Strona 14 z 19
Wyspa na Jeziorze
: 06 kwie 2023, 16:24
autor: Mroczna Nowina
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Wszystko zmieniło się w kilka uderzeń serca. Delikatne muśniecie vimary było skierowane do Tio, jednak i on wyczuł jej nadejście, gdyż był bardzo blisko. Chwilę potem samica sama próbowała gdzieś uiścić swoją vimarę, jednak była rozproszona. Zwiotczała, puściła go i zachwiała się.
Khart spoglądał na nią pyskiem nie zdradzającym uczuć. Lekko przekrzywił łeb starając się analizować to co pokazywała mu w tej chwili. Wyglądało na to, że cierpiała z jakiegoś powodu. Z relacji bliźniaków mógł wiedzieć, iż nikt bardziej od nich zżyty być nie mógł, być może nawet w relacji partnerskiej.
Czy o to właśnie chodziło?
Usłyszał krótkie imię i to wystarczyło, aby zrozumiał. Jej nagła reakcja sugerowała jedno. Dio nie żył. To nie spowodowało żadnych większych emocji na tą chwilę jednak ta śmierć wydawała się znacznie bardziej ostateczna niż inne.
Zrobił sus przed nią i złapał mocno za barki, zamierzając ją zatrzymać. Wydawała się i tak nie zdolna do walki o odejście. Postanowił jednak mówić, gdyż to powstrzyma ją przed pochopnym działaniem. Mógł również siłą ją zatrzymać.
Tio, posłuchaj mnie. Długi musi minąć czas, nim umysł zdoła wytłumaczyć sobie, że osoba, którą widział co dnia, której istnienie zdawało się nieoddzielną częścią własnego bytowania, odeszła na zawsze – że zagasł blask umiłowanych oczu, że umilkł i nigdy już nie zabrzmi tak dobrze znany i drogi jego uszom głos... Takie przemyślenia snuje się w pierwszych dniach, pewnie teraz to robisz, lecz dopiero później, bieg czasu uzmysłowi Ci, że najgorsze wydarzyło się naprawdę, nadejdzie jeszcze bardziej dotkliwsza zgryzota.– słabe to pocieszenie, jednak pozwoli mu ukierunkować jej uczucia. Lepiej, aby się wylały tutaj, niż gotowały się w niej. Zbliżył się, pozwalając, aby znalazła oparcie na jego barku.
–
Komuż z nas brutalna łapa nie zerwała jakiś drogich więzów, czemuż właściwie teraz opowiadam Ci o tym smutku, który każdy z nas kiedyś czuł i kiedyś poczuć musi? W końcu przyjdzie taki czas, gdy żal będzie już raczej zbytkiem niźli koniecznością i nie będziemy się wzdrygać już, gdy na pyski wypływa nam uśmiech, choćby zdawał się nawet świętokradztwem. Moi bliscy też umarli, lecz przecież miałem obowiązki do spełnienia. Trzeba iść dalej z żywymi i nauczyć się myśleć o sobie jako o szczęśliwcach, póki żyje choć jedna istota, której nie zabrał nam niszczycielski los.
Zamilkł na chwilę. W sumie spodziewał się, że nawet kawałek jego słów nie dotarł głębiej do jej jaźni, jednak miał nadzieję, że jego spokojny ton nieco uspokoi jej skołatane nerwy. Nie do końca wiedział jaką rolę obecnie miał przyjąć, jednak posłuchał Veir i starał się okazać współczucie. Zarazem jednak czuł gniew, który skierował na siebie. Powinien chronić rodzinę Aie, ale tego nie zrobił... Nie miał pojęcia jak mógłby to zrobić, jednak to nie była żadna wymówka, iż nie odnalazł sposobu. Teraz pozostaje już jedynie pomszczenie Dio, jeśli ten faktycznie nie żył.
Opoka Ognia
Wyspa na Jeziorze
: 13 kwie 2023, 12:31
autor: Opoka Ognia
Khart chciał ją zatrzymać i przemówić do rozsądku. Brzmiał bardzo wiarygodnie. Tłumaczył Tio o stracie, jak sobie z nim radzić, a nawet zdradził przed nią swoją tragedię. To wszystko miałoby sens, gdyby szok Tio nie był tak świeży. Niestety smoczyca miała pustkę w oczach, jakby była gdzieś myślami zupełnie w odległym miejscu. Samica nie stawiała mu oporu, gdy ją zatrzymywał łapami. Zatrzymała się i teraz chwiała się na łapach, które uginały się pod jej ciężarem. Było jej duszno, mięśnie drżały ze słabości. W końcu pochyliła się ku przodowi i opadła na ramię Nowiny całkowicie straciwszy świadomość.
