Strona 3 z 39

: 05 mar 2014, 12:45
autor: Osłona Nocy

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Noc skinęła lekko łbem, po czym zabrała się za naukę.
– To od czego chcesz zacząć? – zapytała.
Sądziła, że ten będzie chciał się szybko uporać z nauką, więc zadała od razu teoretyczne pytanie:
– Powiedz mi od razu co to jest i na czym to polega, to, co wiesz. – Rzekła z lekkim uśmiechem na pysku, czekając na jego odpowiedź.

: 05 mar 2014, 12:45
autor: Zuchwały Kolec
Zuchwał uśmiechnął się lekko i skinął jej łbem. Dobra miał teraz zabrać się za odpowiedź...hm...Cienisty przekrzywił lekko łeb w bok, zastanawiając się. Od czego chciałby najpierw zacząć?
– Może od śledzenia. – Powiedział wesołym głosem, który był jednak nieco zdołowany i przygnębiony.
– A więc...śledzenie służy nam do wyszukiwania tropów rozmaitej zwierzyny, możemy ją poznać za pomocą zapachu, śladów łap, odciski kopyt, odchody, krew, kawałki sierści, kępki futra, ponadgryzane gałązki, wygniecenia w trawie...Tego należy szukać podczas polowania, gdyż ta umiejętność jest do tego wręcz niezbędna. W dodatku, obowiązuje jeszcze pewna pozycja, ugięte łapy. Lepiej jest zachowywać się cicho, niż dyszeć na cały las. – Mruknął żartobliwie, patrząc na Wojowniczkę z lekkim uśmiechem.

: 05 mar 2014, 12:46
autor: Osłona Nocy
Noc wysłuchała spokojnie słów Zuchwałego. Tak, jak sądziła, odpowiedział dobrze, nie doszukała się w jego słowach żadnego błędu.
– Dobrze. – odpowiedziała wesoło. – Więc w takim bądź razie spróbuj odszukać niedaleko trochę śladów i postaraj się coś wytropić. – zleciła mu.
Ślady, jak i zwierzyna czekały tylko, aż Cienisty je odkryje. Noc nie sądziła, by miał mieć z tym problemy, ale cóż, to nie jest polowanie, a jedynie nauka, więc nic nie straci, nawet jeśli zgubi trop, czy nie odnajdzie zwierzyny.

: 05 mar 2014, 12:46
autor: Zuchwały Kolec
Adept zrozumiał, co ma zrobić. Wyśledzić coś dla siebie...tylko jak? Przyszły czarodziej przekrzywił łepek w bok, by w pewnej chwili uśmiechnąć się delikatnie i zacząć podążać wzdłuż skał, prowadzących na północ.
Tam właśnie zamierzał szukać pierwszych śladów, nie chciał mieć przecież problemów z ich odnalezieniem.
Uważnie obserwował wzrokiem teren, a także nasłuchiwał. Nos cały czas był czujny, starając się wyłapać znajome wonie zwierząt. Pytanie tylko, ile to potrwa? W końcu Cienisty starał się zrobić wszystko, co tylko było w jego mocy. Już dawno powinna wsiąść się do pracy.

: 05 mar 2014, 12:47
autor: Osłona Nocy
Początkowo Zuchwały nie mógł nic znaleźć. I to nic, a nic! Ale cóż, zawsze najtrudniej jest znaleźć pierwszy ślad, więc właśnie na początku trzeba się najbardziej namęczyć. Po chwili jednak odnalazł kilka kępek sierści, a przy nich bardzo wątły trop zapachowy. Prowadził do krańca polanki, na którym rosło trochę drzew. Zuchwały mógł już z oddali zauważyć kilka obtarć na korze...

: 05 mar 2014, 12:47
autor: Zuchwały Kolec
Początkowo śledzenie szło jemu strasznie monotonnie, nic nie udawało się mu znaleźć, już powoli tracił chęci, ale zawsze pozostawała ta nadzieja...
Ostatecznie adeptowi udało się znaleźć kępkę sierści, zadowolony podszedł i przyjrzał się jej uważnie, starając się rozpoznać do jakiego zwierzęcia ona pasowała. Potem podążył za zapachem wzdłuż polanki, by w pewnej chwili odetchnąć z ulga, gdyż na drzewach znajdowały się liczne otarcia...coraz lepiej mu to szło. Kolec zaczął im się przyglądać i dalej szukać, zwierzę na pewno nie było daleko...

: 05 mar 2014, 12:48
autor: Osłona Nocy
Podmuch wiatru wystarczył, by trop zapachowy, którym kierował się Kolec zniknął. Jednak mniej więcej w połowie drogi do drzewa z obtartą korą wyczuł znów delikatny zapach, który powoli się nasilał w miarę zbliżania się do śladu. Tam był już, nie można powiedzieć wyraźny, lekko silniejszy. Idąc za nim doszedł do małego krzewu z poobgryzanymi liśćmi. W kawałku miękkiej gleby było odciśnięte parę śladów racic, a trop zapachowy był trochę silniejszy. Prowadził tam, gdzie ślady, między kolejne kilka drzew. Po czasie jednak samiec mógł zauważyć sarenkę, która uciekła gdzies dalej.
– To wystarczy z podstaw. – Rzuciła spokojnym głosem, patrząc na niego.

