Strona 14 z 30
: 01 gru 2017, 23:04
autor: Alia
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Słysząc jak Samiec pada zaczęła piszczeć, próbować się do niego dostać by go szturchnąć, obudzić... Wystraszyła się gdy głos który usłyszała jako pierwszy ucichł. W końcu zaczęła szturchać samicę by coś zrobiła, małymi łapkami w końcu zakryła pyszczek płacząc, myślała że to jej wina. Trudno było uspokoić tak małe pisklę zwłaszcza w takiej chwili...
: 01 gru 2017, 23:10
autor: Popiół Przeszłości
Czarny kiedy tylko usłyszał płacz jakby wszystko odeszło. Nic nie było ważne, co się działo, jak malutka płakała może coś złego. Nigdy nie da zrobić jej krzywdy, a jak poczuł to z futra smoczycy zmierzył ją mroźnym spojrzeniem. Wsunął szybkim gestem skrzydło pod smoczycę podnosząc ją... no dosłownie przewracając ją prawie na grzbiet. Nie wyglądało to agresywnie, ponieważ zrobił to pomału i z rozwagą. Po prostu musiał mieć puchatą białą kulkę przy ślepiach, aby być pewnym że nic niepokojącego się nie dzieję. Kiedy posłał spojrzenie matce, zrobił to dosyć porozumiewawczo aby nie doszło do niczego nieprzyjemnego. Jeśli mu ufa to da mu zrobić co trzeba. Samiec zwrócił wzrok ku pisklakowi czekając co zrobi... Teraz już droga wolna, wybór. Źródło głosu znowu na widoku, chyba możliwość była tylko jedna.
: 01 gru 2017, 23:30
autor: Pióro Krwi
Widząc jak mała płacze a wcześniej czując jak ta mnie szturcha pogłaskałam ją lekko chcąc dodać otuchy. Kiedy obróciłam łeb chcąc zobaczyć co się dzieje z Nocnym i zauważyłam jego wzrok warknęłam na niego. Nawet jeśli był moim partnerem nie dam się besztać za coś na co nie miałam wpływu. Kiedy jednak przewrócił mnie na grzbiet spojrzałam tylko na pisklę które było teraz zupełnie bezbronne. Może i na wspólnych nie było drapieżników jednak nadal bałam się o pisklę. Zaskomlałam jak zraniony szczeniak rozkładając jedno ze skrzydeł w kierunku pisklaka.
: 01 gru 2017, 23:50
autor: Alia
Stanęła drżąc na łapkach. Spojrzała złotymi oczkami na obojga, lekko wystraszona, nie rozumiała co się dzieje. Czując jak cała drży usiadła, lekko przygarbiona, spojrzała tak wystraszona na samca i jakby z troską na samicę. Była jeszcze zbyt mała, lub słaba by do któregoś podejść. Grzebień jakby się złożył. Siedziała między smokami niby tak blisko a tak daleko od każdego. Słysząc skomlenie ze strony samicy zlękła się o nią. Czy aby coś jej się nie stało. Potem spojrzała na samca błagalnie, nie chciała waśni. A warknięcie przecież było sygnałem ostrzegawczym. Bała się zrobić cokolwiek, w końcu była taka mała , o wiele mniejsza od nich i o wiele słabsza...
: 01 gru 2017, 23:59
autor: Popiół Przeszłości
Adept wstał pospiesznie, obwiniał się. Może zbyt mocno... Pomógł samicy wstać, po tym warknięciu zrobiło mu się przykro. Czyli jednak... Brak zaufania bolał tak bardzo. Wymienił jeden ból na następny i tak bez końca. Był już cicho, nie był niczego pewien. Dobrze wiedział, że matka zabierze pisklaka. To było dziwne nie czuł gniewu, zazwyczaj odpowiedziałby rykiem i mordem w ślepiach, ale od osoby którą się kocha było to jak szpon wbity w tchawicę. Po prostu zabrało mu dech... W milczeniu stał jak sparaliżowany. Nie chciał straszyć małej, nie chciał nikogo krzywdzić a ciągle to robił. Dlaczego? rozeszło się pytanie w umyśle. Co znowu poszło nie tak. Po prostu zawrócił się gotowy odejść... Może nie był gotowy, może na prawdę skazany jest na samotność i czas się z tym pogodzić. Przeprosił siadając, już nie miał na to wszystko siły. Pysk zwiesił ku ziemi, do czego to wszystko dążyło? Czy pragnął za wiele?
