Strona 9 z 39

: 15 cze 2015, 15:57
autor: Poszukiwacz Kości

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Samiec spoglądał uważnie na zmiany dokonywane w jego tworze. Z sukcesem udało mu się poprawić wygląd pustego pnia a także wprowadzić.. twarz? Chyba to właśnie chciał przedstawić Elendrajis.
Na jego pytanie, z wyjątkowo poważnym wyrazem pyska stwierdził – Śmieszne. – Mówiąc sarkastycznie. Jednakże w głębi z aprobatą przyjął pokaz jego umiejętności, co wkrótce sam ujawnił.
Nie jestem wstanie nauczyć cię czegokolwiek więcej, podstawy w zupełności opanowałeś. – Wyjaśnił, z zadowoleniem spoglądając na pisklę. Jeśli będzie chciał się nauczyć wykorzystywać lepiej swoją maddarę, będzie musiał skierować swoją prośbę do jakiegoś czarodzieja, albo samemu eksperymentować. Wszak magia to czysta zabawa.
Miło było cię poznać. – Odpowiedział, nie pamiętając czy poznali swoje imiona. Ale pisklę nie musiało znać jego imienia, które mogło się wkrótce w każdej chwili zmienić. Natomiast on go nie interesował absolutnie, być może w przyszłości będzie inna okazja by się lepiej poznać. Może więc to idealna okazja by stąd zniknąć..

//raport MP I

: 18 cze 2015, 20:46
autor: Lenifiell
Czyżby smok zapomniał o tym że Elen się przedstawiał? Zapewne.
– Dziękuję za naukę, smoku ognia – wyszczerzył ząbki pisklak – a czy chciał byś może jeszcze ze mną skończyć trening normalnej walki? – Zapytał maluch, wiedział że smok może umieć tą umiejętność wyglądał na takiego który zna się na wielu rzeczach. Wyszczerzył ząbki i czekał czy smok zaaprobuje jego propozycję.

: 20 cze 2015, 10:26
autor: Poszukiwacz Kości
A jednak nie. Nie da mu zwyczajnie szans. Niech więc i tak będzie! Spędzi jeszcze chwilkę z nim, może i zasyci jego potrzebę nauk.
Wyglądało to tak, że samiec już zwrócił się by odejść, a słysząc pisklę natychmiast wykonał obrót, z powrotem zwracając się w jego stronę.
Skończyć? Co masz na myśli? Co już przerabiałeś? – Zapytał, co wyglądało tak jakby każde następne pytanie zastępowało poprzednie, samemu sobie na nie odpowiadając. Myślami nie nadążył za tym co powiedział. W tym momencie jednak zaczął się zastanawiać jaki temat będzie najlepszy do poruszenia w przypadku tej nauki – tak by wiedza młodego i jego umiejętności w walce nie podlegały kwestionowaniu.

: 20 cze 2015, 10:59
autor: Lenifiell
Pisklak uśmiechnął się gdy zobaczył jak smok się obraca na jednej łapie i wraca do niego. Nie da mu tak łatwo odejść. – Uczyłem się zadawać ciosy i bronić przed nimi, ale potrzebuję jeszcze potrenować praktykę. Wyszczerzył w przyjaznym geście ząbki. Ciekaw był czy smok zdecyduje się i zgodzi na nauczenie malucha kolejnej umiejętności. Uczyło mu się z nim przyjemnie. Ulotna trenowała go, lecz musiała gdzieś polecieć i został w połowie nauki sam. Czekał na odpowiedź Widmowego.

: 20 cze 2015, 11:15
autor: Poszukiwacz Kości
Adept cofnął łeb, a następnie w ciszy przez chwilę się zastanowił. Nastąpiła tu krótka retrospekcja z jego życia, przypominając sobie jak to było gdy on się uczył – sam jak i z Wizją.
Oczywiście nie trwało to długo, dosłownie chwilę. W końcu nie mają tu czasu antenowego na takie niedorzeczności.
Spokojnie! – Zawołał z uprzedzeniem słysząc tą praktykę. – Rozumiesz różnicę między atakami siłowymi, a tymi wykonywanymi z naciskiem na szybkość? Tak samo z obroną? Powiedz mi ile faktycznie wiesz zanim przejdziemy do kolejnego etapu. – Poprosił ucznia. W końcu to, że nauczył się zadawać ciosy i przed nimi bronić nic mu nie mówiło. To znaczy, zrozumiał to w takim sensie że wie – w jaki sposób może atakować, czym, jakimi kończynami, o. To jednak, jaka była prawda, wiedział wyłącznie Elendrajis. Widmowy zaś, mógł jedynie dalej się domyślać.

