A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,Pł,W,Śl,Kż,M,MP,MO,MA: 1| L,O,Skr: 2| A: 3
Atuty: Silny; Adrenalina; Czempion; Wybraniec Bogów; Poświęcenie
Szukanie głębszego sensu w wypowiedziach Rakty mogło być równie zasadne co łowienie ryb w kałuży wody. Taki sam skutek – nic. Smoczyca nie należała do tych, którzy ukrywają swoje myśli, chociaż ostatnio trochę się to zmieniło. Przed większością smoków nie odkrywała swoich myśli. Duszenie emocji było jej kiedyś obce, teraz jednak często zakładała maskę bezmyślnej bestii. Za taka ją mieli, więc tak było najłatwiej. Rozpacz? Być może.
– Miałam już stanowczo zbyt wiele okazji – odpowiedziała z cichym pomrukiem niezadowolenia. najpierw w Ogniu, potem w Pladze. Moze dlatego uznała, że kogoś, kto nie ma uczuć nie można zranić i postanowiła stać się takim kimś? Trudne zadanie dla istoty, która nigdy tych uczuć nie ukrywała, kierowana głownie emocjami i instynktem, a zdecydowanie rzadziej rozumem.
– Ale to nie byłbyś już ty, tylko jakiś zupełnie obcy smok. Nie ma w moim sercu zbyt wiele miejsca dla innych smoków, więc to po tobie pozostałoby puste – stwierdziła. Na Viliara, to głupie drzewo chyba wyciągało z niej jakiegoś mięczaka. Dmuchnęła ogniem w przygasające ognisko, dorzucając kilka gałęzi. Nie podobał jej się ten nastrój. Wszystko przez Burdiga. Prychnęła cicho na jego wzmiankę. Pół Plagi pragnęło jej śmierci, a on widział w niej możliwą Przywódczynię?
– Chyba jednak trzepnęłam cię wtedy za mocno. Nadal bredzisz – mruknęła, szturchając go w skrzydło końcówką ogona. To zamiast trzepnięcia w łeb. Na jego podziękowania nie odpowiedziała. Nie należała do tych, którzy czują się komfortowo, gdy ktoś używa przy nich słowa "dziękuję".
Czy się zmienił? Tak, zmienił się. Więcej zrzędził. Ale nie komentowała tego, bo i ona się zmieniła. To naturalne, że każdy się zmieni. Zastój oznaczał śmierć.
– A widzisz, zacznij od tego – powiedziała do Ferna z szelmowskim uśmiechem.
– Naucz ich radzić sobie bez ciebie. Zniknij na księżyc czy dwa. Albo pozwól im samym rozwiązać jakiś trudny problem. Niech nauczą się myśleć sami. Dopiero po tym, jak zaczęliby dostrzegać, że bez ciebie jest trudniej, wyznacz Zastępcę – podpowiedziała. ha, jaka genialna! Co prawda nie miała bladego pojęcia, jak się rządzi, ale przecież Przywódca nie może być cały czas ze stadem, trzymając ich za łapki jak pisklęta. Niech postawi przed nimi wyzwanie, aby wzmocnić ich samowystarczalność.
– Sympatia przyjdzie z czasem. Na początek liczy się wspólny cel... Lub wspólny wróg. Najlepsze przyjaźnie rodzą się w boju, czyż nie? – wyszczerzyła do Ferna kły. Bo w końcu czy ich przyjaźń nie zaczęła się tak właściwie od walki? No dobrze, jeszcze w Ogniu, ale tak naprawdę ta "więź" zacieśniła się właśnie na piasku areny.
– Wspólny cel i wróg, potem szacunek i zaufanie, aż w końcu nierozerwalna przyjaźń. Tak samo było kiedyś z Ogniem i Cieniem, zanim nie pojawiły się jednostki, dla których własne uczucia były ważniejsze od dobra całego stada – bo Ogień i Cień rozpoczęły swój sojusz od wspólnego zdobycia terenów dla Cienia. Dopiero potem nawiązała się pomiędzy nimi ścisła współpraca, potem przyjaźń... A potem wszystko się rozsypało, by nigdy nie powrócić. A szkoda.
Licznik słów: 486
"Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!"
ATUTY
* Silny *
* Adrenalina *
dodatkowa kość w testach na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia akcji rana ciężka.
* Czempion *
+1 sukces do ataku fizycznego raz na walkę.
* Wybraniec Bogów *
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.
* Poświęcenie *
raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego
Błysk przyszłości: ostatnie użycie 10.04.2020
Gadzina – bazyliszek
S:3 W:2 Z:1 M:1 P:2 A:1
B,Skr: 1 A,O: 2
Rakta w całej okazałości