Mroczna Nowina
Wyspa na Jeziorze
: 14 kwie 2023, 7:23
autor: Mroczna Nowina
Spodziewał się tego, ale przynajmniej zyskał tyle, że nie weszła do wody kiedy ją powstrzymał. Pozwolił jej opaść na siebie, a potem ułożył ją na ziemi. Teraz pozostało mu jedynie czekać i zadbać o to, aby była bezpieczna kiedy tak trwała w nieświadomości.
Był to czas w którym mógł wszystko przemyśleć. Skoro jej brat nie żył to w takim razie on nie dotrzymał obietnicy dla Aie, w której powinien chronić i szanować jej rodzinę. Co było konsekwencją? Co najwyżej jego złość, którą kierował na samego siebie ze względu na poniesioną porażkę. Jedna z zasad nakazywała mu nie narzekać, a więc i nie szukał wymówek, nawet jeśli były to dosłownie granice, których nie mógł bezkarnie przekraczać. Mimo wszystko nie czuł niczego w związku ze śmiercią samca o wyglądzie tak łudząco podobnym do sióstr. Był jedynie kandydatem na przyjaciela, a jego niechęć wobec jego osoby wydawała się przekreślać jakiekolwiek relacje na przyszłość. No, teraz to już nie miało znaczenia, a jego bliscy... prawie pół stada... będzie teraz nie tylko markotnych, ale i bardziej czujnych. Śmierć jednego mogła też poprawić relacje całej reszty. Obawiał się jednak o samą Tio i Aie, skoro wiedział jak istotna dla nich była najbliższa rodzina.
Czas mijał, a Khart po prostu siedział przed leżącą na trawie Tio. Zbliżała się noc, ale to mu nie przeszkadzało, po prostu poinformował Mahvran, że nie wykona wstępnego patrolu przy granicach i że wróci najpóźniej rano... Lepiej, aby samica miała świadomość tego, iż wilkowaty wcale nie migał się od swoich obowiązków.
Kiedy zaczynało robić się zimno, Khart położył się za Tio i przykrył ją skrzydłem, aby ogrzać dodatkowo w czasie kiedy ona dochodziła do siebie. Zostanie nawet do rana jeśli tyle czasu będzie potrzebowało jej ciało i umysł do powrotu w świadomość.
Opoka Ognia
Wyspa na Jeziorze
: 14 kwie 2023, 9:01
autor: Opoka Ognia
Długo spała, ale to nie był normalny wypoczynek, bo ocknęła się wymęczona przez dudniący w głowie głos brata. Zmaltretowany umysł powtarzał jak mantrę echo jego myśli i gnębił własny organizm zapętloną gonitwą za umykającą najbliższą cząstką jej świadomości.
Głęboko westchnęła. Jej ciepły oddech prześlizgnął się po jego gładkich piórach. Otworzyła ślepia i zobaczyła nad czołem baldachim z ciemnych piór i cień po białej łunie księżyca gdzieś na końcu tunelu utworzonego od skrzydła. Oddychała płytko, ale gdy znów ją atakowały słowa brata wstrzymywała oddech, aby po kilku uderzeniach, niczym w spazmie wypuścić rozedrgane powietrze przez rozchylony pysk. Chociaż miała ogromną pokusę odejść w niebyt i zignorować cały świat, trzymała ją na tym świecie pewna ciepła iskierka – ostatnia część jej duszy. Aie.
Gdzie ona była? Musiała ją odszukać. Była w niebezpieczeństwie? Czuła, że nie. Ale ona wiedziała. Cierpiała jak ona. Czuła to w swojej głowie. Więc wezwała siostrę do nich, wierząc, że wróci z wyprawy cała i zdrowa.
Powoli uniosła nos do góry i dotknęła nim piór Nowiny.
– Khart...? – Wyszeptała. Chciała się upewnić, że to on. Czuła jego zapach, ale nie była pewna, czy to jawa, czy sen.
