Strona 4 z 10

Zarośnięta Pieczara

: 17 paź 2023, 0:10
autor: Niesmak Poranka

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wsparcie okazane przez samca uspokoiło ją, a reakcja malucha ją rozczuliła przez co także zaczęła się śmiać radośnie. Dała obojgu "całusa", pisklęciu matczynego, a samcowi czułego celem podziękowania. Niech pisklę się uczy od najmłodszych że za miłe i dobre rzeczy jest się nagradzanym.
-Widać że mu się brzmienie spodobało. Niech będzie Yngwe. Dziękuję Trel...ja...ja na prawdę ledwo się trzymałam. Czemu nikt nie chce mnie zrozumieć tylko krytykują...patrzą na mnie z góry.
Powiedziała patrząc na malucha starając się nim nacieszyć.
Przeświadczenie Dobrobytu
Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 17 paź 2023, 18:30
autor: Udany Połów
Zamruczał, gdy otrzymał podziękowanie. Uśmiechnął się do niej zerkając nań kątem ślepi stwierdzając poprawę humoru u Gwiazdki. Ucieszyło go to, ale teraz położył pysk na ziemi w odległości od pisklęcia, aby nie wydawał się znowu taki wielki. A rusz zachęci go to samodzielnego podejścia? Zafalował wąsami wesoło na tę myśl. Po chwili uśmiech mu zszedł, a mimika pyska się uspokoiła. Ze ślepi wciąż czule zerkał na Yngwe. W ten sam czas powiedział spokojnie i łagodnie, lecz ostrożnie dobierając słowa, aby ubrać co chciał rzec w jak najlepszy sposób.
– Hrass zachowywał się różnie, zaś ty jesteś jeszcze młoda, do tego adeptką i jeszcze się uczysz, choć myślenie masz już własne. Nie zrozum mnie źle. Nie wiem jak wykształciła się kultura Mgieł, lecz ojcowie zwykli uczyć swoje dzieci nie zawsze potrafią znaleźć inny język niż surowy. ... Wiem, bo mój ojciec też był taki. Może jak ty go zrozumiesz, to i on spróbuje ciebie zrozumieć? – unikając spojrzenia Gwiazdki. Obawiał się jej myśli, lecz coś skłoniło go do chwilowego zetknięcia na jej pysk, co zaraz przeniósł na Yngwe. Zamruczał do niego łagodnie i wysunął język ciekaw reakcji.

Zaranna Łuska Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 17 paź 2023, 20:57
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Nie minęła chwila, a inna istota mnie spróbował. Ono chce, bym był tylko przystawką w jadłospisie? Oberuszyłem się, otrzepując całe ciałko, strosząc piórka i futerko. Otwarłem ledwo oczka, widziałem narazie i tak plamy. Kolorowe, ale plamy...

....Z każdym oddechem te plamy się wyostrzały. Nim się obejrzałem olbrzymi pysk był przed moim pyskiem. Tylko ten wysuwał język?! On nie... tak łatwo nie będzie. Wyciągnąłem się, by złapać te jeżyk w pyszczek i go ugryźć. Co mogłem innego zrobić. Ten język mnie zaatakował.


Zaranna Łuska
Przeświadczenie Dobrobytu

Zarośnięta Pieczara

: 18 paź 2023, 22:00
autor: Niesmak Poranka
Widząc zachowanie pisklęcia zaśmiała się i zniżyła do niego pysk by mu zmierzwić trochę futerko w formie zabawy.
-Nie ukrywam, że męczące jest to, że wszystko zależne jest od rangi. Gdyby to samo zrobił ktoś ważniejszy mam wrażenie że nie było by aż takiej afery w tym temacie..Eh...Zajmijmy się naszym pisklęciem to będzie lepsza opcja niż rozmowa o tym co mnie boli przynajmniej w tym momencie. I tak jestem ci bardzo wdzięczna, że jesteś tu z nami Trelu.
Przerwała na chwile zaczepianie pisklęcia by zobaczyć jego reakcje jak i spojrzeć na samca ze słońca. Patrzyła na niego życzliwie, a następnie otarła o niego pysk czule. Napawał ją nadzieją mimo że znali sie bardzo krótko zmienił w niej spojrzenie na otaczający ją świat. Po śmierci Hrasa wszystko było w odcieniach szarości teraz znowu nabiera barw.
Przeświadczenie Dobrobytu
Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 18 paź 2023, 22:45
autor: Udany Połów
Przemilczał więc z niepewną miną. Nie był pewien stwierdzenia, że nie jest to ważne, ale może Gwiazdka sama potrzebuje stworzyć sobie odpowiedzi. Uśmiechnął się lekko na dalsze słowa Zarannej. Schował język nim młody go hapnął i wspiął się na przednie łapy.
– To nasza wspólna sprawa. – odparł nadstawiając pysk. Po jej geście obrócił go w jej stronę. Chwilę obserwowała jej pysk, po chwili jednak uśmiechnął się tylko, lecz w pełni życzliwie i odwrócił spojrzenie na Yngwe.
– A może opowiesz mu coś? – zaproponował. – Chciałbyś aby Gwiazdka ci coś opowiedziała, Yngwe? – podpytał pisklę.

