Strona 9 z 42
: 08 gru 2014, 19:16
autor: Cętkowane Pióro
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
/Atak fajny ale możesz też dopisać że rozcapierzyła szpony, że cięcie miało być precyzyjne itp, tak by wskazać dla MG że twoja postać bazuje podczas ataku na szybkości a nie na sile, im lepiej opisany atak tym większe szanse że rzuty będą na te atrybuty których chcesz użyć.
Mruknął cicho obserwując ją a w jego ślepiach było widać delikatne rozbawienie, polubił nawet Ważkę, wydawała się taka głupiutka i bezbronna że aż go korciło nie pozwolić nikomu na skrzywdzenie jej. Ostatni raz kiedy czuł takie coś to gdy zgubili się z Agresją w lesie. Stare dobre czasy!
Gdy zaatakowała jego krtań, mruknął cicho kiwając łbem na znak aprobaty, gdyby była szybsza i dobrze wytrenowana, miałby problemy z obronieniem się jednak teraz? Najzwyczajniej w świecie wystawił łapę ustawiając ja tek by stanęła na drodze jej ataku, tak by zablokować jej łapę na długości nadgarstka, nie czekał aż samica oddali się od niego, w prawdziwej walce nikt by nie czekał, dlatego i on nie miał zamiaru, zamiast tego wystawił łeb do przodu, wyciągając szyje i rozcapierzając szczęki tak, by zacisnąć je mocno na jej szyi, jeśli samicy nie uda się obronić. Kryza na jego łbie była lekko uniesiona, zdradzając że samiec jest czujny. W końcu nie chciał jej zabić w razie gdyby zrobiła jakiś błąd, dlatego musiał uważać.
: 08 gru 2014, 20:25
autor: Bezkresna Galaktyka
Ważka po zablokowaniu jej łapy przez Niepokornego starała się ją wycofać jak najszybciej na ziemię, wręcz odbijając ją od blokady, by potoczyło się to sprawniej, a także wycofać się szybko poza zasięg jego szczęk, ok. szpon od jego pyska. W tym celu odbiła się ugiętymi łapami od ziemi szybko do tyłu. Jeśli udało jej się zabrać swoją łapę, odbiła się czterema, jeśli nie – trzema. W razie sukcesu zamierzała szybkim ruchem wysunąć swój łeb w taki sposób, by precyzyjnie ugryźć samca w pysk.
: 09 gru 2014, 18:42
autor: Cętkowane Pióro
Mruknął cicho gdy Ważka odskoczyła przed jego atakiem. Dobrze, chociaż mogło być lepiej.
– Jak robisz unik, to nie baw się w odskakiwanie na tak małą odległość, gdybym zrobił pół kroku w przód, już byłabyś martwa, zawsze odskakuj tak daleko byś była stuprocentowo pewna że przeciwnik Cię nie sięgnie. – To byłą jedna kwestia, drugą jednak było to, że samica po uniknięciu ataku, najzwyczajniej w miejscu stała w miejscu zamiast przejść do ataku gdy miała do tego idealną okazję.
– Po uniknięciu lub zablokowaniu ataku nie stój w miejscu tak jak teraz. Twój wróg to wykorzysta i wykona kolejny atak. Powinnaś mnie zaatakować od razu po odskoczeniu, tak jak ja Cię zaatakowałem od razu po zablokowaniu – część wiedzy może nawet przyda jej się w przyszłości w nauce magii, kto wie?
– Atakuj Ważko – Polecił tylko nadal czekając na jej atak.
