Strona 3 z 32
: 27 cze 2014, 21:26
autor: Słodycz Zbawienia
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Właśnie wracałam do obozu po ostatnim polowaniu, gdy dotarło do mnie wezwanie jakiegoś Cienistego. Z ich Stada jeszcze nikogo nie poznałam, więc to może być dobry sposób na poznanie ich natury. Zjawiłam się dość szybko, ale nie pędziłam na połamanie łusek. Nie przywykłam jeszcze do tak intensywnych polowań, więc moje ciało dawało mi się we znaki. Gdy zjawiłam się na łączce, niemal od razu do moich nozdrzy dotarł zapach, który mógł należeć tylko do adepta, który mnie wezwał. Zbliżyłam się do niego, taksując go wzrokiem. Nie odezwałam się jednak. Skoro to on mnie wezwał, niech zaczyna.
: 27 cze 2014, 23:05
autor: Melodia Ciał
Szczerze mówiąc Spalony nie spodziewał się tak szybkiego przybycia, ale powitał smoczycę lekkim uśmiechem, który pojawił się na jego pysku przez ułamek sekundy.
– Witaj, na imię mam Spalony Kolec, Adept Cienia. Poprosiłem cię abyś tu przybyła bo jako jedna z nielicznych masz na tyle rozwiniętą wiedzę aby jej nauczać innych. Mogłabyś więc nauczyć i starego adepta ?– zapytał, nie było chyba sensu zwlekać.
: 29 cze 2014, 11:42
autor: Słodycz Zbawienia
Przez chwilę milczałam, po prostu na niego patrząc. Nie musiałam się przedstawiać, skoro wiedział kogo prosić o pomoc. W końcu skinęłam powoli łbem, a moje szare ślepia lustrowały jego postawę. Fakt, jest znacznie starszy ode mnie, a wciąż jest adeptem. Czy to źle? Nie byłam w stanie tego określić. – Łatwiej będzie, jeśli będziesz pytał o to, co cię interesuje. – odparłam, siadając zgrabnie na śniegu i owijając łapy ogonem, aby trochę je ocieplić. Ciągły kontakt ze śniegiem im nie służy.
: 01 lip 2014, 10:11
autor: Melodia Ciał
Cienistemu w sumie podobał się ten pmysł
– No dobrze, więc od zawsze ciekawiło mnie to ilu właściwie mamy bogów. Słyszałem coś o Atarelu, który jest obecnie bogiem śmierci, słyszałem też o Tarramie ale nie wiem kim on obecnie jest.– powiedział wbijając zaciekawiony wzrok w Słodycz. Dziwnym mogło być że smok w tym wieku tak mało wie no ale cóż, jakoś do tej pory się niczym nie interesował.
: 02 lip 2014, 18:14
autor: Słodycz Zbawienia
– Ateral. – poprawiłam go, jakby odruchowo. – Masz rację. Niedługo po pojawieniu się twojego Stada narodził się nowy bóg śmierci, Ateral. Tarram, teraz raczej Tarram Upadły wcześniej piastował tę funkcję, jednak był on zazdrosny i zawistny. Zaatakował wolne stada, podobnie jak innych bogów, więżąc ich. Udało się go pokonać, jednak wskutek jego działań cały czas na ziemi zalega śnieg. Czy to tutaj, czy to za barierą. – odparłam, patrząc na niego moimi szarymi ślepiami. – Nie słyszałeś o Immanorze? – zapytałam, jakby z niejakim niedowierzaniem.
: 02 lip 2014, 19:43
autor: Melodia Ciał
Samiec zamyślił się na moment, jak on mało wiedział, ale zaraz, zaraz...przecież ktoś coś kiedyś o nim wspomniał.
– O Immanorze ? Czekaj momencik...tak, ktoś kiedyś wspomniał mi o nim, albo raczej ktoś wspomniał że to on jest tym najważniejszym bogiem, mam rację ? A no i jeszcze przypomniałem sobie o Naranlei, bo przecież ona jest patronką magii, co nie ? Trochę dziwne by to było żeby przyszły czarodziej jej nie znał, pewnie coś tam jeszcze więcej słyszałem ale wiadomo, jak się o czymś cały czas nie myśli to się potem zapomina– odpowiedział, miał nadzieję że tym razem nic nie pomieszał tak jak to zrobił przy imieniu Aterala.