: 02 gru 2017, 0:08
autor: Alia
Chwiejnie podeszła ostrożnie stawiając każdy mały kroczek przyzwyczajając się do swojego ciężaru, czasem się przewróciła ale ostatecznie dopełzła do samca. Dotknęła go łapką patrząc mu w oczy. Jakby chciała mu pokazać ze nie jego się boi. Po chwili spała tuląc jego łapę.
: 02 gru 2017, 0:20
autor: Pióro Krwi
Kiedy Nocny pomógł mi wstać lekko się uśmiechnęłam. Kiedy ten już się odwracał popchnęłam go w stronę pisklaka stanowczo po czym lekko polizałam po pysku. Nie chciałam żeby był smutny ani żeby mała się bała. Kiedy byliśmy już przy pisklaku zagarnęłam je delikatnie skrzydłem tak żeby było przed nami. Nie odpowiedziałam na jego wcześniejsze przeprosiny. Nie miał za co przepraszać. To ja trochę zbyt martwiłam się o córkę oraz zbyt instynktownie reagowałam na niektóre sytuacje.
-Nie smućcie się- Powiedziałam miękko do obojga po czym objęłam ich skrzydłami.
: 02 gru 2017, 0:23
autor: Popiół Przeszłości
Nocny po tym wszystkim poczuł dziwny spokój. Kiedy poczuł skrzydło samicy wiedział już, że wszystko jest w porządku. Niby to tylko mały gest, a tyle zdziałał w pare mrygnięć powiek. Teraz puki miał czas, wziął młodą do siebie i ją przytulił, obie były dla niego tak bardzo ważne. Nie musiał nic mówić. Po prostu wtulił się w futerko wybranki razem z wtulony w swoje łuski pisklakiem. Z tego wszystkiego aż poczuł się śpiący, śmiesznie to wyglądało jakby Nocny i córka popierali swoje czynności i wybory. Wpierw ona zrobiła się senna, a teraz on. Był środek nocy co tu się dziwić. "Valeria...chciałbym aby tak miała na imię, smoczyca umiejąca zmieniać uczucia innych w parę chwil." To wszystko było takie szczere...
: 02 gru 2017, 0:37
autor: Pióro Krwi
Widząc jak wszystko dobrze się układa rozluźniłam się. Widząc jak mała zasypia zaśmiałam się cicho. No cóż pisklaki raczej szybko się męczą no i potrzebują dużo snu. Kiedy mój partner wraz z małą wtulili się w moje futro uśmiechnęłam się ciepło. Nie ma co się oszukiwać oboje robili się senni. Słysząc imię jakie chce nadać naszej córce zamyśliłam się. Jeśli Valeria oznaczało to co powiedział to to imię może do niej naprawdę pasować.
-Dobrze a więc od dzisiejszej nocy będzie znana jako Valeria- Powiedziałam tym samym zgadzając się na wybrane przez niego imię.
: 02 gru 2017, 0:48
autor: Alia
Młoda Wtuliła się w ojca, otulając się dodatkowo malutkimi skrzydłami. Usmiechnela się przez sen, cóż takiego mogło się śnić smoczątku? Może matka z ojcem. Lekko poruszała łapkami jakby biegła, może śniło jej się jak wraz z ojcem i matką spędzając czas? Cóż wyobraźnia dzieci nie znała granic więc mogło jej się przyśnić wszystko, jedno było pewne, że jest z nimi na prawdę szczęśliwa.