: 09 gru 2014, 19:22
autor: Bezkresna Galaktyka
Warknęła cicho. Jak to się stało, że nie wykonała ataku? Wydawało jej się, że zrobi to tuż po obronie. Obróciła się więc teraz mocno w bok na wszystkich czterech łapach, a rozpędzony ogon podążył za resztą ciała. Zamachnęła się i uderzyła nim z dużą prędkością w łapy Niepokornego Kolca, starając się go podciąć. Ponieważ nie posiadała dużo siły fizycznej użyła energii całego ciała, by wprawić ogon w ruch i uderzyć nim w samca z większym impetem. Atak miał być precyzyjny, samca lekko poniżej kolan miała trafić środkowa część ogona, a nie końcówka porośnięta bujną sierścią i piórami. Smoczyca uważała także, by ten ruch nie wytrącił jej z równowagi.
: 09 gru 2014, 20:00
autor: Cętkowane Pióro
/Wybacz, nie zauważyłęm twojego ataku w poprzednim poście, tego ugryzienia w pysk.
No, tym razem Ważka na prawdę się postarała, jej atak był płynny i całkiem dobrze wykonany jednak polegał on w dużej mierze na sile, nic więc dziwnego, ze zablokowanie go nie sprawiło Shierrowi problemów, jeszcze jeden, albo dwa ataki i będzie koniec nauki, musiał się jednak upewnić że Ważka na pewno będzie umiała dobrze wykonywać zarówno ataki jak i bronić się, dlatego gdy zablokował jej ogon, również wziął mocny zamach wprawiając swój ogon w ruch, tak by walnął z całej siły w kończyny samiczki i przewalił ją. Wsadził w ten atak całą siłę, ciekaw jak zareaguje na ten atak Ważka.
: 09 gru 2014, 20:12
autor: Bezkresna Galaktyka
//w porządku ;)
Ważka dostrzegła ogon szybko zbliżający się do jej własnych łap. Na szczęście wszystkie cztery znajdowały się na ziemi, więc nie musiała tracić cennego czasu na przygotowanie się do obrony. Polegała ona na mocnym odbiciu się wszystkimi czterema kończynami wysoko w górę, by ogon Niepokornego nie podciął jej lecz przemknął poniżej jej ciała. Wydawało jej się to dobrym sposobem na obronę, biorąc pod uwagę jej niewielką wagę. Wtedy opadła ponownie na cztery łapy. Starała się, by jej własny ogon nie zaburzył jej równowagi. Gdy tylko poczuła ziemię pod łapami, wciągnęła powietrze mocno do płuc, rozwarła szczęki i zionęła jak najszerszym strumieniem ognia w stronę samca, chcąc go przypalić. Pyskiem starała się uzyskać szerszy zasięg, a językiem ustawić odpowiedni kierunek.
: 09 gru 2014, 20:26
autor: Cętkowane Pióro
Mruknął wyraźnie zadowolony, coraz lepiej jej szło. Tak jak oczekiwał, przeskoczyła nad jego ogonem zdając sobie sprawę z tego że blok jej się nie uda, co lepsze zaatakowała go trudnym do obronienia się atakiem jakim było zianie. Pewnie by mu się dostało lekko gdyby nie to że była blisko i gdy tylko zobaczył że bierze wdech, po prostu pchnął lekko łapą jej pysk, przekręcając go tak by płomienie poleciały w stronę gdzie nikt nie stał.
– Nie spodziewałem się że z Ciebie taka ognista samica, od dziś będę tak do Ciebie mówić – Nie spodziewał się że północna zieje ogniem. Świadczyło to że miała w sobie krew innej rasy.
– To chyba na tyle z walki. Chcesz się nauczyć czegoś jeszcze czy wolisz odpocząć? A no i pamiętaj by zawsze atakować tym w czym jesteś lepsza. Jesteś zwinna więc staraj się wykonywać szybkie ataki – po tych słowach, usiadł sobie wygodnie, obserwując jasnofutrą przenikliwym spojrzeniem swym zielonych ślepi.
: 09 gru 2014, 20:38
autor: Bezkresna Galaktyka
Ważka uśmiechnęła się w duchu, gdy samiec obrócił jej łbem. No tak, to było do przewidzenia. Była z siebie dumna, choć wiedziała, że to dopiero początek drogi. Rozluźniła się, przyglądając się samcowi.
