Szklista skała

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Szklista skała

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Su rzadko odwiedzał tereny wspólne. Nie miał specjalnie po co. Tereny Słońca były rozległe, a jego rodzina rozbita była pomiędzy Słońce i Ziemię. Teraz jednak miał powód by się tu pojawić – Kammanor kopnął go w zad i odesłał do proroka. Czarodziej nie widział go już od kilku księżyców, a informacja że Sennah sama zaczęła rozdawać tytuły nie napawała go optymizmem. Skoro jednak ten stary, ognisty pierd nie dał mu niczego, musiał chwytać się alternatywnych rozwiązań. Cóż pierdziel nie poświęcił mu odrobiny swojego boskiego czasu, czarodziej po prostu nie wspomni o nim w swoich zapisach. Ot, i byli kwita.
Strażniku Gwiazd, tworzę archiwa dla Słońca by rozumieli lepiej w ogóle wzięło się to stado. Wiem od matki i babki, że byłeś obecny przy procesie jego tworzenia, więc chciałbym usłyszeć twoją relację. Jestem w okolicy Szklistej Skały, jeśli możesz poświęcić mi swój czas. – przesłał do proroka. Był nieco niepewny, nie wiedząc czego się spodziewać.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Szklista skała

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
O ile zazwyczaj starał się odpowiedzieć natychmiast, tym razem prorokowi nie było spieszno. Dopiero gdy przypomniało mu to o dziecinnym, cholernie frustrującym postępowaniu Mahvran, ugryzł się w język i krótko, acz oficjalnie powiadomił Obcą Ideę iż zjawi się na miejscu.
Apatyczną sarnę bez problemu usadził na własnym grzbiecie, dziękując bogom iż nie musiał specjalnie piłować zeń żadnych kolców, którymi mogłaby pokarać go natura. Były wśród smoków takie anatomie, że będąc ich reprezentantem, dodatkowo walczyłby z utrzymaniem powodów do życia.
Gdy znalazł się bliżej, zakołował nas wyznaczoną lokalizacją parę razy, odnotowując jak smutno o tej porze roku wyglądał cały krajobraz. Pasowało to jednak do jego nastroju, więc paradoksalnie wdzięczny był za śpiące drzewa i wszechobecny chłód.

Wylądowawszy nieopodal Słonecznego, mechanicznie kiwnął łbem w jego stronę – w sumie jeszcze nim dobrze zamknął skrzydła przy swoich bokach. Sarna niezgrabnie ześlizgnęła się z jego grzbietu, gdy tylko ułatwił jej to, ostrożnie przysiadając.
Nie kusiło ją szczególnie do wstawania ze swej leżącej pozycji, więc dostosował się do niej, tak aby mieć ją u swego prawego boku i osłonić ją skrzydłem.

Po cóż on tutaj przyleciał hm? Żeby powiedzieć coś ważnego? Coś, z czego zostanie sporządzony jakiś zapis?
Zabawne ile sam do tej pory zdołałby sporządzić, gdyby pisanie kronik szło mu tak gładko, jak listy do Infamii, które potem w większości wyrzucał.
Sprawiał wrażenie zmęczonego, a jego aura była chłodna i przytłaczająca. Trudno było jednak jednoznacznie wskazać ją palcem. Część wynikała z jego naturalnej aparycji, bo ogromne ślepia przykrywały w większości ciężkie powieki, nadając im negatywnego, oceniającego wyrazu. Na pysku nie jawił się też żaden grymas, choć skierowane w dół kąciki warg, połączone z ogólnie sztywną sylwetką, ułożoną w S-owy kształt szyję i złączone przednie łapy mogły odepchnąć co wrażliwszą na subtelne sygnały jednostkę. Dziś było jednak gorzej niż zazwyczaj. Między innymi dlatego przestał zjawiać się na ceremoniach.
Pieprzone pisklęta spazmów potrafiły dostać od byle czego, choć w przypadku jakiejś abstrakcyjnej aury nie różniły się wiele od dorosłych.
Tym razem to jednak Obca Idea czegoś potrzebował, więc musiał znieść te nienazwane mikroagresje.

Rzecz jasna, o ile część z jego paranoi była obleczona w rzeczywiste doświadczenia, zapewne przesadzał, na każdego nakładając pryzmat niestabilnego psychicznie, zwłaszcza że jak dotąd wzywający go Słoneczny, nie wyraził się wobec niego negatywnie. A zatem wdech. Wydech.

Witaj – mruknął, zjechanym chrypą głosem. Odchrząknął zirytowany.
Powiedz czy zrobiłeś wcześniej jakieś rozeznanie czy jestem pierwszą osobą, którą pytasz?
Mogę sięgnąć genezy Słońca odkąd jest mi znana, czyli włączając w to część historii po stronie Ognia i Księzyca, z którego powstało. Czy to także twój zakres zainteresowań?
– zapytał ze zdystansowaną nieufnością, bo nie był pewien ile nakładu pracy od niego oczekiwano.
Zabawne, że mimo swego obecnego nastawienia, tak na prawdę lubił rozmawiać o przeszłości. Lubił ją nienawidzić.


Obca Idea

Licznik słów: 458
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Szklista skała

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Czekał dłuższą chwilę na odpowiedź, ale to jeszcze nie wzbudziło jego niepokoju. Dopiero gdy prorok przybył na miejsce i wylądował, czarodziej zrozumiał dlaczego nie pojawiał się już w świątyni i też na ceremoniach. Wyglądał jak smok, który ma dość absolutnie wszystkiego. Różnice między zwyczajowym zachowaniem i wyglądem nie były duże, ale Su był uważnym obserwatorem. Zmęczone i puste spojrzenie, sztywna mowa ciała przekazująca irytację, ton głosu. Strażnik Gwiazd zwykle był zdystansowany i chłodny w obyciu, ale nie sprawiał nigdy wrażenia że był gdzieś za karę, nawet podczas burzliwych ceremonii, a tych w Słońcu było kilka. Teraz jednak było zupełnie inaczej.

Prorok był tu dla nich, ale czy ktokolwiek był tu dla proroka? Granatowe pióra w kryzie czarodzieja uniosły się lekko, gdy przebiegł mu po plecach dreszcz. To był jeden z powodów, dla których odmówił podobnego losu.

Witaj Strażniku. – przywitał się skinieniem łba. – Gdyby ode mnie to zależało, nie zawracałbym ci tyłka. – powiedział z przekąsem. – Ale historia stada Ognia, chociaż nie minęło nawet pokolenie, zaskakująco szybko umarła nawet pomimo śladów i resztek zwyczajów jakie po sobie zostawili. Nawet jego własny patron, stwierdził że lepiej odesłać mnie do ciebie, niż samemu zadbać o zachowanie jakiegokolwiek wspomnienia po tym stadzie. – dodał z przekąsem, na moment odwracając długie uszy do tyłu w wyrazie dezaprobaty. Cóż, może Kammanor wolał bardziej miękkie smoki, która zamiast pytań przychodziły do niego jedynie z pochwalno-proszalnymi kantyczkami. – Poznałem nieco historii Księżyca od Mackonura i Rozwianego Dmuchawca, po stronie Ognia zdołałem jedynie porozmawiać przez chwilę z Migotami Sadiru, ale była w stanie opowiedzieć mi jedynie o zebraniu dwóch stad na Wielkim Ognistym Pustkowiu. – wyjaśnił rzeczowo. – W pierwszej kolejności interesuje mnie przybycie grupy wywern z którymi zabrała się moja babka, Wędrowny Świergot, a także to jak potem została wybrana na przywódczynię stada. Druga rzecz to przyczyny dla których Księżyc zdecydował się na połączenie z Ogniem. Trzecia, to przyczyny osłabienia Księżyca i ich konflikt z Plagą i późniejszymi Mgłami. – doprecyzował. Tym co ciekawiło go najbardziej było to jak Naeda została obrana na przywódcę. Wydawało mu się nieco dziwne, że rdzenne stado z tyloma zwyczajami, nagle pozwala zostać przywódczynią komuś zupełnie z zewnątrz? Czy też Ogień był w owym czasie tak słaby, że po prostu przybysze stanowili większość i wybrali kogoś kogo darzyli zaufaniem?

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 382
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Szklista skała

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zabawne, że jakkolwiek nie cierpiał bogów, ponieważ siłą rzeczy było mu bliżej do ich rozumienia przemijających pokoleń, lekceważenie ich przez innych kłuło go w łuskę. Obraz Obcej Idei jako racjonalnej jednostki dość prędko roztrzaskał się na tysiąc kawałków. Prorok nie miał ochoty na wkładanie specjalnego wysiłku w usprawiedliwianie głupoty przemądrzałych, zapatrzonych w siebie, tępych jak drewniane ostrze rozmówców. Doprawdy, wystarczyło już, że musiał nieustannie znosić samego siebie.
Mimo ciętego komentarza, który cisnął mu się na język, poczekał cierpliwie, aż Słoneczny podsumuje swoje oczekiwania. Była to dobra decyzja, bowiem miał czas na rozładowanie negatywnej energii i poświęcenie jej na analizę tego, co rzeczywiście pamięta.