: 06 lip 2014, 10:44
autor: Słodycz Zbawienia
Skinęłam powoli łbem, potwierdzając jego przypuszczenia. – Masz rację. Immanor jest najwyższym bogiem, patronem życia i naszej wytrzymałości. Jest także opiekunem Stada Życia. A Naranlea to owszem, bogini magii i patronka inteligencji. Dawniej była także patronką Stada Wody. Kamanor to bóg siły i opiekun Stada Ognia. Poza tym są jeszcze Lahae pani percepcji, Nenya, która podobnie jak Kamanor jest opiekunką wojowników, choć ona patronuje ich zręczności, Valanyan to patron rzemieślników, Uessas opiekuje się zakochanymi i ich miłością, Nytba, której zawdzięczamy naszą aparycję, Erycal, który patronuje uzdrowicielom i ich działalności oraz Thahar, czyli opiekun łowców i łowów. Jest jeszcze Viliar, który patronuje niesłusznej wojnie. – wyjaśniłam i oblizałam moje gadzie wargi. Chyba nikogo nie pominęłam, prawda? Oby, bo to by było dopiero. Mama chyba powyrywałaby sobie łuski, gdyby się dowiedziała, że zapomniałam o którymś bogu.
: 06 lip 2014, 14:22
autor: Melodia Ciał
Stary Adept słuchał w skupieniu słów Ognistej, przecież od tej jednej umiejętności zależeć miał jego awans na rangę czarodzieja.
Kiedy tylko Słodycz skończyła opowieść o bogach Wolnych Stad, Spalony zastanowił się o co właściwie chciałby spytać. O stada nie bo przecież już o nich sporo słyszał i nie musiał wysłuchiwać ponownie, ale na pewno było wiele rzeczy o których nie wiedział
– A wiesz może jakie istnieją rasy prócz smoka górskiego, powietrznego i północnego ? Mieszanką górskiego z powietrznym jestem ja więc wiem co nieco o tych rasach, a północne są to te z futrem albo piórami ale słyszałem także że są jakieś smoki mogące oddychać pod wodą. To prawda ?
: 09 lip 2014, 20:22
autor: Słodycz Zbawienia
Pokiwałam powoli łbem, słuchając jego słów. No tak, jedne z najbardziej charakterystycznych ras. – Owszem. Smoki północne zazwyczaj pokryte są futrem albo piórami, choć skrajne mogą mieć futra tylko odrobinę. Pod wodą mogą oddychać smoki morskie. Są też mniejsze niż pozostałe smoki. Poza tym smoki wywernowe, które mają tylko jedną parę łap, tylną. Pustynne, które przypominają smoki powietrzne, są jednak nieco mniejsze i bardziej masywne. Smoki bezskrzydłe nie mają skrzydeł, choć przy smokach skrajnych, geny rodziców ze skrzydłami mogą przeważyć. Smoki jaskiniowe mają raczej niewielkie skrzydła i są bardziej krępe niż powietrzne chociażby. Smoki drzewne mają bardzo chwytne łapy i ogon, zaś zwyczajne nie wyróżniają się niczym szczególnym. Smoki bagienne mają szczątki błony pławnej między pazurami. Dawno nie widziałam żadnego z nich. – stwierdziłam. Może to rasa na wymarciu? Któż to wie. Może niedługo spotkam właśnie bagiennego smoka?
: 09 lip 2014, 20:28
autor: Melodia Ciał
//Dzięki i przepraszam że tak poganiam
Słuchał jej słów, starając się nie stracić niczego z tej nauki.
– Czyli to są już wszystkie rasy, tak ? Nie ma zadnych więcej ? A tak w ogóle to...hmm o co by tu zapytać. W sumie słyszałem już trochę o tym świecie ale...nie wiesz może, bo zawsze się nad tym zastanawiałem dlaczego w stadzie jest tylko jeden jedyny uzdrowiciel i czemu inni nie uczą się leczenia ?– znów zapytał.
