Pisklęca równina

Niegdyś miejsce to nosiło miano Białej Puszczy, poświęconej Bogom oraz spokojowi, jednak z czasem natura zajęła wydeptane ścieżki i rozrosła się do ciemnych gęstwin, przez które smocze spojrzenie przedziera się z trudem.
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

  I... Aurum zasnęła, zostawiając czuwanie mu. A było przed czym ją chronić. Zło wyczuł już wcześniej. Syczenie ją zdradziło, aura również. Kiedy tylko Striga podeszła jakoś bliżej, odwrócił się spokojnie w jej stronę. Był zbyt czujny, aby dać się podejść. Patrzył się na nią wyczekująco. Syknął cicho i lekko nastroszył płomień, aby nie obudzić Dominy, ale też dać subtelną podpowiedź młodej, jaką on gra tu rolę. Mogła poczuć drgania magii wokół niego, jakby był gotów na obronę w każdej chwili.
  No chodź, mówiły jego oczy, tylko spróbuj, a pożałujesz. Raz już jej darował, teraz nie popełni tego durnego błędu. No i nie ma kto go powstrzymać. Pierwszy też nie zaatakuje. Nie jest na tyle głupi, aby odpowiedzieć agresją na niepewne podejście jakiejś Strigi. Tym bardziej, że mogłoby to wywołać jakąś wojnę czy inną jatkę, a tego nie chciał na pewno. No, jeżeli to on byłby agresorem.

  Pewnie teraz myśli, że nikt go nie powstrzyma, że jest sam. No, faktycznie był, ale w teorii. Adira cicho wzbiła się w przestworza, aby z góry popodziwiać widoki. Kiedy jednak spostrzegła ciemną sylwetkę, od razu zrozumiała co będzie chciał zrobić Fio. Nie zamierzała go obecnie powstrzymywać. Poczeka i popatrzy jak się sprawy potoczą.
  Była też pewna, że pierwszy nie zaatakuje. Działał pochopnie, fakt, ale pewnie nawet on wiedział, jak może skończyć się ten atak. On czekał, gotów obronić swoją Panią. A ona? Toczyła kółka nad tym całym zajściem. Nie znaczy to, że była tchórzem, broń Immanorze! Wyznawała inny, bardziej pasywny rodzaj pomocy i obrony. Obudzi samicę, a potem najpewniej sama sobie poradzi. O ile będzie ona odpowiednio przygotowana. Już teraz zaczęła jej zsyłać wizje tego co ma miejsce, ale w roli snu. Coby nie budzić podejrzeń i dać pewne wskazówki.

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Puste oczodoły wpatrzone były w znajomego feniksa, czuwającego wiernie u boku swojej smoczej towarzyszki. Przez pysk Mahvran przebiegł cień niezadowolonego grymasu, ale był zbyt subtelny, a ona stała zbyt daleko aby można było to zauważyć. Poruszyła lekko lewym skrzydłem, jakby miała lada moment zrobić to także drugim i wznieść się w powietrze, ale nie zrobiła tego, decydując się na pozostanie w miejscu, w którym stała. Nie należała do zbyt cierpliwych jednostek, ale była różnica w czekaniu na coś sto uderzeń serca, a dziesięć księżyców. To pierwsze było znośne.
Obserwowała więc ptaszysko, wręcz rzucając mu wyzwanie, zachęcając do przystąpienia do krwawego – czy też raczej ognistego – tańca. Kątem oka zauważyła drobny cień rzucany przez ptaka, ale zignorowała go. A przynajmniej dopóki nie zauważyła pewnego wzoru, jakim było to, że ptaszysko zataczało kręgi wokół konkretnie tego miejsca. Nie czuć było nigdzie padliny, więc to raczej nie mógł być sęp. Mimowolnie spojrzała w górę, ale słońce było zbyt rażące, by była w stanie przyjrzeć się dokładnie istocie. Wiedziała jedynie, że to średniej wielkości ptak, zapewne drapieżny. Ale gatunku nie była w stanie rozpoznać. Gardziła dniem; niechęć do światła zapewne odziedziczyła po babce.
Znów wróciła spojrzeniem do feniksa. Domyślała się, że krążący nad jej głową ptak także musi być jakoś powiązany ze złotołuską uzdrowicielką. Mahvran jednak, w swojej dzikiej pewności siebie, nie sądziła by coś takiego jak dwa oswojone ptaki stanowiły dla niej zagrożenie. Wystarczyło wyrwać im kilka piór i roztrzaskać dzioby, a uciekną.
Nie zrobiła tego jednak. Jeszcze nie. Jedyna reakcja, jakiej w końcu mógł doczekać się oddalony od niej o cztery ogony feniks było to, gdy Mahvran postąpiła powoli kilka kroków do przodu. Obrzydliwie powolnych, ale tętniących pewnością siebie i odpychającą wręcz wyższością, zupełnie jakby władca z niechęcią spoglądał na poddanego.

Licznik słów: 290
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
  Drgnęła, jak na chwilę jego magia. Nie podjął jednak żadnych pochopnych działań – była za daleko i miałby aż nadto czasu na poważniejszą reakcję. To drgnięcie miało być czymś w rodzaju ostrzeżenia, jeśli potrafi na taką odległość to wyczuć... Czekał na jakieś kolejne ruchy. Nie sprawiała wrażenia takiej, co może się patrzeć na swój cel, aż ten uzna gapiącego za posąg i straci zainteresowanie, aby potem żywa statua mogła bezproblemowo jednym susem pokonać dzielącą ich odległość.
  W końcu się doczekał jakiegoś poruszenia, jednocześnie żałując, że przedtem nie zrobił niczego więcej. Zachowywała się, jakby dobrze znała feniksa i wiedziała, co może go sprowokować, bo bez wątpienia przez jej chód gotów był już ją zabić. Wytrzymaj, powtarzał sobie, wytrzymaj... nie drgnął nic a nic, mimika nie uległa zmianie – cały dramat rozgrywał się w nim. Całą chęć zmiecenia jej jednym czarem trzymał u siebie w głowie, przykrytą kloszem wrodzonej u niego dyscypliny. Udało się.
  Jednak nie byłby sobą, gdyby zostawił to bez odpowiedzi i pokazywał, że może zuchwale sobie z nim pogrywać, doprowadzając go do stanu białej gorączki. Chociaż, czy to co za chwilę zrobi nie będzie gorsze od zachowania ciszy i spokoju? Tym co chciał zrobić jakoby będzie mógł zdradzić swą irytację, jednakże z drugiej strony można to interpretować inaczej, niekoniecznie tak jak on by to widział, a samica bądź co bądź nie musiała myśleć tak samo jak on. A tam, raz się żyje, a takie sytuacje jak ta zapewne jakoś częste nie będą.
  Mniej więcej przed samicą, ale na tyle daleko aby w to nie weszła kiedy będzie się powłóczyć łapami, wyrosła ściana żywego ognia, jej wielkości. Ot, nagle, pojawia się. W całości jest zrobiona ze złotego płomienia, gruba na parę szponów, szeroka na pół ogona, z wijącymi się językami ognia wędrującymi w górę, aby tam zniknąć. Nie wydawała żadnych dźwięków, nawet nie miała parzyć, to tylko element wizualny przekazujący jedno: nie zbliżaj się do mej Dominy. Jasny, prosty i czytelny znak. Wprost od Mistrza Fio.

