądać się po okolicznych krzakach, ale nie wyglądały na pomocne. Może powinien poszukać piasku?


Oblicze Determinacji

Lazurowe Jeziorko

: 17 kwie 2024, 11:48
autor: Oblicze Determinacji
Ano rozniosło i jako pierwsze usłyszały to dwa mastify. Zanim zorientował się w ich zamiarach i porzuceniu patyka o którego jeszcze przed chwila się przepychały, popędziły w stronę brzegu jeziora oraz smoka, który się tam znajdywał. O ile Bitri trzymał jeszcze jakiś dystans, pozostając przy kilku szczeknięciach. Tak Frarti dobiegła do samego nieznajomego, wąchając go i zaczepiają. Zero jakiejkolwiek ostrożności!

dołączył do nich chwilę później, od razu wołając do siebie. O tyle, dobrze, że słuchały go bez problemu.
– Wybacz, jeśli Ci przeszkodziły. – Nie chciał spięcia z... Węszył chwile, by w końcu złapać zapach Mgieł.

Lazurowe Jeziorko

: 25 kwie 2024, 0:44
autor: Rytuał Pokotu
Gdyby nie rozglądał się akurat, a durnie wpatrywał w swoje odbicie, zwierzęta wyskakujące na niego z krzaków potężnie by go wystraszyły. Teraz jedynie zesztywniał na ich widok, szybko kalkulując swoje szanse. Nie potrafił walczyć, ale potrafił całkiem szybko biec! Ich ciężkie ciała i stosunkowo krótkie łapy dawały mu nadzieję na przeżycie tego starcia. Uniesione uszy i niemal sztywny ogon na wysokości ciała wyraźnie dawał znać, że czuje się niekomfortowo. Nie patrzył im jednak w oczy, nie chcąc eskalować konfliktu. Czuł się nieco osaczony i nie był pewien, w którą stronę powinien wiać. Z tego co rozumiał nie byłoby dobrze, gdyby zapędzony trafił na teren innego stada, prawda?
Zanim jednak zdążył użyć napiętych mięśni do skoku, pojawiła się większa sylwetka, a podobne do małych niedźwiedzi bestie zostawiły go w spokoju. Nie był pewien, czy oznaczało to większe kłopoty, czy mniejsze, dopóki obcy smok nie odezwał się. Skoro przeprosił, to chyba nie mógł mieć złych zamiarów? Bestie go słuchały. Było to coś zupełnie nowego dla młodzika!

– Nic się nie stało – Skłamał bez mrugnięcia. Także zaciągnął się zapachem obcego, ten jednak zupełnie nic mu nie mówił. – Jestem Cynamonowy Kolec, chyba nie jesteś z Mgieł? – Dodał pytająco, licząc na to, że samiec przedstawi się przy okazji. – Czy chciałbyś powiedzieć mi co to za stworzenia i jak to się stało, że mnie nie zjadły, kiedy je zawołałeś?
Gdy się uspokoiły, nie wydawały się aż tak straszne i żądne krwi. Nie sprawiało to jednak, że im ufał. Samczyk zdołał się nieco rozluźnić, ale wyglądał, jakby jedną łapą wciąż gotował się do ucieczki.

Oblicze Determinacji

Lazurowe Jeziorko

: 08 maja 2024, 18:03
autor: Oblicze Determinacji
Zimowe futro powoli ustępowało, przez co oba psiaki stawały się nieco mniej puchate. Nie były drobnymi psami, nadal jednak futro dodawało im bardzo wiele z wielkości. Na chwile obecną położyły się u jego łeb, co najwyżej spoglądając na Cynamonowego.
– Oblicze Determinacji. Należę do stada Ziemi. – Wyjaśnił, samemu spokojnie siadając. Skoro adept sam kontynuował rozmowę, raczej nie przeszkadzała mu jego obecność tutaj.