: 13 lip 2014, 19:16
autor: Słodycz Zbawienia
Spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem, ale kąciki mojego pyska się uniosły. – O ile mi wiadomo, to smocze prawa mówią, że może być dwóch uzdrowicieli, czy też dwóch kleryków. No, albo uzdrowiciel i kleryk. Czemu jest takie ograniczenie? Podejrzewam, że dlatego, iż uzdrowiciele mają ogromną wiedzę na temat smoczego ciała. Nie każdy powinien być uzdrowicielem. A jeśli byłoby ich zbyt wielu, nie wiadomo byłoby do kogo się udać. No i musiałaby być także odpowiednia ilość łowców, aby mogli wyżywić tyle smoków. – wyjaśniłam, przyglądając mu się uważnie. – Uzdrowiciele nie polują, a jeśli w Stadzie nie ma łowcy, to jest im naprawdę ciężko, bo muszą przerywać swoje wyprawy dla szukania zwierzyny. Zbyt dużo łowców to też niezbyt dobry interes, bo ktoś musi walczyć, a łowcy jednak szkolą się w tropieniu, niekoniecznie walce jako takiej. – dodałam, a uśmiech nie zniknął z mojego pyska. Cóż, bycie adeptem w tym wieku to nie grzech. A im więcej się wie o świecie, tym lepiej.
: 13 lip 2014, 19:22
autor: Melodia Ciał
Cóż, to co Słodycz mówiła miało sens, ale Spalony już zastanawiał się co właściwie jeszcze chciałby wiedzieć o Wolnych Stadach. Tak, była taka jedna rzecz...
-Czy wiesz coś o stworzeniach które chodzą na dwóch łapach i mają dziwaczne, płaskie pyski, a ich ciał nie pokrywa łuska. Słyszałem że takie monstra chodzą po tej krainie, ale czy to prawda ? Słyszałem także że są inteligentni. – tak pytanie o dwunogów nurtowało go od jakiegoś czasu.
//Hmm ile nam jeszcze zostało tej nauki ?
: 15 lip 2014, 19:42
autor: Słodycz Zbawienia
//nie wiem
Popatrzyłam na niego, wytężając swój umysł. Ale, niestety, nic nie przychodziło mi do łba. – Cóż, wiem, że arkony chodzą na dwóch łapach. I wyglądają bardzo dziwnie. Mam chwytne przednie łapy, znacznie krótsze niż tylne. Ale to chyba nie o nie ci chodzi, ponieważ nie są aż tak inteligentni. To jedne z drapieżników, które tutaj grasują. Jeśli nie mówimy też o elfach, to niestety nie wiem, o co pytasz. – odparłam, odnotowując sobie w pamięci, aby kogoś o to zapytać.
: 16 lip 2014, 9:39
autor: Melodia Ciał
Przekrzywił nieznacznie łeb, zdziwiony niskim poziomem swojej wiedzy
– Elfy…więc mówisz że one chodzą na dwóch łapach ? A słyszałaś o nich coś więcej ? Bo ja ci szczerze powiem, że nic a nic o nich nie wiedziałem, aż do tej pory, a to chyba dosyć ciekawa wiadomość. No chyba ze nie wiesz o nich wiele– powiedział, ciekawiło go czy Słodycz może mu coś więcej powiedzieć na ten temat czy też nie.
: 18 lip 2014, 18:57
autor: Słodycz Zbawienia
Zmrużyłam nieco moje szare ślepia, które stały się jakby nieobecne. Tak, jakbym myślami była naprawdę daleko stąd. – Słyszałam, że widziano je ostatnio tutaj. Miały nam pomóc z tym całym śniegiem. – odparłam, wskazując pyskiem na biel wokół nas, a moje ślepia powróciły do naturalnego rozmiaru. – Są inteligentni. Świetnie czują się w lesie. Nie mają jakichś imponujących rozmiarów, ale nie są bezbronni. Lepiej nie zaleźć im za łuski, to znaczy, skórę. Mogliby napsuć nam sporo krwi. – wyjaśniłam, przypominając sobie wszystko, co kiedyś słyszałam i co opowiadała mi moja mama.
: 27 lip 2014, 15:56
autor: Melodia Ciał
Kiedy usłyszał co ma do powiedzenia Słodycz, zamyślił się na długą chwilę. A więc te całe elfy nie dość że istniały na prawdę to jeszcze były inteligentne i żyły nieopodal, będzie im kiedyś musiał złożyć wizytę, ale teraz musiał się skupić na tej nauce.
– Ciekawe te dwunogi, a teraz zapytam o coś co ma łap cztery, a mianowicie o Równinnych. Niby coś tam słyszałem że żyją za barierą, ze nie posiadają skrzydeł i że są to bezwzględne smoki, ale czy to prawda że oni nie wierzą w naszych bogów ? A no i czy jest możliwym aby któryś z nich zamieszkał pośród nas ?
