Sosnowy Bór

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewa dają schronienie zarówno przed słońcem, jak i deszczem, a na licznych polanach można zwyczajnie odetchnąć i zapomnieć o obowiązkach.
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Uśmiechnął się jedynie. W sumie w mniemaniu Śnieżnego to Brutalna była całkiem urocza. Próbowała wzbudzić w Śniegu strach, jednak ten jedynie okazywał jak najwięcej radości. Nie czuł potrzeby strachu przed adeptką ognia. Przecież nic jej nie zrobił, żeby się jej bać.
Nie, nie wymagają. Można podarować im coś w ofierze, jednak nie trzeba. – Odpowiedział łagodnym tonem, próbując przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek ktoś wspominał mu o ofiarach dla bogów. Jednak nie przypominał sobie tego.
Podarowała na pewno. Każdy smok przebywający tutaj pod barierą potrafi jej używać! Po prostu trzeba to w sobie odkryć. I tak, maddara to magia. – Powiedział, a w następnej chwili obok niego zaczęła latać mała niebieska kulka. Krążyła nad jego i jej głową.
Widzisz? To ja stworzyłem. Ty też pewnie to umiesz zrobić tylko musisz się tego nauczyć. Ja też kiedyś tak nie potrafiłem, a teraz korzystam z tego niemal codziennie. Więcej wiary w siebie! – Z radością i entuzjazmem rzucił w jej stronę. Nie miał co do tego wątpliwości. Na pewno miała gdzieś w sobie swoje źródło maddary, z którego mogła korzystać. Musiał ją jednak pierw nakierować na to. A następnie padło pytanie na temat areny. Śnieg musiał się nieco bardziej wysilić. Musiał sobie przypomnieć, gdzie ta arena mogła się znajdować.
Arena z tego co mi wiadomo, znajduje się na terenach wspólnych. Gdzieś koło Zimnego Jeziora. Na pewno ją znajdziesz jak tylko będziesz chciała się tam udać. Wiem też, że mogą się tam udać jedynie czarodzieje i wojownicy. Więc jeśli się na jednego z nich szkolisz to pewnie zaraz po ceremonii możesz tam polecieć! No i z tego co mi wiadomo, to Viliar zsyła tam różne drapieżniki, które są przez niego błogosławione więc pewnie są o wiele silniejsze niż drapieżniki spotykane na polowaniach. Jednak, gdy pokonasz wszystkie drapieżniki to pozostaje ci walka z czempionem Viliara, czyli smokiem, który doszedł na sam szczyt. Nie wiem, czy czegoś nie poplątałem w moim tłumaczeniu. – Opowiedział w sumie bez żadnych emocji. Walka nie interesowała go aż tak.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Wszystko na nic. No cóż, ci Wodni byli aż nazbyt skuteczni w unicestwianiu kolejnych planów wywołania strachu. Gdzież podziała się ta stara brutalność, która była jej towarzyszką niedoli? Stawała się z niej ciepła klucha. Zaczynała żałować, że nie nazwała się Ciepłą Łuską. Niby żart, ale najwyraźniej pasowałoby do niej to imię i to coraz bardziej.
Ponownie usłyszała podobne słowa, tylko tym razem z innej gardzieli. Skinęła jedynie łbem na tę wiadomość. Spodziewała się tego. Fakt potwierdzony. Teraz może czas na przetestowanie tego w praktyce? Reakcja bogów mogła być całkiem ciekawa.
Nie sądzę – mruknęła. Patrzyła podejrzliwie na lewitującą kulkę. Co on kombinował? I raptem odpowiedź nadeszła niczym grom z nieba. Brutalna rzeczywiście złapała ją, choć z zaskoczeniem. I nic się nie stało? Po prostu rzucił tym wytworem tak bez powodu? Zmrużyła ślepia, obracając w łapach przedmiot.
Kiedyś muszę tam pójść – powiedziała z widoczną ledwie kilka uderzeń serca ekscytacją. A więc mieli arenę. To zmieniało postać rzeczy! – Jest tu coś jeszcze podobnego do areny?

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Może właśnie staranie Brutalnej powodowały, że smoki odbierały ją inaczej niż ona sama chciała? Z drugiej strony Brutalna nie wydawała się aż tak agresywna. Chciała być tak postrzegana, ale jednak był z niej kochany smok, tam w środku.
A tam, że nie sądzisz. Kiedyś sama się o tym przekonasz. – Powiedział, uśmiechając się za razem. Samiec dałby sobie łapę odciąć, że Brutalna na pewno ma w sobie swoje źródło maddary.
Śnieg jednak przyglądał się uważnie temu, co robiła adeptka ognia. Kiedy złapała kulkę w łapy, samiec dodał do jej właściwości to, że kulka wibruje. Może samica miała łaskotki w łapach?
Powodzenia życzę. – Odpowiedział na jej informacja, że kiedyś się tam uda. Miał jedynie nadzieje, że tam nie zginie. Byłoby trochę słabo, gdyby się tak stało.
Jest jeszcze arena, na której walczą smoki. Jednak o tej arenie na pewno słyszałaś. – Przyglądał się jej jeszcze uważniej, aż nagle mała niebieska kulka znikła.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Nie, nie kochany smok. Ciepła klucha, rzecz jasna! To byłoby idealne wojownicze miano. Zastanawiała się nad nim podczas ceremonii, a raczej spotkania, w trakcie którego wybierała sobie adepckie imię. Może już niebawem Ogień powita zaprawioną w boju, potężną, posiadającą spory potencjał smoczycę zwaną Ciepłą Kluchą!
Erras – wymruczała sama do siebie tak cicho, że jedynie smok o wyostrzonych zmysłach dokładnie przysłuchujący się temu, co mówi, mógł ją zrozumieć. O ile znał ten używany w bitwach język, w którym ten wyraz wypowiedziała. Czyli musiałby być z jej starego domu.
Czując wibracje w łapach, spojrzała z jeszcze większą podejrzliwością na twór, przestając go obracać, a przyglądając się mu. Nie wiedziała, co o tej całej magii myśleć. Szybko skierowała swoje zainteresowanie z powrotem na kleryka, zauważając, że kula po prostu wyparowała.
Może i słyszałam – odparła ze wzruszeniem barków w trakcie wypowiadania swojego zdania. – A na tej arenie Firala... czy jak mu tam było, to walczy się z takimi zwierzętami jakie można spotkać na polowaniu, tak? Jakieś konkretne? Macie tu jakieś osobliwe rodzaje drapieżników?