Długie westchnienie wydostało się z proroczego pyska, gdy poprawiwszy swoją pozycję, przesunął skórzaną torbę z ramienia, bezpośrednio przed swoje przednie łapy. Przez chwilę przebierał pazurem w środku, by ostatecznie wydobyć związany grubymi nićmi, samodzielnie sporządzony zeszyt. Notatki na papierze zapisywał od dawna, a skoro miał nieskończenie wiele czasu, mógł zadbać o jakąś formę zabezpieczenia ich delikatnej struktury.
Nim jednak rozchylił skórzane grzbiety swojej maleńkiej kopalni wiedzy, wrócił chłodnym spojrzeniem do Słonecznego.
Patronem Słońca jest Uessas. Smoki Ognia natomiast dobrowolnie zrezygnowały z historycznego dziedzictwa[ – Choć nie przypominał sobie, by kiedykolwiek na jaw wygłosił swoje poglądy na temat zmiany nazwy związanej z fuzją, nigdy nie przestał jej nienawidzić. Nic dziwnego zresztą, trzysta księżyców życia nie było w stanie wyleczyć go z pielęgnowanego dla samego siebie konserwatyzmu.
Jaki oficjalny związek ze Słońcem ma zatem Kammanor? Żaden – podkreślił ostrzej, żeby Słoneczny dobrze sobie zapamiętał. Nawet jeśli Kammanor czasami z sentymentu pochylał się nad owym stadem, niczego to nie zmieniało.
A może się mylił? Może czegoś nie wiedział, skoro od tak dawna nie komunikował się z bogami? Może.
Wolał jednak swoją własną, hermetyczną wizję bogów. Najwyżej czcigodny patron siły zmaterializuje się, żeby wbić mu łeb w piach, tak jak kiedyś uczynił Viliar. Może nawet poczułby się z tym lepiej.

Bogowie są zjawiskiem z którego można skorzystać, bądź zeń zrezygnować. Oczekiwanie, że to oni będą dbać o historię, jest jak spodziewanie się, że drzewa naturalnie uformują dla was pomnik – to już powiedział łagodniej, znów z dominującym głos, suchym zmęczeniem.

Na początek skupię się wyłącznie na przybliżeniu ci perspektywy związanej z polityką Ognia, która zbudowała wygodne tło pod przewodnictwo Świergotu. Potem będziesz mógł zadać ewentualne pytania – określił zdecydowanie, po czym w końcu otworzył zeszyt i trzymając go w powietrzu przy pomocy magicznej, rubinowej łapki, jednym palcem przewracał jedną kartkę po drugiej.
Nie miał dobrych skojarzeń ze Świergotem i choć prawdopodobnie jawiłyby się w jego głowie nieco lżej, gdyby był w lepszym stanie psychicznym, obecnie wrzucał ją do tej samej kategorii co Pasterza i Żagiew. Nie byli to jedyni przywódcy, którzy go zawiedli, ale to zawsze oni przychodzili mu na myśl tak na poczekaniu, więc coś musiało być na rzeczy.

Niedługo po ceremonii, w której Żagiew Ognia zadecydowała o wygnaniu swojego syna – Agnara, Ogniści zebrali się ponownie, by uroczyście przyjąć liczną grupę wędrowców – przerzucił parę kartek na praw i lewo, jakby zgubił jakąś notatkę. Starsze wspomnienia zapisywał bardziej chaotycznie.
Pierwsze słowa zabrała ówczesna zastępczyni – Kwieciste Łąki. To ona tego dnia zajmowała się organizacją całego spotkania.
Wyznaczyła na tłumaczkę Kizoku, później zwaną Aberracją Światła. Na tym etapie tylko ona radziła sobie z językiem wspólnym. Wtedy naturalnie nie miałem z akarubi żadnej styczności, toteż dokładne próby socjalizacji owych wywern nie odcisnęły śladu w mojej pamięci.
Nie wiem na ile zapoznany jesteś z imionami tamtejszych smoków, ale nie licząc Aberracji i Wędrownego Świergotu, wyróżnić należy później mianowanych: Granicę Wybuchu, Jad Grzechotnika, Burzowe Chmury, Sekret Lasu i Liliowego Kolca, choć ten nie przeżył wielu księżyców.
Smoki otrzymały swoich mistrzów i wyglądało na to, iż w obliczu kruszejącej liczebności Ognia, prędzej czy później przybysze i ich dzieci staną się jego głównym źródłem życia.
– zatrzymał się na moment, odkładając zeszyt na powierzchnię torby. Nawet gdy mówił, brzmiał jakby recytował tekst, który od zawsze miał wyryty gdzieś w pamięci.
Wywerny szybko zaaklimatyzowały się w nowej społeczności, choć akarubi pozostało głównym językiem, którego używali między sobą, podczas gdy nie wszyscy Ogniści podjęli wysiłek, aby się go nauczyć.
Trwający w owym czasie konflikt Żagwii i Agnara, który parę ceremonii później został okrzyknięty zdrajcą, wątpliwie wpłynął na długotrwałe poczucie zjednoczenia, czy lojalność wobec wartości, jaką miał reprezentować Ogień. Mogę się w ten przypadek zagłębić, o ile będziesz zainteresowany
– postukał pazurami po powierzchni zeszytu. Agnar był żałosną, słabą, kłamliwą jednostką, ale przez to jak został potraktowany, wciąż zasługiwał na jakąś pamięć. Ton nie zdradzał jednak aby prorok miał do niego jakąś osobistą "sympatię".
Kwieciste Łąki posiadała rolę zastępcy stosunkowo krótko, zdegradowana ze względu na nieporozumienie, którego dokładnych szczegółów nigdy nie poznałem, nawet jeśli mogłem coś w związku z tym spekulować. Jej rolę objęła Nastający Świt, która również uczyniła na przybyłej zza granic społeczności wątpliwe wrażenie, nadużywając swojego autorytetu, by w wyniku pojedynczego wykroczenia należącą do starszyzny smoczycę okrzyknąć zdrajcą. O ile Żagiew Ognia jako przywódca naprostowała ową decyzję, niestabilność, bądź niekompetencja liderów na przestrzeni księżyców dawała się we znaki. – zmrużył ślepia w namyśle. Emocje i wspomnienia z tego okresu były żywsze, jako że pewnego rodzaju irytacji nigdy nie przestawał pielęgnować. Ogień pożarł sam siebie, bo za każdym razie gdy starał się wyciągnąć pomocną łapę, smoki gryzły go metaforycznie aż do kości.
Obca Idea mógł odnotować, iż prorok na chwilę skrzywił się do samego siebie, ale potem kontynuował równym, oficjalnym tonem. To iż jego wersja była stronnicza było oczywiste, w końcu był jedną osobą, ale sądził że mimo swojej nieskrywanej surowości, miał realistyczne wyobrażenie całej sytuacji.

Ceremonię później, Nastający Świt została wyniesiona przez Żagiew na nowego przywódcę, przybierając miano Wizja Ognia. Nie wierzyłem iż będzie sprawować długie rządy, jako iż podobnie do Żagwii, podejmowała pochopne decyzje i nie przyjmowała do siebie żadnej krytyki. Nie potrafiła też znieść opartej na wyjaśnianiu własnych poglądów dyskusji. Ta sama smoczyca, która wobec Agnara, czy starszej Ognia nie miała żadnego współczucia, bez porozumienia z nikim, bo oczywiście, któż by się zgodził, na jednym ze zwiadów mających odzyskać iskrę Erycala, postanowiła zaryzykować pomoc Tarramowi.
Ostatecznie, bez powodzenia, choć konsekwencje dogoniły ją niedługo po powrocie z wyprawy, wynikiem czego zginęła.

Tak oto dochodzimy do momentu, o który dokładnie pytałeś.
– na tym etapie zwolnił nieco, jakby podsumowanie miało być w jakiś sposób ważniejsze. A może po prostu chciał pozwolić sobie na więcej oddechu?
Skrzące Wydmy był w tym czasie zastępcą Wizji, a co za tym idzie pierwszym w kolejności kandydatem na nowego przywódcę.
Jedną z osób która wniosła sprzeciw, była Granica Wybuchu, oskarżająca lokalnych poprzedników o niekompetencje, czego źródło powinieneś już mniej więcej rozumieć. Na samej ceremonii między przybyszami a Żagwią i Wydmami wywiązał się słowny konflikt. Po mediacyjnej wypowiedzi Świergotu, wywerny i inni wstawili się za nią. Mimo bodaj jednego niepewnego głosu, została przyjęta otwarcie. Na tym etapie Ogień był już mocniej zakorzeniony w zewnętrznej historii, niż wewnętrznej.
– odchrząknął na koniec i wymownie skupił się na Idei, jeśli zamierzał coś dodać.

