Strona 11 z 25
: 13 maja 2016, 15:03
autor: Obnażony Kieł
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Mroczna uśmiechnęła się widząc pozytywną zmianę w jego zachowaniu. Jeszcze przed chwilą był smutny i przygnębiony a teraz jakby wstąpiły w niego nowe siły.
– Jasne możemy porzucać kamieniami. Mam nadzieję że to ciekawa zabawa bo nie chciałabym się nudzić. Szczególnie że nigdy się nie bawiłam. Zawsze skupiałam się na nauce no i nie miałam z kim. – Powiedziała rozglądając się za kamieniami. Właściwie nie wiedziała dlaczego mu to mówi ale uznała że powinien wiedzieć.
– Jak tam twoje przygotowania? Kiedy będziesz miał ceremonie na pełną rangę? – Zapytała żeby podtrzymać rozmowę. Zawsze to lepsze niż dręcząca uszy cisza.
: 14 maja 2016, 3:01
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec zaczął zbierać kamienie. Rozglądał się wszędzie za nimi. Wybierał małe, lekkie, ale nie za bardzo, aby mogły dolecieć do celu.
– Przygotowania na pełną rangę. Właściwie już jestem gotowy, tyle że ciągle zmieniałem swój wybór, kim chciałbym być. Dowódcy powiedziałem, że chcę być opiekunem piskląt. Uczyć ich. Tyle, jak na razie, bo i tak zostanę łowcą. A jeszcze wcześniej, chciałem zostać uzdrowicielem. Ale jakoś nie wyszło.–
Piórko odmierzył od zwalonego pnia, z wydrążonym wejściem, odległość 10 ogonów. Narysował łapą linię na ziemi.
– Stąd możemy rzucać kamieniami. Po trzy rzuty. Kto przegra w pierwszej serii, musi się cofnąć o krok do tyłu. Przegrywa ten kto przekroczy drugą linię.
Piórkowy Kolec narysował linię w odległości 5 kroków za tą pierwszą.
– Jak będziesz gotowa, to stań za linią i rzuć 3 razy do otworu.
//Rozstrzygną rzuty na kostkownicy
: 14 maja 2016, 15:23
autor: Obnażony Kieł
Mroczna szybko uporała się ze zbiorem kamieni. Podobnie jak Piórko zbierała te małe ale zdolne sięgnąć pnia. W między czasie wysłuchała odpowiedzi samca na jej pytanie.
– Czyli niedługo można się spodziewać twojej ceremonii. Szkoda tylko że nie zostaniesz uzdrowicielem bo nam go brakuje. – Powiedziała ze wzrokiem wlepionym w ziemię. Chwilę później stała już przy narysowanej linii i ułożyła zebrane kamyczki w stosik obok siebie. W zasadzie była już gotowa do zabawy. Stojąc prosto rozstawiła łapy i wbiła pazury w ziemię. Z przyzwyczajenia przycisnęła skrzydła do boków i wyprostowała swój ogon. Wzięła pierwszy kamyczek ze swoich zbiorów i ścisnęła go w łapie. Wzrokiem próbowała określić jak duża odległość dzieli ją od celu. Z dziesięć ogonów! Przesunęła językiem po zębach i się skupiła. Przymierzyła się, naprężyła mięśnie i wzięła duży zamach. Jej pozostałe łapy lekko oderwały się od podłoża. Pierwszy kamyczek szybko poszybował w kierunku celu. Mroczna jednak nie patrzyła czy ten cel osiągnął tylko chwyciła następny kamień. Ten i następny tym samym sposobem rzuciła ku wydrążonej dziurze. Potem się cofnęła.
– Teraz twoja kolej! – Powiedziała szybko do Piórkowego. Była ciekawa czyj rzut okaże się celniejszy.
: 15 maja 2016, 7:41
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec stanął na linii rzutu. Ocenił odległość, po czym w myślach, wyobraził sobie tor lotu. Przechylił ciężar ciała na tył, niemal siadając na tylnych nogach, wbijając jednocześnie szpony w ziemię. Ogon położył na ziemi, skrzydła natomiast mocno przycisnął do boków.