Mroczna Nowina
Wyspa na Jeziorze
: 19 kwie 2023, 6:59
autor: Mroczna Nowina
Nigdy nie czuł nikogo tak blisko siebie, kiedy medytował, i było to niepokojące doświadczenie. Nie czuł się komfortowo w tak odsłoniętej pozycji, nawet jeśli nie spodziewał się, że dziewczyna go zaatakuje. Przede wszystkim nic by jej to nie dało. Zamierzał pomagać jej i ją chronić, więc napadając na niego, zaszkodziłaby tylko samej sobie. Poza tym nie sprawiała wrażenia istoty, która wepchnęłaby szpony między żebra śpiącego smoka. Czy jednak mógł całkowicie jej zaufać? Istniała przecież Zasada zabraniająca utraty czujności.
Uznał, że musi być jej zimno, dlatego też przykrył ją swoim skrzydłem. Po kilku dłuższych chwilach wciąż się nie poruszyła, dlatego Khart próbował zmusić się do przejścia w stan między snem a jawą, by móc wypocząć.
Nagle z zaniepokojeniem wybudził się z głębokiego snu. Nie sądził, by kiedykolwiek wcześniej spał tak głęboko. Co go jednak obudziło? Usłyszał swoje imię, więc powoli opuścił skrzydło, aby umożliwić Tio wychylenie łba z niego pierzastego skrzydła.
– Tak, to ja.
odpowiedział cicho i przez chwilę patrzył na samicę, starając się ocenić w jakim stanie emocjonalnym właśnie się znajdowała.
Opoka Ognia
Wyspa na Jeziorze
: 06 maja 2023, 0:05
autor: Udany Połów
Była to pora między południem a wczesnym popołudniem, kiedy samczyk przybył na wyspę w celu odwiedzenia Skalnego Giganta. Był tu już wcześniej z przyjacielem, który pokazał mu do niego drogę w skrócie przedstawił mu niektóre zapiski, które zdążył samemu przeczytać. Zaciekawiło go to na tyle, żeby samemu zacząć je czytać. I po części w ten właśnie sposób znalazł się teraz na zewnątrz tego olbrzyma i przyglądał się jego konstrukcji. Oczywiście w dość sporej odległości od niego, gdyż z nazbyt bliska też było bez sensu patrzeć. Powoli obchodził go dookoła brodząc w zielonej trawie powyżej kostek. Czasami przystawał albo zwalniał. Przy czym im dłużej spogladał na niego tym większą miał ochotę się wdrapać na tę niebotyczną górę kamieni.
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 08 maja 2023, 8:46
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Skóry do pisania uzupełnione. Dobrze. Eksponaty dalej na swoich miejscach. Świetnie. I jeszcze szybkie odświeżenie wiedzy, przy okazji sprawdzając, czy zapiski nie są zniszczone. Wszystko wydawało się być w porządku.
Ślepa smoczyca wychyliła się z Giganta i zeszła powoli na dół. Zatrzymała się w połowie drogi czując smoczy zapach.
Stado Słońca. Samiec. Nieznajomy.
– Dzień Dobry, jestem Sekcja Zwłok, piastunka Stada Ziemi – przywitała się ze słonecznym i kiwnęła łbem w jego stronę.
– Oraz autorka kilku dzieł w Gigancie – dodała nieskromnie, przykładając metalową łapę do piersi.
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 08 maja 2023, 18:21
autor: Udany Połów
Obrócił łeb słysząc szelest trawy. Coś dużego nadchodziło. Patrząc w tamtym kierunku prędko dostrzegł ciemną smoczą sylwetkę na tle oświetlonej łąki. Powęszył w powietrzu, kiedy smoczyca podeszła. Ziemia. I nie pachnie ziołami... Piastunka. Jak Khamsim! Zafalował wąsami i zaintrygowany nie spuszczał spojrzenia ze smoczycy.
Witaj. Rzeczywiście. Widziałem na ścianach twoje imię. Jak to jest tyle wiedzieć?
Zaraz po jej przywitaniu sam zaczął kierować do niej słowa w przyjaznym tonie głosu.
Ah! Przepraszam. Ja nazywam się Rzeczny Kolec, szkole się na łowcę.
Dopowiedział po chwili chwytając się prawą łapą za kark i lekko uśmiechnął.
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 10 maja 2023, 18:25
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Huh?
Zamrugała ślepiami przez chwilę.
– Cóż za dziwne pytanie, Rzeczny Kolcu. – Ciężko jej było ukryć niemałego zdumienia tą dziwną formą zapytania. "Jak to jest tyle wiedzieć"? Nie zastanawiała się nigdy nad tym.
