Strona 34 z 38

: 21 lut 2021, 14:52
autor: Ślepa Sprawiedliwość

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Palec na nosie kleryczki, trochę ją zaskoczył, przez co przypadkiem starła trochę więcej sałaty do miski niż myślała. W sumie, mogła zauważyć, że przy wypiciu łyku mikstury, był on wyraźnie bardziej gorzki niż zwykle.
– He he, zabawny jessteś.. – skomentowała smakowanie powietrza. Powoli zaczynała doganiać Agnara w jego doznaniach. Czuła przyjemne ciepło, mięśnie jej zwiotczały i leżała sobie na grzbiecie patrząc na przystojnego przyjaciela, który chyba odlatywał myślami do gwiazd.
Gdyby mogła się zarumienić to by to zrobiła i to nie tylko dlatego, że jej było przyjemnie gorąco od tego napoju. Było jej bardzo miło jak samiec jej powiedział tak ładnie. Em, znaczy że ładna jest. Tak.
– Tyy teżżjessteśśś ładnny – przejechała bezwładnie łapą po jego grzywie, zatrzymując się na boku szyi, bo już nie miała sił jej ściągać – mmmasz takiee ładne futelrko.. ii takoo ładną grzyrzywę... Nie zzzjadasz kłakóów jak śśsię liżeszesz? – Barrdzo ważne pyytanie. No bo jaak się liżee, to pewnie tee kłaki zlizuuje i..
– Uuughh~ – stęknęła, gdy uderzyła w nią fala ogłupiającego ciepła. Chyyba ssobie za dużoo starrrła, bo tak mocnoo nie byłooo.. nigdyy. – Aaaach~~♥ – jęknęła, otwierając lekko pyska, pozwalając językowi stoczyć się bezwładnie z boku. Powietrze wydychane w głębokich oddechach rozkoszy, zamieniało się w obłoki pary, rozpływającej się na zimnym powietrzu. Naprawwwdę, przgijełaa z toom dawkooo...

: 21 lut 2021, 15:31
autor: Agnar
oooo jak miło mu było gdy Trójkątna głaskała go po grzywie. Do tego stopnia że aż zamruczał z zadowolenia. Wywar który do tej pory tylko go grzał teraz przejął go całkowicie dając mu rozkosz której nie zaznał jeszcze nigdy. A jego zielona przyjaciółka tylko potęgowała ten stan. Na pytanie odnośnie futra zbliżył łepek bliżej niej.
– Mooooje futerlko nie wypuda i jest zadbune.
W końcu jego główka oparła się o jej szyję. Łuski Mirri były takie gładkie że aż aksamitne. Mógłby być do nich przyklejony cały czas mrucząc z zadowolenia. Dmuchnął gorącym powietrzem w jej łuski wtulając się jeszcze bardziej. Było mu tak miło że musiał poznać jej sekret.
– A co ty robisss ze twoje luski so takjie glatkiiee i takiiie pienkneee
Skwitował wypowiedź cichym jęknięciem spowodowanym kolejną falą przyjemnego ciepła. Jak to dobrze że zgodził się na ten eksperyment. Takiego zapomnienia o problemach mu brakowało. i takie zapomnienie właśnie przechodził. Niczym w niebie.

: 22 lut 2021, 17:32
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Jakośś udauo jej się "przyzwyczaić" do tej wszeeechogarniającej euforii, spowodowowanej napitkiem.. booo nie była pewna, czyyy dało się jakkkolwiek normalnie myśleć. Byłoo jej za dobrzeee.. Ii.. jeszcze sie położżył na niej, zzz mięciutkiemm futerrrkiem, które nie wypada, ooo!
Oparła więc spód pyska o jego grzywę, leżąc tak sobie nie ruchomo i wąchając czerwone włoski. Chociaż, i tak nic nie czuła.. a raczej czuła za dużo, żeby poczuć jeszcze ich zapach.
– Aa.. bo se luipe plyfac i cim czasto tloplam weblozie – he hehe.. brzmmiała jak Ssspallona yy.. Palenie ii nawed sama nie rozzzumiała co mówiła. Noo i tatowwie mają teżż ładne, to ona ma poo nich taaakie ładne. Ugh.. Dobzzze ze ten wywwar nie działałał już mocnij bo jej było taaak gorąco. A jako, kolega był dla niej taki miły to go liznęła w bok pyska pod okiem i wróciła do poprzedniej pozycji.
– Musese wymslic liepty slosup nalopenje tiego wywlalu – skwitowała, niezrozumiałym bełkotem, leżąc sobie odrętwiała – mosi jakspalli.. mm.. bedsie leplej dafko sopie dozdosofać – dodała, z błogim uśmiechem. Taak, pewne grranice trzeba mieeć. Boo inaczeej to już prze-gin-ka. Teeraz jakbyy przyyszedł ktoś z Plaaagi, too by ją wziął iii porwał. Noo i by nic nie zrobiiła. Ojo. Nedobrze!

: 22 lut 2021, 23:26
autor: Agnar
Ciarki przeszły po całym ciele Agnara gdy ta go polizała. To było coś niesamowitego. Czy to tak się czuje samiec jak samiczka go poliże? A może to po prostu działanie wywaru? Cóż wiadome było jedno. Agnar radził sobie z napojem lepiej niż Mirri Widocznie różnica wielkości pozwalała mu bardziej świadomie przeżywać rozkosze chociaż nadal czuł jak świat wiruje. Ten całus na pewno zapamięta, ba nie pozostanie przecież dłużny.
– Oooo ttttyy two ja chzalem pierowszy.
Po tych słowach użycł całej swojej siły by podnieść łeb i zrównać go z pyskiem Ziemistej. Ich oczy były teraz na przeciw siebie. Agnar W koncu odważył się i polizał czubek pyszczka samiczki. Gdyby nie futro Mirri mogła by zobaczyć jak się czerwieni bardziej niż jego grzywa. Głowa momentalnie wróciła na swoją stronę ale nie była już wtulona w samiczkę lecz patrzyła na nią z uśmiechem.
-Luuubijej ceeee
Powiedział z lekkim zawstydzeniem. Agnar to wszystko zapamięta pytanie czy ona też?

: 23 lut 2021, 17:18
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Ha ha, sa wolmy jestys! O.. – zaniemówiła gdy samiec zrównał z nią pyskiem i popatrzył jej w oczy. Emmemem.. będzieee się tak patrzał na mniee? Dziwnie tak, aaale czemuu nie..
– Hi hi – zachichotała gdy samiec połaskotał ją mokrym językiem po czubku pyszczka. Zarumieniłaby się cała gdyby nie jej łuski, no i gdyby nie była napruta, od czego pewnie rumieńce same by wychodziły. Już siee nie chciałoo jej ruszyć, bo za dobrze było. Poleżyy sobije i tak jej miłoo będzie.
– Jaa ciepiee tezz – odpowiedziała. Mogłaa by tak patzyc ciągle na niegoo. Noo bo i tak siee nie mogla ruszać za barrrdzo. Iii.. coś brzuchu ta ojj..
– Uuu.. ojooo.. – złapała się przednimi łapami za podbrzusze. Nieezle zoć sie tam kootłowałało. Alee nie bolałoo i byłoo miłoo, tyylko trochee nie taak..

: 23 lut 2021, 18:54
autor: Agnar
On wcale nie był wolny, on po prostu był strategiem i czekał na odpowiedni moment. Ale co planował? Albo co chciał osiągnąć zostawił dla siebie. Widocznie wywar naprawdę zakręcił mu w głowie bo nie mógł odciągnąć oczu od przyjaciółki. Ale dlaczego? Widocznie to kolejny efekt naparu. Nagle zauważył że coś się dziej z Mirri. Jego instynkt próbował się przedrzeć przez mgłę wywaru więc z trudem ale znów podniósł głowę i popatrzył na samiczkę.
-Wssssysko dobrerze?
Zapytał po czym z trudem spróbował się podnieść z ziemi. Udało mu się podnieść przednimi łapami które trzęsły się nie mogąc utrzymać piersi samca, nie mówiąc o zadzie który nadal leżał razem z tylnymi łapami na ziemi. Dopiero teraz zauważył że nie ma w nich już prawie czucia. Zaśmiał się z idiotyczności sytuacji. Śmiech jednak nie trwał za długo bo znów przez jego ciało przeszła fala ciepła lekko go ogłuszając i sprawiając że ten znów zamruczał.

: 23 lut 2021, 20:13
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Neeedobrzee.. – odpowiedziała z błogim uśmiechem, gdy w jej brzuchu coś jąknęło. Wykrzesując wszystkie siły, odbierane przez ogłupiającą przyjemność narkotyku, odepchnęła się od podłoża i przetoczyła powoli z peleryny na ziemię. Nnne ma coo fajdać ładnej pelelerynki. Mmm.. to toczeenie to nedobryy pomys bo jej mocniej pookręciło. Aleee.. może jednak nie jes....
Bleeeugh – zawartość żołądka opuściła jej pysk i wylądowała pod nią, a głowa plasnęła na ziemi, bo nie miała sił się podnosić. He he, miimo ze smród i lezała teras w żyyy.. to i tak byłoo dobzee.. mmm.. przyjemnee ciepełkoo.
– Uuups. Hehe he. Wymsyknełoo mi see, alee doobsle ze nena pelery-–Bleeegh – ojoo.. już se robiila malutka kałuza z tresci pod jej glową, he he. Mokro i smród, aleee na razi to nie pseskadzało jejj, yyy.. na razi, boo było dobze od napojuu. Mmm.. ale napój ne. Ne ne ne.. Juz ne napój, boo pse-gin-ka. Mmm.. dobze jest, ceplutko, alee jak psejdze tooo.. nedobze.

