A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 3
Sheasta posłusznie zabrała się do roboty. Najpierw postanowiła nabrać trochę wysokości, a gdy już jej się to udało, zaczęła energicznie i coraz szybciej machać skrzydłami, kierując cały impet do przodu. Oczywiście w takim wypadku zmniejszenie siły nośnej spowodowało stopniowe opadanie, ale właśnie dlatego smoczyca najpierw podleciała do góry. Gdy już poczuła, że szybciej prawdopodobnie nie poleci, poderwała całe ciało do góry, a skrzydła ustawiła tak aby napotkały jak największy opór powietrza. W następnej próbie wzbiła się bardzo wysoko i zanurkowawszy w dół, po krótkiej chwili przewróciłą się na plecy i postarała wyhamować. Po chwili wróciła z powrotem do normalnego lotu. Przy kolejnej próbie znowu wzniosła się wysoko i zanurkowała, tym razem jednak zamiast spadać z ciasno przyklejonymi do ciała skrzydłami, pozostawiła je rozpostarte i w miejsce klasycznego hamowania po prostu powoli poderwała całe ciało do góry, przechodząc do szybowania.
Smoczyca nie za bardzo wiedziała o co chodziło Nauczycielce z drugim poleceniem, jednak spróbowała je wykonać, na tyle, na ile je zrozumiała. Zaczęła od pojedynczych obrotów. Kiedy nabrała odpowiedniej szybkości, przechyliła płynnie całe ciało, od prawego skrzydła począwszy, w prawo, a następnie siłą rozpędu na plecy i dalej w prawo. To samo wykonała po chwili w lewo. Oczywiście w tych pierwszych próbach nie obyło się bez straty wysokości, dlatego Sheasta postarała się to wyeliminować powtarzając ćwiczenie po kilka razy, a następnie zaczęła wykonywać po dwa, trzy i więcej obrotów na raz. Ostatnim za co się zabrała, był krótki korkciąg, którego wykonanie nie było wcale takie łatwe, ponieważ smoczyca tylko raz czy dwa widziała bawiące się w ten sposób młode smoki. Pierwszy korkociąg po prostu jej nie wyszedł, zamiast pięknego, spiralnego opadania w dół, jedyne co była w stanie zrobić to kręcić się dookoła własnej osi, spadając w dół. Po wyhamowaniu i ponownym wzbiciu się, stwierdziła, że korkociąg trzeba zacząć jeszcze przed początkiem nurkowania, przewróciła się w tym celu przez prawe skrzydło w prawo i do przodu i zanim się obejrzała, już spadała. Wyhamowała na dużej wysokości, ponieważ przerwanie korkociągu samo w sobie jest trudne. Po kilku powtórkach podleciała do Nauczycielki i poczekała na dalsze ćwiczenia.
Licznik słów: 344
Nie dziwota, że są harde, urodziwe panie.
Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wejść na nie.