Ujął pierwszy kamień w swoją prawą łapę. Lewa spoczywała na ziemi, jako punk podparcia tułowia.
– Trafiam do celu – powiedział sobie w myślach. Zwykł mówić do siebie pozytywne słowa afirmacji. Już wiele razy mu to pomogło.
Zrobił zamach i rzucił. Po ocenie celu, zrobił niezbędne poprawki i rzucił po kolei, dwa pozostałe kamienie.
// Wyniki rzutów:
15.05.2016, 07:32:15 3d2: (1 + 1 + 1) = 3 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
15.05.2016, 07:30:45 3d2: (2 + 2 + 2) = 6 Mroczna Łuska – rzuty do otworu
//
Niestety słowa afirmacji, tym razem nie przyniosły efektu. Ale tak też bywa. Nie znaczy to jednak, że nie przynoszą efektów. Następnym razem się uda.
– Nie wiem jak to się stało że wszystkie trzy twoje rzuty, dotarły do celu, a moje wszystkie chybiły. No dobrze. Wygrałaś. Teraz ja cofam się krok do tyłu. Ale nie myśl że wygrasz. Następnym razem, mogę ja trafić, a ty nie.–
Piórko nie był zły, że nie trafił. Nigdy jeszcze nie rzucał do celu. Ale ta mała ma oko. Już za pierwszym razem. Kto by pomyślał.
– Znowu rzucasz jako pierwsza.
: 15 maja 2016, 19:03
autor: Obnażony Kieł
Mroczna przyglądała się rzucanym przez Piórko kamieniom. Szkoda że wszystkie minęły cel. Kiedy Piórkowy obwieścił jej wygraną ucieszyła się. Jej pierwsza zabawa i od razu sukces!
– Jasne! Jedna udana seria nie oznacza wygranej ale i tak się cieszę! – Powiedziała szykując się do następnej tury. Ponownie podeszła do wyznaczonej linii i wzięła kamień do łapy. Tak jak poprzednio przycisnęła skrzydła do boków i uniosła lekko ogon. Wbiła pazury w ziemię i zaczęła celować. Nie zajęło to dużo czasu. Wzięła szybki i mocny zamach wypuszczając kamień. Ten poszybował w kierunku celu. Tak samo postąpiła z dwoma następnymi kamykami. Potem odsunęła się i spojrzała na samca. Znowu była jego kolej!
: 20 maja 2016, 8:27
autor: Piórko Nadziei
Gdy Mroczna Łuska wykonała swoje rzuty, ponownie stanął do konkurencji. Piórkowy Kolec miał gorszą pozycję do rzutów. Musiał cofnąć się o krok do tyłu, więc miał dalej nieco do celu. Różnica jednak nie wydawała się aż tak istotna, dlatego miał szansę wygrać turę. Ale czy się uda? Zobaczymy
Skupił się i ponownie, w wyobraźni wytyczył tor lotu. Pierwszy rzut, korekta, drugi i trzeci.
20.05.2016, 08:14:15 3d2: (1 + 1 + 1) = 3 6 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
20.05.2016, 08:13:42 3d2: (2 + 1 + 2) = 5 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
– Wygląda na to, że będę znowu musiał się cofnąć o krok. –
Spojrzał wymownie na Mroczną łuskę i zapytał
– Czy ja mam zeza?
: 20 maja 2016, 15:42
autor: Obnażony Kieł
Mroczna obserwowała kamienie w drodze do celu. Jedne chybiały a drugie trafiały. Po chwili usłyszała głos Piórkowego. Ucieszyła się słysząc że znowu on musi się cofnąć. Wychodziło na to że mimo swoich poprzednich zapewnień dalej przegrywał ale to pewnie się zmieni. Dopiero słysząc pytanie przeniosła na niego swój wzrok. Wpatrzyła się na chwilę w jego czerwone oczy po czym przekrzywiła łebek.
– Raczej nie ale twój problem może tkwić w czymś innym. – Po chwili odwróciła się śmiejąc się cicho. Nie z jego pecha w rzucaniu kamieniami tylko z jego pytania. Ponownie stała na linii za którą do tej pory nie musiała się cofać. Wzięła do łapy kamień rozpoczynając trzecią rundę. Przycisnęła skrzydła do boków, ugięła lekko łapy i wbiła pazury w ziemię. Uniosła jedną łapę i się zamachnęła. Pierwszy kamień ruszył ku celowi. Za nim poszybowały kolejne dwa. Po skończonych rzutach odeszła na bok żeby dać więcej miejsca Piórkowemu. Przyglądała się jego staraniom ciekawa czy tym razem lepiej mu pójdzie.
: 22 maja 2016, 1:30
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec stał coraz dalej od linii rzutu. To już dwa kroki. Jeszcze jeden, a na prawdę będzie mu trudno rzucać. Musi się skupić.
– Trafię. Na pewno trafię – mówił do siebie. Słowa pozytywnej afirmacji zwykle mu pomagały. Ciekawe czy i tym razem. Swoją drogą, Mroczna Łuska była niezła w tych rzutach. Do tej pory chybiła tylko jeden raz, gdy on, nie trafił ani razu.
Ustawił się dwa kroki od linii. Wycelował , zrobił zamach i rzut, potem drugi i trzeci.
22.05.2016, 01:24:02 3d2: (2 + 2 + 1) = 5 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
22.05.2016, 01:25:40 3d2: (1 + 2 + 1) = 4 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
– No cóż, znowu przegrałem, choć teraz odniosłem jako taki sukces. Trafiłem chociaż raz. Tak na pocieszenie. A muszę się cofnąć o krok do tyłu. Zostały mi tylko dwa kroki do przegranej. Ale się nie poddam. Zobaczysz że cię pokonam.–
Piórkowy Kolec nabrał jakby pewności siebie, w tym co robił. Mogło się udać. Nawet zaczął się uśmiechać.
: 22 maja 2016, 15:02
autor: Obnażony Kieł
Rozłożyła błoniaste uszy i szybko je złożyła w celu ochłody. Dało to przynajmniej krótkie orzeźwienie. Po chwili uśmiechnęła się zadziornie.
– Jesteś tego pewien? Ja nie dam się tak łatwo pokonać! – Potem znowu podeszła do linii. Chwyciła kamień z szybko zmniejszającego się stożka i zaczęła się przygotowywać do rzutu. Wbiła pazury w ziemię i przycisnęła skrzydła do boków. Po chwili wzięła szybki zamach i puściła kamień w kierunku pnia. Powtórzyła tę czynność jeszcze trzy razy. Potem się odsunęła i przyglądała rzutom Piórka.
: 23 maja 2016, 8:04
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec teraz musiał się skupić na prawdę mocno. No bo co by było gdyby teraz nie trafił? Nie mógł dopuszczać nawet takiej myśli do siebie, bo jeszcze przyniesie to mu większego pecha. Stanął więc te trzy nieszczęsne kroki w tył, za linią i przygotował się do rzutu. Przybrał pozycję z lekko ugiętymi nogami, wziął pierwszy kamień w prawą łapę.
Rzut i kolejny rzut, poprawki i rzut.
23.05.2016, 07:58:59 3d2: (2 + 2 + 2) = 6 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
23.05.2016, 07:58:12 3d2: (2 + 1 + 2) = 5 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
– No teraz poszło mi o niebo lepiej. Trafiłem aż dwa razy. Ale ja tego nie mogę zrozumieć. Jak ty to robisz że nie chybiasz. Znowu muszę się cofnąć o krok do tyłu. Ale jest jeszcze szansa. Mała nadzieja dla mnie. Może ty nie trafisz, a ja tak. Ale przyznaję, jesteś dobra w tym. I jesteś szczęściarą.–
Piórkowy Kolec uśmiechnął się do Mrocznej Łuski. Być może będzie znowu rzuci celnie. Ale i tak było przyjemnie. Przegrać z lepszym, to nie wstyd.