: 23 lut 2021, 21:23
autor: Agnar
Gdy Mirri zaczęła rzygać ciarki przeszły po jego grzbiecie. Zebrał w sobie siłę i doczołgał się do przyjaciółki. Następnie podniósł jej głowę i tłów by nie leżała w własnych wymiocinach. Jednocześnie miała jednak miejsce by w razie co wyrzucić z siebie jeszcze jedno. Pierwszy raz udało mu się nieco stonować moc wywaru. Czuł nadal ciepło ale lekko się też bał że mogło się stać coś złego z Mirri.
– Moooże lek zrooob?
Spytał powoli odzyskując składniowego tworzenia zdań. Lekko też przytulił ziemistą do siebie by było jej wygodniej. Miał nadziej że kiedyś będą się z tego śmiać. No bo jaka inna samica porzygała się po całusie od samca. To dopiero było śmieszne. Nie powstrzymał też lekkiego uśmiechu jak o tym pomyślał.
– J jak...*Hic* jak j jak dłouuo to trwwffa?
No świetnie do tego teraz mu doszła czkawka. Pytanie co jeszcze się dziś wydarzy?

: 23 lut 2021, 22:03
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Nenee.. tera nee cas na lek, bo ja ne damraty, boo to cepa madadaro psyglotolowac, aaa ja tera ne ne madadare bo mi, he he, głowa buuum – noo mogla se zroobić wczesiej te lekii, alee noo.. niee wieciala se taka prze-gin-ka bedzie. Ojooo....
– Bleeegh – ostatnie resztki jedzenia poleciały na ziemię za ramieniem samca. Nooo.. czeeba bedzie zjeśści szybciejj, bo jej, he he, ucieeekło.. Pszynajmnej siee szybciej skonczyy ta prze-gin-ka. Alee, bylo dobrze..
– Eee.. nomale to ta twa ta zee pugocinkii, aale teraa to nenormale.. hehe. Teraaa to mose se twać i ze gocinke nawet! – Zawiesiła na nim przednie łapy, żeby łatwiej mu było ją utrzymać. Hehe, alee lapy i tak suaboo czymały nooo, bo milo i cieplo ii mrowki w łapachh. Too se tak polezy, przyynaaajmniej nie w rzyguu, boo tsyma jo Agii...

: 24 lut 2021, 11:27
autor: Agnar
Czyli nici z leku. Ale zauważył że Mirri nawet nie jest jakoś przestraszona całą sytuacją. To nawet dobrze. Bo jak by ona zaczęła panikować to on też. No ale co mógł teraz zrobić? Przecież nie zostawi jej tutaj. Postanowił więc że nadal będzie ją trzymać obejmując samiczkę w pasie by nie ześlizgnęła się z niego i wszystko z siebie wyrzuciła. Według kleryczki będzie musiał ją tak trzymać jeszcze godzinę ale chyba wytrzyma. Wprawdzie nie miał czucia w tylnych łapach ale przednie powoli wracały do dawnej sprawności. Więc czekał tak długo aż wzrok nie nabrał znów dawnej ostrości a cała euforia po prostu rozpłynęła się. Popatrzył tedy na przyjaciółkę która nadal na nim leżała. Będą chyba musieli oboje odpocząć po takiej akcji.
– H hej Mirri. Żyjesz?
Modlił się do bogów by tylko tylko odpowiedziała albo chociaż głośno chrapnęła na znak że żyje. Ale całe szczęście że że czuł na piersi że oddycha. To już był dobry znak.
– Może nie róbmy już takiej akcji Albo pijmy o wiele mniej

: 24 lut 2021, 17:33
autor: Ślepa Sprawiedliwość
. . .

Gdy jej w końcu przeszło, zorientowała się, że dalej leżała na łapach przyjaciela, który trzymał ją już nie-wiadomo-ile.
– Uch.. Tak.. już schodzę – Przekręciła się powili, zsuwając się, by móc postawić z powrotem łapy na ziemi. Na ufajdanej wymiocinami ziemi.. fuj. Trochę im się to leżenie przy ognisku wymknęło spod kontroli. Dobrze że chociaż nie zabrudziła mu całkowicie jego peleryny.
– Nie nie. Już tego nie pijemy. Zwróciłam przez to chyba połowę wczorajszego posiłku. Może to się jakoś inaczej przygotowuje.. – wypróbuje jakieś inne sposoby, ale to u siebie w grocie, żeby się nie kompromitować. Spuściła wzrok na ziemię ze wstydu, nie chcąc patrzeć Agnarowi w oczy.
– Przepraszam, że tak wyszło. Że ci zepsułam odpoczynek. Tak.. trochę się to wymkło z pod kontroli..

