Strona 2 z 3

: 23 maja 2014, 20:25
autor: Cicha Łuska.

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Cicha słuchała słów boga z uwagą. Czy miała jakieś pytania? Owszem, jedno.
Panie, chciałabym wiedzieć, co stało się z stadem Wiatru. Słyszałam o nim, ale nie powiedziano mi nim zbyt wiele – jej głos był spokojny, aczkolwiek dało się w nim wyczuć nutę zaciekawienia. Jedyną informację, której mogła być pewna, to że patronką wietrznych była niejaka Lahae.

: 23 maja 2014, 22:21
autor: Ateral
Można to tak określić. Ale pytaniem, które powinieneś był sobie zadać, jest to: kto ustala ów termin? – czarne ślepia zabłysły. – Żywi nie znają godziny swojej śmierci. Być może to, co wy określacie boską interwencją, śmiercią przedwczesną, czy podobnie, jest ni mniej ni więcej tylko właściwym czasem dla danego smoka? – Sumienny Kolec mógł poczuć, jak na chwilę owija się wokół niego zimno, bardzo nieprzyjemne, w porównaniu do ciepła panującego pod kopułą stworzoną przez Aterala. – To jest nieco bardziej skomplikowana sprawa, która nie pozwala na stwierdzenie: dzieje się po prostu tak, nie inaczej.
Wzrok Aterala przeniósł się z Sumiennego Kolca na Cichą Łuskę, która zadała kolejne pytanie.
Stado Wiatru miało burzliwą historię, ale tuż przed jej końcem zostało postawione w trudnej sytuacji. Można by powiedzieć, że ówczesny przywódca, imieniem Milknący Wiatr, zdawał sobie sprawę z tego, że jego stado składa się przede wszystkim z piskląt i Adeptów, a groziła im wojna, więc z jednej strony na pewno wykazał się mądrością. Zdecydował się oddać swoje smoki pod opiekę Nieśmiertelnemu Ogniowi – zamilkł na chwilę, mrużąc ślepia. – Nie wszystkie smoki Wiatru przyjęły tę zmianę dobrze. Nie wszystkie zgodziły się oddać pod przywództwo Nieśmiertelnemu Ogniowi. Tak samo jak ostatnio nie wszystkie smoki Wody dołączyły do Życia.
Popatrzył po zebranych.
Lodowy Kolcu? Zwiastunie? – zwrócił się do kolejnej pary smoków, od których liczył na pytania.

: 24 maja 2014, 9:58
autor: Niezdecydowana Łuska
Wszystko ładnie, szary smok wyglądał na mądrego i wszyscy zdawali się go szanować, dla Zwiastunki jednak był on tylko zwykłym, szarym (dosłownie) smokiem, dlatego na razie nie widziała powodów by dawać mu jakieś specjalne względu czy jakoś go wielbić, zresztą to już chyba robiła Cicha, mówiąc do niego "Panie"
Czy mogę usiąść Ci na grzbiecie? Nigdy nie patrzyłam na nic z góry a wszystko co mnie otacza jest takie duże. – nie wiedziała czy to zalicza się do pytania czy do prośby, jednak zupełnie jakby zapomniała o zasadzie jednego pytania bowiem pyszczek jej się nie zamykał a potok słów trwał dalej.
Czym jest bóg? No i kim są Lahae, Nenyia i Nytba? – A co jej szkodzi! Jak już pytać to na całego, zwłaszcza że dwa pytania poprzednie wydawały się jej dość błahe. W końcu, śmierć to śmierć. Albo się umrze albo nie. Co za różnica kiedy?
Nie rozmyślała jednak nad tym dłużej. Uznając że Ateral niemal na pewno pozwoli jej wejść na swój grzbiet, powoli ruszyła w jego stronę i rozpoczęła swe próby wspinaczki na niego. Nieśmiertelna sama ich wołała na swój grzbiet więc i pewnie szaremu się to spodoba!