: 20 cze 2015, 11:41
autor: Lenifiell
Pisklak zastanowił się.
– Ulotna mi nie tłumaczyła tej różnicy – powiedział speszony – w sumie od razu przeszliśmy do praktyki – zastanowił się się. Czyżby zapomniała o najważniejszym? Pisklak uczył się walczyć, ale nie nauczył się tego jaka jest różnica w walce szybkiej i siłowej, no cóż. Miał nadzieję że Widmowy mu wytłumaczy to. Czekał na to co opowie mu Widmowy i jak go zacznie uczyć. Bardzo polubił tego smoka, chociaż nadal nie znał jego imienia.

: 20 cze 2015, 13:18
autor: Poszukiwacz Kości
Adept pokręcił łbem. Znał Ulotną, więc nie chciało mu się wierzyć że nie wytłumaczyła mu tej różnicy. Był pewien że nie zapomniała, więc może to pisklę źle odebrało jej słowa, tylko że mówił od razu o praktyce.. Cóż, teraz widać tą barierę między stadami, a że Ogień słynie z najlepszych wojowników, nie trudno się dziwić czemu i nauki są bardziej wymagające.
W prawdziwej walce nie ma czasu by próbować nowych rzeczy, szczególnie gdy masz przed sobą doświadczonego przeciwnika. Musisz znać swoje zalety i korzystać z nich by jak najbardziej zwiększyć swoją efektywność w pojedynku. Dlatego smok krzepkiej budowy zawsze będzie wyprowadzał jak najsilniejsze ciosy, nie spodziewaj się że jeśli zauważy że próbujesz rzucić na niego kule ognia, ten odskoczy. Smoki o masywnej budowie zawsze będą korzystać z silniejszych sposobów, bo jest to dla nich najbardziej efektywny sposób walki. – Wytłumaczył, podając prosty przykład. – Dlatego musisz znać różnicę między atakami opartymi na siłę a tymi na zręczność. – Powiedział z prawdą, po czym podszedł bliżej i przyjrzał się pisklęciu dokładniej. Jego ciało jednak miało mało do powiedzenia na swój temat, no cóż.
Takie chucherko z ciebie.. Może więc skoro jesteś po praktyce z Ulotną, wymienisz mi parę ataków opartych na zręczność? – Zapytał, z zainteresowaniem spoglądając na pisklę. Jakoś w umyślę odbiło mu się echem słowo "praktyka".. Oj te myśli!

: 20 cze 2015, 14:59
autor: Lenifiell
Pisklak słuchał z uwagą słów Widmowego i kiwał łebkiem na każde zdanie ze rozumie, wiedział ze on nie należy do tych silnych smoków.
– Myślę że może to być na przykład przeskakiwanie nad przeciwnikiem, podskakiwanie do niego uderzanie szybko łapą i odskakiwanie. Jeśli atakujemy szybko najlepiej używać pazurów i robić długie ale płytkie rany. Powodują one krwawienie. Chyba jednak Ulotna tłumaczyła mi to jak to robić lecz już w trakcie walki – zastanowił się maluch. Ciekaw był czy Widmowy go pochwali czy może stwierdzi ze powiedział zbyt mało.