: 25 lut 2021, 1:04
autor: Agnar
Gdy Mirri się od niego odkleiła od razu poczuł chłodne powietrze przeszywające futro. Lecz największy chłód poczuł jak zaczęła go przepraszać. Za co? Nie było tutaj niczego za co miała by przepraszać. Pokręcił głową i powoli podszedł do zielonej samiczki. Następnie lekko podniósł jej główkę do góry trzymając łapką za jej brodę.
– Mirri, te momenty które tu spędziliśmy były najlepszym co mnie w życiu spotkało. Do tej pory moje życie było nudne i opierało się na powtarzalnych dniach. I mimo iż końcówka nie była najlepsza to nie mógłbym sobie wyobrazić lepiej spędzonego czasu.
Uśmiechał się do niej i patrzył na jej oczka. Nie chciał by się winiła. To prawda troszeczkę ubrudziła mu futerko na grzbiecie swoimi... "poprzednim posiłkiem" ale o to nie ma się co martwić. Jakąś rekompensatę kiedyś od niej weźmie ale na pewno nie będzie dawał się przepraszać.

: 25 lut 2021, 20:11
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Och.. czyli nie gniewał się na nią? Patrzyła mu w oczy gdy podtrzymywał jej pysk łapą. Uśmiechnęła się widząc jego uśmiech. To dobrze, że nic się nie stało. Nawet nie spodziewała się, że mu się aż tak spodoba.
– Heh.. cieszę, że ci się podobało. Jak chcesz to możemy to kiedyś powtórzyć yyy.. ale z czymś łagodniejszym może. To.. trochę smutne, że masz tak nudno.. w życiu.

: 26 lut 2021, 0:27
autor: Agnar
Trzeba próbować w życiu różnych rzeczy więc Agnar z uśmiechem przytaknął na propozycję. Ciekawe jaki wywar przygotuje na następny raz.
Nie będzie takie smutne jak mnie zaprosisz na a degustacje następnego napoju.
Po tych słowa polizał Mirri po policzku i momentalnie go zamurowało. Czy on naprawdę ją pocałował sam z siebie? Wcześniej działał wywar ale teraz szczerze obdarzył ją prawdziwym całusem. Momentalnie puścił jej łepek i zaczął uciekać oczami gdziekolwiek.
Na bogów przepraszam, nie powinienem. Ja po prostu jestem jeszcze zakręcony i muszę się iść PK tym wszystkim wykąpać.
Ciepło przeszyło jego ciało gdy próbował jakoś usprawiedliwić swój akt nie zdradzając prawdziwego powodu. W końcu jego uczucia wcale nie musiały być odwzajemnione.

: 26 lut 2021, 13:55
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Oczywiście, że zapro-– – przerwała, gdy poczuła jego język na swoim policzku. Nie.. nie spodziewała się tego. Stojąc jak zamurowana, wpatrywała się w niego z pół-otwartym pyskiem. A on teraz ze spuszczonym łbem zaczął ją przepraszać.. Podniosła przednią łapę do góry i...

Położyła ją na jego głowie i poczochrała z całej siły po czerwonej czuprynie.
– Ha ha, to idź się myć, brudasie! – odparła ze śmiechem, po czym polizała go po nie zakrytym policzku. Zanim zdążył poukładać sobie, co się właściwie stało, Mirri odwróciła się, uderzyła skrzydłami i poleciała na wschód.

Zabawny ten Agnar, he he.

//zt

: 12 lip 2021, 11:03
autor: Nieustająca Zamieć
  Oczywiście, Neira robiła to co lubi – latała! Tym razem padło na WSpólne. I to po długim locie. Nic więc dziwnego, że upatrywała teraz miejsca na odpoczynek – nawet ona miała swoje limity! Akurat dojrzała jakieś podnóże skał z wysoką trawą – idealną, żeby się ukryć przed słońcem. Dlatego więc podeszła do lądowania już w niej, lądując z gracją.
  Usadowiła się wygodnie w niej, nieco ją przygniatając, ale głównie starała się ustawić tak, aby ją przysłaniała. Ewentualnie wspomogłaby się magią, prostując źdźbła. Tak oto przygotowana, nałożyła na siebie lekki czar ochłodzenia i... leżała, regenerując energię. Ot tak.