  Ups, została zauważona. Ajajaj, co robić, co robić? Gdzie lądować? Lądować w ogóle, czy może lepiej zmienić kurs? Czy to cię bardziej nie zdradzi? Te myśli przemknęły przez jej umysł, kiedy młódka podniosła łeb. Jedna czynność, a potrafi nawet w spokojnym ptaku wywołać burzę myśli i odczuć. Tym bardziej, kiedy spodziewasz się z jej strony ataku.
  A potem to wszystko cichnie, kiedy ktoś traci tobą zainteresowanie, a żadna kula ognia czy inny kataklizm magiczny lub fizyczny nie zmierza w twoją stronę. Wszystko to znika tak szybko, jak się pojawiło, pozostawiając po sobie rzadko spotykane poczucie ulgi. Czy znaczy, że nie uważa jej i Fio za zagrożenie? Czy to dobrze czy to źle, to się sama przekona, ale Adira akurat się cieszy, że została uznana za słabą – może dalej w spokoju kontrolować sny Perły, kierując je na odpowiednie tory. Pokazała, że samica się powoli zbliża. Tej ściany Fio wolała nie uwieczniać, bo mógłby to być za mocny szok jak dla niej, tym bardziej że pojawiła się tak nagle, że nawet Adira się jej nie spodziewała, a ptaszysko było dla niej dość łatwo zaprogramowane.
  Zaraz po tym zmieniła nieco kierunek lotu, oddalając się bardziej w stronę puszczy. Wolała teraz obserwować wszystko z daleka, będąc poza jej zasięgiem, żeby przynajmniej ona nie oberwała, w razie jakby Fio ją sprowokował. Dalej nie lądowała, co zwyczajnie robiła kółka gdzie indziej. Na wszelki, dla niepoznaki, zanurkowała gdzieś tam, niby łapiąc ofiarę, licząc że była Cienista to kupi. Nie wróciła z łupem, więc ofiara mogła jej uciec. Oby ten krótki teatrzyk był jakkolwiek wiarygodny

Licznik słów: 584
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Samica nie wyczuła wibracji maddary – była zbyt daleko, a te były zbyt delikatne. Byłaby w stanie zorientować się, gdyby faktycznie coś zaczynało materializować się w jej pobliżu, ale tak subtelne ostrzeżenie nie mogło jej dosięgnąć; nic więc dziwnego, że ta pozostawała niewzruszona. Zimne spojrzenie feniksa zdecydowanie nie wystarczało do tego, by ją zatrzymać, albo wręcz odpędzić. Natomiast reakcję wywołało nagłe pojawienie się ściany ognia. Tak, to już był silniejszy przekaz. Mahvran zatrzymała się i przekrzywiła nieco głowę na bok. Ruchowi temu brakowało jednak lekkości, był wręcz mechaniczny, nienaturalny. Nozdrza rozszerzyły się, język smagnął powietrze. Stała. Czekała. Analizowała. Przekaz był jasny – nie podchodź bliżej, a najlepiej w ogóle odejdź. Wywerna wydobyła z siebie długie "hmmm", po czym podrapała się złotym szponem skrzydła po ciemnołuskiej gardzieli, po czym sięgnęła po własną magię, która zasyczała niczym wężowy chór w momencie, gdy wezwano ją do akcji. Cienista otworzyła szczęki, czego jednak feniks mógł nie dostrzec z racji dzielących ich płomieni. Jej szyja rozbłysnęła siatką lodowatego błękitu. Tak, Mahvran dosłownie zionęła, z tym... Że nie tak jak zazwyczaj się to robiło. W rzeczywistości jej zionięcie było wytworem magicznym. Przelała moc w wyobrażenie, jakim okazała się być długa wiązka piekielnie zimnego lodu, mającego jednak w sobie coś z wody. Czar rozświetlił gardziel wywerny, gdy ta powoli gasiła ognistą ścianę, czemu towarzyszyło bardzo głośne syczenie.
No, teraz chyba się obudzi.
Przestała dostarczać magii do tworu i zamknęła paszczę, chowając arsenał marmurowych zębisk. Kąciki jej pyska uniosły się w delikatnym, cynicznym uśmiechu, jakby rzucała feniksowi bezczelnie wyzwanie. No, dalej, próbuj. To za mało, by mnie zatrzymać. I, aby udowodnić to, znów ruszyła do przodu. Znowu paskudnie powoli, w zwolnionym tempie, z nieukrywaną, przyprawiającą wręcz o mdłości dumą.
Sokoła zignorowała, gdy ten się oddalił. Nie była zainteresowana przedstawieniem; w jej umyśle zakorzeniła się już pewność co do tego, jakoby i ten ptak towarzyszył złotołuskiej. Może byłoby to istotne, gdyby nie to... Że Mahvran absolutnie ten fakt nie interesował. Te ptaszyska nie miały dla niej wartości.

Licznik słów: 328
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
  Ha! Victoria! Pewnie ta Striga już sobie poszła. No, miło było świętować kolejne wielkie zwycięstwo. Po raz któryś wykazał się wielkim sprytem i rozumem, jak i odpowiednim zachowaniem. Aurum może w spokoju spać, on jest dumny, a Striga sobie poszła. Posmak sukcesu jest taki pyszn...
  Co to za syczenie? Czyżby... no nie... Serio?! Ona?! Nie poddaje się tak łatwo... Chociaż nawet nie podejrzewał jej o jakikolwiek wysiłek w tej sprawie. Jak widać lubi się z nim droczyć. Obecnie niezbyt go interesował to, czy Domina się obudzi. Skoro tak chce się bawić, to proszę bardzo. Wychodzi na to, że taka ściana ognia tuż przed nią to za mało.
  Wyobraził sobie strzałę, ale nie taką typową. Ot, prosty, idealnie owalny drewniany walec, zakończony z jednej strony szpikulcem – wiadomo że chodzi o przód strzały. Wymiary nie były jakieś imponujące, ot dwie łuski średnicy, trzy szpony wysokości. Miał pomknąć niezwykle prędko, tak szybko że nie mogłaby się w żaden sposób obronić. Tu zaczyna się zabawa, zarówno dla niego, jak i Strygi. Z początku miało to wyglądać tak, jakby strzała miała trafić bezpośrednio w nią. Dopiero, w ostatniej chwili, wrażenie się zmienia i niby chybia. I tak było. Strzała minęła ją o niewiele, niemalże ocierając się o głowę, która była głównym celem. Po minięciu, jeżeli tylko by ją śledziła, wystrzeliła dalej w las, aby wbić się w jakieś drzewo. Tam, zaraz po utknięciu, eksplodowałaby silnym podmuchem wiatru, który wyszedł z prymitywnego grotu, jaki znajdował się w samym drzewie. Rozwalił je od środka, rozrzucając w okolicy jego kawałki. Był bezgłośny, ale podmuch Striga mogła poczuć na sobie, jednak wiadomo że nie był już na tyle imponujący, aby ją przewrócić, co bardziej dać o sobie znać.
  Na twarzy Fio mogła dostrzec wyraz niezadowolenia, jakby był zawiedziony, że chybił, albo że nie mógł jej trafić. Liczył, że taki pokaz siły jakoś ją nastraszy, wszak było to coś więcej, niż nieparzący ogień uformowany w ścianę. No, aczkolwiek dalej może sobie pójść, nic z tego nie robiąc...

