Strona 10 z 10

Wnętrze Skalnego Giganta

: 12 lip 2025, 11:53
autor: Ślepa Sprawiedliwość

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Bonan Matenon – powtórzyła po młodym smoku Mgieł. Również jak on wykonała ukłon z prawą, metalową łapą położoną na piersi.

Ukłon wręcz godzien arystokracji, no no! – Sekcja była zachwycona tym, jak młody szybko łapał wiedzę. Również i tym, jak potrafił samemu wymyślać nowe rzeczy. To mu z pewnością pomoże, by się dostosować do zupełnie innego środowiska, jakim była ludzka społeczność.

Hmm... może mam na to jakąś miksturę... – powiedziała w zastanowieniu, myśląc nad specyfikiem rozluźniającym język. – O! Chociaż w sumie to tak naprawdę wystarczy tylko dobry trening. Polecam wziąć coś lepkiego i gęstego, jak na przykład świeży pasztet, zmielone orzechy, albo dżem owocowy, i posmarować sobie pysk o tu tu, przy wargach. – Pokazała pazurem całą część pyska przy linii warg, od czubka nosa i podbródka, aż po początek policzka, po obu stronach. – I potem spróbuj zlizać całość najdokładniej jak potrafisz. To zaskakująco dobry trening, jeśli chcesz poprawić nieco swoją wymowę.

Ćwiczenie to było zabawne, a przede wszystkim smaczne. Od razu to jakaś nagroda, jak się uda wszystko zlizać, ha ha.

A kultura ludzi, och, gdzie by tu zacząć. Hmm hmm. – Podrapała się pazurem po podbródku. – Można powiedzieć, że najważniejszą rzeczą w życiu człowieka, jest jego Domo. To jak nasza grota, tylko oni ją budują. Z drewna, z kamienia, z innych rzeczy też! No i przez to, że oni te domy budują, są one dla nich znacznie ważniejsze, niż groty dla nas. No bo wiesz, jak u nas grota się zawali, to trudno, znajdziesz sobie nową. A jak człowiekowi dom runie, to jest to nieszczęście dla całej społeczności! Dlatego nie polecam na przykład lądować im na dachach, na szczycie ich budowli, bo one nie są przystosowane do takich ciężarów jak smoki. Jeszcze taki dach runie i wtedy to lepiej po prostu zwiewać, zanim rozgniewani ludzie rzucą się na ciebie z dzidami, jak na jakiegoś drapieżnika ha ha!

W jednym mieście, w którym była, wręcz panował zakaz latania. Do tego te wszystkie domy były tak ciasno zbudowane, że i tak ciężko by było gdziekolwiek rozprostować skrzydła, nie mówiąc już o bezpiecznym lądowaniu.

Verso

Wnętrze Skalnego Giganta

: 22 lip 2025, 17:25
autor: Pojętny Kolec
Na pochwały smoczycy, młodzik zareagował podekscytowanym smiechem. Spontaniczny ukłon który wpadł mu do głowy, wygladał na tyle imponująco, że zasłuzył na słowa uznania, co bardzo go ucieszyło. Mglisty zaczał nerwowo oblizywać swój nos i próbować cos powiedzieć, jednak jedyne dźwieki jakie udało mu sie wydusić to intensywne mlaskanie. – Hah, wydaje się to trudniejsze niż sie wydaje. – odpowiedział, ale nie będzie rezygnował z ćwiczeń, w wolnych chwilach postara się nad tym popracować.
Wlepił ciekawe spojrzenie na czarną smoczyce i słuchał jej jak ta opowiada o kulturze ludzi. Oczy młodzika ponownie zabłysnęły iskrą zaciekawienia. Wyobrażał sobie różne struktury jam z drewna bo z kamienia raczej nie trudno było takie znaleźć.

– Będę pamiętać, żeby nie lądować na ich.. domach. – przytaknął energicznie biorac sobie tę sugestię do serca.
Podreptał łapami w miejscu, nie mogąc się doczekać nowych słówek, których za moment mógł się nauczyć.


Ślepa Sprawiedliwość

Wnętrze Skalnego Giganta

: 25 lip 2025, 8:36
autor: Ślepa Sprawiedliwość
A wiesz co jest moją ulubioną częścią społeczności ludzi? Handel! Komerco! U nas może też czasem wymienisz się z kimś coś za coś, albo na przykład kupisz coś za kwiatki u gnomów. Ale tam? Tam to jest na wyższą skalę.

Z resztą, tam wszystko było na większą skalę. Małe wsie miały tyle mieszkańców, co całe smocze stado, a w mieście to nawet nie dało się tego zliczyć.