Obca Idea

Licznik słów: 1151
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Szklista skała

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Zastrzygł uszami słysząc słowa Strażnika. Jak mógł popełnić taki głupi błąd? Przecież psioczenie na jednego boga do ich posłańca nie było najmądrzejszym posunięciem, które pewnie tylko zwiększyło niechęć starego smoka do czarodzieja. Może nawet został prorokiem z ramienia tego ognistego pierda. Cóż, nawet najlepsi popełniali błędy. Ale czy Su był na tyle rozsądny by się do nich przyznać? Nigdy w życiu. Może przed kimś bliskim, a tym Strażnik Gwiazd zdecydowanie nie był.

Z całą pewnością też nie uważał swojego twierdzenia za niesłuszne lub nieprawdziwe. Kammanor nic wspólnego nie miał ze Słońcem, ale on pytał o historię stada Ognia, któremu patronował bóg ognia. Nawet gdyby ognisty pierd zaczął marudzić i opowiadać o prawdziwych smokach Ognia, które nie porzuciły wiary w niego byłaby to dla niego informacja i coś interesującego. Może nie tak jak historia najnowsza, ale nadal coś wartego zachowania. Było dla niego rozczarowaniem, że cała ta wiara, wszystkie modlitwy i podarki jakie zapewne składały na jego piedestale smoki Ognia poszło w zapomnienie, było czymś zupełnie nieważnym dla samego boga. Sami redukowali siebie do magicznych wróżek, które przychodzą jedynie, gdy czegoś chcą.

Niemniej jednak nie był to ani czas, ani miejsce.
Odłóżmy dyskusję o Kammanorze na bok i przejdźmy do konkretów. – odpowiedział krótko na słowa Strażnika o związku Słońca i Kammanora. Wzrok czarodzieja był już skupiony na notesie proroka oraz magicznej łapce która go trzymała. Ciekawe co jeszcze miał tam zanotowane?

Sam wyjął kilka małych, drewnianych desek. Słuchał uważnie słów Strażnika, od czasu do czasu wypalając na nich swoje własne notatki, które potem zamierzał przenieść na coś bardziej trwałego.

Znał sporo imion które wymienił na początku prorok. Wędrowny Świergot, stare imię jego babci, Jad Grzechotnika który był jej zastępcą i pomocą w wielu sprawach, Granica Wybuchu – porywcza wojowniczka którą babcia czasami wspominała, mrukliwy Burzowe Chmury, wesoła Aberracja i Sekret Lasu, który również był jej przyjacielem. Nie znał jedynie Liliowego Kolca.

Stary Ogień brzmiał niezwykle chaotycznie. Wygnania, konflikty na szczeblu przywódczym, napiętnowanie tytułem zdrajcy, rozdział wynikających z innych obyczajów przybyszy oraz różnicy językowej. Teraz akarubi stał się dużo bardziej powszechny i wychodził po za stado Słońca. Sam uczył go córek, a wiedział że jego rodzeństwo także uczyło tego języka innych. Był to dla niego niezwykle interesujący fakt, że język przyniesiony przez obce smoki zdołał przetrwać tak długo.

Był ciekaw czy liczni przybysze z Ode Solen zostawią po sobie równie trwały ślad?

Nie umknęło jego uwadze to, że Strażnik z niechęcią mówił o niesnaskach pośród przywódczyń i zastępczyń stada Ognia. Niechęć owa nie wynikała z jego tonu, ale raczej z drobnych gestów i mimiki, które dostrzegał swoim uważnym okiem. Nie wiedział czy te smoki były dla siebie kimś bliskim czy też nie, ale z daleka pachniało mu to rodzinnym konfliktem.

Zgodnie z poleceniem, czekał aż Strażnik skończy pierwszą część wykładu, jednak pytania w jego głowie eksplodowały gdy usłyszał o tym, że Wizja Ognia próbowała uwolnić Tarrama. Zaraza i wrzody, czemu nie wspomniał o tym na ceremonii? Czy był lepszy przykład dlaczego wszelkie konszachty z byłym bogiem śmierci były niebezpieczne? Jak w ogóle ktoś mógł pomyśleć o uwolnieniu Tarrama, skoro Wolne Stada miały kogoś tak rzetelnego i wiarygodnego jak Ateral?

Dalsza część opowieści nie zdziwiła go specjalnie. Fakt, że Granica Wybuchu była pierwszą, która podniosła wątpliwości nie był dla niego zaskoczeniem. Pasowało to do jej charakteru z opowiastek babci.
Zanim przejdziemy do sytuacji stada Księżyca, mógłbyś przybliżyć sytuację Wizji Ognia i Tarrama? Dlaczego chciała go uwolnić? I dlaczego zginęła? Została zabita przez inne smoki, gdy się o tym dowiedziały czy też była to boska kara? – zapytał, z zaintrygowaniem w ślepiach. Strażnik na pewno wiedział dlaczego. – Biorąc pod uwagę ostatnie pomysły naszych adeptów, dobrze byłoby zachować ten fragment jako ostrzeżenie. – było to dla niego bardzo dziwne i bardzo tajemnicze, że podobny przypadek zdążył się aż dwa razy, z tym że Razithal nie zaszła aż tak daleko. Co było najpierw w Ogniu, a potem w Słońcu, że Tarram obierał smoki z tych stad jako cel?


Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 658
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Szklista skała

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Choć prorok nie zdradzał się specjalnie ze swoją ciekawością, od razu zwrócił uwagę, gdy Idea wyciągnął deski do notowania informacji. Większość smoków, poza nielicznymi wyjątkami, którym zawdzięczali kroniki, miała tendencję do kolekcjonowania myśli wyłącznie dla siebie, więc ciekaw był, czy Słoneczny miał się z tego wyłamać.
Ostatecznie jego słuchacz był cierpliwy, nie wtrącał się jak większość Wolnych, sprawiając że z jednej wypowiedzi robiło się tysiąc. Potrafił docenić go przynajmniej za to, jakkolwiek nie miał nic przeciwko wyczerpującym monologom.

Ciężko mówić o intencjach Wizji Ognia, jak gdybym widział w nich logikę. Wyruszyła na zwiad w towarzystwie hm... – upewnił się, że ma zanotowane imiona, rysując pazurem po drobnych runach.
Wspomnienia Nocy, Świadomego Faktu i Mackonura. Zapewne ostatni z nich, jako jedyny żyjący mógłby zdradzić ci w tym zakresie więcej informacji.
Co najistotniejsze, Iskra Erycala osadzona była w jeziorze, które – jak to sam określił – wypełniał energią własną oraz uwięzionego w sobie zła – czyli Tarrama. Ponieważ zwiadowcy się w nim zanurzyli, istnieje szansa, że Tarram mógł przemówić do Wizji i oferować metodę, dzięki której mogłaby go uwolnić.
Pozostali członkowie misji zdołali ją powstrzymać, z czego sam Wspomnienie Nocy, jako świadek zdarzenia, przekazał mi, a także innym Ognistym do czego doszło. Z jego relacji wynika, iż Wizja uznała osąd na Tarramie za niesprawiedliwy
– tutaj prorok zamilkł na chwilę, przymykając notatnik i odkładając go na swojej torbie. Przytaczanie historii Wizji nie wydawało się dla niego już tak frustrujące, prędzej napełniało słabymi iskierkami ciekawości względem dalszego losu boga uzdrowień. Słabymi, bo nie zamierzał zasilać ich ani odrobinę własnym zaangażowaniem.
Ta sama osoba nie miała krzty cierpliwości do smoków z własnego stada, czy chcącego z nią porozmawiać proroka – dorzucił z przekąsem, ale nie wkładał w to zbyt wielu emocji.
Po tym jak świątynny wizerunek skruszył się, by z jego wnętrza wyszła fizyczna manifestacja Erycala, bóg splunął krwią prosto w pysk Wizji – odrobinę uniósł łuki brwiowe, jakby owo zjawisko miało być przyczyną do refleksji.
Nie zrobił tego jednak w wyrażonym wprost gniewie, nie wiem czy jak dotąd miałeś styczność z patronem uzdrowień, lecz emanuje wyłącznie chłodną apatią. Kompletny brak emocji.
Wizja Ognia umarła spontanicznie, osuwając się na ziemię, w trakcie gdy smoki niezbyt żwawo przetwarzały całe wydarzenie. Wyssana z energii aura Erycala wpływała chyba na wszystkich zebranych.
– tym razem skrzywił się na wspomnienie o tym jak samica została potraktowana po śmierci. Była niekonsekwentną idiotką, która mogła przyczynić się do ogromnego zniszczenia, a on sam nie widział w ciałach żadnej wartości, a jednak wciąż potrafił przywołać obraz Granicy ciągnącej smoczycę po świątynnym gruncie. Nie każdy detal był istotny, ale to jaką pogardą smoki darzyły siebie nawzajem, ciężko szło zapomnieć.
Dwójka smoków Ognia zabrała ciało byłej przewodniczki, a sam Erycal wyjaśnił jedynie, że wykończyło ją "utopienie wtórne". Nie będę udawać, że wiem czym jest to zjawisko, choć biorąc pod uwagę okoliczności, nic dziwnego, że bóg nie ofiarował jej pomocnej łapy, podczas gdy uzdrowił wszystkich innych zwiadowców.

