Strona 40 z 44

: 29 kwie 2021, 14:33
autor: Ślepa Sprawiedliwość

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Leżała przez dłuższą chwilę w zamyśleniu. Czy na prawdę była tego pewna? Czy dała by radę? Pewnie nawet nie miała pojęcia.. no bo skąd niby miała wiedzieć. Basiorowi jakoś się niby udało...
– Nie wiem.. to jest zupełnie coś innego. Ale.. razem damy radę. No i piastuni nam pomogą, prawda? – położyła swoją głowę obok jego, zerkając na co jakiś czas okiem na partnera. – No i.. zawsze może też mój tata pomóc, on się zna na tych rzeczach i wujek mi mówił, że on jest najjurniejszym ze smoków, czy jakoś tak. Chyba nawet bardziej od samego Uessasa – zachichotała. Co chwila dowiadywała się, że ma jakąś siostrę albo brata po jego stronie. Czy dało się w ogóle temu dorównać?

: 29 kwie 2021, 21:28
autor: Agnar
No właśnie. Z tych wszystkich emocji kompletnie zapomniał o istnieniu takich smoków jak piastuni. Na pewno pomogą. Dodatkowo on sam nie musiał się bać roli ojca. W końcu miał aż trzech teściów.
– chyba chciałaś powiedzieć że twoi tatowie pomogą. Nie wiem jak zareaguje mój tata ale pewnie też pomoże. Musiał chyba by nie mieć serca by odmówić. W końcu jest przywódcą.
Uśmiechnął się do niej i położył się na boku by jego głowa leżała na ziemi ale nadal miał kontakt wzrokowy z partnerką.
– Mimo wszystko to jednak na miłości Uessas zna się najlepiej. W końcu jest najładniejszym z samców. Nikt nie może się z nim pod tym względem równać. Chociaż nie wiem jak u niego z tą jurnością. W ogóle nie za bardzo wiem co to znaczy.

: 30 kwie 2021, 11:26
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Tak, myślę nawet, że Zorza pomoże. Przecież chyba nie jest bezduszna, co nie? – Złapała się na tym, że znowu zaczęła mówić o mamie partnera, z którą nie miał zbyt dobrych stosunków. Dobrze jednak, że zmienili szybko temat. – Ha! Może Uessas jest najpiękniejszym samcem, ale ty na pewno depczesz mu po piętach. Ty Bogu Miłości ty.. – połaskotała go nosem po brzuchu – A jurność.. toooo znaczy jak ktoś ma dużo pisklaków. Tata Basior ma tyle pisklaków, że co chwilę się dowiaduję, że ktoś jest jego córką albo synem. I to z prawie każdego stada! Ja nie wiem jak on to zrobił. – Niby powiedział że nie umiał odmawiać. Ale.. jedno to jest nie umieć odmawiać, a inne to mieć dzieci z połową Wolnych Stad, co nie? – Przecież chyba nawet nie zna tych Uessasowych wygibasów! Pamiętasz, tych co próbowaliśmy odtworzyć, jak się pierwszy raz spotkaliśmy.

: 30 kwie 2021, 13:02
autor: Agnar
Zastanowił się chwilę nad tym co powiedziała Mirri. Może faktycznie warto było poprosić mamę o pomoc. W końcu jest jedyną jaką ma a teraz nawet i jest mamą Mirri i to jedyną. Ale tą decyzję będzie musiał sam przemyśleć. Na szczęście partnerka zaczęła kontynuować inny temat. Zaśmiał się gdy zaczęła go łaskotać. Sam wtulił w siebie jej głowę. Aż mogła usłyszeć jak bije mu serce.
– Cóż słyszałem że sam proces robienia jaj jest dość przyjemny ale nigdy czegoś takiego nie robiłem więc nie wiem czy to prawda. Może dlatego tak dużo ma potomstwa.
Stwierdził po czym sięgnął do pamięci by sobie przypomnieć jak te ryciny które oglądali wyglądały. Nie mógł sobie niestety tego wyobrazić. Pamiętał że były to jakieś pozycje ale jakie?
– Masz może te obrazki? Bo nie pamiętam jak wyglądały. Może nawet mi się uda jakąś teraz zrobić. W końcu jestem twoim Bogiem Miłości. Muszę umieć takie pozy.
Mówiąc to zamruczał liżąc ją po czubku pyska.