  Uh... ależ miała dziwny sen. Miała wrażenie, że Fio ją broni przed tą samic... zaraz zaraz... Rozglądnęła się uważnie. Dostrzegła wspomnianą wcześniej samicą oraz czar Fio, mknący wprost w jej stronę. Damnare! Więc to nie był sen! Jakby wcześniej wiedziała... Ale na obecną chwilę trzeba powstrzymać Fio, nim nie zrobi jej krzyw... ale było już za późno – strzała leciała za szybko. Już zamknęła oczy, nie chcąc widzieć tego cierpienia, nawet w głowie układała sobie zioła. Jednak żaden jęk nie dotarł do jej uszu. Nikt nie zawodził z bólu, nie gruchnęła żadna kość, nie czuła zapachu krwi. Co tu się dziej... Po raz kolejny nie było jej dane dokończyć myśli, tym razem przez słaby podmuch wiatru, jaki poczuła. Otworzyła oczy. Samica na szczęście była cała... Fio jednak wkrótce taki nie będzie...
  Obudziła się! Damna... no pięknie, nawet jej się zaczyna udzielać ta płonąca przepiórka. Wychodzi na to, że zawaliła. Chociaż wychodzi na to, że nie tylko ona, patrząc na to co chce zrobić Fio. Wychodzi na to, że już puściły mu nerwy. Aczkolwiek nie ma mu się co dziwić, dziewoja była dość uparta. Nie patrzyła się na to, oglądanie masakr nie należało do jej ulubionych zajęć.
  Jednak ta cisza była dziwna. Naprawdę załatwił to tak sprawnie? Aż zobaczy. O, wychodzi na to, że jednak jej nie zabił, ale drzewa szkoda... Do tego Perła się wybudziła. Eh, mówi się trudno, już nic poza obserwowaniem nie może zrobić.

Licznik słów: 564
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Infamia Nieumarłych
Gracz
Mahvran Chimeryczna
Gracz
Awatar użytkownika

:: Głos :: :: Theme :: :: Galeria ::
Obrazek
Obrazek

THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:

do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
Posty: 10344
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Wzrost: 1,8 m.
Księżyce: 283
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Infamia Nieumarłych »
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
Stała twardo, chociaż gdy wyczuła kolejne wibracje maddary, mimowolnie spięła mięśnie. Typowy odruch; wątpiła, by feniks miał pozytywne intencje. Póki co spotkanie szło w nieciekawym kierunku. Mahvran szybko analizowała możliwości. Czy zaatakowałaby uzdrowicielkę gdyby ta była sama? Tak, nie można było mieć co do tego wątpliwości. Niestety obecność jej towarzysza sprawiała, że nie wchodziło to w grę. Ah, gdyby tylko wiedziała, że to był jedyny powód dla którego nie leży z rozerwaną szyją...
Wywerna wypuściła powietrze z płuc. Zauważyła materializującą się i już lecącą ku niej strzałę. Rozwarła paszczę, odsłaniając arsenał kłów. No dalej, feniksie, odważ się. Odważ się bez wyraźnej prowokacji zranić smoka z innego stada. Spróbuj. Zobacz, jakie będą tego konsekwencje. Odważ się. Odważ.
... Nie odważył się.
Cóż za rozczarowanie.
Wydobyła z siebie niezadowolony pomruk, którego zapewne ptak i tak nie zdołał usłyszeć. Pusty wzrok Cienistej powędrował z powrotem ku złotołuskiej, która powoli zaczynała się wybudzać. Ach, i tyle po pięknym planie. Brązowołuska zastanowiła się, co robić teraz. Nie miała ochotę wdawać się w rozmowy, a na to się zapowiadało. Nie mogła zaatakować uzdrowicielki, bo nie była sama, a więc liczba opcji skurczyła się do jednej, czyli odejścia z miejsca zdarzenia. Cienista po prostu odwróciła się zgrabnie i ruszyła z powrotem ku starym terenom swojego stada, tracąc wszelkie zainteresowanie.

~ Pozdrów Tejfe. ~ Rozbrzmiało beznamiętnie w umyśle wybudzonej Ognistej. Gdy spojrzała w stronę, z której przybyła Mahvran, zobaczyłaby tylko jej oddalający się, kościsty zad.


Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
KOMPANI
DODATKOWE INFORMACJE
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »
A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
  Nie rozumiała zaistniałej sytuacji, w ogóle. Całość wydawała jej się pozbawiona logiki. Czemu to pisklę miałoby do niej podchodzić? W sensie, czemu Fio odebrał to jako coś złego? Czemu w ogóle atakował? Czyżby aż tak jej nie lubił? A może wie coś, lub się domyślił, czego nie wie Perła? No i jakim cudem ten sen był tak... realistyczny? Jakieś zaawansowane lub nienazwane śnienie? Albo rozbudowane śnienie na jawie? Tyle pytań, a umysł tak nieprzytomny, w końcu dopiero co się przebudziła...
  Chociaż w kompletnym otrzeźwieniu pomogła wiadomość byłej cienistej... ale dołożyło kolejne pytania. Czy chciała z nią o tym porozmawiać? A może to rzuciła tak o, przy okazji? Dobra, dość! Pomyśli o tym wszystkim w grocie! Obecnie woli opuścić to miejsce, póki nie zrobiło się jeszcze dziwniej. Młodej nie będzie zatrzymywać, bo i po co? Skoro sobie poszła, to znaczy że chętna na rozmowy nie jest. Do tego Fio był cały czas przytomny, a uzdrowicielka wie, jak bardzo nie lubi bólów głowy...
  Rozciągnęła się pospiesznie, rozłożyła skrzydła i wzbiła się w powietrze, kierując się ku terenom Ognia.
  Ha! Victoria! Deo Gratias! Gloria in excelsis Deo! Striga sobie poszła! Kolejny tryumf wielkiego Fio – najlepszego ochroniarza, jakiego mogła w ogóle mieć Aurum!
  Aczkolwiek czuł jej skołowanie, bo zapomniała nałożyć blokadę. Oj, moja droga... jak ty mało wiesz o życiu... No nic, niech sobie o tym pomyśli, może do czegoś dojdzie, on w tym czas... zaraz. Więc chce to wyciągnąć od niego...? Cóż, nie ma wygranej bez strat, a ta porównując do dobrych stron, nie wydaje się jakaś zła. Tym bardziej, że bóle głowy przestawały być mu straszne, a Domina nie musi o tym wiedzieć. Heh.

//zt

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Ruda Ciocia
Dawna postać
Burdig Zmysłowy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1313
Rejestracja: 09 wrz 2019, 13:15
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 91
Rasa: północny
Opiekun: Fia
Partner: Rawr Szydź

Post autor: Ruda Ciocia »
A: S: 3| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 5
U: Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| B,L,A: 2| Prs: 3
Atuty: Atrakcyjny; Szczęściarz; Altruista; Opiekun; Magiczny śpiew
Bezsenność wydawała się okropnie prześladować Burka. Można było to wywnioskować na podstawie tego że kiedy tylko zapadała noc czy był jeszcze niezbyt dobrze rozświetlony poranek, Burek wybywał na jakie przechadzki, kiedy nie udawało mu się zasnąć. A też.. Lubił spać gdzieś w terenie. Owszem, było to niebezpieczne, jednak tak po prostu był nauczony.. Nauczony przez matkę, kiedy to w buntowniczym wieku od niej uciekał i starał się przebywać z nią jak najmniej. Dawało to odwrotny efekt bo zawsze musiał napatoczyć się na jakiegoś niedźwiedzia czy w coś się zaplątać, co zmuszało go do odwiedzenia jej lecznicy. A tam czekała go solidna kara.. Coraz bardziej myślał nad tym że trzeba się pobawić w przełamywanie strachu, nie może przecież bez końca unikać uzdrowicieli tylko dlatego że z jednym miał złe doświadczenia.
Łatwiej powiedzieć – Trudniej zrobić.
Sunął poirytowany i zmęczony, zagłębiając się w Puszczę. Miał w zadzie że jest to nieodpowiedzialne albo po prostu był tak wyrżnięty że nie zaczaił opuszczenia terenów Plagi. Kiedy poczuł delikatne muśnięcie przyjemnej, miękkiej trawki a wiatr zaczął kojąco go uspokajać.. Do tego nic nie niosło żadnego innego zapachu niż przyjemna wilgoć połączona ze stęchłym zapaszkiem gnijących liści.. A do tego nie padało..
Uznał że to koniec. Nie żeby oczywiście zrobił to jakoś normalnie, o nie. Burek stanął, zamruczał gardłowo z zadowolenia i.. Zasnął zanim dobrze pozginał łapy, sprawiając że runął jakby go ktoś otruł chmielem. Brawo, może go coś teraz nie zeżre.. Jakimś cudem.