Zaraz po tym zdarzeniu doszło do opisanej już ceremonii
– podsumował, na tym na razie kończąc, by uważnie przyjrzeć się Słonecznemu.


Obca Idea

Licznik słów: 512
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ostatnie Mrozy
Starszy Czarodziej Słońca
Su
Starszy Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 883
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 130
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Szklista skała

Post autor: Ostatnie Mrozy »
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wiecznie młody; Ostry wzrok; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Czarodziej milczał w trakcie opowieści proroka, jego wzrok jednak jak dziki wędrował po drewnianych deskach, które zapisywał kolejno, wypalając na nich ciągi swoich zapisków. Drobne, ale eleganckie pismo pokrywało szczelnie całą powierzchnię. Notował treściwie, zwięźle, część mniej ważnych informacji zostawiając swojej pamięci. Jego ogon poruszał się lekko po trawie, zdradzając jego ekscytację, jak zawsze kiedy mógł chłonąć wiedzę lub dokonywał w czymś przełomu.

Pokręcił jedynie głową gdy Strażnik wspomniał o spotkaniu z panem uzdrowień. Zaskakująco, nigdy nie miał powodu by się do niego udać. Logika, kalkulacja i rozwaga uratowały go przed zbędnymi ranami. Może niektórzy lubi tracić członki i łby w imię wyższej idei, jednak on nie czuł się do tego zobowiązany.

Wtórne utopienie występuje wtedy gdy, podtopiony smok wychodzi na brzeg, ale nadal ma wodę w płucach, czasami nawet po kilku godzinach. Puchną od tego i uniemożliwia to złapanie oddechu, o szczegóły musiałbyś pytać uzdrowiciela. – odpowiedział niemal odruchowo, nie odrywając wzroku od tabliczki, z nad której unosił się dym. Ojciec opowiedział im raz o tym, a ponieważ wszystkie węże wychowywały się na wyspie, istotnym było by wiedziały jak zachować się w wodzie i jakie były związane z nią zagrożenia.

Odchrząknął, podnosząc wzrok na Strażnika.
Znasz może szczegóły tej sprawy ze smoczycą-zdrajczynią? – zapytał. – Potem możemy przejść do sytuacji księżyca. Tutaj posiadam nieco więcej informacji, rozmawiałam z Rozwianym Dmuchawcem, Migotem Sadiru i Mackonurem. Są one jednak niepełne, potrzebuję pomocy w ich połączeniu. – powiedział, milknąc na chwilę. – Konflikt Księżyca i Plagi czy też późniejszych Mgieł ciągnie się znacznie dalej w przeszłość, prawda? W dużym uproszczeniu Księżyc po odejściu Wspomnienia Nocy był osłabiony, więc gdy Plaga wystąpiła o część ich ziem, a Księżyc postanowił oddać je bez walki ponieważ nie miał na nią ani sił, ani zasobów. Czy owo osłabienie było związane z odejściem poprzedniego przywódcy? A może z przegranym pojedynkiem, gdy Księżyc jeszcze wcześniej wystąpił o część ziem Plagi? – zaczął pytać. Najgorsze było to, że według jego obserwacji każde stado miało swój rytm, naturalne fluktuacje, które mógł przyrównać do fali przypływów i odpływów. Smoków przybywało i ubywało falami, na które wpływ miało wiele czynników. Czasami nawet dobry przywódca nic nie mógł poradzić na to, że członkowie stada umierali lub odchodzili. Czasami przywódca który podejmował decyzje nierozważne i niebezpieczne cieszył się dobrymi wiatrami, bo akurat przeżyło sporo piskląt z poprzednich lęgów i miał w ogóle kim zarządzać.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 394
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Wiecznie młody: brak kary +2 ST po 110 księżycu
    » Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Szklista skała

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Kiwnął łbem, przyswajając uzdrowicielską informację. Nawet jeżeli samica umarła w wyniku konsekwencji wydarzeń z wcześniej, liczył że gdyby nie dopuściła się zdrady, Erycal zdecydowałby się na jej uzdrowienie.

Gdy przyszło do mówieniu o Sztormie, prorok poczuł dziwny żal, wymieszany z sentymentem. Nie miał do niej szczególnej sympatii, niczego dla niego też nie uczyniła, a jednak ostatnia, relatywnie przyjazna rozmowa po księżycach antypatii, wywarła na nim wrażenie.
Agnar przeznaczony został pod opiekę dwójki Ognistych. Żagiew nie zdecydowała ostatecznie co z nim uczynić, więc odpowiedzialność za niego przypadła jej następczyni.

Nie wiem czy Orkan Wieków miała jakikolwiek związek z losem Agnara. Być może żadnego, a jej odejście jedynie zbiegło się z jego ponownym osądem.
Miała jednak znajomość z Beriusem, ale choć nie mogę przybliżyć ci, na ile rozwiniętą, być może dodatkowy element, ułatwi stworzenie jakiegoś domysłu, na temat jej postawy. Wiem iż po śmierci, za pośrednictwem mych łap, samiec przekazał jej w spadku swój cenny przedmiot.
Berius początkowo należał do stada Ziemi, ale przez swoje prowokacyjne zachowanie został mianowany zdrajcą, a następnie zabity. Jego syn zresztą również, czym powinieneś być zainteresowany, ponieważ jego wyroku ostatecznie dokonano w Ogniu. Do tego być może miałeś dostęp, skoro jeden ze świadków opisał całe wydarzenie w kronikach.

Odbiegam jednak od tematu. Orkan Wieków, znana pod imieniem wojownika jako Sztorm Sztulecia była przeze mnie kojarzona od czasów, gdy byłem jeszcze przywódcą w Ziemi. Nie wykluła się w Ogniu, a Wodzie, choć przyznaję iż nie wiem czy zdołałbym wyłuskać z pamięci, dlaczego zmieniła przynależność. W życiu samego Ognia nie można odmówić jej zasług i zdeterminowania, bowiem uczestniczyła zarówno w walce z potworem, który uśmiercił jednego z Ognistych przywódców, jak i wybierała się na wiele niezależnych wypraw.
Za Trzasku Płomieni, który z czułością podsumował jej zasługi, zyskała rangę starszej. Niedługo potem zniknęła ze stadnego życia. Trzask był zresztą ostatnim, dobrym przywódcą, którego zaobserwowała. Jakiekolwiek tradycje rozniecił, przykładem łapy dorosłych odbijane na skale dla pamięci przyszłych pokoleń, czy krzewienie relacji z bogami, stopniowo wygasły, wraz z jego śmiercią. Cóż...
Prawdą jest, że opuściła Ogień bez zgody przywódcy. Nie wiem jak dokładnie odbył się ten proces, ale słowa Nastającego Świtu potwierdziła osobiście, gdy widziałem ją po raz ostatni. Zdaniem Orkan, nie wynikało to jednak z chęci zaszkodzenia własnemu stadu, a zmiany perspektywy, skoro docierała już do kresu życia.
– tu zamilkł na chwilę. Zdawał sobie sprawę, że jego perspektywa była wybrakowana, ale prawdę mówiąc chciał powiedzieć nieco więcej o Sztormie, żeby samemu lepiej przypomnieć sobie jej los.

Ta sama smoczyca w każdym razie, zadziałała zdaniem liderów, niezgodnie z interesami Ognia i Świt, jako świeżo mianowana zastępczyni uznała, iż to jej miejsce by nazwać Orkan zdrajcą. Jak zdążyłem już wspomnieć, Żagiew skarciła ją za ów pośpiech i nie podtrzymała decyzji.

Jako osoba postronna, nie znam sytuacji, która popchnęła zastępczyni do takiej decyzji, ale z zachowań smoków prędzej czy później można wyłonić pewną powtarzalność. Nawet nie tradycja, ale szacunek do siebie nawzajem jest spoiwem każdego stada. Ogień osłabł, bo zaniknęły więzi, to natomiast ułatwiło sięgnięcie po takie określenie jak zdrajca, czy to w przypadku Agnara, czy Sztormu.