Dalej mimowolnie uśmiechnął się szerzej.
– Zjadły? Unikają walki z małym lichem, a co dopiero smokiem. Szczekają, ale musiałbyś się naprawdę postarać i zagrozić im, by jakkolwiek spróbowały coś Ci zrobić. – Mówią to, zaczął drapać suczkę za uchem.
– To psy, zwierzęta bardzo popularne wśród ludzi. Na Wolnych nie widziałem ich zbyt wiele. Są moimi kompanami, jednak z tego co wiem, to rasa ta jest bardzo podatna na szkolenia i nawet bez więzi, potrafią słuchać swojego opiekuna. – Handlarz od którego kupił te dwójkę, miał takiego jednego. Zawsze gdy ich widział, ten wiernie siedział gdzieś z boku, na krok nie odchodząc bez pozwolenia.

Po chwili ciszy, dodał coś od siebie.
– Długo na Wolnych? – Gotowość do ucieczki, mogła sugerować różne odpowiedzi. Obstawiał jedną, zaś kolejne słowa samca jedynie utwierdzą go w przekonaniu, czy słusznie założył.

Cynamonowy Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 17 lip 2024, 22:06
autor: Płowobrody
Poniekąd mógł udać się na tereny sojuszników, aby spotkać się z uczniem, ale nie potrafił się jeszcze przemóc. Na szczęście smok, któremu miał udzielać nauk, nie był pisklęciem, więc Nihilon i Qhir mogli spotkać się na terenach wspólnych.

Usiadł na brzegu jeziorka, gdy posłał młodzikowi mentalną wiadomość z obrazem miejsca, gdzie będzie na niego czekał.

Lazurowe Jeziorko

: 17 lip 2024, 22:12
autor: Manifestacja Mrozu
Qhir przybył na miejsce jak to miał w zwyczaju, spokojnym krokiem. Skinął głową na powitanie, po czym przysiadł się nieopodal.
-Łał, przepiękne miejsce, po raz pierwszy mam okazję gościć na wspólnych terenach i jest to cudne miejsce. – zaczął chłonąć ślepiami otaczający go teren.

//Orli Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 18 lip 2024, 0:30
autor: Płowobrody
Zagłębił się na chwilę w myślach, dopóki nie przerwał mu dźwięk czyjegoś głosu. Przyjrzał się uczniowi, który faktycznie okazał się niespodziewanie... cóż, dorosły. Nihilon nie skomentował jego braków w żaden sposób, jedynie poruszył się nieznacznie, aby nie ostudzić mięśni na dobre.
Och? Wygląda dość zwyczajnie... – stwierdził, marszcząc przy tym grzbiet nosa. Prędko jednak zbył temat, bo mieli sporo do przerobienia i nie było co zwlekać. – Zacznijmy może od walki. Im prędzej nauczysz się bronić, tym lepiej.

Dał młodemu chwilę na to, by nacieszyć oczy okolicą, po czym kontynuował:
Wpierw musimy omówić teorię, która polega na zrozumieniu ciała. Nie tylko uzdrowiciel musi coś na ten temat wiedzieć, aby być skutecznym. Podczas walki należy pamiętać o czymś takim jak miejsca witalne. Uderzając w nie masz większe szanse na zadanie mocniejszych obrażeń, bo te obszary nie są chronione ze względu na ich naturę. Przykładowo, gdyby pachę zasłaniała łuska, nie mógłbyś w ogóle poruszać stawem łokciowym – mówił powoli i spokojnie, jednocześnie prezentując ruch łokcia, co odsłoniło newralgiczny punkt na jego ciele. – Powiedz mi więc, które miejsca na ciele nazwałbyś witalnymi?

Qhir

Lazurowe Jeziorko

: 18 lip 2024, 9:45
autor: Manifestacja Mrozu
-Hmm, na pewno będą to oczy... – pomyślał chwilkę dłużej.
-Szyja w tym miejscu zapewne też. – wskazał na miejsce łączenia jego twardej łuski z miękką łuską tuż przy żuchwie.
-W większości przypadków powinien być to też brzuch. O i zgięcia łap! Coś może pominąłem? A może coś się nie zgadza? – zerknął na smoka, który zadał mu wcześniej pytanie.