Licznik słów: 238
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..................
..................Obrazek
..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA
....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
SZCZĘŚCIARZ
....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie.
OPIEKUN
....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma.
..______________________________________

..MORTADELKA (bies) – karta kompana –
.....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
.....B,A,O,Skr: 1

..BERLINKA (hipogryf) – karta kompana –
.....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
.....B,L,A,O,Skr: 1

Obrazek
.............Tema musical para Burek
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Smoczyca bliska była zapędzenia się o myśl – "Za moich dobrych czasów...", kiedy zastanawiała się nad tym, kiedy to ona sama zasypiała tak byle gdzie i byle kiedy, jak obserwowany przez nią samiec.
To jednak wcale nie były lepsze czasy: Była wtedy beznadziejnie samotna, zagubiona, niechciana. Nie miała swojego miejsca w świecie.
A teraz... Miała to wszystko – i nie czuła tego jak jeszcze nigdy.
Nigdy nie była tak przygnębiona i samotna jak przez ostatnie księżyce swojego życia.
Choć to właśnie teraz miała matkę i ojca – których nie miała przez cały swój okres dorastania.
Choć było przynajmniej dwóch samców, którym była droga.
Choć miała rodzeństwo, bliźniaków wyklutych z dwudziestoksiężycowym opóźnieniem.
Choć wciąż była nadzieja, że jej jaja się wyklują.

Czuła się beznadziejnie samotna i opuszczona.

Patrząc na czerwonofutrego, obco pachnącego młodzieńca, czuła cały ten absurd, jakim była jej choroba. Wbijała w niego sztylety swoich białych źrenic i pożerała go wzrokiem. Czuła się nieczysta, nieuczciwa, brudna.
Ale potrzebowała bliskości i otuchy.
A kształtne ciało północnego wabiło ją jak świeża padlina sępy.
Czuła się niczym wilczyca krążąca wokół zaszczutej łani. Mało brakowało, by zaczęła się ślinić.

A jednak gdzieś tam czuła, że jej ofiara wcale nie jest niewinna, że nawet gdy śpi – stanowi rozkoszną pułapkę, że może i cała ta sytuacja jest ustawiona. Mówił jej o tym rozkoszny aromat feromonów, jakie samiec roztaczał nad swoim futrem.
Uniosła wyżej drobny, poznaczony różowymi bliznami pysk i rozszerzyła wilgotne nozdrza, z rozkoszą wciągając jego ciepły zapach, podobny przejrzałym, cierpkim pigwom, a także roztartym pikantnym korzeniom. Miała ochotę zlizać z niego cały ten smak...

Powolnym, Łowczym krokiem przysunęła się do smoka Plagi, kładąc się obok, tak, by czubkiem nosa przesunąć po jego karku, budząc go ciepłym, parującym oddechem.
Ona, zawsze nieśmiała i uczuciowa, delikatna jak kwiecie samica – była teraz pewnym siebie, drapieżnym łowcą, o dzikim spojrzeniu rozszerzonych źrenic, błyszczących jak po wpływie palonego ziela. Oddychała krótko i płytko, przez lekko rozchylone wargi. Uszy położyła po sobie, ogon nerwowo i niecierpliwie wił się za nią na boki.
– Witaj... – Zamruczała mu do długiego uszka, z fascynacją przyglądając się dziwnym, błyszczącym ozdobom. Jeśli się nie wycofa, lekko zahaczy o jedno z nich długim kłem. – Nie wiem kim jesteś, ale cholernie chcę to zmienić. – Powiedziała niezwykle niskim, szepczącym głosem.
Nie zamierzała robić z nim niczego, czego by nie chciał.
Ale tak gorąco, tak desperacyjnie pragnęła, by chciał, że gotowa była posunąć się do najgorszych sztuczek.

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Ruda Ciocia
Dawna postać
Burdig Zmysłowy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1313
Rejestracja: 09 wrz 2019, 13:15
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 91
Rasa: północny
Opiekun: Fia
Partner: Rawr Szydź

Post autor: Ruda Ciocia »
A: S: 3| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 5
U: Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| B,L,A: 2| Prs: 3
Atuty: Atrakcyjny; Szczęściarz; Altruista; Opiekun; Magiczny śpiew
Zapewne, gdyby trafił na łowcę stada z którym byli skłóceni.. Chociaż z Ogniem też przecież tak było. Wydawało się jednak że tutaj nie chodziło o poderżnięcie futrzastej gardzieli, korzystając z uśpionej czujności Północnego, o niee. Tu chodziło o coś.. Co było sytuacją do wybronienia się – Na korzyść Burdiga.
Nie zmieniało to jednak faktu iż czujność samca wynosiła zero, a nawet była na minusie i nawet jeżeli skradałby się do niego nawet teraz ktoś tak ciężki, jak sam Kheldarek (Chociaż to złe porównanie, już raz go zaszedł od tyłu – dosłownie i w przenośni) samczyk by się nie obudził.
Kiedy więc zgrabna samica zaczęła się do niego zbliżać, nęcona kuszącym zapachem jakoby był najbardziej soczystym kawałkiem mięsa na terenie wolnych, Burek jedynie poprawił łeb zanurzony w odmętach sennej krainy. Śniła mu się właśnie wielka biesiada, pełna słodkich owoców, tańca oraz słodkich samców które w namiętnych tańcach przy ogniu przeplatały się z rosłymi samcami.. A potem wszedł on i wszyscy jednoznacznie wbili w niego swoje ślepia, posuwając się do baaaardzo ale to baaardzo niegrzecznych zabaw. Nie dziwota iż Rudzielec walił feromonami na odległość chyba dwudziestu smoczych skoków.
Na ciepłe powietrze, które owiało kark szybciej zareagowało ciało niż sam Burdig – Futro lekko się zjeżyło a strzyg uszu, wywołał radosną melodie graną przez różnorakie kolczyki. On sam mruknął, kiedy to samica zaczęła słodko szeptać mu do ucha, niezbyt jeszcze rozróżniając jednak jawę od snu otworzył zaspane ślepia, które zaszły łzami z niewyspania. Rozmazany obraz ognistej i niezrozumiała dla Burka woń siarki skonfundowały mózg na tyle, iż umysł dopowiadał sobie resztę. Samiec dalej był na tej Grzesznej Biesiadzie a Aank była wytworem jego wyobraźni.
– Oooh tak? A jak bardzo chcesz mnie poznać.. – zamruczał gardłowo, przysuwając pysk z wyszczerzonymi kłami który zaraz wtulił się w miękką szyję samicy, dając jej odczuć gorący podmuch jego oddechu – – Hmmhmm.. Jaka milusia.. – dodał, przytłumiony futrem, a umysł był na granicy dowiedzenia się iż to nie sen a wszystko dzieje się na jawie.