Nie powiem, że dokładnie to samo spotkało Wodę, choć zmiana jej tożsamości, na Księżyc, tak jak w przypadku Słońca, nie uczyniła społeczności żywszą, ani świeższą. Nie wszyscy byli z tej przemiany zadowoleni, a ze zniknięciem Wspomnienia, który był jej inicjatorem stado pozostało odcięte od korzeni, więc także zdolność budowania więzi została znacząco osłabiona.

Historycznie prawdą jest jednak, że Woda nie miała dobrej passy. Gdy Przesilenie Północne, poprzednik Wspomnienia Nocy, wstąpił na stanowisko przywódcy, jedną z pierwszą decyzji, którą musiał podjąć, była wojna albo oddanie terenów Pladze – czyli dzisiejszym Mgłom, które zemściły się na jego stadzie, za udział w rozbiorach, których sam nawet nie był świadkiem.
– skrzywił się krótko. Historia lubiła złośliwie się powtarzać.

Wiele księżyców później, Wspomnienie spróbował odebrać cząstkę swych ziem spod władzy Mgieł, kierowanych wtedy przez Grad Skał. Wystawiony przez niego czempion, Kwintesencja Chaosu przegrała z Infamią Nieumarłych. Ta sama weteranka, gdy czas Gradu przeminął, dobrze zapamiętała postawione jej stadu wyzwanie. Po objęciu roli przywódcy, pozwoliła sobie zabrać kolejny fragment terenów dawnej Wody, gdy tylko wyczuła że ma ku temu okazję.
Tutaj przyznaję, jestem postępowaniem Oblicza Wyroku zawiedziony, ale najpewniej wynikało z paniki, małego doświadczenia i braku zaufania dla zewnętrznych autorytetów
– westchnął przeciągle. Przy czym miał tu, oczywiście, siebie na myśli. Z jego drobnej irytacji w głosie dało się to zresztą łatwo wydedukować.
Niedługo po zniknięciu Blasku Księżyca, które samo w sobie, było dla stada ciosem, gdyż nie zdążyło jeszcze w zupełności pozbierać się po tajemniczym odejściu Wspomnienia, za poleceniem bogów spróbowałem mianować Oblicze. Był wtedy zastępcą. Zazwyczaj, nim zwołam ceremonię, spotykam się z przywódcami ślepię w ślepię, ale tym razem, ktoś przerwał naszą rozmowę, toteż przełożone została na inną okazję.
Ową osobą, czego nie dane było mi było dowiedzieć się od razu, okazała się właśnie Infamia Nieumarłych. Postawiła zatem niedoświadczonego zastępcę w pozycji bardzo zbliżonej do Przesilenia.
Czy poddanie się bez walki było słuszne, jeśli Oblicze mógł zasięgnąć pomocy sojuszników? Być może byłoby to kwestią sporną, gdyby ktokolwiek nadal ów sojusz respektował.

Na tym etapie Oblicze nie miał już wielu smoków po swej stronie. Tożsamość jego stada rozwodniona między Wędrujące Fale a Wolnych, pragnących zabłysnąć jako Księżycowi runęła całkowicie, gdy z dawnych ziem pozostał jedynie skrawek.
Resztę pod tym względem już znasz, może poza tragedią, która miała miejsce podczas mianowania samego Blasku. Do tego mogę nawiązać później, jeśli sobie życzysz.
Fuzja wydarzyła się w przeciągu tego samego księżyca, co rozbiór zainicjowany przez Infamię, a ponieważ niewiele osób utożsamiało się tedy z Ogniem, Mir wybrała tę okazję na przemianowanie społeczności.
Okolicznościami zbiegło się to akurat z okresem stresującym dla całych wolnych stad, ze względu na odłamek iskry oddany niebezpiecznej istocie.

Przybliżam to dość pobieżnie żeby zorientować się co już wiesz. Osobiście nie byłem świadkiem wszystkiego, choć byłem obecny na zakończenie pojedynku między Kwintesencją i Infamią, a także gdy Mir ogłosiła zjednoczenie stad.

Licznik słów: 975
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
Ciernie czy pokrzywy które normalnie rosną wokół skały raczej nie stanowiły dla niego problemu zwłaszcza o tej porze roku. Suche gałęzi ostrych krzewów łatwo się łamały, a zresztą od czego miał skrzydła. Przeleciał nad całym terenem i osiadł na płaskim szczycie szklistej skały. Mieniła się lekko w popołudniowym, lekko już czerwonym świetle dnia. Niedługo słońce zacznie chylić się ku zachodowi... przekazało jednak dość ciepła, żeby skała nie miała na sobie nawet grama śniegu. Kolejny z cudów na Wolnych. Wszędzie wokół leżał śnieg, ale nie tu.

Ramzy przeciągnął się z nieukrywaną satysfakcją.

Wątroba w tym czasie kołowała nad samą skałą obserwując jak zwykle teren. Wyglądało to trochę jakby znalazła sobie jakąś padlinę... ale może tak skusi kogoś do pojawienia się w okolicach skały?

Caradhras

Licznik słów: 123
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zjawa Eteru
Dawna postać
iskrząca szuja
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Obrazek

Not wanting to spend the rest of your life screaming on the inside.
Selfish, I suppose.
Posty: 64
Rejestracja: 21 lis 2024, 11:11
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,72 m.
Księżyce: 18
Rasa: wywernowa x górska
Opiekun: Zarys Aspektów

Szklista skała

Post autor: Zjawa Eteru »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Zdrów Jak Ryba, Pechowiec, Pamięć Przodka;
__
__Zima przybyła na ziemie Wolnych Stad zaledwie kilka dni po jej narodzinach – uznawała ją więc za coś, co było naturalnym i stałym elementem. Owszem, miała świadomość istnienia innych pór roku, ale tylko ze słyszenia. Nie wiedziała, czego się po nich spodziewać. Zakładała, że śnieg będzie zawsze, po prostu w innych ilościach.
A śnieg bardzo, ale to bardzo jej odpowiadał.
Ciężko było o połączenie ras bardziej przystosowane do gór i zimna, może nie licząc smoków północnych. Kiedy ziemie były pełne białego puchu, Caradhras częściej i chętniej schodziła z wysokich szczytów na niżej położone tereny. Co za tym szło – była też bardziej skłonna zapuszczać się poza tereny Słońca, zwłaszcza, że była już odseparowana od dzielenia jaskini z ojcem, więc miała pełną swobodę w swoich ruchach.

__Nie szukała na siłę rozrywki – traktowała życie w sposób prosty. Czasem musiała być czujniejsza, ostrożniejsza, a czasem mogła zrobić coś... Dla siebie. Tak jak teraz, niczym duch, sunęła bardzo nisko, tuż nad ziemią, pozwalając nieść się prądowi powietrznemu, wzburzając lekko świeży, jeszcze nie zbity w masę śnieg pod sobą, zbliżając się w okolice płaskiej skały – na której widziała zresztą zarys jakiejś obcej sylwetki, ale nie widziała w tym powodu do tego, by się zatrzymywać. Po prostu wzleci nieco wyżej, by wyminąć smoka.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Urok Milczenia ::

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: PAMIĘĆ PRZODKA ::
» -2 do ST przy walce ze zwierzętami oraz -1 do ST walk z rasami rozumnymi;
  
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
Siedział sobie całkiem wygodnie na cieplej skale i obserwował teren zupełnie jakby był panem i władcą tych terenów. Położył nawet jedną łapę na drugiej i przymknął lekko ślepia lustrując przelatujące ptactwo. Odwracał głowę zwłaszcza w kierunki które wskazywała mu Wątroba kołująca nad jego łbem.
No i los chciał, że orłosępica dostrzegła lecący nad śniegiem cień, bo na początku to właśnie jej przypomniała samica. Mały cień, chmurnik lub coś podobnego. Ramzy uniósł brew wiedząc iż kompanka nieco przesadza. Na tych terenach nie było zwierzyny. Zupełnie jakby obecność wyspy proroka i bogów nie pozwalały niczemu tu żyć. Zastanawiające czemu?

Normalnie olałby małą istotę. Ona miała swoje plany na wieczór, a on swoje. Poza tym jaki profit był w zaczepianiu małolaty... Westchnął jednak i ryknął w jej kierunku. A co mu tam. Przyjrzy się chociaż bliżej tej zjawie.
~ Możesz być aspołeczna, ale kiedy mijasz smoka w dodatku starszego ode siebie... wypadałoby się chociaż przywitać.
każdy powód był dobra, nie?