: 25 maja 2014, 7:55
autor: Ateral
Czarne ślepia zatrzymały się na młodym pisklaku Ognia, kiedy ten zaczął mówić.
Młoda Zwiastunie, to są trzy pytania, a nie jedno – zauważył spokojnie bóg Śmierci. – Wybierz to, na które chciałabyś dostać odpowiedź.
A potem przeniósł spojrzenie na Lodowego Kolca, czekając, aż adept Cienia wyrwie się ze swojego snu na jawie.

: 25 maja 2014, 9:12
autor: Niezdecydowana Łuska
Kazał jej wybrać jedno z trzech pytań a w dodatku nie wiadomo skąd znał jej imię i teraz miała w głowie jeszcze jedno pytanie. Arw. Zazgrzytała lekko swymi kiełkami zastanawiając się co wybrać.
Co to jest Bóg? – To pytanie było chyba kluczowe w obecnej chwili, zresztą zdała sobie sprawę, że nie będzie pytała Aterala cz może usiąść na jego grzbiecie. Po prostu spróbuje na niego wejść i sama się przekona czy ten ją wygoni czy jednak jej pozwoli. (Oby to drugie i oby się nie obraził)
W końcu nie robiła nic złego a sam Ateral mimo iż był bogiem, nie musiał by być aż tak sztywny by się nie zgodzić.
W trakcie próby wejścia mu na grzbiet, zerknęła na Runkę i Spaczenie. Oni zachowywali się normalnie, tylko ona była jakaś nadpobudliwa. Niczym pisklę z ADHD ale w końcu była tylko pisklakiem, więc w sumie czemu miałaby się ograniczać, czemu miałaby zachowywać się jak jakiś staruch. A co jej tam!
Machnęła lekceważąco ogonkiem, pokazując że ma gdzieś to co inni o niej myślą (Takie smocze Yolo) i jeszcze wzmocniła swoje starania w próbowaniu wejścia na jego grzbiet. Pochylił by się wielkolud!

: 25 maja 2014, 10:43
autor: Lodowy Kolec
Smok słuchał pytań i odpowiedzi jakie udzielił Ateral. Szkoda, że każdy mógł się zapytać o jedynie jedną rzecz, on mógłby zadawać je bez końca.
Adept Cienia przez dłuższą chwilę nie mógł zrozumieć, że Ateralowi chodziło właśnie o niego. Przecież nie nazywał się "Lodowy Kolec". Nigdy nie przyjął takiego imienia. W końcu jednak domyślił się, że chodzi o niego.
-Nie jestem Lodowy Kolec. Nazywam się Mróz.-poprawił boga śmierci, jakby niezadowolonym głosem.
I o co ma się zapytać? Jak mógł zdecydować się tylko na jedno z wielu pytań? Pierwszym co przyszło mu do łba było po prostu "po co to wszystko?". Po co istnieją stada, granice i cała reszta rzeczy jakich nie rozumiał. Postanowił jednak powiedzieć coś innego.
-Chciałbym dowiedzieć się czegoś o...-tu na chwilę przerwał, zastanawiając się– o barierze otaczającej te tereny. Dlaczego się tam znajduje?-spytał, po czym lekko machnął ogonem.
Czy miała chronić tutejsze smoki? Jeśli tak, to przed czym? I czy tutejsi naprawdę byli tak słabi, że potrzebowali tej ochrony?

: 25 maja 2014, 13:46
autor: Pani Wojny
Wsłuchiwała się w zadawane pytania i w odpowiedzi Aterala. Z dumą uśmiechnęła się słysząc pytanie swojej siostry. Chyba najbardziej istotne z tych wszystkich. I najciekawsze, przynajmniej w opinii Runy. Tylko czy ten szary będzie to umiał wytłumaczyć w sposób inny niż "jesteśmy smokami tylko o trochę większej potędze". Potęga była nudna.
Prychnęła cicho, słysząc wypowiedź Lodowego Kolca godną pisklaka. Kto upierałby się przy pisklęcym imieniu mając szansę na bycie adeptem? Chyba tylko jakieś półgłówki. A był o tyle starszy od niej.
Widać wiek nie zawsze szedł w parze z rozumem. A szkoda.
Zmrużyła żółte ślepia, a uszy skierowała w stronę szarego. Miała nadzieję, że ona też dostanie szansę na zadanie pytania, i chociaż jakaś jej częśc słuchała tego, co tu się działo, jej główka pracowała zawzięcie nad pytaniem, które było niezbyt oczywiste. Wstydem byłoby zmarnować szansę na zapytania się o coś tajemniczego osobnika, gdyby to coś okazało się wiedza powszechną.