Ognista samica mówisz? Brzmi ciekawie, zapamiętam to. – Zaśmiała się z jego słów. – Hmm... byłbyś tak miły i pouczył mnie jeszcze śledzenia? To miła odmiana po wysiłku fizycznym. – Po tych słowach uśmiechnęła się bardziej, starając się przekonać samca swoim wyrazem pyszczka.
// xD
: 09 gru 2014, 20:45
autor: Cętkowane Pióro
Przez chwilę obserwował jej uśmiech, zastanawiając się czy się zgodzić czy nie, dał jednak za wygraną i z ciężkim westchnieniem, po części udawanym, skinął łbem.
– No dobra, niech Ci będzie – Mruknął czochrając lekko, miękkie futerko na jej łepku.
– Powiedz mi do czego służy śledzenie i czym jest – Znowu musieli zacząć od teorii, miał jednak nadzieje że szybko przez to przejdą.
Wolał praktykę, a już w szczególności, wolałby po prostu pogadać niż uczyć, jednak nie mógł odmówić kiedy się tak do niego uśmiechała, jakaś taka słabość czy coś. Sam nie wiedział. Chyba po prostu ją polubił. Pierwszy smok którego Shierrek polubił. Już jakieś postępy.
: 09 gru 2014, 21:06
autor: Bezkresna Galaktyka
W oczach Ważki pojawił się drapieżny błysk, a wraz z nim postanowienie odpłacenia się samcowi w późniejszym czasie tym samym, czym ją potraktował – czochraniem. Chciała jednak, by nie spodziewał się tego, dlatego teraz dzielnie to wytrzymała. Widać było jednak, że coś kombinuje.
Powracając do nauki. – Śledzenie jest to podążanie za jakimś obiektem w taki sposób, by się nie zorientował, że ktoś się na niego czai. Celem jest zdobycie jakichś informacji lub atak na drapieżnika, innego smoka lub zdobycz, korzystając z efektu zaskoczenia. Śledzenie można wykorzystać w bardzo różnych sytuacjach. Najczęściej jest to właśnie polowanie, choć może się zdarzyć, że ktoś próbuje szybko i łatwo zranić lub nawet zabić albo tylko ukraść coś. – Odpowiedziała, mając nadzieję, że nic jej się nie pomieszało.
: 10 gru 2014, 15:47
autor: Cętkowane Pióro
Ou? Zaciekawiło go zachowanie Ważki gdy poczochrał jej jasny łepek. Błysk drapieżności i zadziorności w jej ślepiach, nie umknął jego uwadze, aż się zastanawiał co kombinowała, nie zamierzał jednak pytać. Skoro nie chciała tego ujawniać, niech tak zostanie.
– po części tak, jednak mieszasz śledzenie z skradaniem. Śledzenie to rozpoznawanie śladów zwierząt, znajdywanie ich w otoczeniu tak by za nimi podążyć i coś znaleźć. Śledzenie jest wtedy gdy na przykład chcemy znaleźć jakiegoś smoka ale nie wiemy gdzie on jest. Wtedy szukamy poszlak które nas do niego zaprowadzą. Podobnie jest z zwierzyną. Powiedz mi jeszcze jakiego rodzaju ślady znasz które mogą właśnie nas poinformować o czyjejś obecności. – Po części jej odpowiedź owszem, była dobra jednak wtedy zlewała się z teorią skradania. To w skradaniu głównym celem było podkradnięcie się do czegoś i zaatakowanie, a nie to było celem ich nauki.
Mruknął cicho zastanawiając się z lekka jak przeprowadzić tą naukę. Nigdy nikogo nie uczył więc nie miał w tych sprawach doświadczenia, a zamyślenie wręcz odbijało się na jego niebieskim pysku i ogonie, który teraz niczym żyjący własnym życiem, poruszał się po ziemi.