Caradhras

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zjawa Eteru
Dawna postać
iskrząca szuja
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Obrazek

Not wanting to spend the rest of your life screaming on the inside.
Selfish, I suppose.
Posty: 64
Rejestracja: 21 lis 2024, 11:11
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,72 m.
Księżyce: 18
Rasa: wywernowa x górska
Opiekun: Zarys Aspektów

Szklista skała

Post autor: Zjawa Eteru »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Zdrów Jak Ryba, Pechowiec, Pamięć Przodka;
__
__Smok.
Obcy smok.
Nie wiedziała, co w związku z tym. Ilość współgatunkowców, których poznała do tej pory mogła policzyć na palcach jednej łapy – z czego jej łapy miały tych palców tylko cztery, zamiast klasycznych pięciu, więc obszar był jeszcze bardziej zawężony. Unikała ich? Być może. Nie czuła potrzeby wychylania się jakkolwiek. Podobno już dawno kwalifikowała się na to, co zwano ceremonią, ale miejsce stadnych zebrań milczało od dawna. Nikt nie wzywał.
A ona się nie upominała.
Może nawet nikt nie wiedział o jej istnieniu. Może Zarys nigdy nie powiedział nikomu, poza bratem, o przygarniętej córce.

__Zdziwiła się reakcją Obcego – dlaczego wydał z siebie dźwięk? Nie rozumiała niuansów komunikacji, toteż nie wiedziała, czy ma traktować ryk jako ostrzeżenie, wezwanie, powitanie... Tyle możliwości, a każda równie prawdopodobna.
Dopiero słowa, jakie usłyszała po jeszcze większym zmniejszeniu dystansu, nadały nieco sensu tej dziwnej interakcji.
Zatrzymała się w powietrzu, ustawiając ciało w pozycji pionowej i wytracając gwałtownie pęd za sprawą zmienionego ruchu skrzydeł. Okalane kontrastową, czarną czerwienią ślepia zabłysły w mroku, gdy samica przekrzywiła głowę, niczym ciekawski ptak, obserwujący zupełnie dla siebie nowe zjawisko.

__Nie znając pojęcia przestrzeni osobistej, ani nie rozumiejąc potencjalnych problemów wynikających z jej przekroczenia, najzwyczajniej w świecie zaczepiła się, w typowo wywernowym stylu, o skraj skalnej półki – tuż przed pyskiem samca, tak, że jej pazury niemalże stykały się z jego własnymi, częściowo wystającymi poza skraj kamienia.
Dla niej to był normalny dystans do tego, co podobno miało być rozmową. Nikt jej nie mówił, że nie wypada być aż tak blisko, by czuć oddech rozmówcy na pysku.

– Witam się. – powiedziała neutralnym głosem, bez krztyny sarkazmu czy ironii. Ot, dla niej było to normalne zachowanie.
– Skąd wiadomo, żeś starszy? – zapytala po chwili, całkiem szczerze, nie rozumiejąc oczywistości takich, jak różnice wielkościowe.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Urok Milczenia ::

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: PAMIĘĆ PRZODKA ::
» -2 do ST przy walce ze zwierzętami oraz -1 do ST walk z rasami rozumnymi;
  
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
Przyglądał się uważnie jak przystało na łowcę i samca (tak Ramzy przejął nieco rodzinnych cech od matki i dziadka) co też obca wyczyniała ze swoim ciałem. Nie było to nic szokującego, ale przez sposób w jaki była zbudowana i przez barwę wyglądało to... mile dla oka? Tak, nazwijmy to w ten sposób.
Zmrużył lekko ślepia kiedy młoda podleciała do niego i zaczepiła od skałę niczym nietoperz. Zrobiła to tak gwałtownie, że Wątroba zapikowała w dół. Ramzy zmarszczył brwi i warknął, tylko dzięki temu kompanka jedynie uderzyła szerokimi i silnymi skrzydłami w grzbiet obcego smoka. Mogło się skończyć na szponach w kręgosłupie.

Spojrzał młodej w ślepia czekając aż się odsunie, a ta zaczęła rozmowę. Opar lodowato zimnego powietrza opuścił nozdrza łowcy omiatając pysk samicy.
– Masz ładne łuski. Powiedz jak mam cię nazywać to powiem ci czemu wiem, że jesteś młodsza.
powiedział spokojnie nie ruszając się o cal. Jego rodzice tyle razy naruszali jego strefę psychiczną i fizyczną, że trzeba było nieco więcej by zbić go z tropu. Zwłaszcza, że Słoneczna choć młoda... nie była najbrzydsza – i tak był fakt.

Młoda

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zjawa Eteru
Dawna postać
iskrząca szuja
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Obrazek

Not wanting to spend the rest of your life screaming on the inside.
Selfish, I suppose.
Posty: 64
Rejestracja: 21 lis 2024, 11:11
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,72 m.
Księżyce: 18
Rasa: wywernowa x górska
Opiekun: Zarys Aspektów

Szklista skała

Post autor: Zjawa Eteru »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Zdrów Jak Ryba, Pechowiec, Pamięć Przodka;
__
__Nie widziała w jego wzroku nic specjalnego; nie była tym bardziej w stanie czytać jego myśli. Nie uznała samca za atrakcyjnego, ale głównie dlatego, że w ogóle nie myślała w tych kategoriach. Widząc kogoś – lub coś – kategoryzowała to tylko jako potencjalne zagrożenie, rywalizację, lub zdobycz. Myślała w najprostszych aspektach, mających za zadanie zwyczajnie utrzymać ją przy życiu.

__Nie drgnęła nawet, gdy w jej pysk uderzyło lodowate powietrza. Praktycznie całe dotychczasowe życie spędziła w górach, pośród paraliżującego zimna i nieujarzmionych, śnieżnych huraganów. Przywykła do nich do tego stopnia, że dosyć neutralne, bardzo delikatne zimno Ziem Wspólnych ją drażniło; było obce. Lodowate tchnienie samca było w porównaniu z tym kojące – znajome.

– Nie są ładne; są kamuflujące. – odpowiedziała, nie tyle z zamiarem zbycia komplementu, co stwierdzając, według siebie, fakt, i poprawiając rozmówcę. Jej ciało nie istniało po to, by być atrakcyjne, tylko praktyczne. To był jedyny w sposób, w jaki była skłonna siebie postrzegać.

__– Jeżeli podam imię jednoczłonowe, uznasz mnie za smoka młodego przed awansem na tak zwanego adepta. Jeżeli adepckie, że jestem młoda, jako iż nie zostałam jeszcze uznana za pełnoprawnego i dorosłego członka stada. Jeżeli podam imię dwuczłonowe niebędące adepckim, stwierdzisz, że jestem młodsza z tytułu różnicy wielkości, lub zaufasz osądowi swojej intuicji. – powiedziała beznamiętnie, wpatrując się w niego parą perłowych oczu. – Jestem Eteryczna.
Celowo nie podała drugiego członu; sam musiał zdecydować, czy była Łuską, czy dosłownie czymkolwiek innym.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Urok Milczenia ::

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: PAMIĘĆ PRZODKA ::
» -2 do ST przy walce ze zwierzętami oraz -1 do ST walk z rasami rozumnymi;
  
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
Kiedy tak dalej przed nim wisiała na skale westchnął. Świetnie, trafił mu się uparty egzemplarz który nie łapie sugestii. W sumie wyglądało to niezwykle podobnie do jego domu rodzinnego. Nie mamo, wcale nie chce iść na arenę z tobą i ojcem by potem patrzeć jak się parzycie. Eh. Wracając jednak do samicy która zbyła komplement pragmatyzmem.
– Chociaż one.
rzucił pod nosem nie dodając co innego miał na myśl
– No dobrze pani "nie ładne łuski" czy raczyłabyś się odsunąć od mojego nosa? Kiedy stoisz tak blisko mam ochotę sprawdzić jak faktycznie dorosła już jesteś.
powiedział poważnie bez cienia żartu. Czy serio byłby w stanie to zrobić? Wolał sobie nie odpowiadać na to pytanie bo na tyle dobrze znał zasady panujące w Wolnych Stadach.

Nabrał sporo powietrza nosem by po chwili westchnąć powoli jakby analizując czemu siedział tu gdzie siedzi. Mógł jej nie zaczepiać, ale go podkusiło... kiedyś coś go zabije za tę jego ciekawość.
– Byłaś blisko ale jednak daleko ze swoim rozumowaniem Eteryczna. Dałaś mi jednak imię więc zdradzę jak sobie poradzę ze zgadnięciem tego, że jesteś młodsza.
Niezależnie gdzie zdecydowała się być Ramzy użył szeptu przy jej uchu lub maddary by wsunąć swój głos w jej myśli.
~ Nie pachniesz tak jakbyś mogłaby dać mi pisklęta.

– Mnie na imię Urok Milczenia.