– Nie czuję się, jakbym wiedziała wiele. W prawdzie mówiąc, im więcej wiem, tym więcej nie wiem. Choć znam kroniki na pamięć, tak czuję, że ich zupełnie nie znam. Wydarzenia urywają się w dziwnych momentach, fragmenty pozostają niedopowiedzianymi...
Urwała wypowiedź, tracąc wątek w lekkim zamyśleniu.
Zawsze była lepszym aktorem, niż myślicielem. Nie ważne, ile sobie by tej wiedzy do głowy nie wbiła.
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 11 maja 2023, 21:46
autor: Udany Połów
Widział jak się zamyśla. Aż tak dziwne było tę pytanie? Przechylił łeb przestawiając uwagę na odpowiedź uzyskaną od smoczycy. Na początku nie zrozumiał. Chociaż potem wydawało mu się, że z czymś kojarzy tę.. można nazwać to uczuciem?
Hm.. A czego w nich brakuje, aby były dopowiedziane?
Po tych słowach skupił spojrzenie w jej ślepiach.
Może za mało przeczytał, ale na ten moment poza uskoków czasowych pomiędzy nimi ni dopatrzył się innych, hm, wad?
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 15 maja 2023, 11:47
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Czego w nich brakuje? Hmm.
– Przyczyn, skutków. Rzeczy dzieją się, a potem przestają się dziać. Na przykład, dlaczego ten tu oto Gigant, przyszedł na Wolne. Jak przedarł się przez Barierę i dlaczego wybrał zniszczyć akurat miejsce, w którym znajdowało się jej źródło. Czym tak właściwie jest Gigant? I co się stało po zniszczeniu Bariery? W końcu po coś ona stała przez te setki księżyców.
Pytania głównie retoryczne, miały bardziej pokazać jak bardzo wybrakowane okazywały się kroniki. Oczywiście i tak dobrze, że cokolwiek w nich było napisane, ale ostatecznie nie było to na tyle szczegółowe, by można było wyciągnąć logiczny ciąg wydarzeń.
Choć może nie do końca tak było. Przecież część kronik była dość dobrze opisana.
– Czy ciekawi cię historia Wolnych Stad? A może sam chciałbyś kiedyś być autorem tablic w Gigancie?
Była ciekawa, co sprowadzało go do tego miejsca.
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 18 maja 2023, 18:16
autor: Udany Połów
Kiwnął głową. Akurat już czytał o tym kamiennym zmarłym. Oby zmarłym.
Hm.. Może faktycznie? Przy takich przeskokach czasu byłyby przydatne doprecyzowania rzeczy.
ale tamte smoki też nie mogli napisać czegoś o czym sami nie wiedzieli.
Przemilczał chwilkę poruszając uszami na pytanie. Zamrugał patrząc na smoczycę w lekkim zaskoczeniu. Mogłobym ja?
Może i chciałby, acz nnie wiem czy mógłby cokolwiek pisać.. .
Odparł. Opuścił spojrzenie na chwilę odwracając je od smoczycy. Nie przerwał przez to mówić, a kontynuując niespokojnie pogłaskał trawę jedną łapą po chwili ją odkładając na ziemi.
... Ale tak. Ciekawi mnie historia. Nie pochodze z tych ziem, za to więc chciałem się dowiedzieć więcej o nich jako o miejscu gdzie postanowiłem zamieszkać.
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 20 maja 2023, 12:10
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Uśmiechnęła się.
– Czy gdzieś widnieje zakaz, że nie możesz? Albo czy ktokolwiek mówi, że tylko konkretne smoki mogą pisać?
Przechyliła łeb na bok.
– Nie – powiedziała pewnie. – Każdy może pisać i każdy może dokładać się do naszego dorobku w Gigancie. I nie musi to wcale być historia. Dla pięknej literatury też jest tam miejsce. Pieśni, wierszy, baśni, przypowieści.
Których było zdecydowanie zbyt mało. Och, zdecydowanie.
– Czy jest coś konkretnego, co chciałbyś napisać? Jesteś zza bariery. Przyniosłeś więc ze sobą cząstkę innego świata, którą mógłbyś utrwalić w kamiennej tablicy.
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 24 maja 2023, 19:18
autor: Udany Połów
Faktycznie nigdzie nie widniał taki zakaz, ale nie wszystkie zasady bywają spisane na skałach. Taka też prawda, że nie wiedział co w ogóle miałby napisać. Uczył się, poznawał, lecz czy ma coś co by mógł napisać na skale? Podniósł spojrzenie na pysk Sekcji.