//Orli Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 18 lip 2024, 12:31
autor: Płowobrody
Wydał z siebie cichy pomruk, kiedy Qhir zaczął główkować.
Oczy są wrażliwe, ale to nie miejsce witalne. Atakowanie ich może przysporzyć trwałego kalectwa, jednak smoki raczej wzajemnie się nie próbują celowo okaleczać, przynajmniej nie w ramach treningowych walk na arenie. Lepiej ich unikaj, o ile nie chcesz zaryzykować własnymi oczami, kiedy przeciwnik zaatakuje je w odwecie – podsumował lekko znudzonym głosem. Osobiście sam pierwsze co by zrobił, to okaleczył wroga, jednak tutejsze spotkania pojedynkowe są raczej pokojowe.

Co do dalszych punktów...
Reszta się, mniej więcej zgadza. Brzuch, bo jest miękki. Podbrzusze, ta sama sprawa. Zgięcia łap, czyli częściowo skryte za nimi pachy i pachwiny. Szyja... no, i głowa. Czaszka sama w sobie nie jest taka łatwa do rozłupania, ale skryty za nią mózg stanowi szczególną wartość dla każdego żyjącego stworzenia. – Postukał się pazurem po skroni. O wnętrznościach nie wspominał, wydawało mu się to wyjątkowo logiczne. – W te miejsca celuj tylko, jeżeli chcesz kogoś zabić. Wielu odbierze to za próbę morderstwa, więc jeżeli nie szukasz zwady, najlepiej jest ich unikać – dodał jeszcze.

Podniósł się i przeciągnął, aż strzyknęło mu kilka kości.
Walka zazwyczaj wygląda tak, że jedna strona atakuje, a druga w tym czasie się broni. Potem role się odwracają. Co prawda istnieje coś takiego jak kontratak, lecz wolałbym cię nie uczyć na pierwszej lekcji tego, jak można potencjalnie się zabić przez niewykalkulowane ryzyko. – Na jego pysku wymalował się krótkotrwały grymas. – No, nie ważne. Zacznijmy od podstaw ataku. Masz swoje pazury, zęby, ogon, rogi... – urwał na moment, aby bezceremonialnie niemal wsadzić nos w bok jego szyi, choć tak naprawdę nawet go nie dotknął – ziejesz raczej też, bo nie widzę skrzeli. W każdym razie, do walki fizycznej wykorzystujesz właśnie te części ciała. Drapiesz, gryziesz, ziejesz, uderzasz ogonem. Tak więc, spróbuj mnie zaatakować – zachęcił i cofnął się o parę kroków, by zrobić mu przestrzeń.

Lazurowe Jeziorko

: 18 lip 2024, 13:16
autor: Manifestacja Mrozu
Qhir wsłuchał się w słowa smoka i co chwila potakiwał, aby dać do zrozumienia, że słucha, co się do niego mówi.

-Czyli bezpieczniej jest się po prostu bronić, zamiast kontratakować, zrozumiano! Hmm, są jakieś korzyści z kontrataku, skoro jest taki niebezpieczny? -zapytał zaciekawiony.
-Ughhh, nie przepadam za walką, ale cóż, jak trzeba... to trzeba! -zionął lodem w miejscu styku przednich łap przeciwnika z podłożem, aby nieco je unieruchomić, po czym dobył pazurów i jednym prędkim zamachnięciem prawej łapy chciał uderzyć w lewe ramię przeciwnika.

// Orli Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 18 lip 2024, 18:38
autor: Płowobrody
Wzruszył ramieniem.
Niektórzy wychodzą z założenia, że jeżeli zaatakują odsłoniętego przeciwnika, zyskają na tym. Niestety, często doznaj rozczarowania, bo to odsłonięcie działa w obie strony – wytłumaczył najlepiej jak potrafił. – Rzecz jasna są techniki, które takie manewry ułatwiają, ale... ostatecznie zawsze wiążą się ze znaczącym ryzykiem. – Sam raczej nie przepadał za tego typu taktykami, wolał już załatwić kogoś zanim walka w ogóle się rozpocznie. Cicho, z zaskoczenia.