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..................
..................Obrazek
..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA
....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
SZCZĘŚCIARZ
....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie.
OPIEKUN
....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma.
..______________________________________

..MORTADELKA (bies) – karta kompana –
.....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
.....B,A,O,Skr: 1

..BERLINKA (hipogryf) – karta kompana –
.....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
.....B,L,A,O,Skr: 1

Obrazek
.............Tema musical para Burek
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Tak było blisko, a z ciekawości skubnęłaby jedną z tych dziwnych, złotych jak łuski Perły cacuszek, ale samiec właśnie wtedy zastrzygł uchem. Futro Aank nieco się zjeżyło, gdy wzdłuż jej ciała przebiegł dreszcz.
A więc budził się! Dobrze, nie chciała przecież wygłaskiwać zwłok...
Zaraz potem sennie wyszeptał jej parę odpowiedzi, przez co smoczyca nie domyśliła się, że nie jest jeszcze do końca przytomny. Odwzajemniła zębaty uśmiech, nieco się przysuwając, tak, że na połowie długości mogli czuć swoją ciepłą obecność. Zaczęła głęboko mruczeć, nieco bardziej jak puma, niż drobny żbik... Drapieżnie i w jakiś sposób ukajająco. Bliskość samca, tak jak jego przyjemnie wibrujący głos wcale nie pomagał się opanować. Krew zaczynała w niej wrzeć, tylne pazury pochwyciły kępki trawy i zacisnęły się na niej, kiedy walczyła ze sobą, by nie rzucić się na obcego smoka z zębami i pazurami, jakby był zwykłą sarenką na polowaniu. Teraz też w pewien sposób omamiała ją rządza krwii, choć nic nie miała wspólnego z mordem. Chciała go jedynie poznawać, do cna...
– Od historii tych uroczych świecidełek na uchu, przez to, jak reagujesz w tak niecodziennych sytuacjach, aż po poznanie źródła Twojego rozkosznego aromatu... – Mruczała w odwecie, ocierając się własnym pyszczkiem o futro na szyi, kłem budząc dreszcze na lekko tylko naciskanej skórze. – Choć przyznaję, że pierwszy raz w życiu mam ochotę się zabrać za to od drugiej strony. – Przyznała bezwstydnie, chichocząc niemal bezgłośnie. Przymrużyła dolne powieki w wyrazie zadowolenia, słysząc uroczy komplement.
Różowa, niezwykle ciepła i unerwioną błoną skrzydła delikatnie otuliła jego bok. Było już nieco zbyt zimno, by tak sobie leżeć na ziemi pod gołym niebem, a ona wcale nie chciała, by zbyt prędko wstawali.
– Jak masz na imię, słodziaku? – Spytała z bezczelnym uśmiechem na pyszczku, gdy odkleiła nos od jego szczęki, chcąc na niego spojrzeć.

Licznik słów: 298
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Ruda Ciocia
Dawna postać
Burdig Zmysłowy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1313
Rejestracja: 09 wrz 2019, 13:15
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 91
Rasa: północny
Opiekun: Fia
Partner: Rawr Szydź

Post autor: Ruda Ciocia »
A: S: 3| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 5
U: Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| B,L,A: 2| Prs: 3
Atuty: Atrakcyjny; Szczęściarz; Altruista; Opiekun; Magiczny śpiew
Odzyskał świadomość w porę. Ślepia otworzyły się trochę szerzej niż powinny a Burdig zdał sobie sprawę iż rzeczywiście przytula się do jakiejś obcej ale "chętnej" samicy. O fortuna! Zdziwienie szybko zniknęło i samiec stwierdził że.. Dalej będzie udawał iż wszystko co wymruczał w półsnie było jawne. Na pocieranie kłem więc zamruczał gardłowo i lekko zachichotał z zamkniętym pyskiem, korzystając z chrypy która zawsze nawiedzała go zaraz po przebudzeniu. Kiedy puchata nieznajoma odkleiła pyszczek od jego szczęki, on sam wycofał swój, podpierając się na jednej łapie uniósł łeb ku niej patrząc swoimi błękitnymi ślepiami tuż w jej czarne, niczym niebo po zaćmieniu pozostawiające odcisk w postaci samotnej, bieluśkiej gwiazdeczki. A na mordzie wymalował się flirciarski uśmieszek, ucho zaś strzygło ponownie dając kolczykowej gwardii szanse na kolejny muzyczny popis.
– No no.. Życie mnie chyba lubi, skoro zesłało mi kogoś z tak pięknym, zgrabnym pyszczkiem.. – wymruczał po czym aż cmoknął z zadowoleniem. Niegrzecznie jest jednak nie odpowiedzieć na zadane pytania.. – Możesz mi mówić Burdig, rozkoszny Puchatku. Te świecidełka.. To coś co przyniosłem na wolne ze sobą z mojej wioski.. Każde z nich coś symbolizuje.. A co do zachowań i aromatu.. – tutaj puścił nieznanej samicy oczko by zaraz znów wystrzelić do niej pyskiem, uzbrojonym tym razem w długi, gładki jęzor. Burek począł od czułego ciągnięcia nim po szczęce, uszkach, nie oszczędzał oka oraz małego noska.. A potem przeniósł się na szyję, delikatnie aczkolwiek wciąż pieszczotliwie podgryzając samice po niej. Nie przerywał sobie a do jej umysłu mógł dojść czuły, kojący pomruk.
~ Nie mam nic przeciwko zaczynania od..drugiej strony. Chociaż sam ciekaw jestem Twojego imienia, Puchatku..

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..................
..................Obrazek
..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA
....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
SZCZĘŚCIARZ
....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie.
OPIEKUN
....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma.
..______________________________________

..MORTADELKA (bies) – karta kompana –
.....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
.....B,A,O,Skr: 1

..BERLINKA (hipogryf) – karta kompana –
.....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
.....B,L,A,O,Skr: 1

Obrazek
.............Tema musical para Burek
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
W bliskości z jednej strony odbijała swoje Łowieckie nauki – oberwacja reakcji była przecież ważnym elementem bycia doskonałym kochankiem. Coś jednak teraz zupełnie wyłączyła – nie tyle uwagę, co raczej nadmierne myślenie, wybieranie najlepszych scenariuszy, zamartwianie się... Nie, na to wszystko nie było dziś miejsca. Dziś miał być dzień na czystą przyjemność.
Wyszczerzyła się beznadziejnie szczerze, słysząc kolejne słodkie słówka. Nie dbała o to, czy są interesowne. Chciała go i chciała, by on chciał ją. Nie miał po co kłamać. Nie była naiwna. A oni oboje byli dorośli.
Samica pożerała go wzrokiem. Czuł pod językiem jej rozgrzaną skórę, wilgotne, chętne wargi reagowały z pasją na pocałunki, dopasowując się, dogrywając, jakby oboje byli instrumentami i grajkami jednocześnie.
Dopiero po chwili, gdy dał jej chwilę oddechu, z sapnięciem raz jeszcze rozplotła ich szyje, by z góry rzucić mu błyskawicę spojrzenia i z równie śmiałym uśmieszkiem odpowiedzieć.
– Aank. – Warknęła czule, krótko, niemal brutalnie. Wydłużona głoska zwiastowałaby miękkość, gdyby nie jej ucięcie. Samica zdawała się nie zamierzać nic już więcej wyrzec, ale wyraźnie się zawahała, po czym przyznała ciszej, łagodniej. – Z chęcią wydostanę od Ciebie każdą historię, jaką zechcesz mi zdradzić. Po prostu teraz ciężko mi... Ahhh. W życiu nie czułam się aż tak prymitywnie podniecona. – Wysapała mu do uszka, a choć mogło to brzmieć jak komplement dla podkręcenia pikanterii – pierwszy raz dało się wyczuć, że smoczyca najzwyczajniej w świecie się swojego stanu wstydzi.
I przekornie ten wstyd napędza ją jeszcze mocniej.
Pazur skrzydła wbił się niecierpiliwie między jego łopatki, przyciągając ich dwoje do siebie całą siłą smoczego skrzydła. Objęła go także łapą, a nagi ogonek oplótł się wokół tylnej nogi czerwonogrzywego.
– Jesteś stanowczo za daleko... – Mruknęła.