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Śnieżny Blask
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 307
Rejestracja: 14 mar 2016, 18:51
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 24
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Wzburzone Wody
Mistrz: Sam się z tym oblatał.

Post autor: Śnieżny Blask »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 3| P: 2| A: 1
U: MA,MO,Pł,O: 1| M,A,B,S,Skr,Śl: 2| Lecz,MP: 3| W:4
Atuty: Zwinny, Kruszyna
Jednak samiec nie należał do tych smoków o najlepszych zmysłach. To znaczy zmysły miał w porządku, ale nie były one jakoś nadmiernie wyostrzone. Takie przeciętne, pozwalające prawidłowo funkcjonować. Nawet jeśli usłyszałby co powiedziała Brutalna to i tak nie zrozumiała by zbyt wiele. Skąd miał znać takie słowa?
Arena Viliara. – Poprawił ją Śnieg, nie dziwił się jej w sumie wcale. Sam nie bardzo umiał na początku spamiętać tych wszystkich nazw. Było ich zdecydowanie zbyt wiele.
Wiesz, nie jestem do końca pewien. Wiem, że są tu różne gatunki drapieżników. Na arenie spotkasz te najgorsze z możliwych. – Czyżby powinien zacząć je wymieniać? Może tak.
Na arenie drapieżniki walczą też w inny sposób niż w ten zwykły, spotykany często na polowaniach. Tak na przykład chochlik może zaatakować za pomocą niezbyt wybitnych zdolności magicznych. Każdy poziom areny przynosi kolejne niespodzianki. Najbardziej osobliwym gatunkiem drapieżnika, jak dla mnie, jest Cień. Cienia nie da się zranić atakami fizycznymi, ale na szczęście na arenie go nie spotkasz. Viliar, mimo że to bóg niesłusznej wojny, ma jednak jakieś resztki sumienia i dał smokom równe szanse. Aby czarodzieje nie byli faworyzowani. Ostatni poziom, przed walką z czempionem areny, to demon, który jest najbardziej odrażającym i ohydnym stworem, który stąpał po naszych ziemiach. Jest wielkości smoka i może nawet zabić. Całkiem śmiesznym przeciwnikiem na arenie musi być hydra. Ma dwie głowy i obie potrafią pluć kwasem. Smok musi się zawsze bronić przed atakiem z dwóch różnych stron. A to nie jest dosyć przyjemne. – Zakończył swój monolog. Niestety, ale nigdy nie był na arenie Viliara i nigdy na nią się nie wybierze. Stąd też nie znał wszystkich przeciwników, których mogła spotkać tam Brutalna.
Może masz o coś jeszcze pytania? – Zapytał, uśmiechając się serdecznie do niej.

/raport wiedza I

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Nic tak mnie nie motywuje do działania jak ludzie, którzy we mnie nie wierzą

POSIADANE:
Pożywienie –
Kamienie –


ATUTY:
– Zręczny
Jednorazowo +1 do Zręczności
– Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.



Brutalna Łuska
Dawna postać
Pospolitus Wklepus
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 653
Rejestracja: 13 mar 2016, 17:26
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Tak trochę go już nie ma
Mistrz: Uczyła się u wielu
Partner: Jest silna i niezależna!

Post autor: Brutalna Łuska »
A: S: 2| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: M,MP,Kż,Skr,Śl,B,L,S,Pł,A,O,W: 1
Atuty: Silna; Oporny magik
Villar, bóg niesłusznej wojny stworzył arenę dla smoków, żeby popatrzeć jak przegrywają z chochlikami czy goblinami. Typowe dla tych z "wyższych sfer". Ale tych ofiar nadal nie rozumiała. Jak można nie pragnąć, żeby jakieś mierne stworzenia składały dary?
Yhm, pytań brak, mistrzu – odparła, podkreślając przezwisko dla Śnieżnego. Wyjątkowo dobrze słyszalna była pozytywna nuta w jej odpowiedzi. Jednak uśmiechu nie odwzajemniła. Dziwnym by było, gdyby tak zrobiła. Tak bardzo takie zachowanie odstawało od jej gniewnego stylu.
Wy wszyscy jesteście tacy sami – powiedziała, machając na boki łbem, a przy tym mrużąc oczy. – Ci z Wody zawsze tak dużo muszą się uśmiechać. Oni was tam do tego zmuszają, czy jak? – dopytała ze względną obojętnością. Była całkiem zadowolona i poprawił jej się humor. Trzeba korzystać, póki można! Ale bez przesady. Bestia nadal pozostaje bestią, nie ważne, czy akurat jest najedzona i usatysfakcjonowana, czy obiad właśnie wział jej spod łap i jest głodna. Pozostaje tym samym smokiem, jedynie aktualnie miała mniejszą ochotę na niszczenie i odcinanie głów.