: 01 maja 2021, 16:05
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Leżała chwilę w ciszy, wtulona głową w jego pierś. Słyszała dobrze jak wali mu serce i czuła wyjątkowy zapach jego futra. Może nie tak kojący jak Burdiga, ale no.. tamten używał jakichś olejków czy czegoś z tego rodzaju. – Wiesz co? – Odsunęła głowę i przejechała powoli pazurem w dół jego szyi. – Niedługo się przekonamy, czy to przyjemne.

Obrazki? – Och.. eee.. chyba gdzieś je mam. Daj mi chwilkę. – Podniosła się z ziemi i zajrzała do swojej torby, która leżała obok pustych misek. Wyciągnęła kilka worków z ziołami, parę misek, trochę mięsa i owoców. Kurde, czemu schowała to tak głęboko. W końcu udało jej się dorwać do starego ponad dwudziestoksiężcowego pergaminu, który, siadając obok partnera, rozwinęła na ziemi. Były na nim rysunki Uessasa, tak jak ostatnio.....

Och...

Przełknęła ślinę.

Nie tak sobie je zapamiętała.

Wężowe ciało boga wyginało się na niemożliwe do pojęcia sposoby. Jego wzrok, och, jego wzrok potrafiłby nie jedną samicę rzucić na kolana. Lśniące łuski błyszczące na tle zachodzącego słońca. Bujna grzywa, zadbana, pachnąca.. a przynajmniej wyglądała na pachnącą. Ogon tańczył wraz z jego zgrabnymi ruchami, na każdym z rysunków przyjmując inną fantazyjną pozycję. Bóg uśmiechał się niewinnie.. a jednak.. jednak czuć było w tym uśmiechu coś "innego". Jakby samym wzrokiem był w stanie zawładnąć jej umysłem. No i jeszcze coś.. coś przez co z daleka było widać, że jest samcem. Atrybut boskości, symbol jego domeny, broń do staczania miłosnych bitew. Kształt, rozmiar.. podświadomie wydawały się.. idealne. Wyglądał, jakby bogowie wyciosali jego ciało by łapało serca smoków jak wilczy dół zwierzynę. Ach.. ale przecież to był bóg..

Coś tak dziwnie gorąco się zrobiło jak na środek wiosny...

: 01 maja 2021, 18:21
autor: Agnar
Kiedy Agnar poczuł pazur partnerki i dreszcze jakie wywoływał zamruczał zadowolony. Podobały mu się takie pieszczoty
– cóż ja bardo chętnie się przekonam czy jest to miłe
powiedział i swoim pazurkiem przeleciał po jej piersi tak by nie zrobić jej krzywdy. Ruch był ten San lecący od góry w dół. Jednak ryciny które Mirri znalazła przejęły jego uwagę aż za bardzo. Faktycznie nie tak zapamiętał te pozycję ale... I tak mu się podobało. Wygląd Boga i detale jakie posiadał jeśli chodzi o boską męskość były bardzo pociągające dla adepta. Do tego stopnia że przestał on panować nad własnym ciałem. Doszło do tego że coś zaczęło dotykać boku samiczki bez wiedzy samca. Ten natomiast był zapatrzony w detale boskiego ciała. Kontem oka zobaczył reakcje Mirri. Widząc jak reaguje na takie widoki uśmiechnął się złowieszczo.
– chciała byś zobaczyć go na żywo co? Kto by nie chciał?
Zachichotał nadal patrząc w rycin i nie zauważając że coś nadal dotykało boku Mirri.

: 02 maja 2021, 12:20
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Uśmiechnęła się czując łaskotki jego pazura na swojej piersi. Potem gdy razem z nim przeglądała rysunki na pergaminie, poczuła dotyk poduszeczki tylnej łapy samca na swoim boku. Położyła przednią łapę na jego dziwnie ciepłej łydce, nie pokrytej wcale sierścią, choć ten fakt nie wydawał jej się wtedy dziwny, gdyż przez cały czas zahipnotyzowana była wizerunkami boga. Delikatnie masowała ciepłą łydkę partnera swoją łapą, podziwiając przy tym jak wężowe ciało Uessasa wyginało się na niemożliwe sposoby. Czy.. czy on tam usiadł na sobie, udając jednorożca?? Bogowie.. – Agnarr, chyba jesteś za krótki na niektóre pozy... I za sztywny.. – Zacisnęła mocniej łapę na jego bezwłosej spiętej łydce i połaskotała ją od spodu pazurami, żeby się rozluźnił. Przejechała powoli w dół kończyny, chcąc dotrzeć do końca jego rytmicznie podrygującej łapy, ale.. dotarła do kikuta?