Licznik słów: 280
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Ruda Ciocia
Dawna postać
Burdig Zmysłowy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1313
Rejestracja: 09 wrz 2019, 13:15
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 91
Rasa: północny
Opiekun: Fia
Partner: Rawr Szydź

Post autor: Ruda Ciocia »
A: S: 3| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 5
U: Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| B,L,A: 2| Prs: 3
Atuty: Atrakcyjny; Szczęściarz; Altruista; Opiekun; Magiczny śpiew
Prawda – Byli dorośli i zapewne każdy samiec ucieszyłby się z tego że jakaś samica sama bez jakiegoś większego wkładu emocjonalnego chciałaby się z nim parzyć. Burek owszem, cieszył się.. Chociaż on ogólnie nie odmawiał nikomu czułości. No właśnie, czułości.. Jak ktoś chciał się po prostu odegrać teatrzyk w trzech krokach – Chędożonko, jedzonko i spanko – Pachniał.. Trochę inaczej. A tutaj w chuci Aank.. Burek coś wyczuł. Tylko jeszcze nie potrafił sobie poukładać w głowie co.
Z drugiej strony wiedział że często to właśnie odpowiednie rozgrzanie drewna powoduje dobre i trwałe ognisko. A jemu się nie spieszyło, a może był wredny i chciał przetrzymać ją dłużej w takim stadium?
Oboje byli bowiem dla siebie zagadką – Żadne o drugim nie wiedziało nic szczególnego a jednak.. Z jakiegoś powodu dobrze im się tutaj przytulało i kolokwialnie myziało, odganiając z głowy jakieś czarniejsze to myśli. Przecież cielesność była do tego najlepsza.
– Aank.. – wymruczał miękko, zaraz po tym chichocząc kiedy to przesunęła go "brutalnie" do siebie. Czując jej ogon przy zadniej łapie, nie pozostał dłużny kierując swój miękki ogon jednak.. Bliżej pewnego innego miejsca. Dalej w bezpiecznej odległości. Skupił się na szyi samicy, wracając do zaczepnego podgryzania i jechania językiem po rozgrzanym ciele, chcąc poczuć smak Ognistej. Nie będzie odbierał jej tych pieszczot.
~ Nie ma nic złego w podnieceniu.. Naturalna rzecz.. A jeżeli potrzebujesz ukojenia, służę pomocą, skarbie. – głos przemawiający mentalnie był spokojny i niski, aby nie wytrącać ich z tego namiętnego nastroju. Chociaż miał wrażenie iż smoczyca oczekuje od niego właśnie takiej "pomocy" i z każdym uderzeniem serca prośba zmienia się w żądanie – Oczywiście nie miał z tym żadnego problemu.
W pewnym momencie tych pieszczotek samiec złapał mocno (Na tyle ile mógł) samiczkę i przeturlał się z nią tak aby popatrzeć w ślepka i.. Lekko nad nią górować. Ogon zaczął delikatnie sunąć po pachwinie, jakby chciał bardziej i bardziej podrażnić Ognistą Łowczynie. A na jego mordzie wyszedł zawadiacki uśmieszek.
– Chyba że Ty chcesz być na górze..

Licznik słów: 331
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..................
..................Obrazek
..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA
....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
SZCZĘŚCIARZ
....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie.
OPIEKUN
....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma.
..______________________________________

..MORTADELKA (bies) – karta kompana –
.....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
.....B,A,O,Skr: 1

..BERLINKA (hipogryf) – karta kompana –
.....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
.....B,L,A,O,Skr: 1

Obrazek
.............Tema musical para Burek
Posępny Czerep
Dawna postać
Haunted by Haresis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1999
Rejestracja: 28 lip 2014, 0:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 117
Rasa: północno-zwyczajny
Opiekun: Haresis'Dea
Mistrz: Haresis'Dea
Partner: Haresis'Dea

Post autor: Posępny Czerep »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: L,Pł,W,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| B,A,Śl: 2| O:3
Atuty: Okaz zdrowia; Empatia; Twardy jak diament; Pierwotny odruch; Wybraniec bogów
Dużo łatwiej byłoby parzyć się bez emocji. Ani tych żywionych do partnera, ani tych innych, kłębiących się w głębi trzewi. Presja była o tym święcie przekonana, choć – a może i właśnie dlatego – nigdy nie udało jej się przeżyć tego prostego, zwierzęcego zbliżenia.
Zawsze wrzała od emocji, tonęła w nich i wszystko robiła przez nie.
Po prostu chciałaby kiedyś przestać.
I to, mimo wszystko – nie koniecznie była ku temu okazja.
– Burdig – Wyszeptała jego imię także, topiąc nos w miękkim złotym włosiu, smakując nowe poznanie. – Aahhh... – Westchnienie, które wyrwało jej się z paszczy zamknięte zostało na rogu samca, który smoczyca chwyciła instyntktownie, broniąc się przed wydawaniem z siebie niekontrolowanych odgłosów. Spłoniła się, cofnęła głowę, z cichym zgrzytem zabierając zęby z jego poroża. – Wyyybacz, to niechcący. – Wymamrotała lekko zduszonym głosem, ściśniętym przez zakłopotanie oraz wrażenie, jakie wywoływał w niej muskający ją ogon.
Taaak, nieznośne było, jak intensywnie myśli mknęły w tym kierunku, bystro wyłapując każde najmniejsze zbliżenie i będąc bliskim, by błagać o każde kolejne muśnięcie. Była jednak na razie twarda, nie zamierzała się ukażać.
Mimo całej... Nie, nie twardości, nie bójmy się tego słowa – desperacji. Mimo desperackiej potrzeby ciepła Aank nie potrafiła jednak wymagać i żądać. Potrafiła co najwyżej...
– Tak... Proszę... – Niemal zamiauczała, nie tyle jednak erotycznie, co właśnie jakoś smutno i wstydliwie. – Potrzebuję Twojej pomocy.
Kiedy chwycił ją i zawirował jej świat, przymknięte na ten czas oczy uchyliły się, by połączyć z jego spojrzeniem. Uśmiechnęła się. Naprawdę miło patrzyło się na ten pyszczek, wyjątkowo atrakcyjny i mimo kokieteryjnej maski – mający w sobie coś, co po prostu budzi zaufanie.
Jego po prostu chciało się całować.
Przeciągnęła się pod nim zmysłowo, reagując na pieszczoty, ocierając się o niego piersią, łapami błądząc po ciepłym ciele. Chciało jej się tutaj być. Chciała się tym cieszyć, bo dawno już nie cieszyła się z niczego tak, jak z tych chwil tutaj.
Zaśmiała się na propozycję.
– Ah, nie, wiesz, właśnie ponadprzeciętnie dobrze jest mi na dole... – Wymruczała równie prowokacyjnie, unosząc wyżej nos. – Choć jeśli chcesz, mogę potem spróbować. Zwłaszcza jeśli wiesz... Jeśli będzie jakiś drugi raz. – Mruczała już w jego usta, patrząc na nie jak na najbardziej soczysty owoc świata i muskając je językiem, tak by uchylił paszczę i całował się z nią.

Licznik słów: 383
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Niemechaniczny kompan: Grohiik, pampasowiec grzywiasty

Haresis'Dea – Latawiec – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1|
|L,Skr,A,O:1|

Obrazek
ATUTY:
I: Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
II: Empatia: – 2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi
III: Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
IV: Pierwotny odruch: raz na walkę -2 ST do obrony
V: Wybraniec bogów: raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST



Fabularne, zwykle noszone na sobie: naszyjnik z wilczych kłów na rogu
Główny motyw muzyczny
Drzewo genealogiczne


Obrazek
Ruda Ciocia
Dawna postać
Burdig Zmysłowy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1313
Rejestracja: 09 wrz 2019, 13:15
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 91
Rasa: północny
Opiekun: Fia
Partner: Rawr Szydź

Post autor: Ruda Ciocia »
A: S: 3| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 5
U: Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| B,L,A: 2| Prs: 3
Atuty: Atrakcyjny; Szczęściarz; Altruista; Opiekun; Magiczny śpiew
// Huraa zebrałam się XDDD!