Prawda, acz co ma inny świat do tego, gdzie jest bardzo inaczej? Mógłby pisać o tym co widział tam, tylko po cóż to tutaj?
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 31 maja 2023, 8:50
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Każda wiedza ma wartość. Nawet taka pozornie mało ważna, bądź mało użyteczna. Wielu z nas wyrusza za barierę w poszukiwaniu wiedzy, by móc potem powrócić z nią do domu. Niewielu jednak spisuje ją na tablicach, przez co wiedza ginie i trzeba szukać jej na nowo.
Uśmiechnęła się i odwróciła łeb w lewo.
– Znając innych można lepiej poznać siebie, przez porównanie. Czytanie o twoim świecie pozwoli docenić to, co mamy, i dostrzec to, co można by zmienić na lepsze.
Nie licząc samej radości z dowiedzenia się czegoś nowego. Nie wszyscy czytali tablice z Giganta, ale ci co to robili, nie mieli nic przeciwko dodatkowej wiedzy do przetrawienia.
Powróciła wzrokiem do Słonecznego.
– Jak wyglądały twoje rodzinne strony? Żyłeś w stadzie tak jak my, czy może w czymś co ludzie zwą cywilizacją?
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 31 maja 2023, 17:18
autor: Udany Połów
Pokiwał powoli pyskiem słysząc jej wytłumaczenie. Właściwie, faktycznie, skoro sam Gigant przybył zza granicy, to dlaczego nie można mu coś zza granicy przynieść. Świerzbiły mu szpony myśląc oń i wędrując spojrzeniem na wielką kamienną postać. Kiedy już wiedział, że nic mu nie broniło korciło go coś żłobić nimi w kamiennej ścianie.
Zamrugał zerkając na smoczycę. Poruszył pyskiem sprzecznie.
Nieee. Rajskie puszcze były innego typu miejscem. Wielkie lasy z ogromnymi drzewami to były. Smoki korzystając z tych dużych terenów tam żyły raczej oddzielnie od siebie niż blisko jak tutaj lub cywilizacjach. Prawda. Raz odwiedził z matką podwieszane leża, na których mieszkało kilka rodzin, jak mała kolonia. Jednak większość rozsypała się po całym obszarze wielkiego lasu i mieszkała samemu, małej rodzinie albo po sąsiedzku. Dlatego nie miał z tamtego miejsca dużo znajomych czy kolegów jak tutaj ma. A mama jak z wizytą do znajomych trzy dni jej nie widział, bo daleko mieszkała.
I choć czasami przeklinał tutejsze drzewa dlaczego nie mogą być wyższe, to nie zwracał na to potem uwagi, kiedy leciał przez nie na spotkanie z Khamsimem.
Jednak za to nie nękały tam zgryzoty stadne, a co wyżej osobiste lub drapieżniki, które też różniły się od tutejszych wilków. One jak i ptaki, i zwierzyna były bardzo kolorowe niż szarawe i brunatne. Hah. A wciąż ciężko dostrzec je była za liśćmi.
Mogę coś zapytać? Podróżujesz poza granice wolnych stad, aby zwiedzać?
Zapytał zaciekawiony. Sam, jak już znalazł swoje miejsce wśród swoich stadnych nie czuł potrzeby o tym aby wędrować po innych krainach. Choć ze słów smoczycy wnioskował, że smoki do tego ciągnie. Jednakże lubi słuchać.
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 03 cze 2023, 13:04
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Uśmiechnęła się.
– O, i widzisz. Dowiedziałam się czegoś nowego o świecie, nawet nie wystawiając szponu za Barierę.
Olbrzymie drzewa. Brzmiało to jak raj dla Strażnika i smoków jego rasy. Cudownie kolorowa zwierzyna również brzmiała ciekawie, jak i żyjące samotniczo smoki. Teraz zaczęło ją zastanawiać jak mógł wyglądać rozmawiający z nią słoneczny. Na pewno kolorowo, na wzór tamtejszych drapieżników.
– Wiele razy opuściłam tereny stada w poszukiwaniu wiedzy. Chociaż kiedyś robiłam to częściej niż teraz. Dostałam nawet za to kryształ Obieżyświata.
Wyciągnęła z torby żółty kryształ i pokazała go Rzecznemu.
