Strona 33 z 33

Trakt do Prastarego Drzewa

: 23 sie 2025, 17:19
autor: Gratka Niedźwiadka

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Postawił uszy, gdy powiedziała że nigdy nie była nad morzem.
Ha, to musimy się umówić na spacer albo polowanie i wykorzystać do tego tereny Słońca. – powiedział ochoczo, puszczając do niej oczko. Zawsze milej było w grupie, a sam był ciekaw jak będzie mu się pływać w słonej wodzie.

Słuchał uważnie tego co mówiła o kamuflowaniu się piaskiem, a kiedy otrzymał zadanie zamaskowania się, przez chwilę przebierał nogami w miejscu. Co robić, co robić, czasu nie było za dużo! Miał już nałożone na siebie packi błota, które powoli zaczynały twardnieć. Szybkimi ruchami dołożył kilka nowych, szczególnie na głowie i karku. Zaraz potem szerokimi ruchami zaczął zrywać kępy traw – gniótł je, a papką i sokiem nasmarował się tam, gdzie mówiła – przy pachwinach, kilka kępek przyklejając sobie na głowę. Zużytą trawę rozrzucił dookoła, żeby jej zapach rozszedł się po całej okolicy i nie zdradził jego obecności.

Odchodząc od Obłudnej zamiótł za sobą ogonem, żeby jego tropy nie poprowadziły wprost do nowego schronienia. Potrząsnął także pobliskim drzewem, żeby wydało z siebie dźwięk jakby się na nie wspinał, a potem już skradając się, schował się w gęstych zaroślach, przypadając płasko do ziemi, żeby w całości schować się pomiędzy krzewami. Miał mało czasu i jego większość poświęcił na tworzenie swojego leśnego przebrania i kamuflowanie śladów.

To czego nie przewidział to fakt, że Obłudna miała dużo więcej doświadczenia od niego. Kiedy opuści skrzydła, mogła dojrzeć, że polana na której się znajdowali wyglądała jak pobojowisko – rozrzucone błoto, trawa, małe wyrwy w ziemi, bo Niedźwiedź niespecjalnie zwracał uwagę na to czy wyrywa samą zieloną część trawy czy też korzenie. Nie zostawił za sobą odcisków łap, ale w trakcie maskowania tropów sporo pacek błota pospadało z jego ciała. W losowych odstępach, ale jeśli wiedziała czego konkretnie szukać, nie powinna mieć problemów ze znalezieniem go.

Krzewy w których się schował, z jednej strony były nieco połamane i pomaziane błotem w miejscach, w których pościągały z niego odrobinę kamuflażu.

Obłudna Łuska

Trakt do Prastarego Drzewa

: 24 sie 2025, 18:02
autor: Srogopióra
— W takim razie musimy to kiedyś zrobić. — odpowiedziała z nutką ekscytacji w głosie. Sama rzadko kiedy polowała z kimś. Kto wie, może była to miła rozrywka?
Kiedy czas minął, Keizen momentalnie przeszła do poszukiwań.
Pierwsze co zrobiła, to podniesienie swojego pyska i próba wyłapania jakiejkolwiek, smoczej woni. Niestety albo stety, nie udało jej się to. Jedyne co docierało do jej nozdrzy to charakterystyczny zapach trawy. Odruchowo zaczęła rozglądać się po drzewach, niemalże pewna, iż odgłos poruszonych gałęzi był niezamierzoną częścią kamuflażu Felisa. Ostatecznie postanowiła skupić się na zmyśle, który nigdy jej nie zawiódł: wzroku. Rozejrzała się po okolicy i chociaż żadnych prawdziwych śladów widać nie było, tak już miejsce, gdzie Niedźwiedzi się kamuflował, było nadzwyczajnie odsłonięte.
Ściekające z niego błoto doprowadziło ją prosto do celu, jak gdyby Felis był dla niej jedynie krwawiącą, uciekającą w popłochu ofiarą. Kiedy dotarła do krzewów, odnalezienie adepta nie było już żadnym problemem. Delikatnie ruszyła go szponem swojego skrzydła, na znak, iż jednak nie udało mu się ukryć.
— Bu. — wymruczała cicho, dając mu chwilę na „przyzwanie się do porządku”.
— Delikatnie przesadziłeś z kamuflażem. — rzuciła na sam początek, mimo tego zdawała się w dziwny sposób zadowolona z poczynań Felisa.
— Kiedy ukrywasz się przed kimś, musisz uważać, aby nie zostawiać śladów własnego kamuflażu zbyt blisko swej kryjówki. Tutaj nie było to raczej problemem. Oddaliłeś się wystarczająco, iż nawet stworzone przez ciebie pobojowisko mało co mogłoby pomóc. Mimo tego nałożyłeś na siebie zdecydowanie zbyt dużo błota. Następnym razem ogranicz się jedynie do minimum. — stwierdziła surowo niczym prawdziwy nauczyciel.
Jedną łapą zgarnęła trochę błota, które akurat leżało sobie na pobliskiej roślinności. To w końcu ono zaprowadziło ją prosto do jego kryjówki.
— Mimo tego poszło ci nieźle. Jesteś bystry i masz swoje własne pomysły. Podoba mi się to. — dodała krótko, po chwili cicho się śmiejąc.
— Coś czuje, że jak ktoś dowie się o tym, jak bardzo zrujnowaliśmy to miejsce, to naszej dwójce dostanie się po uszach. — dodała już luźniej.

// Raport kamuflaż I

Niedźwiedzi Kolec

Trakt do Prastarego Drzewa

: 27 sie 2025, 22:11
autor: Gratka Niedźwiadka
Słyszał jak chodzi nieopodal. Leżał w swojej kryjówce cichutko jak trusia, nie ruszając nawet jednym mięśniem.
Waaah! – powiedział, dramatycznie przewracając się na plecy, przez chwilę wymachując łapami w powietrzu. – Ale chyba zdałem? – zapytał, przestając po chwili i podnosząc się na łapy by wyjść z krzaka. – Może odrobinkę się zbytnio rozochociłem i przedobrzyłem. – Podążył za Obłudną, wracając na polanę i ogarniając wzrokiem zostawione pobojowisko. – Ahaaha... – zaśmiał się nieco niezręcznie, bo nie zdawał sobie sprawy jak bardzo przeorał okolicę. – R-racja, chyba powinniśmy się stąd zbierać. Zresztą zająłem ci już wystarczająco dużo czasu.

Wyszedł na przód, otrzepał się z błota jak mokry pies z wody, rozsypując na boki płaty zeschłego już brudu, a potem obrócił się i ukłonił dworsko przed Obłudną. – Dziękuję za całą naukę, obiecuję że moje pierwsze trofeum trafi do ciebie! – powiedział wesoło. – Dam znać jak będę się wybierać nad morze. – powiedział, żegnając się.

Po krótkiej chwili rozmowy, chycnał sobie między drzewa i tyle go widziała.

//zt i dziękuję ślicznie za naukę! ♥
Obłudna Łuska