Zaranna Łuska Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 19 paź 2023, 21:10
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Co za wredny duży cosiek. Nie pozwala mi się jakkolwiek bawić. Niedobry, że nie mogłem oddać za ten bezprawny akt naruszenia moich granic cielesnych. On chciał mnie zjeść, ale chyba mu nie posmakowałem. Chociaż tyle, ale wtedy inna łapa zaczęła niszczyć moją grzywę i pierzaste piórka. Fuknąłem głośno przez mruczenie. Było przyjmie to, ale NO... nadal jakoś nie zaakceptował tych dużych cosiów co próbowały mnie zjeść. Otrzepałem się, gdy tylko dały mi jakoś spokój. Zwinąłem się w pierzastą kulkę próbując się lać z podłoga, ale brzuch, który był naprawdę pusty zaczął dawać o sobie swe znaki.


Zaranna Łuska
Przeświadczenie Dobrobytu

Zarośnięta Pieczara

: 20 paź 2023, 0:56
autor: Niesmak Poranka
Chyba nie tylko my jesteśmy głodni. Najpierw zjedzmy, a potem coś opowiem.
Powiedziała radośnie i w raz tym ze usłyszała burczenie w brzuszku malucha podała mu rybę uprzednio ją lekko rozdrabniając. Sama wzięła kolejną i zaczęła przy nim powoli jeść by pokazać maluchowi jak sobie z nią poradzić. Obserwowała malucha przy tym by w razie czego być w pogotowiu gdyby kręgosłup nie chciał mu przejść prawidłowo przez przełyk czy też ości dały się bardzo we znaki. Chęć ugryzienia przez młodzika języka błękitno zielonego samca nasunęła Zarannej pewien pomysł który będzie musiała przetestować przy kolejnej okazji.
Przeświadczenie Dobrobytu
Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 20 paź 2023, 14:51
autor: Udany Połów
– To dobry pomysł. – odparł samemu także zauważając, że pisklę jest głodne. Jak to mówią – są sprawy ważne i ważniejsze. Bajki mogą zaczekać. Sam nie był zbytnio głodny, więc zjadł tylko jedną mniejszą rybę. Oblizał pysk i przyglądał się jak Zaranna karmi pisklę.

Zaranna Łuska Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 20 paź 2023, 15:23
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Coś zapachniało nawet przyjemnie. Wystawiłem łepek z tego ciepłego kokonu. Strzepnąłem uszami i spojrzałem na wybebeszoną rybkę. Końcówką jednego z ogonów dotknąłem ją kilka razy. Po chwili podpełzłem, poniuchałem. Brzuch mocniej zaburczał. Wsadzilem pysk w surowe mięso, zjadają łapczywie wszystko, co znalazło się w zasięgu szczęk. Czując twardsze części, wypluwałem nie poradnie. Po zjedzeniu podniosłem pyszczek, cały umurusany rybką.
Pisk! – uderzyłem ogonami w ziemię, chcąc atencji. Jednak było mi zimno, a te dwa duże co się mi dawała jakieś ciepełko. Spojrzałem na tego niebieskiego i prychnąłem, z klapkiem czarnego dymu z paszczy.

Przeświadczenie Dobrobytu
Zaradczy Kolec

Zarośnięta Pieczara

: 20 paź 2023, 15:35
autor: Niesmak Poranka
Otuliła pisklę delikatnie swoim ogonem i przysunęła bliżej by móc osłonić skrzydło łapkami tym samym je grzejąc. Widząc jak bardzo jest umorusane delikatnie i czule zaczęła je wylizywać jak i obserwować czy może dalej nie jest głodny.
-Choć no tu mały robaczku trzeba cię umyć bo całe futerko masz brudne.
Kiedy skończyła czyścić pisklę spojrzała na samca mrużąc oczy.
-Hmmm...też się ubrudziłeś... przysuń się to ci pomogę.
Wypowiedziała to z dozą rozbawienia na pysku swoim małym nikczemnym pomysłem.
Przeświadczenie Dobrobytu
Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 20 paź 2023, 18:51
autor: Udany Połów
Przechylił łeb pytająco patrząc po pisklęciu. Chyba nie był pewien co to znaczyło. Może próbował się ogrzać wewnętrznym ogniem? Oh. To trzeba coś na to poradzić! Wciągnął jedno z futer niedawno zwiniętych jako ogrzewacz jaja i ułożył je przy pisklęciu od strony grzbietu przy tym także go przykrywając. Sam zaraz potem dołączył do Zarannej i położył się (albo raczej zwinął) po drugiej stronie pisklęcia, lecz spojrzeniem obarczając Gwiazdkę, słysząc jej miły głos.
– Hm? Doprawdy? – Odparł z humorem słysząc rozbawienie samicy. Oblizał wargi językiem, ale przybliżył też pysk jak poprosiła.

Zaranna Łuska Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 20 paź 2023, 21:32
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Po raz kolejny to coś mnie przyciąga do siebie i wylizuje mi ryjek. Fuknąłem głośno, niezadowolony. Chciałem się obrócić, ale zakryła mnie jakaś dziwna rzecz. Cuchła inaczej niż te duże cosie. Starałem się wygrzebać z tego. Wyczlapac, by iść dalej, przed siebie. Z dala od tych cosiów. Niestety pokryło mnie inne cielsko. Chcę wyjść. Ponownie fuknąłem, zadymiajac okolice małymi kłębkami siwego dymu. Chcę wolności. Ciepła i wolności!

....Dopiero po kilkunastu oddechach mnie to złapało. Zmęczenie straszne. Padłem na pysk, nie mając jakkolwiek możliwości na ruszenie się. Spojrzałem z oburzeniem na nich, pisnąłem atemcyjnie i prychlem. Chcę ciepła!


Zaranna Łuska
Przeświadczenie Dobrobytu

Zarośnięta Pieczara

: 21 paź 2023, 23:12
autor: Niesmak Poranka
Liznęła samca czule w kącik "ust" tym razem to był bardziej śmiały i faktyczny "pocałunek". Uśmiechnęła się szczerze do samca katem oka pilnując co robi pisklę i dbając by było mu cieplutko. Kiedy przestał się wiercić i zasnął ze zmęczenia odsłoniła mu leciutko łepek by miał dostęp do świeżego powietrza, po czym wróciła wzrokiem do samca wyczekując jego reakcji.
-To co teraz robimy? Miałam lecieć do mgieł ale aktualnie nie mam jakoś ochoty na to po tym co miało miejsce.
Przeświadczenie Dobrobytu
Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 22 paź 2023, 15:42
autor: Udany Połów
Odsunął pysk posyłając jej zarazem ciepłe, zarazem obserwacyjne spojrzenie. Z mowy ciała, zgarbił szyję, co mówiło, że nie był przekonany co sądzić, ale uniósł kąciki pyska, aby posłać jej mimo wszystko prawdziwie ciepły uśmiech. Swoim językiem polizał te same miejsce co przed chwilą Gwiazdka. Po chwili przenosił spojrzenie za nią, na Yngwe, przy którym zaraz położył łeb. Więc, że spojrzeć spowrotem n Zaranną, musiał podnieść spojrzenie. W tym samym czasie poruszył uszami w jej kierunku.
– Będzie dobrze. Ale jeśli nie chcesz nigdzie lecieć, to po prostu zostań z nami. – zafalował wąsami, gdy się uśmiechnął. – Znasz jakieś bajki? Ja znam tylko kilka piosenek. –

Yngwe Zaranna Łuska

Zarośnięta Pieczara

: 23 paź 2023, 14:01
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Po chwili proszenia o atencje piskami, opadłem już z resztek sił. Nawet się nie wierciłem, zrezygnowany leżałem plackiem, wsłuchując się w głosy. Miłe i przyjazne dla ucha. Nie rozumiałem, co mówili, o czym. Chyba ważne, że mówili cokolwiek. Oczy zaczęły mi się coraz bardziej kleić i mimowolnie usnąłem odpływając w mroki krainy Lahae. Dla zewnętrznego świata byłem tylko cicho pochrapującym pisklęciem pod warstwą skóry...

Zaranna Łuska
Przeświadczenie Dobrobytu

Zarośnięta Pieczara

: 23 paź 2023, 16:44
autor: Niesmak Poranka
-Hmmm...Nie za bardzo znam bajki ale zawsze można wymyślić własne opowiadanie. Wspomoże kreatywność pisklęcia i przy okazji nasza. Właśnie! Może maddarą mu opowiemy coś?
Zaproponowała radośnie robiąc pisklęciu więcej miejsca by być wstanie zrobić kilka małych tworów maddarą.Sięgnęła do źródła gdzie po chwili przed pisklę poszły trzy srebrne robaczki które były tylko ucielesnieniem wypływu energi z źródła wiwerny. Nie daleko pyszczka robaczki miały przybrać forme trzech zwierzątek mianowicie króliczka, myszki i węża. Wielkością miały być nie wiele mniejsze od pisklęcia by był w stanie je wyraźnie zobaczyć, a same zwierzątka miały zachować wszystkie aspekty cielesne ale charakter miały mieć bardziej przyjazny.
-Co ty na to Trelku?
Zapytała patrząc na samca czekając na jego reakcje.

Przeświadczenie Dobrobytu
Yngwe

Zarośnięta Pieczara

: 26 paź 2023, 0:45
autor: Udany Połów
Tak więc tego już wieczoru opowiedzieli już śpiącemu pisklęciu bajke na głębszy sen. Wówczas twory Dobrobyty zaczynały się telepać, aż znikały wraz tym jak smok otwieral pysk i ziewał. W końcu pogodził się z sennością i razem z Gwiazdką położyli się spać.

W ten lub podobny sposób toczyły dni przez kilka księżyców. Tak jak sobie powiedzieli – zmieniali się nad opieką nad Yngwe, bo łowca musiał polować, a Zaranna jeśli miała siły wracała do Mgieł. W odwrotnym wypadku kończyło się wspólnym obiadem, a potem wieczorem. Tuiti w swoim czasie z pisklęciem starał się nie gubić go z oczu, choć pozwalał mu na harce i wędrówki, bo młody jakoś musiał poznać otoczenie i tereny Wolnych

Tego nie było inaczej, jedynie samiec wydał się bardziej zmęczony niż zwykle. Leżał na ziemi z zamkniętymi powiekami, a kontakt ze światem posiadał tylko dlatego, że słońce świeci mu prosto w ślepia, a uszy cały czas nasłuchiwały położenia Yngwe.
Hmmm..Yngwe? Chciałbyś gdzieś się przejść? zapytał właściwie z ciekawośći. Myśłał wówczas o Aduinie, także o Lilii. Lubili zwiedzać. Może Yngwe też miało jakieś chęci na dalsze podróże? Może nauczymy cie czytać? Mógłbym ci wtedy pokazać Skalnego Giganta. To taka duuuża figura. Jak wychodziłeś z Gwiazdką poza Dziką Puszczę to pewnie widziałeś ją nad horyzontem.

Yngwe Zaranna Łuska

Zarośnięta Pieczara

: 29 paź 2023, 23:11
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Ostatnie dni były zwyczajne i spokojne. Pełne przygód, poznania nowych smoków czy nauczenia się wielu przydatnych umiejętności młodemu smoku. Zaś teraz jak zwykle leżałem na "tacie" Był bardzo wygodnym legowiskiem, zaś pierzastym ogonem mogłem go drażnić. Nawet Trel był wygodniejszy od Mamci.

....Tak leniwie drzemałem po solidnym śniadaniu, gdy tylko jego głos rozbrzmiał w pomieszczeniu. Otworzyłem leniwie oczy, zamerdałem ogonem w okolicy wąsów, przy jednoczesnym przewrocie na łapki:
Taak! Tup-tup! – podskoczyłem mu na pyszczku, wspólna wycieczka brzmi bardzo obiecująco.

