A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,A,O,MP,Śl,M: 1| L,MA,MO: 2
Atuty: Mocarny; Chytry Przeciwnik; Nieugięty;
Nie liczył na aplauz, ale na szczerą krytykę. Tymczasem Chochlik zaskoczył go bardzo delikatnymi uwagami, które w skali jego poprzedniej akrobacji traktować można było jako tradycyjną kosmetykę. Wszak dopiero uczył się rozluźniania, i jeśli zdaniem kogoś tak wyszkolonego w locie jak Chochlik, było "super", to można było powiedzieć, że rzeczywiście było super, albo i nawet jeszcze lepiej!
Zadowolony z siebie obserwował demonstrację Burka. Przelot przez wodospad to było coś czego jeszcze nie robił i nie było w tym nic trudnego – na pozór. Bo gdy smok zniknął we wnęce za zasłoną wody, Wędrowny podleciał bliżej, aby przyjrzeć się którędy wyleci. I ledwo zdążył, co świadczyło o tym, że otwór był krótki.
Dokładnie przypatrywał się czynnościom które wykonywał w trakcie demonstracji. Nie oczekiwał jakiś słownych instrukcji, co Chochlik doskonale zrozumiał dobrze wyczuwając z jakim uczniem ma do czynienia.
Jednakże zataczając krąg by rozpocząć ćwiczenie, poczuł znajome ściśnięcie w żołądku. To strach? Nic z tych rzeczy! To podekscytowanie. Adrenalina zaczęła krążyć mu w żyłach, gdy z każdym uderzeniem skrzydeł i podczas nabierania prędkości zbliżał się do wodospadu. Uderzył w wodę, która nie stanowiła praktycznie żadnej przeszkody. Jedno mrugnięcie powiekami przywróciło zamazany obraz i wyostrzył wzrok na celu. Zagłębienie pod wodospadem w które zanurkował Chochlik. W głowie miał obraz wykonującego zadanie Chochlika i postępował tak jak on. Z tym, że trochę za słabo złożył skrzydła i uderzył ich krawędziami w ściany po obu stronach. Nic go to nie zabolało, ale trochę wytrąciło z równowagi. Spanikował. Tunel był za ciasny? Wcale nie. Wędrowny był podobnych rozmiarów co Chochlik, tylko skrzydła miał większe, ale to nie była ich wina. Ziemia w tunelu go wystraszyła, więc zaczął się ratować jak potrafił – choć wcale nie musiał, bo gdyby trzymał kurs, bez problemu mógł polecieć dalej. Jednakże zadziałały odruchy. Samiec pochylił się ku ziemi i odbił od niej łapami. Odbił się jak piłeczka i przygrzmocił lędźwiami w skałę na suficie. Na szczęście była gładka, ale na pewno zdarł sobie kilka łusek i... nieźle najadł się strachu. Wyskoczył z tunelu jak gdyby nigdy nic i od razu spojrzał w kierunku Chochlika. Czy widział? Na pewno, bo w końcu miał na niego patrzeć.
Powinien teraz wylądować, obejrzeć otarcia, a może nawet przerwać naukę. Ale to nie byłby on. Sorei nigdy nie rezygnował. Zawrócił w powietrzu robiąc ciasny skręt na lewym skrzydle niemal zderzając się z Burkiem. Podczas tego dość ryzykownego manewru, przy okazji prezentując całkowicie rozluźnioną sylwetkę. Jednakże to nie była sielanka. Sorei był zdeterminowany aż do bólu i póki co, nawet jeśli coś tam miał przetarte, czy obolałe, to nie zwracał na to uwagi, skupiając się na wykonaniu zadania prawidłowo.
Wleciał jeszcze raz w wodospad, tym razem nawet z większą prędkością niż poprzednim razem. Gdy tylko przebił się przez szumiącą wodę zwinął skrzydła i niczym pocisk wleciał do krótkiego i ciemnego tunelu w skale. Woda ściekała mu po gęstej grzywie nie zdążywszy w nią wniknąć. Skrzydła mijały o szpon przemykające ściany. Tym razem dał się ponieść instynktowi, który kalkulował za niego wszystkie parametry lotu. A kiedy wyleciał na zewnątrz, rozłożył z hukiem skrzydła i zawirował wokół własnej osi prezentując równomierną spiralę, którą zakończył położeniem się na lewym skrzydle i okrążeniem Burka. Wyhamował w powietrzu zarzucając zad i ogon do przodu, aż wreszcie wytraciwszy prędkość zawisł całym ciałem unoszonym faliście od miarowych machnięć skrzydłami. Popatrzył na Chochlika.
– Nie przejmuj się. To tylko draśnięcie – próbował jakoś zapewnić go, że mogą ćwiczyć dalej. Nawet jeśli coś tam trzeba było opatrzeć, to nie da się dotknąć dopóki nie zakończą treningu. Najważniejsze, że wykonał zadanie tak jak trzeba było, a reszta się nie liczyła.
Licznik słów: 593
≡ Atuty ≡
MOCARNY
Jednorazowo +1 do Mocy
CHYTRY PRZECIWNIK
W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
NIEUGIĘTY
Mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.
≡ Stan zdrowia ≡
Brak prawej łapy do wysokości łokcia