A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
W ciszy więc tak sobie płynął na grzbiecie, podziwiając cały świat do góry łapami. Po krótkim okresie czasu do napędzających go ruchów samego ogona dodał również i giętkie, rytmiczne falowanie swoim całym torsem, co sprawiło, że poruszał się jeszcze szybciej, bez żadnego większego wkładu siły swojego ciała. Było widać, że wiedzę na temat wodnej lokomocji wsysał jak gąbka o nieskończonej pojemności, z pełną przyjemnością.
Błysk, zerkając raz na czas na swoją nauczycielkę w końcu zorientował się, że odwróciła się z powrotem, przybierając naturalną pozycję w wodzie. W sumie to nawet nie musiał się na to patrzeć, po prostu to słyszał. Skręcił po chwili swój tułów, również przechodząc do ów ułożenia ciała. Nareszcie widział normalnie, ale żeby utrzymać się na powierzchni znów musiał mącić wodę swoimi łapami. Czyli i jeden i drugi sposób ma swoje plusy i minusy, nie trudno było się tego domyśleć.
Nie patrzył przed siebie, tylko na samicę, oczekując jej instrukcji. Już miał się o nie dopytać, kiedy to na szczęście brązowołuska jednak zabrała głos.
Och, można efektywnie pływać w jeszcze jeden sposób?! Niemożliwe, co niby jeszcze dało się wymyślić? Uśmiechnął się szerzej, słysząc wspominkę o dostępie do morza. Och tak, to jedna z tych rzeczy, która bardzo pozytywnie zaskoczyła go w życiu...
Obserwował samicę bardzo uważnie. Jeszcze uważniej, niż przedtem. Zdziwił go trochę to nagłe zanurzenie się w wodzie, w jaki sposób miałoby to pomóc?
Oh... Oooh! Mądre i... szybkie! Przynajmniej tak to wyglądało z perspektywy morskiego samca. Zobaczył tylko, że jej przednie łapy nad powierzchnią wody wyrzucane były przed siebie, co sugerowało ich wsteczny, odpychający się ruch pod nią, to by miało sens. To takie jakby... Rzucanie się po wodzie, jak rzucony płasko o taflę jeziora kamyk! No dobra, może to nie było zbyt dobre porównanie...
Nabrał zamachu przednimi łapami w takim stopniu, na jaki jego ciało mu pozwalało, nad powierzchnią wody, a jego przód z całym łbem w międzyczasie w całości zanurzył się. Wpadające łapska z powrotem do cieczy rozbryzgały ją na wszystkie strony świata. Samiec symetrycznie obiema na raz z rozłożonymi palcami odepchnął się jak najsilniej potrafił do przodu i w górę, wynurzając się ponownie.
Czuł tą prędkość, co nie znaczy, że "czuł" ten styl. Niby pociągnął za sobą luźno i normalnie swój ogon i resztę ciała, ale nadal wydawało mu się, że w jego ruchu czegoś brakowało.
Podpłynął normalnie do Gawędy, przebierając łapskami normalnie.
– Mogłabyś jeszcze raz pokazać, wolniej? Popatrzę się, jak to wygląda od spodu, dobrze? – Zapytał się grzecznie, po czym zanurzył się cały, luźno wymachując łapami w celu napędzenia się do przodu. Przeanalizował teraz jeszcze raz ruchy uprzejmej smoczycy i dostrzegł parę detali, których nie mógł wcześniej zobaczyć. Po kolejnej "turze" jej demonstracji, wypłynął na powierzchnię i znów spróbował zrobić to samo, co nauczycielka.
Już przy drugiej próbie wydawało mu się, że zrozumiał, o co w tym wszystkim biega. Nie uderzał już tak bezmyślnie łapami o taflę wody, redukując znacznie wywoływany tym ruchem rozbryzg, a jego tors wraz z ogonem ruszał się dokładnie tak, jak morskie fale! Tak, morskie, bo wbrew pozorom nad morzem raz w życiu był, i to nie nad byle jakim... Ba, nawet jedną wyspę zwiedził, a to wszystko na terenach Plagi...
Ale nie o tym teraz, nawet sobie tą myślą teraz nie zakrzątał łba. W końcu musiał się skupić na czymś zupełnie innym, ale równie przyjemnym, jak i tamta cała podróż.
"Wiosłował" swymi łapami, wyskakując w powietrze cały czas energicznie, wbrew przekonaniom coraz szybciej i żwawiej. Wraz ze wzrastającym uśmiechem na jego pysku rosła również i jego prędkość. Po kilku "skokach", nie silił się nawet, aby wynurzyć łeb spod wody, bo w końcu mógł swobodnie oddychać i nad i pod jej powierzchnią. Szaro-brązowa smocza masa zaczęła w szybkim tempie doganiać nauczycielkę, korzystając ze swych dobrze wyćwiczonych, silnych mięśni. Jeszcze nigdy aż tak szybko nie płynął! Przeganiając ją, wciąż od czasu do czasu jednak wynurzając łeb na chwilę w celu zorientowania się w otoczeniu można było usłyszeć, jak z jego pyska wydobywa się nawet cichy, radosny śmiech. Tak mało trzeba, aby mu sprawić przyjemność!
W końcu jednak zmęczenie dało mu się we znaki. Nie minęło wiele czasu, nim Błysk zwolnił, przewrócił się jeszcze raz na swój grzbiet i powoli rozłożył szeroko swoje błoniaste skrzydła, nie musząc robić kompletnie nic w celu utrzymania się na powierzchni. Odetchnął z ulgą, lecz również i z zadowoleniem, wypatrując na swojej długiej szyi nauczycielki, która na prawdę mocno poprawiła mu dzisiejszy humor.
– Nie wiem, jak bardzo dawno temu aż tak pływanie mnie cieszyło... To znaczy nie zrozum mnie źle, zawsze mnie cieszy, to duża część mojego życia, ale żeby aż tak...! – Odezwał się swoim cichym, aczkolwiek ciepło brzmiącym głosem. Nie było to częste zjawisko w jego przypadku. – Dziękuję, bardzo dziękuję za twój poświęcony mi czas. – dodał, po czym zamilkł na dłuższą chwilę. Wpatrywał się w to urocze niebo, raz za czas rozglądając się również i na boki, czy na smoczycę, jeśli cokolwiek mówiła.
– Ty... też czasem lubisz sobie tak po prostu poleżeć w bezruchu na wodzie, dając się jej ponieść dokąd zechce? – zagadał do niej, nie porzucając nadal mokrych tematów mimo, że wypoczywał. Cóż, rozmawianie o wodzie to jego jedna z ulubionych czynności!
Licznik słów: 858

Give me something to go on...
Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)