: 05 mar 2014, 13:03
autor: Zuchwały Kolec
Zuchwały uśmiechnął się delikatnie, by w pewnej chwili skinąć przed nim nisko łbem. Szacunek musi być.
– Możemy się zająć teraz skradaniem? – Zapytał, gdyż śledzenia w sumie już się przed chwilą nauczył...pytanie tylko, czy to będzie odpowiadało Osłonie Nocy. Wlepił w nią duże oczy, czekając na odpowiedź. W sumie już dawno powinien się tego nauczyć...

: 05 mar 2014, 13:03
autor: Osłona Nocy
W sumie czemu nie.
– No więc zacznijmy od teorii. Jak myślisz do czego w ogóle jest nam skradanie potrzebne ? Co może nam to utrudnić i na co musimy uważać ?– Zapytała, bo choć za teoretyczną częścią nie specjalnie przepadała to w sumie najlepiej od niej właśnie było zacząć.

: 05 mar 2014, 13:04
autor: Zuchwały Kolec
Zuchwały Kolec uśmiechnął się wesoło, a więc zaczną od skradania...w sumie nawet lepiej. Samiec przekrzywiła łepek w bok, by w pewnej chwili wyprostować się lekko.
– A więc skradanie jest nam niezbędne do polowania, dzięki niemu możemy podejść dość blisko do zwierzyny, a ona nas nie zauważy. Oczywiście, nie zawsze jest tak przyjemnie...wszystko zależy, jak tą umiejętność opanowaliśmy...Musimy uważać na zachowanie ostrożności, a utrudnić nam może niemal wszystko, gałązki, które mogą zahaczyć o nasze ciała, ogon, który może ciągnąć się po ziemi, kamienie, trawy, krzewy...i nasz zapach. – Wyjaśnił, nie będąc pewny, czy o to Osłonie właśnie chodziło. Bynajmniej się starał...

: 05 mar 2014, 13:04
autor: Osłona Nocy
Kiwnęła łbem na potwierdzenie jego słów.
– Tak masz rację, gałązki, kamienie, suche liście to jedne z wielu czynników które mogą zdradzić naszą obecność, a z doświadczenia wiem że zwierzyna jest bardzo czujna, zawsze.
Musisz uważać na to aby nie narobić hałasu, nie można dać się zobaczyć ani wyczuć. Aby osiągnąć sukces musisz być spokojny i ostrożny. Również wiatr może nam przeszkadzać w skradaniu bo kiedy wieje od nas w stronę zwierzęcia, niesie mu nasz zapach.
No dobrze, więc z teorii to na razie tyle, pora abyś przyjął pozycję do skradania, czy wiesz jak ona wygląda ?

: 05 mar 2014, 13:04
autor: Zuchwały Kolec
Zuchwały Kolec uśmiechnął się wesoło, by po chwili skinąć lekko łbem. To i owo wiedział, wiec natychmiastowo wstał.
– Łapy powinny być ugięte, skrzydła przyciśnięte do boków, ogon lekko i luźno uniesiony w górze, łeb nieco opuszczony, lecz szyja wyciągnięta. Trzeba uważać, żeby nie szorować brzuchem o podłoże. – Wyjaśnił by po chwili przyjąć odpowiednią pozycję, tak jak wcześniej mówił. Ugiął łapy, skrzydła przycisnął do boków, ogon uniósł ku górze, a łeb pochylił i wyciągnął szyję. Następnie spojrzał na Ognistą wojowniczkę.
– Może być? – Zapytał na wszelki wypadek, tkwiąc cały czas w tej pozycji.

: 05 mar 2014, 13:05
autor: Osłona Nocy
– Tak właśnie, jest dobrze. To teraz podkradnij się do tej sarny.– powiedziała tworząc nieopodal szczegółową iluzję zwierzęcia. Sarna stała jak na razie spokojnie i grzebała w śniegu kopytkiem starając się wygrzebać trawę.
Na drodze do zwierzęcia leżały zeschłe gałązki, widoczne szczególnie w miejscach gdzie nie było wiele śniegu, ale nieopodal sarny znajdował się średnio głęboki rów.
Było tutaj kilka drzew za którymi samica mogła się ukryć, a wiatr ? Nie wiał więc nie miał wpływu na skradanie.
– Jeszcze jedna uwaga. Będziesz siłą rzeczy musiał się skradać po śniegu, więc przy każdym kroku musisz rozciągnąć palce tak aby się nie zapadać i mniej więcej równomiernie rozłożyć ciężar ciała. Śnieg może skrzypieć. – Dodała z uśmiechem.