I dlaczego jego łapa nie miała sierści..?

Obróciła leniwie głowę w zastanowieniu i gdy zobaczyła czerwoną "łydkę", którą przez cały czas trzymała, odskoczyła od niego jak poparzona, przewracając się na grzbiet. Szybko podniosła się do siadu, wpatrując się w samca z szeroko rozwartymi powiekami. – Agnar, nie! Mówiłam, że dopiero jak zdobędziesz dorosłą! – Buzowało jej w głowie jeszcze po tych rysunkach, ale resztkami trzeźwości trzymała emocje na wodzy. Położyła szybko tylną łapę na jego kroczu, ugniatając "łydkę" partnera, starając się wepchnąć ją z powrotem w dziurę, z której wyszła. – Czemu go wyciągnąłeś?? Schowaj go!

: 02 maja 2021, 15:12
autor: Agnar
Oglądając nadal ryciny czuł dziwnie przyjemne mrowienie w kroczu. Było bardzo przyjemne ale on sam był zbyt zajęty by sprawdzić czy coś go przypadkiem nie gryzie. Dopiero później czując tam jakieś pazury w końcu zdecydował się spojrzeć niżej. To co ujrzał sprawiło że jego serce zabiło mocniej. Jego męskość była w całej swojej okazałości na zewnątrz i do tego z łapą partnerki na nim.
– Mirri!
Krzyknął ale ona sama już zaważyła co się dzieje. A jej reakcja... Cóż, była logiczna. Gdyby nie furto to pewnie cały byłby teraz czerwony że wstydu. Już chciał wyjaśniać ale kopniaki ze strony Ziemistej sprawiły że tylko odskoczył czując ból i zasłonił swoje przyrodzenie przednimi łapami.
– przestań to boli! Uff. Ja nie mogę go od tak schować. Ona sam wychodzi jak się podniece. Aj.
Widocznie ona miała jeszcze mniej doświadczenia w tych sprawach niż on. Miał tylko nadzieję że te kopniaki nie sprawią że będzie bezpłodny.

: 02 maja 2021, 17:09
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Och, przepraszam! – odpowiedziała wystraszona, widząc jak partner odskoczył, kuląc się w bólu. Nie chciała mu nic zrobić. Sam fakt części ciała, która działała by wbrew woli smoka, wychodząc sobie, kiedy był w specyficznym nastroju był.. bardzo abstrakcyjny. Przecież jej nic nie wychodziło jak się podniecała.. chyba.
Podeszła trochę zaniepokojona, czy mu czegoś przypadkiem nie uszkodziła tym kopniakiem. – Czy.. czy nic ci się nie stało? Nie uszkodziłam go przypadkiem? – położyła ostrożnie przednią łapę na jednej z jego łap, zasłaniających mu krocze. Nie miała pojęcia czy i jak delikatne były kudazzy. Znała ich wygląd i funkcję.. i w sumie tylko tyle. Popatrzyła się w dół. – Czyli co? On tak wychodzi po prostu i tak zostanie? I nie da się go schować? Na pewno się jakoś da, no bo przecież samce nie chodzą z wystawionymi – a przynajmniej nikogo z takim nie widziała. Trzeba było szybko coś z tym zrobić, bo ten zapach zaczął działać na nią dziwnie, trochę jak Uessas. Przecież nie tak się przed chwilą umawiali. Pisklaki po dorosłej randze. Tak...

: 02 maja 2021, 18:59
autor: Agnar
– Nie nic się nie stało po prostu zabolało a to nie jest dobre miejsce by dostać obrażenia.
Stwierdził wiedząc że jeśli dostawał by tam rany już dawno byłby impotentem. Łapa położona na jego zadziałała inaczej niż można się było zdawać. Prącie z powrotem się naprężyło lekko wystawało z pod jego łap. Nie był z tego dumny ale wiedział że Mirri wymagała lepszych wyjaśnień.
– Cóż da się ale do tego muszę osiągnąć spełnienie albo odczekać długi czas aż zejdą emocje.
Powiedział. W jego sytuacji emocje pewnie utrzymają się dość długo a chodzenie z członkiem na wierzchu nie było wygodne.
– Mirri ale ty wiesz jak się robi jaja prawda? Dlaczego więc tak odskoczyłaś? Przecież od dotyku nie można mieć jaj.
Może nie wiedział jak powinno się prawidłowo kopulować ale chyba od samego dotyku penisa nie można zapłodnić samicy. Chyba że czegoś nie wiedział?

: 02 maja 2021, 19:50
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Uff. Na szczęście nic się nie stało. Była sobie w stanie wyobrazić, jak mogłoby się skończyć oberwanie pazurami w to miejsce. Nie chroniły go przecież żadne grubsze łuski..
Czerwony rzeczywiście żył swoim własnym życiem, bo samo zbliżenie do niego łapy sprawiło, że wychylał się samcowi z pod zakrywających go łap. Spojrzała ponownie partnerowi w oczy gdy zapytał się jej o robienie jaj. Czy wiedziała jak się je robiło? Uśmiechnęła się. – No, wiem jak się robi. Wkłada się kudazza w dziurę, albo przynoszą je duszki. Po prostu.. wciągnęły mnie te rysunki i myślałam że głaszczę twoją łapę. A tu, no.. niespodzianka. – Jej uśmiech zrobił się trochę bardziej niezręczny. Miała nadzieję, że nie miał jej tego za złe, że go tam dotykała. Z drugiej strony.. coś trzeba było z tym zrobić, żeby nie leciał do domu z kudazzem na wierzchu.
Emm.. myślę, że pewnie emocje ci nie zejdą, jak tu będę z tobą siedzieć. – Przejechała łapą po swoim grzebieniu trochę zakłopotana. – To.. to spełnienie to nie jest tylko robienie jaj, co nie? Można jakoś inaczej? No bo pisklaki miały być po dorosłej dopiero, wiesz.. – Pomogła partnerowi w ukrywaniu prącia, zakrywając jego wystający czubek swoją przednią łapą.

: 02 maja 2021, 20:19
autor: Agnar
– Cóż nawet jak dotykałaś to było miło.
Powiedział też bardzo speszony. Ale powinna wiedzieć by nie martwić się. Następnie przyszła pora na zajęcie się jego problemem. Niestety nie umiał wytłumaczyć partnerce jak się co robi.
– No wiesz. Nie trzeba robić pisklaków by być spełnionym. Ty nigdy nie sprawiałaś sobie przyjemności łapą?
Zapytał nieco ciszej ze wstydu. A co jeśli akurat nie robiła? A co jeśli tylko on jest taki żałosny by to robić? Upokorzy się jeszcze bardziej. Gdy znów poczuł łapę partnerki na przyrodzeniu wiedział że nie ma się w sumie czego wstydzić. Dlatego delikatnie wziął z niego łapy a prącie samo wysunęło się z pod łapy Mirri i stanęło przed nimi w pełnej okazałości i rozmiarze. Agnar odetchnął ciężko.
– Mirri jeśli nie chcesz nie musisz go dotykać. Wiem że dla ciebie może nie być zbyt miły do dotykania.

: 02 maja 2021, 21:58
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Emm.. – no cóż. Nie miała takiego wyrywającego się członka jak Agnar, więc jakby nie sprawiała sobie łapą przyjemności.. cokolwiek to znaczyło. No bo niby przyjemnie było otrzeć się łapą po pysku, chyba że.... chyba że chodziło mu, że tam... Jakoś nigdy sobie tam nie wsadzała łapy.. no bo po co? Może kiedyś spróbuje.. ale na pewno nie teraz!
– Och.. – członek uciekł z pod jej łapy i teraz stał wyprostowany przed nimi. Wiedziała, że to będzie wyglądać dziwnie, ale skoro Agnar jej zaufał, to chyba mogła sobie pozwolić bliżej się przyjrzeć. Pochyliła głowę, znajdując się łuskę czy dwie od prącia, wciągnęła powietrze w nozdrza i fuknęła mocno. Uch.. ten zapach był intensywny. Trochę zbyt intensywny. – Znaczy, to nie tak, że nie chcę.. – powiedziała tam z dołu, po czym jedną łapą, chwyciła członek ostrożnie i delikatnie ścisnęła. – Po prostu jest ciepły i dziwny w dotyku.. no i trochę śmierdzi. – Przejechała łapą do góry po czerwonym prąciu i przetarła kciukiem jego czubek. Coś śliskiego pozostało na jej palcu.. Czy Agnarowi przeciekał kudazz? Fuj..
Odsunęła z powrotem głowę, żeby być dalej od tego zapachu. Łapą trzymała lekko penisa partnera u podstawy, drapiąc go delikatnie pazurami po spodzie. – Umm.. wiesz.. ja nie wiem jak sobie samiec robi dobrze. Mogę tak potrzymać, jak chcesz, gdy się będziesz spełniać. Chyba, że wolisz coś innego? – Tylko nie robienie pisklaków, oczywiście!

: 02 maja 2021, 23:20
autor: Agnar
Gdy Mirri schyliła się do jego przyrodzenia jego przeszły ciarki. Nigdy żadna samica nie była tak blisko jego krocza. Jednak speszył się jeszcze bardziej gdy ta powiedziała o jego dziwnym zapachu.
– nie musisz tego robić. A jak już to pozwól mi też coś zrobić dla ciebie.
Dzięki masażu partnerki Agnar był coraz bardziej podniecony i powoli zaczął gadać głupoty.
– oczywiście żadnych pisklaków.
Potwierdził jeszcze zapuszczając wzrok na penisa. Położył wtedy dłoń na jej i podniosłym wzrok.
– jak masujesz go w górę i dół to jest mi bardzo dobrze. Dziękuje.
Jego łapa zaczęła wędrować wzdłuż jej łapy aż do jej polika gdzie się zatrzymała a sam Agnar polizał ją po pyszczku.
– wiesz jeśli też chcesz podobnie się poczuć to mogę spróbować też coś wymyślić.

: 03 maja 2021, 17:30
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Zamruczała, gdy łapa partnera powoli przejechała wzdłuż jej ciała aż do policzka, a jej pysk zwieńczony został ciepłym liźnięciem. Ona również polizała go po czubku nosa, podczas gdy jej łapa przesuwała się powoli w górę i w dół, wzdłuż jego intensywnie pachnącego przyrodzenia.
O tak? – dopytała się, żeby mieć pewność, czy dobrze robiła ten masaż. Delikatne łuski jej dłoni ocierały powierzchnię czerwonego prącia, idąc w górę aż do czubka. Następnie, otaczając czubek, zsuwała się powoli aż do podstawy, wcierając w członek coś śliskiego. Po chwili masowania, oderwała na chwilę wzrok od oczu partnera i spojrzała w dół, na jego krocze i zauważyła, że na czubku miał dziurkę, z której uciekała kropelka czegoś. Przejechała łapą powoli z powrotem do góry i wetknęła pazur kciuka do środka, zatykając dziurkę. Resztą palców powoli przesuwała na boki, łaskotając szczyt penisa partnera. Z powrotem spojrzała mu w oczy i położyła swoją wolną łapę na boku jego pyska.
Coś dla mnie? Nie wiem.. jak to nie pisklaki, to chyba możesz.. – jej ciepły oddech uciekał przez lekko rozwarty pysk, gdy wpatrywała się w Agnara. Mimowolnie emocje powoli przyćmiewały jej myśli, ale jeszcze była w stanie się kontrolować.

: 03 maja 2021, 20:00
autor: Agnar
– Mhm
Tylko tak zdołał odpowiedzieć. Ruchy łapy smoczycy były tak delikatne że Agnar zaczął tracić tracić zmysły. Zaczął obserwować jak partnerka pracuję łapką. Była w tym dobra. Jednak potem nieco się pomyliła. Nie spodziewał się że włoży pazur w czubek jego penisa co niezbyt było komfortowe.
– mmm tam nie. Nie zatykaj.
Mimo kilku błędów wiedział że nie chciała źle. Już wcześniej miał wrażenie że nie wie jak robić sobie dobrze ale przez jej słowa miał pewność.
– nigdy wcześniej się nie dotykała tam prawda?
Zapytał wskazując na jej krocze na które pierwszy raz właściwie miał możliwość zobaczyć i w sumie było to pierwsze samicze krocze które widział.