: 31 lip 2014, 8:54
autor: Słodycz Zbawienia
Równinni. Brr. Spotkania z nimi zazwyczaj kończą się koszmarnie. Rzadko jednak dla nich. Powoli skinęłam łbem. – To prawda. To smoki okrutne i bezwzględne. Nie posługują się magią, nie uznają leczenia. Jeśli ktoś jest zbyt słaby, by przeżyć, nie warto się nim zajmować. Zabijają, bo to lubią. – zaczęłam, mrużąc nieznacznie ślepia, a wyraz mojego pyska nieco się zmienił. Posmutniałam i spoważniałam. – Dopóki nad naszymi terenami rozpościera się bariera Naranlei, nie mamy się co martwić. Nie wejdzie tu żaden Równinny, który ma złe zamiary wobec nas. Właśnie po to jest ta bariera. Są jednak Równinni, którym nie podoba się życie tam. Uciekają, pragną spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Wówczas znajdują go tutaj. – wyjaśniłam, patrząc na Cienistego. – Lepiej jednak nie spotkać czystej krwi Równinnych. To bestie, od których należy się trzymać z daleka.
//raport wiedza I
: 31 lip 2014, 16:21
autor: Melodia Ciał
I tej części słuchał w zaciekawieniu, bo w końcu chciał co nieco o Równinnych wiedzieć, na wszelki wypadek, jakby miał ich kiedyś spotkać wolał wiedzieć z czym ma do czynienia.
Kiedy Słodycz zakończyła wypowiedź on odezwał się dopiero po krótkiej chwili
– Coz, ciekawe...dziękuję za naukę. W sumie warto czasem wiedzieć więcej niz mniej– odrzekł po czym przygotował się do odejścia, bo chyba więcej nie musiał już wiedzieć, na razie.
: 13 wrz 2014, 13:42
autor: Pradawna Łuska
Smoczyca zwiedzała leniwym, powolnym krokiem Tereny Wolne. Trochę wiedzy o miejscu, w którym się żyje raczej nie zaszkodzi. Postanowiła zrobić przystanek na niewielkiej łące. Swe szczupłe, ale umięśnione cielsko twardo położyła na ziemi. Ogonem owinęła je, a łeb położyła na łapach i zamknęła swoje ślepia, zapadając w sen. Mimo wszystko była czujna, na tyle ile to możliwe w czasie spokojnego – jak na razie – snu.
Jedyną oznaką życia był oddech, słyszalny i widzialny w podnoszącej się klatce piersiowej. Oby nikt się tutaj nie pojawił.
: 13 wrz 2014, 14:04
autor: Niebieski Kolec
Upragniony spokój był coraz bliżej chociaż droga do szczęścia była jeszcze bardzo długa. Z tą myślą w głowie wędrowałem przez tereny wspólne szukając miejsca do spoczynku. Idąc nie zauważyłem śpiącej smoczycy. Stało się do dopiero wtedy gdy byłem tuż obok. Spała cóż może lepiej jej nie przeszkadzać. Położyłem się na przeciwko oczekując aż się obudzi. W tym czasie zajmę się swoim nowym hobby. Zacząłem rzeźbić z maddary. Tylko co? Nie miałem pomysłu. Po chwili jednak się już pojawił. Wilk... To zwierzę zawsze mnie fascynowało a więc tak przede mną pojawił się wilk, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak prawdziwy. Ciekawe kiedy ona się obudzi...
: 13 wrz 2014, 14:10
autor: Pradawna Łuska
Smoczyca wbrew pozorom była teraz czujna. Cholernie czujna. Dlatego też jej nos wyczuł woń obcego smoka. Dziwne połączenie zapachu lasu, żywicy i czegoś jeszcze, zupełnie niepodobnego do siarki, jaką roznosili wokół siebie ogniści. Smoczyca otworzyła ślepia, ukazując swoje różowe tęczówki, po czym leniwie uniosła łeb.
~ A Ty to kto? ~ zapytała cholernie niskim, ale jednak samiczym głosem, z wyraźną nutą niezadowolenia. Można rzec, że warczała przy wymawianiu każdego słowa. Uderzała ogonem o ziemię, wznosząc tumany wyrwanych źdźbeł trawy z ziemi. Lepiej, żeby samiec miał dobre usprawiedliwienie, że się tu znalazł i raczył jej nie zostawić w spokoju. Inaczej będzie nieprzyjemnie.