: 05 mar 2014, 13:05
autor: Zuchwały Kolec
Przyszły czarodziej przeniósł wzrok w stronę iluzji zwierzęcia, sarny. Obserwował ją uważnie, tkwiąc w tamtej pozycji. Miał się do niej podkraść? To na pewno będzie trudne. Samczyk skinął łbem, słysząc jej pouczenie. Dobra, był gotowy.
Zaczął stąpać w stronę zwierzęcia, uważając aby nie zahaczyć niczym o gałązki, lewitował pomiędzy kamieniami i suchymi liśćmi, gdyż nie chciał się zdradzić. Uważnie też starał się obserwować zwierzę, a kiedy na nią patrzyło, natychmiast zastygał w bezruchu. Oddychał równomiernie, pamiętając o słowach Osłony Nocy. Ostrożnie prostował łapy aby jego ciężar był rozprowadzany po jego całym ciele, robił powoli i ostrożnie, uważając na to, aby śnieg nie skrzypiał pod jego łapami. Był skupiony i oddany temu co robi, w końcu starał się...
Jednak czy to coś da? Zobaczymy...

: 05 mar 2014, 13:06
autor: Osłona Nocy
Jak na razie sarna nie zauważyła Zuchwałego, ale mimo jego starań usłyszała ciche szurnięcie śniegu, a może to była robota Nocy, nie ważne, w każdym razie zwierze stało się bardziej czujne i gotowe do ucieczki w każdej chwili, gdyby tylko usłyszało coś jeszcze. Noc jednak chrząknęła głośno.
– Dobrze. Wystarczy. – Powiedziała wojowniczka, delikatnie się uśmiechając.

: 05 mar 2014, 13:28
autor: Zuchwały Kolec
Zuchwały uśmiechnął się lekko po raz kolejny, po czym przekrzywił łeb w bok.
– Kamuflaż? – Zapytał miłym głosem, patrząc na wojowniczkę wyczekująco. Przecież tyle już go nauczyła, szło im coraz lepiej i lepiej. Czyż nie tego chciał?
Zamrugał więc, czekając na reakcję ognistej wojowniczki,

: 05 mar 2014, 13:29
autor: Osłona Nocy
Noc uśmiechnęła się lekko, przypominając sobie co mogła zrobić.
– Czym więc jest kamuflaż? – Zapytała samca i spojrzała na niego pytającym wzrokiem czekając na odpowiedź. W sumie kamuflaż był najnudniejszą nauką na świecie. Według Nocy, była kompletnie nie potrzebna. Łowcy i tak jej nie przestrzegali...kamuflaż był więc zupełnie niepotrzebny.

: 05 mar 2014, 13:29
autor: Zuchwały Kolec
Samiec skinął w geście zrozumienia łbem i rzekł.
– Kamuflaż to profesja w której chodzi o ukrywanie się, staranie się zostać niezauważonym, wspomagając się magią lub otoczeniem. Dzięki niej staramy się schować przed danym zwierzęciem, by nas oczywiście nie zauważył. Staramy się także podejść do niego jak najbliżej. – Rzekł i spojrzała uważnie na Ognistą wojowniczkę.

: 05 mar 2014, 13:30
autor: Osłona Nocy
Noc skinęła łbem.
– Oczywiście kamuflaż to umiejętność maskowania swojego ciała i zapachu różnymi sposobami. Można tu wykorzystać jakiś czynnik, który zamaskuje własne ciało, lub też jakiś elementy przyrody. Stanie przy czymś co odpowiada barwie danego smoka, także jest kamuflażem, a co może pomóc Ci w ukryciu się? – Zapytała złoto-łuskiego samca.

: 05 mar 2014, 13:30
autor: Zuchwały Kolec
– Co może mi pomóc? Na pewno detale otoczenia, możemy wytarzać się w liściach czy piasku a nawet w błocie. Choć coraz częściej smoki wykorzystują maddarę i przyjmują kolor otoczenia. Możemy tez ukryć się za krzewami czy innymi roślinami. Kamuflaż jednak jest rzadko używany. – Mruknął Kolec i lekko się uśmiechnął, czekając na reakcję smoczycy. Czuł się zmęczony...ale, liczył na to, że jakoś wytrwa do końca. Za dużo wiedzy przyswoił...

: 05 mar 2014, 13:31
autor: Osłona Nocy
Wojowniczka skinęła łbem po raz kolejny.
– Jeżeli użyjesz błota i liści twoje łuski i zapach zostaną nieco zakamuflowane. Możesz też wykorzystywać głębokie cienie, jesteś złoty, więc pamiętaj i o tym. Co Cię zdemaskuje? I w jaki sposób ukryjesz swój zapach? Z wyjątkiem błota. – Zapytała Zuchwalca uprzejmym głosem, westchnęła, jakby ze zmęczenia.