: 20 cze 2015, 15:53
autor: Poszukiwacz Kości
Samiec zmrużył ślepia.
W jaki sposób doskoczenie do kogoś czy nad kimś ma go zranić? – Zapytał, wyobrażając sobie jak przeciwnika już czeka rychła śmierć gdy nagle jego oponent.. sobie przeskoczył nad nim! No, to nawet było ciekawe!
Choć opierając swoja ataki na szybkości głównie używa się pazurów, to również do wykorzystania są wszelkie kolce na ciele, licząc te na grzbiecie jak i na skrzydłach. Nas to jednak nie dotyczy. – Stwierdził, rozkładając skrzydła. On nie posiadał takich atutów, ale warto było je wymienić. Kiedyś tą wiedzę przekaże następnemu pokoleniu które lepiej żeby było uświadomione jeśli będzie obdarowane od natury takim arsenałem.
Pokaż mi jak wykonujesz uniki, zaczynając od odskoku w tył oraz w dowolny bok, a następnie prawidłowego przeturlania się w drugą stronę. Jak dobrze to zrobisz, to przejdziemy do ziania. – Polecił. Trochę chaotycznie, ale lepiej by każdy aspekt walki był poruszony, a do różnice między atakami siłowymi i zręcznościowymi jeszcze z nim powtórzy.

//sorka, na szybko tak.

: 20 cze 2015, 15:53
autor: Poszukiwacz Kości
Samiec zmrużył ślepia.
W jaki sposób doskoczenie do kogoś czy nad kimś ma go zranić? – Zapytał, wyobrażając sobie jak przeciwnika już czeka rychła śmierć gdy nagle jego oponent.. sobie przeskoczył nad nim! No, to nawet było ciekawe!
Choć opierając swoja ataki na szybkości głównie używa się pazurów, to również do wykorzystania są wszelkie kolce na ciele, licząc te na grzbiecie jak i na skrzydłach. Nas to jednak nie dotyczy. – Stwierdził, rozkładając skrzydła. On nie posiadał takich atutów, ale warto było je wymienić. Kiedyś tą wiedzę przekaże następnemu pokoleniu które lepiej żeby było uświadomione jeśli będzie obdarowane od natury takim arsenałem.
Pokaż mi jak wykonujesz uniki, zaczynając od odskoku w tył oraz w dowolny bok, a następnie prawidłowego przeturlania się w drugą stronę. Jak dobrze to zrobisz, to przejdziemy do ziania. – Polecił. Trochę chaotycznie, ale lepiej by każdy aspekt walki był poruszony, a do różnice między atakami siłowymi i zręcznościowymi jeszcze z nim powtórzy.

//sorka, na szybko tak.

: 20 cze 2015, 16:08
autor: Lenifiell
//:sorka dziś napisałem 9 samodzielek nie ma już totalnie weny, a muszę dziś złożyć z atakowania i obrony raport

Maluch pokiwał głową. – Chodziło mi o przeskoczenie nad przeciwnikiem i zaatakowanie go ze strony jakiej się nie spodziewa. Pisklak wyobraził sobie atakowanie jego różkami małymi, nie to by nie przeszło. Ale pisklak postanowił zapamiętać tą informację.
Pisklak zrobił tak jak kazał mu Widmowy. Najpierw wybił się z przednich łap i wyskoczył kawałek w tył, akurat umiejętność skakania opanował w wystarczającym stopniu. Potem lewymi łapkami znów wybił się kolejny raz i po rozłożeniu lewego skrzydła aby się nie wywrócić wylądował o ogon w prawo w porównaniu z poprzednią pozycją. Potem padł na ziemię i szybko przeturlał się po niej, uważając by skrzydła były przytulone do niego.
Zianie, tak bardzo chciał się wreszcie tego nauczyć. Ucieszył się że Widmowy to zaproponował. Czekał cierpliwie na jego polecenia.

: 20 cze 2015, 22:16
autor: Poszukiwacz Kości
Samiec się teraz zastanowił drugi raz.. Szczególnie przypominając zadane przez siebie pytanie.. Elendrajis dobrze powiedział, to znaczy dobrze.. To co powiedział nie było jednak złe, to Widmowy źle sformułował pytanie. Chodziło oczywiście o tym czym można atakować gdy opiera się swoje ciosy na zręczności..
Wybacz, to ja źle zadałem wtedy pytanie, miałem na myśli w jaki sposób i czym atakować w takiej formie. Ale dobrze kombinujesz ..jeśli liczyć że twój przeciwnik musiałby być wyjątkowo wolny by nie zareagować na taki ruch.– Stwierdził, po czym zaczął się przyglądać wykonywanym przez niego unikom.
Gdy wykonał wszystkie trzy uniki, skinął łbem, a następnie powiedział:
Dobrze. Odrobinę chaotycznie, ale dobrze. To teraz obiecane zianie. – Poinformował. Elendrajis powinien większą uwagę przykładać do wykonywanych przez niego skoków, przecież Widmowy go nie zabije jeśli wykona krótką zwłokę, a wystarczyło uzyskać więcej sprężystości w łapach, zawczasu zaplanować miejsce do którego doskoczy. Szczególnie przeturlanie było mierne, choć wykonane prawidłowo.. Powiedzmy, w końcu nie jego interes jak mocno się do tego będzie przykładał. Pogoni go jakaś bestia to dostanie życiową lekcję, albo sam szybko na czas odpowiednio się przygotuje. Przy takim szybkim wykonaniu uniku, nie mógł liczyć że przeturla się na jakąś dłuższą odległość. Zrobił to na szybko i szybko skończył, brakowało tej sprężystości w łapach, odpowiednio silnego wybicia się, przełożenia ciężkości ciała.. Nie no, wyrobi to z wiekiem. Niemniej, niech się cieszy że nie jest jego mistrzem.
Najpierw słuchaj. – Polecił. – Zaczerpnij dużo powietrza do płuc, następnie nie wypuszczając go z pyska, wydobądź gaz produkowany z odpowiednich gruczołów wewnątrz paszczy. Zgromadź odpowiednią ilość w sobie, po czym skieruj swój pysk w wyznaczony konkretny punkt – Machnął łapą na pobliskie drzewo, coby nie musiał się zastanawiać gdzie strzelać. – Wówczas z całej siły wypuść powietrze z płuc, które zmieszane z wydzieliną, stworzy odpowiednio strumień ognia lub lodu.. Zobaczymy zaraz czego. – Wyjaśnił. A co jeśli zieje kwasem? Słyszał nawet i o takim przypadku, ale jak to działa.. No cóż, prawdopodobnie wtedy pomija się cały proces z wypełnianiem pyska tą wydzieliną, ale to tylko spekulacje.
Dotychczas szło ci dobrze, a więc i teraz nie powinieneś mieć problemów. Właściwie po paru próbach sam będziesz doskonale wiedział co w jakich proporcjach dać. Spróbuj więc. – Rzucił zachęcająco, samemu z zainteresowaniem przyglądając co się stanie.

: 20 cze 2015, 23:09
autor: Lenifiell
Dobrze pisklak pokiwał głową że rozumie. – Nie każdy przeciwnik jest wystarczająco inteligenty bądź szybki – zażartował maluch.
No cóż, starał się zrobić to szybko, najwidoczniej przez to wyszło nie dość precyzyjnie. Żałował ze zrobił tak ale wtedy uważał ze tak powinien.
Słuchał tłumaczenia smoka, zapamiętał nabrać powietrze, wydobyć gaz i zgromadzić i wypuścić. Zrobił tak jak zapamiętał, a w stronę drzewa gdzie skierował łeb, popłynęła szybko niczym potok lodowa chmura która zaraz je zamroziła. Pisklak wyszczerzył ząbki, a więc lód, ucieszył się, bardzo dobrze, on go lubi. Nie wyobrażał sobie ziania ogniem.

: 20 cze 2015, 23:43
autor: Poszukiwacz Kości
Kąciki gadzich warg uniosły się słysząc wypowiedź malca, ale w żaden sposób ich nie skomentował, jedynie polecił mu szybkim gestem by wziął się za polecenie. Poczekał chwilę, troszkę dłuższą chwilę.. i proszę – malec zionął skutecznie lodem w stronę drzewa, pozostawiając mnóstwo lodowych odłamków.
Bardzo ładnie. Jeśli będziesz dużo ćwiczył to strumień będzie większy i uderzy z większym impetem. – Ziewnął – No i to tyle.. Mógłbym jeszcze dużo ci powiedzieć, ale więcej doświadczenia zdobędziesz z praktyką. Trening czyni mistrza, takie tam.. – Odpowiedział, wiedząc że nie dokończył tematu o rozdzieleniu rodzaju ataków. No, ale chyba nie będzie musiał mu wymieniać, że szarża, atak rogami, zaciśniętą łapą, ogonem, zionięciem są przykładami ataków, w które trzeba włożyć wiele siły, co nie? W każdym razie jego budowa nie wyglądała na takiego, co by zrobił użytek z takich ataków. Zresztą, to tylko podstawy, które jedynie pomógł mu dokończyć. Co zrobi ze zdobytą wiedzą, nie jego interes..
Bez żadnego słowa pożegnania, Widmowy odwrócił się w przeciwną stronę, po czym wybił z łap i wzbił wysoko w powietrze, wracając do obozu ognia.

// raport A i O

: 07 lip 2015, 7:29
autor: Lenifiell
– Dziękuję – powiedział i się uśmiechnął lekko. Pisklak patrzył za nim jak odlatuje, a potem znika w oddali. Maluch był mu bardzo wdzięczny, liczył na to że się jeszcze spotkają ale w dobrym sensie. Po chwili sam ruszył do domu, do jaskini swych rodziców.

Dodano: 2015-07-07, 07:29[/i] ]
Ahh te polowania, są tamie męczące, non stop trzeba na coś polować bo inaczej, smoki nie będę miały co jeść, jak już coś się upoluje to trzeba ruszać szukać kamieni szlachetnych, no cóż taki wybrał sobie zawód. Lecz i tak nadal go bardzo lubił i sprawiał mu ogromną przyjemność, a komu nie sprawia przyjemności, uszczęśliwianie innych. No tak racja, tym którzy lubią innych zabijać. Przybył tutaj odpocząć trochę, co prawda przy tych lustrach mieni się w oczach ale i tak źle nie jest. Położył się pod jednym z takich drzew i zamknął oczy.

: 07 lip 2015, 10:15
autor: Niewinna Łuska
Nie było mu dane jednak zdrzemnąć się długo. Jakiś głośny dźwięk tuż przed jego pyskiem wyrwał go z przyjemnego letargu. Jeśli zdecyduje się otworzyć oczy, to pierwszą rzeczą jaką zobaczy, będą krwisto czerwone łapy, należące do nikogo innego jak Kaszmir.
– Oh, to ty! Elen...drais? Chyba jakoś tak się nazywałeś jako pisklę. No nieźle! Pamiętałem Cię jak jeszcze byłeś taki mały! – rozentuzjazmowany adept patrzył na Ciebie z góry, mierząc Cię ciekawskim spojrzeniem. – Wspaniały zbieg okoliczności, szukałem kogoś takiego jak ty! Bo... jesteś łowcą, prawda? Tak, wyglądasz na łowcę. W ogóle jak mam do Ciebie teraz się zwracać? Chyba nie zostałeś przy swoim pisklęcym imieniu.
Przekrzywił swój łeb, tak że błękitna grzywa opadła na jeden bok, ściągnięta przez grawitację.
– Pilnie potrzebuję treningu. Muszę w końcu wyruszyć na polowanie. I wiem już wszystko tylko... dalej nie potrafię niczego znaleźć. Próbowałem szukać jakichś małych zwierząt, ale zawsze tracę ślad – skrzywił się zdegustowany swoją nieudolnością. A ty, po jego niemal nieprzerwanym potoku słów, już mogłeś wywnioskować, że prawdopodobnie jego największym problemem był brak cierpliwości.

: 07 lip 2015, 10:24
autor: Lenifiell
Elen otworzył najpierw jedno oko leniwie, potem drugie, spojrzał na to coś przed nimi, czerwone futro, od razu rozpoznał i zerwał się na równe łapy. – Witaj wuju, Tak Kaszmirze kiedyś nazywałem się Elendrajis, teraz już możesz do mnie mówić Duch Łagodności i tak jestem Łowcą i tak mogę cię potrenować. – uśmiechnął się.Lubił rozweselać inne smoki, a nauki bardzo je rozweselały, a i na przyszłość mógł mieć wiernych znajomych i przyjaciół. – Dobrze a więc powiedz mi po co jest śledzenie do czego je wykorzystujemy i co możemy śledzić. – Wiedział ze to pytanie było proste, lecz uznał, ze odpowiedź na nie może upewnić Kaszmira w tym co myśli a Ducha w tym ze dobrze myśli.

: 07 lip 2015, 10:47
autor: Niewinna Łuska
– Świetnie! Po prostu spadłeś mi z nieba Duchu – usadowił się uśmiechnięty przed siostrzeńcem. – Mam nadzieję, że ja też w końcu będę mógł otrzymać swoją rangę. Bo wiesz, uczył mnie Świt...
Pokręcił łbem niezadowolony.
– No mniejsza z tym, nie po to zajmuję twój czas. Śledzenie...
Popatrzył w górę, jakby obserwował przepływające obłoczki.
– Jest to podążanie za pozostawionym śladem. Może być to trop, który zobaczymy, wyczujemy, albo nawet usłyszymy, choć tego "tropem" nazwać się już nie da – poruszył się niespokojnie na swoim miejscu, szukając wygodniejszego ułożenia zadka. – Wykorzystujemy wszystkie nasze zmysły, żeby wykryć obecność zwierząt, albo też smoków. Można wyśledzić każdą istotę, nie ważne jak bezszelestnie i zwinnie się porusza. Przynajmniej w teorii.
Podrapał się łapą po karku.
– No to jak już mówiłem, można wyśledzić wszystko, co jest choć trochę bardziej materialne od ducha. Ma zapach, ciężar albo wydaje jakieś dźwięki. Najtrudniej podążać za czymś, co lata. Wszystko inne pozostawia na ziemi i roślinach jakieś oznaki swojej obecności. Charakterystyczny aromat, sierść, odciśnięte łapy, złamane gałęzie – wzruszył barkami. – Może też po prostu hałasować. Tak jak ja zazwyczaj.
Zaśmiał się pod nosem, żeby szybko spoważnieć.
– No ekhem, tak. Oczywiście podczas tropienia trzeba zachowywać się jak najciszej i dobrze o tym wiem. Jak trzeba, to całkiem nieźle się skradam – machnął niedbale ogonem, jakby zbywając swoje żartobliwe przechwałki. – Coś jeszcze? A, do czego je wykorzystujemy. Do zdobywania jedzenia oczywiście. No i względnie odnajdywania niebezpieczeństwa, czy też innych smoków, które na przykład, wybrały się na przechadzkę poza swoją granicą.

: 08 lip 2015, 17:39
autor: Lenifiell
Młody Łowca kiwał głową na każde zdanie Kaszmirowego, zgadzał się z nimi. Jego odpowiedź była nawet dłuższa niż się spodziewał, ale ucieszył się, przynajmniej wiedział ze pracuje z kimś kompetentnym i ten trening długo nie potrwa. – Dobrze przejdźmy do praktyki. Pamiętaj ze ważną rzeczą by przed rozpoczęcie skradania wykorzystać inną ważną umiejętność kamuflaż, o nim ci nie będę opowiadać, ale dzięki niemu możesz ukryć swoje czerwone futro i swój zapach a i zwierzęta cię prędzej nie zauważą. – Sprawdził czy uczeń go słucha a potem kontynuował. – Aby skradać się musisz rozstawić łapy, potem ciało musisz opuścić niżej, ale nie nazbyt nisko bo będziesz nim szurał po ziemi co będzie wydawało nowe i inne odgłosy. Kolejna rzecz to stawianie łap, musisz patrzeć gdzie je stawiasz, aby nie stanęły na czymś co wyda odgłos i spłoszy zwierzynę, łeb powinien nisko być a ogon musi być podniesiony lub podwinięty by nie zawadzał o przeszkody, ja kładę go na przykład na pleckach. Czekał na to czy jego Wuj zrobi to co ten mu opisał i jak mu to wyjdzie.

: 08 lip 2015, 18:18
autor: Niewinna Łuska
Zadowolony z udanej odpowiedzi uśmiechnął się tylko i słuchał dalej siostrzeńca. Wzmiankę o kamuflażu zbył krótkim:
– Tak, już się uczyłem tej sztuczki jak byłem mniejszy. Będę o niej pamiętał.
Teraz pozostawało przyswojenie reszty teorii. Ostatnich słów przed przejściem do działania. Wszystko zanotował w głowie. Nie było tego dużo i wydawało się proste. Gdy Duch tylko skończył mówić, adept natychmiast zerwał się z miejsca, by przybrać rzeczoną postawę. Ustawił się bokiem do nauczyciela, żeby ten mógł lepiej widzieć co robi.
Zaczął od łap, rozstawiając je szerzej, stabilniej, tak że czuł jak bezpiecznie może manipulować swoim środkiem ciężkości, przesuwając go w prawo lub w lewo, a pomimo to nie tracąc ani odrobiny z idealnej równowagi. Gdy łapy już były gotowe, obniżył resztę ciała, uginając je stopniowo. Sprawdzał, kiedy będzie dość. Jeszcze trochę i jeszcze trochę... W końcu trawa połaskotała go po brzuchu. Ups, to już chyba za nisko. Podniósł się odrobinę, żeby nie zahaczać o co wyższe źdźbła zieleninki. Teraz pozostawały już tylko szczegóły. Zwinął dokładnie duże skrzydła, aby te nie przeszkadzały w niczym niespodziewanie oddalając się od reszty ciała. Ogon podniósł do góry i pozostawił go oscylującego pomiędzy ułożeniem wzdłuż kręgosłupa, a podniesieniem lekko ku górze. Nie wiedział już tylko co zrobić z łbem. Obniżył go trochę, jakby miał zamiar biec. Ale nie przesadzał z tym, stawiając bardziej na możliwość swobodnego obracania głową w poszukiwaniu... czegoś. Póki co – fikcyjnej zwierzyny. Spojrzał na Ducha pytająco. Coś miał poprawić? Dopiero potem ruszył przed siebie. Stawiając na próbę parę lekkich kroków, uważając by na nic nie nastąpić. Łapę kładł uważnie na ziemi, by zaraz potem ostrożnie ją unieść z poprzedniej pozycji. Dzięki temu o nic nie miał prawa zawadzić. Lustrował okolicę uważnym spojrzeniem, jakby nagle miała z nieba spaść mu tutaj jakaś sarna. Starał się wytężyć też słuch, mimo tego, że oprócz wiatru nie mógł wyłapać zbyt wiele. Za to mógł jeszcze użyć nosa. Wciągnął przez nozdrza powietrze, gdy powietrzny prąd owiał jego pysk. No cóż, poczuł zapach lasu, ziół, żywicy i oczywiście Ducha, który stał obok. Nic niezwykłego.
– No dobrze, skradać się już umiem. A co ze śledzeniem? – zapytał, odwracając głowę do łowcy. Bardzo mu zależało, żeby już zacząć robić coś nowego.

: 08 lip 2015, 19:22
autor: Lenifiell
– Jeśli chcesz śledzić a nie zostać zauważony, taki chód na to i pozwala. Pamiętaj by pilnować skąd wieje wiatr i jakie zapachy niesie, a może uda ci się uda wykryć kogoś bądź coś. Aby śledzić można skupiając się na kilku zmysłach, wzroku zapachu tak jak o tym mówiłem, wzroku no i oczywiście dotyku, czasami, dotyk jest ci wstanie więcej opowiedzieć w porównaniu z resztą zmysłów, wzrokiem nie jesteś w stanie ocenić wagi zwierzęcia a sprawdzając twardość podłoża i to jak mocno zostało wgniecione można to ocenić. Kiedy poszukujesz śladów musisz pilnować oddechu trzeba robić to bardzo spokojnie ponieważ można się pogubić– czekał na potwierdzenie tego czy kaszmir to zrozumiał. – Prosze spróbuj teraz znaleźć tu w pobliżu jakieś ślady. – Wyczarował w pobliżu ślady zapach i fekalia zająca. Ciekaw był jak szybko uda mu sie je znaleźć i czy zrozumiał co ten mu tłumaczy.