: 10 gru 2014, 20:25
autor: Bezkresna Galaktyka
Rozsiadła się wygodniej, zastanawiając się chwilę nad odpowiedzią, spuszczając wzrok niżej. Musiała szybko zmienić swoje postrzeganie śledzenia, skoro trochę myliła je ze skradaniem się. Po chwili ponownie spojrzała Niepokornemu w oczy i odpowiedziała: – Odciski łap, ślady zapachowe, sierść, łuski i pióra, połamane gałązki, przetarcia na korze drzew i inne ślady pozostawione po przeciskaniu się przez roślinność. W przypadku walki i polowania także krew.
Kątem oka dostrzegła pewien ruch. Powiodła za nim spojrzeniem natrafiając na ogon Niepokornego. Zapatrzyła się w niego, obserwując jak porusza się po ziemi. Mogła sprawiać wrażenie zamyślonej, ale w rzeczywistości była pochłonięta teorią śledzenia, a w jej głowie pojawiały się różne ciekawe skojarzenia związane z tą czynnością.
: 11 gru 2014, 15:25
autor: Cętkowane Pióro
W skupieniu słuchał odpowiedzi Ważki, analizując to co sam wiedział. W sumie była nawet dobra.
– Ogólnie śladem może być wszystko co wydaje nam się nienaturalne w otoczeniu. No i pamiętaj o tym żeby nie skupiać się na tylko jednym zmyślę bo czasem warto na wszystkich trzech. – Nie tylko wzrok pomagał w śledzeniu ale też węch i słuch, i miał nadzieje że Ważka o tym nie zapomni.
– A teraz zacznij szukać – Zachęcił, zastanawiając się jak jej pójdzie.
: 11 gru 2014, 16:21
autor: Bezkresna Galaktyka
–Szukać? Ale czegoś konkretnego? – zdziwiła się lekko, jednak zabrała się do pracy. Rozejrzała się wokół, szukając elementów nie pasujących do otoczenia. Korzystała ze zmysłu wzroku, słuchu, ale przede wszystkim węchu. Uniosła pysk wyżej w powietrze, wdychając podmuch powietrza w celu wyłowienia jakiegoś ciekawego zapachu. Nasłuchiwała także uważnie, by móc zauważyć odgłos nienależący do ich dwójki. Od czasu do czasu zerkała na Shierra, jakby upewniała się że to o to chodzi.
: 13 gru 2014, 11:16
autor: Cętkowane Pióro
Mruknął cicho obserwując poczynania Ważki, nie mówił jej czego szukać, podczas polowania też nie będzie wiedziała czego szuka, dlatego musiała szukać wszystkiego, i to też zrobiła. Gdy zaczęła się rozglądać i węszyć w pobliżu, może i coś by znalazła, jednak zrobiła jeden drobny błąd który wcisnął Shierrowi uśmiech na pysk.
– Myślę, że powinnaś pochodzić trochę i poszukać też w innych miejscach a nie tylko tu – W jego głosie było słychać lekkie rozbawienie, miał jednak nadzieje że nie urazi one samiczki
: 13 gru 2014, 12:45
autor: Bezkresna Galaktyka
Ważka przerwała poszukiwania na chwilę, jak by ten fakt stania w miejscu dopiero teraz do niej dotarł. Zaśmiała się niewinnie i ruszyła się z miejsca, szukając dalej. Poruszała się wokół Niepokornego slalomem, czasem przystając, by się czemuś przyjrzeć, wsłuchać się w jakieś ciekawe dźwięki lub bliżej zbadać zapach, który nagle do niej napłynął. Była teraz w pełnym skupieniu. Wczuła się w swoje zadanie, wyobrażając sobie, że jest na prawdziwym polowaniu, dzięki czemu poczuła dodatkową przyjemność z nauki. Zaczęła nawet ostrożniej stawiać łapy, jakby nie chciała narobić hałasu i w ten sposób zdradzić swojej obecności...
: 15 gru 2014, 16:36
autor: Cętkowane Pióro
Trochę to trwało jednak po chwili czujnego poszukiwania udało Ci się dostrzec niewielka kępke futra, zaplątała się ona w bezlistne gałęzie jakiegoś krzewu, przez co niemal ją ominęłaś. Unosiła się z niej lekka woń jednak rozpoznanie czyje to futro, wciąż było niemożliwe. Co zrobisz z tą poszlaką?
: 15 gru 2014, 19:38
autor: Bezkresna Galaktyka
Smoczyca zatrzymała się w połowie kroku, dostrzegając małą kępkę futra. W pierwszej chwili nie miała najmniejszego pomysłu, do kogo mogła należeć. Dlatego podeszła bliżej, schyliła łeb niżej i zaczęła ostrożnie i uważnie obwąchiwać znalezisko, a następnie najbliższe gałązki. Przyglądała się także, czy zmysłem wzroku nie dałaby rady dostrzec jakiejś wskazówki. Sprawdzała, czy może ten ślad poprowadzi ją gdzieś dalej.
: 21 gru 2014, 12:30
autor: Cętkowane Pióro
Po dłuższym obwąchiwaniu kępki futra, dobrze zapamiętałaś zapach swojej potencjalnej ofiary. A co lepsze, zdałaś sobie sprawę że wyczuwasz podobną woń dochodzącą z wschodu, nie wskazywały tam jednak żadne ślady kopyt, ani też futra, jedynie zapach które Cię kusił i zachęcał by pójść za nim. Woń była słaba, jednak nie urywała się, może więc warto za nią podążyć?
Shierr w między czasie obserwował poczynania samicy, mrucząc cicho z zaciekawieniem. Ciekawe czy sobie da radę?
/Postaraj się dobrze rozpisać. Im lepiej się rozpiszesz w czynności śledzenia tym większe szanse na akcept :D
: 21 gru 2014, 19:00
autor: Bezkresna Galaktyka
Jej uszy podniosły się wyżej, gdy zauważyła, że podobny zapach dochodzi ze wschodu. Robi się ciekawie... Zaczęła iść powoli w tamtą stronę, kierując się tam, gdzie prowadził ją zapach. Była bardzo skoncentrowana, w tej chwili cała jej uwaga była skupiona na czynności śledzenia. Posuwała się naprzód nie za szybko, uważnie wdychając powietrze, uważając by nie zgubić zapachu. Łapy także stawiała uważnie, starając się o nic nie potknąć. Ogon był lekko uniesiony. Oczy wypatrywały każdego ruchu, a uszy nasłuchiwały. Jednak w tej chwili największą rolę odgrywał zmysł węchu. Była przygotowana na to, by w razie zgubienia zapachu cofnąć się lekko lub skręcić łbem w poszukiwaniu go. Jednocześnie starała się także zidentyfikować woń, choć coraz bardziej domyślała się, że to jakiś nieznany jej jeszcze gatunek. Była lekko przejęta tym, by wiatr nie zmienił kierunku. Nie chciała zgubić zapachu, a nie była jeszcze tak wprawiona, by radzić sobie dobrze w każdych warunkach.
: 29 gru 2014, 23:19
autor: Cętkowane Pióro
Szło Ci dobrze, powoli podążałaś za zapachem jednak w końcu zaczął on dobiegać z każdej strony i był tak intensywny że nie umiałaś dokładnie określić w którą stronę iść, jedyną wskazówką która mogła Cię na to doprowadzić było ciche szuranie i skrzypienie śniegu, dobiegające gdzieś z twojej prawej strony. Sama woń natomiast nic Ci nie mówiła, nie pozwalając zgadnąć cóż to za zwierzyna się przed tobą chowa, mogłaś być jednak pewna że już prawie ją znalazłaś.