Ależ emocje były ważnym czynnikiem całego procederu! By mogło dojść nawet do takiego zwierzęcego zbliżenia, trzeba było od czegoś zacząć by móc zbudować lawinę przyjemności, w której szło się zatracić. Jedni woleli robić to subtelnie, inni dziko a jeszcze inni lubili się czasem brać w przerwach od załamywania się nad swoim życiem. Burdig był jak kameleon, który wpasowywał się w kanony każdego ze scenariuszy, chociaż najbliższy jego sercu to ten drugi. Jednak wszystkiego trzeba w życiu posmakować, a on smakować się nie bał. Jakie by smaki nie było – Słodkie, gorzkie, kwaśne, ostre. Wszystko dało się przecież zjeść, nie wszystko trafiało jedynie w personalne gusta ale czy życie byłoby tak zabawne, gdyby wszyscy lubili i jedli tylko jeden rodzaj pożywienia?
Zachichotał wrednie, wpierw mrucząc gdy wypowiedziała jego imię a potem chciała zagłuszyć pomruki rozkoszy. Sam nie widział w tym nic złego.. Skoro jest Ci dobrze to cały świat powinien o tym usłyszeć, prawda?
– Nic nie szkodzi kochaniutka.. – wymruczał by znów zanurkować w jej szyi i pomuskać szyje delikatnie kłami, zaś ogon coraz odważniej wędrował w miejsce przeznaczenia. Lubił pieszczoty i subtelności sam, o dziwo. Nadawało to temu wszystkiemu takiej dosyć luźnej atmosfery, w której obie strony łapały do siebie zaufanie. Część oczywiście wykorzystywała to do swoich ukrytych celów, jednak samiec był na sto kamieni szlachetnych w tym autentyczny. Kłamstwo nie było jego domeną. Ciepły oddech delikatnie ocierał się o jej pyszczek przy tym. Zawiesił wzrok po jej następnych słowach. To się dobrali – Burek też był z tej dolnej póki. Aż prychnął śmiechem w jej futerko u zwieńczenia szyi bo tam zdążył dotrzeć.. A ogon posunął się już znacznie.
– Cóż.. Mi również. Więc może być ciekawie, najwyżej mnie z siebie zrzucisz. Ale najpierw jeszcze lekko Cię porozpieszczam.. – wycedził z lekko wrednym wydźwiękiem, wciąż jednak brzmiał dosyć przyjaźnie. Ah ileż on będzie ją tak trzymał!
Pewnie póki kręcenie ogonem mu się nie znudzi, ot co!

Licznik słów: 323
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..................
..................Obrazek
..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA
....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
SZCZĘŚCIARZ
....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie.
OPIEKUN
....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma.
..______________________________________

..MORTADELKA (bies) – karta kompana –
.....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
.....B,A,O,Skr: 1

..BERLINKA (hipogryf) – karta kompana –
.....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
.....B,L,A,O,Skr: 1

Obrazek
.............Tema musical para Burek
Zew Płomieni
Dawna postać
Bitter Paradise
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1192
Rejestracja: 17 lut 2019, 18:17
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wziął i umarł
Mistrz: Sosnowe Zacisze
Partner: Legal now

Post autor: Zew Płomieni »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,Pł,B,L,M,Skr,Kż,Śl,A,O:1|MP,MO:2|MA:3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany
To było bardzo złe miejsce do wyboru na pojedynek. Równina piskląt splamiona przywódczą krwią, pamiętająca niezmierzony ból, który samiec poczuł gdy twór plaguski wrył mu się w kręgosłup.
Całe szczęście walka dawno się skończyła i jedynym co równina obserwowała była walka uzdrowicielki z nadchodzącą śmiercią wyverny. Zew co chwilę budził się i znów tracił przytomność. Gdy obudził się na dłuższą chwilę wydał z siebie ściszony jęk i dopiero chmiel zdawał się uspokoić samca. Spał jak pisklę gdy Przebłysk się nim zajęła. Nie myślał, nie śnił... Z perspektywy czasu to chyba nawet dobrze. Nie miał okazji by wspomnieć ból.
Musiał jednak wreszcie się obudzić i oswoić z nowym sobą. Otworzył ślepia spotykając nimi młodszą uzdrowicielkę. Chciał się poruszyć, lecz... Nie mógł. Nie czuł ani łuski swojego ciała od łba w dół. Jęknął, a w jego ślepiach po raz pierwszy tak jawnie można było dostrzec strach. Po chwili pojawiły się również łzy... Łzy bezsilności spowodowane bólem, którego Zew już nie czuł. Załkał próbując się podnieść. Próba skończyła się upadkiem niemal bezwładnego ciała na zakrwawiony śnieg. Łapy, skrzydła ogon zesztywniały jak u trupa.
~ Proszę... Pomóż mi wrócić do domu~ Głos mu się załamał. Bał się i pierwszy raz tak wyraźnie było to widać.

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
All the noise is killing me
How am I supposed to sleep?
When a voice is screaming in my head
Every day's a tragedy
I don't wanna be this way
I hope it's quiet when I'm dead
Atuty:
~ Boski ulubieniec ~ Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". Ponadto, na modlitwy smoka w Świątyni bogowie zawsze odpowiadają. Zużyty
~ Szczęściarz ~ W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji, Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie. Następne użycie: 06.12
~ Twardy jak diament ~ -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość
~ brak~ ...
~ brak ~ ...

Alok KK
||S:1|Z:1|M:1|W:1|P:1|A:1| ||A,O,Kż,L: 1||


Posiadane:
~ Mięso/Owoce: 3/4 | 0/4
~ Kamienie:
~ Inne: runa ataku pazura// -
Dialogi: #e32626 Motyw muzyczny
Światłość Wspomnień
Dawna postać
Majsterklepka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 819
Rejestracja: 28 lip 2019, 16:58
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 97
Rasa: pustynny
Opiekun: Poszept/Światłość
Mistrz: Wieczna/Światłość
Partner: Horyzont Świata

Post autor: Światłość Wspomnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,L,MA,MO,A,O,Kż,Śl: 1|Mp,Skr: 2 | Lecz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Robiła co mogła. Rany wyleczyły się bardzo dobrze według niej.... Przynajmniej z nimi nie będzie mieć większego problemu. Ale co zostało uszkodzone, to już niestety nie było w jej siłach naprawić. Jej jeleń dalej grzecznie leżał i dawał oparcie, jednak kiedy bezwładny Zew zaczął się poruszać, ostrożnie wstał i cofnął się, żeby przypadkiem kolec nie wbił się w jego ciało. Urzara sama siedziała przy nim, nie wiedząc co zrobić. Dłonie się zatrzęsły. Widząc jego łzy, jego wysiłek... a ona nie mogła nic z tym zrobić. Cholerna bezsilność! Ale jego głos sprawił, że sama nie wytrzymała. Po chwili sam miała mokre policzki. –Przepraszam... – szepnęła, pociągnęła nosem. Nie spodziewała się że jej leczenie wyjdzie w ten sposób. Myślała że przynajmniej będzie miał władzę w swoim ciele... jakąkolwiek! Rany, czy ona jest tak słabym uzdrowicielem czy co? Mimo to, Ignifir szturchnął złotą pyskiem, patrząc się na nią dość poważnym wzrokiem, jakby przywołując ją do porządku.
Ah. Tak. Trzeba pomóc mu wrócić do domu. Szybko się opanowała, kilka głębokich wdechów żeby opanować swoje emocje –Daj... daj kilka minut. Sama mogę nie dać rady cię przenieść -powiedziała do niego. Chcąc czy nie, ale potrzebowała pomocy. Ciało wywerny, może i lekkie na ogół, bez własnej kontroli może okazać się dość ciężki. Przydałaby się siła. Do jej głowy, wpierw wpadła Grabież. To... to powinien być dobry wybór. Skoncentrowała się, żeby wysłać wojowniczce wiadomość. Żeby dotarła prosto do niej
"Zew ucierpiał w walce, nie może się ruszać. Pomogłabyś mi go przenieść do obozu?" -Chciała żeby to brzmiało krótko i treściwie. Miała nadzieję że była gdzieś w okolicy...