Lekko uniósł brwi i odskoczył przed strumieniem lodu, a później szponami Qhira.
Zbyt chaotycznie, za wiele rzeczy na raz – skarcił go płaskim, pozbawionym gniewu tonem. – Zawsze atakujemy tylko jedno miejsce na ciele i tylko w jeden sposób. Inaczej za bardzo się rozdrabniasz. Albo ziejesz, albo używasz pazurów. Albo celujesz w ramię, albo w nadgarstek. – Co prawda nie był pewien, czy właśnie w nie młodzik celował zionięciem, jednak tak strzelał na podstawie obserwacji. – Jeszcze raz.

// W walkach mechanicznych opisy muszą być nieco bardziej bogate niż pół zdania. ^^" Zawsze atakujemy jeden cel na ciele przeciwnika i tylko w jeden sposób, akcji nie można mieszać.

Lazurowe Jeziorko

: 18 lip 2024, 21:25
autor: Manifestacja Mrozu
-Oh, rozumiem, rozumiem. Skupić się na jednej rzeczy, jasne! -rzekł Qhir, po czym po raz kolejny przymierzył się do ataku.

Qhir odsunął się nieco do tyłu. Zgiął tylne łapy i odbił się prędko od podłoża. Tym razem postanowił skupić się jedynie na jednej rzeczy, ataku przy pomocy swej łapy. Napiął mięśnie, podczas skoku odchylił przednią prawą łapę, aby wziąć zamach. Prędko się zamachnął, w powietrzu można było usłyszeć delikatny świst. Łapą ponownie celował w lewe ramię, nie chciał uszkodzić smoka, którego dopiero co poznał. Pazury miały jedynie delikatnie szarpnąć skórę znajdującą się na ramieniu smoczego przeciwnika. Po ataku łapa miała wylądować na ziemi, a reszta ciała miała w ułamku sekundy dołączyć do poprzedniczki.


-Teraz lepiej? -dopytał po zakończonym już ataku.

// Orli Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 19 lip 2024, 16:50
autor: Płowobrody
Kiwnął łbem i czekał, aż Qhir wyprowadzi lepszy atak od poprzedniego.

Kiedy łapa młodzika świsnęła mu przed nosem, Nihilon zrobił krok w bok, a potem uniósł lewy łokieć w taki sposób, by uderzyć nim przegub atakującej kończyny, co zepchnęło ją na bok. Pazury Qhira chlasnęły tylko powietrze.
Tak, znacznie – przytaknął, chwaląc go jednocześnie za poprawę. – Jak widziałeś, obroniłem się poprzez obronę kontaktową. Generalnie, defensywę dzielimy na dwa rodzaje: kontaktową i uniki. Te drugie to zwyczajnie odskoki: nie polegają wyłącznie na zręczności, a do tego jak będziesz wystarczająco szybki, możesz zyskać dzięki udanemu unikowi lepszą okazję do kolejnego ataku. Z kolei obrona kontaktowa; zwana też twardym blokiem; polega na zbiciach i przewracaniu przeciwnika. Ja zbiłem twoją łapę łokciem, ale mógłbym próbować też chwycić cię za nadgarstek, a potem pociągnąć, żeby cię wywrócić. – Miał nadzieję, że tłumaczy to dobrze; akurat walki jeszcze nikogo nie uczył.

Teraz ja spróbuję cię zaatakować, a ty się obroń w wybrany przez siebie sposób. Od razu potem odpowiedz kolejnym atakiem na mnie – poinstruował. Dał Qhirowi chwilę, nim skoczył w jego kierunku. Zamierzał wylądować po jego prawej stronie, prostopadle do boku samczyka, a potem wgryźć się w jego kolano. Rzecz jasna gdyby uczeń się spłoszył, Orli nie wyrządziłby mu żadnej krzywdy.

Lazurowe Jeziorko

: 20 lip 2024, 9:05
autor: Manifestacja Mrozu
Kiwnął łbem na znak zrozumienia przekazanych mu informacji.

Qhir także postanowił użyć obrony kontaktowej. Delikanie podkurczył prawą, tylną łapę, po czym chciał zrobić wykop w stronę Orlego Kolca w odpowiednim momencie. Gdy tylko szczęka smoka otwarła się, to młodzik postanowił odepchnąć ją dosyć zdecydowanym ruchem. Celował przy tym w część łączenia żuchwy z resztą szczęki, aby trudniej przy tym manewrze było przeciwnikowi zamknąć paszczę podczas chłapnięcia.