: 02 gru 2017, 0:52
autor: Popiół Przeszłości
Adept ziewnął, to było takie słodkie. Trzeba było odpocząć, wszystkim życzył odpoczynku. Wtulił się jeszcze pyskiem w maleńkie ciało. Nie zakrywał pisklaka tak mocno, w porównaniu do wybranki on ufał jęj bezgranicznie. Wiedział, że młoda będzie przy nim i przy niej bezpieczna. Już nawet nie spoglądał, pomału położył się jeszcze ogon zacisnął się na ogonie oginstej wojowniczki. Kiedy miał je obok siebie obie, nie musiał się niczego bać. To jak puzzle, zebrały się wszystkie elementy. Razem z córką zadowolony był ojciec, Nocny chciał ich uśmiechu, ich spełnienia i bezpieczeństwa. Zasypiając powiedział jak bardzo je kocha. Zasnął... Ale czuwał.
: 02 gru 2017, 13:23
autor: Pióro Krwi
Widząc jak ci usypiają uśmiechnęłam się. No cóż jeśli tak jak ja śpi się cały dzień z braku lepszych rzeczy do zrobienia to w nocy się zasypia. Czując uścisk na ogonie spojrzałam na niego i cicho się zaśmiałam. Takie małe coś a tak uszczęśliwia. Jako że nie chciało mi się spać ułożyłam się tylko blisko nich i rozłożyłam skrzydła okrywając oboje i tym samym chroniąc przed zimnym powietrzem. Obserwowałam ich oraz otoczenie by przypadkiem nikt nie zaatakował mojej rodziny.
: 02 gru 2017, 14:11
autor: Alia
Ułożyła się tak by wtulić się i w matkę i ojca. Futro matki połaskotało ją w nozdrza, kichnela słodko przez sen i usnęła na powrót, była taka drobna a kochała ich tak bardzo... Po łapach było widać że nie będzie zbyt duża ale na pewno dość silna by kiedyś się nimi zająć
: 02 gru 2017, 15:59
autor: Popiół Przeszłości
To było słodkie, wszyscy jak jedność. Wbrew zamkniętych ślepi adept czuwał. W końcu wzrok lekko poszedł w stronę samicy z cichymi słowami tak by nie zbudzić młodej. "Teraz na pewno będe walczyć o wejście do ognia. Często bym was odwiedzał, przysłuźyłbym się obu stadom. Co o tym myślisz? Chciałabyś? " Wolał pozostawić wszystko bez żadnych wątpliwości. Raczej jak go kocha to mu jeszcze w tym pomoże. Ale odpowiedź mogła być tak różna... Otulił jeszcze dokładniej pisklaka, a sam jeszcze otarł się pyskiem o Krwawą .
: 03 gru 2017, 13:57
autor: Pióro Krwi
Zaśmiałam się cicho kiedy mała kichnęła. Była taka urocza. Będę musiała przedstawić ją mojej mamie. Na pewno ucieszy się z wnuczki do tego tak ładnej. Dopiero kiedy usłyszałam głos Nocnego zorientowałam się że na mnie patrzy. Uśmiechnęłam się ciepło.
-To dobry pomysł. Jako piastun mógłbyś uczyć pisklaki z obu stad w ramach za wstęp. Porozmawiam o tym z Płomieniem i spróbuje do tego przekonać- Odpowiedziałam po przemyśleniu jego słów. To chyba nie zaszkodziłoby stadom prawda? Pisklak musi mieć przecież kontakt z obojgiem rodziców.