: 23 maja 2016, 19:41
autor: Obnażony Kieł
– Lepiej zastanówmy się jak ty to robisz! Stoisz o wiele dalej od pnia niż ja a i tak trafiasz. No może nie wszystkimi kamieniami ale to zawsze coś! – Powiedziała wesoło. Ciesząc się w duchu z tego że została pochwalona. Uderzyła ogonem o ziemię. Jeszcze jedna, dwie wygrane i wygra całą grę. Żeby nie przedłużać wróciła na linię i ustawiła się przodem do pnia. Przygotowała się jak poprzednio. Chwyciła w łapę kamień i zamachnęła się szybko. Powtórzyła tę czynność jeszcze dwa razy. Po skończonych rzutach odwróciła się i mijając Piórkowego powiedziała:
– Może tym razem uda ci się mnie pokonać!
: 24 maja 2016, 9:31
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec znowu stanął na linii.Już się nie denerwował. Szanse na wygraną były tak minimalne, że nie warto było już specjalnie się starać. A może to i dobrze. Stoi teraz już cztery kroki od linii. Można powiedzieć że jak teraz nie trafi, to będzie krok od przegranej.
Dla rozluźnienia sytuacji, zapytał
– A powiedz mi, czy dużo już zdobyłaś przyjaciół w naszym stadzie?–
Piórkowy Kolec wykonał pierwszy rzut, przed kolejnym skupił się i rzucił, potem trzeci raz.
24.05.2016, 09:05:40 3d2: (1 + 2 + 1) = 4 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
24.05.2016, 09:05:27 3d2: (1 + 1 + 2) = 4 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
Po wykonaniu rzutów Piórko trochę się rozczarował, tak małą ilością trafień. Z drugiej strony, to był jakiś przełom. Nie przegrał. To był remis. Nigdzie nie musi się cofać.
– Ha ha! No nareszcie jakaś zmiana. Myślałem że znowu pójdę do tyłu.–
Piórkowy Kolec zrobił miejsce dla Mrocznej Łuski. Jeszcze nie ma co się zbytnio cieszyć.
: 25 maja 2016, 15:23
autor: Obnażony Kieł
Wesoło patrzyła na zmierzające ku celowi kamienie. Miała nadzieję że Piórkowemu w końcu uda się ją pokonać. Mogłoby to zabrzmieć dziwnie ale nie lubiła wygrywać w tym ani razu nie przegrywając czułą się z tym dziwnie.
– Nie poznałam zbyt wielu smoków w moim wieku. Tylko Siranę i Gałązkę. Niestety z tą pierwszą nie mam kontaktu a z tą drugą trochę się pokłóciłam. Obawiam się że nie mam żadnych przyjaciół. Ani w stadzie ani poza nim. – Błysk w jej oku trochę przygasł. Jednak szybko powrócił po rzutach Piórka. Nikt nie musiał się cofać co oznaczało że gra potrwa dłużej. Ruszyła się z miejsca stając w odpowiednim miejscu. Wzięła do łapy kamienie i po krótkich przygotowaniach rzuciła je. Odsunęła się na bok czekając na efekty i na ewentualną odpowiedź na jej słowa.
: 25 maja 2016, 23:56
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec ponownie stanął na miejscu, z którego poprzednio wykonywał rzuty. No tak. Cztery kroki za pierwszą linią i tylko jeden krok do drugiej linii.
– A więc nie specjalnie masz z kim pogadać o wszystkim i o niczym. Właściwie to tak jak ja. Chociaż nie. Ty mogłaś chociaż się z kimś pokłócić. Ja nie mam nawet znajomych. Nie ma mi kto doradzić. Nie wiem co wybrać. Zostanie łowcą, czy może najpierw opiekunem, a potem łowcą? Nie chce mi się już trenować. Ani niczego mi się nie chce. Taki nie fajny stan przechodzę teraz. Może dlatego tak słabo trafiam do celu.–
Piórkowy Kolec wziął swoje kamienie i cisnął w otwór, jeden po drugim. Bez zbytniego celowania.
25.05.2016, 23:51:48 3d2: (1 + 1 + 1) = 3 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
25.05.2016, 23:51:32 3d2: (2 + 1 + 2) = 5 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
-Widzę że moja rozmowa z tobą trochę cię rozproszyła. Teraz ty nie trafiłaś ani razu. Przez co musisz się cofnąć do tyłu o krok.–
Piórkowy Kolec uśmiechnął się do Mrocznej Łuski. Teraz jej kolej.
: 26 maja 2016, 15:56
autor: Obnażony Kieł
Mrugnęła parę razy słysząc słowa Piórkowego. Wydawało jej się że samiec jest bardzo lubiany i wszystkich zna. A on nawet nie ma z kim rozmawiać!
– Na twoim miejscu zostałabym piastunem i nie zmieniałabym tej rangi. Potrafisz bardzo dobrze uczyć i masz wspaniałe podejście do pisklaków. Poza tym w stadzie niema nikogo kandydującego na tę rangę a ty wydajesz się do niej stworzony! – Powiedziała szybko. Takie było jej zdanie chociaż mogła się mylić. Jednak samiec udzielał jej wielu naukach i wydawał się w tedy szczęśliwy. Dopiero po chwili zorientowała się że przegrała. Nawet się tym nie przejęła. Szybko podeszła do linii i cofnęła się o krok do tyłu. Ponieważ była jej kolej chwyciła w łapę kamienie. Celowała chwilę po czym się zamachnęła. Powtórzyła tę czynność jeszcze dwa razy i się odsunęła. Czekała na dalszy rozwój sytuacji.
: 30 maja 2016, 1:05
autor: Piórko Nadziei
Piórkowy Kolec stanął na swojej pozycji, wziął kamienie i zaczął skupiać swoją uwagę na celu. Miał już rzucić ale jeszcze zagadnął;
– Byłem u naszego dowódcy, zgłosić że chciałbym być takim piastunem. Choć po prawdzie, to oczekiwałem od niej porady. Nie dostałem nic konkretnego. Tylko zakres obowiązków. Wtedy jeszcze raz poszedłem aby przydzieliła mi jakieś zadanie na ceremonię. Prosiłem o taką dla łowcy. Byłem na łowach kilka razy ale tylko raz coś upolowałem. Nie mam jakoś szczęścia w tej sprawie. Twoja rada mi się podoba. Lubię uczyć. –
Piórkowy kolec rzucił do celu
30.05.2016, 01:01:26 3d2: (2 + 1 + 2) = 5 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
30.05.2016, 01:01:09 3d2: (2 + 2 + 2) = 6 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
– Widzisz? Mówiłem że mogę jeszcze wygrać, choć tylko właściwie krok brakuje mi do przegranej.
: 01 cze 2016, 15:29
autor: Obnażony Kieł
– Czyli jednak będziesz łowcą? Jakie zadanie dostałeś? – Zapytała naprawdę ciekawa. Potem przyglądała się pędzącym do celu kamieniom. Wyglądało na to że przegrała tę rundę. Jeszcze trochę i zrówna się z Piórkiem. Ponieważ była jej kolej cofnęła się o krok do tyłu i chwyciła w łapę kamienie. Chwilę przyglądała się wydrążonemu pniu. Potem szybko się zamachnęła wypuszczając kamień z łapy. Powtórzyła tę czynność jeszcze dwa razy a potem się wycofała. Patrzyła na Piórkowego czekając aż ten rzuci i odpowie na jej pytania.
: 02 cze 2016, 13:14
autor: Piórko Nadziei
– Nie wiem czy będę łowcą. Dopiero z tobą mogłem pogadać o tym na poważnie. Uwierzysz? Nie mam nikogo kto by mi doradził. Łowcą i tak zostanę, ale zanim to się stanie, chciałem być tym piastunem. Nie idzie mi na polowaniach. O wiele lepiej mi się uczy innych. Może poproszę dowódcę, aby dała mi kilka piskląt do opieki. Może otworzę szkołę?
Nie wiem, nie wiem i jeszcze raz nie wiem. A dowódca nie dała mi konkretnej odpowiedzi, ani zadania. Może widzi że się waham?–
Piórkowy Kolec stanął na swoim miejscu cztery kroki za główną linią i wykonał trzy rzuty kamieniem do otworu.
02.06.2016, 13:09:41 3d2: (2 + 2 + 1) = 5 Mroczna Łuska – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
02.06.2016, 13:09:24 3d2: (1 + 1 + 2) = 4 Piórkowy Kolec – rzuty do otworu (1-NIE 2-TAK)
– Tym razem nie mogę pochwalić się celnością. Muszę cofnąć się o krok i tym samym stanąć na linii. Nie mam już szans na wygraną. To twój sukces. Ale mój także, bo mogłem przyjemnie z tobą porozmawiać. To co robimy teraz?
: 02 cze 2016, 19:45
autor: Obnażony Kieł
– Naprawdę widać że się wahasz – Mruknęła cicho spuszczając wzrok na ziemię. Nie była dobra w doradzaniu ani ważnych rozmowach. Obawiała się że przez jej słowa samiec może wybrać złą drogą w życiu i przez to będzie nieszczęśliwy. Pomyśleć że jeszcze niedawno nie było piastunów dlatego Piórko nie miał pomiędzy czym się wahać. Zamyśliła się na chwilę. Dopiero po dłuższym czasie zorientowała się że właśnie wygrała zabawę. Ucieszyła się i nabrała nowych sił.
– Teraz możemy usiąść i odpocząć. Przy okazji możemy kontynuować rozmowę – Po tych słowach oddaliła się trochę i usiadła w lekko nasłonecznionym miejscu.
– Podoba mi się pomysł ze szkołą. Pisklaki będą tam spędzać całe dnie pochłonięte poznawaniem świata a ich rodzice będą mieć więcej czasu dla siebie. Na czele tej organizacji będzie stał wielki i wszechwiedzący Piórko! – Powiedziała wesoło.
– A tak właściwie co ty myślisz? Kiedy byłeś pisklakiem o czym marzyłeś? Co czułeś gdzieś w swoim wnętrzu?
: 06 cze 2016, 2:21
autor: Piórko Nadziei
Piórko również przeniósł się w bardziej nasłonecznione miejsce. Chmury co prawda, coraz częściej, zazdrośnie strzegły słońca, ale czasem przedzierało się ku smokom.
– Wydaje mi się, że sprawdził bym się w tym zawodzie. No cóż. Gdy byłem mały, nie miałem marzeń. Przyglądałem się smokom i zdobywałem umiejętności. Ale z czasem jakoś moja energia topniała, aż straciłem radość życia. Może brakuje mi czegoś nowego. A może brakuje mi kogoś? Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.–
Piórkowy Kolec spojrzał na Mroczną Łuskę. Ale nie potrafił jakoś niczego ocenić. Choć przyznał w duchu, że raczej przyjemnie mu się z nią rozmawia.
– Ale może nie mówmy tylko o mnie. Chciałbym trochę posłuchać o tobie.–
: 08 cze 2016, 21:40
autor: Obnażony Kieł
– Kogoś? To pójdź do lasu i poszukaj porzuconych jajek. Z pewnością jakieś znajdziesz i zrobisz tkwiącemu w nim maluszkowi przysługę. Przy okazji będziesz miał powód żeby codziennie wracać do groty i żeby na twoim pysku wiecznie tkwił uśmiech – Powiedziała cicho i zwróciła pysk w stronę samca.
– Skoro nie wiesz co o tym myśleć to nie myśl wcale. Będziesz tylko niepotrzebnie wracał do nieprzyjemnego tematu. Żyj dalej a problem z pewnością rozwiąże się sam – Rzuciła mu w odpowiedzi ale jakoś bez przekonania. Chciała mieć rację ale życie jest niezwykle nieprzewidywalne. Po tych słowach się zamyśliła. Z tego stanu wybudziły ją dopiero następne słowa Piórka. Jej wargi wygięły się w lekkim grymasie. Przymknęła ślepia i wypuściła ze świstem powietrze.
– Co chcesz wiedzieć? – Zapytała. Miała nadzieję że samiec będzie zadawał pytania na które nie będzie musiała odpowiadać zbyt szczegółowo.