Licznik słów: 260
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie,
raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień
w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

Opiekun
-2 ST dla kompana.
Bonus: -1st na wszystko w każdy wtorek, możliwość wyleczenia każdej rany

Ciapek
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|Skr,MO,MA,B: 1|
Obrazek

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
#F8C241||#C78D4A||#D66A2B
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
// inny czas, jeśli komuś to przeszkadza

Na szczęście znalezienie chętnego uzdrowiciela, a raczej takiego, który był w stanie bez problemu pomóc koledze Zamąconego nie okazało się być niemożliwe. Udało mu się umówić z nim, a raczej nią właśnie w tym zapewne bajecznym wiosnom miejscu, na skraju Dzikiej Puszczy. Morski samiec eskortował Krwawe Oko, którego dyspozycja martwiła go na tyle, że nie zamierzał go spuszczać jeszcze ze ślepia. Cóż, przynajmniej gestami mogli się porozumiewać. Oby nie musieli z tego korzystać długo, ponieważ mieli między sobą parę bardzo ważnych spraw do rozwiązania, wymagających głównie dokładnego zrozumienia.
Wylądował tuż przy granicznej linii drzew z otwartą równiną i jeszcze raz dla pewności sprawdził tobołek mocno przywiązany do jego swojego ogona, czy aby na pewno ma w nim składniki, o które prosiła mentalnie uzdrowicielka. Korzeń kaliny... Oby to było to. Przynajmniej wygląd, jaki został mu przekazany się zgadza. Teraz wystarczyło czekać, aż Krwawy wyląduje i uzdrowicielka przyleci. Oby tylko na to.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Berius
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 857
Rejestracja: 15 mar 2019, 19:19
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 87
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Rudzik Płowy
Mistrz: Spękany Kamień/ Sztorm senpai

Post autor: Berius »
A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,L,MP,MO,MA,Skr,Kż: 1 | O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Zwinny, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament, Uzdolniony, Wybraniec Bogów
Lot Krwawego nie odstawał od jego pokracznego chodu. teraz gdy był osłabiony czuł się jak pisklak uczący się latać. Wylądował praktycznie w tym samym stylu. Szorując brzuchem o ziemie, jednak nie zrobił sobie większej krzywdy głównie małe zadrapania i kilka siniaków, bez problemu to rozchodzi. Wstał po chwili otrzepując się z ziemi i powoli podszedł do Zmąconego. to tutaj mieli się spotkać z uzdrowicielem? Nie liczył na to że będzie to ktoś z stada ziemi ale chciał chociaż wiedzieć kto nim był. Spojrzał na Mętnego pytająco mając nadzieje że zrozumie i wytłumaczy mu z kim się spotykają. rozglądał się cały czas jednak w poszukiwaniu owego smoka, lub smoczyce. Chciał jak najszybciej odzyskać możliwość jakiejkolwiek komunikacji. Musiał jak najszybciej porozmawiać z Chromą, modlił się jednak do każdego boga by nie było za późno na odzyskanie swojej rodziny.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
→ Zwinny – brak

→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy

→ uzdolniony – brak.

→ twardy jak diament – -1 ST do testów na Wytrz.

→ wybraniec bogów – +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.


Obrazek
Walki wygrane:7 Remisy:1 Wygrane walki bez rany:4
Światłość Wspomnień
Dawna postać
Majsterklepka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 819
Rejestracja: 28 lip 2019, 16:58
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 97
Rasa: pustynny
Opiekun: Poszept/Światłość
Mistrz: Wieczna/Światłość
Partner: Horyzont Świata

Post autor: Światłość Wspomnień »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,L,MA,MO,A,O,Kż,Śl: 1|Mp,Skr: 2 | Lecz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Zaraz i ona nadleciała, na umówione miejsce spotkania. Była trochę zaskoczona, bo raczej rzadko smoki z innych stad potrzebują usług obcego uzdrowiciela, ale jak była potrzeba to nie odmawiała pomocy. Wylądowała przy nich i jeszcze trochę podeszła –Witajcie -przywitała się oraz kiwnęła delikatnie głową. Obejrzała jednego i drugiego, kojarząc ich jedynie odrobinę. Musiała ich widzieć kiedyś... choć, to nie szkodzi. W żadnym razie. –Rozumiem że to o niego chodzi? -jej głowa skierowała się w kierunku morskiego smoka -Dostałam sygnał że potrzebujesz pomocy, więc odezwałam się i przybyłam tu najszybciej jak potrafię. Nazywam się Przebłysk Wspomnień i jestem z Ognia -mówiła łagodnym i spokojnym głosem, żeby smok przypadkiem nie zdenerwował się mocniej. Faktycznie, smok wyglądał na dość nerwowego. Wyciągnęła z swojej torby miseczkę i kiwnęła palcem, żeby Błysk podał jej korzenie kaliny o których dała mu znać wcześniej. Kiedy je dostała do łapy, oczyściła je i ukroiła je ostrym pazurem na większe plastry. Wylądowały w naczyniu, a maddarą zgarnęła wilgoć z powietrza i zaczęła powoli skraplać ją. Kiedy wody było wystarczająco dużo, złapała ją w łapy i zaczęła nagrzewać, aż stworzył się w miarę gęsty wywar. Podała mu to do łap –Proszę, napij się. Po tym poczujesz się zdecydowanie lepiej -powiedziała do niego, mając szeroki uśmiech na swoim pyszczku. Musiała poczekać aż samiec zrobi to o co prosi. Bez pośpiechu. Kiedy skończył wypijać, smoczyca przybliżyła się do Krwawego, wyciągając do niego dłoń –Teraz będę leczyć magicznie -rzekła, kładąc ostrożnie łapę na jego barku.
I wtem, wpuściła swoją maddarę do jego ciała. Początkowo dotarła do jego głowy i tam też zabrała się za łagodzenie jego skołatanych nerwów, które pewnie zostały naruszone przez tą całą sytuację, przez którą przechodzi. Starała się go wyciszyć i uspokoić na miarę swoich możliwości, tak, żeby też przypadkiem nie zasnął. Nie chciała go przecież otumanić. Chciała też rozluźnić jego mięśnie żeby poczuł ulgę, poprawić krążenie krwi w jego ciele, jak i rozprowadzić też leczniczą moc korzenia. Miała nadzieję, że to co robi uspokoi samca, żeby z czystą głową i myślami mógł powrócić do siebie, i załatwić swoje sprawy. Kiedy skończyła, wyszła maddarą i odsunęła się, dając samcowi przestrzeni.

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie,
raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień
w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

Opiekun
-2 ST dla kompana.
Bonus: -1st na wszystko w każdy wtorek, możliwość wyleczenia każdej rany

Ciapek
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|Skr,MO,MA,B: 1|
Obrazek

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
#F8C241||#C78D4A||#D66A2B
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej