OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Hidan był wyjątkowo dziwnym smokiem. Okazywał kpinę i wrogość prawie bez przerwy, ale były od tego pewne wyjątki. Jednym z nich, były właśnie rozmowy toczące się wokół jego wiary. Tylko wtedy odkładał na bok kpiący uśmiech, choć nie zawsze. Oczywiście, on zawsze pozostanie sobą, a ukryta kpina będzie nadal występowała.Lekko zdziwił go fakt, że Krwisty nie wierzy w panteon Wolnych Stad, jednak nie dał tego po sobie poznać. Jego wyraz pyska pozostawał niezmienny, sam smok natomiast uważnie analizował słowa rozmówcy. Coś mu tu nie grało.
– A więc jesteś bezbożnikiem?!
Ah, ateista mu się trafił. Nie dobrze. Szarołuski pała niechęcią, a wręcz nienawiścią do innowierców. Aż strach pomyśleć, co sądzi o niewierzących...
Jeszcze bardziej jednak zastanowiła go nagła chęć Ziemistego do zmiany wiary. Tak łatwo dał się przekonać? Albo był wyjątkowo głupi, albo naiwny. No ale cóż, tym lepiej dla Cienistego. Wreszcie będzie mógł wykonać swoją misję.
– Oczywiście, że nie wystarczy powiedzieć, źe się wierzy. Musisz złożyć mu ofiarę, dar... Być jego oddanym sługą, on wtedy otoczy cię opieką, a kto wie, może nawet coś więcej. Tylko wtedy Pan zaakceptuje cię, a ty będziesz godny, by nazywać się jego wyznawcą!




