– To właśnie w trakcie tych przygód straciłam łapę i zyskałam nową, mechaniczną. No i w wyniku jednej z tych przygód utraciłam wzrok. Nie zwróciłam bogom ich własności, za co mnie słusznie oślepili.
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 03 cze 2023, 17:28
autor: Udany Połów
Uśmiechnął się i lekko zabujał ogonem.
A cóż to ten kryształ? Mogę zobaczyć?
Zapytał zaciekawiony patrząc na przedmiot. Słyszał i widział jak Strażnik rozdaje podobne kamienie na ceremoniach nadając przy tym tytuły, lecz takiego "Obieżyświata" jeszcze nie rozdawał. Być może Aie go nie przyjęła albo smoki nie chodzą za granicę.
Słusznie? Dlaczego nie oddałaś im własności? I to było podczas tego jak szukaliście iskry?
Zaciekawił się samczyk i poruszył ogonem nim przysiadł na tylnych łapach.
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 05 cze 2023, 19:30
autor: Ślepa Sprawiedliwość
– Słusznie, bo iskra była ich własnością. Ja natomiast, zaślepiona byłam wizją łatwego zysku, pójścia na skróty, nie biorąc pod uwagi jak wielkim siłom postanowiłam zaszkodzić.
Odwróciła łeb w prawo i westchnęła.
Przyjęła sobie, by każdemu kto tego chciał, tłumaczyć swoje występki. Przysięgała to Uessasowi, że nigdy nie ukryje przed nikim swojej przeszłości.
– Mimo to, nie zabili mnie, a jedynie pozbawili wzroku, oskarżając mnie publicznie przed wszystkimi, niszcząc całą moją reputację. Zabrali mi też wiele innych rzeczy, te jednak z czasem odzyskałam, gdy przeprosiłam ich za to, co zrobiłam.
Postukała pazurem w trzymany kryształ.
– Nadal mogę korzystać z miejsca wymiany, w którym ten kryształ daje mi nieco więcej opcji. Prócz, dostępnych wszystkim, wymianom kamieni szlachetnych na pożywienie, mogę też wymieniać pożywienie na kamienie, zamieniać mięso w rośliny, rośliny w mięso, kamienie szlachetne na ich konkretne rodzaje i dowolne zioła na ich konkretne rodzaje.
Oczywiście, mogła to robić tylko co dwa księżyce, a w rzeczywistości robiła to może raz na kilka miesięcy. Zwykle nie widziała potrzeby wymian, bo większość zdobytych na polowaniach skarbów wykorzystywała na bieżąco.
Rzeczny Kolec
Wyspa na Jeziorze
: 09 cze 2023, 15:17
autor: Udany Połów
Nie był pewien czy miał jej współczuć, czy się złościć za jej uczynki. Rozgniewała swoim poczynaniem bogów, co znaczy, że nie była to blachą sprawa, zaś oni nieobojętni na to co się dzieje w ziemskim świecie, a także, skoro chodziło o iskrę boga, również w świecie panów niebios i gwiazd. Słuszną więc zdaje się jej kara – "Nie umniejszaj krzywd." – choć wydaje mu się co najmniej surowa.
Skinął pyskiem. Posłał spojrzenie kryształowi. Poruszył niespokojnie szponami. Uspokoił je po chwili i przysiadł na łapach. Spojrzał w niewidzące ślepia Sekcji.
Przeprosiła, to dobrze.
Nie w porządku uczynki, acz je naprawiasz, racja?
Uśmiechnął się uprzejmie. Poruszył ogonem poruszając nim trawę.
Sekcja Zwłok
Wyspa na Jeziorze
: 12 cze 2023, 20:00
autor: Ślepa Sprawiedliwość
// można w sumie iść do statku
– Cóż, próbuję – odpowiedziała z drobnym smutkiem. – Choć nie mam możliwości, naprawić bezpośrednio tego, co zniszczyłam, tak próbuję na inne sposoby jakoś powoli- CO TO BYŁO!
Postąpiła krok do tyłu i spojrzała w stronę jeziora, z którego dobiegł olbrzymi trzask i krzyki. Panika sparaliżowała ją na moment, gdy jej myśli szukały przyczyn jak tak blisko mogli dotrzeć ich najeźdźcy. Woda była tuż obok. Mogła ukryć się w jeziorze, ale co dalej?
– Czy coś widzisz? – zapytała się, pochylając się i przygotowując do ewentualnej ucieczki.
Rzeczny Kolec