: 03 gru 2017, 14:28
autor: Alia
Młoda samica przez sen zacisneła pyszczek na łapce wtulając się w matkę. Była taka ciepła a jej głos coś miał w sobie takiego że Valeria wtuliła się w jej ciepłe futro by być jej bliżej. Jednak drobny ogonek zacisnął się na łapie ojca jakby bała się że zniknie
: 03 gru 2017, 14:52
autor: Popiół Przeszłości
Popatrzył spokojnie na samiczkę i aby czuła się pewniej przycisnął swoje szponki do jej grzbietu tak by czuła jego obecność. Potem odpowiedział matce Valerii. "Zrobię wszystko by być blisko was." Wtulał się nadal pyskiem w futerko lubej tak jak młoda, mieli już tak wiele wspólnego. Niby dwa smoki znalezione, ale kto wie czy nie spokrewnione... Córeczka miała futerko, a on łuski, ale tego nikt nie mógł być pewien nigdy...
: 05 gru 2017, 18:59
autor: Pióro Krwi
Uśmiechnęłam się kiedy córka wtuliła się w moje futro oraz słysząc słowa Nocnego. Mówił prawdę wiedziałam to jednak nie chciałam żeby cokolwiek dla nas poświęcał. Nie chciałam pozbawić go niczego co już ma.
-Wierzę że to prawda- Powiedziałam patrząc na niego z miłością wręcz bijącą z moich oczu. Nie mogłam nic poradzić że ten tu obecny samiec tak łatwo zagościł w moim sercu sprawiając że nie wyobrażałam sobie już życia bez niego u mojego boku.
: 05 gru 2017, 19:18
autor: Alia
Lera oparła łapki o ciało matki przeciągając się i usiadła. Ziewnęła oblizując suchy pyszczek. Nie było co robić, łapy ułożyła na ciele matki, na nich głowę tak by widzieć obojga. Wiedziała że matka za niedługo ją zabierze. Spojrzała na ojca troskliwie i lekko już tesknie. Ułożyła się wygodniej na matce wtulając łapki i pyszczek. Spojrzała na niebo i się zapatrzyła w gwiazdy. Jakby coś czuła.
: 05 gru 2017, 19:27
autor: Popiół Przeszłości
Samczyk popatrzył na obie miłości swojego życia. "Będę za wami tęsknić..." Prędzej czy później musiał im to powiedzieć, chociaż słowa były skierowane bardziej do Krwawej, chyba tylko ona mogła go wtedy zrozumieć, a może wręcz przeciwnie. Przecież matka będzie z córką już do końca swojego życia, a on? Co jeśli stada nadal będą ze sobą prowadzić konflikty i raptownie okaże się że sytuacja rozbiła rodzinę. Co by zrobił? Walczyłby do ostatniej kropli swojej krwi... Innego wyjścia nie było. Spuścił wzrok, bez wątpienia zrobiło mu się smutno. Kiedy zauważył że wzrok córki powędrował w górę, sam pomyślał o nocnym niebie o gwiazdach. Gdyby tylko spełniały życzenia za pewno poprosiłby aby już rodzina nigdy się nie rozłączała. Pierwsza rozłąka będzie najgorsza, czarny będzie musiał przywyknąć do rzadkich widzeń, szybko ta sprawa nie miała szans na rozwiązanie. Przynajmniej nie teraz... Tak bardzo ich kochał, a młoda tylko zbliżyła obojga rodziców. I chociaż samiec nie wiele mówił to widać było jego wielki smutek, myśl zjadająca serce od środka....
: 06 gru 2017, 20:52
autor: Pióro Krwi
Słysząc słowa ukochanego westchnęłam w duchu. Nie chciałam się jeszcze żegnać jednak bez wątpienia zbliżaliśmy się do tego momentu.
-My za tobą też- Powiedziałam cicho i na moment wtuliłam swój pysk w jego szyje. Trwało to tylko moment jednak poprawiło to trochę mój nastrój i miałam nadzieję że jego też. Schyliłam się i schwytałam pisklaka za tułów zębami tak by nie zrobić jej żadnej krzywdy po czym ułożyłam na swoim grzbiecie między łopatkami. Miała teraz o wiele lepszy widok na wszystko. Asekurowałam ja skrzydłami żeby przypadkiem nie spadła.