Widziałaś może gnomi stragan? Wyobraź sobie całą polanę, wypełnioną takimi straganami. Dziesiątki sprzedawców, pokazujących swój towar i nagabujących przechodniów do kupna. Wszędzie pełno różnorakich stoisk, na których znaleźć można dosłownie wszystko. A gdy masz monero, czyli monety, talie małe wartościowe krążki ze złota, srebra czy miedzi, to możesz też kupić co tylko zechcesz. Oczywiście, jeśli cię na to stać, ha ha!

Sama kiedyś będzie się musiała znowu udać na małe zakupy. Może Strażnik byłby chętny?

Takie miejsce nazywa się merkato, czyli targowisko w smoczym. Pewnie już zauważyłeś, że w smoczym języku sporo jest słów, których nie używamy na codzień, no bo u nas przecież targowisk nie ma, prawda? Skąd więc u nas słowa na takie rzeczy i to jeszcze słowa nasze własne, a nie zapożyczone od ludzi. Toż to ci zagadka...

Verso

Wnętrze Skalnego Giganta

: 04 paź 2025, 15:27
autor: Kaltarel
Kamień trzeszczał pod jego łapami, gdy wkroczył do cielska martwego kolosa. Za każdym krokiem na spękanej powierzchni zostawały cienkie żyłki lodu, które szybko rozchodziły się po szczelinach.

Zatrzymał się przy kamiennych ścianach, obojętnym spojrzeniem omiatając wypociny smoków. Wczytał się w jedną z nich, a głęboko osadzone w czaszce oczy błysnęły krytycznym chłodem, zdradzając wyraźne niezadowolenie z treści.

Wnętrze Skalnego Giganta

: 09 paź 2025, 13:20
autor: Tkająca Sny
Lekkie kroki jej sarnich łap nie robiły na kamiennej posadzce żadnego wrażenia; Panowała cisza, kiedy Ylliane weszła do środka Skalnego Giganta, i w tej samej ciszy zdawała się płynąć tuż nad ziemią, zamiast stąpać po niej.

Po kilku drobnych krokach, poczuła nietypowy ziąb. Większy niż ten, jaki podgryzał jej szyję o poranku. Przeszły ją dreszcze, a pierzaste czułki uniosły się, podobnie co srebrzyste futro na grzbiecie.
Ffrrrrr... – zafurkotała pod nosem i mocno zacisnęła zęby.

Była tu po raz pierwszy. Nie dlatego, że wcześniej nie znała tego miejsca, skądże znowu. "Zwyczajnie mnie to wszystko nie interesowało", mruknęła rezolutnie w myślach, z rysującym się na czole znużeniem oraz niesmakiem przesuwając spojrzeniem po zapiska... ach. "Och." Prędko omiotła wzdłuż i wszerz ciemną sylwetkę smoka, która, mimo gabarytów, w jakiś sposób zlała się z tutejszym półmrokiem. Nie czuła zapachu żadnego ze stad, a jednocześnie wszystkie mieszały się w jedną wielką, "i mało subtelną, pfh", papkę.

Przystanęła kawałek za nim i zastukała bladobłękitnym pazurem o lodowatą posadzkę, po której poniosło się rytmiczne echo. O tak o, w razie gdyby jej nie usłyszał. Barwna pierzasta końcówka ogona zadrżała lekko.
Myślisz, że te bazgroły są rzetelne? – rzuciła mrukliwie. – Nie wiem na ile powinnam wierzyć temu, co tu przeczytam. Zwłaszcza że każdy może tu wejść i coś namazać. – Co niekoniecznie musiało pokrywać się z prawdą.

Wnętrze Skalnego Giganta

: 13 paź 2025, 13:37
autor: Kaltarel
Nawet te rzetelne pomijają więcej, niż zdradzają – odpowiedział mrukliwie, nie odrywając wzroku od pewnej kamiennej tablicy. Cień jego sylwetki poruszył się ledwie zauważalnie, gdy przesunął łapą po wyżłobionych znakach. – Fakty, których zabrakło, bywają bardziej wymowne niż te, które zapisano.

Dopiero potem zwrócił ku niej pysk, a jego głos pozostał równie chłodny jak powietrze w jaskini.
Jak ci się wydaje – zapytał po chwili, tonem pozbawionym emocji, choć w słowach brzmiała ledwie wyczuwalna nuta ironii. – Dlaczego Sennah się wykluła? Wszystkie tutejsze zapiski wspominają o jej narodzinach, ale czy naprawdę sądzisz, że bogowie powstają z jajek tak po prostu?