Zaranna Łuska
Przeświadczenie Dobrobytu

Zarośnięta Pieczara

: 30 paź 2023, 10:53
autor: Niesmak Poranka
-No to zapowiada się wspólna wycieczka. Może i przy tym postaramy się czegoś nauczyć naszego malucha skoro ma tyle energii. Wytracimy ja na coś pożytecznego i miłego zarazem.
Powiedziała zadowolona. Czas mijał, a pisklę rosło jak by się czegoś na jadło. Przynajmniej tak to wyglądało w oczach Zarannej. Spojrzała na samca któremu pisklę skakało po pysku ledwo powstrzymując się od śmiechu. To było dla niej jedynym pocieszeniem po ostatnich wydarzeniach w stadzie.
-Za jakiś czas przylecę tu z Białym Makiem... To jedno z dzieci Hrasvelga... Koniecznie chce mieć wgląd w rozwój pisklęcia.Obiecała, że bez mnie tu przylatywać nie będzie.
Na pysku gościło rozbawienie zachowaniem pisklęcia jednak sam ton wypowiedzi był dość poważny.
Yngwe
Przeświadczenie Dobrobytu

Zarośnięta Pieczara

: 30 paź 2023, 23:42
autor: Udany Połów
Wąsy w odpowiedzi zafalowały żywo. Smok zaś zaśmiał się pogodnie na entuzjazm pisklęcia i nawet otworzył ślepia, by spojrzeć na przybranego syna z wesołą iskierką. Nie zwrócił uwagi na skakanie po pysku, choć po chwili uniósł głowę nad łapy, a jego nos spotkał się z czołem Yngwe.
– No to chodź mój drogi. Zobaczymy co za historie tam na nas czekają. – Przybliżył się do jego karku, który miał pochwycić, by wsadzić pisklę na grzbiet o ile pozwoli. Co z tego, że był wyrośnięty. Polubił z nim tak spacerować, choć nie zabraniał mu zeskoczyć z niego i pognać o własnych łapach. Sam zaraz powoli wstał na swoje cztery łapy i podchodząc do Gwiazdki powiedział do niej:
– Powiedz mi, kiedy to będzie. Chciałbym ją zobaczyć. – odparł w kontekście Maku. Akurat wiedział, że to córka Hrasa, ale czuł, że to bardziej zobligowało go do tego, aby spróbować nawiązać z nią kontakt przy czym trochę żałował, że nie udało mu sie to wtedy, na spotkaniu młodych, gdy była okazja.
– No to idziemy!– zadecydował patrząc na Yngwe, po czym zerknął jeszcze z tym samym życzliwym uśmiechem, na Gwiazdkę. -A ty czytałaś kroniki? –

//zt + inny czas

Łowca leżał w głębi groty i czytywał zapiski Hrasa, które pochodziły z tej samej
torby i czasu, z której pochodził Yngwe. Ostatnio zaciekawił się nimi na tyle i na tyle wziął się w garść, aby w końcu zabrać się za ich przeczytanie. Z ciężkim sercem, lecz skupioną miną wyobrażał sobie głos Kwiatu, kiedy to czytał, lecz na szczęście żałoba zaczynała się goić, tym lepiej, kiedy przy sobie widywał Gwiazdkę i Yngwe.

@Yngwe @Zaranna Łuska

Zarośnięta Pieczara

: 31 paź 2023, 12:15
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Nim się obejrzałem, wylądowałem na pysku samca. Mogąc patrzec mu w oko. Cieszyłem się bardzo, aby móc poznać cokolwiek innego. Ta grota... Zaczynała mnie nudzić.
Baj-bajka – zapiszczałem bardziej niż powiedziałem, będąc przenoszonym na grzbiet. Lubiłem to miejsce. Ubiłem najwygodniejszy kawałek tego grzbietu łapkami, aby urobić grzywę, do położenia się na niej. Przeniosłem wzrok na mamcie, która znikła. Miała kogoś przyprowadzić?! Może przyniosą dobre kąski. Jestem głodny, znowu. Delikatnie podgryzłem staruszka, może on chowa smakołyki. Takie jabłuszka były by w sam raz... Myśląc o jedzeniu, zawinąłem się w grzywę i obserwowałem otoczenie. Pogoda niezbyt rozpieszczała. Lekko mokrawa, z zimnym wiatrem. Niestety, zima nadchodziła...

/zt