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
–>Czaszka Brutusa oficjalnie trafiła do kolekcji Upiornego Rytuału<–

audaces fortuna iuvat


₪₪₪ Virtus ₪₪₪
₪ Silna ₪
₪ Oporny Magik ₪
+1 ST na ataki czarodziejów

₪₪₪ Res ₪₪₪
₪ 0/4 mięsa ₪
lapis: nefryt, diament ₪


#ddc726
#1765a3
głos
Zmora Opętanych
Dawna postać
K'Nath Niezgłębiona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3014
Rejestracja: 13 maja 2016, 23:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 68
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa (Dwuznaczna Aluzja)*
Mistrz: Nahkriin (ojciec spoza bariery).
Partner: Gonitwa Myśli.

Post autor: Zmora Opętanych »
A: S: 2| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 4| A: 3
U: B,L,Pł,O,M,W,MP,MA,MO: 1| A,Śl,Kż: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Pamięć Przodka; Tropiciel; Wybraniec Bogów; Magiczny Śpiew;
___Zemsta. Zazwyczaj prymitywna, pozbawiona głębszego motywu, głównego fundamentu. Wtedy wszystko się zawala, traci sens. Zemsta przestaje być zemstą, zamienia się w bezsensową walkę o nic. A jeśli ma się motyw? Jeśli ma się powód do czyhania na czyjeś życie? Wtedy nie trzeba na siłę szukać usprawiedliwień.
___To, co rozpętał Kruczopióry we współpracy z Wzburzonymi Wodami nie mogło skończyć się dobrze. Cień z Ziemią wygrał wojnę, ale to bynajmniej nie był koniec. To, czego dopuścili się hipokryci zarzucający kłamstwo i zaślepienie... Nie mogło ujść płazem. Zapowiadał się konflikt na większą skalę. Także pod względem czasowym.
___Wywerna wędrowała po terenach wspólnych od pewnego czasu, jej zgrabna sylwetka przeciskała się między zaroślami. Liliowe ślepia badały otoczenie znajdujące się wokół niej. Szukała czegoś, to było ewidentne. Szukała i znalazła. Dostrzegła znajome łuski, granat mieszający się z błękitem, jakieś dziesięć ogonów dalej. Znała tą samicę, widziała ją więcej niż raz i więcej niż dwa razy. Ich stosunki były neutralne, może lekko napięte przez ostatnie wydarzenia. Ale czy miały do siebie jakieś osobiste obiekcje? Teoretycznie nie.
___Samhain i Banshee szli kolejno z prawej i lewej strony smoczycy, tak jak ona poruszając się możliwie jak najciszej. Z nozdrzy demona wydobywał się czarny dym. Wiedzieli, co się szykuje. Zmora znalazła swój cel i od razu przeszła do rzeczy. Zamierzała zrobić to na swój własny sposób, wykorzystując swoje atuty. Ugięła łapy i rozstawiła je, by zapewnić swoim ruchom sprężystość i miękkość. Ogon uniosła, szyję wyciągnęła a głowę pochyliła, by tworzyła ona równą linię z kręgosłupem. I ruszyła. Obserwowała dokładnie swój cel, jakim była Ognista adeptka, oddychała cicho i równomiernie. Chciała zajść ją nieco po skosie, z tyłu i boku jednocześnie. Gdyby szła zupełnie od tyłu, zauważyłby ją Śnieżny, a w ten sposób zmniejszała ryzyko do minimum. Poruszała się cicho, uważała na każdy krok oraz swoje ciało, by o nic nie zahaczyć. Kompani ruszyli okrężną drogą, nie musieli się więc skradać. Chcieli otoczyć miejsce, w którym znajdowała się dwójka rozmawiających ze sobą smoków, trzymając się w promieniu około dwudziestu ogonów od nich, tak by nie wzbudzali podejrzeń, o ile w ogóle zostaliby zauważeni. Zmora natomiast podchodziła coraz bliżej do swojego celu. Gdy była już wystarczająco blisko, na odległość skoku, wyskoczyła z zarośli prosto na odwróconą do niej tyłem Brutalną. Przeskakując przy jej prawym boku, łowczyni zamierzała przejechać dwoma szponami nadgarstka swojego lewego skrzydła po jej szyi, nieco ukośnie, od prawej do lewej, zostawiając po sobie dwa długie, ale stosunkowo płytkie cięcia. Zero wyjaśnień, zero ostrzeżenia. Jeżeli Brutalna jest bystra to domyśli się, jaki był powód tego nagłego ataku. To było czyste podkradanie się i atakowanie zwierzyny na polowaniu. Z tym, że tym razem celem był smok, a nie zwierzyna łowna.
___Śnieżny natomiast nie był celem ataku i nic nie miało mu się stać. Z zarośli wyskoczył jednak demon i pegaz, którzy stanęli za nim – nie atakowali, tylko chcieli go najwyraźniej odseparować od całego zdarzenia, otoczyli go – Banshee z prawej, Samhain z lewej.
___~ Synu Wody, sprawa nie dotyczy ciebie, więc nalegam, byś się nie angażował ~ mentalny przekaz rozbrzmiał w głowie samca.


Licznik słów: 504
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
//Bilokacja move: on

Zaraźliwa była zdenerwowana. Nie, to mało powiedziane. Była po prostu wściekła. Na siebie, że nie udało jej się w pełni uleczyć Brutalnej. Na cienistą, która sądząc po śladach zaatakowała z zaskoczenia – co prawda to było dość naturalne, ale jednak zaatakowała kogoś z jej stada, a to już było złe. Na Sprzedawczyka, że uratował życie cienistej po to, by ona mogła zabijać ognistych. Na Śnieżnego, który nie wezwał pomocy gdy walka się zaczęła ani sam nie próbował pomóc Brutalnej.
Trwała chwilę przy śpiącej smoczycy upewniając się, że przeżyła i jej życiu nic na razie nie zagraża. na razie, bo wiedziała, że Cień na tym nie poprzestanie. Spojrzała w kierunku Śnieżnego.
Mogłeś jej pomóc – rzuciła w kierunku smoka. Nie mówiła o pomocy medycznej, mówiła o pomocy w walce. jak mógł przyglądać się, jak Brutalna była mordowana? No dobrze, z pewnością się broniła, ale jednak. Mógł wkroczyć do walki. Jej pióra opadły na kark, a źrenice zwęziły się niebezpiecznie. Nie wyglądała na gotowa do ataku. Była po prostu zdenerwowana atakiem na członka Ognia. Tak mało brakowało, żeby nie zdążyła na czas...

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Słodki Kolec wolnym krokiem przyszedł w to miejsce mając szczerą nadzieję spotkać tutaj Opokę Ziemi. Przywódczyni była również łowczynią, a co za tym idzie miała z pewnością wystarczająco dużo jedzenia, by się podzielić. Słodki był natomiast już mocno głodny dlatego właśnie podjął decyzję o spotkaniu z tą smoczycą.

Po przybyciu na miejsce spotkania samiec usiadł spokojnie na ziemi i cierpliwie czekał obserwując czujnym wzrokiem błękitne niebo.

Licznik słów: 66
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
Zmierzch Gwiazd
Dawna postać
Umarłam...
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2344
Rejestracja: 20 mar 2016, 14:19
Stado: Prorocy
Płeć: Samica
Księżyce: 115
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia i Azyl Zbłąkanych
Mistrz: Dziki Agrest [*]
Partner: Piórko Nadziei

Post autor: Zmierzch Gwiazd »
A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 2| P: 4| A: 1
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,MP,M: 1| A,Skr,Kż,Śl: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Znawca Terenów, Wybraniec Bogów
Ziemista nie kazała adeptowi długo czekać. Pojawiła się chwilę po jego przybyciu na miejsce. Ognisty mógł zobaczyć ją z daleka, bowiem jej sylwetka zamajaczyła na horyzoncie. Zielone futro kontrastowało z błękitem nieba, przez co smoczyca była dobrze widoczna. Paroma szybkimi machnięciami skrzydeł przyśpieszyła. Spiralą powoli, nieśpiesznie,z gracją opadła w dół aż w końcu wylądowała jakieś dwa ogony od adepta.
Przywołała że swojej groty mięso (5/4) i położyła je u łap młodzika wcześniej witając go skinieniem głowy. Cofnęła się o krok aby dać mu przestrzeń.
– To dla ciebie. Smacznego

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zwinna
Jednorazowo +1 do Zręczności


Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Poszukiwacz
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu klejnot, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał)

Następne użycie na polowaniu 11 maja.

Wybraniec Bogów
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)

Następne użycie na polowaniu 19 maja.

Deidara
S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
Skr: 1| A,O: 2

KK

#CC1653 (MG)
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »
A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Widziałem Panią Ziemi z daleka. Wyróżniała się swoim zielonym futrze na tle czerwonego, niczym krew nieba. Gdy wylądowała ukłoniłem się z życzliwością i miłym słowem. Od razu mogłem od niej poczuć zapach mięsa, co sprawiło, że moje wnętrzności zagrały pięknego marsza.
Spojrzałem łapczywie na leżące przede mną kawałki mięsa. Cała(5/4 mięsa) jedna i ćwierć porcji zimnego, krwistego ścierwa zwierzęcia. Powoli wziąłem jeden do morski i zacząłem delikatnie i powoli przeżuwać. Ciesząc się każdym kęsem tego cudownego posiłku. Długo nic nie jadłem, bardzo długo. Wziąłem kolejny w pyszczek zjadając i tak kolejne. Ciesząc się, że znów mam smak krwi zwierza w ustach.
Chwilę później cała porcja i ta mała ćwierć znikła w żołądku mym. Spojrzałem na Opokę.
Dziękuję za posiłek Opoko. – posłałem jej miły uśmiech – Ratujesz mi skórę, bo w ogniu łowcy ostatnio nie widziałem. – zaśmiałem się w głos…

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Nie wychodził z jaskini od dłuższego czasu. Wysoka temperatura jak i wręcz parzące promienie Słońca skutecznie go zniechęcały do nawet najdrobniejszych wycieczek po terenach swojego stada, a co dopiero do dłuższych podróży do miejsc, których jeszcze nie widział. Tym razem jednak mimo władającego nim lenistwa i niechęci do panującej na zewnątrz pogody udało mu się zwlec z legowiska i ruszyć zad poza chłodną grotę.
A skoro już wyszedł to zdecydował się na dłuższą wędrówkę. Szedł przed siebie, nie mając najmniejszego pojęcia dokąd doprowadzą go jego krótkie łapy. Trzymał się blisko cienia, który zapewniał mu choć odrobinę ochłody i chronił jego złote, nastroszone łuski przed nadmiernym przegrzaniem. Błękitne ślepia dokładnie obserwowały wszystko co go otaczało, a na samym pysku widniał lekki uśmiech – taki sam jak przez większość czasu.
Nawet nie wiedział ile czasu zajęło mu dojście do Sosnowego Boru, ale nie przejmował się tym ani odrobinę. Było to dobre miejsce żeby zrobić sobie przerwę. Z jego pyszczka wydobyło się ciche ziewnięcie. Zatrzymał się w pobliżu pojedynczego drzewka, które upatrzył chwilę wcześniej, po czym wygodnie się ułożył, jednocześnie przymykając oczy. Był zmęczony, jednak nie zasypiał, nie chciał. Chciał jedynie chwilę odpocząć po czym ruszyć dalej.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Aroganckie Piękno
Dawna postać
Zazdrościsz?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 421
Rejestracja: 06 lip 2016, 17:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 32
Rasa: Pustynny
Opiekun: Heulyn
Mistrz: Keezheekoni

Post autor: Aroganckie Piękno »
A: A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 5
U: ,A,O,MP,MO,MA,Kż,Śl: 2| B,S,Pł,L,Skr: 3| W,M: 4
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Mentor;
Aileen ostatnio zwiedzała tereny wspólne Wolnych Stad. Rzadko wychodziła poza tereny Cienia, ale jakoś ostatnio na tym terenie znajdowała więcej schronień przed słońcem, niż u siebie. Wszak mogła zostać w legowisku i nic nie robić. Jednak nie potrafiła wysiedzieć w jednym miejscu zbyt długo. Może to przez te dziwne śpiączki? A może przez towarzyszącego jej żbika, który miał duszę wędrowca? Tak, chyba przez Bevana. Uśmiechnęła się lekko do swojego kompana, po czym przystanęła. Wyczuła charakterystyczną woń stada Ognia. Rozejrzała się czujnie i po chwili jej złote ślepia wypatrzyły źródło zapachu – pisklę. Co te pisklęta Ognia? Spotyka już kolejne podczas swojej wędrówki, to jednak wyglądało na zdecydowanie większe, niż poprzednie. Podeszła bez skrępowania do malucha.
Czy stado Ognia nie ma żadnego opiekuna, że pisklęta wałęsają się bez celu po terenach wspólnych, bez żadnego dorosłego towarzysza? – zapytała, ujawniając swoją obecność. Żbik zaś pozostał nieco w oddali, czujny i nieufny.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Błękitne ślepia powoli się otworzyły, a źrenice lekko się zwęziły, gdy dostrzegły czyjąś obecność. Smok. Kolejny nieznajomy, na którego trafił. Czy młody miał w sobie jakiś magnes, który wręcz siłą przyciągał do niego nieznajomych, czy może po prostu było ich tu aż tak dużo? Nie do końca to rozumiał, ale każda jego wędrówka kończyła się spotkaniem z kimś obcym. Jednak jak do tej pory wszystkie te spotkania kończyły się dobrze... może i tym razem będzie tak samo?
Przyjrzał się dokładniej nieznajomej. Śnieżnobiałe łuski zdecydowanie wyróżniały ją na brązowo-zielonym tle lasu, a złociste ślepia, które przypominały kolorem łuski młodego, spoglądały prosto na niego. Było też w niej coś, co wyróżniało ją na tle innych smoków... na pewno była ładna, pewnie ładniejsza niż inne smoczyce jakie widział do tej pory, lecz to raczej nie miało zbyt dużego znaczenia dla tak młodego osobnika jak on. Wszyscy... byli tacy sami. Niezależnie od tego czy nie mieli skrzydeł jak Zaraza, czy łap, tak jak jego brat. Nie dostrzegał żadnych różnic.
Mama ostatnio jest zajęta. Nie ma jej – odparł bez większego zastanowienia na słowa smoczycy, a jego głos brzmiał odrobinę smętnie, jakby bez życia, co prawdopodobnie było spowodowane tym, że mało brakowało a zapadłby w sen – Ale wróci, a do tej pory ja dam sobie radę sam, nie potrzebuję opiekuna. Tak samo mój brat. Zawsze chciała żebyśmy byli silni i samodzielni.
Uniósł do góry łeb razem z krótką szyją, a jego szafirowe oczy wpatrywały się wprost w złote ślepia smoczycy. Do jego nozdrzy docierał nieznajomy dla niego zapach... znał już Wodę, znał i Ogień z którego sam pochodził... ale nie miał najmniejszego pojęcia kim jest nieznajoma. Nie bał się jej, ale mimo to nie czuł się też dobrze z myślą, że nie jest w stanie nawet się domyślić kim, czy skąd ona jest.

Licznik słów: 300
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Aroganckie Piękno
Dawna postać
Zazdrościsz?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 421
Rejestracja: 06 lip 2016, 17:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 32
Rasa: Pustynny
Opiekun: Heulyn
Mistrz: Keezheekoni

Post autor: Aroganckie Piękno »
A: A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 5
U: ,A,O,MP,MO,MA,Kż,Śl: 2| B,S,Pł,L,Skr: 3| W,M: 4
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Mentor;
Uniosła lekko łuk brwiowy ku górze. Jednak nie odezwała się ani słowem jeśli chodzi o odpowiedzialność tej matki, która porzuca własne pisklęta. W zasadzie opis tego, jak postępowała przypominał jej Brutalną Łuskę, którą niegdyś uczyła. Ona była taka...porywcza i dość mało ogarnięta. Wtedy Aileen myślała, że ta smoczyca w ogóle nie nadaje się na opiekuna. Ale czy jej przypuszczenia był słuszne? Nie dowie się tego. Sama zaś westchnęła w końcu.
A więc lepiej, byś nie opuszczał terenów swojego stada, gdy jej nie ma w pobliżu. W końcu pisklęta są dosyć kruche...i łatwo je zranić. Odprowadzić cię do granicy twojego stada? – zaproponowała, wcześniej pouczając malucha. Po obozie Ognia niech się wałęsa, ale tereny, gdzie grasują drapieżniki i tereny wspólne, gdzie chadzają różne smoki...lepiej póki się nie nauczy bronić, bądź uciekać, unikać. To był klucz do przetrwania i wpajała go każdemu maluchowi, który trafiał się jej do szkoleń.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Słowa nieznajomej nieco zirytowały młodego, ale nie dawał tego po sobie poznać. Nadal nie spuszczał z niej wzroku nawet na krótki moment, a lekki uśmiech wciąż tkwił na jego pysku, choć młodzik wcale nie był specjalnie zadowolony. Było mu gorąco, a gdy w końcu znalazł dobre miejsce do odpoczynku to każą mu sobie iść!
Nie chcę – odparł szybko, jednocześnie trzęsąc łbem na boki – Dopiero co tutaj przyszedłem i chcę tutaj na chwilę zostać. Jeszcze nigdy nie widziałem nikogo ani niczego co chciałoby mnie tutaj zranić. Ani teraz, ani podczas poprzednich wędrówek.
Dlatego nie rozumiał o co chodzi z tym całym niebezpieczeństwem o którym wszyscy mówili. Przecież tutaj było... spokojnie. Bardzo spokojnie. Niezależnie od tego gdzie się udał, spotykał jedynie smoki które były do niego przyjaźnie nastawione. Białołuska także wyglądała na jedną z nich.
Wszyscy mówią, że pisklęta są słabe... to dlaczego po prostu nie spróbują od razu nauczyć ich walczyć? – mruknął – Wtedy mogłyby same się bronić i nikt by nie narzekał że chodzą same po takich terenach.
W sumie to mama miała wziąć go ze sobą i nauczyć podstawowych umiejętności... i to było dobre nastawienie! Gorzej z wykonaniem, bo jakiś czas temu zniknęła i z obietnic nic nie wynikło. A szkoda, bo prawdopodobnie młody zaoszczędziłby sobie problemów.

Licznik słów: 213
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Aroganckie Piękno
Dawna postać
Zazdrościsz?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 421
Rejestracja: 06 lip 2016, 17:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 32
Rasa: Pustynny
Opiekun: Heulyn
Mistrz: Keezheekoni

Post autor: Aroganckie Piękno »
A: A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 5
U: ,A,O,MP,MO,MA,Kż,Śl: 2| B,S,Pł,L,Skr: 3| W,M: 4
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Mentor;
Nie dał może mimiką pyska po sobie poznać, jednak ona dostrzegła tę nutkę poirytowania w jego ślepiach. Uśmiechnęła się sztucznie, ale takie pisklę nie będzie w stanie rozróżnić jej emocji, bowiem była idealną aktorką. Nauczyła się tego przez wiele księżyców egzystowania w swoim stadzie. Musiała bowiem ukrywać już wszelkie emocje, jakie nią targały. Tymczasem Bevan doskonale zrozumiał jej intencje i począł obchodzić z daleka dwójkę smoków, by znaleźć się dokładnie od strony zadniej pisklęcia z Ognia. Tymczasem Aileen go zagadywała, podczas gdy żbik się skradał.
A więc miałeś szczęście i masz rację, w zasadzie jest tu spokojnie, ale nigdy nie wiesz, kiedy trafi się niebezpieczeństwo. A nauka tak młodych piskląt walki mija się z celem. Macie zbyt słabe, nieskoordynowane ciała. Najpierw powinnyście poznać podstawy umiejętności, jak bieg, czy skok, by dopiero potem móc w ogóle myśleć o nauce walki, o opanowaniu magii nie wspominając. Dalej więc zastanawiasz się, czemu jesteście bezbronne? – zapytała z rozbawieniem słyszanym w jej melodyjnym, pięknym głosie.
Pisklęta bywały takie głupiutkie...tymczasem podczas całej tej rozmowy żbik podkradł się na odległość skoku i dokładnie wymierzył, by wyskoczyć na małe Ogniste pisklę, by po chwili powalić je na ziemie i z sykiem przyjrzeć się swojej zdobyczy. Aileen udała zdziwienie i zaskoczona, odskoczyła kawałek w tył, otwierając szeroko oczy ze zdumienia, jakby nie spodziewała się tego wszystkiego, a potem przyjęła pozycję gotowości do walki i także wydobyła z siebie ostrzegawczy dźwięk – cichy, acz gardłowy pomruk.

Licznik słów: 238
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Nie rozpoznał sztucznego uśmiechu smoczycy, co było raczej oczywiste. Większość smoków się do niego uśmiechała, więc uznawał to za miły gest i nawet przez moment nie przeszło mu przez myśl, że może być fałszywy... a nawet jeśli to co miałby oznaczać w tym momencie?
Zamrugał, jednocześnie biorąc głębszy wdech, a nastroszone łuski na jego grzbiecie lekko się poruszyły ocierając się o siebie, wydając przy tym charakterystyczny dźwięk. Do jego łebka powoli dotarły wszelkie informacje przekazywane mu przez samicę. Za słabi na walkę... nie podobało mu się to, ale co mógł na to poradzić?
Mama chciała nauczyć mnie podstawowych umiejętności, ale potem zniknęła... – zaczął mówić, ale nie zdążył dokończyć całej wypowiedzi, bo do jego uszu dobiegł dźwięk, który nie zwiastował niczego dobrego.
Czy była jakakolwiek szansa, że uda mu się zauważyć skradającego się drapieżnika? Może i była, ale zapewne jedynie wtedy, kiedy ten popełniłby jakiś błąd, nadepnął by na gałąź czy potknął się o wystający korzeń. Ale tak nie było w tej sytuacji. Zanim pisklę zdążyło wyczuć obecność żbika, ten już był przygotowany do ataku. Źrenice młodego zwęziły się, jednocześnie wbijając chłodne spojrzenie w atakującego zwierza.
Nie nauczono go atakować, nie nauczono go też się bronić. Ale gdzieś z tyłu niewielkiego łebka wciąż siedziały niektóre słowa jego matki. Miał nie okazywać strachu, nie pozwolić żeby przeciwnik miał nad nim przewagę pod tym względem... łatwo powiedzieć. Serce malucha zaczęło bić jak oszalałe, nie był w stanie zebrać w sobie myśli, nie miał najmniejszego pojęcia co robić... i być może było widać przerażenie w jego oczach, to sama mimika pyska zostawała niewzruszona. Zawsze coś, prawda?
Jednak to nie był pierwszy raz kiedy znajdował się w takiej sytuacji. Pamiętał jedną, ardzo podobną, kiedy to jego brat zdecydował się na niego skoczyć. Złotołuski zrobił coś, dzięki czemu udało mu się uniknąć poważniejszych szkód... może i tym razem się uda?
Wtedy wykorzystał swoją wielkość jak i siłę. Z pierwszym się udało, z drugim już nie bardzo, bo brat wcale od niego nie odstawał. A żbik? Nie miał najmniejszego pojęcia czego może się po nim spodziewać. Jest groźny, ma przewagę umiejętności, na pewno jest szybki... ale czy silny? Nie miał najmniejszego pojęcia.
Nie wiedział o istnieniu czegoś takiego jak blok przy pomocy łapy, nie wiedział jak może odskoczyć... ale potrafił napiąć wszystkie miejsce, stanąć w miejscu i się nie ruszać, jednocześnie nie pozwalając przeciwnikowi na to żeby go wywrócić. Świetlik był duży, bardzo duży – był już starszym pisklęciem, ale wielkością dorównywał młodemu adeptowi, a możliwe że i przewyższał niektórych z nich. Z siłą tez nie było u niego źle, jednak nie wiedział jak dobrze ją wykorzystać. Dlatego jedyne co był w stanie zrobić to mocno wbić pazury w ziemię, jednocześnie napinając mięśnie łapek. Zamknął oczy mocno zaciskając powieki, a sam łeb pochylił, jednocześnie obniżając krótką szyję. Rogi skierował ku górze... może kot przypadkiem się na nie nabije? Nie miał pojęcia czy były na to jakiekolwiek szanse. Jego ogon zamiast zwisać luzem, po prostu oparł się o ziemię, także starając się podtrzymać samczyka.
Chciał tylko ustać na łapach, nie pozwolić żeby przeciwnik go przewrócił. A co później... nie miał pojęcia. Nie patrzył się na białołuską, więc nie wiedział w jaki sposób zareagowała, ale miał nadzieję, że będzie w stanie coś zrobić... bo żbik raczej nie będzie miał zamiaru tak po prostu uciec.

Licznik słów: 547
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Aroganckie Piękno
Dawna postać
Zazdrościsz?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 421
Rejestracja: 06 lip 2016, 17:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 32
Rasa: Pustynny
Opiekun: Heulyn
Mistrz: Keezheekoni

Post autor: Aroganckie Piękno »
A: A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 5
U: ,A,O,MP,MO,MA,Kż,Śl: 2| B,S,Pł,L,Skr: 3| W,M: 4
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Mentor;
Żbik był drapieżcą, doświadczonym łowcą. Nie miał najmniejszego problemu z powaleniem pisklęcia. Ale nic się więcej nie wydarzyło, a zaraz potem żbik...zniknął, gdzieś na którymś z drzew. Kot wydał cichy pomruk.
I co to miało być? Stałbyś tak, jak słup soli i pozwolił się zabić? A gdyby nie było mnie w pobliżu? – podeszła i pomogła wstać krnąbrnemu pisklęciu, które pozjadało wszelkie rozumy.
W jej ślepiach widać było naganę, jednak nie złość, ani strach. Stała pewnie na łapach, nieskazitelna i piękna. Pokręciła głową.
Jeśli tak bardzo rwiesz się do wszystkiego, włącznie z przygodami, warto byś znał jednak podstawowe umiejętności...mogę cię ich nauczyć, jeśli jesteś w stanie mnie słuchać... – powiedziała, w końcu to do jej obowiązków należała opieka nad pisklętami i ich nauka. Nie robiło jej różnicy, z jakiego stada to były stworzenia.

Licznik słów: 135
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Rozpromieniony Kolec
Dawna postać
Leniwa Buła
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2017, 22:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 17
Rasa: Skrajny
Opiekun: Brutalna Łuska
Mistrz: Szczyt Potęgi

Post autor: Rozpromieniony Kolec »
A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,S,L,Skr: 1
Atuty: Szczęściarz
Czyli jednak się nie udało. Przewrócił się na ziemię pod wpływem ataku żbika, zacisnął mocno kły i nie otwierał oczu, spodziewając się najgorszego... ale nic się nie stało. Do jego uszu dotarł jedynie cichy dźwięk oznaczający to, że drapieżnik się oddalił. Ale... dlaczego?
Uciekł... – powiedział niepewnie, jednocześnie otwierając oczka i powoli podnosząc się z pomocą smoczycy – Czemu? Wystraszył się ciebie?
Nie za bardzo wiedział o co tutaj dokładnie chodzi. Skoro kot miał tak dobrą okazję to czemu z niej nie skorzystał? W łebku młodego pojawiało się coraz więcej pytań, jednak więcej ich nie zadawał.
Nie wiem. Nie umiem biegać, więc pewnie by mnie złapał. Nie chciałem dać się przewrócić, ale byłem za słaby – odpowiadał cicho, krótkimi zdaniami, najwidoczniej nie pozbył się jeszcze tego całego szoku związanego z niespodziewanym atakiem.
A co do biegu... chyba właśnie ma okazję czegoś się nauczyć! Na pysk pisklęcia znów wrócił uśmiech, a niebieskie ślepka zabłyszczały wesoło. Co prawda nie znał jeszcze zbyt dobrze białołuskiej smoczycy, ale skoro złożyła mu propozycję nauki to czemu miałby nie skorzystać.
Chcę się nauczyć! – odpowiedział szybko – I umiem słuchać. Zawsze słuchałem tego co kazała mi robić mama i chyba nie wychodziło mi to źle.
Ogon samczyka zaczął powoli kiwać się na boki, młody nawet nie próbował ukryć podekscytowania jak i zainteresowania tym wszystkim. W końcu jeszcze nic nigdy się nie uczył.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Now comes the evening of the mind
Obrazek
Here are the fireflies twitching in the blood

Obrazek

Aktualne fabuły i nauki
XXXX
~
Atuty
I – Szczęściarz

W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem, atut daje automatyczny 1 sukces.
Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu lub raz na pojedynek.

~
Posiadane przedmioty
~~~
Aroganckie Piękno
Dawna postać
Zazdrościsz?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 421
Rejestracja: 06 lip 2016, 17:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 32
Rasa: Pustynny
Opiekun: Heulyn
Mistrz: Keezheekoni

Post autor: Aroganckie Piękno »
A: A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 5
U: ,A,O,MP,MO,MA,Kż,Śl: 2| B,S,Pł,L,Skr: 3| W,M: 4
Atuty: Atrakcyjny; Chytry Przeciwnik; Mentor;
Aileen popatrzyła powątpiewająco na pisklę, gdy to stwierdziło, że ucieknie. Jak? W końcu nie potrafiło biegać, w zasadzie to chyba nic nie potrafiło...
Tak, uciekł, bo się mnie wystraszył... – skłamała lekko, bo młody musiał mieć silny bodziec, aby chcieć się uczyć.
Choćby takiego biegu, który pozwoli mu uciec w podobnych sytuacjach. W końcu nie musiał wiedzieć, że żbik był jej kompanem i nie zrobiłby mu najmniejszej krzywdy, a teraz po prostu wyleguje się na którymś z drzew, nie przeszkadzając nikomu. Aileen uśmiechnęła się ciepło, gdy w końcu wszystko dotarło do łebka młodzika, po czym cofnęła się kawałek.
Mam na imię Aileen, jestem Piastunką Cienia, więc słuchaj się mnie uważnie, bo nie lubię się powtarzać. Ustaw się tak, jak ja – poleciła i przyjęła pozycję wyjściową do biegu.
Rozstawiła trochę szerzej łapy, delikatnie wysuwając lewą przednią i prawą tylną do przodu, ale niewiele. Opuściła nieznacznie głowę, nie za nisko. Ogon zaś delikatnie uniosła, ale nie był on sztywny. Skrzydła samica poprawiła na swoim ciele, aby lepiej przylegały do boków, jednocześnie nie krępując jej ruchów. Oddychała spokojnie i patrzyła przed siebie. Ogon delikatnie się bujał na boki, leniwie, utrzymując jej równowagę, a ciężar jej ciała był dobrze rozłożony.
Taka pozycja przyda się w każdej kolejnej umiejętności. Ważne jest, by skrzydła nie krępowały ci ruchów, a twoja postawa była taka, by dobrze rozkładać ciężar własnego ciała. Wspomniałeś już, że by uciec, trzeba umieć biegać. Do czego jeszcze taka umiejętność biegania może ci się przydać? – zapytała, wciąż będąc w pozycji gotowości i czekając na to, aż pisklę przybierze podobną postawę.

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej