A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Regeneracja, Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Syn Przygody skinął łbem, tym samym odpowiadając na pytanie, i tak jednak zbierał się przez chwilę do odpowiedzi. Mieli czas. Obserwował niezmiennie jezioro, szukając słów, w które powinien ubrać swoje wyznanie. Emocje Śwista nie były już tak silne jak wtedy, podczas sporu, wciąż jednak gdzieś w jego sercu tkwił żal o tamte wydarzenia.
Nie do Astrala. Do samego siebie.
– Wafelkowy Kolec – zaczął wreszcie. Mówił, o dziwo, spokojnie, choć zdecydowanie wolniej niż zazwyczaj – łatwo było dostrzec, iż stara się dobrze dobrać słowa. – Albo Noxturn. W Stadzie Ziemi był smok o takim imieniu. Przybył do nas zza bariery, opuścił swoją rodzinę, znalazł wśród nas nowy dom. I wszystko było w porządku do dnia, gdy mój ojciec został poproszony o rozmowę przez Infamię Nieumarłych, przywódczynię Mgieł – opowiadał, wznosząc wzrok ku górze. – Z jakiegoś powodu obawiał się jej; uprzedził mnie, że będzie z nią dyskutował, choć nie zostałem zaproszony na rozmowę. I tak przybyłem; schowałem się wśród pobliskich krzewów, aby dowiedzieć, o czym zamierzają dyskutować. Uznałem, iż powinienem wiedzieć – zwłaszcza gdyby było to coś ważnego, wszak pełniłem rolę zastępcy! I rzeczywiście, dowiedziałem się – wyjaśnił.
– Noxturn mieszkał wśród łowców smoków i żył z nimi w przyjaźni – nawet nie zmienił imienia, przybywając do nas. Zapewne miał zdobyć więcej informacji o Wolnych Stadach – o naszym istnieniu łowcy wiedzieli dzięki Kajmanowi i Kloggowi, dwóm innym smokom, których kiedyś pojmaliśmy i uwięziliśmy. Nie wiedziałem, jaką decyzję podejmie mój ojciec w związku z tym, ale wiedziałem już, że chcę obronić Wafelkowego – zaznaczył. – Poznałem go i nie wydawał się nam wrogi; nie rozumiałem, jak ktoś taki mógłby nam zagrozić, choć wtedy jeszcze mogłem się zastanawiać, czy to tylko pozór. Bądź co bądź, pierwszy przybyłem do Noxturna i uprzedziłem go o sytuacji. Nie chciałem, aby został skrzywdzony, więc zamierzałem umożliwić mu ucieczkę. Ale on postanowił nie uciekać.
Przerwał na moment. Czy gdyby wtedy nacisnął na smoka mocniej, smok odfrunąłby do swoich, póki miał na to czas...? Czy gdyby go nie odwiedził, sprawy potoczyłyby się inaczej...?
– Chciał zmierzyć się z konsekwencjami swego czynu, dlatego zaproponowałem mu fortel: powiem, iż on sam do mnie przyszedł i przyznał się do bytności wśród łowców, w ten sposób próbowałem złagodzić reakcję przywódcy. Niestety, stało się na odwrót: kłamstwo było zbyt oczywiste i tylko bardziej rozwścieczyło Pasterza. Co więcej, Noxturn wciąż nie wszystko mówił szczerze; nie wiem dlaczego, to było nielogiczne. Zresztą wszystko w jego zachowaniu było nielogiczne: przybył jako szpieg, ale nie zmienił imienia, nie uciekł, aby się chronić, a jednak do samego końca nie mówił nam wszystkiego i próbował kłamać. Wciąż nie rozumiem tego, ani przez moment nie byłem w stanie zrozumieć. I zapewne nie będę miał ku temu okazji – zaznaczył. – Bądź co bądź, jeszcze zanim rozmowa była skończona, Pasterz wydał rozkaz zabicia Noxturna, co uczyniła skryta w krzewach moja matka. Mimo że chciałem, nie dał mi szansy, abym porozmawiał z Wafelkowym sam, wykorzystując swoje umiejętności. A potem zwołał ceremonię, na której opisał całą sytuację i zostałem zdegradowany – zakończył. Pominął niektóre szczegóły, w szczególności te o sporze podczas spotkania. To nie było tutaj ważne.
– Ta sytuacja nauczyła mnie wiele; dziś z pewnością postąpiłbym inaczej. Pozwoliłem, aby pokierowała mną frustracja na ojca, który nigdy nie uczynił mnie prawdziwym zastępcą – sam podejmował decyzje, nie konsultując ich ze mną. Wygarnąłem mu to, zaś on po tych wydarzeniach... zmienił się. To dziwne, ale nasza relacja od czasu sporu się polepszyła. Tak jakby problem zwyczajnie zniknął[ – wytłumaczył – Pasterz zaczął ze mną rozmawiać o ważnych sprawach, pytać mnie o zdanie i konsultować je, ja zaś teraz bardziej wierzę w jego decyzje i doświadczenie. Gdyby... Gdyby rozmowa z Wafelkowym odbywała się dziś, myślę, że potrafiłbym przemówić do Pasterza tak, aby smok przeżył. I nie musiałbym kłamać ani szukać obejść. Ironiczne, iż do tego wszystkiego trzeba było zdrady, prawda? – zapytał, na moment przenosząc wzrok na Arel. I uśmiechnął się. A potem znów skierował spojrzenie na jezioro.
Nabrał głęboko powietrza.
– To była bardzo wartościowa lekcja. Najbardziej wartościowa w moim życiu. I wszystko byłoby w porządku... gdyby nie jeden szczegół – zaczął zmierzać do konkluzji... i nagle głos smoka zaczął się łamać. Dotychczasowy spokój, który zdawał się nie do zmącenia, prysł, ciało zadrżało, Syn uścisnął Arel mocniej... a z jego oczu popłynęło kilka łez. – To nie ja zapłaciłem cenę za tę lekcję.
Gorzki Miód
Licznik słów: 722
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada
Kompani:
Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2
Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2
Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)