Po uniku planował zaatakować tylną, lewą łapę. Nozdrzami zaciągnął w płuca sporą ilość powietrza. Następnie przechylił lekko łeb w prawą stronę, aby móc dosięgnąć łatwo celu. Wypuścił powietrze z pyska, a wraz z powietrzem na zewnątrz wydostał się oddech mroźny i pełny lodowych kryształków. Wiązką zimnej energii wycelował, jak przy pierwszym ataku, w miejsce łączenia stopy z podłożem.


// Orli Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 20 lip 2024, 9:53
autor: Płowobrody
Kopanie było u smoków rzadkością, a przynajmniej póki wyglądało jak brykanie. Nihilon zamrugał zaskoczony i uchylił się tylko nieznacznie, więc co prawda oberwał w mordę, ale nie ma tyle mocno, by Qhir wyrządził mu przy tym krzywdę.
Nieźle – mruknął, palcami chwytając się za brodę i zdecydowanym ruchem nastawiając sobie szczękę.

Przed lodem obronił się odskokiem, zwalczając chęć sięgnięcia po maddarę. Ugiął łapy, po czym wykonał zwinny unik, odbijając się od podłoża. Struga lodu walnęła tylko miejsce, gdzie Orli przed chwilą stał.
Dobrze. Świetnie. Jeszcze raz, to samo – zarządził, mając rzecz jasna na myśli wymianę ciosów. Technikę mógł młody wybrać dowolną.

Pochylił łeb i rzucił się biegiem, właściwie szarżą. Pochylił łeb, chcąc mocnymi rogami uderzyć w pierś Qhira, a potem szarpnąć głową pod takim kątem, aby samca wywrócić z hukiem na ziemię.

Lazurowe Jeziorko

: 20 lip 2024, 10:14
autor: Manifestacja Mrozu
Atak był tak nagły, że wystraszył młodego smoka. Serce mocniej mu zabiło, co zmusiło go do szybkiej reakcji. Widząc, jak smok szarżuje w jego stronę, podkurczył nogi i obniżył całe ciało. Lewą częścią swych kończyn mocno odepchnął się od podłoża, wspomagając się delikatnie prawą częścią kończyn. Ciało prędko wystrzeliło w prawą stronę. Smok zaś wykonał pełen obrót, lądując z powrotem na łapach. Prędko podniósł ciało ku górze i wyprostował swe łapy.

Będąc oddalonym delikatnie od drugiego smoka, dobył swego ogona. Zwinnie podniósł go ku górze, po czym jeszcze szybciej opuścił w kierunku Orlego Kolca. Podczas zamachnięcia się można było usłyszeć głośny, kłujący w uszy świst. Qhir nie chciał zrobić drugiemu uczestnikowi nauk krzywdy, natomiast wczuł się zbyt mocno w walkę, przez co nie zwrócił uwagi na to, że nie kontrolował swej siły. Moc skupiona w ogonie została wycelowana w plecy Orlego, jeśli odsunąłby się kawałek dalej, to zamiast mocnym, rozpędzonym ogonem dostałby w plecy puchatym i mięciutkim jego koniuszkiem.


// Orli Kolec

Lazurowe Jeziorko

: 20 lip 2024, 10:23
autor: Płowobrody
Mruknął z uznaniem na odskok Qhira, nawet jeżeli został wykonany w panice.

Potem z błyskiem w oku spostrzegł, że młody wpadł w jakiś dziwny trans. Nihilon uśmiechnął się półgębkiem i raz jeszcze zrobił unik, choć nieco nietypowy. Gwałtownie położył się na ziemi, a ogon Qhira świsnął tuż nad nim. Orli przeturlał się na bok, żwawo prostując się na powrót.

I to by było na tyle z podstaw walki fizycznej.
Wystarczy. Załapałeś o co chodzi – sapnął. Dawno nie miał takiego intensywnego ruchu, musi popracować nad kondycją. – Czego jeszcze chciałeś się nauczyć? – dopytał.

// Raport Atak i Obrona 1