: 26 maja 2014, 20:26
autor: Ateral
Łapy Zwiastuna przymarzły do podłoża tak, by nie mogła ich użyć do zrealizowania swoich celów. Nie czyniły jej krzywdy, a tylko utrzymywały ją w miejscu.
Bóg to byt, który jest w stanie manipulować materią i energią, która go otacza, i ma świadomość i umysł mimo braku ciała – czarne ślepia spojrzały w górę, na niebo. – Nie mowa tu jest o manipulowaniu magią, czy maddarą, tworem Naranlei, ale energią i materią w ich pierwotnych postaciach.
Szary łeb zwrócił się do Lodowego Kolca. Ateral nie skomentował zachowania młodego smoka. Życie to wszystko zweryfikuje.
Bariera, Lodowy Kolcu, została tu ustawiona przez Naranleę i żyjące wtedy smoki, aby obronić Wolne Stada przed zagrożeniem ze strony smoków Równin. One przewyższają was liczebnością i okrucieństwem i obawiam się, iż bez tej bariery nie moglibyście istnieć – czarne ślepia spojrzały na Olśniewającego Kolca. – Wbrew słowom głoszonym przez niektórych bariera was nie zatrzymuje pod nią, nie zatrzymuje też innych istot przed wchodzeniem pod jej ochronę. Aby ktoś został powstrzymany przez barierę bogini magii, musi spełnić warunek ciała i warunek umysłu.
Czarne ślepia spoczęły na kolejnej dwójce.
Szara Łusko, Niebieski Kolcu?

: 27 maja 2014, 23:06
autor: Oczywistooki
Niebieski przysłuchiwał się wszystkim poprzednim pytaniom, lecz po pewnym czasie jego myśli przeniosły się w "siną" dal... Wyglądał tak, jakby uważnie słuchał każdego pytania i każdej odpowiedzi, ale w rzeczywistości był głęboko zanurzony w swoich najodleglejszych marzeniach. W pewnym momencie usłyszał swoje imię i natychmiast powrócił na ziemię, lekko się przestraszając nagłym wyrwniem go z tego stanu.
– Co... Yyy... Ja?

Powiedział cicho, bardziej do siebie, niż do boga śmierci, który oczekiwał pytania.
W jego głowie pojawiło się mnóstwo pytań, lecz wiele z nich nie chciał zadawać, bo wolał, by nikt inny ich nie usłyszał. Oczywiście, nie zabrakło dźwięków typu: "emm...", czy "ymm...", lecz w końcu po pewnym czasie wybrał jedno z nich i niepewnym jak zwykle głosem zapytał:
– Czy wy; bogowie opiekujecie się również tymi smokami, które są za barierą? Nawet jeśli w ogóle o was nigdy nic nie słyszały? Nie chodzi mi o tych złych, tylko o dobrych.

: 28 maja 2014, 8:56
autor: Kropla Goryczy
Smoczyca usiadła nieco niechętnie i skupiła spojrzenie złotych ślepi na szarym smoku. Czuła się nieswojo. Wprawdzie zebrało się mało smoków, a ona zdecydowanie nie miała lęków związanych z tłumami – co w zasadzie było niemożliwe tam, skąd pochodziła, gdyż każdy wychowywał się wśród ogromnej liczby pobratymców – ale niepokoiło ją to, że nikogo nie znała, a mimo wszystko traktowano ją jako część grupy. Siedziała pośród członków owych "Stad", ale nikt nie zwracał na nią uwagi. Czy tak słabo się znali, że nie byli w stanie rozpoznać towarzyszy z innej Watahy?
Słuchała w skupieniu słów pozostałych, a zwłaszcza Aterala. Jedynie dzięki ogromnej sile woli utrzymywała spokojny, łagodny wyraz pyska. W jej wnętrzu narastał coraz większy niepokój. I smutek. Choć Ateral nie zrobił niczego, co mogłoby potwierdzać fakt, że jest inny... Smoczyca czuła to, chociażby w wezwaniu. Ale to tylko powiększało ból w sercu.
Z początku nie zareagowała na wezwanie. Była tu od niedawna i dopiero poznawała zwyczaje, a nikt nie nadał jej imienia zgodnego z tutejszą tradycją. Dopiero gdy zdała sobie sprawę z tego, że Ateral przewierca ją spojrzeniem, uniosła delikatnie łeb i spojrzała nań ze zdziwieniem. "Szara Łuska"? Czy tak powinna się tutaj przedstawiać? Deirdre zmarszczyła delikatnie nos. Bóg czekał na jej pytanie. Spyta więc o to, co najbardziej leżało jej teraz na sercu.
~ Ateralu. Jeśli bogowie dysponują taką władzą, to czemu tylko tutejsze smoki są chronione?
Siłą zacisnęła pysk, bo na język cisnęły się już kolejne pytania. Może związane z tym, ale pamiętała, że i pisklę przed nią musiało zrezygnować z innych.

: 28 maja 2014, 20:48
autor: Ateral
Nie tylko smokami, ale też i innymi rasami, Niebieski Kolcu – powiedział cicho Ateral, patrząc na młodego adepta Życia błyszczącym wzrokiem. – Nasza pomoc może nie jest tak oczywista, nie zjawiamy się tam także tak, jak ja tu teraz jestem, ale to nie oznacza, że inni są pozbawieni naszej pomocy. Mogą znać nas pod innymi imionami, mogą mieć o nas inne legendy, ale... – zamilkł nagle, nie kończąc zdania.
Pod kopułą ciepłego powietrza powiał chłodniejszy wiatr, budzący tych, którzy nie słuchali i zapadli w drzemkę.
Zwrócił się po chwili milczenia do Szarej Łuski.
To, co różni Wolne Stada od innych, jest to, że Równinni mają z wami osobiste porachunki. Wy jesteście stworzeniem naszym najmłodszym, najbliższym nam, przestrzegającym naszych praw i nie kryjącym się z waszą wiarą w nas. Smoki Równin z kolei były stworzone przez boga, który nienawidził nas i wszystkiego, co z nami związane. Czyli was – przymknął ślepia. – Więc w odpowiedzi na modlitwy Naranlea z pomocą innych żyjących ówcześnie smoków Wolnych Stad wzniosła barierę w miejscu szczytu naszej mocy, która chroni wszystkich, którzy się pod tym tworem znajdą – otworzył ślepia, by rozejrzeć się po zgromadzonych. – Wszyscy są tu mile widziani. Ale bariera jest zakotwiczona na ziemi i w sercach Wolnych Stad, gdyż to one oddały najwięcej w zamian za jej ochronę. I nadal oddają.
– Czas na kolejne dwa pytania. Tym razem od Puszystej Łuski i Atramentowego Kolca
– szary łeb przechylił się nieznacznie na bok w wyczekującym geście.

: 28 maja 2014, 21:13
autor: Iskra Nadziei
Puszysta słuchała z uwagą każdego pytania, a tym bardziej odpowiedzi Ateral'a. Przez ten czas wciąż zastanawiając się się nad pytaniem które zada. Przychodziło jej do łba kilka pytań, ale żadne godne wypowiedzenia na głos. Kiedy nadeszła jej kolej w jej myślach nastała pustka, nie lubiła się odzywać na spotkaniach, gdzie jest tak wiele smoków. Bała się wtedy że popełni jakąś gafę, a tym bardziej powie coś co nie powinna mówić. Tym razem pytanie nasunęło się samo.
-Czy Bogini Naranlea zeszła kiedykolwiek na Wolne Stada, nie licząc wzniesienia bariery? -powiedziała dość cicho, lecz Bóg i reszta zgromadzonych na pewno ją słyszała. Było to pytanie dość banalne i nie wymagało długiej odpowiedzi jakiej spodziewała się adeptka, lecz odpowiedź była dla niej bardzo istotna, bowiem to ciekawiło ją najbardziej.

: 28 maja 2014, 21:26
autor: Niezdecydowana Łuska
Nieco ją przymurowało i zatkało? Najwidoczniej tak zadziałała na jej ciałko moc Aterala. Była świadoma i słyszała wszystko co się działo ale ni jak nic nie mogła zrobić. Gdy jednak się obudziła z tego czegoś, dostrzegła że jej łapki są skute lodem a wszystko o czym mówił Ateral i o co pytali tamci, utkwiło w jej małym łepku. Starała się zapamiętać te wszystkie istotne elementy, bogów, to co robią i jak robią. Wydawało się to ciekawe. On był bogiem, nie miał ciała. Czy to dlatego jej łapki zamarzły?
Aciu, uwolnisz mnie? Proszę? – Powoli robiło jej się zimno, dlatego wyszczerzyła do boga śmierci swe śnieżnobiałe kiełki, w delikatnym uśmiechu, z cichą nadzieją że jej ulegnie i ją uwolni. Takie małe a tak kombinuje, aż dziw bierze!
Pomińmy też fakt nazwania przez pisklaka, boga śmierci "Aciem" co miało być zdrobnieniem od jego imienia.
Z tego co tu usłyszała, zdawała sobie sprawę że należy mu się szacunek jednak wątpiła by chciało mu się patrzeć jak z każdą chwilą smoki płaszczą się przed nim, dlatego ona podchodziła do niego na przysłowiowym luzie.

: 30 maja 2014, 18:42
autor: Spojrzenie Mroku
Atramentowy siedział sobie i przysłuchiwał się pytaniom innych. Niezbyt wygórowane tematy do rozmów. Takich rzeczy można by się dowiedzieć od dowolnego starszego smoka. Przed nimi stoi sam bóg, który ma wiedzę absolutną i może odpowiedzieć na każde pytanie. Oczywiście o ile zechce. Widząc że wszyscy czekają na niego w końcu rzekł:
-Ateralu, powiedz mi proszę, czemu bogowie tak rzadko pojawiają się na tej ziemi? Rozumiem że możecie być zajęci gdzie indziej ale, z całym szacunkiem, oprócz Ciebie są inne bogowie, a raczej boginie z którymi pragnąłbym porozmawiać w cztery ślepia

: 31 maja 2014, 8:51
autor: Ateral
Wielokrotnie, Puszysta Łusko. Wielokrotnie. Często nawet nie wiedzieliście, że jest wśród was, kiedy przeżywała życie podobne do tego, którymi obdarowani są śmiertelnicy. Kto wie, może są wśród was smoki spokrewnione z Naranleą, bo krocząc wśród was kilkakrotnie złożyła jaja ze śmiertelnego ojca. Może... Dzięki temu jest wam najbliższa.
Następnie szary samiec spojrzał na Atramentowego Kolca.
Bo zasługujecie na przeżycie swojego czasu z jak najmniejszą ingerencją weń z naszej strony. Z bogami zawsze możesz porozmawiać w swoim sercu. Jeśli łatwiej ci mówić do kogoś, możesz porozmawiać z nami w świątyni, patrząc się na obecne tam posągi. W końcu zawsze tu kroczymy, pośród was, nawet jeśli prawie nigdy nie wiecie o naszej obecności – spojrzał w górę, przymykając czarne ślepia i sprawiając wrażenie, jakby pławił się w świetle słońca. – Nigdy nie będziecie sami. Ale zasługujecie na to, by skupić się na towarzystwie innych smoków przede wszystkim.
Otworzył ślepia i popatrzył na dwa kolejne smoki. Dwa pisklęta.
O kolejne pytania proszę Parodię i Nake.

: 31 maja 2014, 9:40
autor: Niebieski Kolec
Wiedział, że w końcu wzrok boga padnie na niego. Nie namyślał się długo nad pytaniem. Miał już je obmyślonę od dawna. – Ateralu. Co się działo przed wzniesieniem bariery?– Zapytał pisklak poważnym głosem. Przez dłuższą chwilę obserwował też zatrzymane przez boga pisklę, którego zachowanie budziło u niego zniechęcenie. Poczuł się dość swobodnie wśród tak wielu nieznajomych, więc postanowił się położyć.

: 02 cze 2014, 20:15
autor: Ateral
Czarne ślepia Aterala spochmurniały lekko.
Wojny i śmierć. Smoki Równin były bliskie zwycięstwa, były bliskie wymazania Wolnych Stad z historii. Smoki Wolnych Stad miały wiele przewag, między innymi umiejętność lotu, dogłębne poznanie magii, ale... Nigdy nie będziecie tak liczni jak oni, a często liczebność wygrywa z siłą, Nake. Naranlea, widząc to co się działo, zeszła na ziemię, i wspólnie z ówcześnie żyjącymi smokami wzniosła barierę wokół tych terenów. Ale nie bądźcie zwiedzeni fałszywym poczucie bezpieczeństwa – rozejrzał się po zebranych. – Smoki Równin dalej żyją poza barierą. Jedynie w pełni wyszkolone i sprytne smoki mają wobec nich prawdziwą szansę... Pozostałe muszą liczyć na szczęście.
Spojrzał na Parodię, która nwjyraźniej usnęła.
Idźmy dalej... – zmrużył czarne ślepia. – Ingmarze? Sowo..? – spojrzał na pisklę z Ognia, Spaczenie.

: 02 cze 2014, 20:51
autor: Agresja
Ingmar cały czas słuchał, zafascynowany. Mało wiedział o tych terenach, więc często czuł wstyd, gdy ktoś pytał Aterala o jakąś rzecz, a on nie miał zielonego pojęcia, o co właściwie chodzi... ale przecież właśnie po to zorganizowali to spotkanie – żeby się czegoś nauczyć.
Słuchał na pozór spokojnie, jednak tak naprawdę kotłowało się w nim, kiedy zastanawiał się, o co może zapytać boga... i kiedy ten wybierze go, aby zadał mu pytanie. Tyle już smoków zostało zapytanych, niedługo powinna nadejść także jego kolej!
Kątem oka obserwował również Zwiastun, którą rozpoznał od razu po ich poprzednim spotkaniu. Uśmiechnął się do niej lekko, na przywitanie, i z dozą złośliwości, gdy została uwięziona przez boga.
W końcu nadszedł czas, aby zadać mu pytanie.
Mógłby zapytać o kompletne podstawy; niektórzy przecież to robili... ale czuł, że nie będzie miał wiele okazji zapytać o coś boga. To pytanie nie mogło być czymś, o czym wiedzą śmiertelnicy... nagle w jego łbie zaświtała, jego zdaniem, genialna myśl.
Co jest na zachód od Wyspy Kła, za morzem? – zapytał w końcu, patrząc na Aterala z ciekawością wręcz iskrzącą się w ślepiach. Mapę Wolnych Stad widział może raz w życiu, jednak... nigdy dotąd nie zastanawiał się, co może być dalej, poza nimi. Teraz nadeszła idealna okazja, aby się tego dowiedzieć.

: 03 cze 2014, 13:28
autor: Zaciekły Kolec
Czarnofutre pisklę mrugnęło kilkakrotnie ślepiami z niedowierzania. Bóg znał jego imię, co nie powinno być dziwne, skoro zna imiona wszystkich smoków to zgromadzonych. Rzecz w tym, że on jako jedyny nie posiadał oficjalnie żadnego imienia. Pewnego dnia Słomiana Łuska, dowiadując się że nie ma żadnego imienia, postanowiła zwracać się do niego "Sowa". I bogowie o tym wiedzieli?
Z początku zaniemówił, toteż inicjatywę przejął Ingmar i to on zapytał pierwszy. W chwili jednak gdy pytał, samczyk musiał sam zadać pytanie, które go wręcz zżerało z zainteresowania. Wszystkie poprzednie były ciekawe, jednak pewnie nikt dokładnie nie potrafiłby odpowiedzieć na pytanie o którym myślał i które właśnie choć w części rozwiało by tą mgiełkę tajemnicy.
Ateralu! opowiedz o smokach z futrem! ..o ich przeszłości, kim są i skąd pochodzą. – Zapytał. Go to bardzo interesowało. Nie równinni, nie bariera. Chciał wiedzieć kim po części jest.

: 04 cze 2014, 19:03
autor: Ateral
Ingmar dostrzegł, że Ateral kiwa mu lekko łbem, jakby w dowód uznania.
Doskonałe pytanie, młody smoku. Część z was pewne tego nie wie, ale tam – pazurem wskazał zachód. – Ziemie smoków kończą się przy zetknięciu ze słoną wodą. Jeśli widzieliście kiedyś jezioro, to macie niepełny obraz tego... Bo z brzegów smoczych terenów widać wodę rozpościerającą się aż po horyzont. Taki ogrom nazywamy oceanem. I ziem po drugiej stronie oceanu nie widać gołym okiem, a żaden smok nie byłby w stanie przefrunąć nad słoną wodą, by do tych terenów dotrzeć – opuścił łapę. – Ale, być może, kiedyś to wszystko się zmieni.
Czarne ślepia spoczęły na Spaczeniu.
Smoki z futrem to smoki nazywane północnymi. Są stosunkowo niewielkie, pokryte futrem, a ich skrzydła są zbudowane z piór. Wielu z was ma w sobie krew tego gatunku, co objawia się obecnością futra na całym ciele, jak u naszego pytającego – wskazał pyskiem Spaczenie. – Z kolei jego siostra, obecna tutaj Runa, mimo tej samej pary rodziców ma znacznie mniej futra – wskazał łapą pulchniutką samiczkę, która dotąd nie zadała mu jeszcze pytania. – Jest to spuścizna po smokach północnych, które wywodzą się z ziem znacznie zimniejszych niż te. Jak ich nazwa wskazuje, zaczęły się pojawiać zazwyczaj przychodząc z kierunku północnego, gdzie nawet w środku lata jest tak zimno jak tutaj dzisiaj. I właśnie ta temperatura wymusiła pewne zmiany w ich wyglądzie, jak grube futro oraz niewielkie rozmiary. Są to smoki takie jak wy, różnią się jedynie miejscem pochodzenia i wyglądem, młody smoku – powiedział cicho, patrząc na Spaczenie. – Ich historia pełna jest lodu i śniegu, zimna i ciemności. Od czasu do czasu któreś decyduje się opuścić miejsce pochodzenia i wędruje na południe w poszukiwaniu cieplejszych ziem. W większości w taki sposób pojawiły się po raz pierwszy tutaj. W większości też nigdy nie wracały na ubogie w zdobycz lodowce.
Czarne ślepia zabłysły na chwilę.
Irracjonalny Kolcu, Runo, wasza kolej – powiedziała cicho szara postać boga.

: 05 cze 2014, 8:20
autor: Jaskiniowy Kolec
Aż trudno było uwierzyć, że Ateral odpowiadał na te wszystkie pytania bez mrugnięcia ślepiami. Oczywiście uczył ich tym samym wiedzy na tematy obszerne. Teraz właśnie Sumienny zdał sobie sprawę, iż zmarnował szczere pytanie do boga. Chyba znów będzie musiał pofatygować się do jego ciemnicy i spróbować uzyskać odpowiedzi na inne nurtujące go pytania...
Zobaczymy jednak jak to będzie.
Adept Życia nie spał. Uważnie słuchał każdej wypowiedzi Boga Śmierci. W końcu to on przede wszystkim poświęcał im czas. Nie można zmarnować takiej szansy.