Eteryczna Łuska

Licznik słów: 217
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zjawa Eteru
Dawna postać
iskrząca szuja
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Obrazek

Not wanting to spend the rest of your life screaming on the inside.
Selfish, I suppose.
Posty: 64
Rejestracja: 21 lis 2024, 11:11
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,72 m.
Księżyce: 18
Rasa: wywernowa x górska
Opiekun: Zarys Aspektów

Szklista skała

Post autor: Zjawa Eteru »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Zdrów Jak Ryba, Pechowiec, Pamięć Przodka;
__
__Nie miała jeszcze wystarczająco dużo doświadczenia w kontaktach z innymi, by wyłapać sugestie o charakterze perwersyjnym. Rozumiała jednak ideę prośby, a że nie była złośliwa bez wyraźnego celu, nie zwlekała z uprzejmym wycofaniem się o dwa kroki, tym samym schodząc w całości do poziomu podłoża, nie podpierając się już o krawędź wysokiej skały.

__Gdy poczuła maddarowe muśnięcie, niosące ze sobą samczy głos, wyraźnie poruszyła delikatnymi błonami po bokach żuchwy. Było to też jedyne, co wskazywało na jakąkolwiek reakcję. Nie sposób było wyczytać cokolwiek ze ślepi, które miały źrenice tak blade i zbliżone do barwy tęczówek, że mogłoby nie być ich wcale.
A jej odpowiedź na jego stwierdzenie...
Była oczywiście czysto pragmatyczna, zupełnie jakby Caradhras po raz kolejny nie wychwyciła oczywistych aluzji.

– Nie daję piskląt nikomu. Smoki są nieistotne w naturze, nie jesteśmy niezbędnym elementem ekosystemu, więc przedłużanie naszego gatunku jest całkowitą stratą czasu oraz środków. Jeżeli jednak samice składają już jaja, to warto spożyć ich zawartość, celem podtrzymania własnych funkcji życiowych. – zamrugała powoli, ale tylko dlatego, że był to mus funkcji życiowych, a nie jakaś forma wizualizacji wewnętrznych odczuć.
– Ewentualnie można zaczekać stosowną ilość księżyców, aż pisklęta wyklują się z jaj i minimalnie podrosną, by dostarczyły potem więcej mięsa, ale jest to zabronione wedle tutejszych praw, więc bardziej zasadnym jest przeniesienie gniazda poza granice Wolnych Stad, gdzie ingerencja bogów i duszków nie powinna mieć miejsca. – skinęła głową, jak gdyby właśnie wykładała znacznie starszemu smokowi bardzo podstawowe zasady życia.

– Uważasz, że milczenie naprawdę jest urokliwe? – zapytała, całkiem poważnie.
Hmmm, czy jej absurdalny chłód i techniczne podejście do wszystkiego było faktycznie kwestią bycia pieprzniętą, czy po prostu tak było jej wygodniej, bo celowo chciała odpychać smoki od siebie?
Prawda, jak zwykle, była... Gdzieś pośrodku. Puste oczy Caradhras nie pokazywały bowiem irytacji i rozbawienia, które migotały głęboko w jej wnętrzu.
Nie była głupia, wedle własnego mniemania o sobie.
Ale nie miała nic przeciwko, by taką udawać.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Urok Milczenia ::

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: PAMIĘĆ PRZODKA ::
» -2 do ST przy walce ze zwierzętami oraz -1 do ST walk z rasami rozumnymi;
  
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
Przymknął ślepia kiedy adeptka się cofnęła i dobrze bo sam nie do końca wiedział co by z nią zrobił jeśliby tego nie zrobiła. To co sugerował? Być może. Nauczyłaby się do końca życia by uważać na samców. Z drugiej strony nie było to w jego oczach jakieś wielkie osiągnięcie. Z całą pewnością nie siedziałby potem nad lustrem jeziora i nie gratulowałby męstwa swojemu odbiciu. Kiedy jednak poruszyła temat zjadania jaj i piskląt w dodatku wspominając o całkiem mądrym planie zabierania ich poza tereny Wolnych Stad... cóż. Ten płomyk by dać jej lekcję, a potem pokazać do czego może służyć język znów go przysmażył.
Na bogów tak jak ona paplała o morderstwach tak on nie powinien myśleć o tych rzeczach. Zwłaszcza z taką siksą. Jakim cudem to o czym on myślał było gorsze od mordowania maluchów. Było? Hm... będzie musiał o tym pogadać, może z Kazu? On wydawał się być inteligentem stada.

– Twój umysł działa w ciekawy sposób. By mówić tak odważne rzeczy byle napotkanemu obcemu. Już spieszę z odpowiedzią czemu jest to odważne. Słyszałem, że w Wolnych mieszkają smoki które prawa bogów stawiają ponad swoje życia. Słysząc więc co wygadujesz uznałyby, że mają pełne prawo cię spacyfikować w imię lepszego jutra.
powiedział uśmiechając się pod nosem
– I jeśli już jesteśmy tak bezpośredni chodziło mi o sam akt zapładniania który bez pozwolenia bywa dość bolesny. Ale słysząc jaką mądralą jesteś zapewne o tym wiedziałaś?
uniósł lekko brew i poprawił skrzydła nie spuszczając z niej oka. Patrzył na nią teraz zadziornie z wyzwaniem w ślepiach. Ciekaw jej następnych słów.

– Mam w dupie zarówno milczenie jak i urokliwość. Kazali nam w Mgłach wybrać imię to wybrałem. Nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia bo to nie imię nadane mi przy narodzinach. Analizuj je więc jak chcesz Eteryczna.
dodał z wyraźniejszym znudzeniem. To już kolejny raz kiedy smoki spoza Mgieł komentowały jego miano. Jakby to naprawdę było najważniejsze w smoku. Chyba tu drapieżcy z jego stada wychodzili na przód. Każdy miał swoje własne miano którego nie trzeba było tłumaczyć.

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zjawa Eteru
Dawna postać
iskrząca szuja
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Obrazek

Not wanting to spend the rest of your life screaming on the inside.
Selfish, I suppose.
Posty: 64
Rejestracja: 21 lis 2024, 11:11
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,72 m.
Księżyce: 18
Rasa: wywernowa x górska
Opiekun: Zarys Aspektów

Szklista skała

Post autor: Zjawa Eteru »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Zdrów Jak Ryba, Pechowiec, Pamięć Przodka;
__
__Gdy stwierdził, że mogłaby zostać zamordowana w imię rzekomego respektowania praw Wolnych Stad coś zdawało się przemknąć po jej pysku. Być może był to cień nie mogącego się zmaterializować uśmiechu, a może tylko iluzja, zagrywka świateł, wprawiających jej łuski w stałe, delikatne iskrzenie.
– Prawa Wolnych Stad są na tyle niedopracowane, że zabicie mnie za same słowa, niebędące nawet jakąś formą przysięgi o popełnienie w przyszłości danego czynu, nie mogłoby być z tymi prawami zgodne. Byłoby to zwykłym morderstwem. Co zresztą brzmi znacznie estetycznej i bardziej zgodnie ze smoczą naturą, niż uznawanie zabawnych autorytetów. Wyznawanie bogów i ich praw jest równie zabawne, jak bycie ślepo zapatrzonym w wole tych, których w swojej słabości, niepewności i tchórzostwie wysuwacie na piedestał i nazywacie przywódcami. odpowiedziała, nie przyozdabiając jednak monologu o gest wzruszenia barkami. Pasowałby, ale zwyczajnie nie była jednostką ekspresyjną. Gdyby nie stale falujące na wietrze, półprzezroczyste błony, mogłaby być marmurowym posągiem.

__Jego komentarza o rzekomej bolesności aktu nie podchwyciła i nie ciągnęła dalej, ewidentnie znużona tematem. Bardziej interesującym dla niej było obserwowanie przesypującego się śniegu, aniżeli konwersacja o podstawowych aspektach biologicznych.
Co było minimalną hipokryzją z jej strony, bo sama nadawała rozmowie taki tok, ale to już była zupełnie inna kwestia. Caradhras nie uznawała bowiem pojęcia hipokryzji. Chyba, że nagle stałoby się ono dla niej z jakichś przyczyn wygodne, bowiem wygoda była dla niej jednym z życiowych priorytetów.

Kazali. mruknęła, a w do tej pory monotonnym głosie pojawiła się nuta drwiny. – Czyli lubisz używać rzekomo mocnych słów, by dopasować swój charakter do swojej fizycznej sylwetki, ale koniec końców tak jak każdy tylko kiwasz łbem i robisz to, do czego jesteś zmuszany. – zamrugała leniwie, na moment skrywając biel ślepi pod ich gęstą, czarną obwódką. – Ale wiem, że wynika to z wygody i chęci dbania o prostotę życia. Po prostu jest to zabawny kontrast. Pielęgnujecie swoje ego i przejeżdżacie po nim czule palcami niczym po swoim przyrodzeniu, ale robicie to przy jednoczesnym zginaniu karku przed innymi.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Urok Milczenia ::

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: PAMIĘĆ PRZODKA ::
» -2 do ST przy walce ze zwierzętami oraz -1 do ST walk z rasami rozumnymi;
  
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
– Hm?
uniósł znów lekko brew i poprawił skrzydła poprzez ruch barkiem. Wyciągnął lewą łapę po czym oparł jej łokieć na łapie już spoczywającej na ziemi. Na tak ustawionej lewej oparł dolną szczękę wpatrując się nadal w samiczkę.
– Mówisz jakbyś była jakimś oddzielnym bytem który z Wolnymi nie ma nic wspólnego. Co więcej, wrzucasz mnie do tego samego worka co resztę mimo, że mnie nie znasz. Udowodniłaś już jednak, że twój pragmatyzm i chęć zabłyśnięcia wiedzą jest ważniejszy niż rozsądek czy jakakolwiek analiza.
Miał wrażenie jakby rozmawiał z kimś dorosłym, a nie 12-księżycową samicą ze Słońca która jeszcze do niedawna jadła to co rodzice podsuwali jej pod nos. Powstrzymał jednak parsknięcie. To nie miałoby sensu.

Oh to było dobre. I aby podkreślić co myślał o jej drwinie zaśmiał się dość chłodno i pokręcił łbem opuszczając wcześniej zgiętą łapę na ziemię.
– Na moje kolce, z jednej strony nie masz nawet pojęcia o czym mówisz, ale brniesz w temat dalej starając się udowodnić mi swoją wyższość. I niech zgadnę...
Za chwilę powiesz mi jak bardzo masz gdzieś moje słowa. Oh ten wielki, prosty, głośny smok który niczym pisklę ugina łeb przed przywódcą.
wstał powoli. Równie dobrze mógł rozmawiać ze swoją matką. Mówił jedno, a ta swoje byleby pokazać mu, że się mylił. Problem polegał jednak na tym, że ta tu była jeszcze podrostkiem.
– Masz jednak rację skoro tak strasznie lubisz to słyszeć, zapraszam cię więc na wypad poza granice Wolnych Stad. Skoro wszystko ci jedno czy chronią cię jakieś śmieszne prawa czy nie. Nie powinno ci to robić żadnej różnicy. Prawda? Tam będę mógł w pełni pokazać ci smoka który tak pokornie zgina łeb i trzepie sobie łapą przyrodzenie.

Eteryczna Łuska

Licznik słów: 282
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Zjawa Eteru
Dawna postać
iskrząca szuja
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Voice Gallery
Obrazek

Not wanting to spend the rest of your life screaming on the inside.
Selfish, I suppose.
Posty: 64
Rejestracja: 21 lis 2024, 11:11
Stado: Słońca
Płeć: samica
Wzrost: 1,72 m.
Księżyce: 18
Rasa: wywernowa x górska
Opiekun: Zarys Aspektów

Szklista skała

Post autor: Zjawa Eteru »
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: B,Pł,L,A,O,W,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Zdrów Jak Ryba, Pechowiec, Pamięć Przodka;
__
__Dostrzegła w jego gestykulacji, w ustawieniu szczęki na łapie to, co zwano nonszalancją. Nie zraziła się tym jednak, traktując Urok jako ciekawą odskocznię od nużącej codzienności. Miała tak mało kontaktów ze smokami – w dużej mierze z własnej, nieprzymuszonej woli – że rozwijająca się rozmowa z jednym z nich stawała się w jej życiu zjawiskiem nadzwyczajnym; godnym pielęgnowania.
– Z Wolnymi Stadami? Mam z nimi tyle wspólnego, iż wychowywałam się wśród nich i poznałam ich zwyczaje. Nie oznacza to jednak, że utożsamiam się z tym stylem życia. Jest rozpaczliwie przytłaczający. Duszący. Ograniczony wyimaginowanymi zasadami.

__Zaszurała ogonem po ziemi, czując jak delikatne błony haczą o ostry, mały odłamek kamienia. Zastanawiała się, czy zaraz ciepła krew zacznie skapywać na ziemię, ale nie. Nie odczuła bólu.
– Jeżeli miałabym gdzieś twoje słowa, zrezygnowałabym z rozmowy, gdy się ledwo co rozpoczynała. – zamrugała powoli. – A rozmowy się nie prowadzi, jeżeli uważa się słowa drugiego za nieistotne. Chyba, że czerpie się z tego jakąś chorą przyjemność, ale to już kwestia specyficznego... podejścia.
Patrzyła, jak wstaje, licząc, że w napadzie frustracji zeskoczy ze skalnej półki i udostępni ją dla niej. Ponieważ jednak tak się nie stało, pozostawała w tym samym miejscu, chociaż uczucie trawy pod palcami zadnich łap było dla niej wysoce nieprzyjemne. Nie znosiła trawy. Brakowało jej brutalnej twardości głazów.
– Źle wymierzone możliwości przy wyjściu na ziemie nieznane wiązałyby się prawdopodobnie ze śmiercią. – skonstatowała, stwierdzając przecież oczywistość. – Właściwie to ciekawi mnie ta chorobliwa wygoda i chęć życia w pokoju. Przecież gdyby nagle wszystkie smoki uznały, że Prawa Wolnych Stad są cierniem wbijanym stale w ich bok, i zaczęły się masowo mordować, interwencja bogów byłaby zbyt nieopłacalna. Nie?
Pytanie otwarte. Ot, czekała na jego opinię.
  • ━━━━━━━━━━
    :: Urok Milczenia ::

Licznik słów: 289
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ATUTY:: ZDRÓW JAK RYBA ::
» odporność na choroby; podczas leczenia uzdrowiciel dostaje bonus przy użyciu minimalnej ilości ziół;

:: PECHOWIEC ::
» po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji – bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu;

:: PAMIĘĆ PRZODKA ::
» -2 do ST przy walce ze zwierzętami oraz -1 do ST walk z rasami rozumnymi;
  
Siewca Gór
Łowca Ziemi
Ramzy Śnieżny
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika

Rodzina Galeria Muzyka
Pieces of a shattered dream
Posty: 177
Rejestracja: 27 wrz 2024, 17:46
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Wzrost: 2 m
Księżyce: 65
Rasa: górski olbrzymi
Kompani

Szklista skała

Post autor: Siewca Gór »
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Śl: 1| Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Regeneracja; Wierny Druh; Trudny Cel; Lekkostopy; Nieulękły; Otoczony;
Wysłuchał jej chociaż myślami zaczynał uciekać gdzie indziej. W jakieś przyjemniejsze rejony które zakładały obecność dorosłych samic i jego. Nie ważył się jednak lubieżnie uśmiechać bo wyszłoby na jaw, że średnio słuchał jej pierwszej części przemowy.
W końcu jednak spojrzał znudzonym wzrokiem na to jak ślicznie wymigała się od rzuconego wyzwania.
– Śmierci?
przekręcił oczyma, doprawdy to było tak banalne. Kto mówił czy myślał o zabijaniu kogokolwiek. Jasne, może po zabawie finalnie sama samica chciałaby się zabić, ale to już nie jego problem.
– Granice stoją otworem, więc powtórzę raz jeszcze, jeśli ta chorobliwa pogoń za wygodą i pokojem ci nie odpowiada... Albo cię nudzi, wyjdźmy poza czujne oko bogów. Pytanie czemu ty tu siedzisz. Ja przybyłem na te tereny bo swoje już odchorowałem poza granicami. Jasne, byłem wolny i mogłem sobie mordować kogo chciałem.
na bogów to brzmi jakby za granicami panowała wiecznie jakaś rzeźnia
– Ale po co skoro tu mogę mieć wygodę i nadal być sobą. A kiedy mi się to znudzi, bogowie nikogo tu nie trzymają na siłę. A jeśli smoki postanowią, że mają w rzyci Prawa, cóż... nie znam mocy bogów. Co im stoi wtedy na przeszkodzie by odejść albo nas wszystkich połamać jak sosnowe patyczki.
Wzruszył ramieniem i rozprostował skrzydła. Dość tych pogaduszek. Zmęczyła go jej obecność więc mogła sobie przejąć ten kamień.
– Propozycja jest aktualna.
dodał na koniec i machnął skrzydłami by wzbić się w górę i odlecieć.

  • /zt

    Eteryczna Łuska

Licznik słów: 239
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
» Regeneracja «
raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
» Wierny druh «
przyleciał za nim wyjątkowo nie dla mięsa
» Trudny Cel «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» Lekkostopy «
trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
» Nieulękły «
smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
» Otoczony «
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej