Strona 2 z 2
Nadanie tytułów 16
: 28 kwie 2024, 2:46
autor: Feniks pośród Chmur
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Hej, Rytm – uśmiechnęła się do Słonecznego. Trochę się już przyzwyczaiła do jego płaskiego tonu głosu przeczącego ekspresji ciała. Wciąż trochę ją to zaskakiwalo, nawet jeśli wiedziała, że ruchy jego ogona, skrzydeł czy wyraz pyska nie kłamią, a ton głosu... Chyba nie mógł być po prostu inny i nie powinna się nim sugerować.
– Do tej pory czas zlatywał mi na walkach, ale to się wreszcie skończyło. W gruncie rzeczy nie wiem co teraz ze sobą zrobię – odparła na poły poważnie, na poły żartobliwie. Urodziła się w czasach inwazji i nie znała innego życia, które było dla niej abstrakcją. Hekate ucichła, gdy Strażnik zaczął przemawiać.
Rytm Wydm
Nadanie tytułów 16
: 03 maja 2024, 1:29
autor: Rytm Słońca
Przysłuchiwał się Pieśni Feniksa z zainteresowaniem, po czym chwilę zaczął zastanawiać się nad możliwymi rozwiązaniami problemu czarodziejki. Było to widać po tym, jak prawym skrzydłem zaczął drapać się po prawej parze rogów.
– Może coś związanego z tym samym, tylko trochę inaczej. Na przykład uczenie młodszych na podstawie własnego doświadczenia, hm. – Przekrzywił łebek na bok i mrugnął oczkiem sugerując, że może odnalazłaby się w roli piastuna? Cóż, nie wiedział, jak to z piastunami bywało we Mgłach. No bo skąd?
Pieśń Feniksa
Nadanie tytułów 16
: 03 maja 2024, 4:23
autor: Mackonur
Przyszedł nieco spóźniony, ale hej, właściwie nie był tutaj po tytuły! Chciał się zobaczyć z innymi smokami i przekazać bardzo ważną wiadomość Strażnikowi Gwiazd. Czyżby ten powrócił do swoich obowiązków?
Przywitał wszystkich skinięciem głowy i skupił się na Khamsinie, któremu też musiał coś powiedzieć... tylko no nie potrafił! Z pewnych względów (znowu) stracił umiejętność mowy, co już nawet go nie zdziwiło. Musiał wrócić do pisania na tabliczkach. Teraz wręczył jedną Rytmowi Wydm, gdyż od niego chciał zacząć!
"Khamsinie mam ci ważną rzecz do przekazania, Nos Szyszki jest demonicznym, złym nosem chaosu, który łaknie krwi, przykładnym członkiem stada Słońca i bohaterem." – Głosiła wiadomość. Już prawie udało się powiadomić kolejnego smoka o istnieniu GENIUSZA ZŁA, ale ten wszystko sobie przemyślał! Gdy Axarus zmierzał na Skały Pokoju, ukradł mu tabliczkę i przekreślił część słów, zastępując ją propagandą. Ale... teoretycznie dało się rozczytać te przekreślone słowa, gdyby bardzo wpatrzeć się w treść.
Potem Axarus potuptał do Strażnika, żeby się z nim przywitać. Zapamiętał, że nie lubił naruszania przestrzeni osobistej, dlatego dzieliła ich nadal odległość jednego drzewa! Podsunął mu tabliczkę.
"Nos odebrał mi mowę, podarował mi dwa kraby. Próbował mnie zabić, ocalił cudem moje życie. Dobrze cię widzieć znowu, myślałem, że już nie wrócisz, nawet Kammanora byłem się o ciebie pytać! Gdybyś miał problemy znowu to daj znać!" – Powiedział do Strażnika (i tutaj Nosek majstrował przy wiadomości), ciesząc się z jego powrotu do służby. Ciekawe co sprawiło, że tak długo go nie było. W każdym razie po chwili Axarus wrócił z powrotem do Khamsina, żeby obgadywać z nim Nos Szyszki. Chwila... a gdzie właściwie Niuchacz? Otóż gdyby ktoś się wpatrzył w szczeliny na krańcach Skał Pokoju, dostrzegłby, że krnąbrna, nosowa dusza niucha, knuje i czeka na finalizację swoich planów, a jego dziurki nosowe świeciły się na czerwono.
Strażnik Gwiazd, Rytm Wydm
Nadanie tytułów 16
: 16 maja 2024, 0:36
autor: Strażnik
Jaka była opinia bogów hm?
Powinien modlić się częściej. Oh, zdecydowanie. Może Rytm akurat dał mu dobry powód?
~ Bogowie błogosławią Wolnych, lecz ich zasięg wykracza daleko poza te tereny. Cenią oni zatem także innych śmiertelników, nawet dwunogich. To wasza rzecz, aby się rozwijać, poszukując różnego rodzaju metod. Stada pozyskiwały sojuszników z wielu różnych ras, więc Nowa Trundia, choć zdaje się mieć inny charakter, przez swoją stałą lokalizację, nie powinna być inna niż przyjaźni elfowie, czy krasnoludzi, którzy nie byli przez bogów potępieni ~ odpowiedział Rytmowi mentalnie, sucho, ale cierpliwie, gdyż doceniał że smok skierował do niego jakieś pytanie.
~ Nie wahaj się zresztą samodzielnie zapytać patrona Słońca. Uessas jest bogiem, który z pewnością doceniłby każde próby pojednania, o ile realnie prowadzą do minimalizacji cierpienia ~ Nawet jeśli nie lubił Uessasa, wolał dać wiarę jego reputacji.
Następnie na horyzoncie zjawił się Axarus z jakąś tabliczką. Nawet trochę za nim tęsknił.
Zmrużył ślepia, analizując dokładnie wydrapany tekst.
– Czy potrzebujesz pomocy w odzyskaniu sprawności? – zapytał, zatrzymując go przy sobie, o ile Mackonur sobie na to pozwolił. Traktował go inaczej, łagodniej niż zdecydowaną większość smoków.
– Ciebie też.. dobrze widzieć – mruknął ciszej.
– Nie było mnie tam gdzie zazwyczaj, dlatego rozumiem, że kontakt, bez w pełni sprawnej magii mógł być utrudniony – dodał, unosząc lekko jeden kącik warg, w zmęczonym pół uśmiechu.
Rytm Wydm
Mackonur
Nadanie tytułów 16
: 19 maja 2024, 18:58
autor: Mackonur
Rozejrzał się kilkukrotnie, przez moment nawet spojrzał w miejsce, w którym ukrywał się Nos! Jednak ten był spryciulą i przybrał kamuflaż kamienny, nie było go widać. Gdy już miał poczucie, że jest bezpieczny, zaczął skrobać na tabliczce. Chwilę zajmie mu dojście do dawnej formy, ale nadal robił to dosyć szybko! Żeby oszczędzić trochę drewna, czasami zeskrobywał wierzchnią warstwę i pisał już na tej w miarę czystej. Hah, dbał o naturę.
"Zapytam Erycala o uzdrowienie. Zobaczymy o jakie kamienie poprosi, gdybyś chciał to moglibyśmy się powymieniać! Mam dużo, zbierałem dla córek." – Powiedział do Strażnika. Jeszcze niedawno musiał pochować Stheinę, ale Lilia nadal była pogrążona we śnie. Zawsze pilnował ją albo on sam, albo jeden z kompanów, wtedy najczęściej była to borsuczyca Stryjenka, ta bardzo związała się z Liliową.
Uśmiechnął się na następne słowa Proroka i już chciał coś pisać, ale trochę pogrążył się na moment w swoich myślach. Przypomniał sobie o swoim kalectwie, o tym jak je właściwie zyskał i dlaczego to zrobił. Gdyby ktoś zwrócił uwagę na jego błękitne oczy, zobaczyłby, że na moment znika z nich typowe szaleństwo, rozmiar źrenicy wrócił do bardziej typowego, oko nerwowo już nie lata na wszystkie strony.
"Wiesz Strażniku, że w tamtym przywróconym ciele to nawet nie był on? Dali złą duszę, która go udawała." – Napisał w końcu, tym razem nieco wolniej. Nawiązywał do Mułka i całego tematu kalectwa, skąd się wzięło, dlaczego. Nie pamiętał już, czy mówił o tym Strażnikowi, czasami wspomnienia mu się mieszały. Po chwili oczy wróciły do zwykłego dla Mackonura stanu. Moment krystalicznej czystości był krótki...
Strażnik Gwiazd
Nadanie tytułów 16
: 25 maja 2024, 11:51
autor: Rytm Słońca
Khamsin dostając notatkę od Axarusa, przeczytał ją bez zawahania. Niestety, GENIUSZ ZŁA nie przemyślał jednego, że jego GENIALNE sztuczki mogą nie zadziałać, jeśli odbiorca będzie w stanie być odpowiednio GŁUPI, aby przeczytać całą otrzymaną wiadomość na głos, zwalniając tylko przy niewyraźnie naskrobanym przekreśleniu.
– Khamsinie, mam ci ważną rzecz do... przekazania. Nos Szyszki jest... przekreślony tekst, demonicznym... złym nosem... chaosu, który... łakie... krwi. Co. Koniec przekreślenia, przykładnym członkiem stada Słońca i bohaterem. Huh. Co się dzieje, przyjacielu. – Zapytał go z przekrzywionym łbem. – Rety, um... co ci ten nos zrobił. Jak mogę ci pomóc. – Przekrzywił łebek na bok, lustrując zielonołuskiego mackowego smoka swymi srebrzystymi jak Błyskowe, pełne chęci niesienia pomocy ślepiami.
Podziękował mentalnie za odpowiedź Strażnikowi. Słysząc ją, trochę mu również ulżyło.
Mackonur
Nadanie tytułów 16
: 10 cze 2024, 23:04
autor: Mackonur
Wrócił wzrokiem do Khamsina, który odkrył złe zamiary Nosa Szyszki, czytając prawdziwą treść listu! Jak mawiało stare przysłowie, gdyby kózka nie skakała, to by łapy nie złamała. A nie, to chyba coś innego miało być. W każdym razie, Axarus zmrużył oczy podejrzliwie, rozglądając się za Niuchaczem.
W którymś momencie Mackonur zaczął pociągać nosem i wydawać nim dźwięki, które chyba wskazywały na jakiś rodzaj mowy. Czasami wciągał powietrze, innym razem kichał, próbując zmusić do wyłonienia się swojego arcywroga, niegdyś najlepszego przyjaciela.
"Nos próbował mnie zabić i jest zły! On coś knuje, chce pewnie przejąć władzę nad Wolnymi Stadami." – Wytłumaczył Rytmowi, pisząc na tabliczce swoim pazurem.
I wtedy brązowy, latający i włochaty nos o wielkości łba dorosłego smoka wyszedł z ukrycia i zaczął groźnie fukać na Axarusa i Khamsina, którzy pokrzyżowali jego plany podboju świata. Nos postanowił przyssać się do lewego uda Rytmu swoimi dziurkami nosowymi i w ten sposób niczym pijawka uczepił się go. Nie zamierzał puścić! To był napad. Co prawda nie wyrządzał żadnej fizycznej szkody na słonecznym piastunie, ale na pewno posiadanie takiego pasażera na gapę było niekomfortowe.
Mackonur zaczął machać łapami w kierunku Noska, żeby puścił, ale nasz geniusz zła chyba na dobre doczepił się do Rytmu. Chwila moment, coś tam niuchał... ale tak cicho, no bo przyssany był do Rytmu. Na pysku Axarusa pojawiło się zdziwienie i szok.
"On powiedział, że chce granat jako okup, albo cię nie puści!" – Wytłumaczył na tabliczce, wskazując na Nochal. Dziwne, dlaczego akurat ten kamień szlachetny? Co zamierzał z nim zrobić!?
Rytm Przyszłości
Nadanie tytułów 16
: 18 cze 2024, 0:58
autor: Rytm Słońca
Tym razem samiec przeczytał odpowiedź milcząc, nie widząc żadnych śladów ewentualnej manipulacji tekstu. Jeszcze. Mimo, że raczej wydawało mu się, że z uwagi na wiek Mackonurowi własna maddara płata może małe figle, to starał się do sytuacji podejść na poważnie... znaczy, poważnie po swojemu. Grał dalej wraz ze swoim przybranym płaszczykiem niepełno-rozwiniętego, durnego gada.
Odwrócił się na swoją łapę, gdzie nochal się w niego wwąchnął i nawet się zaśmiał cicho... przez drobne łaskotki!
– Rety... Ale to, co robi mi nie przeszkadza. Nawet to trochę śmieszne. To prędzej on będzie musiał dać granata mi, żebym chciał aby mnie puścił. – Obejrzał się na łaskoczący go przyczepieniem nochal. Piastun nawet owinął ogon wokół siebie i jego końcówką, a konkretniej samą błoną ogonową otulił nawet lewitujący nos i przytulił bardziej do swojego udka! Taki miły przytulas. Um... chyba go nie udusi, prawda?
Mackonur